Marek Sawicki: Obie strony umówiły się w sprawie zmiany terminu wyborów. Każda będzie podważać zwycięstwo przeciwnika

Czy podział między PiS a PO jest realny? Dlaczego wybory nie odbyły się 10 maja? Czy Władysław Kosiniak-Kamysz może wejść do II tury? Odpowiada Marek Sawicki.

Marek Sawicki mówi, że od 2005 r. trwa sztuczny spór między PiS i PO:

Środowisko postsolidarnościowe nie podzieliło się aż tak głęboko, jak to próbują wmówić liderzy.

Gość 'Poranka WNET” przestrzega, że wybory prezydenckie na pewno będą kwestionowane przez stronę przegraną, ze względu na to, że:

Stan konstytucyjny został zawieszony przed 10 maja, ponieważ nikt nie był przygotowany do przeprowadzenia wyborów. PiS wiedział, że od strony organizacyjnej będzie klapa, a Platforma chciała zmienić kandydata. Dlatego strony się umówiły.

Były minister rolnictwa zapewnia, że w przypadku wygrania wyborów przez kogoś innego niż Andrzej Duda koalicja rządząca będzie wnioskować o unieważnienie wyborów przez Sąd Najwyższy, zaś w przypadku sytuacji odwrotnej PO pójdzie do TSUE.

Marek Sawicki apeluje o prawdziwą debatę sejmową na temat stanu polskiej służby zdrowia, gdyż przy okazji wniosku o wotum nieufności dla ministra Szumowskiego mieliśmy do czynienia jedynie z 'teatrem”

Parlamentarzysta wystawia również  negatywną ocenę Telewizji Polskiej za sposób, w jaki przedstawia wydarzenia polityczne w naszym kraju:

Nad mediami publicznymi wolałbym spuścić zasłonę milczenia.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej stwierdza, że Władysław Kosiniak-Kamysz nadal ma szansę na udział w drugiej turze wyborów, a nawet jeżeli do tego nie dojdzie, to i tak czeka go jeszcze długa i udana polityczna kariera.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Jakubiak: Dzisiaj musimy walczyć o prawą Polskę, a nie o jakieś dyrdymały o małżeństwach homoseksualnych

Druga tura to z całą pewnością będzie wojna o Polskę. W pierwszej jednak zachęcam pokazania, że są też inni kandydaci, którzy swoim życiem świadczyli na rzecz Polski – mówi kandydat na prezydenta.

Kandydat na prezydenta RP Marek Jakubiak komentuje kampanijne działania głównych pretendentów do najwyższego urzędu w państwie:

Duda mówi o pozytywnych stronach swojej polityki. (…) Trzaskowski mówi, jak zaatakuje PiS, dlatego jest mu znacznie wygodniej w kampanii. Dzisiaj się te dwa walce spierają ze sobą, kto będzie pierwszy kto będzie drugi. Cała reszta kandydatów jest już praktycznie nieważna.

Były parlamentarzysta krytycznie ocenia wpływ mediów na jakość sporu przedwyborczego:

Media są zainteresowane tylko polaryzowaniem pomiędzy dwoma kandydatami. Martwi mnie to, dlatego, że wybory to jest wybór prezydenta, tu się powinno wybierać osobę, nie partię.”

Polityk  mówi że nie jest mu łatwo prowadzić kampanię na tak spolaryzowanej scenie politycznej:

Zachęcam gorąco wyborców do pokazania, że są też inni kandydaci. Kandydaci, którzy swoim życiem, świadczyli na rzecz Polski.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego prognozuje, że kampania przed II turą wyborów jeszcze bardziej się zaostrzy:

Druga tura to z całą pewnością będzie wojna o Polskę.

Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej przedstawia też krytykę sposobu zarządzania mediami publicznymi przez ludzi skierowanych tam przez koalicję rządzącą

W TVP Info więcej czasu ma Partia Razem czy SLD, ten koloryt, że tak powiem dziwnych poglądów. Dla prawych ludzi nie ma miejsca. To jest po prostu tragedia Kurskiego i poglądu na telewizję narodową, którego nie rozumiem.

Marek Jakubiak mówi też o problemie na styku polityki międzynarodowej i turystyki:

Niemcy pozwalają sobie na takie rzeczy, że w Berlinie, gdzie jeździ od groma Polaków, w hotelach nie ma polskiej telewizji. Natomiast w każdym hotelu polskim jest niemiecka telewizja – od kilku do kilkunastu programów. Widzimy wyraźnie (…) stosunek Niemców do Polaków i Polaków do Europy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / F.G /A.W.K/

Prof. Mirosław Piotrowski: Prezydent Duda w kwestiach światopoglądowych jest podobny do Trzaskowskiego

Moja oferta polityczna opiera się na koncepcji cywilizacji życia – mówi lider ruchu Prawdziwa Europa. Poddaje krytyce sposób przeprowadzania sondaży wyborczych. Postuluje reformę Unii Europejskiej.

Profesor Mirosław Piotrowski komentuje wyniki ostatnio publikowanych  sondaży przed wyborami prezydenckimi. Poddaje w wątpliwość reprezentatywność badań prowadzonych podczas narodowej kwarantanny. Zwraca również uwagę, że najbardziej opiniotwórcze media prezentują wyniki  jedynie 5 głównych kandydatów:

Media głównego nurtu, zwłaszcza telewizja rządowa, prezentują jedynie połowę kandydatów. Nic dziwnego, że drugiej połowy wyborcy nie zauważają.

Gość „Popołudnia WNET” prezentuje swój program wyborczy. Zakłada on m in. „reanimację” służby zdrowia, obniżkę podatków i cen energii.  Prof. Piotrowski kładzie szczególny nacisk na ochronę życia, ocenia, że prezydent Andrzej Duda „nie zrobił w tej sprawie nic”.  Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego, urzędująca głowa państwa w kwestiach światopoglądowych niewiele się różni od Rafała Trzaskowskiego.

Moja oferta polityczna opiera się na koncepcji cywilizacji życia. Kwestia jego ochrony będzie moją pierwszą inicjatywą legislacyjną jako prezydenta RP.

Kandydat KO, z kolei, w opinii prof. Mirosława Piotrowskiego, reprezentuje „fałszywą wizję Europy”. Gość „Popołudnia WNET” punktuje bierną postawę prezydenta Dudy w sprawie amerykańskiej ustawy 447. Prof. Piotrowski wypowiada się tównież na temat ekologii:

Promuję rozsądek klimatyczny. Nie chcę być grabarzem polskiego górnictwa. Opowiadam się za tym, żeby energia była tania, a nie zielona, czerwona.

Były eurodeputowany wspomina, że otrzymał propozycję w prezydenckich prawyborach Konfederacji. Odrzucił ją, z powodu apeli części polityków tej formacji o wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej. Środowisko polityczne prof. Piotrowskiego chce Unię reformować. Jak mówi polityk:

Unia powinna zrezygnować z wielu bezsensownych regulacji, po prostu nie przeszkadzać obywatelom.

Bosak: Gdyby rozpadła się Unia, nie byłaby to największa tragedia jaka mogłaby nas spotkać

Krzysztof Bosak o tym, czemu prezydentem powinien być reprezentant niezależnej prawicy; swej ocenie ministra Szumowskiego; stylu rządzenia PiS; koronaobligacjach i przekopie Mierzei Wiślanej.

Byłoby z pożytkiem dla naszego państwa gdyby zwycięzca wyborów prezydenckich nie należał do partii rządzącej, nie był od niej zależny.

Krzysztof Bosak stwierdza, że ma szanse pokonać opozycyjnych kontrkandydatów i dostać się do drugiej tury wyborów prezydenckich. Podkreśla, że

 Styl rządzenia PiS nie jest na tyle zachęcający, żeby powierzać im sto procent władzy. Ujawniło się przez ostatnie pięć lat tyle nonszalancji, nieprawidłowości, nadużyć czy po prostu zwykłej arogancji, że ktoś musi być z zewnątrz, ze środowisk prawicowych, ale niezależny od PiSu, kto będzie tej władzy patrzył na ręce i powstrzymywał różne lewicowe reformy, które próbuje realizować

Zarzuca także obecnej głowie państwa uzależnienie od Prawa i Sprawiedliwości oraz popieranie nowych danin publicznych. Kandydat Konfederacji stwierdza, że chciałby się skupić na zapleczu prezydenta:

W polityce często jest tak, że o decyzjach ważą nie informacje które zostały zebrane przez administrację, wywiad czy MSZ, ale te, które zostały przeczytane przez decydentów. Każdy z nich funkcjonuje w ogromnym nadmiarze informacji i często rolę kluczową odgrywają doradcy.

Wyjaśnia, że na co dzień wspiera go w czasie kampanii jego sztab, który pomaga mu „formułować wypowiedzi w różnych sprawach”:

Są to różne osoby ze środowisk wolnościowych, konserwatywnych i narodowych.

Gość Krzysztofa Skowrońskiego dużo uwagi poświęcił sprawom Wspólnoty Europejskiej. Krytycznie odniósł się do pomysłu, by Komisja Europejska mogła wypuszczać obligacje unijne:

Jestem ogromnym przeciwnikiem tego, żeby pozwolić Unii Europejskiej się zadłużać. Nie powinniśmy pozwolić UE przekształcać się w „superpaństwo”. Unii do tego, żeby stała się superpaństwem brakuje centralnego budżetu i  zdolności zadłużania się”.

Tymczasem polski premier popiera utworzenie czterech nowych podatków, które miałyby charakter ogólnounijny. Bosak podkreślał, że zawetowałby taką propozycję jako Prezydent RP.

Były prezes Młodzieży Wszechpolskiej komentował także sprawy krajowe. Odniósł się do dzisiejszego głosowania nad wotum nieufności dla ministra zdrowia [Szumowski- red.] wydaje mi się człowiekiem zaangażowanym, sumiennym, któremu zależy, żeby rzeczywiście coś zrobić w sektorze ochrony zdrowia.

Wątpliwości Bosaka budzi jednak wypowiedź ministra o tym, że wybory będą mogły odbyć się dopiero za dwa lata. Bosak potwierdza, że jest zwolennikiem przekopu Mierzei Wiślanej. Wspiera tę inwestycję. Podobny sąd wyraża o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Co najwyżej ma wątpliwości, czy ta inwestycja nie jest przeskalowana i czy w zarządzie spółki CPK zasiadają fachowcy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

F.G./K.T./A.P.

Prof. Czarnek: Państwo nie jest dla opozycji, tylko dla społeczeństwa. Opozycja potrafi jedynie rzucać błotem

Prof. Przemysław Czarnek o dacie wyborów prezydenckich, ich przebiegu, wykorzystaniu kart już wydrukowanych oraz o propozycjach programowych Andrzeja Dudy i postawie opozycji


Prof. Przemysław Czarnek jest przekonany, że w środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyznaczy termin tegorocznych wyborów prezydenckich. Najbardziej prawdopodobną datą wyborów jest 28 czerwca. Nasz gość wyjaśnia, że wybory w tym terminie są możliwe do zrealizowania. Marszałek Sejmu wyznaczy terminy rejestracji nowych komitetów wyborczych, czas zbierania podpisów i zgłaszania członków komisji wyborczych. Odpowiadając na pytanie o drukowane na polecenie ministra Sasina karty wyborcze, stwierdza, że są one do dyspozycji PKW, która zadecyduje, czy istnieje możliwość ich wykorzystania.

Jest potężny konflikt wewnętrzny Platformy między Borysem Budką a Tomaszem Grodzkim.

Poseł PiS wyjaśnia czemu tym razem Senat nie postawił trzymać ustawy o wyborach przez całe 30 dni. Parlamentarzyści KO zorientowali się bowiem, że jest to na ich własną niekorzyść, gdyż im dłużej będą trzymać tym mniej czasu będą mieli na legalną zbiórkę podpisów na rzecz Rafała Trzaskowskiego. Zgodnie z przyjętymi przepisami będą trzy dni na zgłaszanie protestów wyborczych, na których rozpatrzenie SN będzie miał trzy tygodnie. Polacy mieszkający za granicą będą mogli głosować zarówno w tradycyjny sposób, jak i korespondencyjnie. Będą oni mieć przy tym trzy dni mniej od Polaków w kraju na zgłaszanie się do głosowania korespondencyjnego, gdyż zgodnie z poprawką posłanki PO w kraju termin ten został wydłużony z 15 do 12 dni przed dniem głosowania. W kampanii wyborczej, według prof. Czarnka, najważniejszy będzie plan Andrzeja Dudy, który zakłada nowe inwestycje infrastrukturalne:

A w kontrze będzie nic, bo opozycja nie ma nic do zaproponowania. Będzie błoto, którym opozycja potrafi jedynie rzucać.

Gość „Poranka Wnet” krytykuje postawę opozycji wobec ministra Szumowskiego, zauważając, że zaatakowany został nie tylko sam minister zdrowia, ale i jego rodzina. Podkreśla, że dla społeczeństwa jest lepiej, jeśli w państwie się poprawia. Dla opozycji zaś może być odwrotnie. Jednak, jak zaznacza:

Państwo nie jest dla opozycji, tylko dla społeczeństwa.

Przypomina, że „Pan Bóg odbiera rozum tym, których chce pokarać”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Andrzej Dera: Nic już nie stoi na przeszkodzie, aby pani marszałek Witek ogłosiła termin wyborów prezydenckich

Przy dobrej mobilizacji elektoratu Andrzeja Dudy możliwe jest rozstrzygnięcie wyborów już w I turze – ocenia minister w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera.

Andrzej Dera komentuje zawarty w Senacie kompromis ws. ustawy o wyborach prezydenckich. Wskazuje, że porozumieniu zagrażała przede wszystkim postawa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, jednak jego partyjne zaplecze złagodziło swoje stanowisko:

Po przyjęciu ustawy przez Sejm i podpisie prezydenta nic już nie stoi na przeszkodzie, aby pani marszałek Sejmu ogłosiła termin wyborów prezydenckich.

Gość „Popołudnia WNET” przyznaje, że najlepszym rozwiązaniem było przeprowadzenie wyborów 10 maja. Wyraża nadzieję, że wyborów czerwcowych nikt już nie będzie kwestionował. Jak dodaje:

Przy dobrej mobilizacji elektoratu Andrzeja Dudy możliwe jest rozstrzygnięcie wyborów już w I turze.

Zdaniem ministra Dery sondaże sygnalizujące wysokie poparcie dla Rafała Trzaskowskiego są „próbą manipulacji” wynikiem wyborczym:

Poczekajmy na sondaże w połowie czerwca, one lepiej będą odzwierciedlać rzeczywistość.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego ocenia, że drugie miejsce w wyborach dla prezydenta Warszawy nie jest sprawą oczywistą:

Między Rafałem Trzaskowskim a Szymonem Hołownią toczy się ciężki bój o przyszłość Platformy Obywatelskiej i o to, kto będzie głównym reprezentantem opozycji. Rafał Trzaskowski nie jest wielkim rywalem Andrzeja Dudy.

Jak mówi Andrzej Dera, obecna kampania jest dużo spokojniejsza od tej sprzed 5 lat, jednak w następnych dniach należy spodziewać się zdecydowanego ożywienia.

Wszyscy kandydaci mają problem z prowadzeniem kampanii. Ograniczenia pandemiczne powodują, że kandydaci nie do końca wiedzą, jaki przekaz formułować do wyborców.

Gość „Popołudnia WNET” negatywnie ocenia kwestionowanie przez Rafała Trzaskowskiego strategicznych inwestycji rządowych. Wskazuje, że tworzenie nowych miejsc pracy przy inwestycjach rozwojowych jest najlepszą strategią walki z kryzysem gospodarczym.  Minister w Kancelarii Prezydenta deklaruje, że głowa państwa opowiada się również za jak najszybszym podwyższeniem zasiłku dla bezrobotnych.

Potrzebne nam jest współdziałanie i szereg dobrych rozwiązań na rzecz walki z kryzysem.  Inwestycje proponowane przez rząd pomogą m.in. branży turystycznej. Duże inwestycje stanowią kanon zwalczania zapaściom gospodarczym.

Andrzej Dera wyraża nadzieję, że w najbliższych latach uda się uniknąć konfliktu między rządem a prezydentem.

Jeszcze w czerwcu parlament powinien przyjąć prezydencki pakiet rozwiązań antykryzysowych.

Poruszony zostaje również temat sporu wokół polskiego sądownictwa. Minister Dera spodziewa się, że opozycja będzie w dalszym ciągu kontestować rządowe reformy.

Obecna KRS różni się od poprzedniej tylko tym, że jej członkowie są wybierani przez parlament, a nie przez środowisko sędziowskie. TK orzekł, że jest to zgodne z konstytucją. Niestety opozycja cały czas mąci, bo taka jest jej filozofia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Bernacki: Senacka nowelizacja rozścieliła czerwony dywan przed Rafałem Trzaskowskim. Mogą być drobne korekty

Co różni opozycję wobec rządu w Sejmie i w Senacie? Prof. Włodzimierz Bernacki o poprawkach Senatu do ustawy o wyborach prezydenckich, tym komu one służą i czy będą przyjęte.

Prof. Włodzimierz Bernacki komentuje przegłosowanie przez Senat ustawy o wyborach prezydenckich. Została ona przyjęta z poprawkami. Jest ich 36, wśród których jest to, że PKW, a nie minister zdrowia będzie mogło ogłosić wybory jedynie korespondencyjne w danej gminie. Razem z PKW ustalać kalendarz wyborczy ma marszałek Ewa Witek. Komisje wyborcze będą większe i dłużej popracują – od 6 do 22. Wycofano najbardziej kontrowersyjną poprawkę dotyczącą vacatio legis, zgodnie z którym miałaby wejść do życia 6 sierpnia. Wprowadzone zostały za to poprawki, które zdaniem senatora PiS sprzyjają kandydatowi KO:

Ta nowelizacja rozścieliła czerwony dywan przed Rafałem Trzaskowskim.

Limity wydatków na kampanię wyborczą zwiększono z 50 do 75%. Nowi kandydaci będą mieli 10 dni na zarejestrowanie komitetu i 10 dni na zbieranie podpisów. Te ostatnie będą mogły być nie tylko papierowe, ale też przez system ePUAP.

Mogą być drobne korekty i ewentualne zmiany. Myślę, że część poprawek senackich będzie odrzucona.

Politolog zwraca uwagę na konflikt w łonie samej Platformy i PO KO. Twierdzi, że jest rozziew między marszałkiem Senatu a opozycją sejmową. Zaznacza, że politycy większości senackiej są bardziej radykalni niż posłowie opozycyjni w Sejmie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jackowski: Zbliża się kompromis ws. wyborów prezydenckich. Tylko 28 czerwca jest bezpiecznym terminem

Senator PiS odnotowuje, że senatorzy Koalicji Obywatelskiej złagodzili swoje nastawienie wobec wyborów. Docenia fakt iż prace izby wyższej nabrały merytorycznego, a nie obstrukcyjnego charakteru.

Jan Maria Jackowski komentuje obrady Senatu nad ustawą o wyborach prezydenckich. Nad tekstem pochylają się trzy połączone komisje senackie, a w pracach uczestniczy wielu pozaparlamentarnych ekspertów. Jak mówi polityk PiS:

Debata ma charakter merytoryczny, i jest coraz większa szansa na wypracowanie kompromisu między większością rządową, a mającą przewagę w Senacie opozycją.

Zdaniem senatora Jackowskiego, wszystko wskazuje, że wybory odbędą się 28 czerwca. Koalicja Obywatelska zrezygnowała z forsowania przesunięcia wyborów na czas po 6 sierpnia. Zgodnie ze słowami parlamentarzysty:

Jedynie termin 28 czerwca daje możliwość uniknięcia poważnego kryzysu konstytucyjnego w Polsce.

Na  na koniec rozmowy  senator Jackowski stwierdza:

Zorganizowanie wyborów 28 czerwca będzie trudne, ale nie niemożliwe.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jan F. Libicki: Czekamy na ekspertyzę konstytucjonalistów. W. Kosiniak-Kamysz karmił się elektoratem M. Kidawy-Błońskiej

Jan Filip Libicki o rozpatrywaniu ustawy o wyborach prezydenckich w Senacie, tym, czy marszałek Grodzki mógłby pełnić obowiązki głowy państwa, sondażach Kosiniak-Kamysza i słowach Andrzeja Sośnierza.

Byłoby rzeczą dobrą by nie okazało się, że po 6 sierpnia mamy wakat na stanowisku głowy państwa.

Jan Filip Libicki ocenia działania Tomasza Grodzkiego w  związku z próbą nowelizacji ustawy o wyborach prezydenckich. Odnosząc się do tezy prof. Łętowskiej stwierdza:

Nie bardzo widzę taką sytuację, żeby kiedy mamy marszałek Sejmu [marszałek Senatu] miałby pełnić funkcję prezydenta.

Przypomina, że była tylko jedna sytuacji, w której marszałek Senatu został p.o. prezydenta. Miała ona miejsce po ustąpieniu z funkcji marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Tłumaczy, że senatorowie nie opóźniają wejścia ustawy w życie, tylko czekają na ekspertyzę konstytucjonalistów, która ma rozwiać wątpliwości co do konstytucyjności tych wyborów. Chodzi o to, by uniknąć ryzyka, że któryś z kandydatów, „np. Marek Jakubiak będzie wnosił o unieważnienie wyborów”:

W poniedziałek ekspertyzy rozwieją nasze wątpliwości i we wtorek albo środę będziemy mogli nad tym debatować.

Senator PSL komentuje także sondaże wyborcze. Rozumie, że Rafał Trzaskowski zmobilizował elektorat KO i jest teraz na drugiej pozycji. Niemniej jednak ma nadzieję, że w II turze Władysław Kosiniak-Kamysz powalczy o fotel prezydencki z Andrzejem Dudą. Wskazuje, że już dwucyfrowy wynik kandydata ludowców jest sukcesem w porównaniu z wyborami prezydenckimi w poprzednich dekadach.

We wszystkich wyborach prezydenckich Polacy za granicą w wyborach głosowali.

Polityk zwraca uwagę na techniczne kwestie związane z organizacją wyborów, takie jak skrzynki przeznaczone na głosy korespondencyjne, czy kwestia pokwitowania odbioru karty do głosowania korespondencyjnego, za którego wymogiem opowiada się PSL. Wskazuje także na głos pana posła Andrzeja Sośnierza, który stwierdził, że minister Szumowski się myli i zarażonych koronawirusem jest aż 150 tys.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Kanthak: W kwestii wyborów prezydenckich Koalicja Obywatelska dąży do zderzenia ze ścianą. Ordynarnie łamie prawo

Dlaczego wybory prezydenckie powinny się odbyć 28 czerwca? Jak oceniać działania sztabu Rafała Trzaskowwskiego? Dlaczego wybory nie odbyły się 10 maja? Odpowiada poseł PiS Jan Kanthak.

Jeżeli 28 czerwca przeprowadzimy wybory, to głowa państwa będzie mogła przejąć swoje obowiązki przed upływem kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.

Jan Kanthak mówi, że 28 czerwca jest najlepszym możliwym terminem wyborów prezydenckich. Wskazuje, że w przypadku nieprzyjęcia ustawy o wyborach prezydenckich konieczne byłoby przeprowadzenie wyborów wyłącznie korespondencyjnych, a podpisy zebrane przez dotychczasowych kandydatów straciłyby ważność.

Im szybciej Senat rozpatrzy ustawę o wyborach i trafi ona na biurko prezydenta, tym lepiej.  Gdyby marszałek Witek rozpisałaby teraz wybory, ta ustawa nie miałaby sensu.

Parlamentarzysta zwraca uwagę, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie jest w tej chwili kandydatem na prezydenta Polski. Co więcej, jego sztab zbiera podpisy poparcia w sposób nielegalny. Warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli już w związku z tym zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

W kwestii wyborów prezydenckich Koalicja Obywatelska dąży do zderzenia ze ścianą. Działają metodą „mieć ciastko i zjeść ciastko”. To ordynarne złamanie prawa.

Gość „Popołudnia WNET” mówi, że Koalicja Obywatelska jest sfrustrowana tym, że nie potrafi od 2014 roku wygrać wyborów, i „obraża się na demokrację”. Jak mówi polityk, rząd był zmuszony wydrukować pakiety wyborcze przed wyborami zaplanowanymi na 10 maja.

Państwo, które nie chciało się narazić na zarzut o ograniczanie obywatelom praw wyborczych, musiało wybory przygotować w taki sposób, w jaki to było możliwe.

Wina za nieprzeprowadzenie wyborów spada, zdaniem rozmówcy Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej, na samorządy i opozycyjne komitety wyborcze, które nie wyznaczyły odpowiedniej liczby osób do komisji wyborczych.

Warto przypomnieć, ze Koalicja Obywatelska wydała mnóstwo pieniędzy na, jak się okazało niepotrzebne plakaty wyborcze. A przecież partie utrzymują się z subwencji budżetowych.

Poseł Jan Kanthak odnosi się również do zarzutów wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Ocenia, że są one bezzasadne.

Pozycja polityczna ministra Szumowskiego bardzo ostatnio wzrosła, i widać, że stał się on dla niektórych zagrożeniem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.