Dąbrowski: Wielu Wenezuelczyków nie stać na to, aby leczyć siebie i bliskich

Gospodarz audycji „Republica Latina” o sytuacji epidemicznej w Brazylii i Wenezueli oraz o wyborach prezydenckich w Ekwadorze.

[related id=139824 side=right] Zbigniew Dąbrowski przybliża sytuację epidemiczną w Wenezueli, która jest „bardzo nieciekawa”. Pracownicy służby zdrowia krytykują pominięcie medyków w systemie rozdziału szczepionek. Te ostatnie otrzymali funkcjonariusze sektorów siłowych i dygnitarze reżimu Nicolasa Maduro. Na dodatek do kraju sprowadzono jedynie pół miliona szczepionek.

Wielu Wenezuelczyków nie stać na to, aby leczyć siebie i swoich bliskich.

W szpitalach publicznych nie ma miejsc, a prywatne kliniki są dla wielu za drogie. Kraj jest w złym stanie. Ludzie zbierają pieniądze na leczenia na platformach crowfundingowych.

Tymczasem w Ekwadorze trwa kampania wyborcza przez II turą wyborów prezydenckich. Głosowanie odbędzie się 11 kwietnia.

Jak pokazują ostatnie sondaże wyborcze obydwaj kandydaci idą niemal łeb w łeb.

W pierwszej turze wyborów najwięcej głosów otrzymał Andrés Arauz, namaszczony przez byłego prezydenta  Rafaela Correę na następcę. Lewicowy populista zdobył 33 proc., czyli o 13 punktów procentowych więcej od swego konserwatywnego kontrkandydata  Guillermo Lasso.

Dziennikarz podkreśla, że od tego, kto zwycięży zależy kierunek, w jakim kraj ten pójdzie. Dodaje, że gdyby wygrał przedstawiciel prawicy to musiałby dogadać się on ze zdominowanym przez zwolenników Rafaela Correi parlamentem.

ZwycięstwoAndrésa Arauza oznaczać będzie powrót do lewicowo populistycznej polityki jego poprzednika i mentora. Zaś zwycięstwo  Guillermo Lasso kontynuację reform wolnorynkowych prowadzonych pod komando Międzynarodowego Funduszu Walutowego przez obecnego prezydenta kraju Lenina Moreno.

Podczas gdy w Wenezueli medycy krytykują pominięcie ich w szczepieniach to w brazylijskim Belo Horizonte strajkują miejscowe prostytutki.

Tysiące brazylijskich prostytutek jest dotkniętych zamknięciem hoteli.

Przedstawicielki „najstarszego zawodu świata” podkreślają, że powinny się znaleźć w priorytetowej grupie szczepień, gdyż ich sposób zarabiania na życie wiąże się z kontaktem z wieloma różnymi ludźmi. Rządowe priorytety nie uwzględniają jednak prostytutek, zaś sam proces szczepień się wydłuża. Kraj ciężko odczuwa II falę koronawirusa.

W Brazylii z powodu koronawirusa zmarło 332 tysiące osób. W liczbach bezwzględnych jest to drugi kraj na świecie, który przewyższają tylko Stany Zjednoczone Ameryki Płn.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wenezuela sprzedaje swe spółki. Zbigniew Dąbrowski: Okazuje się, że nacjonalizacja nie przyniosła pozytywnych skutków

Zbigniew Dąbrowski o tym, jak Nicolas Maduro radzi sobie z brakiem pieniędzy w budżecie oraz o spornym wyniku wyborów w Ekwadorze, a także o nowym prezydencie Boliwii i kubańskiej szczepionce.

Jak informuje Zbigniew Dąbrowski, w Wenezueli chaviści upaństwawiali wszystko co mogli, najczęściej bez odszkodowań. Obecnie Nicolas Maduro doszedł do wniosku, że nie jest to dobre wyjście.

Okazuje się, że spółki nacjonalizowane przez dekady wcale nie przynoszą takich pozytywnych skutków, a wręcz przeciwnie.

Dąbrowski zauważa, że przemysł wydobywczy został przejęty przez państwo na długo prze Hugo Chavezem. Przykładem spółki, która nie zyskała na obsadzeniu jej ludźmi związanymi z rządem jest Petróleos de Venezuela, S.A.

Ta kura znosząca złote jaja została zarżnięta i de facto teraz do PDVSA trzeba dokładać.

Rząd nie ma pieniędzy, więc postanowił zacząć sprzedawać państwowe przedsiębiorstwa. Szansę na ich przejęcie mają firmy z Chin, Iranu, Rosji, czyli polityczni przyjaciele Nicolasa Maduro.

[related id=136600 side=right] Tymczasem w Ekwadorze trwa napięcie polityczne przed II turą wyborów prezydenckich. Nie wiadomo bowiem wciąż, kogo za kontrkandydata będzie mieć Andrés Arauz. Dotąd spodziewano się zajęcia drugiego miejsca przez Yaku Péreza, działacza na rzecz środowiska naturalnego i ludności rdzennej. Obecnie jednak według nieoficjalnych wyników wyborów, do II tury przeszedł Guillermo Lasso. Obaj kandydaci mówią o sfałszowaniu wyborów. Jak wyjaśnia rozmówca Jaśminy Nowak:

Różnica pomiędzy obydwoma kandydatami jest minimalna i wynosi 0,36%: Lasso otrzymał bowiem 19,74% głosów, zaś Pérez 19,38%. […] W piątek obydwaj zgodzili się na to żeby w 16 prowincjach z 24 przeprowadzić ponowne wybory.

Jednak Lasso obecnie wycofuje się z tych ustaleń, sugerując, że ponowne liczenie głosów może mieć mniejszą skalę, a nawet może go nie być w ogóle. Nie umknęło to uwadze Péreza, który stwierdził jego kontrkandydat jest oszustem, podobnie jak Narodowa Rada Wyborcza. Popierający go Indianie zapowiedzieli marsz na stolicę.

W Boliwii po odsunięciu od władzy Eco Moralesa przez rok tymczasową prezydent była Jeanine Áñez. Kraj w tym czasie został mocno dotknięty przez pandemię Covid-19, z którą rząd sobie nie radził. Obecnie prezydentem jest Luis Arce, będący wcześniej przez 14 lat ministrem gospodarki w rządzie Moralesa. Były prezydent ma szanse na otrzymanie ułaskawienia z rąk obecnego.

Tymczasem kubański rząd wprowadza tymczasem własną szczepionkę o nazwie Suweren 02. Będący jeszcze w fazie badań szczepionka ma zostać udostępniona za darmo.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Romaszewska-Guzy: Nie wiem czy Łukaszenko w uczciwych wyborach otrzymałby 20%. Zatrzymanie Rosjan w Mińsku to ustawka

Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi o zbliżających się wyborach prezydenckich na Białorusi, rosnącej popularności Biełsatu i ustawce z rzekomymi rosyjskimi separatystami pod Mińskiem.


Dyrektor telewizji Biełsat, Agnieszka Romaszewska-Guzy wskazuje, że Biełsat działa od 13 lat, ale w ostatnich 3 latach widać niesamowity wzrost zniecierpliwienia i chęci zmiany systemu wśród Białorusinów.

Na Youtube przekroczyliśmy juz 300 tys. subskrybentów (…) Każda nasza informacja to jest powyżej 100 tys. co najmniej (…) Mamy ogromną popularność naszej pracy, ale widać też dlaczego. Bo Białorusini potrzebują realnej informacji o tym co się dzieje.

Redaktor Romaszewska-Guzy przypuszcza, że zatrzymanie 32 rzekomych rosyjskich separatystów w sanatorium w okolicach Mińska to ustawka i cyrk, a Ukraina zachowała się „przytomnie” proszą o ich ekstradycję.

Nie wiem po co Putin miałby przysyłać 30 niedojd, które zostały złapane (…) Każda inna opcja dla Putina, niż Łukaszenka, to jest przyszłość daleka i niepewna (…) Dla Putina jedynym dobrym wyjściem jest Łukaszenka. Z kolei w jego interesie jest robienie tej maskarady. To jest ewidentna gra z Zachodem. Mnie to aż zęby bolą jak to oglądam, bo tę grę po prostu widać.

Rozmówczyni Popołudnia Wnet zwraca uwagę, że w rozmowach z Białorusinami nie widać przychylnych postaw wobec obecnego prezydenta Białorusi. Społeczeństwo naśmiewa się z Łukaszenki, że w uczciwych wyborach otrzymałby 3% głosów.

Ludzie noszą takie koszulki, my jesteśmy 97% (…) Prawda jest taka, że ja nie wiem czy on by nazbierał 20% głosów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Budzisz: Na Białorusi już się przyzwyczaja społeczeństwo do kolejnych rządów Łukaszenki. Widać zdenerwowanie władzy

Marek Budzisz ocenia doniesienia o złym stanie zdrowia prezydenta Białorusi, komentuje protesty opozycji w tym kraju i wymienia 4 czynniki, które ograniczają polityczne pole manewru Łukaszenki.


Marek Budzisz, ekspert ds. polityki wschodniej z think-tanku „Strategy and Future”, komentuje doniesienia medialne o rzekomym ciężkim stanie zdrowia prezydenta Białorusi-Aleksandra Łukaszenki i podkreśla, że:

Mamy do czynienia z próbą osłabienia Łukaszenki, ale osłabienia nie za pośrednictwem kryterium ulicznego, ale poprzez przemówienie bezpośrednio do elity władzy na Białorusi. To jest pewne novum.

Gość Łukasza Jankowskiego uważa, że opozycyjne protesty trwające na Białorusi to autentyczny ruch społeczny, który pokazuje, że Białorusini mają już dosyć obecnej władzy. Dodaje także, że „rośnie zdenerwowanie obozu władzy”, co potwierdza postawa prezydenta Łukaszenki, który rozmawiał z żołnierzami i przekonywał ich, że zagrożona jest suwerenność państwa. Natomiast Szef Rady Bezpieczeństwa Białorusi podkreślał, że „wojny rozpoczynają się od wywołania niepokojów wewnętrznych”.

Ekspert „Strategy and Future” przywołuje sondaż wyborczy opublikowany na Białorusi, który stanowi pewien wyłom w tamtejszej polityce, ponieważ sondaże w tym kraju są zakazane:

W świetle tego badania opinii publicznej, Łukaszenko ma 65% poparcia. Pojawiły się głosy, że w gruncie rzeczy chodzi o odpowiednio wczesne przyzwyczajenie ludzi do tego, jaki będzie wynik wyborów.

Zdaniem Marka Budzisza, władze Białorusi są skazane na porozumienie z Moskwą, która może zażądać jego odejścia. Wynika to z ograniczonego politycznego pola manewru Łukaszenki, który związany jest przez cztery czynniki: pogarszającą się sytuacją gospodarczą, ożywienie nastrojów opozycyjnych społeczeństwa, zagrożenie ze strony kontr kandydatów wywodzących się z obozu władzy i twardej polityki Rosji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

 

Jacek Rostowski: To początek końca autorytarnego nacjonalizmu

Były minister finansów opublikował na portalu „Project Syndicate” artykuł, w którym podkreśla, że wynik wyborczy Rafała Trzaskowskiego to początek końca fali autorytaryzmu i nacjonalizmu w Europie.

Jacek Rostowski, były minister finansów w latach 2007-2013, opublikował artykuł, w którym zawiera następujące przesłanie:

Antypopuliści na całym świecie powinni postrzegać niemal przegapioną kampanię Rafała Trzaskowskiego jako model dla swoich celów. Co prawda Rafał Trzaskowski nie znalazł się na czele polskich wyborów prezydenckich, ale jego wynik stanowi punkt zwrotny w polityce europejskiej. Fala nacjonalistyczno-populistyczna osiągnęła punkt szczytowy (…) może nie jest to początek końca współczesnego autorytarnego nacjonalizmu, ale przynajmniej jego początek.

Były minister finansów zapewnia, że Prawo i Sprawiedliwość w dalszym ciągu będzie konfliktować się z Unią Europejską i nie zrezygnuje z planów podważenia rządów prawa i przejęcia mediów w Polsce. Tak wygląda autorytarny plan Jarosława Kaczyńskiego – podkreśla Rostowski.

W dalszej części autor tekstu wskazuje, że prezydent Duda wygrał wybory bardzo niewielką różnicą głosów co powinno napawać optymizmem antypopulistów. Zarysowuje także instrukcje dla antypopulistycznej opozycji w Europie:

Po pierwsze należy zbudować szeroką koalicję, odłożyć na bok spory o LGBTQ i politykę gospodarczą. Po drugie skonsolidować i zmobilizować swój elektorat. Dodaje też, że populiści u władzy okazali się bardziej skorumpowani, niekompetentni, dlatego łatwiej jest odpierać ich przekaz. Po trzecie, minister Rostowski przestrzega przed koncepcją budowy nowej partii, która jego zdaniem tylko marnuje czas. Wskazuje, że ruch przeciw partii PiS należy budować na Platformie Obywatelskiej, której główną linią mają być młodzi politycy promujący „pozytywny przekaz” by poszerzyć elektorat.

Na koniec artykułu, Jacek Rostowski prognozuje, że Jarosław Kaczyński będzie coraz szybciej zmierzał w kierunku dyktatury, ponieważ wraz z upływem lat, coraz więcej młodych ludzi (jak pokazały ostatnie wybory) popierać będzie partie opozycyjne jak Platforma Obywatelska.

Źródło: Project Syndicate

M.K.

Potocki: Trzeba dofinansować media prawicowe poprzez państwo, tak jak, robi się to we Francji

Dziennikarz Andrzej Potocki mówi, że zwycięstwo Andrzeja Dudy to totalny sukces. Wskazuje również, że państwo powinno repolonizować na wzór francuski, wspierając finansowo prawicowe media.


Dziennikarz Andrzej Potocki ocenia zwycięstwo Andrzeja Dudy jako „totalny sukces”, pomimo, że przewaga nad Rafałem Trzaskowskim nie była przytłaczająca.

To jest taka polska natura, że nie potrafimy cieszyć się z tego co mamy (…) Zupełnie zła postawa doradców Prezydenta i Pałacu Prezydenckiego (…) Martwienie się, że zwycięstwo to nie było 10 czy 6 punktowe jest dla mnie absurdem.

Redaktor Potocki uważa, że opozycja się skłócona i silnie podzielona. Nie posiada też wspólnego punktu, wokół którego mogłaby się zjednoczyć. Z tego powodu „zwycięstwo Andrzeja Dudy, mimo, że 2% jest potężnym zwycięstwem, bowiem pozostały po tym zgliszcza opozycji”.

Gość Łukasz Jankowskiego odpowiada również na pytanie o repolonizację mediów i wskazuje, że przewaga mediów opozycyjnych w stosunku do prawicowych, wynosi 7 do 3 lub 6 do 4. Dziennikarz Potocki uważa, że nie powinno się przeprowadzać repolonizacji poprzez nacjonalizowanie mediów. Państwo powinno natomiast, wspomóc redakcje mediów prawicowych, poprzez ich dofinansowanie. Jako przykład podaje model francuski, który:

Pozwala dofinansować przez państwo media, które nie dają sobie rady, aby była równowaga. Należałoby te media po prawej stronie dofinansować i je wzmocnić. Istota rozwiązania problemu polega nie na likwidacji tych mediów, które należą do zagranicy. To nie przejdzie w Europie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Krzysztof Bosak: Apeluję, aby wszyscy wyborcy Konfederacji poszli na wybory

Lider Konfederacji Krzysztof Bosak o stanowisku swojej partii, apelu o udział w drugiej turze wyborów i możliwym utracie elektoratu Konfederacji.

Były kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak zaapelował do wszystkich wyborców swojej partii, aby udali do się urn wyborczych, ale nie wskazuje jednoznacznie na kogo powinni oddać głos.

Rzeczywiście prezydent Andrzej Duda publicznie odwołuje się do chrześcijańskich wartości (…) Ubolewam jednak, że przez 5 lat prezydentury, była ta smutna nieskuteczność w wynegocjowaniu czegokolwiek z rządem. Prawo niestety nie zmieniło się w stronę bardziej chrześcijańskim, może za wyjątkiem prawa do wolnych niedziel.

Krzysztof Bosak podkreślał, że nie boi się utraty swoich wyborców ze względu na brak poparcia jednego z kandydatów.

Na pytanie Krzysztofa Skowrońskiego czy jest mu obojętne, kto zostanie przyszłym prezydentem, lider Konfederacji zaprzeczył, ale konsekwentnie odmawiał wskazania na kogo odda swój głos.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Palade: Ostatnie dni kampanii jeszcze bardziej podzielą i spolaryzują społeczeństwo

Marcin Palade mówi, iż dwie paradebaty prezydenckie nie zmieniły nic w wyścigu wyborczym. Obecnie walka trwa o pięć bądź siedem procent obywateli niezdecydowanych.

Gdyby debaty się nie odbyły, to nie byłoby to odebrane gorzej przez potencjalnych wyborców. Od początku towarzyszy nam forma prowadzenia kampanii skupionej na ukazaniu kontrkandydata w złym świetle. Ostatnie dni kampanii jeszcze bardziej podzielą i spolaryzują społeczeństwo – mówi gość „Poranka WNET”.

Wynik obydwu kandydatów jest na poziomie ok. 45 proc. Oznacza to, że osoby niezdecydowane rozstrzygną, kto zostanie prezydentem. Milion niezdecydowanych osób rozkłada się równomiernie. Rafał Trzaskowski ma w pełni świadomość, że odniesienie sukcesu na obszarach wiejskich jest absolutnie poza jego zasięgiem, jest natomiast zdecydowanym faworytem w dużych miastach. Cały czas waha się liczba osób, którzy nie wezmą udziału w głosowaniu. Badania pokazują, że wyborcy Szymona Hołowni w nie mniej niż 5% będą głosować na Andrzeja Dudę. Rafał Trzaskowski może wygrać w większości województw, tym samym przegrywając wybory.

Marcin Palade sądzi, że w II turze może przystąpić nawet kilkaset tysięcy wyborców, którzy nie głosowali w I turze. Gdyby tak się stało, Andrzej Duda ma większe szanse na zwycięstwo. Ponadto nasz gość mówi, że nawet milion Polaków, którzy uczestniczyli w I turze mogą nie uczestniczyć w II.

„Wybór miast do paradebat nie był przypadkowy. Trzaskowski wybrał Leszno. Była to próba przechylenia szali na swoją korzyść w miastach wojewódzkich. Końskie natomiast to miejscowość, którego elektorat mógłby pomóc Andrzejowi Dudzie. Obecny prezydent nie walczy o wyborców wielkich miast, ponieważ koszt pozyskania jednego zwolennika jest nieproporcjonalny do zaangażowania kandydata” – zaznacza.

Większość z Polaków ma prawo czuć się zmęczonym. Jest to bardzo długa kampania, przedłużająca się z powodu koronawirusa. 12 lipca to rozstrzygnięcie w ramach podsumowania 30-lecia III RP – twierdzi rozmówca.

Słuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N./K.T

Prof. Antonii Dudek: Trwa walka o niezdecydowanych wyborców. Trzaskowski powinien pojechać do Końskich

Profesor Antonii Dudek, politolog z UKSW o stanie polskiej demokracji, debacie w Końskich i przepływie elektoratów w drugiej turze wyborów.


Profesor Antonii Dudek uważa, że brak debaty wyborczej przed drugą turą wyborów to porażka polskiej demokracji obrazująca:

Stan kultury politycznej, poziom zacietrzewiania się i tchórzostwa obu sztabów. Myślę, że kandydaci może daliby się namówić, ale ich sztaby mam wrażenie, że ich powstrzymują przed tym udziałem. Zwłaszcza od Rafała Trzaskowskiego ja bym wymagał, jako pretendenta do urzędu Prezydenta, żeby do tych Końskich pojechał i stawił czoła, na tym nieprzyjaznym sobie gruncie, Andrzejowi Dudzie.

Politolog z UKSW zaznaczył, że przepływ elektoratów może być dla niektórych zaskakujący, ale:

Taki wyborca Roberta Biedronia z pierwszej tury, głosujący w drugiej turze na Andrzeja Dudę (…) Można argumentować, że on (wyborca Biedronia-przyp. red.)  się kieruje głównie kwestiami gospodarczymi. Biedroń jest zwolennikiem daleko idącego interwencjonizmu państwa w gospodarkę (…), ponieważ odpadł zwolennik takiej opcji w pierwszej turze, no to niewątpliwie większym zwolennikiem interwencjonizmu państwa w gospodarkę, z tych dwóch, którzy pozostali jest Andrzej Duda, niż Rafał Trzaskowski.

Profesor Dudek podkreśla, że kandydat PiS zbyt silnie koncentruje się na cementowaniu własnego elektoratu, niżeli pozyskiwaniu wyborców niezdecydowanych, co może doprowadzić do porażki w drugiej turze wyborów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Prof. Terlecki: Polacy przywiązani są do tradycyjnej rodziny i moralności. Rażą ich pomysły rewolucji obyczajowej

Prof. Ryszard Terlecki mówi, dlaczego nie odbędzie się debata obu kandydatów na prezydenta. Sztab Dudy chciał zorganizować debatę w amerykańskim stylu, sztab Trzaskowskiego się na to nie zgodził.

Sztab Rafała Trzaskowskiego zapragnął debaty wśród zaprzyjaźnionych mediów. Prof. Terlecki oznajmia, że Duda musiał tego uniknąć, aby nie uczestniczyć w „propagandowej hucpie”. W związku z tym odbędą się dwie odrębne debaty.

Jarosław Kaczyński jest najbardziej atakowaną w kraju osobą w polskiej polityce. Myślę, że nabrał on dużej odporności. Mówienie, że Trzaskowski jest marionetką Tuska i Budki mogłoby nadać jakiś efekt. Każdy bowiem wie, że jest to aparatczyk PO – twierdzi gość „Poranka WNET”.

Jak dodaje: Prezes Jarosław Kaczyński lubi żartować, że pójdzie na emeryturę. Po wyborach prezydenckich przyjdzie czas na wybory wewnątrz partii. Ich finałem będzie kongres, który prawdopodobnie odbędzie się w październiku.

„Staramy się pokazywać to, co było. Myślimy o nowych przedsięwzięciach i prospołecznych działaniach, które systematycznie ogłaszamy. Wczoraj mówiliśmy o dofinansowaniu środowisk, które próbują odtwarzać i rekonstruować przeszłość” – mówi.

Prof. Ryszard Terlecki zaznacza, że Polacy przywiązani są do tradycyjnej rodziny i moralności, a pomysły rewolucji obyczajowej i światopoglądowej ich rażą. Będzie to jeden z elementów, który przeważy szalę na rzecz prezydenta Andrzeja Dudy.

Nasz gość sądzi, że materiał przedwyborczy „Gazety Wyborczej” oraz akt łaski Andrzeja Dudy wobec człowieka, który popełnił dawniej czyn pedofilski, podziałają na korzyść obecnemu prezydentowi.

Prezydent Andrzej Duda walczy o reelekcję. Z jednej strony jesteśmy jego zapleczem politycznym, z drugiej zaś wspieramy jego kandydaturę. Nikt nie ma wątpliwości, że jednym z największych zwolenników Andrzeja Dudy jest Jarosław Kaczyński. Nie chcemy przekształcać wyborów prezydenckich w wybory partyjne, dlatego też prezes Kaczyński nie angażuje się w nie w tak wielkim stopniu, jak było to widoczne w kampanii parlamentarnej – podkreśla.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N./K.T.