Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta: Wybory odbędą się 10 maja, nie ma powodu do wprowadzenia stanu wyjątkowego

Zdaniem rzecznika prezydenta obecnie sztab prezydenta Andrzeja Dudy nie prowadzi kampanii wyborczej, a cała aktywności głowy państwa skupiona jest na walce z pandemią koronawirusa.

 

Na temat jak będzie wyglądał rządowy pakiet antykryzysowy oraz jaki udział w jego tworzeniu miał prezydent Andrzej Duda odpowiadał w rozmowie z Radiem WNET Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy oraz członek jego sztabu wyborczego: Pan prezydent jest bardzo wdzięczny Związkowi Banków Polskich, ale też poszczególnym bankom, że rekomendacje i prośby pana prezydenta zostały tak szybko brane pod uwagę i tak szybko wdrażane. Dużo innych rekomendacji pana prezydenta zostały zawarte jak, chociażby ochrony pracowników, ale też przedsiębiorców jak, chociażby odroczenie opłat składek na ZUS.

Dzisiaj skupiamy się na walce z koronawirusem, to jest kwestia, która nas pochłania w 100 procentach, to dotyczy nie tylko urzędników kancelarii prezydenta, ale też pracujących w rządzie – zaznaczył rzecznik prezydenta.

Błażej Spychalski podkreślił, że głowa państwa będzie aktywnie spotykać się z osobami zaangażowanymi w walkę z pandemią koronawirusa: Przypominam, że jeszcze nie tak dawno fabryka w Jedliczach była przeznaczona na sprzedaż, to pokazuje, jak ważne jest dobra polityka gospodarcza. My zrezygnowaliśmy z tej sprzedaży tej fabryki, dzięki temu może ona zabezpieczyć bezpieczeństwo Polaków. Jeżeli ktoś chce krytykować pana prezydenta za odwiedzenie tej fabryki, to naprawdę brak mi słów.

W rozmowie z Radiem WNET Błażej Spychalski jednoznacznie przyznał, że nie ma innego scenariusza wyborczego niż odbycie pierwszej tury 10 maja: Przełożenie wyborów prezydenckich może wynikać tylko i wyłącznie w przypadku wprowadzania jednego ze stanów wyjątkowych opisanych w konstytucji. Czy dzisiaj państwo w sensie konstytucyjnym działa normalnie, czy potrzebuje jakiś nadzwyczajnych środków konstytucyjnych, wydaje mi się, że nie. Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja.

ŁAJ

Prof. Zybertowicz: Fake newsy KO to zagrożenie dla społeczeństwa. Anty-PiS oddala coraz bardziej polityków od obywateli

– Zdaje się, że wielu polityków nie widzi, że żyjemy w nowej rzeczywistości. Pewne metody walki politycznej, jak krytyka rządzących, powinny prowadzone inaczej – mówi prof. Andrzej Zybertowicz.

 


Prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog i doradca prezydenta Andrzeja Dudy, odnosi się do fałszywych informacji, które znalazły się w sobotę na koncie Platforma Obywatelska #Lubuskie na internetowych serwisie Twitter. Konto nie jest oficjalnym profilem partii, lecz prowadzone jest przez jej sympatyków. Pomimo tego obserwuje je duże grono polityków Platformy, m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Borys Budka, Arkadiusz Myrcha czy Stanisław Gawłowski. Na wpis zareagowała Polska Policja prosząc, by ugrupowanie nie rozpowszechniało fake newsów. Poniżej zdjęcia obydwu wpisów. Ten zamieszczony przez sympatyków PO został już skasowany.

Gość Poranka odnosi wrażenie, że wielu polityków nie zrozumiało, że wprowadzony w Polsce stan epidemiologiczny sprawił, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Zaznacza przy tym, że nowe warunki wymagają zmiany dotychczasowych metod walki politycznej, takich jak krytyka rządzących.

Rozsądne jest to, co wczoraj w telewizji powiedział przewodniczący Lewicy pan Czarzasty, że krytyka błędów, niedopatrzeń (…) środowisk rządowych prowadzących działania kryzysowe powinna być przekazywana do nich bezpośrednio, a nie kanałem komunikacji publicznej.

[related id=100861 side=left] Doradca prezydenta Andrzeja Dudy zwraca uwagę, że rozpowszechnianie fake newsów jest w obecnej sytuacji szczególnie niebezpieczne i że sianie paniki przez sympatyków PO szkodzi całemu społeczeństwu.

Socjolog sądzi też, że ze względu na epidemię koronawirusa zaplanowane na maj wybory prezydenckie powinny zostać przełożone.

Jeśli twierdzę, że nowa odpowiedzialność wymaga innego stylu komunikowania się to znaczy to, że nie ma warunków do normalnej kampanii wyborczej, i z tego trzeba będzie wyciągnąć jakieś wnioski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Jarosław Kaczyński na wyjazdowym klubie PiS: Jeżeli przegramy wybory prezydenckie, to stracimy władzę

Prezes Prawa i Sprawiedliwości przemawiając do przedstawicieli swojego klubu podkreślał, że jeżeli opozycja przejmie władze dojdzie do swoistej dintojry, bez oglądania się na przepisy prawa.

Zdaniem większości obserwatorów sceny politycznej pierwszych tygodni kampanii prezydent Andrzej Duda nie może zapisać do udanych. Wymownym potwierdzeniem tej tezy jest fakt, że w miniony weekend sztab wyborczy prezydenta nie zorganizował żadnego wydarzenia z jego udziałem. Sztab prezydenta pozwolił sobie na przespanie dwóch dni wolnych od pracy w i tak bardzo krótkiej kampanii wyborczej. Do tego dochodzą spory w samym sztabie, który formalnie nie ma jednego szefa. Jak powiedział Radiu WNET przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS poseł Krzysztof Sobolewski, decyzje podejmowane są zespołowo.

Teoretycznie szefową kampanii jest mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, jednak faktycznie najwięcej do powiedzenia w ramach kształtowania kampanii ma Joachim Brudziński. Zdaniem informatorów Radia WNET działających na zapleczu kampanii wyborczej, brak jednej osoby kierującej pracami sztabu, to wynik konfliktu między Pałacem Prezydenckim a kierownictwem partii rządzącej.

Przewodnim motywem pierwszych tygodni kampanii była walka z hejtem oraz postawienie na pozytywny i niekonfrontacyjny przekaz. Na spotkaniach z wyborcami Andrzej Duda często przypominał osiągnięcia pięciu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, podkreślając, że w przypadku jego przegranej opozycja może cofnąć funkcjonujące już programy społeczne. Wyraźnie widać, że brakuje nowego świeżego impulsu – podkreślają w nieoficjalnych rozmowach politycy PiS. Nowe propozycje maja się pojawić na specjalnej konwencji, gdzie zaprezentowany zostanie program prezydenta Andrzeja Dudy na drugą kadencję. W ramach nowych pomysłów należy się spodziewać kolejnych prospołecznych propozycji, takich jak emerytura stażowa.

Nawet jeżeli pojawi się nowy program, to kluczowym elementem niezbędnym do wygranej będzie pełna mobilizacja struktur partyjnych, a tej na razie nie widać – przyznają posłowie PiS. Nową energię w parlamentarzystów miało wlać poniedziałkowe wyjazdowe spotkanie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance. Sądząc po reakcjach posłów relacjonujących dla Radia WNET to wydarzenie, nic podobnego nie nastąpiło. Zdaniem polityków, z którymi rozmawiało Radio WNET w czasie posiedzenia kierownictwo partii nie przedstawiło jasnych wytycznych kampanijnych dla partyjnych struktur.

Sygnałem mobilizacyjnym była wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który miał powiedzieć, że przegrana w wyborach prezydenckich doprowadzi do utraty władzy przez obecny obóz rządzący, a opozycja nie oglądając się na zapisy prawa dokona dintojry na politykach Zjednoczonej Prawicy. Jednak jak podkreślają posłowie obecni na spotkaniu nie padły żadne konkretne zalecenia i wytyczne dotyczące prowadzenia agitacji wyborczej w terenie. Joachim Brudziński, przedstawiony przez marszałka Terleckiego jako szef sztabu (sic!) wyraźnie zaskoczony, że ma zabrać głos, powiedział tylko, że trzeba pracować, a wówczas Andrzej Duda zwycięży. Natomiast wywołana przez prowadzącego klub jako rzeczniczka kampanii pani mecenas Turczynowicz-Kieryłło, głównie mówiła o sobie i jej potyczkach z mediami, co nie spotkało się z przychylnym przyjęciem ze strony zgromadzonych.

Zdaniem parlamentarzystów, z którymi rozmawiało Radio WNET, jedyne Radosław Fogiel mówił o konkretnych aspektach kampanii w sieci. Wicerzecznik PiS podkreślał, że opozycja bardzo szybko uczy się polityki w sieci i partia rządząca straciła przewagę w internecie, jaką posiadała w poprzedniej kampanii prezydenckiej. Jednocześnie rozliczał zebranych polityków z ich działalności na Twitterze wskazując, że tylko niewiele ponad setka parlamentarzystów aktywnie działa w tym medium społecznościowym.

Po poniedziałkowym spotkaniu klubu posłowie dalej nie mają przekonania, w jakim kierunku będzie iść kampania prezydenta. Struktura sztabu i rozkład kompetencji pozostaje niejasny, a do pełnej mobilizacji wśród posłów i senatorów koalicji rządzącej ciągle daleko.

 

Łukasz Jankowski

Tusk włącza się w kampanię Kidawy-Błońskiej. Sobolewski (PiS): Bóg zapłać za to, że się pojawił [VIDEO]

Nikt tak nie mobilizuje naszego elektoratu, jak osoba pana Donalda Tuska – dodaje Krzysztof Sobolewski, członek sztabu Andrzej Dudy.


Krzysztof Sobolewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek sztabu Andrzej Dudy i szef komitetu wykonawczego PiS mówi o trwającej kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Zaznacza przy tym, że struktury PiS mają działać „na 120%”:

Wybieramy najważniejszą osobę w państwie, czyli Prezydenta RP, więc te wybory są ważne dla wszystkich Polaków a dla Prawa i Sprawiedliwości szczególnie. […] Ostatnie 5 lat to zgodne współdziałanie pana Prezydenta z większością rządzącą, skutkiem czego było płynne wprowadzenie reform społecznych, gospodarczych.

Jak zauważa, wybór Andrzeja Dudy jest gwarancją stabilizacji i płynności w polskiej polityce a sama kontynuacja reform zapoczątkowanych przez rząd:

Będzie trudniejszy do zrealizowania i będzie łączył się z napięciem, konfliktami, próbami blokowania i wetami.

Łukasz Jankowski przytacza sondaże, według których kandydat PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz mógłby wygrać w drugiej turze z Andrzejem Dudą:

Jeśli mówimy o tym, że ktoś z 10% w pierwszej turze wchodzi do drugiej tury, to coś jest nie tak […] Sondaże nie wygrywają wyborów. Są to badania opinii publicznej, które mogą coś sygalizować, natomiast powiem tak, nie jest to nasz problem.

Sama kampania według gościa „Poranka WNET” naznaczona będzie brutalnością, niemoralnymi atakami, które mają odbić się na samych atakujących:

To będzie bardzo brudna kampania – to już widać. Widać, że Platforma Obywatelska wyciągnęła do tych działań osoby od brudnej roboty, widać to już od kilku dni.

Gość „Poranka WNET” ma na myśli choćby ostatnie artykuły, które ukazały się w Gazecie Wyborczej, dotyczące Jolanty Turczynowicz-Kieryłło:

Atakowanie kobiety, która została zaatakowana i w obronie swojego dziecka uszkodziła mężczyznę, który był dwa razy większy od niej i raczej nie miał zamiarów pokojowych […] to jest kampania hejtu, oszczerstw i poniżania.

Donald Tusk włączył się w kampanię, pokazując swoje wsparcie dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz „meldując pełną gotowość bojową”:

Nikt tak nie mobilizuje naszego elektoratu, jak osoba pana Donalda Tuska, a jeśli to wsparcie miało dać taki sam efekt jak wsparcie w trzech poprzednich kampaniach, to Bóg zapłać za to, że się pojawił.

A.M.K.

Trudnowski: Bezpieczeństwo prawne przeciętnego obywatela jest coraz bardziej zagrożone

– Zażegnanie kryzysu w polskim wymiarze sprawiedliwości metodami prawnymi jest niemożliwe. Apelujemy o polityczne porozumienie – mówi prezes Klubu Jagiellońskiego Piotr Trudnowski.

 

 

Prezes Klubu Jagiellońskiego Piotr Trudnowski komentuje obrady tzw. „okrągłego stołu” ds. sądownictwa. Wskazuje, że nie zabrakło w ich trakcie ciekawych elementów  Ocenia jednak, że żadna ze stron konfliktu nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Uważa to za fakt wstrząsający:

Jakkolwiek byśmy nie oceniali tej sytuacji, to jej zażegnanie metodą prostych argumentów prawnych jest niemożliwe. […] Z jednej strony mamy uchwałę Sądu Najwyższego, o której obóz rządzący mówi, że nie jest uchwałą; z drugiej strony mamy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który jest dla opozycji nieistniejącą decyzją.

Trudnowski stwierdza,  że negatywne skutki sporu widzimy już dzisiaj:

Bezpieczeństwo prawne przeciętnego obywatela jest coraz bardziej zagrożone. Czynników ryzyka jest coraz więcej.

Odrywając się na chwilę od centrum bieżącego konfliktu nasz gość przypomina o poważnej patologii polskiego wymiaru sprawiedliwości, jakim jest nadużywanie tymczasowego aresztowania.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że zawirowania wokół wymiaru sprawiedliwości spowodowały rozszerzenie zakresu usług adwokatów i radców prawnych:

Obok standardowych usług prawnych wykonują usługi analizy oceny ryzyka politycznego dla inwestorów, którzy potrzebują mieć racjonalną ocenę tego, czy w ogóle podejmować jakąś inwestycję, czy może lepiej nie ryzykować.

Nasz gość przypomina, że to kwestionowana m.in. przez I prezes SN prof. Małgorzatę Gersdorf Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest ustawowo uprawniona do orzekania o ważności wyborów. Jak podkreśla gość „Popołudnia WNET”:

Ten spór jest sporem politycznym […] W prawie rzadko kiedy sytuacja jest zero-jedynkowa. Apelujemy o polityczne porozumienie.

Piotr Trudnowski komentuje również widoczny w ostatnich sondażach spadek poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdza, że kompromisowa propozycja ministra Zbigniewa Ziobry podyktowana jest właśnie wynikami tych badań:

Mieliśmy sondaż, z którego wynika, że mniej niż połowa wyborców Prawa i Sprawiedliwości uważa, że w sporze i reformę wymiaru sprawiedliwości rację ma strona rządowa.

Gość „Popołudnia WNET” wykazuje sceptycyzm w sprawie szansy na to, że opozycja złagodzi swoją postawę wobec reformy sądownictwa. Jak mówi prezes KJ, jest dość prawdopodobne, że Małgorzata Kidawa-Błońska nie wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich. Wskazuje, że narracja „żeby było tak, jak było” nie budzi społecznego zaufania. Z drugiej strony, wskazuje jako nieprawdopodobny scenariusz, w którym prezydent Andrzej Duda uzyskuje reelekcję już w pierwszej turze. wytyka prezydentowi małą aktywność  w sprawie reformy sądownictwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Shen: Tajwańczycy w wyborach prezydenckich powiedzieli Pekinowi „nie”

Hanna Shen o wyniku sobotnich wyborów prezydenckich na Tajwanie i ich znaczeniu dla relacji z USA i ChRL.

Hanna Shen o wyborach prezydenckich i parlamentarnych na Tajwanie, które odbyły się w sobotę. Zwyciężyła Caj Ing-wen zwyciężyła, zdobywając 57,1 proc. głosów. Drugie głosowanie wygrała  Demokratyczna Partia Postępowa (DPP).

Wynika z tego, że Tajwańczycy w tych wyborach powiedzieli Pekinowi „nie”.

Albowiem przegranym jest pro-pekińskie ugrupowanie – Partia Nacjonalistyczna (Kuomintang – KMT), którego kandydatem w wyborach prezydenckich był Han Kuo-yu. Korespondentka podkreśla sprawny przebieg wyborów, świadczący, że od 1996 r., kiedy miały miejsce pierwsze demokratyczne wybory prezydenckie, zdążyło się ukształtować społeczeństwo obywatelskie. Shen wspomina o swojej rozmowie z gen. Spaldingiem, który zauważył, że nadszedł czas deklaracji po czyjej jest się stronie. Co za tym idzie „nie można liczyć na bliższy sojusz militarny ze Stanami Zjednoczonymi”, a jednocześnie na bliski związek gospodarczy z ChRL. Tymczasem w Chinach kontynentalnych produkuje wiele tajwańskich firm. Co za tym odejście od współpracy z Pekinem odbije się na gospodarce wyspy.

Shen porusza także temat śmierci brytyjskiego filozofa Rogera Scrutona:

To wielka strata dla świata wyznającego wiarę w myśl konserwatywną.

Był znawcą i teoretykiem współczesnego konserwatyzmu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bosak: Kidawa-Błońska to dość słaba kandydatka kreowana trochę na siłę z powodu słabości Schetyny [VIDEO]

Z kim Andrzej Duda spotka się w drugiej turze wyborów prezydenckich? Dlaczego obecność wojsk amerykańskich w Polsce nie zapewnia nam bezpieczeństwa oraz skąd bierze się rusocentryzm wśród polityków?


Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji, mówi o nadchodzących wyborach prezydenckich oraz planach na kolejne wybory parlamentarne:

Mamy cztery lata na rozbudowanie naszej bazy wyborczej […] w następnych wyborach powinniśmy mieć nie milion, a dwa miliony wyborców i 30-40 posłów. Uważam, że jest to całkowicie możliwe.

Konfederacja organizuje prawybory, w których startuje 9 osób w celu wyłonienia najsilniejszego kandydata do nachodzących wyborów prezydenckich:

 Jesteśmy ciekawi, ile osób zdecyduje się na tą wspólną, powiedziałbym, trochę zabawę, a trochę taki prawdziwy sondaż.

Według gościa „Poranka WNET”, w drugiej turze prawdopodobnie znajdzie się Andrzej Duda. Z kim będzie walczył? Sprawa nie jest przesądzona:

Główna partia opozycyjna zdaje się zmierzać do wystawienia jednak dość słabej kandydatki, czyli Pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która będzie kreowana trochę na siłę z powodu słabości głównego lidera Platformy, czyli Pana Schetyny. […] Głosy wyborców, którzy nie chcą zagłosować na reelekcję Pana Prezydenta Andrzeja Dudy, mogą się rozproszyć na wielu kadydatów we w miarę równej proporcji.

Komentując obecność wojsk amerykańskich w Polsce, Krzysztof Bosak zaznacza, iż nie możemy opierać się na gwarancjach i obecności obcej armii w budowaniu suwerennego i bezpiecznego kraju:

Politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią, że podstawą naszego bezpieczeństwa jest współpraca sojusznicza ze Stanami, a podstawą naszego bezpieczeństwa ma być siła naszej armii i strategia odstraszania, którą jesteśmy sami zrealizować, zaś sojusze mogą być wyłącznie pomocą. […] Naszą podstawą bezpieczeństwa jest polskie wojsko.

Zdaniem lidera Konfederacji, w polskiej polityce zbyt często przewija się wątek rosyjski, a samo mówienie o polityce wschodniej stało się synonimem Rosji:

Myślę, że rosyjska elita polityczna jest dużo mniej polonocentryczna, niż polska elita jest rusocentryczna. […] Rosja prowadzi politykę dużo bardziej globalną niż Polska i myślę, że w polityce międzynarodowej Polski powinniśmy przedstać kierowac się strachem, a zacząć kierowac się własnym interesem. Naszym interesem jest własne bezpieczeństwo a nie wkurzanie Rosjan.

A.M.K.

Boliwia: co się stało i co dalej? / Bolivia: que ha pasado y que será lo siguiente?

Sytuacja polityczno-społeczna Boliwii nie napawa optymizmem. Pomimo rezygnacji byłego prezydenta Evo Moralesa, kraj pogrąża się w chaosie, a liczba ofiar brutalnych pacyfikacji ze strony armii wzrasta

Kiedy w Polsce szykowaliśmy się do obchodów rocznicy Niepodległości kraju, w Boliwii nastąpił ogromny zwrot w polityce. W wyniku ogólnokrajowych protestów długoletni przywódca kraju – socjalista Evo Morales został zmuszony do złożenia urzędu. Kolejne wydarzenia, trwające po dziś dzień, powodują, że kraj zaczyna się pogrążać w totalnym chaosie, niektórzy zaś wspominają o możliwości wybuchu wojny domowej.

Sytuacja w Boliwii nie jest jedynie konfliktem politycznym pomiędzy zwolennikami byłego prezydenta kraju, a obecną władzą. Obecny konflikt ma bowiem również podłoże etniczne i ekonomiczne. Zwolennikami Evo Moralesa i przeciwnikami  obecnej władzy jest przede wszystkim uboga ludność pochodzenia indiańskiego, zamieszkująca przede wszystkim górską część Boliwii, zarazem największy beneficjent społecznych programów byłego prezydenta. Z kolei  grupą etniczną, która rozpoczęła protesty wyborcze jest dużo bardziej zamożna ludność biała i metyska, zamieszkująca głównie nizinną, tropikalną część kraju.

Pierwotną przyczyną obecnego polityczno-społecznego chaosu Boliwii był apetyt Evo Moralesa na czwartą kadencję na urzędzie prezydenta Boliwii i związane z nim próby manipulowania wynikiem wyborów prezydenckich. Myliłby się jednak ten, kto uważa, że rezygnacja Evo Moralesa z rządzenia krajem i jego ucieczka na polityczną emigrację w Meksyku, zakończyły protesty. Obecnie protestują zwolennicy byłego prezydenta kraju, zarazem dążąc do destabilizacji kraju. Drugą siłą destabilizacyjną są wojsko i policja, które wzmocnione dekretem tymczasowego rządu o praktycznej niekaralności za popełnione czyny, regularnie dokonują brutalnej pacyfikacji przede wszystkim na ludności indiańskiej, która, co należy wyraźnie podkreślić, nie zawsze należy do zwolenników Evo Moralesa. Tymczasowy rząd tworzony jest przede wszystkim przez dotychczasową opozycję, czyli prawicowe siły konserwatywne, przeważnie pochodzenia europejskiego, lub metyskiego. Jego głównym zadaniem jest doprowadzenie do jak najszybszych wyborów prezydenckich. Jednak pełniąca obowiązki tymczasowego prezydenta kraju Jeanine Añez krytykowana jest za szereg niepopularnych decyzji i oskarżana zarazem o skłonności antydemokratyczne.

W najbliższym wydaniu República Latina spróbujemy ogarnąć przyczyny i dotychczasowy przebieg kryzysu polityczno – społeczno – gospodarczego w Boliwii. Razem z naszymi gośćmi, pochodzącymi z Boliwii Danielą Mendozą oraz Valerią López spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, kto, lub co stoi za obecnym chaosem w Boliwii. Czy rządy Evo Moralesa były rzeczywiście tak sprawiedliwe, jak chcieliby tego jego zwolennicy? Kto może zyskać, a kto stracić na obecnym konflikcie w Boliwii? Jak podchodzą do niego określone grupy społeczne i etniczne? Czy podzielona społecznie i etnicznie Boliwia nadal jest jednym państwem? Wreszcie w rozmowie ze Zbyszkiem Dabrowskim nasi goście spróbują odpowiedzieć na pytanie, czy możliwy jest powrót Evo Moralesa do władzy. A jeśli tak, to jakie byłyby jego skutki. Podczas audycji postaramy się również połączyć z przebywającym od kilku miesięcy w La Paz naszym przyjacielem ze Stowarzyszenia Puente Radosławem Powęzką, który przedstawi nam najświeższe wiadomości z Boliwii.

Na rozmowę o sytuacji polityczno – społecznej w tym jakże ciekawym, ale i mało znanym kraju latynoamerykańskim zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 25 listopada, jak zwykle o 21H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku!

¡República Latina obiektywnie o świecie!

Resumen en castellano: los acontesimientos que han pasado últimamente en Bolivia por unos fueron llamados como la victoria de la democracia y por unos como los principios de la dictadura. El día 10 de noviembre el jefe del país – Evo Morales – renunció del cargo de presidente. Su renuncio fue el fruto de los protestas grandes contra los fraudes en las últimas elecciones presidenciales.

La presidente interina del país – Sra. Jeanine Añez ya a anunciado la necesidad de las próximas eleciones presidenciales. Sin embargo hasta ahora mismo los protestas de los aficionados de Morales y otra gente de orígen indígena fueron brutalmente pacificadas por el ejército boliviano, representando el gobierno interino. Simultáneamente la situación en Bolivia está  destabilizada por los seguidores de Morales que están bloqueando las carreteras.

Junto con nuestras invitadas bolivianas: Daniela Mendoza y Valeria López vamos a probar a describir la situación actual en Bolivia. Vamos a contestar a la pregunta, porque Evo Morales tuvo que renunciar de su cargo y si sus gobiernos de verdad eran tan buenos, como lo dicen sus seguidores o si fueron tan malos y autocratas, como dicen sus contrarios. Qué tipo de conección hay entre los problemas políticos y los probemas económicos y étnicos de Bolivia. Si todavía podemos hablar sobre Bolivia como el país unido? Quién puede ganar y quién perder en el conflicto? Si es posible el regreso de Evo Morales a Bolivia y a la política activa?

Además vamos a probar conectarse con nuestros amigo de Asociación Puente – Radosław Powęzka, quien desde unos meses está en La Paz y quien es el testigo de la actual crisis política y social en Bolivia para poder hablar sobre las noticias más frescas de este país.

Les invitamos para escucharnos este lunes a las 21H00UTC+1! Vamos a hablar polaco y castellano!

Korwin-Mikke: CPK ma trochę mniejszy rozmach niż COP, ale jest to tak samo kretyńska impreza [VIDEO]

Kto zarabia na emisjach CO2? Na jakich ideach zbudowana została Unia Europejska? W czym rząd PiS-u podobny jest do Sanacji oraz co dobrego dla Polski zrobił Leszek Miller? – odpowiada Korwin-Mikke.

Janusz Korwin-Mikke, prezes partii Wolność wyraża swą chęć do kandydowania w wyborach prezydenckich 2020 oraz przytacza swój główny postulat, który głosi od lat:

Trzeba całkowicie zmienić kierunek w którym zmierza polska i cała Europa, czyli krótko mówiąc – odchodzić od socjalizmu.

Komentując bieżącą politykę, deklaruje on głosowanie przeciwko zniesieniu limitu 30-krotności składek ZUS, gdyż jest przeciwko dbaniu o jakąkolwiek konkretną grupę społeczną, krytykując przy tym ogromne koszty utrzymania biurokracji w Polsce:

Proszę popatrzeć na te wszystkie gmachy ZUS-u, PZU, ile Ci ubezpieczyciele na nas zarabiają […] Gdyby nie było ubezpieczeń, to nie trzebaby było płacić na dziesiątki tysięcy akwizytorów, te wszystkie gmachy […] to jest ogromny koszt.

Gość „Poranka WNET” krytykuje rządy PiS, które jego zdaniem są kontynuacją polityki Sanacji. Przypomina sylwetkę ministra skarbu II RP Eugeniusza Kwiatkowskiego, który:

Jest na uczelniach ekonomicznych przedstawiany jako zbawca. Gdyby nie prezes banku Karpiński, to ten by zniszczył Polskę do reszty […] zlikwidował polski przemysł praktycznie, bo takie podatki nałożył, aby wybudować COP. Na szczęście Centralny Port Lotniczy pana Morawieckiego ma trochę mniejszy rozmach, ale jest to taka sama kretyńska impreza. […] Kwiatkowski obciążał teoretycznie na produkcję przemysłową, a ten rząd obciąża na łapówki.

Jak zauważa Korwin-Mikke, rząd Zjednoczonej Prawicy chce wykończyć polski przemysł, tak samo, jak robił to rząd sanacji:

To była banda czerwonych komuchów, złodziei, którzy rozkradali Polskę, tak samo jak to PiS robi, który umieszcza swoich ludzi na wszystkich posadach.

Powołanie Ministerstwa klimatu ocenia jako zły ruch, który nie ma znaczenia dla klimatu. Krytykuje również handel emisjami CO2, który jego zdaniem istnieje tylko po to, aby pewna grupa ludzi mogła na nim zarabiać:

Maklerzy na handlu emisjami CO2 zarabiają miliardy […] to są 2 biliony euro w obiegu […] nie handluje się niczym, powietrze jest, jakie było, chodzi tylko o to, aby Ci, co handlują, mieli więcej pieniędzy. To czysta fikcja.

W kontekście kolejnego podwyższenia akcyzy na alkohol od nowego roku o 10% , Janusz Korwin-Mikke podkreśla, iż jedynym rządem po 1989 roku, który obniżył akcyzę, był ten stworzony rzez Leszka Millera. Zdaniem gościa „Poranka WNET” jedynym rozwiązaniem jest obniżanie podatków oraz podniesienie kwoty wolnej od podatku, który jest tymczasowym kompromisem, gdyż docelowo należy podatek dochodowy zupełnie zlikwidować. Tymczasowo proponuje podwyższenie kwoty wolnej od podatku:

Chodzi o dwunastokrotność płacy minimalnej w skali roku.

Magdalena Uchaniuk-Gadowska przywołując postać oraz plany beatyfikacji Roberta Schumana, uznawanego za jednego z ojców Unii Europejskiej, wywołuje dyskusje odnośnie samych podstaw UE:

Cała Unia Europejska budowana jest na hasłach gospodarczych III Rzeszy […] Mamy do czynienia z ukrytymi komunistami, cała Unia Europejska jest zbudowana nie na ideach Schumana, tylko Altiero Spinelliego.

A.M.K.

Jan Krzysztof Ardanowski: Zapóźnienie technologiczne zadziałało na korzyść polskiego rolnictwa

Minister Jan Krzysztof Ardanowski mówi o planach rządu w dziedzinie rolnictwa. Komentuje wybór Antoniego Macierewicza na marszałka seniora Sejmu oraz kandydatury PiS do Trybunału Konstytucyjnego.

Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski komentuje rezygnację Donalda Tuska ze startu w wyborach prezydenckich:

Co by nie powiedzieć o Tusku, jest to polityk doświadczony. […] Wystraszył się, że za dużo negatywnych rzeczy jest z nim związanych. […] Po prostu uciekł.

Pytany o kandydata opozycji na prezydenta, Ardanowski stwierdza: „Słychać kilku zagończyków.[…] Mało mnie to obchodzi”. Minister wyraża przekonanie, że urzędujący prezydent Andrzej Duda jest bardzo dobrym kandydatem. Zwraca uwagę, że prezydent Duda „z dużą troską i estymą” wyraża się o sprawach wsi. Minister Ardanowski chwali też dużą wiedzę prezydenta z zakresu rolnictwa.

Mniejszym wstydem jest bycie potomkiem chłopów folwarcznych, bo oni w pocie czoła pracowali na swój chleb. Wstydem jest być synem komunistycznego, stalinowskiego prokuratora, który tych chłopów gnoił i w więzieniach zamykał.

komentuje Ardanowski pogardliwe wypowiedzi niektórych celebrytów na temat wyborców Zjednoczonej Prawicy.

Minister Ardanowski odnotowuje pozytywne zmiany, jakie zaszły w politycznej świadomości polskiego społeczeństwa: „Ludzie zaczynają oceniać realnie, kto dobrze służy Polsce […], a jednocześnie, coraz mniej ludzie wierzą w bajki i obietnice”. Pytany o to, czy będzie kontynuował pracę na stanowisku szefa resortu rolnictwa, minister Ardanowski odpowiada: „W polityce nic pewnego do końca nie nie ma: natomiast premier mi taką propozycję złożył, i ja ją  przyjąłem”. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę, że kierowanie resortem rolnictwa jest „wyjątkowo ciężką pracą”. Mówi o sukcesach swojego ministerstwa w mijającej kadencji i cieszy się, że będzie mógł prawdopodobnie kontynuować realizację programu PiS w dziedzinie rolnictwa. Minister Ardanowski podkreśla wiarygodność rządu Zjednoczonej Prawicy:

Te obietnice, które złożyliśmy, zostały zrealizowane.

Minister mówi o przyjętej przez Radę Ministrów strategii na rzecz zrównoważonego rozwoju rolnictwa i obszarów  do 2030 r. mówiącej o działaniach na rzecz poprawy jakości życia, wzrostu dochodów, ochrony przyrody oraz wdrażania innowacji w rolnictwie. Jan Krzysztof Ardanowski uwypukla zgodną współpracę całego rządu na rzecz rozwoju rolnictwa.

Minister Ardanowski negatywnie ocenia występujące w światowym rolnictwie tendencje do zwiększenia produkcji za wszelką cenę, prowadzące do degradacji środowiska naturalnego. Zwraca uwagę, że nie dotarły one w swojej najostrzejszej formie do Polski, co zadziałało na korzyść polskiego rolnictwa. Jan Krzysztof Ardanowski mówi w tym kontekście o „rencie zapoźnienia”.

Pytany o wybór Janusza Wojciechowskiego na komisarza UE ds. rolnictwa, minister Ardanowski chwali polskiego nominata: „Absolutnie na to zasłużył”. Polityk apeluje jednak, by nie liczyć na to, że Wojciechowski w KE będzie dbał tylko o polskie sprawy. „Nie taka jest rola komisarza”- podkreśla Ardanowski. Gość „Poranka WNET” wskazuje, że jego zadaniem będzie dążenie do pogodzenia interesów wszystkich państw członkowskich. Minister Ardanowski uwypukla znaczenie faktu, iż komisarzem ds. rolnictwa zostanie człowiek z naszego regionu, który rozumie korzenie obecnej sytuacji w rolnictwie Europy Środkowo-Wschodniej. Stwierdza, że w „zafascynowanej komunizmem” Europie nikt nie rozumie położenia rolnictwa w krajach dawnego bloku wschodniego, które w wyniku „szykan”  z okresu przed 1989 r. jest na „niższym poziomie zainwestowania”.

Minister Ardanowski wyraża pogląd, że małe i średnie gospodarstwa powinny być podstawą rozwoju rolnictwa w Polsce. Zwraca uwagę, że Unia Europejska już wdraża działania wspierająca te mniejsze gospodarstwa.

W dalszej części wywiadu Jan Krzysztof Ardanowski odpowiada na pytanie o skład nowej Rady Ministrów:

Konstrukcja rządu to decyzja premiera i kierownictwa partii.

Mówiąc o osiągnięciach rządu w dziedzinie rolnictwa, minister Ardanowski podkreśla dobrą prace swojego poprzednika, Krzysztofa Jurgiela.

Jan Krzysztof Ardanowski z szacunkiem wypowiada się o marszałku-seniorze nowego Sejmu, Antonim Macierewiczu:

To jest twardy zawodnik, […], człowiek doświadczony w polityce, o zdecydowanych, ugruntowanych poglądach politycznych.

Pytany o sprawę Mariana Banasia, minister rolnictwa mówi: „Mam mieszane uczucia. Znam Banasia, uważam go za człowieka uczciwego”. Zwraca uwagę na zasługi byłego ministra finansów dla poprawy funkcjonowania systemu podatkowego.

Banaś to tytan pracy.

Jan Krzysztof Ardanowski przypuszcza, że Marian Banaś nie miał czasu kontrolować, co się dzieje z jego majątkiem. „On niczego nie ukrywał” – dodaje. Minister Ardanowski nie wyklucza, że przyczyną ataków na Mariana Banasia jest opór „ancien régime’u”  wobec starań byłego szefa resortu finansów na rzecz uporządkowania Najwyższej Izby Kontroli. Gość „Poranka WNET”  ostro mówi o „potwarzy” wobec Mariana Banasia.

Na koniec rozmowy, minister Ardanowski komentuje nominacje Prawa i Sprawiedliwości do Trybunału Konstytucyjnego. Pozytywnie ocenia kandydatów wysuniętych przez partię rządzącą: „Co do kwalifikacji merytorycznych tych osób, nie mam żadnych uwag […]. Nie uważam, żeby byli ludźmi, których się należy wstydzić”.

A.W.K