Wysłuchaj całej audycji!
W dużej mierze decyduje grupa 60+, a nie 30-. Aczkolwiek ten ubytek, o którym rozmawiamy, jeśli chodzi o młodych wyborców chcących głosować na Prawo i Sprawiedliwość Zjednoczoną Prawicę – mówi gość „Poranek Wnet”.
Ekspert ds. geografii wyborczej mówi m.in. o sytuacji demograficznej, która jest jego zdaniem kwestią rozstrzygającą.
Wysłuchaj całej audycji!
W dużej mierze decyduje grupa 60+, a nie 30-. Aczkolwiek ten ubytek, o którym rozmawiamy, jeśli chodzi o młodych wyborców chcących głosować na Prawo i Sprawiedliwość Zjednoczoną Prawicę – mówi gość „Poranek Wnet”.
Jakie będą konsekwencje ataku na budynki rządowe w stolicy Brazylii? Jak przebiegły wybory w Nikaragui? W jakim celu do Ameryki Południowej wybrał się szef MSZ Japonii? Odpowiada Zbigniew Dąbrowski
Zbigniew Dąbrowski mówi o konsekwencjach ataku na budynki rządowe w stolicy Brazylii. Ocenia, że była to dobrze zaplanowana akcja.
Pojawiają się postulaty zatrzymania Andersona Torresa, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w Dystrykcie Federalnym.
Zamierzamy nie tylko zainstalować się, aby objąć w posiadanie, przyjąć referencje i objąć w posiadanie wszystkie urzędy burmistrzów, a jako lud-prezydent będziemy również razem umocnieni w wierze, w dobrej woli i dobrej nadziei, aby iść naprzód słuchając i uczestnicząc w przesłaniu naszego prezydenta, Comandante Daniela – powiedziała wiceprezydent Nikaragui Rosario Murillo.
Rządząca Nikaraguą partia Daniela Ortegi w niedawnych wyborach lokalnych uzyskała wszystkie stanowiska burmistrzów. Wedle oficjalnych danych frekwencja przekroczyła 57%
Według obserwatorium incydentów politycznych Urnas Abiertas złożonego z zespołu multidyscyplinarnego i wolontariuszy, w ostatnich wyborach lokalnych frekwencja wyniosła 17,33%.
Z wizytą w Meksyku,Brazylii, Argentyny, Peru i Ekwadoru udał się minister spraw zagranicznych Japonii Yoshimasa Hayashi, by umocnić relacje z tym obfitującym w surowce i zamieszkiwanym przez liczną diasporę japońską regionem.
„Celem jego wizyty w krajach Ameryki Łacińskiej jest naprawdę wymiana poglądów na temat różnych wyzwań międzynarodowych, jak również stosunków dwustronnych” – powiedziała Yukiko Okano, zastępca sekretarza prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Japonii, podczas dyskusji przy okrągłym stole z Infobae w hotelu Emperador w Buenos Aires we wtorek po południu. „Niektóre z krajów, które odwiedza, jak Brazylia, są niestałymi członkami Rady Bezpieczeństwa na ten rok. A Japonia została niestałym członkiem rady na ten i przyszły rok. Pomyśleliśmy więc, że będzie to dobra okazja do wymiany poglądów, zanim podejmiemy się tego członkostwa.
Głównym tematem tego odcinka jest wynik wyborów prezydenckich w Brazylii. Zwycięstwo odniósł socjaldemokrata Luiz Inácio da Silva, znany po prostu jako „Lula”. Co czeka Brazylię – o tym w audycji.
Brazylijczycy wybrali prezydenta. Nowym przywódcą kraju został Luis Inacio Lula da Silva, polityk z lewicowej Partii Pracujących, oraz prezydent kraju w latach 2003 – 2011.
Nim jednak do tego doszło, Brazylijczycy przez kilka tygodni żyli kampanią wyborczą. Kampanią, dodajmy, bardzo brudną i brutalną. Kampanią, pełną fake newsów oraz przemocy, nierzadko kończącej się rozlewem krwi.
Jak wygląda Brazylia po wyborach? Czy kraj i jego mieszkańcy są tak spolaryzowani, jak ostatnio przedstawiają to media? Czy obecny prezydent kraju, Jair Bolsonaro, zdecyduje się wreszcie uznać swoją porażkę wyborczą? A może nadal będzie podjudzał swoich zwolenników, rozgrzanych do czerwoności, informacjami o sfałszowanych wyborach?
Na wszystki te pytania odpowie nasz dzisiejszy gość, Dr. Alexis Toribio Dantas, Prodziekan Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Stanowego w Rio de Janeiro. Razem z naszym gościem zastanowimy się nad przyczynami zwycięstwa Luli i porażki Bolsonaro. Odpowiemy sobie na pytanie o to, czy możliwa jest współpraca nowego prezydenta ze zdominowanym przez opozycję parlamentem oraz opozycyjnymi gubernatorami stanowymi. Przypomnimy również historię oskarżeń prezydenta-elekta o korupcję w sprawach Mensalão i Lava Jato. Opowiemy także o planach politycznych Luli wobec dalszych działań w Brazylii. Wreszcie, zastanowimy się nad możliwą polityką międzynarodową nowego prezydenta w szczególności dotyczącą Ameryki Łacińskiej oraz wojny na Ukrainie.
Paweł Kukiz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Gość „Poranka Wnet” w rozmowie z Łukaszem Jankowskim mówi o sprawie wypłaty KPO dla Polski.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Paweł Kukiz twierdzi, że opozycja nie jest zainteresowana w wypłacie KPO.
Uważam, że drzwi do KPO można otworzyć odwołując ministra Ziobrę i dlatego nie chce go opozycja odwołać, nie chce skorzystać z tej szansy, bo boi się, że rzeczywiście wtedy pojawi się realna szansa otrzymania przez Polskę pieniędzy z Unii, a to nie jest ani na rękę opozycji, ani pani von der Leyen i jej kolegów, którzy są zblatowani z uległą, podległą sobie opozycją.
Ponadto, tłumaczy, że jedynie opozycja może wpłynąć na tę sprawę, głosując za usunięciem ministra sprawiedliwości. Także, deklaruje powrót do wspólnego głosowania z PiS w Sejmie w ramach zawartej w ubiegłym roku umowy między jego formacją a ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego.
Gdyby opozycja, bo ja nie mogę, złożyła wotum nieufności względem pana ministra Ziobry, to z przyjemnością nacisnę guzik, że jestem za. Jeśli pan Ziobro przestanie blokować sędziów pokoju, bo to Solidarna Polska i ten wybitny legislator blokują tę ustawę, jak przestaną blokować – zaczynamy głosować znowu z PiS-em.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje dlaczego krytykuje Zbigniewa Ziobrę:
Przecież widać, jakie mamy genialne efekty jego reformy przez siedem lat. Sławomir Nowak na wolności śmiga sobie, proszę pana, przewlekłość postępowań jest coraz większa, a ten chodzi nadęty i mówi, że wszystko jest w porządku i że to nie jego wina.
Michał Jach: nie wiem, co inspiruje Janinę Ochojską do opowiadania takich głupot
Co będzie oznaczać dla Izraela dojście do władzy w Knesecie koalicji prawicowej? Tłumaczy Paweł Rakowski, ekspert do spraw Bliskiego wschodu.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Rozmówca Łukasza Jankowskiego naświetla z jakich partii będzie się składał rząd Izraelu: prawicowa partia Likud, reprezentującą ortodoksyjnych Żydów sefardyjskich Szas, oraz blok ortodoksyjnych partii religijnych Jahadut Hatora.
Zaznacza, że prawicowa koalicja, popierająca byłego premiera Benjamina Netanjahu, zdobyła 64 mandaty w liczącym 120 miejsc Knesecie.
Paweł Rakowski jest przekonany, że ta kadencja może być pełna trudności dla byłego premiera Binjamin Netanjahu, który znowu stanie na czele rządu.
Premierem bez wątpienia zostanie Netanjahu, ale te jeszcze bardziej skrajne partie mają więcej głosów i pewnie będą miały większe znaczenie, a co za tym idzie będą miały większe znaczenie na politykę Izraela. Będzie to miało znaczący wpływ na relacje Izraela ze stronami z Rosją z Kijowem – dodaje nasz gość.
Jak zauważa gość „Poranka Wnet”, tzw. sektor rosyjski w rządzie Izraela nie będzie w tej kadencji istotny i nie będzie miał wpływu na wojnę w Ukrainie.
Podsumowując, Paweł Rakowski mówi o tym, że obecna koalicja skupi się przede wszystkim na tematach bliskowschodnich, a polityka międzynarodowa będzie mniej interesowała obecny rząd.
Czy Republikanie przejmą kontrole w Kongresie Stanów Zjednoczonych? Komentuje Maciej Kożuszek
Znany publicysta odpowiada na pytania Krzysztofa Skowrońskiego: Który kraj wygra wojnę na wschodniej Ukrainie? I która partia wygra najbliższe wybory w naszym kraju?
Bronisław Wildstein w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim oskarża Francję i Niemcy, że mimo pomocy Ukrainie rozgrywają przy okazji własne, mocarstwowe interesy:
Francuzi i Niemcy są bardzo mocno nastawieni, by uniezależnić się od Amerykanów. Charakterystyczne jest, że dyplomaci z tych krajów nie używają pojęć „Zachód” czy „Wspólnota atlantycka”. Chcą rozgrywać swoją mocarstwową grę – głównie Niemcy, ale także Francuzi żyją urojeniami w duchu de Gaulle’a, snami o potędze. Bardzo chętnie by się porozumieli z Rosją, bo kraje na wschód od Niemiec średnio ich interesują. Zostałyby „sfinlandyzowane”, stałyby się – pod względem gospodarczym – czymś w rodzaju niemieckich neokolonii.
Ważnym wątkiem rozmowy są też nadchodzące wybory – samorządowe, a później krajowe:
Widzimy, jaka to będzie kampania. Opozycja nie mówi nic innego, tylko: obalić PiS, rozliczyć PiS. […] Będziemy mieli absurdalną kampanię ze strony opozycji, która będzie przedstawiać Polskę jako ziemię zniszczoną.
– mówi nasz gość.
Fot. Pixabay
Radio Wnet rozmawia z drem Spasimirem Domaradzkim, politologiem z UW, ekspertem w dziedzinie Bałkanów. A jest o czym rozmawiać, bo w Bułgarii trwają protesty, a wkrótce – wybory…
Społeczeństwo bułgarskie stoi na rozdrożu. Zimna wojna między Unią Europejską a Rosją trwa, a Bułgaria musi wybrać – czy poprzeć Rosję, której zawdzięcza odzyskanie niepodległości od Turków (w 1878 r.) czy wybrać dalszą współpracę z Unią.
Poziom życia w Bułgarii jest jednym z najniższych w UE. Rząd Borisowa w praktyce realizował interesy Rosji, zgadzając się na budowę „Bałkańskiego Potoku” i opóźniając budowę stacji przesyłowej do Grecji. Bułgaria w istocie stoją przed dużym wyzwaniem.
– komentuje nasz ekspert.
Doktor Domaradzki wskazuje także na różnice między życiem politycznym w Bułgarii a życiem politycznym w krajach „starej Unii”:
Bułgarskie agencje ratingowe mają raczej za zadanie realizację konkretnej politycznej agendy niż opisywanie rzeczywistości. Stąd tak trudno jest przewidzieć, kto wygra. Ale prawdopodobne jest, że do parlamentu wejdzie więcej partii skłonnych współpracować z Borisowem.
Bułgarią zainteresowane są również Stany Zjednoczone, które patronują inicjatywie Trójmorza. Bułgaria należy do tej inicjatywy właściwie od początku.
Bułgaria należy do Trójmorza i działa w jego programach, ale to działanie zderza się z popularną wśród Bułgarów narracją rosyjską. Trójmorze cieszy się poparciem przede wszystkim elit politycznych, ale ogólnie rzecz biorąc, jest to dla nich projekt techniczny. Bułgarzy widzą w tym projekt polityczny Stanów Zjednoczonych, który służy do przejęcia władzy w tym regionie.
Czy polityka Bułgarii zmieni się po wyborach? Napiszcie nam, co sądzicie!
[ARP]

Fot. Kamil Kowalik, Radio Wnet
Publicysta komentuje sytuację powyborczą we Włoszech. Wskazuje, że partia Giorgi Meloni jest jedynym ugrupowaniem parlamentarnym, które do tej pory nie uczestniczyło w rządzeniu.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Kacper Kita mówi o wynikach wyborów we Włoszech. Podaje, że blok centroprawicowy uzyskał około 44 procent zarówno do Izby, jak i do Senatu. Obsadzone są również wszystkie okręgi jednomandatowe. Wskazuje, że przyszła opozycja będzie podzielona na kilka formacji.
Choć centro-prawica również składa się z trzech partii, jednak są to formacje polityczne współpracujące ze sobą od 30 lat. A na przeciwko mocno podzielona opozycja.
Publicysta naświetla, czy w koalicji ugrupowań, którą stworzył Silvią Berlusconi, Giorgii Meloni będzie miała decydujący głos. Tłumaczy, że jako jedyna z koalicji stała się największą opozycją wobec odchodzącego rządu, co zwiększyło jej poparcie wśród Włochów.
Dziennikarz tygodnik DoRzeczy komentuje wybory parlamentarne we Włoszech, które odbędą się już w tę niedzielę.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Piotr Kowalczuk mówi o wynikach sondaży opublikowanych dwa tygodnie przed wyborami. Zwraca uwagę na to, że liczba parlamentarzystów się zmniejszyła z 945 do 600 (w tym 400 deputowanych i 200 senatorów). Jest to związane z tańszymi kosztami utrzymania aparatu władzy, a także zdaniem Włochów – sprawniejszym zarządzaniem krajem.
Z ostatnich sondaży wynikało, że bezapelacyjnie wygra koalicja centroprawicowa i że będzie ona miała nawet 2/3 miejsc w parlamencie.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego tłumaczy, że mimo zakazu publikowania sondaży, partie są świadome ich wyników i podaje, że:
Z tego co się słyszy, można odnieść wrażenie, że lewica pogodziła się już z porażką.
O wynikach wyborów parlamentarnych będzie wiadomo o godzinie trzeciej w nocy, jednak wyniki zostaną ogłoszone w poniedziałek.
Ponad Oceanami: mobilizacja w Rosji, podwyżka stóp procentowych w Wielkiej Brytanii
Prezes Klubu Jagiellońskiego komentuje w Popołudniu Wnet ostatnie spotkanie liderów opozycji. Czy w najbliższych wyborach zobaczymy wspólną listę opozycji?
Piotr Trudnowski, publicysta i działacz społeczny, stawia tezę, że PSL nie odegra wielkiej roli w najbliższych latach.
Jest taka legenda o PSL jako „partii obrotowej”, która będzie rządzić z każdym. Choć gdy spojrzeć na historię polityczną, ludowcy dogadywali się z socjaldemokratami i liberałami. Są więc raczej „partią estabilishmentu”.
Stawia również tezę, że partie opozycyjne są zbyt podzielone ideologicznie, by połączyć siły.
Wspólna lista jest raczej mało prawdopodobna, chyba że zmieni się ordynacja wyborcza. Podejrzewam jednak, że zobaczymy 2 lub 3 listy.
Pewną zagadką są niewielkie, ale widoczne ugrupowania – Partia Razem i AgroUnia. Plotka głosi, że te dwie partie połączy sojusz. Główną poszlaką jest fakt, że..
Program AgroUnii napisał mocno lewicowy ekonomista. […] Samodzielny start Partii Razem jest jednak raczej skazany na porażkę.
– zwraca uwagę nasz gość
[ARP]
Dr Zbigniew Kuźmiuk: Donald Tusk został wysłany do Polski, żeby wciągnąć Polskę do strefy euro