Wicemarszałek województwa dolnośląskiego, Marcin Krzyżanowski o wizycie prezydenta Dudy we Wrocławiu, nowym szpitalu onkologicznym i zrywaniu bilbordów wyborczych.
Wicemarszałek Krzyżanowski zwraca uwagę, że od 2014 roku brak montażu finansowego dla nowego szpitala onkologicznego pozostawał niezałatwioną sprawą wynikającą z braku otwartości ze strony ówczesnego rządu centralnego. Dzisiaj, współpraca na linii samorząd-rząd pozwoliła pozyskać:
300 mln złotych na wsparcie tej inwestycji. Teraz już montaż finansowy jest, więc jest konkretne przesłanie. Współpraca, trzeba działać, trzeba rozwiązywać problemy i wyzwania, które przed nami stoją.
Gość „Poranka Wnet” podkreśla, że prezydent Wrocławia jasno zadeklarował swoje poglądy polityczne i przyczynił się do utrudnienia spotkania prezydenta Dudy z mieszkańcami miasta:
Prezydent Jacek Sutryk jasno powiedział, kogo w tych wyborach wybiera. Myślę, że to było takie wyrachowanie polityczne po prostu – utrudnienie tego spotkania.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że zrywanie bilbordów i materiałów wyborczych umotywowane jest wysoką stawką nadchodzących wyborów prezydenckich. Ewentualną wygraną Rafała Trzaskowskiego ocenia jako zarzewie nowych konfliktów:
Wiem, że jeśli Rafał Trzaskowski wygrałby te wybory to mielibyśmy tylko wojnę i skupienie się na partykularnych interesach partyjnych, a tego bym nie chciał (…) Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie (…) i w dalszym ciągu będzie ten efekt synergii.
Paweł Hreniak ocenia sobotni wiec wyborczy Andrzeja Dudy na wrocławskim rynku. Podczas wiecu zwolennicy opozycji zorganizowali kontrmanifestację.
Prezydent Andrzej Duda zaprezentował się dobrze ze strony merytorycznej, przyjechał również z bardzo dobrymi informacjami, czyli oświadczeniem w sprawie przekazania środków finansowych na budowę Dolnośląskiego Centrum Onkologii. Rząd przeznaczył na to kwotę 300 mln złotych – mówi gość „Poranka WNET”.
Jak zaznacza: W mojej ocenie należy pochwalić służby mundurowe, które stanęły na wysokości zadania. Rynek był pełen emocji. Była to próba zepchnięcia legalnej manifestacji, która zakłócała wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy.
W swoim wystąpieniu Andrzej Duda podkreślił rolę rodziny oraz polskiej tradycji. Zapowiedział także projekt związany z zakazem aborcji, który dziś trafić ma do Sejmu.
„Wszyscy możemy spodziewać się narastania emocji w związku ze zbliżającą się II turą wyborów. W tym ostatnim tygodniu strona reprezentująca Rafała Trzaskowskiego będzie posługiwała się chwytami emocjonalnymi. Program Trzaskowskiego nic sobą nie reprezentuje. Prezydent Warszawy unika debaty, która organizowana jest przez telewizję publiczną. Wynika to ze strachu przed zderzeniem się z drugą stroną” – dodaje.
Architekt Tomasz Lichota o nowej architekturze wrocławskiej, miejscach wartych odwiedzenia i historii miasta Stu Mostów.
Tomasz Lichota opisuje nową architekturę we Wrocławiu wymieniając miejsca, które warto odwiedzić:
Apartamentowiec Topacz-Marina autorstwa pracowni Mayor Architekci (…) Na pewno uwadze nie uchodzi też Sky Tower – najwyższy póki co budynek w Polsce. Potężny, który nie zaskarbił sobie chyba sympatii wrocławian. Jest olbrzymi, jest samotny.
Gość Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę na atrakcyjne obiekty we Wrocławiu, które oferują ciekawy program jak Afrykarium ZOO, Muzeum Odry czy Narodowe Forum Muzyki. Natomiast odnosząc się do historycznych miejsc we Wrocławiu, architekt wskazuje na wykonany w postmodernistycznym stylu budynek jak:
Solpol na Starym Mieście (…) budynek, który wygląda jak wyśniony statek kosmiczny w kolorystyce, która obecnie można powiedzieć jest zakazana (…) minęło 200. parę lat, obecnie budynek jest w trakcie wpisu do rejestru zabytków i wszyscy trzymamy kciuki, aby to się udało.
Wrocławski architekt podkreśla, że we Wrocławiu bardzo pomyślnie przebiega proces kształtowania przestrzeni publicznych:
W przypadku takiego miasta jak Wrocław to oczywiście chodzi o relacje między miastem, a rzeką. Mówi się że Wrocław to miasto Stu Mostów obecnie tych mostów jest już dużo więcej. Przez Wrocław przepływa Odra siecią kanałów, która tworzy tzw. WWW czyli Wrocławski Węzeł Wodny. To jest taki zabytkowy zespół kanałów, zapór, tam, jazów, śluz, mostów składek pierwsze obiekty tego zespołu powstawały już w średniowieczu.
W jaki sposób w stolicy Śląska traktuje się polskie ślady przeszłości, a jak niemieckie? Kto rządzi we Wrocławiu? Piotr Bronowicki o problemach miasta i dziejach swojej rodziny.
Piotr Bronowicki zdradza, że losy jego rodziny są symptomatyczne dla mieszkańców stolicy Dolnego Śląska:
Moja mam urodziła się w 1925 r. w kolonii Bacaje, gmina Szumsk […] województwo tarnopolskie. 18 lat później cudem przeżyła rzeź wołyńską […] W 1950 r. przyjechała do Wrocławia, odbudowywała to miasto.
Stwierdza, że od kiedy w 1991 r. wrócił do Wrocławia ze praktyk w Stanach Zjednoczonych to miastem rządzi de facto ta sama trójka ludzi : Janisław Muszyński, Rafał Dutkiewicz i „pani Ewa z mediów”. Wrocławianin zauważa, że
We Wrocławiu praktycznie nie było bezrobocia przez te lata.
Jednocześnie jednak w dawnej stolicy pruskiego Śląska widać, jak mówi, działania na rzecz regermanizacji. Świadczyć o tym ma nacisk konserwatorów by właściciele przedwojennych kamienic przywracali niemieckie napisy. Tymczasem
Tablicę upamiętniającą pierwszą polską księgarnię we Wrocławiu wyrzucono na śmietnik.
Nie upamiętnia się przedwojennej Polonii wrocławskiej, polskich jeńców wojennych, pionierów wrocławskich. W 2013 r. powstało zaś Towarzystwo Upiększania Wrocławia, które nawiązuje do niemieckiego stowarzyszenia założonego w 1893 r. Bierze ono za cel m.in. upominanie się o „czeskie, austriackie i niemieckie rozdziały dziejów miasta”. Towarzystwo domaga się „upamiętnienia wybitnych mieszkańców naszego miasta, pamięć o których została po II Wojnie Światowej świadomie zatarta”. Piotr Bronowicki zauważa, że
Takim wybitnym mieszkańcem okazał się Fritz Haber, zbrodniarz wojenny, który wynalazł gaz bojowy użyty w czasie I wojny światowej […] Zresztą laureat Nagrody Nobla.
Kazimierz Klimso wyjaśnia, czemu urzędujący prezydent może cieszyć się poparciem dolnośląskich związkowców w przeciwieństwie do swego kontrkandydata.
Kazimierz Klimso mówi, że dolnośląska „Solidarność”, która liczy 30 tys. członków popiera Andrzeja Dudę:
Mamy podpisaną umowę z panem prezydentem na następne pięć lat. Ta umowa podpisana na poprzednie pięć lat została w większości wykonana.
Rafała Trzaskowskiego nie poprze, ponieważ przynależy do Platformy Obywatelskiej, czyli partii, która za swoich rządów ignorowała „Solidarność”. Nasz gość podkreśla, że PO jest partią liberalną.
Dla mnie ważne jest by prezydent reprezentował wszystkich Polaków, a nie tylko oligarchię ekonomiczną.
Przypomina, że reakcją Platformy na kryzys była liberalizacja Kodeksu pracy, przez co, jak mówi, ucierpiała najsłabsza część społeczeństwa, a powinno cierpieć całe. Tak więc przez negatywne doświadczenia rządów sprzed 10 lat i pozytywne spojrzenie na reformy Prawa i Sprawiedliwości działacze zagłosują na obecnego prezydenta. Klimso zachęca do udziału w spotkaniu z Dudą 4 lipca na wrocławskim rynku.
Krzysztof Kunert opowiada, jak głosowali Dolnoślązacy w wyborach prezydenckich w I turze, poparciu dla kandydatów i rynku medialnym w tym regionie.
Dziennikarz Krzysztof Kunert w porannej rozmowie Radia Wnet podaje szczegółową analizę wyników wyborczych na Dolnym Śląsku opisując rezultaty poszczególnych kandydatów w dużych miastach, powiatach i mniejszych ośrodkach. Wskazuje przy tym, że:
Im dalej od wielkich aglomeracji, tym większa jest przewaga kandydata Zjednoczonej Prawicy. Czym bardziej wchodzimy do centrum miast dużych miast. Tutaj wygrywa kandydat Platformy Obywatelskiej.
Gość Krzysztofa Skowrońskiego zwraca również uwagę na wyniki Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka. Kandydat Konfederacji zdaniem Kunerta uzyskał całkiem niezły wynik na Dolnym Śląsku, natomiast wyborcy Szymona Hołowni mogą czuć się „zniesmaczone” poparciem jaki ten kandydat udzielił Rafałowi Trzaskowskiemu.
Krzysztof Kunert nie podejmuje się jednak jednoznacznej ocenie kto wygra w drugiej turze wyborów prezydenckich na Dolnym Śląsku:
Wrocław, Dolny Śląsk raczej jest podzielony między dwoma kandydatami. Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski (…) Czy ta druga dwójka [Krzysztof Bosak i Szymon Hołownia – przyp. red.] jest w stanie tutaj przechylić wagę zwycięstwa zwycięstwa. To jest jedna wielka niewiadoma.
Gość „Poranka Wnet” dokonuje także analizy regionalnego rynku medialnego wskazując na działające tam redakcje, portale i gazety lokalne.
Mirosława Stachowiak-Różecka o kampanii wyborczej przed II turą wyborów, wiarygodności obietnic wyborczych obu kandydatów oraz o pięknie stolicy Dolnego Śląska.
Mirosława Stachowiak-Różecka podkreśla wiarygodność Andrzeja Dudy i jego środowiska, polegająca na tym, że jak mówi, spełniają oni swoje obietnice. Podkreśla, że za rządów zjednoczonej Prawicy „pieniądze z kradzionego wcześniej VAT-u” są transferowane do Polaków. Posłanka PiS cieszy się, że prezydent odmówił udziału w debacie organizowanej przez TVN. Opowiada się za wspólną debatą wielu stacji telewizyjnych.
70 proc. Polaków powiedziało nie chcemy powrotu rządów koalicji Platformy z PSL-em.
Rafała Trzaskowskiego określa jako kandydata aroganckiego. Świadczy o tym zaprezentowanie przez niego programu tuż przed wyborami. W tym ostatnim zaś, jak uważa, brakuje konkretów, które cechuje realizowany program Zjednoczonej Prawicy:
Obniżenie VAT-u po tym trudnym czasie przecież koronawirusa – to są konkrety.
Zachęca wyborców do zapoznania się z programami obu kandydatów. Mówi także o pięknie Wrocławia i okolic.
Andrzej Potocki o kampanii wyborczej Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego, tym, kto popiera obu kandydatów oraz o problemach finansowych samorządów.
Delikatnie rośnie poparcie dla Andrzeja Dudy, jego język i wygląd bliższy ludziom z mniejszym miast i wsi. Trzaskowski jest popierany w wielkich miastach.
Andrzej Potocki stwierdza, że w kampanii prezydenta Warszawy nie dostrzega „przełomu, ani poruszaniu się naprzód”. Dziennikarz nie widzi u tego kandydata umacniania swojej pozycji w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy. Potocki podkreśla, że obecna głowa państwa jest popierana przez większość społeczeństwa. Trzaskowski może liczyć na głosy mieszkańców wielkich miast, takich jak Gdańsk, Poznań, Warszawa i Wrocław. Proporcje poparcia w tych miastach dla KO, a dla PiS wynoszą 7 do 3, co oznacza, jak zauważa, dziennikarz, że także w nich znajdują się zwolennicy Zjednoczonej Prawicy:
Część wielkich miast również głosuje na Andrzeja Dudę.
Priorytetem dla ubiegającego się o reelekcję prezydenta powinna być mobilizacja elektoratu pozawielkomiejskiego. Nasz gość odnosi się również do problemów finansowych, jakie ma wiele samorządów. Są one zadłużone i brakuje im pieniędzy na inwestycje:
Naród polski potrzebuje odnowy moralnej i społecznej. Polacy muszą żyć w zaufaniu do siebie nawzajem, a jego podstawą jest prawda – mówił św. Jan Paweł II w 1983 r. we Wrocławiu.
Fot. Fragment portretu kard. Stefana Wyszyńskiego autorstwa Zbigniewa Kotyłło. Źródło: Wikimedia Commons CC BY-SA 4.0
Grzegorz Polak wspomina spotkania z Prymasem Tysiąclecia z okresu działalności we wspólnocie Rodzina Rodzin. Członkowie tej wspólnoty nazywali kardynała Wyszyńskiego 'ojcem”. Gość audycji 'Urodziłem się w roku 1920″ wspomina, że pod koniec życia prymas Wyszyński przewidywał szybki upadek bloku socjalistycznego. Jak mówi Grzegorz Polak, we współczesnym polskim Kościele próżno szukać postaci budzącej tak silne emocje, jak Prymas Tysiąclecia. Jak podkreśla rozmówca Piotra Dmitrowicza, kardynał Wyszyński z szacunkiem i miłością wyrażał się o ludziach, którzy byli do niego wrogo nastawieni.
Poruszony zostaje również temat sytuacji Kościoła na Wschodzie, który był obiektem wielkiej troski Prymasa Tysiąclecia. Grzegorz Polak mówi także o roli prymasa Wyszyńskiego w doprowadzeniu do wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża, pomimo wieloletniego przekonania, że papieżem powinien być Włoch.
Grzegorz Polak mówi o cieple i serdeczności Prymasa Tysiąclecia oraz jego szacunku i zainteresowaniu przyrodą:
Nie mam wątpliwości co do tego, że prymas Wyszyński był człowiekiem świętym.
Prof. Paweł Skibiński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Profesor Paweł Skibiński mówi o papieskiej pielgrzymce do Polski w 1983 r. Jak przypomina, miała ona miejsce w trudnym momencie, w rygorach stanu wojennego, który na skutek interwencji Ojca Świętego został niedługo potem zniesiony. Historyk podkreśla, że wizyta Jana Pawła II została odwleczona o rok, na dodatek nie pozwolono papieżowi odwiedzić wschodnich części kraju. Pilegrzymka 1983 r. była „nadrabianiem zaległości” w wynoszeniu na ołtarze Polaków. Profesor Skibiński podkreśla, że mimo starań władz PRL papież-Polak miał pełną kontrolę nad przebiegiem swojej wizyty w Ojczyźnie. Rozmówca Piotra Dmitrowicza dodaje, że Ojciec Święty w trakcie pielgrzymki w 1983 r. jednoznacznie poparł NSZZ „Solidarność”.
Gość audycji „Urodziłem się w roku 1920” podkreśla, że władze PRL nie były w stanie zrozumieć przekazu operującego kategoriami duchowymi Jana Pawła II.
Posłuchaj całej audycji „Urodziłem się w roku 1920 już teraz!
Mateusz Kowalczyk o aplikacji Foodsi, jej działaniu i założeniach, tym w jakich miastach działa i jak odbiła się na niej obecna sytuacja.
Mateusz Kowalczyk wyjaśnia jak działa aplikacja Foodsi, której jest współzałożycielem:
To proste narzędzie pozwalające wyprzedawać nadwyżki jedzenia.
Pośredniczy ona między restauracjami, piekarniami i sklepami a klientami. Ci ostatni mogą za jej pośrednictwem po niższej cenie kupić „zbiór losowych produktów, które danego dnia się nie sprzedały”, a które kolejnego dnia nie byłyby już zdatne do spożycia. Pozwala to z jednej strony zaoszczędzić pieniądze, a z drugiej ograniczyć marnotrawstwo jedzenia.
Foodsi zwiększa swój zasięg na kolejne miasta. Obecnie jest ona dostępna w Warszawie, Wrocławiu, Lublinie i Zielonej Górze. Nasz gość mówi, że pandemia pokrzyżowała twórcom aplikacji trochę plany. Odbiór jedzenia odbywa się bowiem w restauracjach, do których ludzie już tak nie zaglądają, ze względu na koronawirusa. Mateusz Kowalczyk wyraża nadzieję, że lokale spożywcze, które ucierpiały na lock-downie wrócą szybko do życia.