Afryka to kontynent ogromnych kontrastów. Wnet Dookoła Świata: Wybrzeże Kości Słoniowej

Abobo Wybrzeże Kości Słoniowej l fot. Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Małgorzata Kleszcz po Rwandzie dotarła do kolejnego afrykańskiego kraju – na Wybrzeża Kości Słoniowej. W dzisiejszym odcinku dowiadujmy się m.in. jak różnią się te kraje.

Posłuchaj całej rozmowy:

Wybrzeże Kości Słoniowej to państwo położone w Afryce Zachodniej, którego stolicą administracyjną jest Yamoussoukro, choć największym i najważniejszym ośrodkiem gospodarczym pozostaje Abidżan. Kraj ten zamieszkuje około 28 milionów ludzi. Oficjalnym językiem jest francuski, jednak na terenie kraju funkcjonuje nawet kilkadziesiąt języków lokalnych, takich jak Baulé, Dioula, Bété czy Senoufo. Gospodarka Wybrzeża Kości Słoniowej opiera się głównie na rolnictwie, a kraj jest największym na świecie producentem kakao oraz znaczącym eksporterem kawy, oleju palmowego i kauczuku. Coraz większe znaczenie odgrywa także sektor wydobywczy, obejmujący ropę naftową, złoto i mangan. Pomimo wzrostu gospodarczego wciąż utrzymują się znaczne nierówności społeczne, a wielu obywateli zmaga się z ubóstwem. Mimo tych trudności Wybrzeże Kości Słoniowej pozostaje jednym z najszybciej rozwijających się krajów Afryki Zachodniej.

Chaos, korki, śmieci

Pierwsze wrażenie zupełnie inne niż Rwanda, ponieważ w Ruandzie wszędzie panował porządek, a tutaj jest chaos. Bardziej mi to właśnie przypomina Azję czy Indochiny, po których też podróżowałam. Po pierwsze straszne korki, dużo śmieci dookoła, ale też takiego nieporządku na ulicach pomiędzy samochodami – wędrujące kobiety i mężczyźni, którzy starają się sprzedać coś do jedzenia. Zatem taka Afryka dużo bardziej, chyba muszę użyć tego słowa dzika

– mówiła o swoich pierwszych wrażeniach w tym kraju Małgosia Kleszcz.

Czytaj więcej:

Objawienia Matki Bożej w Kibeho. „Całe wzgórza zalane były krwią, wizjonerki to przewidziały”

Rozmówca naszej dziennikarki ks. Zbigniew Kłos, pallotyn, który od 30 lat żyje na Wybrzeżu Kości Słoniowej opowiadał o początkach pallotyńskiej placówki w Abidżanie.

Jesteśmy w dzielnicy najbardziej niebezpiecznej, że tak powiem, Abidżanu. Na szczęście od 2016 roku, w którym to roku Palotyni tu się zainstalowali, sytuacja się bardzo zmieniła, bo tak jak niestety nie możecie Państwo tego teraz zobaczyć, naprzeciwko mamy dość ładną dzielnicę, wysokie budynki. Dzielnica się bardzo rozwinęła. Z rozwojem chyba jest połączone to, że bandyci wycofują się, idą do innych miejsc. My się wybudowaliśmy tu na śmietniku, gdzie jeszcze nie było prądu, z wodą były problemy. No i właśnie było duże niebezpieczeństwo. Dzisiaj mamy już ulicę zrobioną. Przeradza się to w bardzo fajną dzielnicę

– opowiadała Zbigniew Kłos. Cała rozmowa dostępna w nagraniu.

Wnet dookoła świata

Wnet dookoła świata, to wielka wyprawa naszego radia. Słuchacze i czytelnicy Radia Wnet wspólnie z Małgorzatą Kleszcz przemierzają świat. Pierwsze etapy już zakończone, byliśmy na Alasce,  Korei Południowej, Filipinach, Indiach i Rwandzie. Obecny etap to Wybrzeże Kości Słoniowej. Podczas wyprawy przybliżamy specyfikę kultur odwiedzanych krajów, życie codzienne ich mieszkańców, a także polityczne i geopolityczne uwarunkowania ich rzeczywistości.

Wyprawa jest relacjonowana codziennie w Porankach Radia Wnet, ale też wiele materiałów z wyprawy można znaleźć na naszych mediach społecznościowych, a to także wyjątkowa okazja, żeby wspólnie przeżyć tę podróż, dlatego zapraszamy na naszego FacebookaYouTubaTik-TokaInstagrama.

Podróż Radia Wnet jest realizowana dzięki współpracy z Fundacją Salvatti.

/ad

Dr Aleksander Olech: pod względem ekonomicznym Chińczycy nie mają rywala w Afryce

Źródłó: Peggy und Marco Lachmann-Anke / Pixabay.com

Ekspert Instytutu Nowej Europy o inwestycjach Państwa Środka na Czarnym Lądzie.

Siedem specjalnych chińskich stref ekonomicznych w Egipcie, Etiopii, Mauritiusie, Nigerii i Zambii/ Foto. Discott/CC BY-SA 3.0

Chińczycy mają swoje porty w następujących afrykańskich krajach: Togo, Wybrzeże Kości Słoniowej, Gwinea, Mauretania, Angola, RPA, Sudan i Tanzania oraz Dżibuti, gdzie swoje bazy wojskowe ma aż osiem państw. Jak zauważa dr Aleksander Olech,

Nigeria to jest ten jeden kluczowy port, gdzie on będzie wpływał na całą sytuację od Afryki Środkowej aż przez Afrykę Zachodnią do Europy.

Ekspert Instytutu Nowej Europy wyjaśnia znaczenie chińskich portów w Afryce.

Chińczycy chcą stworzyć sobie taką opcję transportu międzynarodowego światowego.

Udzielają oni pożyczek bez pytania rządzących o demokrację. Budują oni obiekty sportowe na całym kontynencie. Dr Olech wskazuje, że umarzanie części długów przez Pekin nie zmieni ogólnej sytuacji w której afrykańskie kraj, takie jak Angola trafiają w chińską pułapkę długu.

Angola jest już zadłużona na 90 mld dolarów i co roku o 8 mld więcej.

Francja zaangażowana w swych Afryce Zachodniej. Swoje bazy a Afryce mają Stany Zjednoczone. Rosjanie sprzedają Afrykanom broń. Jednak pod względem ekonomicznym wszystkich deklasuje Państwo Środka.

A.P.

Czytaj także:

Dr Michał Bogusz: To Zachód pozwolił na chińską ekspansję w Afryce

Strzelanina w Tuluzie. Christopher Aurier, brat Serge’a, nie żyje

Brat piłkarza Tottenhamu został zastrzelony w trakcie poniedziałkowych zamieszek na przedmieściach Tuluzy.

Christopher Aurier został postrzelony w brzuch ok. piątej rano w strefie przemysłowej na obrzeżach Tuluzy pod jednym z klubów nocnych. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Choć na miejscu pojawiły się błyskawicznie służby ratunkowe to nie udało się uratować 26-latka, przewiezionego do szpitala uniwersyteckiego w Tuluzie. Zmarły był podobnie jak jego brat Serge obywatelem Wybrzeża Kości Słoniowej grającym we francuskich klubach piłkarskich. Tottenham, w którym obecnie gra Serge Aurier złożył kondolencje swojemu piłkarzowi w oświadczeniu cytowanym przez BBC:

Wspieramy Serge’a w tym trudnym czasie i prosimy by prywatność piłkarza i jego rodziny została uszanowana. Cały klub przesyła swoje najszczersze kondolencje Serge’owi i jego rodzinie. Nasze myśli są z nimi.

A.P.