Aby się porozumieć, potrzeba rozmowy. Obserwując ulice polskich miast, trudno niestety dostrzec wolę porozumienia

Przerażające jest to, że wolności kobiet i prawie do aborcji wrzeszczały nastolatki – reprezentantki pokolenia dopiero wkraczającego w dorosłe życie – wychowane na Youtubie, Netfliksie, Facebooku itd.

Małgorzata Szewczyk

To, co wydawało się niemożliwe w Polsce – kraju katolickim, w którym kościoły, może już dziś niepełne, ale i nie puste, gdzie krzyże wciąż stawia się w miejscu, gdzie wydarzył się jakiś wypadek, gdzie w szkołach nadal jednym z przedmiotów jest religia, i gdzie wciąż pamięta się o św. Janie Pawle II – po prostu się stało.

Kiedy piszę te słowa, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej wciąż trwają barbarzyńskie ataki na świątynie, pomniki papieża Polaka i symbole pamięci i kultury, wulgaryzmy, wyzwiska i znieważanie księży, policjantów i obrońców obiektów sakralnych. W Poznaniu niestety też. A już „szczytem” poznańskiej wrażliwości i solidarności był listopadowy przejazd kolumny samochodów, oznajmiających swoją obecność za pomocą klaksonów, świateł i z obowiązkowym emblematem błyskawicy – symbolu niezadowolonych – z parkingu przed galerią na Franowie przy… szpitalu przy ul. Szwajcarskiej, wypełnionym pacjentami chorymi na covid-19. (Nie wiem, czy wśród walczących o życie chorych choć jeden był zainteresowany tym, co myśli o aborcji i władzy „oświecona” część mieszkańców stolicy Wielkopolski).

Aby móc się porozumieć lub osiągnąć jakiś kompromis, potrzebna jest rozmowa poparta argumentami. Obserwując ulice, zwłaszcza większych polskich miast, trudno niestety dostrzec wolę rozmowy. Protestującym, z reguły młodym ludziom, nie chodzi o dialog, ale o zaistnienie, wykrzyczenie swojego niezadowolenia i pragnienie zmiany władzy. Przerażające jest to, że o wolności kobiet i prawie do aborcji wrzeszczały 17–20-letnie dziewczyny. To reprezentantki pokolenia, które dopiero wkracza w dorosłe życie, wychowane na Youtubie, Netfliksie, Facebooku i Instagramie. Wystarczy wejść raz na jeden z portali społecznościowych, by się przekonać, że nie ma tam żadnego tabu. Wszystkie sprawy są na sprzedaż, skoro można na nich zarobić. To pokolenie, dla którego autorytetem są celebrytki, aktorki bez dyplomu szkół aktorskich, artystki i artyści znani z jednej piosenki czy występu.

To pokolenie przywykłe do otrzymywania wszystkiego, co chce, i to natychmiast. Dlaczego więc miałoby mieć jakiekolwiek ograniczenia? „Kobieta ma mieć wybór”, i tyle.

W jakimkolwiek dyskursie ze zwolennikami aborcji trudno znaleźć wspólną płaszczyznę, ponieważ różnice wynikają już z samej nomenklatury. Dla tej grupy osób dziecko w łonie matki to „płód, zlepek komórek”, a więc coś bezkształtnego, z czym można zrobić, co się chce. Kościół uczy, że człowiek jest człowiekiem od samego poczęcia.

Niespójność w głoszeniu proaborcyjnych „prawd” można zauważyć zwłaszcza wśród celebrytek, utożsamiających się hasłami związanymi z prawami kobiet. Wiele z nich dzieliło się w mediach przykrym doświadczeniem poronienia. Z tych rozlicznych wspomnień wybrzmiewał nieudawany ból po stracie dziecka. Kiedy jednak któraś z nich przyznawała się do dokonania aborcji, sięgała po argumentację wolnego wyboru kobiety, która z płodem może zrobić, co chce.

Niezależnie od tego, jak bardzo zwolennicy aborcji będą przekonywać, że to dobre rozwiązanie, aborcja pozostanie morderstwem. I decyzji o jej dokonaniu nie można sprowadzić do wolnej woli człowieka, bo jest to po prostu przestępstwo.

I na koniec jeszcze jeden obraz. Znany performer internetowy i dziennikarz Mikołaj „Jaok” Janusz opublikował na Twitterze film, na którym kobiety, niektóre z dziećmi w wózkach, chętnie podpisują fikcyjną petycję w sprawie ochrony skrzeku żab, a odmawiają – w sprawie ochrony życia od chwili poczęcia.

Wobec takiego stanu rzeczy trudno będzie zakończyć uliczne spory. Chyba że zmieni się władza… Na tę „właściwą”.

Cały artykuł Małgorzaty Szewczyk pt. „Skrzek żab kontra dziecko” znajduje się na s. 2 grudniowo-styczniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021.

 

  • Świąteczny, grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Małgorzaty Szewczyk pt. „Skrzek żab kontra dziecko” na s. 2 grudniowo-styczniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Sośnierz: Mamy do czynienia z tęczową inkwizycją. Dla niektórych środowisk już same fakty są homofobiczne [VIDEO]

– Jeśli homofobią jest mówienie rzeczy oczywistych, np. że homoseksualiści żyją krócej, bo żyją krócej i takie są statystyki. Jeśli to jest homofobia, to znaczy, że fakty są homofobiczne.


Dobromir Sośnierz, poseł Konfederacji komentuje swój Twitterowy wpis odnośnie odwołania wykładowcy po wygłoszeniu wykładu, który nosił tytuł „homoseksualizm a zdrowie”:

Dzisiaj otrzymaliśmy kolejną cenną lekcję tolerancji i obiektywizmu. Zagadka — wiecie co to jest: liczne, niewygodne i nie lubią gejów ? Okazuje się, że to FAKTY. Tak wynika z oświadczenia Śląskiej Akademii Medycznej.

ŚUM zwolniła dzisiaj z pracy wykładowcę, który zorganizował wykład „Homoseksualizm a zdrowie”, z którego wynikało, że homoseksualiści żyją krócej, częściej chorują, częściej popadają w depresję i ogólnie rzecz biorąc wiele wskazuje na to, że miejsce penisa, zgodnie z dokumentacją producenta, nie jest w odbycie. [Link do całego wpisu na dole wywiadu]

Zaznacza on, że zwalnianie pracowników z powodu wygłaszania wykładu, w którym teza podparta jest wieloma dowodami i obiektywnymi danymi jest co najmniej nie na miejscu:

Mamy do czynienia z tęczową inkwizycją, która biega po uniwersytetach i donosi. Natychmiast w podskokach jakiś dziekan w związku z tym zwalnia wykładowcę. […] Jeśli homofobią jest mówienie rzeczy oczywistych, np. że homoseksualiści żyją krócej, bo żyją krócej i takie są statystyki. Jeśli to jest homofobia, to znaczy, że fakty są homofobiczne. […] WHO opublikowała ostatnio wezwanie, aby homoseksualiści zażywali standardowo lekiprzeciw wirusowi HIV też uznając ich za grupę podwyższonego ryzyka.

Jak zauważa Dobromir Sośnierz, pewne grupy społeczne nie są w stanie pogodzić się z faktem, iż można mieć inne niż oni poglądy:

Oni sobie wskazują sobie ludzi, których sami uznają za homofobów i bez żadnego sądu, bez wysłuchania wyrzuca się tych ludzi na bruk. […] Jak próbuje się zorganizować spotkanie z Korwin-Mikkem w Londynie, to wydzwaniają tam faszyści z Antify i mówią, że Korwin-Mikke to faszysta i jak właściciel zgodzi się na spotkanie z nim, to oni powybijają szyby.

Komentując sprawę Mariana Banasia, poseł Konfederacji stwierdza, iż wszystko wskazuje na to, że szef NIK „coś przeskrobał”:

Im mniej będziemy o tym dyskutowali tym lepiej. […] Rząd popełnił błąd i to duży […] Nie sądzę, aby PiS umyślnie powołał jakiegoś aferzystę na szefa NIK-u, myślę, że z niewiedzy to zrobili. […] Niedoinformowanie wynikało z tego, że służby nie zadziałały […]

Wychodzi również z założenia, że miejscem w którym powinno się oceniać winę, nie powinien być parlament, który traci czas na bezowocną debatę, a niezawisły sąd:

Jeśli są jakieś oskarżenia, to się idzie do sądu i się je wyjaśnia, a nie prowadzi debatę […] Będę się sprzeciwiał pomysłom, aby wysadzać w powietrze jakieś akty prawne, które chronią jego niezależność, tylko po to, aby go usunąć ze stanowiska na siłę. Uważam, że ważniejsze jest, żeby były konstytucyjne i ustawowe gwarancje szefa NIK-u, niż żeby pozbyć się w tej chwili Mariana Banasia.

A.M.K.

To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza

Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: To plemię jest plemieniem przewrotnym. żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.[related id=”5886″] Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz.

Łk 11,29-32

W celebracji eucharystycznej możemy być świadkami prawdziwego dialogu między Bogiem a Jego ludem. W proklamacji czytań biblijnych ponownie bowiem przebywamy historię naszego zbawienia poprzez nieustanne dzieło miłosierdzia, które zostało ogłoszone. Bóg także dziś z nami rozmawia jak z przyjaciółmi, „przestaje z nami” (SOBÓR WATYKAŃSKI II, Konstytucja dogmatyczna, Dei verbum, 2), aby nam towarzyszyć i ukazać nam drogę życia. Jego Słowo staje się wyrazicielem naszych potrzeb i trosk oraz owocną odpowiedzią, abyśmy mogli konkretnie doświadczyć Jego bliskości.
Franciszek

Cytat z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia

Fragment listu apostolskiego „Misericordia et Misera”

Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej

To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.

Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. [related id=”5366″]To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.

J 15,9-17

Także dla nas jest ważne, byśmy nie ograniczali się jedynie do powierzchownych opinii wielu, którzy zaledwie coś słyszeli o Jezusie – że był wielką osobowością, itd. – lecz byśmy weszli z Nim w osobistą relację i znali Go w sposób rzeczywisty. I tego wymaga od nas znajomość Pisma, przede wszystkim Ewangelii, w których Pan mówi do nas. Jego słowa nie zawsze są łatwe, lecz wchodząc w nie, wchodząc w dialog, pukając do drzwi tych słów, wołając do Pana: „otwórz mi!”, odnajdujemy w sposób rzeczywisty słowa życia wiecznego, słowa żywe aż po dziś dzień, aktualne tak samo jak wtedy, gdy były wypowiadane i jak będą aktualne także w przyszłości.
Benedykt XVI
Przemówienie 18.05.2008r.

Cytat z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia

Fragment z przemówienia Benedykta XVI za „Benedykt XVI. Myśli o Słowie Bożym. Rozmawiając z Bogiem” wyd. eSPe