Siemoniak: Donald Tusk jest teraz zdecydowanie najmocniejszą postacią w PO

Tomasz Siemoniak pozytywnie ocenia władzę Donalda Tuska w Platformie Obywatelskiej. Sądzi, że były premier jest najmocniejszą i obecnie niezbędną osobą w partii.

W czwartkowym „Poranku WNET” poseł i wiceszef Platformy Obywatelskiej, Tomasz Siemoniak, komentuje m.in. ostatnie przetasowania na szczytach PO. Jak podkreśla polityk największą opozycyjną partię czekają spore zmiany. Co więcej, w zaplanowanych na 23 października wyborach przewodniczącego Platformy Obywatelskiej jedynym kandydatem będzie Donald Tusk. Prawo udziału w październikowym głosowaniu będą mieli wszyscy członkowie PO.

Trwa też kampania wyborcza szefów regionów, trwają wybory w kołach także Platforma jest na chwilę skupiona na własnej demokracje. Następne kroki to będą wybory wszelkich władz – relacjonuje poseł.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się również do wyboru przewodniczącego swojej partii. Nasz gość stwierdza, że wybór byłego premiera na twarz PO nie jest podyktowany strachem w szeregach ugrupowania. Według wiceszefa partii wybór Donalda Tuska zapoczątkował zupełnie nową sytuację polityczną:

To nie jest kwestia strachu innych ludzi tylko uznania, że Donald Tusk na ten czas jest postacią zdecydowanie najmocniejszą – mówi Tomasz Siemoniak.

Ponadto, Tomasz Siemoniak zaznacza, że innym celem ugrupowania jest zwiększenie liczby kobiet wiceprzewodniczących w zarządzie PO. Na chwilę obecną w kręgu przewodniczących i wiceprzewodniczących, po rezygnacji Ewy Kopacz, nie ma żadnej przedstawicielki płci pięknej. Nasz gość mówi także o ewentualnych możliwościach politycznych Grzegorza Schetyny:

Donald Tusk rozmawia ze wszystkimi istotnymi osobami w Platformie, w tym z Grzegorzem Schetyną – stwierdza poseł.

Tomasz Siemoniak komentuje również ostatnie wydarzenia na linii PO i PSL. Polityk zaprzecza jakoby Platforma Obywatelska próbowała przejąć narrację czy nawet wchłonąć PSL. Zdaniem polityka PO, jego partia odnosiła największe sukcesy właśnie w czasie koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym.

Zależy nam na tym żeby PSL był jak najsilniejszy, bo to partnerzy i przyjaciele – dodaje wiceprzewodniczący PO.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Jan Bogatko: nową Merkel w Niemczech najprawdopodobniej zostanie Olaf Scholz

Jan Bogatko i Studio za Nysą w cotygodniowej korespondencji, dotyczącej niemieckiej polityki.

Socjaldemokraci z SPD wygrali niedzielne wybory do Bundestagu, zdobywając 25,7 proc. głosów i wyprzedzając nieznacznie CDU/CSU z 24,1 proc. – wynika z oficjalnych, wstępnych rezultatów głosowania. Dla chadeków kanclerz Angeli Merkel to najsłabszy wynik w historii. Jak zaznacza Jan Bogatko, korespondent Radia WNET w Niemczech , wszystko wskazuje na to, że nowym kanclerzem Niemiec zostanie Olaf Scholz.

Wciąż trwają negocjacje dotyczące kształtu koalicji. Nie wiadomo jeszcze jak będzie dokładnie wyglądać niemiecka scena polityczna. Partie, które liczą się w nowy rozdaniu prezentują różne poglądy i interesy.

Polityków czekają jednak niełatwe negocjacje koalicyjne.

Nowy Bundestag jest najliczniejszym od czasów drugiej wojny światowej. Rekordowa liczba posłów jest wynikiem skomplikowanej ordynacji wyborczej w Niemczech. W parlamencie zasiądzie aż 735 deputowanych.

Nowy Bundestag wyróżnia się także niską średnią wieku zasiadających w nim posłów.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Wybory we Francji. Witt: Najpoważniejsi kandydaci prezentują się bez kolorytu ideologicznego

Gościem „Poranka Wnet” jest Piotr Witt – korespondent Radia WNET z Francji, który komentuje bieżącą sytuację we Francji w kontekście istotnych wydarzeń na arenie międzynarodowej.


Gościem „Poranka Wnet” jest Piotr Witt, który relacjonuje bieżącą sytuację we Francji, gdzie wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenckie. Korespondent „Radia WNET” z Francji wyróżnia dwie kwestie, które będą mieć kluczowy wpływ na rozwój wydarzeń: dostawy szczepionek i ich źródło oraz sytuacja międzynarodowa po wycofaniu się amerykańskich wojsk z Afganistanu. Druga z nich nie jest – zdaniem Piotra Witta – zaskoczeniem.

Zwycięstwo Talibów nad Stanami nikogo nie zaskoczyło. Od czasu II wojny światowej Stany kroczą od klęski do klęski.

Gość „Poranka Wnet” utwierdza swoją myśl nawiązaniami historycznymi, oceniając działania Stanów Zjednoczonych po II wojnie światowej jednoznacznie negatywnie.

Najpierw Roosevelt przegrał na 50 lat walkę ze Stalinem o walkę w Europie centralnej. (…) Następcy Roosevelta przegrali wyścig o bombę atomową i loty w kosmos z ZSRR – najbardziej zacofanym krajem świata. W ONZ przegrali  z Sowietami każdą rozgrywkę odkąd pozwolili na wprowadzenie Republik Sowieckich do Rady Bezpieczeństwa jako suwerennych państw.

Piotr Witt zwraca również uwagę na pewien „zwyczaj” armii Stanów – wycofując się, nie pierwszy raz pozostawili oni na miejscu duże ilości zaawansowanej broni, która najprawdopodobniej zostanie wkrótce użyta przeciwko siłom zachodnim. Korespondent „Radia WNET” z Francji zaznacza jednak, że pewną wojnę Amerykanom udało się wygrać – chodzi tu o dystrybucję szczepionek.

Prawie wszystkie wielkie laboratoria dostarczające szczepionki są amerykańskie lub z amerykańskim kapitałem.

Wobec wspomnianych kwestii konkretne stanowisko muszą obrać kandydaci na prezydenta Francji. Piotr Witt zwraca uwagę na fakt, iż scenę polityczną we Francji próbuje się ograniczyć wyłącznie dwóch kandydatów: Emmanuela Macrona oraz Marine Le Pen.

Kandydatów zadeklarowanych z każdym tygodniem przybywa coraz więcej. Mimo skomplikowanej sytuacji najpoważniejsi kandydaci prezentują się bez koloru ideologicznego.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Jarosław Kaczyński po raz kolejny prezesem PiS

W sobotę w Warszawie podczas Kongresu PiS, delegaci wybierali szefa ugrupowania, Radę Polityczną, Krajową Komisję Rewizyjną i Koleżeński Sąd Dyscyplinarny, a także dokonali zmian statutowych.

Jarosław Kaczyński jest prezesem ugrupowania nieprzerwanie od stycznia 2003 r. Wtedy zastąpił na tym stanowisku swojego brata, późniejszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który kierował ugrupowaniem w latach 2001-2003.

Jarosław Kaczyński kilkukrotnie deklarował w mediach, że jeśli zostanie teraz wybrany na prezesa partii, będzie to jego ostatnia kadencja.

A.N.

Zródło: Twitter/media

Stefanik: Francuzi nie widzą w ofercie Marine Le Pen alternatywy. Młodzi nie głosują w wyborach

Jak komentuje dziennikarz: „Jeśli spojrzymy na przedział wiekowy tych, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu to dane są jeszcze bardziej alarmujące. Najmniej wyborców było w wieku od 18 do 55 lat.”

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” gości korespondent WNET we Francji, Zbigniew Stefanik. Gość redaktor Jaśminy Nowak mówi o wynikach ostatnich francuskich wyborów regionalnych. Wyniki zostały ogłoszone w niedzielę i, jak wskazują komentatorzy, doszło do politycznego odrodzenia dwóch starych ugrupowań rządzących przez większą część drugiej połowy XX wieku, czyli Partii Socjalistycznej i Republikańskiej. Jak stwierdza Zbigniew Stefanik, w analizach warto zwrócić również uwagę na niepokojąco niską frekwencję podczas głosowania:

Najistotniejszym czynnikiem tych wyborów jest frekwencja – najniższa w historii V Republiki. Nie tylko w wyborach samorządowych, ale również w wyborach jako takich. Ta frekwencja nie przekroczyła w wyborach w I i II turze 35 procent – podkreśla korespondent WNET.

Zbigniew Stefanik przywołuje także statystyki, z których wynika, że najniższą frekwencję odnotowano wśród osób młodych i w średnim wieku. Zdaniem dziennikarza jest to alarmujące zjawisko:

Jeśli spojrzymy na przedział wiekowy tych, którzy nie wzięli udziału w tym głosowaniu to te dane są jeszcze bardziej alarmujące. Najmniej wyborców poszło do urny w wieku od 18 do 55 lat – mówi Zbigniew Stefanik.

Rozmówca Jaśminy Nowak wnioskuje, że wyjątkowo niska frekwencja spowodowana jest brakiem interesujących propozycji politycznych dla młodych ze strony francuskich polityków:

To oznacza, że młodzi francuzi masowo odrzucają tę ofertę polityczną, która obecnie jest nad Sekwaną prezentowana – zaznacza Zbigniew Stefanik.

Ponadto, dziennikarz odnosi się do dwóch głównych zwycięzców wyborów, czyli Partii Socjalistycznej i Republikańskiej, a także do politycznych prognoz i analiz:

Jeśli chodzi o same wyniki, to faktycznie można mówić o swego rodzaju dwóch głównych nurtów, czyli lewicy i centro-prawicy. Z drugiej strony, należy odnieść te analizy do niskiej frekwencji – tłumaczy Zbigniew Stefanik.

N.N.

Izrael: Po 12 latach Netanjahu odchodzi ze stanowiska premiera

Jak podały izraelskie media, opozycyjne partie pod przewodnictwem Jaira Lapida i Naftalego Bennetta utworzyły wspólną koalicję „Blok Zmiany”, która przejmie władzę w Izraelu.

2 czerwca opozycyjny polityk Jair Lapid z partii Jesz Atid („Jest Przyszłość”) przekazał nowowybranemu przez Kneset prezydentowi Izraela, o uzyskanej przez siebie większości parlamencie. Tym samym powiadomił, iż jest gotowy do tworzenia nowego rządu. Według izraelskiej Ustawy Zasadniczej, od środy 2 czerwca Kneset ma 12 dni na przegłosowanie votum poparcia dla nowej koalicji rządzącej.

Dotychczasowy rząd Benjamina Netanjahu opierał się na zaledwie 52 mandatach w 120-osobowym Knesecie. Teraz, niespodziewanie pozostałe ugrupowania opozycyjne zdecydowały dołączyć się do tzw. „Bloku Zmiany”, na którego czele stoi Jair Lapid i Naftali Bennet.

Szef izraelskiej prawicowej Jaminy (dosł. „Prawica”) Naftali Bennett połączył siły z głównym liderem opozycji Jairem Lapidem z centro-lewicowej partii Jesz Atid. Nową i zróżnicowaną koalicję wzmocni także czterech posłów arabskiej partii Ra’am. Dzięki ostatnim, „Blok Zmiany” zdobędzie wymaganą do utworzenia rządu minimalną większość 61 posłów.

Oznacza to, że do nietypowej koalicji wejdzie osiem partii: prawicowych, centrowych i lewicowych. Co więcej, „Blok Zmiany” będzie pierwszym w historii Izraela rządem, który reprezentować będzie ponad 20-proc. mniejszość arabską.

Mimo tego, wielu Izraelczyków wyraża zaniepokojenie czy obecna sytuacja polityczna jest odpowiednim momentem na zmianę szefa rządu. Mieszkańcy Izraela wciąż mają na uwadze widmo reaktywacji niedawno zawieszonego konfliktu izraelsko-palestyńskiego w Strefie Gazy.

N.N.

Źródło: Ha’Aretz

Możemy doprowadzić do wyboru wyłącznie uczciwych polityków / Stowarzyszenie RKW-RKW, „Śląski Kurier WNET” 82/2021

Stowarzyszenie RKW-RKW wzywa do wprowadzenia obowiązkowych badań wariograficznych dla polityków i urzędników RP wysokiego szczebla – jak się to odbywa w niektórych przypadkach służb specjalnych.

Ruch Kontroli Wyborów-Ruch Kontroli Władzy

Wnioskujemy do Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy o pilne podjęcie działań ustawodawczych celem wprowadzenia lustracji antykorupcyjnej dla wszystkich polskich sędziów.

Stowarzyszenie RKW Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy występuje z odezwą mającą na celu rozpropagowanie wprowadzenia obowiązkowej zasady weryfikacji wariograficznej przy doborze kandydatów oraz nadzorze nad osobami pełniącymi wysokie stanowiska demokratycznej władzy w Polsce. Nasza inicjatywa jest apolityczna i realna. Trzeba przygotować projekt ustawy sejmowej i spowodować społeczny nacisk na jej wdrożenie. Poprzez wprowadzenie ustawy antykorupcyjnej możemy realnie sprawić, że Polaków – niezależnie od opcji politycznej – będą reprezentować wyłącznie uczciwi kandydaci. Agentura, oszuści, ludzie nieobliczalni czy uzależnieni (np. pedofile, narkomani) – zostaną wyeliminowani z poszczególnych szczebli władz w naszym kraju. Zlikwidowanie w ten sposób korupcji w polityce jest możliwe! Do tej pory unikający polityki, a mądrzy i przede wszystkim uczciwi ludzie będą mieli wówczas dużą szansę, by nas reprezentować – co będzie niezwykle korzystne dla polskiego interesu narodowego.

Stowarzyszenie RKW wzywa do poparcia planu wprowadzenia obowiązkowych badań tzw. poligraficznych na wariografie dla urzędników – tak jak się to odbywa w niektórych tylko przypadkach służb specjalnych.

Docelowo badaniu podlegaliby wszyscy elekci z zakończonych procesów wyborczych oraz piastujących stanowiska: prezydenta RP, premiera, ministrów, posłów, senatorów, prezydentów czy burmistrzów miast, prezesów spółek skarbu państwa, aparatu kontroli skarbowej, władz lokalnych itp. Proponujemy, by w pierwszej kolejności zastosować taką weryfikację wobec wszystkich polskich sędziów.

Petycję, z tyloma podpisami, ile zdobędziemy do dnia 1 czerwca 2021 roku, przedłożymy Panu Prezydentowi Andrzejowi Dudzie z prośbą, by wykazał się inicjatywą ustawy antykorupcyjnej w obszarze sądownictwa, a więc w ramach jego kompetencji. W takim przypadku możliwy jest do opracowania w kilka tygodni projekt ustawy, zawierający głównie rozszerzenie dotychczasowego obowiązku sędziowskiego oświadczenia lustracyjnego (i weryfikacji przez IPN) o podobny obowiązek oświadczenia kandydatów na sędziów oraz sędziów (i weryfikacji na certyfikowanym wariografie). Mamy nadzieję, że przedstawiciele Stowarzyszenia RKW będą mogli osobiście spotkać się z Panem Prezydentem i że poprze on naszą apolityczną społeczną inicjatywę antykorupcyjną.

MEMORANDUM ANTYKORUPCYJNE

Ujawniane od wielu lat różne afery, często na najwyższych szczeblach władzy, są wynikiem złego systemu wyłaniania naszych przedstawicieli, wskutek czego do polityki, do władzy przedostają się osoby o wątpliwych kwalifikacjach moralnych, podatne na korupcję lub szantaż.

Po przemianach demokratycznych z lat 1989/90 Polacy mają możliwość głosowania w wolnych wyborach na zgłoszonych kandydatów. Jednak w ramach obowiązującego prawa wyborczego jedyną działającą w praktyce weryfikacją kandydatów do samorządu czy parlamentu jest obowiązkowe złożenie przez nich oświadczenia lustracyjnego, którego prawdziwość jest weryfikowana przez Biuro Lustracyjne IPN. Weryfikacja ta polega na sprawdzeniu, czy dana osoba wykazała prawdę o ewentualnej współpracy ze służbami PRL. Odbywa się to jednak już po wielu latach i na stosunkowo niewielkich zasobach, gdyż większość akt komunistycznych służb została zniszczona. Obowiązek ten dotyczy tylko osób urodzonych przed 1 sierpnia 1972 roku.

Zasoby IPN-u, przejęte przede wszystkim po Służbie Bezpieczeństwa, trafiły tam mocno przetrzebione, pozbawione przeważnie informacji najistotniejszych, przesądzających o fakcie współpracy danej osoby. Pozostawione ślady takiej współpracy, w postaci zapisów ewidencyjnych, w świetle obowiązującego w Polsce w tym zakresie prawa nie przesądzają o czyjejś winie. Znamienne jest też to, że największego „brakowania” tej dokumentacji dokonano już na początku lat 90., gdy znajdowały się one pod kuratelą „solidarnościowego” Urzędu Ochrony Państwa.

Należy także zauważyć, iż przemiany związane z transformacją ustrojową z przełomu lat 80./90. ominęły wojskowe organy bezpieczeństwa (kontrwywiad oraz wywiad wojskowy), gdzie nie przeprowadzono stosownej weryfikacji, na wzór tej w SB, ani ich pracowników, ani, tym bardziej, ich agentury. Fakt ten również jest znamienny, gdyż dla osób pobieżnie nawet w temacie zorientowanych wiadomym jest, że to te służby (oraz ich agentura) stanowiły właściwy trzon formacji zwanej potocznie komunistyczną bezpieką, nastawioną na obronę szeroko rozumianych interesów Wojsk Układu Warszawskiego, na najbardziej wówczas zagrożonym w Polsce obszarze, tj. froncie wewnętrznym.

Likwidacja następcy WSW, czyli Wojskowej Służby Informacyjnej, nie rozwiązała problemu i związanych z nią zagrożeń.

Jeśli więc w tych zniszczonych w większości zasobach IPN-u nie ma obecnie informacji przesądzających o haniebnej przeszłości kandydatów, to mogą oni obecnie poprzez fakt zatajenia jej, tj. kłamstwo w oświadczeniu, zostać naszymi przedstawicielami w parlamencie czy samorządzie terytorialnym. Niektórzy z nich mogą być nadal kontrolowani przez wrogie Polsce siły, o ile znają one ich przeszłość czy dysponują ich aktami.

Nikt, jak dotąd, nie postuluje sprawdzania kwalifikacji moralnych wszystkich bez wyjątku kandydatów do władzy, również najmłodszych. Nie stworzono systemu do ich sprawdzenia. O tym, czy mają oni powiązania ze światem przestępczym, obcą agenturą, czy choćby są nieobliczalni w wyniku np. uzależnienia narkotycznego czy pedofilii, dowiadujemy się poprzez afery ujawniane w mediach. Nie ma też obecnie żadnej możliwości prawnej weryfikacji polityków oraz urzędników na państwowych posadach. Jeśli nie byli karani, są i muszą być traktowani jak uczciwi ludzie. Do polityki i do władzy przedostają się przez to zbyt często ludzie małostkowi, podli i sprzedajni. Czasami tacy skorumpowani włodarze naszego państwa, naszych miast i wsi miewają oskarżenia o korupcję, czasami nawet otrzymują kary i trafiają później za kraty, ale wyrządzonych społeczeństwu szkód już nie naprawią, a straty są na ogół wielkie.

Ostatnio, w 2020 roku, najważniejsze osoby w państwie, jak marszałek Senatu czy prezes Najwyższej Izby Kontroli, mają zarzuty korupcji oraz oszustwa podatkowego. Nie powinno być tak, że aż do czasu ewentualnego udowodnienia winy lub też oczyszczenia z zarzutów sprawują oni nadal władzę przez wiele miesięcy czy lat.

Gdyby wprowadzono obowiązkowy i sprawny system kontroli uczciwości, jakim jest badanie na wariografie, wówczas natychmiast wiedzielibyśmy, kto z nich kłamie.

W obecnym systemie nadal taka wiedza niewiele by zmieniła, więc powinny zaistnieć odpowiednie zapisy prawne, by można wszystkich nieuczciwych i skorumpowanych ludzi od razu odsunąć od sprawowanego przez nich publicznego urzędu oraz postawić przed sądem.

Badanie na tzw. wykrywaczu kłamstw w przypadku dużego zamówienia (np. kilku tysięcy zleceń) jest wydatkiem tylko kilkudziesięciu złotych, więc tanim, jednorazowym zabiegiem. Niewykluczone, że zaproponujemy w projekcie ustawy, aby każdy elekt na stanowisko publiczne musiał dostarczyć na swój koszt „zaświadczenie antykorupcyjne” z badania na wariografie, oczywiście z wynikiem negatywnym. Podobnie jak w wielu wypadkach trzeba dostarczyć zaświadczenie z sądu o niekaralności, które kosztuje 30 zł i każdy musi je nabyć na swój koszt. Jednakże z uwagi na znaczne, nie do oszacowania straty mogące wyniknąć z narażenia naszego bezpieczeństwa narodowego, wszelkie inne koszty z tym związane, zwłaszcza infrastruktury do badań wariograficznych, winny być sfinansowane z budżetu państwa.

Przykład mieliśmy choćby w oszustwach na podatku VAT, gdzie starty skarbu państwa sięgały dziesiątek miliardów złotych rocznie. Nie byłoby ich w takiej skali, gdyby poprzez badanie wariograficzne musieli przejść wysocy urzędnicy i ich doradcy w ministerstwach, którzy chronili mafię VAT-owską.

Dla dalszego prawidłowego rozwoju Polski należy więc pilnie wprowadzić kontrole antykorupcyjne sprawdzające uczciwość i lojalność państwową elektorów na wszystkie ważne stanowiska państwowe oraz takie same cykliczne i okresowe kontrole dla osób piastujących już te stanowiska.

Patologia korupcji i agenturalności od wielu lat, już po zakończeniu okresu totalitaryzmu komunistycznego, jak choroba nowotworowa nadal niszczy nasze państwo. Skoro istnieje wiarygodna i niedroga możliwość skutecznej kontroli, znana od lat i ostatnio bardzo udoskonalona poprzez rozwój informatyki i sztucznej inteligencji, to należy po prostu z niej skorzystać.

Wprowadzenie USTAWY ANTYKORUPCYJNEJ w życie wymaga dobrej woli obecnych decydentów oraz naszego społecznego na nich nacisku w tej kwestii.

Stowarzyszenie RKW niniejszą odezwą inicjuje proces wdrożenia w Polsce antykorupcyjnego systemu kontroli władzy już na etapie wyłaniania kandydatów oraz późniejszych okresowych kontroli ich uczciwości jako funkcjonariuszy państwowych sprawujących władzę. Tak jak wprowadzono do kodeksu wyborczego obowiązek oświadczeń lustracyjnych dla kandydujących oraz ich weryfikację przez IPN, tak można i należy wprowadzić kolejny obowiązek, stosunkowo tani i szybki w realizacji, a stwarzający od razu nieporównywalnie wyższą jakość w funkcjonowaniu naszego państwa i dzięki temu wielkie korzyści.

Stowarzyszenie RKW inicjuje plan wprowadzenia systemu obowiązkowych badań na wariografie, tak jak się to odbywa w niektórych tylko przypadkach polskich służb specjalnych. Badaniu podlegaliby wszyscy elekci z zakończonych procesów wyborczych oraz późnej okresowo piastujący stanowiska prezydenta RP, premiera, ministrów, posłów, senatorów, prezydentów czy burmistrzów miast, prezesów spółek skarbu państwa, sędziów, prokuratorów i wszelkich władz lokalnych.

W przeciwieństwie do zaświadczeń lustracyjnych IPN-u, jest to, jak dotąd, najbardziej znany sposób zapewniający w 100% prawidłową weryfikację prawdomówności!

Istnieją też inne, ale droższe metody, jednak z większą ilością przeciwskazań zdrowotnych, więc je pomijamy w propozycji (np. niekliniczne funkcjonalne obrazowanie mózgu metodą rezonansu magnetycznego w połączeniu z najnowszymi urządzeniami łączącymi ludzki mózg ze sztuczną inteligencją).

Nawet w polskich sądach wyniki badań poligraficznych są brane pod uwagę, jeśli są jednym z różnych dowodów i są dobrowolne. Procedura dopuszcza tzw. rozpytanie wariograficzne w celu ograniczenia kręgu osób podejrzanych lub ustalenia wartości dowodowej ujawnionych śladów (art. 192a § 1 kpk).

W aferze korupcyjnej z 2019 roku byłego już szefa Komisji Nadzoru Finansowego, prokuratura w 2020 roku ujawniła i jednoznacznie stwierdziła, iż po dobrowolnych badaniach na wariografie, w sporze właściciel Getinbanku vs prezes KNF, kłamcą jest były prezes KNF. Badanie na certyfikowanym, nowoczesnym wariografie jest wiarygodne dla ponad 98,5% badanych. Istnieje statystyczna grupa osób – do 1,5% – których nie powinno się badać, gdyż wyniki będą niemiarodajne. Są to, w minimalnym procencie, przeszkoleni specjalistycznie agenci służb specjalnych. Przeszkolony agent nie ma jednak możliwości oszukania aparatury, choć potrafi do pewnego stopnia „zamazać” wynik swojego badania – ale to jest wówczas widoczne w badaniu.

Bywają też osoby, które z przyczyn zdrowotnych zażywają specyficzne lekarstwa, a z tego powodu nie można prawidłowo ich zweryfikować w systemie kontroli wariograficznej. Takie schorowane osoby nie muszą jednak kandydować lub być powoływane na urzędy. To chyba jedyny ujemny, ale niewielki koszt społeczny proponowanego wariograficznego systemu kontroli.

Uważamy, że konieczne jest wprowadzenie ustawy sejmowej regulującej całe zagadnienie i wiele specyficznych sytuacji związanych z badaniami poligraficznymi, które w 2021 roku będziemy opracowywać, m.in.:

  • Określenie podmiotu do przeprowadzania weryfikacji, tak aby był on w pełni wiarygodny, odporny na korupcję i transparentny (obecne firmy/instytuty raczej się do tego nie nadają);
  • Natychmiastowa utrata stanowisk i np. dożywotni zakaz piastowania funkcji państwowych przez osoby, którym wykazano kłamstwa lub celowe zamazywanie obrazu badania na wariografie. Na podstawie obecnie obowiązującego prawa oszuści nie mogą być oskarżani czy karani wyłącznie z powodu negatywnego wyniku badania prawdomówności (mamy nadzieję, że prawo też w tym wypadku się kiedyś zmieni);
  • Wykluczenie możliwości kandydowania na określone stanowiska publiczne i państwowe przez osoby zażywające z powodu rzadkich chorób specjalistyczne lekarstwa, co nie pozwala im na poddanie się poligraficznym badaniom na wiarygodność;
  • Opracowanie systemu badań wariograficznych i ich kontroli (w tym społecznej –np. mężowie zaufania; całe badanie nagrywane na video, a wyniki na nośniki elektroniczne – z opcją kupna przez osobę badaną), by nie było najmniejszych możliwości fałszowania wyników przez osoby pracujące dla instytucji kontrolującej (które również by obowiązkowo podlegały okresowym badaniom wariograficznym);
  • Ustalenie zakresu i częstotliwości badań oraz zapewnienie budżetu do tego celu, co nie jest znacznym wydatkiem (można też wprowadzać obowiązkowe badania stopniowo – zacząć od kontroli wariograficznej na najwyższych stanowiskach w państwie i samorządzie).

Jako Stowarzyszenie RKW będziemy prowadzić i pilotować do końca naszą inicjatywę stworzenia odpowiedniej ustawy antykorupcyjnej z wszystkimi jej aspektami/rozporządzeniami niezbędnych działań technicznych w praktyce. Zdajemy sobie sprawę, że napisanie takiego obywatelskiego projektu bezbłędnej prawnie ustawy do końca 2021 roku będzie bardzo trudne. Liczymy, że w zakresie działań antykorupcyjnych wśród sędziów inicjatywą wykaże się Pan Prezydent, dlatego na jego ręce złożymy 1 czerwca 2021 roku tę petycję, z uzyskanym poparciem w postaci podpisów na naszym portalu.

Liczymy na Państwa pomoc w rozpropagowaniu petycji oraz w ewentualnym wsparciu w społecznym tworzeniu projektu ustawy antykorupcyjnej.

Prosimy o pisemne poparcie w zakładce Petycje na naszym portalu stowarzyszenierkw.org oraz o jej propagowanie, a także o dalsze wspierania Stowarzyszenia RKW w tworzeniu projektu ustawy antykorupcyjnej. Liczymy, że z Państwa wsparciem projekt zostanie bezbłędnie prawnie przygotowany do końca 2021 roku, a w 2022 roku zbierzemy min. 100 tys. podpisów i przedłożymy jako gotowy projekt obywatelski pod obrady Sejmu i będziemy cały proces monitorować i informować na naszym portalu internetowym.

Memorandum antykorupcyjne Ruchu Kontroli Wyborów-Ruchu Kontroli Władzy znajduje się na s. 11 kwietniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 82/2021.

 


  • Kwietniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Memorandum antykorupcyjne Ruchu Kontroli Wyborów-Ruchu Kontroli Władzy na s. 11 kwietniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 82/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Tomasz Sakiewicz: Jedyną oficjalną wersją w sprawie Smoleńska jest zamach. Wszystkie inne zostały już wykluczone

Tomasz Sakiewicz o tym, że w Smoleńsku miał miejsce zamach, fałszowaniu śledztwa przez rząd Donalda Tuska i postawieniu byłego premiera przed sądem oraz o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy.

 Tomasz Sakiewicz komentuje wyniki pracy podkomisji ds. badań przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r., którego przewodniczącym jest Antoni Macierewicz.

Stwierdza, że jedyną logiczną możliwością jest to, że w Smoleńsku miał miejsce zamach na polską delegację. Podkreśla, iż w świetle badań

Nikt, kto skończył szkołę podstawową, umie czytać i pisać, nie może mieć wątpliwości, że prezydenta Polski zabito.

Redaktor podkreśla, że na tę tezę są niezbite dowody. Wśród nich są ślady materiałów wybuchowych. Zauważa, że także prokuratura za Donalda Tuska wskazała na ślady trotylu na wraku tupolewa.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że ślady wskazują na to, iż nie mieliśmy do czynienia ze zderzeniem, lecz z rozerwaniem samolotu od środka.

Dziennikarz odnosi się do odpowiedzialności ówczesnych polskich władz. Zaznacza, że Donald Tusk powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności tak przed Trybunałem Stanu, jak i przed zwykłym sądem.

[related id= 141978 side=right] Gość Poranka Wnet odnosi się do przekładania emisji dokumentu Ewy Stankiewicz, który miała pokazać telewizja publiczna. Z wyświetlenia materiału jednak zrezygnowano. Stwierdza, że chciałby wiedzieć, kto o tym zadecydował. Odnosi się także do konfliktów w koalicji rządowej. Sądzi, że sytuacja Solidarna Polska nie pójdzie w kierunku Konfederacji, bo od tej ostatniej odwraca się jej własny elektorat, bowiem

Wypowiedzi Brauna są dla rozumnego człowieka nie do przyjęcia.

Stwierdza, że najbliższy rok będzie krytyczny. Jeśli Zjednoczona Prawica go przetrwa, to zacznie się cementować. Przybliży się sezon wyborczy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Marek Wróbel: Nikt nie ma interesu w tym, żeby doprowadzić do przyspieszonych wyborów

Marek Wróbel o napięciach w koalicji rządowej, budowaniu własnej pozycji i tym, czemu przewidywanie końca Zjednoczonej Prawicy jest obecnie przedwczesne.

Według prezesa Fundacji Republikańskiej wieszczenie rychłego rozpadu Zjednoczonej Prawicy jest na wyrost i w najbliższym czasie koalicja rządząca się nie rozpadnie.

Partnerzy będą jednak mieli tendencję, żeby się dogadać.

Wróbel podkreśla, że nikomu nie jest na rękę koniec Zjednoczonej Prawicy i rozpisanie nowych wyborów parlamentarnych – ani rządzącym, ani opozycji.

Nikt nie ma interesu w tym, żeby doprowadzić do przyspieszonych wyborów. I mówię tutaj również o opozycji.

[related id=141724 side=right]  Dodaje, że różnice programowe między koalicjantami nie dotyczą najważniejszych rzeczy. Sądzi, że możliwy jest układ, w którym część rzeczy będzie przegłosowywanych przy wsparciu posłów opozycji, a przy sprzeciwie koalicjantów PiS-u.

Chodzi w dużej mierze o budowaniu pozycji- czy to negocjacyjnej wewnątrz koalicji, czy to na przyszłe wybory- przyśpieszone, czy terminowe.

Gość Poranka Wnet wskazuje na niewielkie szanse Solidarnej Polski i Porozumienia na samodzielne przekroczenie progu wyborczego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Czekają nas przyspieszone wybory? Gowin: Umowa koalicyjna została jednostronnie zawieszona przez PiS

Wicepremier Jarosław Gowin mówił dziś w programie „Graffiti” Polsat News na temat komplikacji, które napotyka ostatnio koalicja Zjednoczonej Prawicy. Czy rozwiązaniem okażą się przedterminowe wybory?

[related id=141603 side=right] Dziś w programie stacji Polsat News wicepremier Jarosław Gowin poruszał m.in. temat „niebezpiecznej ścieżki”, po której wg polityka stąpa teraz obóz Zjednoczonej Prawicy. Wicepremier zaznacza jednak, że istnieje jeszcze szansa by odwrócić ten negatywny komunikacyjny trend w koalicji:

Uważam, że obóz Zjednoczonej Prawicy wszedł na niebezpieczną ścieżkę, ale można z tej ścieżki jeszcze zawrócić – mówił dziś w programie „Graffiti” wiceprezes Rady Ministrów.

Źródła najnowszych koalicyjnych problemów polityk dopatruje się w ostatnich działaniach polityków PiS:

Umowa koalicyjna została jednostronnie zawieszona przez PiS w momencie udzielenia poparcia dla próby obalenia legalnych władz Porozumienia – komentował Gowin.

Zapytany o rozwiązania patowej sytuacji w koalicji Zjednoczonej Prawicy, Jarosław Gowin wskazuje na możliwość organizacji przedterminowych wyborów:

Jeśli nie będzie porozumienia w ramach Zjednoczonej Prawicy, to alternatywą będą przyspieszone wybory – puentował w programie Polsat News wicepremier.

N.N.

Źródło: Polsat News, TT