Dzień 6. z 80 / Anna Musiał: Jest to bardzo ważny moment, żeby odpowiedzieć na wezwanie Matki Bożej z Fatimy

GŁUBCZYCE – 03.07- Zapraszam na „Zawierzenia Matce Bożej” do Warszawy w każdą pierwszą sobotę miesiąca w sanktuarium pw. św. Andrzeja Boboli – powiedziała Anna Musiał, aktorka, pochodząca z Głubczyc.

– Wracam tutaj rzadko, ale z wielkim sentymentem – powiedziała Anna Musiał, która pochodzi z Głubczyc, a mieszka w Warszawie. Jest ona organizatorką czuwań modlitewnych „Zawierzenia Najświętszej Marii Pannie” w sanktuarium warszawskich jezuitów pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli na Mokotowie.

– Chciałabym wszystkich serdecznie zaprosić na „Zawierzenia” do Warszawy w każdą pierwszą sobotę miesiąca od godziny 14 do 17, aby przyjść, czuwać z Matką Bożą i zawierzyć Jej. O 17 jest msza św., na której następuje uroczyste zawierzenie – powiedziała aktorka. Na te spotkania modlitewne przyjeżdżają ludzie nie tylko z całej Warszawy. Ostatnio przyjechał cały autobus wiernych z Lublina, wcześniej z Białegostoku.

– Czuję, że jest to bardzo ważny moment, żeby odpowiedzieć na wezwanie Matki Bożej z Fatimy, która prosiła nas po pierwsze o nawrócenie, a po drugie, żeby wynagradzać Jej w pierwszą sobotę miesiąca i zawierzyć Jej Niepokalanemu Sercu – powiedziała Anna Musiał. Przypomniała, że mamy rok fatimski, który przywołuje orędzie tamtych objawień. Aktorka uważa, że jest ono jeszcze bardziej aktualne niż kiedyś, bo znajduje się w nim „odpowiedź na nasze czasy”.

– Często, kiedy rozmawiałam z ludźmi, to nie wiedzieli oni tak naprawdę, o co prosiła Matka Boża w orędziu, zresztą ja sama też go nie znałam – mówiła Anna Musiał.

Pani Anna Musiał jest córką por. Mariana Markiewicza ps. „Maryl” – Żołnierza Niezłomnego z Okręgu Nowogródzkiego AK, podkomendnego majora Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszko”. Marian Markiewicz nadal mieszka w Głubczycach. Od początku II wojny światowej walczył z okupantami. Był więziony zarówno przez Gestapo, jak i przez NKWD. W ubeckich katowniach spędził siedem lat. Do Głubczyc sprowadził się 1959 roku.

– To jest niesamowite, bo tata z detalami pamięta wszystko, co się działo, a także wszystkich znajomych z okresu swej młodości – powiedziała rozmówczyni Poranka Wnet. Jej zdaniem pogoda ducha, jaką ma jej ojciec, jest niebywała.

– Być w zgodzie ze sobą, z prawdą i z Bogiem – mówił redaktorom wnet.fm o tym, co się najbardziej liczy w życiu, 93-letni Marian Markiewicz podczas godzinnego wywiadu, którego udzielił w niedzielę. Jego zdaniem ludzie potrafią analizować, myśleć i kombinować, ale tak naprawdę to Bóg kieruje ich życiem.

MoRo

Do wysłuchania całej rozmowy z Anną Musiał oraz fragmentów wywiadu z porucznikiem Marianem Markiewiczem ps. „Maryl” zapraszamy w audycji – kliknij tutaj.

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet? kliknij tutaj

 

 

„Zdrajcy Wyklętych”, czyli kim byli agenci w szeregach Żołnierzy Niezłomnych. Książkę można kupić na Jarmarku WNET!

– Agenci w oddziałach Żołnierzy Wyklętych byli chyba lepiej zorganizowani niż Niemcy w czasie drugiej wojny światowej – opowiadał w Poranku Wnet Szymon Nowak, autor książki pt. „Zdrajcy wyklętych”.


Szymon Nowak, historyk, niedawno wydał publikację pt. „Zdrajcy wyklętych”. Książka opisuje losy agentów działających w strukturach Żołnierzy Wyklętych. Jak mówił w Poranku Wnet autor, ludzie, będący bohaterami jego publikacji, byli osobami bez skrupułów, którzy swoje kariery budowali na śmierci polskich patriotów.

 

Szymon Nowak ze swoją najnowszą książką / Fot. Radio Wnet

Zdaniem Szymona Nowaka, agenci współpracujący z komunistami byli lepiej zorganizowani aniżeli Niemcy podczas drugiej wojny światowej. W Poranku Wnet opowiedział o sposobach działania agentów w oddziałach Żołnierzy Wyklętych: – Porzucili swoich towarzyszy broni, swoich przyjaciół z lasu i przechodzili na drugą stronę barykady. Robili to w celu uzyskania różnych korzyści materialnych bądź niematerialnych, przekazując bezpiece informacje o działaczach antykomunistycznego ruchu partyzanckiego. Podszywali się m.in. pod Żołnierzy Niezłomnych, wysłanników z Zachodu lub nawet dowódców antykomunistycznego podziemia. W ten sposób rozpracowywali oddziały „Wyklętych”. Potem je likwidowali, a niektórzy osobiście mordowali polskich bohaterów.

 

W książce można przeczytać historie sześciu zdrajców. Jednym z nich jest Zygmunt Lercel pseud. Z-24. W czasie okupacji współpracował z niemiecką policją kryminalną Kripo, a po wojnie podawał się za przedstawiciela polskich władz w Londynie, rozbijając oddziały niepodległościowe.

[related id=”5004″]

Autor czterech książek o powojennym zbrojnym ruchu antykomunistycznym w Polsce poprzez historie poszczególnych bohaterów poznawał również dzieje agentów w formacjach Żołnierzy Wyklętych. Przyznał, że głównie ciekawość ich losów zainspirowała go do napisania „Zdrajców Wyklętych”.

Książkę Szymona Nowaka można będzie kupić na Jarmarku Wnet 4 marca 2017 roku. Jarmark odbywa się przy ul. Emilii Plater 29 od godziny 8:00 do 15:00.

 

K.T.

Tomasz Sakiewicz: „Operacja litewska”, czyli dlaczego wizyta Lecha Kaczyńskiego na Litwie mogła być powodem jego śmierci

a

– Zwracam uwagę na artykuł „Litewska operacja”, czyli jak wyciągnięto Lecha Kaczyńskiego na Litwę. To mogło spowodować jego śmierć – mówił Tomasz Sakiewicz, prezentując nowe wydanie „Gazety Polskiej”.

Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny, „Gazety Polskiej”, zaprezentował w Poranku Wnet nowy format swojego tygodnika. Jeden z opublikowanych w nim artykułów, autorstwa Doroty Kani, nosi tytuł „Litewska operacja”. Według dziennikarki prezydent Lech Kaczyński mógł zostać wciągnięty w dyplomatyczną grę i niewykluczone, że stało się to jednym z powodów tragicznego wypadku 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Albowiem 8 kwietnia 2010 roku Lech Kaczyński odwiedził Wilno na zaproszenie prezydenta Litwy Dalii Grybauskaite.

Celem wizyty Kaczyńskiego miała być próba wpłynięcia na litewskich parlamentarzystów, aby głosowali na rzecz rządowego projektu, zgodnie z którym imiona i nazwiska litewskich Polaków byłyby wpisywane do paszportów w dwóch językach. Według Doroty Kani głosowanie było z góry skazane na niepowodzenie. Zdaniem dziennikarki wizyta w Wilnie spowodowała, że Kaczyński musiał zmienić plany dotyczące podróży do Smoleńska.
„Litewska operacja” – czyli jak wyciągnięto 8 kwietnia 2010 roku Lecha Kaczyńskiego na Litwę, po to, aby nie mógł pojechać pociągiem do Smoleńska (jak pierwotnie zakładano). Poleciał samolotem, co mogło spowodować jego śmierć. […] Myślę, że został wciągnięty w grę dyplomatów – wyjaśniał Tomasz Sakiewicz.
Więcej informacji w najnowszym numerze „Gazety Polskiej”.

 

Continue reading

– Żołnierze Wyklęci uczą nas, co to znaczy patriotyzm i miłość do ojczyzny – powiedziała w środę premier Beata Szydło

Szefowa rządu składała kwiaty i znicze przy Panteonie Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego, a także na grobach mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszka i Józefa Bandzo ps. Jastrząb.

Dzisiaj obchodzimy wyjątkowe święto – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, tych, którzy w najtrudniejszym momencie wiedzieli, jak się zachować, tych, którzy dzisiaj również uczą nas, co to znaczy patriotyzm, co to znaczy miłość do ojczyzny, co to znaczy poświęcenie dla innych – powiedziała premier w rozmowie z dziennikarzami.

Beata Szydło zaznaczyła, że Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest świętem, które „na dobre zagościło już w polskiej rzeczywistości”.

W jej ocenie to święto nie tylko przypomina „o tych wyjątkowych bohaterach, o ludziach, którzy poświęcili to, co mieli najdroższe, swoje życie dla ojczyzny, dla wolności, dla tego, byśmy dzisiaj mogli mówić, że jesteśmy wolnymi Polakami, ale to jest również święto, które w tej chwili ma ogromne znaczenie w kształtowaniu postaw młodych ludzi”.

Jak zaznaczyła premier, jest to święto oddolne, które „zrodziło się z inicjatywy ludzi, którzy nie pozwolili zapomnieć”. Podkreśliła, że władze komunistyczne próbowały zniszczyć pamięć o Żołnierzach Wyklętych.

Dzisiaj kształtowanie postaw patriotycznych młodych ludzi jest w dużym stopniu oparte na budowaniu pamięci o Żołnierzach Niezłomnych – dodała premier.

Dziękowała tym, którzy przyczynili się do tego, że 1 marca jest obchodzony Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym kontekście wymieniła prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – To jest również jego święto. Bo on był tym, który powiedział, że ta pamięć nie może zginąć, musi być pamięcią, która staje się świętem państwowym – powiedziała.

Żołnierze Wyklęci uczą nas tych dwóch prostych zdań: bądź dobrym Polakiem i kochaj Polskę. Ten testament, który nam zostawili, ciągle jest aktualny – podkreśliła.

Premier Beata Szydło uczciła pamięć Żołnierzy Wyklętych, składając wieniec przy Panteonie Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego. Wcześniej rozmawiała na Powązkach z żyjącymi Żołnierzami Wyklętymi. Razem z nimi złożyła też kwiaty na grobie mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, dowódcy 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, a także na mogile zmarłego niedawno Józefa Bandzo „Jastrzębia”, jednego z ostatnich żołnierzy 3. i 5. Wileńskiej Brygady AK, z którym zdążyła się jeszcze spotkać w ubiegłym roku w Kancelarii Premiera.

Przypadający 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ustanowił w 2011 r. parlament w hołdzie bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu.

 

PAP/lk

Archipelag pamięci. O uroczystościach ku czci Żołnierzy Wyklętych wczoraj i dziś mówią znani polscy historycy

– Dziś państwo polskie stało się nosicielem tego zjawiska, które było pielęgnowane co najmniej od lat 90-tych – w specjalnym Poranku Wnet w Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych mówił prof. Jan Żaryn.

 

– Było to bardzo wiele drobnych środowisk, które układają się w archipelag – jak to powiedział prof. Zybertowicz. Trzeba tu przywołać takie postacie, jak Tomasz Łabuszewski czy Leszek Żebrowski. Dzień 1 marca był też dniem honorowania tych wszystkich, którzy odegrali pozytywną rolę w budowaniu pamięci historycznej Polaków, jak śp. Lech Kaczyński czy śp. Janusz Kurtyka – mówił gość Poranka Wnet.

Od sześciu lat świętujemy, także tu, w Warszawie, z inicjatywy Społecznego Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w wielu zakątkach Warszawy, a także okolicznych powiatach. Do zeszłego roku była to inicjatywa spontaniczna i oddolna. Obecnie biorą w niej udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych – kontynuował senator Żaryn.

O obchodach Dnia Pamięci w Ostrołęce, gdzie powstaje muzeum poświęcone Żołnierzom Wyklętym, mówił dyrektor powstającej placówki, Jacek Karczewski. –  Najważniejsza część to msza święta w intencji Żołnierzy Wyklętych, odbędzie się też uroczystość pod pomnikiem ku ich czci znajdującym się na skwerze im. Lecha Kaczyńskiego. Warto również powiedzieć o koncercie brytyjskiej wokalistki Katy Carr, która odkryła swoje polskie korzenie i wiele utworów poświęca historii naszego kraju.

Dzisiejsze uroczystości omawiali też obecni w studio Poranka Wnet historycy – dr hab. Paweł Skibiński i dr Tomasz Łobuszewski. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

 

Poranek 1 marca 2017 – Dzień pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Prof. Jan Żaryn, Dr Paweł Zyzak, Dr Tomasz Łabuszewski

Dziejszy Poranek Wnet zdominował przez temat walki polskiego podziemia po II Wojnie Światowej. Jan Żaryn wyraził nadzieję, że poprzez obchody państwowe nie zostanie przysłonięty patriotyzm oddolny.

 

Goście Poranka Wnet:

Prof. Jan Żaryn – wykładowca UKSW, senator RP;

Dr Paweł Zyzak – historyk, publicysta;

Ks. Tadeusz Aleksandrowicz –  proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Warszawie;

Dr Tomasz Łabuszewski – IPN naczelnik Oddziałowego Biuro Badań Historycznych w Warszawie;

Dr hab. Paweł Skibiński – wykładowca UW;

Jacek Karczewski – dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.

 


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Wydawca: Antoni Opaliński

Realizator: Andrzej Gumbrycht

Wydawca Techniczny: Jan Brewczyński


Część pierwsza:

Ks. Tadeusz Aleksandrowicz o sensie Wielkiego Postu oraz Świątyni Opatrzności Bożej, która jest pierwszym warszawskim kościołem stacyjnym

Część druga:

Słuchowisko o Kazimierzu Jakimku – jednym z żołnierzy niezłomnych więcej słuchowisk

Część trzecia:

Dariusz Puławski relacjonował wczorajszą wieczornicę o „żołnierzach wyklętych” oraz słownym ataku na organizatorów

Część czwarta:

Serwis informacyjny Radia Warszawa

Część piąta:

Dr Tomasz Łabuszewski stwierdził, że Wielki Atlas Polskiego Podziemia Niepodległościowego był publikacją jest pewnym kamieniem milowym w działaniach popularyzatorskich, ponieważ ukazał masowość działań antykomunistycznych. Wśród opowiadania o polskim podziemiu podkreślił, że nadal nie ma monografii wielu ważnych organizacji.

Dr hab. Paweł Skibiński o złożonych relacjach Kościoła Katolickiego w Polsce z polskim podziemiem

Prof. Jan Żaryn m.in. podkreślając piękno państwowych obchodów upamiętniających Żołnierzy Niezłomnych, wyraził nadzieję, że nie zostanie przysłonięty patriotyzm oddolny

Jacek Karczewski o dzisiejszych wydarzeniach w Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce

Część szósta: 

Dr Paweł Zyzak komentował pierwsze wystąpienie Donalda Trumpa przed amerykańskim kongresem. Kontynuował również wczorajszą rozmowę o relacjach obecnego prezydenta USA z Georgem W. Bushem


Posłuchaj całego Poranka Wnet:

Senator PiS Jan Żaryn: Polska młodzież utożsamia się z pokoleniem Żołnierzy Wyklętych i pielęgnuje pamięć o poległych

Polacy od 6 lat masowo uczestniczą w obchodach dnia 1 marca, w rocznicę śmierci ostatniego składu zarządu IV ZG WiN. Inicjatorami tego święta byli prezydent Lech Kaczyński i prezes IPN Janusz Kurtyka.

W związku ze zbliżającymi się obchodami Dni Żołnierzy Wyklętych Klub Poselski PiS zorganizował we wtorek konferencję „Podziemna armia powraca – młode pokolenie Polaków o dziedzictwie Żołnierzy Niezłomnych”.

Honorowym uczestnikiem spotkania był gen. Jan Podhorski,  konspiracyjny działacz antykomunistyczny, represjonowany przez władze PRL.  Polityków PiS ucieszył udział w konferencji młodzieży z grup rekonstrukcyjnych i harcerzy.

– Dzięki temu, że to święto zostało wpisane do kalendarza obchodów ważnych wydarzeń z historii Polski, mogliśmy spowodować, że rzeczywiście w polskiej wspólnocie narodowej odżyła potrzeba upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych, Żołnierzy Niezłomnych. Szczególnie młodzi Polacy zdecydowali się utożsamiać z pokoleniem Żołnierzy Wyklętych i jesteśmy dzisiaj pełni dumy i satysfakcji, że udało nam się, także jako historykom, przesłanie o Żołnierzach Wyklętych doprowadzić do takiego stanu – powiedział senator Jan Żaryn (PiS), który zabrał głos w imieniu Społecznego Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Historyk podkreślił, że młodzi ludzie dzisiaj chętnie uczestniczą w wielu konkursach związanych z tematyką  Żołnierzy Wyklętych, m.in. w zawodach sportowych, takich jak bieg „Tropem Wilczym”  oraz chętnie  biorą udział w wielu akcjach rekonstrukcyjnych.

– Chciałbym, żeby to wybrzmiało: bez wątpienia to, że dzisiaj młodzi ludzie są z Polską i tworzą Polskę, i pokazują, że nie z byle jaką Polską chcą mieć do czynienia, tylko z Polską Żołnierzy Wyklętych, oznacza, że właśnie są tą powracającą armią – powiedział Jan Żaryn. – Jest z nami piękna polska młodzież, która z pokolenia na pokolenie, jak zawsze, jest gotowa do służenia. Ta służba jest spowodowana tym, że wie, do kogo się zwrócić o pomoc w tej przestrzeni historycznej, by otrzymać dobrą informację, jak się zachować w chwilach, w których jest zadane narodowi polskiemu ważne pytanie.

Gen. Jan Podhorski skomentował poniedziałkowe podsumowanie konkursu wiedzy o Żołnierzach Wyklętych oraz przebieg biegu „Tropem Wilczym”.  Podkreślił, że liczba młodych uczestników zawodów sportowych i innych wydarzeń historyczno-kulturalnych Dnia Żołnierzy Wyklętych stale rośnie:  – Osiemdziesiąt  procent  młodego pokolenia jest za nami, a wczorajszy dzień to potwierdził.

Posłanka PiS Iwona Michałek wskazała, że w kwestii edukacji młodego pokolenia na temat historii Polski z lat 1944-1956 jest jeszcze wiele do zrobienia:

– Musimy wielu jeszcze upamiętnić, odkryć, pokazać społeczeństwu, że to naprawdę była armia, a nie jednostki. 

Konferencję podsumował jeden z jej głównych organizatorów, dr Dariusz Kucharski.  Ocenił, że fenomen Żołnierzy Wyklętych polega na tym, że żyją jeszcze pośród nas bojownicy o wolną Polskę z tamtych lat:

– Mamy szansę tych żołnierzy zobaczyć, spotkać się z nimi i posłuchać ich wspomnień. Najważniejsze, że możemy ich upamiętnić za życia. Przyglądając się życiorysom poszczególnych bohaterów tych minionych tragicznych czasów, widać, że byli niezwykle przywiązani do polskiej tradycji i wartości i każdy w swój indywidualny sposób te polskie wartości odczytywał.

(PAP)/jn

Antoni Macierewicz o obecności Żołnierzy Wyklętych w świadomości Polaków – przemówienie na starcie Biegu Tropem Wilczym

– Dzięki takim inicjatywom, jak wasza, dzięki takiej determinacji, jaką wy wykazujecie, pamięć o Żołnierzach Niezłomnych powróciła do polskich rodzin – powiedział w niedzielę w Warszawie szef MON.

Szef MON zainaugurował w niedzielę w Parku Skaryszewskim bieg honorowy na dystansie 1963 m, a później wręczył medale pierwszym dziesięciu osobom, które przekroczyły linię mety.

To znakomity bieg, bo pokazuje zaangażowanie całej rodziny, jest wydarzeniem, które angażuje całą rodzinę. Kształtuje także tężyznę fizyczną młodego pokolenia – powiedział Macierewicz. – Jest też działaniem społecznikowskim, radosnym, które wpisuje się w normalne życie rodziny – dodał.

Macierewicz podkreślił, że „wszędzie, w każdej gminie, w każdej miejscowości są ludzie, którzy pamiętają o swoich bliskich, którzy polegli walcząc o niepodległość”.

Szef resortu obrony przypomniał, że w zeszłym roku w biegu brało udział ponad 40 tys. osób, w tym roku jest to blisko 60 tys. na wszystkich kontynentach.

– Biegną z nami także żołnierze amerykańscy, którzy stacjonują po raz pierwszy od wielu, wielu dziesiątków lat na polskiej ziemi i chcą się przyłączyć do tego wielkiego biegu pamięci o Niezłomnych. Chcą się przyłączyć tak, jak przyłączyli się do polskiego wojska, by ramię w ramię bronić naszej niepodległości – powiedział Macierewicz.

Podkreślił, że nie jest zaskoczony, że w biegu uczestniczą żołnierze amerykańscy. – W społeczeństwie amerykańskim bardzo głęboka jest świadomość związków polsko-amerykańskich w walce o niepodległość: gdy przyjeżdżają tutaj, mają świadomość, że ramię w ramię będą bronili wspólnych wartości niepodległościowych – mówił.

Szef MON zwrócił uwagę, że „Żołnierzom Wyklętym zawdzięczamy niepodległość, wolność, możliwość kształtowania własnego losu, własnego bytu, zgodnie z wolą narodu, a nie oligarchii zewnętrznej”.

W jego ocenie żołnierze są tymi, którzy „nie poddali się w najtrudniejszym momencie, gdy wydawało się, że nie ma żadnej nadziei”.

– To oni nie tylko przenieśli tradycję walki o niepodległość, ale dzięki ich wysiłkowi następne pokolenia tę walkę o niepodległość podejmowały. To oni byli rzeczywiście u źródeł solidarności, u źródeł niepodległości, którą dzisiaj przeżywamy, która dzisiaj umacnia, która jest dla nas tak istotna i sprawiła, że dzięki sojuszowi z USA, z NATO, możemy czuć się w Polsce naprawdę bezpiecznie – zwrócił uwagę Macierewicz.

Później minister obrony narodowej uczestniczył w nagraniu fragmentu programu dla dzieci „Teleranek”, podczas którego opowiadał najmłodszym o Żołnierzach Wyklętych.

Idea Biegu, którego głównym organizatorem jest Fundacja Wolność i Demokracja, to krzewienie wiedzy i umacnianie pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Stołeczny Bieg w Parku Skaryszewskim odbywa się na trzech dystansach – 1963 m, nawiązującym do roku, w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty – Józef Franczak „Lalek” – oraz na 5 i 10 km. Całość ma miejsce w specjalnie przygotowanym „miasteczku” z szatniami, namiotami dla gości, sceną. Samym biegom towarzyszą m.in. pokazy grup rekonstrukcyjnych, gra plenerowa, namioty edukacyjne. Impreza, której pełna nazwa to „Tropem Wilczym – Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych” odbywa się w tym roku w 240 miejscowościach w Polsce oraz poza granicami kraju.

Bieg jest jednym z wydarzeń towarzyszących przypadającemu 1 marca Narodowemu Dniowi Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ustanowił go w 2011 r. parlament „w hołdzie Żołnierzom Wyklętym – bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu”.

 

PAP/aa

W Hajnówce jednak pomaszerują dla Żołnierzy Wyklętych. Sąd uchylił wniosek dotyczący zakazu zorganizowania marszu.

Sąd Okręgowy w Białymstoku uchylił we wtorek decyzje władz Hajnówki, które nie wyraziły zgody na zorganizowanie w mieście Marszu Upamiętniającego Żołnierzy Wyklętych.

 

Jerzy Sitak, pełniący funkcję Burmistrza Hajnówki nie wyraził zgody na marsz, powołując się m.in. na prawo o zgromadzeniach. Uznał że ten dzień i planowana trasa może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi, albo mieniu w znacznych rozmiarach. Burmistrz przypomniał również, że marsz ma upamiętniać m.in Romualda Rajsa „Burego”, którego zasługi stanowią drażliwy przedmiot dyskusji w mieście.

„Postać „Burego” w naszym mieście jest postacią kontrowersyjną, odpowiedzialną za zamordowanie 79 mieszkańców (osoby cywilne: kobiety, dzieci, mężczyźni) naszego regionu – zaznaczyli autorzy stanowiska, do którego odwoływał się burmistrz.

Postać „Burego” jest na ulotkach z zaproszeniem na zgromadzenie, które kolportuje ONR – jeden z organizatorów marszu.

Organizatorzy nie zgadzają się z argumentacją przeciwników marszu. W odwołaniu złożonym do sądu powoływali się na Konstytucję, która zapewnia wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i prawo do uczestnictwa w nich. Jak dodają, argumentacja samorządu nie wskazuje na to, by miało powstać jakiekolwiek zagrożenie, na które burmistrz się powołał zakazując zgromadzenia.

Wtorkowa rozprawa trwała krótko. Pełnomocnik składającego odwołanie powtórzył argumenty przeciwko decyzji burmistrza Hajnówki; ze strony samorządu nikt się nie pojawił.

Sąd uwzględnił odwołanie i decyzję o zakazie marszu uchylił. Postanowienie nie jest prawomocne, w ciągu 24 godz. można się od niego odwołać do sądu apelacyjnego. – Analizujemy, zastanawiamy się nad odwołaniem. Decyzja zapadnie w środę rano – powiedział krótko Agencji Prasowej burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak.

Uzasadniając postanowienie sędzia Piotr Kozłowski podkreślił, że w Polsce organizowanie pokojowych zgromadzeń i uczestniczenie w nich zaliczone zostało do wolności konstytucyjnych, a ograniczenie tej wolności możliwe jest tylko w szczególnych sytuacjach wymienionych w ustawie.

Dodał, że obowiązkiem administracji publicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom zgromadzenia. – Nie jest przy tym istotne, jak kontrowersyjne w odbiorze społecznym mają być poglądy manifestowane przez uczestników pod warunkiem, że nie są one sprzeczne z obowiązującym prawem – podkreślił sędzia Kozłowski.

Jak zaznaczył, biorąc pod uwagę zapewnioną w Konstytucji wolność zgromadzeń, nie jest zadaniem ani administracji publicznej, ani sądów analizowanie haseł, idei i treści, nienaruszających przepisów prawa-z punktu widzenia własnych przekonań moralnych osób działających w imieniu organu administracji czy też sędziów zasiadających w składzie orzekającym sądu, bądź też przekonań dowolnej części społeczeństwa– powiedział sędzia

Sąd przyznał, że powód organizacji marszu wzbudził poruszenie lokalnej społeczności i budzi kontrowersje. –Tym niemniej sądowa kontrola administracji, sprawowana aktualnie przez sądy powszechne, jest wyłącznie kontrolą legalności zaskarżonych do sądu aktów, czynności lub bezczynności organów administracji publicznej – dodał sędzia.

Marsz planowany jest na 26 lutego.

(PAP)

 

Warszawski raper tworzący muzykę o Żołnierzach Wyklętych: To są bohaterowie, którzy nieugięcie walczyli o naszą wolność

– Nie zgodzili się na zbrodniczy system komunistyczny. To ludzie, z których musimy brać przykład – wyjaśniał w Poranku Wnet raper Karat NM, dlaczego nagrywa rap dotyczący Żołnierzy Wyklętych.

 

Raper Karat NM opowiadał w Poranku Wnet o swoim najnowszym singlu „Za orła w koronie” z mającej się wkrótce ukazać płyty „Orzeł i Syrenka”. Artysta w swojej twórczości inspiruje się tematyką patriotyczną. Jego ostatnia płyta „Polsko-warszawski” przedstawiała głównie historie Żołnierzy Wyklętych i bohaterów powstania warszawskiego.

Pytany, dlaczego rapuje o polskich patriotach, wyznał, że to dzięki nim może żyć obecnie w wolnym kraju: – To są bohaterowie, którzy nieugięcie walczyli o naszą wolność. Nie zgodzili się na zbrodniczy i wrogi nam system komunistyczny. To ludzie, z których musimy brać przykład – mówił.

Podkreślił, że tworzy muzykę i pracuje na rzecz Fundacji Autorytet i Fundacji Pasja Życia z wielkiego poczucia obowiązku wobec państwa: – Czuję, że to jest coś, co powinienem robić dlatego kraju, dla naszych rodaków. To nie jest coś wielkiego, to jest obowiązek – powiedział w Poranku Wnet Karat NM.

 

 

K.T.