Stefanik: 11 departamentów zagrożonych lokalnym lockdownem. Premier Francji nie wyklucza lockdownu ogólnokrajowego

Zbigniew Stefanik o sytuacji epidemicznej nad Sekwaną: nowych zarażeniach i ograniczeniach lokalnych, protestach Francuzów oraz nieprzygotowaniu rządu na wzrost zakażeń.

Zbigniew Stefanik wskazuje, że Francja jest obecnie czwartym krajem na świecie, który ma najwięcej zakażeń w ciągu jednej doby. W związku ze stopniem propagacji wirusa przywracane są lokalnie ograniczenia. Lokalnym lock-downem zagrożonych jest 11 departamentów, w tym zamorska Gwadelupa i europejska Marsylia:

Od jutra zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia w Departamencie Marsylii mają zostać zamknięte wszystkie puby i restauracje, jak również inne lokale rekreacyjne, będzie obowiązywał zakaz zgromadzeń, czyli de facto lokalny lock down.

Nowe ograniczenia spotykają się z demonstracjami niezadowolonych właścicieli kawiarń i restauracji. Uważają, że są oni karani za wzrost zakażeń w ich kraju. Protestują także merowie Marsylii i Paryżu, którzy wskazują, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom rządu, zostały one wprowadzone bez konsultacji z władzami samorządowymi. Rządzącym zarzuca się też nieprzygotowanie się na wzrost zakażeń, wbrew zapowiedziom z maja i czerwca dotyczącym oddania 5 tys. nowych łóżek na oddziałach intensywnej terapii, czyli podwojenia ich liczby.

W rezultacie Francji grozi lock down ogólnokrajowy, co przyznał szef francuskiego rządu Jean Castex. Ucierpiałaby na tym francuska gospodarki, która już teraz jest w złym stanie. Korespondent wskazuje, że

Prognozowana recesja na rok bieżący nad Sekwaną to minus 12 punktów procentowych rocznego PKB.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wojciech Biedroń, Siergiej Pielasa, prof. Zbigniew Girzyński, Jan Filip Libicki – Popołudnie WNET – 22.09.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście „Popołudnia WNET”:

Wojciech Biedroń – dziennikarz „wPolityce”;

Andrzej Kohut – ekspert ds. międzynarodowych Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego;

 Siergiej Pielasa – dziennikarz TV Biełsat;

dr hab. Zbigniew Girzyński – historyk, poseł PiS;

Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji;

Jan Filip Libicki – Koalicja Polska


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jaśmina Nowak 

Realizator: Marcin Głos


Zbigniew Girzyński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Dr hab. Zbigniew Girzyński zauważa, że wniosek Borysa Budki o odwołanie Zbigniewa Budki to krok ku pogodzeniu obozu rządzącego. Ten bowiem nie może sobie pozwolić na odwołanie swojego ministra przez opozycję, niezależnie od wewnętrznych tarć. Poseł PiS mówi, że w sporze między Zbigniewem Ziobro a Jarosławem Kaczyńskim chodzi o lojalność. We współpracy politycznej potrzebne jest bowiem zaufanie. „Gdyby lojalność naszych partnerów nie została pewnymi decyzjami zachwiana” to obecnej sytuacji mogłoby, jak mówi, nie być. Kością niezgody stały się kwestie nowelizacji ustawy antycovidowej i ustawy o ochronie praw zwierząt. Polityk wyraża nadzieję, że po zakończeniu negocjacji koalicyjnych Zjednoczona Prawica dalej będzie mieć 235 posłów.

7 listopada będzie miał miejsce Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem naszego gościa nie należy się spodziewać rewolucji we władzach partii.


Amerykańskie sędziny Sandra Day O’Connor, Sonia Sotomayor, Ruth Bader Ginsburg i Elena Kagan / Fot. Steve Petteway, Supreme Court of the United States / Domena Publiczna

Andrzej Kohut o śmierci Ruth Bader Ginsburg, sędzi Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych po której prezydent Stanów Zjednoczonych musi wybrać jej następcę. Trwa debata na temat tego, czy Donald Trump ma prawo wyznaczyć nowego sędziego w roku wyborczym. Podobna sytuacja miała miejsce za prezydentury Baracka Obamy 8 lat temu, kiedy kontrolowany przez Republikanów Senat nie zgodził się na nominację ówczesnej głowy państwa. Prezydent Trump zapowiedział, że na miejsce zmarłej sędzi mianuje inną kobietę. Wśród potencjalnych kandydatek wymienia się konserwatystkę o zdecydowanie antyaborcyjnych poglądach.

Ekspert ds. międzynarodowych Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego odnosi się do protestów BLM. Postulatem protestującym jest obcięcie budżetów policyjnych. Joe Biden odcina się od tych propozycji, choć wśród polityków Partii Demokratycznej są ich zwolennicy.


Wojciech Biedroń / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Wojciech Biedroń mówi o wynegocjowanym porozumieniu między Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobrą. Informuje, że „część spraw została już pozytywnie rozpatrzona między koalicjantami”. Pozostałe wciąż są jeszcze dyskutowane.  dziennikarz „wPolityce” stwierdza, że Solidarna Polska „nie ma wyjścia, musi się posunąć”. Ministerstwo Sprawiedliwości nie będzie już wyłączną domeną partii Zbigniewa Ziobry. Ta zaś nie opiera się mocno tej zmianie. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wskazuje na idee, by Jarosław Kaczyński został premierem. Rozwiązanie to miałoby, zdaniem jego zwolenników, być dobrym wyjściem wobec konfliktu obecnego szefa rządu z ministrem sprawiedliwości.


Jan Filip Libicki wskazuje, że Zbigniew Ziobro miał dużo długą karierę w PiS-ie niż ma obecny premier. Przypuszcza, że Jarosław Kaczyński „ustawą futrzarską” chciał zjednać sobie młodych nie zrażając do siebie tradycyjnego elektoratu. Tym, co zaogniło spór jest sprzeciw Solidarnej Polski wobec nowelizacji specustawy o koronawirusie, które zwalnia z odpowiedzialności przekraczających prawo w imię walki z koronawirusem. Polityk Koalicji Polskiej mówi, że jego klub jest gotowy popierać dobre ustawy PiS, w zamian za poparcie PiS-u dla ustaw ludowców.

Senator stwierdza, że nowelizacja ustawy o ochronie praw zwierząt w obecnej formie jest nie do przyjęcia. Podkreśla, że eksport mięsa koszernego i halal to zysk sięgający 8 mld zł rocznie. Sądzi, że należy dofinansować Inspekcję Weterynaryjną, by sprawdzała, w jakim stanie są hodowane zwierzęta, zamiast przyznawać fundacjom nowe uprawnienia. Wskazuje na głosy rolników, którzy protestują przeciw możliwości wchodzenia do ich gospodarstw osób niepowołanych. Deklarują oni, że nie zagłosują oni więcej na PiS.


Siergiej Pielasa mówi, że największe protesty na Białorusi mają miejsce w niedzielę. W ostatnią w Mińsku protestowało sto tysięcy Białorusinów. Toczy się 250 postępowań karnych przeciwko 200 osobom. Dziennikarz Biełsatu wskazuje, że tłumiący protesty milicjanci są zamaskowani. Trwa akcja ujawniania ich personaliów. Nasz gość zaznacza, że prezydent Łukaszenka przeliczył się ogłaszając miesiąc temu, że „bachanalia już się kończą”, mając na myśli demonstracje. Wskazuje na zwolnienie 30 białoruskich dyplomatów. Dodaje, że środowisko MSZ było znane jako to szukające porozumienia z Zachodem. Prezydent Białorusi zaproponował swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi by rosyjskie wojska prowadziły częstsze ćwiczenia na terenie jego kraju- mówi Pielasa. Dotąd białoruska głowa państwa unikała zbyt dużej obecności rosyjskich żołnierzy na terenie Białorusi.


Zbigniew Stefanik mówi o obecnej sytuacji epidemicznej nad Sekwaną. Informuje, że w Paryżu i Marsylii może zacząć brakować respiratorów. Nie jest jednak tak źle jak było w czasie wiosennego lockdownu. W marcu i kwietniu do szpitali zgłaszało się 700 osób dziennie, obecnie około stu. W poszczególnych departamentach wprowadzane są nowe obostrzenia, jednak rząd zdaje sobie sprawę, że opór społeczeństwa wobec reżimu sanitarnego jest coraz większy.

Nasz korespondent komentuje także proces zamachowców na Charlie Hebdo. Przesłuchiwani są zakładnicy ze sklepu koszernego. Niedawno doszło do re-publikacji karykatury Mahometa przez Charlie Hebdo. Rysowniczka pisma została niedawno zmuszona do porzucenia mieszkania przez terrorystów.

Stefanik: W Marsylii trzeba zamykać lokale codziennie po godzinie 23. Kwarantanna we Francji została skrócona do 7 dni

Zbigniew Stefanik mówi o nowej strategii walki z wirusem we Francji, takich jak ograniczenie czasu kwarantanny do 7 dni, zwiększenia roli samorządów i ewentualnych lokalnych lock-downach.


Korespondent polskich mediów z Francji, Zbigniew Stefanik mówi o nowych obostrzeniach, które prezydent Macron ogłosił dziś na konferencji prasowej.

Obecnie nad Sekwaną odnotowuje się 9,5 tys. przypadków zakażeń dziennie […] Francja wykonuje 1 mln testów RT-PCR tygodniowo i jest trzecim najmocniej testującym krajem na świecie […] Osoba, która była w kontakcie z osobą zarażoną, musiała przebywać na kwarantannie przez 14 dni. Ten okres został skrócony teraz do 7 dni.

Dodaje, że polityka walki z wirusem ma odejść od modelu centralnego na rzecz decyzji podejmowanych po konsultacjach z samorządami. Francja nie zamierza ponownie wprowadzać lock-downu, ale może on być zastosowany lokalnie. Możliwe jest również wprowadzenie nakazu takiego, jak wprowadzono w Marsylii, by zamykać lokale codziennie po godzinie 23 i w ten sposób zmniejszyć rozprzestrzenianie wirusa.

Gość Popołudnia Wnet podkreśla, że prezydent Francji apelował o przestrzeganie obostrzeń, takich jak zachowywanie dystansu społecznego, dezynfekcja i bezwzględne noszenie maseczek w poczuciu odpowiedzialności za siebie i innych obywateli. Obecnie 42 departamenty znajdują się w tzn. czerwonej strefie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K

Denis Dziuba, Piotr Dmitrowicz, Zbigniew Stefanik, dr Konrad Zasztowt – Popołudnie WNET – 01.09.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Jaśmina Nowak.

Goście Popołudnia WNET:

Denis Dziuba – dziennikarz telewizji Biełsat TV;

Piotr Dmitrowicz – dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie;

Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów z Francji;

Maksym Czerniawski – uchodźca polityczny z Białorusi;

Dr Konrad Zasztowt – Uniwersytet Warszawski.


Prowadzący: Jaśmina Nowak i Jan Gromnicki

Realizator: Marcin Głos


Dziennikarz Denis Dziuba relacjonuje wydarzenia trwające na Białorusi i wskazuje, że liczba protestujących zmniejsza się, a władza ponownie urządza łapanki. Coraz więcej protestujących stanowią kobiety, których tamtejsza milicja OMON stara się nie aresztować. Białoruska opozycja wciąż nie wyłoniła lidera, ale wczoraj utworzona została partia „Razem” przez sztab Wiktor Babaryki, której prace koordynuje Maria Kolesnikowa. Gość Popołudnia Wnet uważa, że Białorusini są gotowi na turbulencje gospodarcze i wyrzeczenia, które mogłyby być efektem transformacji politycznej w kraju. Odnosząc się do pytania o niewpuszczenie na Białoruś ks. abp Kondrusiewicza, redaktor Dziuba podkreśla, że kościół w całym kraju pomagał protestującym np. proponując nocleg i bezpieczny pobyt w świątyni, gdy urządzane były łapanki. Jego zdaniem, uniemożliwienie wjazdu abp. Kondrusiewicza to zemsta za pomoc kościoła.


Dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie, Piotr Dmitrowicz opowiada o najnowszej wystawie zdjęć Pawła Bielca, krakowskiego fotografa, który uwiecznił klimat przedwojennego Krakowa, następnie dramatyczny moment wkroczenia niemieckiej armii do dawnej stolicy Polski, a później zastąpienia jej okupacją sowiecką. Historyk zwraca uwagę, że data zakończenia II wojny światowej w dniu 8 maja 1945 roku jest równie nieszczęśliwym momentem, co 1 i 17 września 1939 roku, ze względu na ogromny bilans strat i zniszczeń, jaki poniósł polski naród. Dodaje, że jeden z niemieckich historyków oszacował, iż Niemcy w całej okupowanej Europie w latach 1939-1945 uzyskali dochód odpowiadający dzisiejszej wartości dwóch bilionów euro: „Ten strumień pieniędzy i dzieł sztuki płynął z Polski do Niemiec, a czego nie mogli Niemcy czy sowieci wywieść i zrabować, to po prostu niszczyli”. Dyrektor Piotr Dmitrowicz podkreśla, że nie powinniśmy przedstawiać filmów historycznych na temat II wojny światowej w sposób „radosny, gdzie wszyscy są świetnie ubrani, dożywieni i zadowoleni, a nawet jak jest strasznie, to z drugiej strony jest sympatycznie. Mnie to osobiście razi […] Powinniśmy pamiętać, że wojna to nie tylko bitwy i żołnierze, ale zwykli ludzie, cywile, którzy tracili życie w łapankach, masowych rozstrzeliwaniach czy wywózkach do niemieckich obozów koncentracyjnych”.


Korespondent polskich mediów z Francji, Zbigniew Stefanik mówi, że podczas swojej dzisiejszej wizyty w Bejrucie, prezydent Francji spotkał się z liderami frakcji politycznych i wpływowych grup, które kształtują życie polityczno-społeczno i gospodarcze Libanu. Emanuel Macron zaapelował o powołanie rządu technicznego w tym państwie, który powinien zająć się odbudową kraju po niedawnej katastrofie w bejruckim porcie. Koszty eksplozji szacowane są na około 10 mld euro. Emanuel Macron uważa, że należy pomóc Libanowi, by uniknąć kolejnej wojny domowej i destabilizacji Bliskiego Wschodu. Gość Popołudnia Wnet wskazuje, że radykalne ugrupowania islamistyczne przeniosły się na kontynent Afrykański, gdzie wojska francuskie prowadzą operacje militarne, by ustabilizować północną Afrykę i oczyścić region z „elementu dżihadystycznego i islamistycznego”. Wedle raportu opublikowanego przez francuskie MSW, obecnie we Francji pod obserwacją znajduje się 8 tys. osób podejrzanych o radykalizacje islamistyczną. Od 2017 roku, funkcjonariusze nad Sekwaną udaremnili 32 zamachy terrorystyczne, a obecnie we francuskich więzieniach przebywa 505 dżihadystów skazanych za terroryzm.


Uchodźca polityczny z Białorusi, Maksym Czerniawski donosi, że Swiatłana Cichanouska zwołała Radę Koordynacyjną, a wobec jej członków dokonano już aresztowań i wszczęto sprawy karne. Protesty na Białorusi nadal trwają, a dzisiaj na ulice wyszli studenci. Niektórzy Białorusini chcieliby wyjechać z kraju, gdyż obawiają się represji ze strony władz, ale większość ludzi chce pozostać i nadal walczyć o wolne demokratyczne wybory. Maksym Czerniawski spodziewa się, że w najbliższych dniach protesty pokojowe nie ucichną, a ostrzeżenia i groźby ze strony Aleksandra Łukaszenki o możliwej rosyjskiej interwencji na Białorusi, spotkają się z surowymi sankcjami ze strony UE i USA: „To wykorzystuje się tylko dlatego, aby zastraszyć Białorusinów, by nie wychodzi na ulicę. To jest element propagandy”.


Ekspert ds. tureckich , dr Konrad Zasztowt wskazuje, że grecko-turecki spór na Morzu Śródziemnym jest bliski przerodzeniu się w konflikt zbrojny, a główną przyczyną są okręty eskortujące tureckie statki, które badają dno morskie w celu znalezienia pokładów gazu w strefach Morza Śródziemnego, do których roszczenia wysuwają także Grecy. Obie strony „potrząsają szabelką”, ale po stronie Grecji opowiada się Francja i pozostali członkowie Unii Europejskiej. Erdogan zmagając się z trudną sytuacją gospodarczą w swoim kraju, stara się wyszukać różnorakie konflikty i zogniskować uwagę społeczeństwa na tematach zastępczych, które odwrócą ich uwagę od problemów ekonomicznych. Dr Zasztowt dodaje, że władze tureckie otworzyły swoje granice i wypuściły imigrantów w kierunku Europy, a nawet podwozili ich autobusami na granicę, by następnie poprzez prorządowe media siać propagandę i pokazywać „bezlitosną twarz Grecji, która nie dba o prawa człowieka”.

Stefanik: Macron zaproponował Nawalnemu azyl nad Sekwaną. Francja potrzebuje Rosji i nie zmieni swojej polityki

Zbigniew Stefanik opowiada o stosunkach francusko-rosyjskich, propozycji francuskiego azylu dla Aleksieja Nawalnego i symbolicznym wsparciu dla białoruskiej opozycji ze strony Emmanuela Macrona.


Korespondent polskich mediów we Francji, Zbigniew Stefanik mówi, że prezydent Francji po spotkaniu z Angelą Merkel zaoferował Aleksiejowi Nawalnemu azyl nad Sekwaną i skrytykował działania Kremla. Nie zwiastuje to jednak zasadniczej zmiany polityki wobec Moskwy.

Francja ma świadomość tego, że współpraca z Rosją jest konieczna i niezbędna w kwestii walki z terroryzmem i stabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie […] Francja nie zaryzykuje otwartego konfliktu z Władimirem Putinem, tym bardziej, że pamięta jakie skutki taki konflikt przyniósł 6 lat temu podczas kryzysu ukraińskiego.

Gość Kuriera w samo południe wskazuje, że Francja wbrew stanowisku USA, zabiega o utrzymanie porozumienia nuklearnego z lipca 2015 roku z Iranem, do czego także potrzebne jest wsparcie Rosji.

Jest ona kluczem do znormalizowania stosunków pomiędzy Iranem a Zachodem […] Francja nadal zabiega o normalizację stosunków z Teheranem. Do tego z pewnością potrzebna jest Rosja. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wydarzenia na Białorusi mogłaby zaważyć na tej strategii, która została wdrożona rok temu, polegającej na ociepleniu stosunków politycznych na linii Paryż-Moskwa.

Rozmówca Jaśminy Nowak podkreśla, że transformacja gospodarcza Białorusi wymagałaby wielu miliardów euro wsparcia ze strony Unii Europejskiej, dlatego też Francja ograniczy się do symbolicznego wsparcia białoruskiej opozycji. Ponadto Paryż zdaje sobie sprawę, że sytuacja w Mińsku jest zależna od postawy i wpływów rosyjskich.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Dr Bruno Surdel, Andrzej Poczobut, Jakub Wiech, Zbigniew Stefanik – Popołudnie WNET – 14.08.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Jaśmina Nowak.

Goście Popołudnia WNET:

Dr Bruno Surdel – Centrum Stosunków Międzynarodowych;

Andrzej Poczobut – polsko-białoruski dziennikarz, publicysta i bloger związany z Grodnem, działacz mniejszości polskiej na Białorusi;

Jakub Wiech – portal „Energetyka24”;

Zbigniew Stefanik – dziennikarz polskich mediów we Francji.


Prowadzący: Jaśmina Nowak

Realizator: Piotr Wójcikowski


Dr Bruno Surdel z Centrum Stosunków Międzynarodowych opowiada o swoim pobycie w Nigerii i sytuacji związanej z pandemią koronawirusa, która uderzyła w gospodarkę tego kraju i prawdopodobnie spowoduje największą recesję gospodarczą od lat 80. Rozmówca Jaśminy Nowak odnosi się również do turecko-greckiego sporu na Morzu Śródziemnym i wskazuje na enigmatyczną rolę Malty, gdzie Turcy chcieliby zbudować lotnisko wojskowe, aby przeprowadzać naloty na Libię. Konflikt z Grecją jest także wygodnym tematem dla prezydenta Erdogana, który musi zmagać się z trudną sytuacją gospodarczą wewnątrz kraju. Dr Surdel uważa, że Stany Zjednoczone będą chciały „udobruchać” Turcję, a konflikt będzie powoli deeskalował. Obecnie rolę mediatora przyjęli Szwajcarzy, którzy przejęli pałeczkę po Hiszpanach.


Działacz mniejszości polskiej na Białorusi, Andrzej Poczobut relacjonuje sytuację z białoruskiego Grodna, gdzie w tej chwili, na głównym placu miasta zebrało się około 15-20 tys. ludzi. Protesty przybierają na sile, Białorusini tworzą łańcuchy solidarności, a robotnicy strajkują przed zakładami pracy. Oficjalne dane mówią o 7 tys. aresztowanych, ale brutalność policji tylko utwierdziła społeczeństwo, które protestuje w formie pokojowej, że zmiana władzy jest konieczna. Jak donosi redaktor Poczobut, prezydent Białorusi odstąpił od użycia ostrej amunicji, ale nie zmienia to faktu, że około 80% społeczeństwa nie popiera Łukaszenki i oskarża go o sfałszowanie wyborów.


Jakub Wiech z portalu „Energetyka24” wskazuje, że gazociąg Nord Stream II pozbawi statusu kraju tranzytowego takie państwa jak Białoruś i Ukraina, co może zrodzić zagrożenia związane z agresją militarną Federacji Rosyjskiej. Dodaje, że Amerykanie prezentują coraz bardziej zdecydowaną postawę wobec niemiecko-rosyjskiego gazociągu, o czym świadczą zapowiedzi kolejnych sankcji, które mogą spowodować, że europejskie spółki nie będą skłonne do zakupu gazu od Rosji, ze względu na odstraszające konsekwencję np. w dostępie do amerykańskiego rynku. Rozmówca Jaśminy Nowak zwraca uwagę, że kwestia budowy Nord Stream II jest wyłączona spod politycznego sporu, pomiędzy Republikanami a Demokratami. Niemcy, jako największy beneficjent planowanego projektu gazowego, zapowiedziały, że zamierzają „wciągnąć w swoją rozgrywkę dotyczącą Nord Stream II, całą UE i skorzystać z jej mechanizmów, co się udało, bo Komisja Europejska zapowiedziała, że postrzega sankcje amerykańskie jako nieuprawnioną ingerencję w politykę wewnętrzną Unii Europejskiej.


Dziennikarz polskich mediów we Francji, Zbigniew Stefanik porównuje obecną reakcję państw zachodnich do sytuacji, gdy wprowadzono w Polsce stan wojenny w 1981 roku. Wówczas także wprowadzono sankcje, ale dalej handlowano i prowadzono interesy z Rosją. Zdaniem redaktora Stefanika, państwa Unii Europejskie będą obawiały się zmiany władzy na Białorusi i podaje przykład Algierii, która w czasie zimnej wojny znajdowała się pod kontrolą Moskwy. Tam w lutym ubiegłego roku toczyły się wielomilionowe protesty, które doprowadziły do upadku prezydenta Algierii i jego klanu, ale nie zmieniło to wiele, ponieważ nadal „ten sam układ nadal sprawuje tam władze, bo Zachód boi się destabilizacji tego państwa”. W tej chwili nie wiadomo, kto mógłby zastąpić Łukaszenkę i rozpocząć proces demokratyzacji, co wzmacnia niepewność i nie sprzyja poparciu zza granicy. Zdaniem rozmówcy Jaśminy Nowak, Polska ma obowiązek moralny wspierać Białorusinów, ale może to robić jedynie symbolicznie, gdyż nie posiada żadnych instrumentów, które mogłyby zmienić tę rzeczywistość: „Nie można myśleć, o jakichkolwiek zmianach na Białorusi bez Rosji. Próbowano tego dokonać na Ukrainie […] Zachód na tym etapie ma inne priorytety jak sytuacja w Libanie i kłopot z Turcją”. Odnośnie tego ostatniego kraju, redaktor Stefanik zauważa, że stosunki na linii Paryż-Ankara uległy istotnemu pogorszeniu w 2018 roku, gdy masowo wycofano z punktów sprzedaży jeden z tygodników, który zdaniem Turcji, pokazywał w niekorzystnym świetle prezydenta Erdogana: „Francja uznała te działania za wrogie. Mówiono nad Sekwaną wręcz o elemencie wojny hybrydowej”. Ponadto Francuzi krytykują zaangażowanie Turcji w Libii, z kolei Ankara krytycznie odnosi się do zaangażowania Paryża w Libanie. W związku z tym, w obecnym sporze grecko-tureckim, Francja z pewnością stanie po stronie Greków.

Agnieszka Romaszewska-Guzy, Jan Ardanowski, Zbigniew Stefanik, Paweł Rakowski – Popołudnie WNET – 07.08.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Jaśmina Nowak.

Goście Popołudnia WNET:

Agnieszka Romaszewska-Guzy – dyrektor telewizji Biełsat;

Jan Krzysztof Ardanowski – minister rolnictwa;

Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów z Francji;

Paweł Rakowski – dziennikarz zajmujący się polityką bliskowschodnią.


Prowadzący: Jaśmina Nowak

Realizator: Marcin Głos


Zbigniew Stefanik opowiada o wizycie francuskiego prezydenta w Libanie. Emmanuel Macron obiecał wsparcie gospodarcze, które uzależnił od zmian politycznych, jakie jego zdaniem powinny nastąpić w tym państwie. Libańskie władze nie cieszą się zaufaniem społecznym, a doświadczenia związane z głębokim kryzysem, mogą przyczynić się do wzmocnienia pozycji radykalnych ugrupowań islamistycznych. Od października w Libanie trwają protesty społeczne, a francuskie władze obawiają się, że pomoc gospodarcza może trafić w ręce skorumpowanych polityków, a nie potrzebujących obywateli. Dziennikarz ocenia, że kraj pogrążony jest w chaosie, co grozi wybuchem wojny domowej, a migracja wykształconej klasy średniej utrudni odbudowę Libanu. Rozmówca Jaśminy Nowak wspomina też o napadzie na bank we francuskim Hawrze, w którego czasie napastnik zażądał uwolnienia palestyńskich dzieci niesłusznie przetrzymywanych w więzieniach i pozwolenia osobom poniżej 40. roku życia na dostęp do meczetu Al Aksa w Jerozolimie. 34-letni mężczyzna miał już w swojej kartotece napad na bank, a także stwierdzono u niego problemy psychiczne.


Paweł Rakowski wskazuje, że Liban jest państwem na wskroś kapitalistycznym, a społeczeństwo nie może liczyć na pomoc władz państwowych, dlatego też oglądając się na władze, wzięli sprawy w swoje ręce i przystąpili do odbudowy stolicy po zniszczeniach. Redaktor Rakowski zwraca uwagę, że Arabia Saudyjska swoim wsparciem finansowym odbudowała Liban po wojnie domowej trwającej w latach 1975-1990, natomiast obecnie nie jest pewne czy wesprze ona finansowo władze w Bejrucie, ze względu na konflikt z Hezbollahem. Gość Popołudnia Wnet podkreśla, że port w Libanie był naturalnym magazynem ze względu na górko-morskie położenie tego państwa, dlatego też saletra amonowa musiała być tam składowana. Dodaje również, że wybuch w żaden sposób nie dotknął Hezbollahu, a zniszczone dzielnice to głównie miejsca zamieszkane przez chrześcijan i sunnitów.

 


Jan Ardanowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski wyraża zadowolenie z orędzia prezydenta Dudy podczas zaprzysiężenia na najwyższy urząd w państwie i wskazuje, że wieś doceniła go za twardą walkę o interesy polskiego rolnictwa. Minister Rolnictwa podkreśla, że w ramach funduszy unijnych do Polski trafi 32 mld euro, a obecny rząd traktuje rolnictwo jako absolutny priorytet, ponieważ to rolnictwo „zapewnia bezpieczeństwo żywnościowe i troskę o 94% powierzchni kraju, a praca rolnicza jest służbą na rzecz całego społeczeństwa”. Rozmówca Jaśminy Nowak zwraca uwagę, że redukcja środków chemicznych dla celów utworzenia proekologicznego rolnictwa przez UE, nie powinna prowadzić do redukcji produkcji żywności w Europie i zastąpienia jej importem zza granicy. Minister Ardanowski wskazuje, że nawet państwa bogate w ropę naftową, w obliczu pandemii COVID-19 znalazły się w trudnej sytuacji, co pokazuje jak ważne jest bezpieczeństwo żywnościowe: „Niektóre kraje widzą, że choć mają petrodolary i śpią na pieniądzach, to i nic im to nie daje, bo i tak chodzą głodni. To koronawirus pokazał jak ważne jest własne rolnictwo, a w tych krajach, gdzie rolnictwa nie ma, bo jest pustynia-jak ważne są zapasy strategiczne”.


Dyrektor telewizji Biełsat, Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi o rozmowie prezydentów Rosji i Białorusi, która miała dotyczyć m.in. zatrzymania rosyjskich separatystów niedaleko Mińska i podkreśla, że była to „rozmowa ostatniej szansy” dla Łukaszenki, który był strofowany, aby nie podburzał znacząco społeczeństwa przeciw Władimirowi Putinowi. Jak wskazuje rozmówczyni Jaśminy Nowak,  spokojne społeczeństwo białoruskie przestało się bać i jest „gotowe na wiele”. Dodaje, że takiej aktywności społecznej nie było na Białorusi od lat 90., a zaskakuje również jej skala. Wybory z pewnością zostaną sfałszowane, co jeszcze silniej podkopie pozycję Łukaszenki, dlatego też nie sposób prognozować jak rozwinie się sytuacja i jak zareaguje społeczeństwo na wieści o kolejnej kadencji dotychczasowego prezydenta.

Stefanik: We Francji pandemia powraca, bo ludzie nie stosują się do obostrzeń. Podpalaczowi z Nantes grozi do 10 lat

Publicysta Zbigniew Stefanik mówi o uchodźcy z Rwandy, który doprowadził do podpalenia katedry w Nantes, sporze o finansowanie obiektów religijnych i drugiej fali wirusa COVID-19 we Francji.


Dziennikarz Zbigniew Stefanik przytacza informacje francuskiej prasy dotyczące pożaru katedry w Nantes, której sprawcą okazał się pochodzący z Rwandy uchodźca. Motywy przestępstwa pozostają nadal nieznane.

Ma on 39 lat, pochodzi z Rwandy. Wiemy, iż żyje on od 5 lat na tej parafii, a od kilkunastu miesięcy pracuje przy utrzymaniu katedry (…) Jakiś czas temu odrzucone zostało jego podanie dotyczące karty pobytowej we Francji (…) Obecnie grozi mu do 10 lat więzienia i 150 tys. euro mandatu, przy tej kwalifikacji prawnej.

Na pytanie o komentarze i nastroje społeczne wśród Francuzów, publicysta podkreśla, że widać wyraźne oburzenie, ale debata skupia się także kwestiach finansowych. Mianowicie, kto ma zapłacić za odbudowę katedry.

Tu nad Sekwaną często dochodzi do uszkodzenia i pożarów obiektów religijnych z powodu braku utrzymania. A to wynika z debaty i konfliktu (o finansowanie-przyp. red.) pomiędzy państwem, samorządem i grupami, które wykorzystują te obiekty.

Gość Jaśminy Nowak podkreśla w kontekście pandemii, że Francja przygotowuje się na nową falę koronawirusa, choć mieszkańcy tego kraju, nie koniecznie stosują się do zaleceń epidemiologicznych.

Są zamykane plaże i inne miejsca publiczne, bo coraz więcej Francuzów ma problem z przestrzeganiem obostrzeń, również dystansowania społecznego (…) Te obostrzenia nie są traktowane z odpowiednią powagą i ostrożnością, co powoduje, że we Francji pandemia powraca. Obecnie zlokalizowano nad Sekwaną około 230 klasterów aktywnych.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Stefanik: Historyczny sukces Zielonych we Francji. Energia jądrowa nad Sekwaną będzie redukowana

Jakie znaczenia ma energia atomowa we Francji? Czy Republika umożliwi korzystanie z in vitro parom homoseksualnym? Zbigniew Stefanik o sukcesie Zielonych i tym, co z niego wynika.

Nad Sekwaną narastają głosy głoszące, że energia atomowa jest niebezpieczna.

Zbigniew Stefanik informuje, że francuscy Zieloni naciskają na likwidację elektrowni jądrowych w swoim kraju. Udało się to w odniesieniu do elektrowni Fessenheim, dotychczas najstarszej działającej we Francji. Protesty  za jej zamknięciem odbywały się od półwiecza. Korespondent zauważa, że

Energia atomowa jest głównym źródłem energii we Francji. Jest to cenny towar eksportowy. […] To koło napędowe francuskiej gospodarki.

Francuski minister gospodarki Bruno Le Maire zapowiedział, że Republika nie zrezygnuje z energii atomowej, ale ograniczy jej udział w miksie energetycznym. Tymczasem po wyborach samorządowych

16 największych francuskich miast zarządzanych przez polityków wywodzących się z partii Zielonych. […] We Francji Senat wybieramy w sposób pośredni, czyli to samorządowcy wybierają senatorów.

Oznacza to, że Zieloni będą mieć kilku senatorów. Rozmówca Jana Olendzkiego odnosi się także do zapowiedzi zmian w prawie bioetycznym:

Chodzi m.in. o to by umożliwić żeńskim parom jednopłciowym in vitro, by mogły mieć one własne dzieci.

Dyskusja nad tymi zmianami toczy się już od trzech lat. Stefanik ocenia, że jest to sposób macronistów na pozyskanie głosów lewicy. Nie sądzi by faktycznie teraz to zmieniono w sytuacji, gdy Francja stoi przed wyzwaniem, jakim jest kryzys gospodarczy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

W końcu kwietnia Francja była 3. państwem w Europie i 4. na świecie pod względem liczby zmarłych z powodu koronawirusa

Według francuskiego ministerstwa zdrowia, aby wdrożenie pierwszej fazy wyjścia z kwarantanny było możliwe, nie może dochodzić do więcej niż 3000 zakażeń covid-19 dziennie na terytorium kraju.

Zbigniew Stefanik

Od pierwszego marca do 30 kwietnia br. ponad 24 tysiące zmarłych z powodu zakażenia covid-19. Ponad 27 tys. hospitalizowanych z powodu powikłań po zakażeniu tym wirusem i ponad 4 tys. przebywających w szpitalach w stanie ciężkim. Pod koniec kwietnia Francja jest trzecim państwem w Europie i czwartym na świecie pod względem liczby zmarłych z powodu zakażenia koronawirusem.

11,2 mln bezrobotnych przybyło od pierwszego marca tego roku (niemal połowa wszystkich pracowników prywatnego sektora francuskiego). Ponad pół miliona małych i średnich przedsiębiorstw ma problemy z płynnością finansową i zwraca się o pomoc do państwa.

(…) Znowelizowany francuski budżet na rok 2020 zakłada deficyt na poziomie 9,1% i dług publiczny w roku 2020 na poziomie 115% rocznego PKB, a eksperci już uznają te prognozy za… niezwykle optymistyczne. Rząd zapowiada na następne miesiące, a może lata, największą recesję we Francji od 1929 roku. (…)

Badania francuskich naukowców dają nadzieję na wynalezienie skutecznego środka na covid-19, za sprawą leku wykorzystywanego od lat nad Sekwaną w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów.

Według badań klinicznych wykonanych w paryskim centrum medycznym AP-HP na 109 pacjentach z ostrymi symptomami zakażenia covid-19, zastosowanie leku o nazwie Tocilizumab doprowadziło do ustąpienia trudności oddechowych i uchroniło tych pacjentów przed koniecznością intubacji i wentylacji. Tocilizumab będzie poddawany kolejnym badaniom klinicznym w celu potwierdzenia jego skuteczności w walce z covid-19. (…)

28 kwietnia premier Edouard Philippe przedstawił ogólne zarysy rządowej strategii wychodzenia Francji z kwarantanny. Będzie się ona składała z 3 trzytygodniowych faz. Pierwsza (o ile zostaną spełnione warunki do jej wdrożenia, co ma zostać definitywnie potwierdzone 7 maja br.) rozpocznie się 11 maja i potrwa do 2 czerwca. Francuzi będą mogli swobodnie wychodzić z domu, jednak nie będzie im wolno opuszczać regionu i oddalać się dalej niż 100 km od miejsca zamieszkania. Zostaną otwarte sklepy, w których jednak nadal będzie należało przestrzegać określonych zachowań chroniących przed zakażeniem. Pracę rozpocznie część przemysłu i branża budowlana; m.in. ruszy na dobre odbudowa katedry Notre Dame. Stopniowo będą otwierane najpierw żłobki i szkoły podstawowe (od 11 do 17 maja), następnie gimnazja – od 18 do 24 maja – i w końcu licea, od 25 maja do 2 czerwca. (…)

Według francuskiego ministerstwa zdrowia, aby wdrożenie pierwszej fazy wyjścia z kwarantanny było możliwe, nie może dochodzić do więcej niż 3000 zakażeń covid-19 dziennie na terytorium kraju. Co więcej, wdrażanie wychodzenia z kwarantanny w każdej fazie będzie zależało od każdego departamentu, w tym od stopnia rozprzestrzenienia koronawirusa na jego terytorium. (…)

2 czerwca tego roku planowo ma rozpocząć się nad Sekwaną druga faza wychodzenia z kwarantanny. Nastąpi stopniowe otwieranie obiektów branży hotelarskiej, gastronomicznej i rekreacyjnej, a także miejsc kultu religijnego. Podobnie jak Chiny, Korea Południowa czy Włochy, Francja rozważa możliwość tzw. trackingu, czyli wprowadzenia aplikacji, która informowałaby obywateli francuskich o obecności w ich przestrzeni geograficznej osób zakażonych covid-19. Aplikacja ma nazywać się Stopcovid, jednak na razie nie jest jeszcze gotowa pod względem technicznym ani – tym bardziej – dostępna.

Perspektywa wprowadzenia aplikacji budzi wśród Francuzów wiele kontrowersji, a rząd odkłada debatę nad nią na bliżej nieokreślony termin. Jednak jej wprowadzenie we Francji jest niemal pewne. Główne pytanie, to czy jej stosowanie będzie obowiązkowe, czy dobrowolne.

W trzeciej fazie wychodzenia z kwarantanny we Francji mają zostać stopniowo otwarte wszystkie miejsca publiczne, jak również dozwolone małe zgromadzenia. Żadne wydarzenia o charakterze masowym nie będą jednak organizowane co najmniej do połowy lipca.

Cały artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Francuska strategia wyjścia z kwarantanny” znajduje się na s. 14 i 15 majowego „Kuriera WNET” nr 71/2020.

 


  • Do odwołania ograniczeń związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii, „Kurier WNET” będzie można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Francuska strategia wyjścia z kwarantanny” na s. 4 majowego „Kuriera WNET” nr 71/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego