Artur Soboń, Czesław Siekierski, Jan Kanthak, Jan Mosiński, Jacek Sasin, Marek Sawicki – Popołudnie WNET – 12.11.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

Jacek Sasin – wicepremier;

Marek Sawicki – PSL;

Jan Mosiński – poseł PiS;

Jan Kanthak – polityk i samorządowiec;

Czesław Siekierski – poseł PSL, polityk, ekonomista;

Jarosław Krajewski – poseł PiS;

Paweł Poncyliusz – poseł Koalicji Obywatelskiej;

Artur Soboń – sekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jaśmina Nowak

Realizatorzy: Piotr Szydłowski, Jan Dudziński


Część pierwsza: 

Jacek Sasin I Fot. Radio Wnet

Jacek Sasin mówi o nastrojach panujących podczas posiedzenia Sejmu IX kadencji. Jak twierdzi: Wszystkie wystąpienia były bardzo ważne i odpowiednie dla tej chwili. Wystąpienie marszałka seniora było znakomite. 

Elżbieta Witek została wybrana na nową marszałek Sejmu. Wcześniej posłowie złożyli ślubowanie. Jeszcze dziś zostaną wybrani wicemarszałkowie Sejmu, a premier Mateusz Morawiecki złoży dymisję rządu. O godzinie 16 ruszyło pierwsze posiedzenie Senatu. Jak dodaje Jacek Sasin: Kadencja nie będzie łatwa, ale myślę, że mamy jasno sprecyzowany pogląd na nasze cele. 

Marek Sawicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Marek Sawicki podkreśla, że 2\3 wystąpienia Mateusza Morawieckiego przeznaczonych na podziękowania, nie wyznaczyło żadnych drogowskazów na przyszłość. „Antonii Macierewicz ponownie dokonał podziału polskiego społeczeństwa i sceny politycznej. Przypomniał on, aby przestrzegać konstytucji, chociaż sam jej nie przestrzega” – dodaje.

Przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego w Sejmie.

 

Transmisja na żywo z posiedzenia Senatu. 

Część druga: 

Jan Mosiński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jan Mosiński mówi o debacie po wyborze Elżbiety Witek. „Poseł Borys Budka stwierdził, że nie będą oni głosować przeciw pani Witek. Co do koncyliacji i pewnej kultury politycznej to myślę, że poprzeczkę podniósł prezydent” – zaznacza gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje: W pewnych sprawach ważnych dla państwa prezydenta Andrzeja Dudy wzbił się ponad podziały polityczne, o czym świadczy również gest podania ręki. 

Jesteśmy największym klubem senackim, natomiast zobaczymy, czy wygra koalicja lewicowo-liberalna. PSL jednoczy się przeciwko kandydaturze Karczewskiego. U nas nie było żadnej korupcji, nasze drzwi są otwarte i jesteśmy w stanie przyjąć każdą osobę, która będzie realizować nasze postulaty – mówi Jan Mosiński.

Jan Kanthak mówi o swoim hobby  i marzeniach dzieciństwa.

Jest to coś nowego w moim życiu. Jako szef gabinetu Zbigniewa Ziobry bywałem tu często, ale nigdy nie siedziałem jako pełnoprawny członek. Będziemy nadal kontynuować wszystkie postulaty, które są najważniejsze dla całej zjednoczonej prawicy – podkreśla gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje: Chcemy zacząć pd ustawy antylichwiarskiej, która trafiła do kosza. Jest to projekt niezwykle ważny. Jesteśmy wprowadzeniem instytucji sędziów pokoju, aby sędziowie mogli wydawać swoje postanowienia w małych sprawach. 

Czesław Siekierski komentuje nowy Sejm, twierdząc, że jest on inny, pomimo że rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Jak dodaje: Prezes Kaczyński powiedział, że liczył na więcej, jeśli chodzi o wynik wyborów. Oznacza to, że nie jest w pełni zadowolony z obrotu sprawy. 

Nasz program jest bardzo szeroki, gdyż mówimy o dobrym odżywianiu, energii, gospodarce, pracy i podatkach. Staje się on programem ogólnonarodowym, dlatego też chcemy zdobywać poparcie w każdej części Polski – twierdzi rozmówca.

Jarosław Krajewski zaznacza, że każda nowa kadencja to nowe wyzwania. „Takie wystąpienia są wspólnotowe i pokazują, że każdy z nas może mieć różne poglądy polityczne, z czego najważniejsze jest dobra wspólne” – mówi.

„Grupa posłów daje nam dużo do myślenia, jeśli chodzi o to, jaki będzie polityczny kierunek. Polityka to poszukiwanie najlepszego rozwiązania. Niedługo zobaczymy i usłyszymy nowe osoby na polskiej scenie politycznej” – podkreśla rozmówca Łukasza Jankowskiego.

Warto spojrzeć na stosunek do PKB. Jest to kwestia porównania, która dla Prawa i Sprawiedliwości jest bezpieczna. Jeżeli mówimy o stronie dochodowej, to istotne jest przestrzeganie prawa. Mamy wzrost dochodów w porównaniu do 2015 roku, czyli rządów Platformy Obywatelskiej – mówi Jarosław Krajewski.

Paweł Poncyliusz mówi o wystąpieniach Andrzeja Dudy i Marszałka Seniora mówiąc, że wystąpienie prezydenta było stanowczo za długie. „Nie było tam głębszej myśli. Wystąpienie marszałka seniora było o wiele ciekawsze, gdyż zawierało wiele wątków historycznych” – dodaje.

Będzie to bardzo ciekawa kadencja, gdyż posłowie będą przedstawicielami wszystkich ugrupowań. Będzie to Sejm przełomowy, który determinować będzie działania polityków. Przełoży się ona na kolejne kadencje Sejmów – zaznacza gość „Popołudnia WNET”.

Artur Soboń / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET

Artur Soboń komentuje przebieg posiedzenia IX kadencji Sejmu. Twierdzi, że przemówienie prezydenta miało z natury charakter podniesienia debaty parlamentarnej. Jak dodaje: Andrzej Duda apelował, aby służyła ona dobru wspólnemu, było to ważne przesłanie. Marszałek Senior stawiał na kwestie tego, co jeszcze przed nami, co było niezwykle ważnym tematem. 

Czy PSL zastąpi Solidarną Polskę? Łukasz Jankowski omawia plotki sejmowe

Łukasz Jankowski o rzekomych żądaniach Zbigniewa Ziobry, kandydatach na marszałka Senatu i tym jak zjednoczona jest Zjednoczona Prawica.

Łukasz Jankowski mówi o plotkach, jakie można usłyszeć na ławach poselskich, jakie dotyczą możliwych przetasowań wśród koalicji rządzącej i opozycji po ostatnich wyborach.

Wybory wygrała Zjednoczona Prawica, a nie PiS i to robi różnicę, to już będzie zupełnie koalicja.

Dziennikarz podkreśla, że Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Porozumienie Jarosława Gowina wprowadziły do Sejmu po 18 posłów, co daje im silną pozycję przetargową. W sejmowych kuluarach mówi się, że lider pierwszego z tych ugrupowań będzie grał o tekę wicepremiera i tekę ministra koordynatora służb specjalnych. Minister sprawiedliwości stawia też ponoć warunek zmiany premiera. Doniesieniom tym zaprzeczył w „Faktach TVN” Patryk Jaki, stwierdzając, że nie toczą się takie negocjacje.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi także o rozgrywce o Senat. Zwraca uwagę, że Grzegorz Schetyna nie zdecydował się na wystawienie Bogdana Borusewicza jako oficjalnego kandydata Koalicji Obywatelskiej, mimo wcześniejszych zapowiedzi. Za to PSL oficjalnie wyznaczył Filipa Libickiego na marszałka Senatu. Swojego kandydata na marszałka wystawi również PiS, który może liczyć na wykorzystanie faktu, że wybór odbywa się w głosowaniu tajnym. Jankowski stwierdza, że możliwa jest koalicja Zjednoczonej Prawicy bez Solidarnej Polski z PSL, która miałaby większość w obu izbach parlamentu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

CBA: Wyniki kontroli oświadczeń majątkowych prezesa NIK Mariana Banasia już wkrótce!

W należącej do prezes NIK kamienicy znajduje lokal związany z seksbiznesem- poinformowali w sobotę dziennikarze TVN. Opozycja wzywa do dymisji, a CBA publikuje oświadczenie ws. prowadzonej kontroli.

CBA realizując swoje ustawowe obowiązki, prowadzi od 16 kwietnia br. kontrolę oświadczeń majątkowych Pana Mariana Banasia. Postępowanie obejmuje oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Planowany termin zakończenia kontroli przypada na drugą połowę października br. Czynności kontrolne poprzedziła przeprowadzona analiza.

Tak pisze w swym oświadczeniu Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dodaje, że postępowanie może w razie potrzeby przedłużone nie więcej niż do 9 miesięcy. Do tego czasu Biuro nie będzie informować o szczegółach toczącego się postępowania.

W oświadczeniu majątkowym Mariana Banasia wymieniona jest krakowska kamienica, którą wynajmuje. W sobotę w swym reportażu Superwizjer TVN informował, że w kamienicy tej „Mieści się w niej niewielki pensjonat, który oferuje gościom pokoje na godziny”. Takie hotele związane są z seksbiznesem, służąc jako miejsce spotkań dla niewiernych małżonków lub klientów prostytutek.

Nie zarządzałem pokazanym w materiale hotelem. Byłem właścicielem budynku, który […] zgodnie z prawem wynająłem innej osobie. Osoba ta prowadziła tam działalność hotelową. Obecnie nie jestem właścicielem tej nieruchomości.

Takie oświadczenie przekazał PAP szef NIK. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy TVN, Banaś figuruje w księgach wieczystych jako właściciel tej nieruchomości. W 2016 r. planował ją sprzedać, ale do transakcji nie doszło.

Do niezwłocznej dymisji szefa NIK wezwała Koalicja Obywatelska. Jej działacze podnosili, że na stanowisku takiej instytucji powinna stać osoba o nieposzlakowanej opinii.

Do oświadczenia CBA odniósł się w poniedziałek Zbigniew Ziobro, stwierdzając, że takie postępowania są prowadzone wobec wielu osób i fakt ten nie jest w żaden sposób obciążający.

Uważam, że to zemsta na Banasiu. On był głównym architektem odzyskania 80 mld złotych od złodziei vatowskich, akcyzowych. Jest nieprawdopodobne, żeby Banaś popełnił jakiekolwiek przestępstwo. Sprawa powinna być w pełni wyjaśniona. Jednak nie może być tak, że w Polsce atakuje się bezkarnie funkcjonariuszy państwowych w sposób urągający etyce dziennikarskiej. To sprawa szyta grubymi nićmi.

W tych słowach kontrowersje wokół Mariana Banasia komentował w „Poranku WNET”  Bogdan Pęk, kandydat na Sejm z list PiS. Sprawę tę dla Radia WNET komentował również redaktor Michał Karnowski. Stwierdził, że w  materiale Superwizjera TVN „rzeczywiście pokazanych było ileś wątpliwości, jakichś wątków, ileś jakichś powiązań, ale one wszystkie bardzo wątpliwe, bardzo takie miękkie”.

A.P.

Rzymkowski: Adam Strzembosz ma świadomość tego, że jeśli formułujemy zarzuty to trzeba mieć na nie twarde dowody

Tomasz Rzymkowski mówi o dyskusji nad odwołaniem ze stanowiska Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i o słowach profesora Adama Strzembosza nawołujących do dymisji po tzw. aferze hejterskiej.

 

 

Prace komisji jeszcze się nie zakończyły i podejrzewam, że w ciągu najbliższych dwóch godzin jeszcze się nie zakończą. W tej chwili głos zabierają przedstawiciele kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości oraz odpowiadają na pytania i zarzuty wnioskodawców ws. dymisji Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Wydaje się, że wniosek zostanie negatywnie zaopiniowany przez komisję – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Pierwszym zarzutem opozycji jest przywołanie tzw. afery hejterską, drugim zarzutem jest natomiast kwestia śmierci w zakładzie karnym Dawida Kosteckiego. Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości dosyć skutecznie odpowiadają na zarzuty i przedstawiają sukcesy obecnego kierownictwa ministerstwa.

Jak dodaje Tomasz Rzymkowski: Dziwię się wypowiedzi profesora Adama Strzembosza, ponieważ ma on świadomość tego, że jeśli formułujemy jakiekolwiek zarzuty to trzeba mieć na nie twarde dowody, a nie wyłącznie domniemania. Były prezes Sądu Najwyższego ustawia tezę, której potwierdzenie nie ma żadnych dowodów, jakoby Minister Sprawiedliwości wiedział czy akceptował tego typu poczynania jednego z wiceministrów.

W przypadku tragicznej śmierci Dawida Kosteckiego nic nie wskazuje na działanie osób trzecich, nie ma jakichkolwiek poszlak i dowodów wskazujących na to, że w tej tragedii brały również udział inne osoby.

M.N.

Adamczyk: Chciałbym mieć pewność, że w aferze w Ministerstwie Sprawiedliwości organizatorem był sam Łukasz Piebiak

Czy Zbigniew Ziobro wiedział o działaniach swojego wiceministra? Jakie inwestycje realizuje Ministerstwo Infrastruktury i na co należy uważać, chodząc po Tatrach? Odpowiada Andrzej Adamczyk.

Andrzej Adamczyk rozpoczął wywiad, ustosunkowując się do czwartkowej tragedii w Tatrach.

Jerzy Zacharko powiedział mi, że ta burza była specyficzna, kamień się rozprysł i raził tych, którzy byli na Giewoncie.

Stwierdza, że burza była „zupełnie nie do przewidzenia”. Dodaje, że niestety „do końca nie jest pewne czy ten bilans się nie zwiększy”, więc trzeba się modlić, żeby się nie zwiększył. Jak mówi, straż pożarna i inne służby ratunkowe sprawiły się bez zarzutu. Jak zauważa, w większości przewodników tatrzańskich stale wskazuje się, żeby rozpoczynać eskapady możliwie wcześnie rano, żeby kończyć je koło południa/ 13”. Trudno bowiem przewidzieć jak pogoda zmieni się później.

Prawo i Sprawiedliwość ma te same hasła co w 2009 r. […] Dla nas najważniejsza jest Polska.

Adamczyk następnie komentuje start w wyborach dawnego posła PiS Pawła Kowala z listy Koalicji Obywatelskiej. Jak mówi, „bywa tak, że ludzie zmieniają swoje sztandary, hierarchie wartości”. Dodaje, że przed dojściem do władzy obozu Dobrej Zmiany, oszuści bogacili się kosztem państwa, m.in. przywłaszczając pieniądze z VAT. Stwierdza, że dzisiaj ci ludzie dążą do tego, żeby „czas, gdy można było grabić mienie państwowe” wrócił.

Chciałbym być przekonany (i chcę żeby tak było), że pan wiceminister był organizatorem tego przedsięwzięcia.

Gość „Poranka WNET” nie wierzy, iż Zbigniew Ziobro miał informacje o aferze w swoim resorcie. Mówi, że o to, co wiedział minister sprawiedliwości, należy pytać jego samego.

Łódź będzie pierwszym miastem w Polsce tak dobrze skomunikowanym.

Minister infrastruktury mówi również o planowanej budowie obwodnicy łódzkiej S14. Wielka obwodnica Łodzi jest potrzebna. Komentuje także zakup nowych pociągów przez PKP Intercity, dodając, że „PKP intercity idzie na rekord” – w pierwszym półroczu 2019 r. miało 22 mln pasażerów.

Dzisiaj podwykonawcy są chronieni całym systemem zabezpieczeń.

Adamczyk tłumaczy mechanizmy chroniące podwykonawców przed wykorzystaniem. Ministerstwo Infrastruktury wciąż poszukują nowych, lepszych rozwiązań prawnych, by wspomagać w sytuacjach nadzwyczajnych podwykonawców, nie narażając się na zarzut nieuprawnionej pomocy publicznej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Słomka: Stalinowscy sędziowie znowu zasiadają w Sądzie Najwyższym

Słomka: Jak nie wyczyścimy wymiaru sprawiedliwości, to nigdy państwo polskie nie będzie funkcjonowało normalnie.

 


Gościem „Popołudnia WNET” był Adam Słomka – przewodniczący KPN Niezłomni. Podsumowywał sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości, podkreślając, że do Sądu Najwyższego wróciły osoby skazujące opozycjonistów w czasach PRL. Historia o KPN jest wciąż niedokończona i przemilczana. Konfederacja Polski Niepodległej założona w 1979 roku połączyła się w jedną organizację, podpisując porozumienie z  Solidarnością Walczącą.

Rozmówca opowiada o swoich wyrokach i wydarzeniach z nimi związanymi. Co do wyroków kierowanych w stronę przewodniczącego KPN, wypowiedział się także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, mówiąc:

„Jest to opinia wewnętrznie niespójna, niekonsekwentna, wychodząca poza zakres traktatów UE”.

Tematem rozmowy była także sytuacja międzynarodowa w Europie Środkowo-Wschodniej w kontekście decyzji o przywróceniu pełni praw Federacji Rosyjskiej w Radzie Europy. Działacz opozycji demokratycznej opowiedział również o sytuacjach i związkach między państwami należącymi do RE m.in. Czechach i Ukrainie.

Na zakończenie rozmowy Adam Słomka przygotowując się do kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu, ogłosił że będzie budował ruch kontroli wyborów, który jest do tej pory zaniedbaną sprawą.

M.N.

 

Jankowski: Schetyna w tym samym akapicie chwali sojusz z Leszkiem Millerem i zarzuca Kaczyńskiemu związki z ludźmi PRL-u

Jak Grzegorz Schetyna postrzega swoją dotychczasową działalność polityczną i jak widzi Polskę po PiS? Łukasz Jankowski recenzuje książkę lidera PO „Historia pokolenia”.

 


Łukasz Jankowski mówi o książce pt. „Historia pokolenia”. Jest to wywiad-rzeka z Grzegorzem Schetyną przeprowadzony przez Cezarego Michalskiego.

Trzy takie główne nurty można dostrzec w tej książce – trzy tezy i trzy historie chciał nam opowidzieć. Po pierwsze historia przyjaźni z Donaldem Tuskiem, która jest bardzo obszernie opisana. […] Drugim to o jest idea fix […] że potrzebna jest wielka koalicja dla Polski. […] Trzeci element […] to jest szczera lub udawana nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego.

Schetyna przyznaje, że raczej nie wróci już do tak bliskich relacji z Tuskiem, które mieli w 2007 r. Po aferze hazardowej w 2009 r. ich relacje się popsuły. Polityk w każdym rozdziale apeluje o jednoczenie się opozycji. Pod koniec książki stwierdza, że gdyby PO poszła do wyborów samorządowych, razem z PSL i SLD to PiS zdobyłby władzę we dwóch, a nie w ośmiu województwach. Do Jarosława Kaczyńskiego odnosi się jak do złego demiurga, odpowiadającego za problemy Polski i Europy. Przeciwstawia „żoliborskiego inteligenta” „słoikom” z KLD, a później PO, do których sam siebie zalicza. Według Schetyny prezes PiS oddaje rządy w Polsce, ojcowi Rydzykowi. Jankowski zauważa, że Schetyna mówi o Kaczyńskim, iż „zawsze oszukiwał ludzi, mówiąc o zemście na komunistach, a sam otaczał się ludźmi PRL-u”, samemu chwaląc chwilę wcześniej sojusz polityczny PO z postkomunistami.

Konieczne jest uchwalenie aktu odnowy Rzeczypospolitej i uruchomienie Trybunały Stanu wobec ludzi, którzy ewidentnie łamali konstytucję.

Recenzent przytacza słowa Schetyny, w których zapowiada on rozliczanie ludzi PiS po wygranej opozycji. Lider PO zaznacza, że „nie będzie recydywy PiS-u”. Temu celowi ma służyć „dokończenie rewolucji samorządowej” oraz zbadanie działalności politycznej Jarosława Kaczyńskiego po 1991 r. pod kątem wszelkich nadużyć, jakich w tym czasie się dopuścił. Jak twierdzi w książce Schetyna, błędem Tuska było nieosądzenie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry po roku 2007.

Manifest polityczny KRS czy bałagan w Ministerstwie Sprawiedliwości? / Dwugłos w Radiu WNET na temat asesorów sądowych

Na pytanie, czy za sprzeciwem KRS wobec powołania asesorów stoi polityka czy też KRS słusznie wytyka błędy ministerstwu sprawiedliwości, odpowiadali Tomasz Rzymkowski i Bartłomiej Wróblewski.

Dzisiaj w Poranku WNET Łukasz Jankowski przeprowadził dwie rozmowy dotyczące wtorkowej decyzji Krajowej Rady Sądownictwa o zgłoszeniu sprzeciwu wobec powołania przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę na asesorów 265 absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Asesorowie to tzw. sędziowie na próbę. Po czterech latach orzekania jako asesorowie mogą oni następnie zostać sędziami już bezterminowo.

Najpierw na ten temat wypowiedział się Bartłomiej Wróblewski, prawnik konstytucjonalista.

Zdaniem posła Bartłomieja Wróblewskiego z PiS, decyzja KRS o sprzeciwie wobec powołania asesorów przez ministra Zbigniewa Ziobrę jest to „rodzaj wyrazistej manifestacji politycznej”. – Powoływanie się na argumenty natury czysto formalnej i w konsekwencji odrzucenie 265 kandydatur, i odmowa powołania ich na asesorów nie może być inaczej odczytywana – powiedział w Poranku WNET.

Poseł PiS stwierdził też, że KRS mogła wcześniej wskazać braki formalne, wtedy na pewno zostałyby uzupełnione. Nie przekonują go podawane przez KRS argumenty, że któraś osób powołanych na asesora zmieniła nazwisko w związku ze ślubem. Zwrócił też uwagę na skalę decyzji KRS – dotyczy ona 265 osób. Tymczasem środowisko sędziowskie i KRS od dawna mówią, że sędziów brakuje.

Cała sprawa jest zdaniem Bartłomieja Wróblewskiego kolejnym argumentem za tym, że głęboka reforma wymiaru sprawiedliwości to konieczność. Podkreślił przy tym wagę profesjonalizmu w działaniach rządzących. Każdy błąd będzie bowiem wykorzystany do tego, żeby „reformę zatrzymać, spowolnić, osłabić”.

Inaczej zupełnie tę sprawę widzi poseł Kukiz’15, Tomasz Rzymkowski, który jako członek Krajowej Rady Sądownictwa z ramienia Sejmu uczestniczył w wydawaniu uchwały.

– Wiele rzeczy w życiu widziałem, ale takiego bałaganu nie spodziewałem się. Inni członkowie zespołu, też parlamentarzyści, nie tylko sędziowie, również przecierali oczy ze zdumienia, że można w takich warunkach pracować i podejmować decyzje, które będą kształtowały rzeczywistość polskiego wymiaru sprawiedliwości na lata – powiedział Tomasz Rzymkowski w Poranku WNET.

Poseł opisał procedurę powoływania asesorów. KRS, zgodnie z nowelizacją prawa o ustroju sądów powszechnych, ma prawo kontroli następczej. Najpierw minister sprawiedliwości powołuje asesorów i odbiera od nich przysięgę, a następnie KRS ma miesiąc na zgłoszenie sprzeciwu do kandydatur na asesorów.

Tomasz Rzymkowski twierdzi, że dokumentów, które powinny być zebrane przez ministerstwo sprawiedliwości w toku procedury przed powołaniem asesorów, nie było; te które były, były – jak to określił – kuriozalne. Podał kilka przykładów. Jeden asesor sześciokrotnie popełnił wykroczenia drogowe, a zgodnie z przepisami powinien być nieposzlakowanej opinii. Dwie panie asesor są na urlopach macierzyńskich do przyszłego roku. Zamiast dyplomu ukończenia studiów przedstawione było zaświadczenie o średniej ocen.

Gdy 30 października przyszedł kurier z dyplomami ukończenia przez asesorów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, okazało się, że dyplomy miały datę właśnie 30 października. – Te dokumenty powinny być w posiadaniu ministerstwa sprawiedliwości przynajmniej na chwilę przed podjęciem decyzji o powołaniu kogoś na asesora – powiedział poseł Kukiz’15.

– Krajowa Rada Sądownictwa stwierdziła, że nie jest w stanie ocenić, na jakiej podstawie ministerstwo sprawiedliwości powołało te osoby na asesorów – stwierdził Tomasz Rzymkowski. Na pytanie, czy skala nieprawidłowości uzasadniała złożenie sprzeciwów w odniesieniu do wszystkich powołanych asesorów, powiedział, że w zespole w ramach KRS, w którym pracował, zajmującym się 67 osobami, tylko jedna miała komplet dokumentów, a wszystkie dokumenty powinny zostać zebrane wcześniej, przed powołaniem ich na asesorów.

Na koniec rozmowy poseł Rzymkowski zarzucił Zbigniewowi Ziobrze, że odpowiada za paraliż polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jest bowiem ponad 1000 wakujących stanowisk sędziowskich, a minister sprawiedliwości nie rozpisuje na nie konkursów.

Zapraszamy do wysłuchania obu rozmów w części drugiej i piątej Poranka WNET.

JS

Zbigniew Ziobro: Jestem przekonany do konieczności powołania komisji śledczej ds. VAT – widać ogrom umarzanych spraw

W budżecie mamy kilkadziesiąt miliardów więcej, niż planowano, głównie z wpływów z VAT, tylko dlatego, że jest płacony. Warto sobie zadać pytanie, dlaczego poprzednio, za rządów PO-PSL – nie był.

Kukiz’15 złożył w piątek do marszałka Sejmu projekt uchwały ws. powołania komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych podejmowanych celem zapobieżenia zaniżonym wpływom do budżetu państwa z podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego. Projekt zakłada, że komisja będzie badać okres od 2007 do 2017 roku.

Ziobro pytany w piątek na konferencji prasowej o poparcie dla komisji śledczej ws. wyłudzeń VAT powiedział: „Nie jest prawdą, że my wypowiadaliśmy się negatywnie co do komisji śledczej, co do VAT”. Powołał się na lipcowy kongres PiS w Przysusze, podczas którego opowiedział się publicznie za powołaniem takiej komisji.

Minister podkreślił, że „jest jeszcze bardziej przekonany do powołania tej komisji na skutek informacji, które uzyskał ze śledztw”. „One pokazują ogrom umarzanych spraw, niepodejmowanych działań legislacyjnych, które dzięki rządowi i naszej dobrej zmianie udało się wprowadzić” – ocenił.

Ziobro zaznaczył, że „prokuratura w okresie rządów (PiS) bardzo dobrze radzi sobie z przestępcami VAT-owskimi, a porównując to do stanu, jaki był poprzednio za rządów PO – PSL, to jest to zmiana niezwykle korzystna”. „W budżecie mamy kilkadziesiąt miliardów więcej niż planowano z wpływów z VAT. Nie wzięło się to ze zwiększonych obrotów polskiej gospodarki, choć to też miało pewien wpływ, ale przede wszystkim dlatego, że ten VAT jest wreszcie płacony” – powiedział minister.

Zdaniem Ziobry warto sobie zadać pytanie, „dlaczego poprzednio VAT nie był płacony”. Zwrócił uwagę, że wcześniej prokuratura i organy ścigania nie robiły tego, co robią teraz.

„Niezależnie od tego, warto, żeby tą sprawą zajęła się też komisja śledcza” – powiedział minister. Jak ocenił, komisja śledcza może się uzupełniać z prokuraturą.

Ziobro przyznał, że w wyniku śledztw wie, iż poprzednie rządy i służby „posiadały wiedzę, iż VAT jest wykradany, (ale) nie podejmowali żadnych działań, żeby temu zapobiec”. „Rodzi się pytanie, dlaczego: czy to wynikało z beztroski, głupoty, nonszalancji, ignorancji, czy to wynikało z czegoś więcej, z chronienia czyichś interesów, bo ktoś miał zarobić na +zielonej wyspie+ Donalda Tuska?” – pytał.

PAP/MoRo

Telewizja ZDF pyta ministra Ziobrę, czemu Unia Europejska krytykuję Polskę, a nie Niemcy. Czy to dowcip tygodnia?

Dzień 44. z 80 / Nowy Sącz / Poranek WNET – W korespondencji Jana Bogatki z Niemiec o wywiadzie ministra sprawiedliwości w niemieckiej telewizji oraz o reakcji Niemiec na kwestię reparacji wojennych.

– Dlaczego Unia Europejska krytykuje Polskę, a nie Niemcy? – spytał redaktor telewizji ZDF ministra Zbigniewa Ziobrę podczas przeprowadzanego z nim wczoraj wywiadu. Jan Bogatko przyznaje, że to bardzo dobre pytanie, ale czy dobrze jest zaadresowane?

Minister Ziobro „bił się dobrze”. Był w sposób elegancki atakowany od samego początku rozmowy. Starał się wyjaśnić niemieckim widzom, że reformy, które chce przeprowadzić, nie idą tak daleko, jak niemieckie przepisy, według których państwo ma znacznie większy wpływ na nominowanie sędziów wszystkich sądów, niż on proponuje w Polsce. Gdyby sprawa nie była tak poważna, zadane Ziobrze tytułowe pytanie, czemu Unia Europejska krytykuje Polskę, a nie Niemcy, mogłoby być, według Jana Bogatki, dowcipem tygodnia.

Z reformą wymiaru sprawiedliwości i „likwidacją” Puszczy Białowieskiej walczą też inne media. Mówią, że polska opozycja jest nimi bardzo zaniepokojona, a tą opozycją okazuje się być głównie Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. [related id=34086]

Teraz PiS – według niemieckich mediów – zamierza wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej i to wbrew społeczeństwu, które murem stoi za Unią, gdyż dzięki niej może wyjeżdżać za granicę. Wprawdzie polski rząd nie wypowiedział się, że jest za wyjściem Polski z UE, ale… ciągle krytykuje rzekomą biurokrację unijną. Tymczasem nawet w lewicowej niemieckiej prasie każdego miesiąca można znaleźć tysiące żartów z unijnej biurokracji. Tym, co ma świadczyć o zamiarze opuszczenia przez Polskę Unii, jest też krytykowanie rzekomej – według prasy niemieckiej – ingerencji Komisji Europejskiej w sprawy wewnętrzne państw członkowskich. – Jak pogodzić ten zarzut z jednoczesnym nawoływaniem, żeby Unia wywierała presję na Polskę w sprawie reform sądownictwa i Puszczy Białowieskiej? – pyta retorycznie Jan Bogatko.

Na temat żądania wypłacenia Polsce reparacji wojennych przez Niemcy media niemieckie nie mówią wiele, gdyż nie chcą wywoływać dyskusji na ten temat. Sucho jedynie stwierdzają, że sprawa została już załatwiona, bo Polska zrzekła się odszkodowania, i że nawet polska opozycja jest przeciwna występowaniu o odszkodowania wojenne, gdyż tym sposobem – zdaniem Grzegorza Schetyny – Polska znów rozpoczęłaby wojnę z Niemcami. – Znowu, czyli atakiem na radiostację w Gliwicach? – pyta Jan Bogatko na koniec swojej relacji.

Zapraszamy do wysłuchania całej relacji z Niemiec w części trzeciej Poranka WNET.

JS