Bobołowicz: Za prezydentury Zełenskiego zmienili się oligarchowie, ale nie system

Paweł Bobołowicz o powiązaniach między polityką a biznesem na Ukrainie i tym jak łączy się to z obecnym prezydentem USA i byłym Polski oraz co się zmieniło za prezydentury Zełenskiego.

Paweł Bobołowicz o relacji na linii Kijów-Waszyngton w kontekście chęci uzyskania przez prezydenta USA Donalda Trumpa od głowy Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego kompromitujących materiałów na temat jego przeciwnika politycznego Joe Bidena.

Po raz pierwszy to Ukraina może mieć kartę przetargową w relacjach z USA.

Trump opublikował amerykański zapis rozmowy między oboma prezydentami, żeby pokazać, że nie ma nic do ukrycia. Swojego zapisu rozmowy nie opublikowała jednak strona ukraińska. Nie wiadomo czy po prostu go nie ma, czy też może różni się od amerykańskiego, zawierając fragmenty przez Amerykanów pominięte. Uwagę zwraca fakt, że adwokat Trumpa Rudi Giuliani kontaktował się o wiele wcześniej sprawie Huntera Bidena, za Poroszenki, a zaangażowany był  w to także prokurator generalny Łuczenko. Z Giulianim kontakty miało utrzymywać również dwóch ukraińskich biznesmenów, z których jeden posiada firmę transportową, która organizuje potężne przewozy oceaniczne z krajów imperium postsowieckiego, a drugi hotele i  „bary z pokazami mody” (prawdopodobnie po prostu domy uciech).

Aleksander Kwaśniewski najpierw był w misji Pata Coxa, mającej doprowadzić do podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Gdy umowa zostaje podpisana, nagle okazuje się, że Kwaśniewski jest w spółce.

Nasz korespondent mówi także o niejasnych interesach byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego na Ukrainie. Zastanawia się, jak biznesowe kontakty Kwaśniewskiego z jednym z ukraińskich ministrów wpłynęło na przebieg negocjacji, a także, dlaczego Unia Europejska do ich prowadzenia w ogóle wybrała postkomunistę.

Ponadto mówi o braku zmiany systemu na Ukrainie. Wołodymyr Zełenski dostał ogromny mandat zaufania społecznego, dostając w wyborach prezydenckich 70% głosów. Ukraińcy uwierzyli, że może coś się zmienić. Okazuje się jednak, że Ukraina za prezydentury Zełenskiego to nadal oligarchia:

Widać umocnienie się tego systemu […] Ośrodek ciężkości zmienił się z oligarchów przy Poroszence na nowych.

Petra Poroszenkę i Rinata Achmetowa zastąpili Ihor Kołomojski, obywatel Ukrainy i Izraela, który manifestacyjnie wrócił z emigracji po zwycięstwie Zełenskiego i Wiktor Pinczuk, ukraiński przedsiębiorca żydowskiego pochodzenia i zięć byłego prezydenta Leonida Kuczmy (który sam również wrócił do polityki). Nie udało się również wbrew zapowiedziom znieść immunitetu parlamentarnego, gdyż zagłosowało przeciwko temu część deputowanych rządzącej samodzielnie Sługi Ludu.

Ukraińcy opisywali Zełenskiego w pozytywnym sensie jako ukraińskiego Macrona. Piotr Witt mówi o „oryginalnym” Macronie:

Na razie jego reformy służą ludziom bogatym oraz bardzo bogatym. I to powiedział były prezydent François Hollande.

Emmanuel Macron jest nazywany „Robinem a rebours”, gdyż „odbiera biednym, żeby dać bogatym”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Marek Sierant, Roman Kabaczij– Program Wschodni z 5 października 2019 r.

Paweł Bobołowicz rozmawia ze swymi gośćmi o prezydenturze Wołodymyra Zełenskiego i o jego partii Sługa Ludu oraz formule Steinmeiera.

Goście Programu Wschodniego:

Roman Kabaczij- historyk, publicysta i dziennikarz, autor książki „Wygnani na stepy: przesiedlenia ludności ukraińskiej z Polski na południe Ukrainy w latach 1944-1946”

Marek Sierant-  ukraiński i polski komentator, producent filmowy


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Karol Smyk


Innych audycji możesz posłuchać tutaj.

Zełenski: Zdrada Ukrainy zostaje odwołana

Paweł Bobołowicz relacjonuje wystąpienie ukraińskiego prezydenta, tłumaczącego porozumienie w Mińsku, po którym doszło do kilkutysięcznych protestów przed siedzibą prezydenta Ukrainy.

Paweł Bobołowicz komentuje publiczne wystąpienie prezydenta Ukrainy, który po środowych protestach przeciw podpisaniu formuły Steinmeiera postanowił wytłumaczyć swym rodakom, czym ona tak naprawdę jest. Prezydent stwierdza:

Możliwe, że kogoś zmartwię, ale zdrada zostaje odwołana.

Wystąpienie jest utrzymane w formie pytań i odpowiedzi, które sam sobie zadaje i odpowiada Wołodymyr Zełenski. „Czy chcemy zakończenia wojny” – pyta prezydent i sam sobie odpowiada, że tak. Zapowiada spotkanie w formacie normandzkim i tłumaczy, że nie mogło się ono odbyć ze względu na brak akceptacji przez Ukrainę formuły Steinmeiera. Zełenski podkreśla, że formułą nie oznacza ani aneksji Krymu, ani oddania Donbasu. Nie oznacza ona również, że wybory odbędą się teraz pod „lufami karabinów”. Wybory będą mogły się odbyć jedynie w zgodzie z postanowieniami Konstytucji Ukrainy i ukraińskim prawem wyborczym. Oznacza to wyprowadzenie z tych obszarów obcych wojsk (prezydent nie precyzuje jakich) i odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad granicami. Dopiero po przeprowadzeniu wyborów i po opublikowaniu raportu OBWE, który uzna je za zgodne z międzynarodowymi standardami, ma zadziałać tzw. ustawa o szczególnym statusie Donbasu.

Zełenski podkreśla, że, wbrew temu, co podawała część dziennikarzy, Ukraina nie podpisała żadnych oddzielnych umów z separatystami, a jedynie wysłała list do przedstawiciela OBWE, gdzie potwierdza uzgodnienie formuły.

Następnym krokiem ma być spotkanie w formacie normandzkim Francja, Niemcy, Rosja i omówienie dróg do uregulowania konfliktu w Donbasie.

Nasz korespondent mówi również o sprawie rozmów prezydentów Stanów Zjednoczonych i Ukrainy.

Dzisiaj w nocy naszego przed trzema komisjami Kongresu Stanów Zjednoczonych odpowiadał na pytania Kurt Volker.

Były specjalny wysłannik USA na Ukrainę, specjalizujący się w kwestiach uregulowania konfliktu na Donbasie „wskazuje, że Ukraina mogła brać udział w wewnętrznych grach politycznych Stanów Zjednoczonych”. Przed komisjami trwa również przesłuchanie Marie Yovanovitch, dotychczasowej ambasador USA na Ukrainie. Jak mówi Bobołowicz, „te przesłuchania będą się odbywać 10 dni i na pewno będą z nich przecieki, do ich końca nie można się spodziewać decyzji”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

P.B./A.P.

Bobołowicz: Ukraińcy obawiają się, że obok formuły Steinmeiera kryje się coś, o czym nie wiedzą

„Zdrada! Kapitulacja! Marnowanie ofiary krwi!” – w tych słowach protestujący na Ukrainie określają podpisanie przez ich kraj formuły Steinmeiera. Sprawę komentuje Paweł Bobołowicz.

Paweł Bobołowicz komentuje przyjęcie formuły Steinmeiera przez Ukrainę. O tej propozycji rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy nasz korespondent mówił już w rozmowie we wrześniu. Formuła zakłada przeprowadzenie wyborów samorządowych na okupowanych terenach obwodów ugańskiego i donieckiego i nadanie tym terenom szczególnego statusu, który w przypadku uznania wyborów za uczciwe zostałby zmieniony w stałą autonomię.

Formuła została podpisana we wtorek, przez prowadzącego w imieniu Ukrainy rozmowy pokojowe, byłego prezydenta Leonida Kuczmę. Decyzję tę ogłosił oficjalnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który „wypowiadał się [o tym] w bardzo lekkim tonie”. Przeciwko tej decyzji protestują  działacze Swobody i nacjonaliści z Korpusu Narodowego. Protesty zgłaszają opozycyjni deputowani związani wcześniej z Petrem Poroszenką. Przeciwnicy podpisanej formuły nazywają jej podpisanie kapitulacją, która przekreśla znaczenie ofiary krwi złożonej przez Ukraińców w czasie toczącej się wojny. Mówi się o zdradzie.

Jak zauważał już w czasie wcześniejszej rozmowy Bobołowicz, zapisy formuły nie są niczym nowym, ale powracają do postanowień podjętych już w 2014 r. Istnieją jednak „obawy, że obok tej formuły kryje się coś, o czym Ukraińcy nie wiedzą”. Problemem podnoszonym przez stronę ukraińską jest konieczność wycofania z mających zostać objętych formułą obwodów sił rosyjskich i odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad swoją wschodnią granicą. Wątpliwe jednak żeby Rosjanie zgodzili się wycofać.

Trudno powiedzieć, że jest to koniec wojny na wschodzie. Tych ostrzałów jest bardzo dużo. Tej nocy pozycje ukraińskie też były ostrzelane.

Korespondent zwraca uwagę, że niezależnie od dyplomatycznych umów i deklaracji walki na wschodzie trwają.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

\
A.P.

 

Ukraina, protesty na Majdanie, 1 października 2019. Fot. Paweł Bobołowicz
Ukraina, protesty na Majdanie, 1 października 2019. Fot. Paweł Bobołowicz

 

Bobołowicz: Amerykańskie media żądają ujawnienia rozmów Trumpa z Putinem

Rezygnacja Kurta Volkera i żądanie ujawnienia rozmów z Putinem. Paweł Bobołowicz o nowych szczegółach w aferze wokół rozmów prezydentów Stanów Zjednoczonych i Ukrainy.

Paweł Bobołowicz opowiada o dalszych losach sprawy opublikowania rozmowy między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim, w której amerykański prezydent prosił o informacje nt. współpracy Huntera Bidena z ukraińską firmą Burisma Holdings. Amerykańskie media grzmią. Pragną, aby prezydent USA upublicznił również rozmowy z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Jak komentuje korespondent, ujawniłoby to „sprawy nie tylko amerykańskie i ukraińskie, ale też dotyczące porządku światowego”.

Bobołowicz przytacza tweet Trumpa, w którym żąda on praw do sprawiedliwej obrony wobec osoby, która go anonimowo oskarża i która „szpiegowała amerykańskiego prezydenta”.

Ostatnio do dymisji podał się Kurt Volker, specjalny wysłannik USA do spraw Ukrainy od 2017 r. Zrobił to po informacji, że został objęty śledztwem ws. rozmów Trupma z Zełenskim. Niektórzy komentatorzy wskazują na niego jako na możliwe źródło przecieku na temat rozmowy prezydentów. Upubliczniona korespondencja Volkera z Rudolfem Giulianim, adwokatem Trumpa ujawnia, że specjalny wysłannik USA zapoznał Giulianiego z Andrijem Jermakiem „jako osobą, która ma wpływ na prezydenta Zełenskiego”.

W ujawnionych rozmowach prezydentów Zełenski zgadza się z Trumpem, że Francja i Niemcy „nie przekazują właściwej pomocy” Ukrainie. Stwierdzenie takie, jak zauważa Bobołowicz, może mu zaszkodzić w zabiegach o spotkania ws. konfliktu z Rosją, w formacie normandzkim, w których uczestniczy również Francja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T./A.P.

Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy: Tematem ekshumacji powinni zajmować się eksperci, nie politycy

Wasyl Bodnar o zniesieniu moratorium na polskie prace ekshumacyjne na Ukrainie, o tym, czemu było ono uzasadnione i o pojednaniu polsko-ukraińskim.

Wasyl Bodnar mówi o zniesieniu moratorium na polskie prace ekshumacyjne na Ukrainie.

Ministerstwo jest skłonne wspomóc, żeby temat ekshumacji został zdjęty z agendy politycznej i był dyskutowany na forum eksperckim.

Polscy badacze będą mogli prowadzić badania w porozumieniu z badaczami ukraińskimi, którzy otrzymaliby od władz odpowiednie pozwolenia. Jak mówi wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy, moratorium było uzasadnione, gdyż miało powstrzymać niszczenie przez stronę polską ukraińskich pomników w Polsce. Kwestia pomników ukraińskich w Polsce to  jego zdaniem „problem tak naprawdę techniczny”.

Odpowiadając na pytanie o odwołanie szefa ukraińskiego IPN Wołodymyra Wjatrowycza, stwierdza, że nie miało to nic ze sprawą ekshumacji wspólnego. Dodaje, że to zasłużony człowiek i choć jest on różnie oceniany, to nie należy zapominać, że „zasłużył się swego czasu dla Polski”.

Oczywiście, że to otwiera nowe możliwości. Rozmawiali o tym nasi prezydenci, żeby wzmocnić partnerstwo strategiczne takimi konkretami.

Bodnar odwołuje się do spotkania prezydenta Polski i Ukrainy, w którego czasie od strony ukraińskiej wyszła propozycja budowy Pomnika Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej. Stanąłby on na granicy obu państw i  upamiętniałby zarówno ofiary dwóch wielkich totalitaryzmów, jak i ofiary wzajemnych walk i konfliktów polsko-ukraińskich. Pomnik zaprojektowany tak, by nikogo nie urażał, służyłby zbliżeniu Polski i Ukrainy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Bobołowicz: Zełenski być może wie o czymś, co obciążałoby Donalda Trumpa

Wypowiedź prezydenta Zełenskiego, kulisy odwołania wizyty Pence’a na Ukrainie i próba ukrycia stenogramu rozmowy przez pracowników Białego Domu. O ukraińskiej aferze Trumpa mówi Paweł Bobołowicz.

Paweł Bobołowicz o skardze złożonej przez oficjela-informatora ws. możliwości złamania prawa przez Donalda Trumpa podczas rozmowy z Wołodomyrem Zełenskim. Odtajnioną wersję skargi opublikowała Komisja ds. wywiadu Izby Reprezentantów.

Szef wywiadu USA, Joseph Maguire w czasie przesłuchania w Izbie powiedział, że będzie chronić dane osobiste agenta. Sprawa jest poważna, a jego słowa są traktowane prawdziwie.

Oskarżającym jest oficer CIA, o wykształceniu analitycznym i znający się na zagadnieniach ukraińskich.  W skardze zauważa on, że „pracownicy Białego Domu próbowali ukryć stenogram z rozmowy, wprowadzając go do innego systemu komputerowego niż właściwy”. Nowym faktem jest informacja, że Trump miał polecić Pence’owi odwołanie 20 maja wizyty na Ukrainie, kiedy miała miejsce inauguracja prezydenta Zełenskiego. Ten ostatni publicznie zaprzeczył, żeby prezydent Trump naciskał go, żeby uczynił coś niewłaściwego. Zdaniem prezydenta Trumpa jego ukraiński odpowiednik obronił go tą wypowiedzią.

Sprawa, która miała pogrążyć Joe’ego Bidena, w tym momencie bardzo obciąża Donalda Trumpa. Prezydent Zełenski, który być może do niedawna był zakładnikiem w tej sprawie, być może ma w tej chwili olbrzymią kartę w rozmowach z USA, bo być może zna jakieś fakty, które obciążają samego Trumpa.

Bobołowicz zauważa, że obecnie to od słów Zełenskiego zależy sytuacja Trumpa. W rozmowy poza samymi prezydentami byli także zaangażowani ludzie z ich najbliższego otoczenia. Doradca prezydenta Trumpa Rudolf Giuliani kontaktował się z szefem Aministracji Prezydenckiej Zełenskiego Andrijem Bohdanem.

 Sprawa Burisma Holdings mogłaby wskazywać na korupcję polityczną na najwyższym szczeblu, […] absolutnie gdzieś w tej sprawie utonęła.

Korespondent przyznaje, że sprawa działań Donalda Trumpa przykryła całkiem kwestie współpracy syna Joe’ego Bidena z ukraińską firmą Burisma Holdings,  w której zarządzie zasiada notabene były prezydent Polski, Aleksander Kwaśniewski. Tymczasem obydwa problemy należałoby potraktować osobno i wyjaśnić.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P

Dr Ewa Czaczkowska, Ryszard Czarnecki, Jakub Wiech, dr Stanisław Kluza – Popołudnie WNET – 25.09.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

 Zbigniew Gryglas – poseł Porozumienie;

Ryszard Czarnecki – europoseł PiS;

Marszałek Stanisław Tyszka–  poseł: Klub Poselski Kukiz’15;

dr Ewa Czeczkowska – dziennikarka, autorka biografii prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego;

dr Stanisław Kluza – ekonomista, były minister finansów

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie;

Jakub Wiech – zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jaśmina Nowak

Realizator: Piotr Szydłowski


Część pierwsza:

Zbigniew Grygas mówi na temat wywiadu udzielonego przez Jarosława Kaczyńskiego ws. Mariana Banasia.

„Są to poważne wątpliwości, dobrze, że są wyjaśniane przez służby. Chciałbym, aby moje państwo równie traktowało wszystkich urzędników państwowych. Trzeba oceniać postać Banasia w sposób pozytywny, gdyż zrobił on wiele dobrego dla państwa polskiego” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Nikt niczego nie ukrywa, traktujemy sprawę Banasia bardzo poważnie, ale minister ma również prawo do ochrony. Pójście na urlop jest właściwym zachowaniem ministra. Co do tego, jakie kroki będą robione później, to jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. My podkreślamy jedną rzecz. Na pewno ze strony PiS nie ma pobłażana dla kogoś, kto łamie prawo lub jest z nim coś nie w porządku. Nie pozwolimy sobie na drugiego Krzysztofa Kwiatkowskiego. Sprawy nie powinny być wykorzystywane wyborczo, a tak się dzieje – twierdz Zbigniew Grygas

Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, przybliża sprawę wypowiedzi przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny o powiązaniu dostępu do funduszy unijnych z praworządnością, którą można uznać za antypaństwową. Dzień wcześniej lider PO zadeklarował, że jest zwolennikiem „bardzo twardego powiązania” przestrzegania praworządności ze środkami z unijnego budżetu.

„Jest to dość niesamowite choć przedstawiciele po przyzwyczaili nas do takiego stosunku do polskiego rządu. Są oni gotowi do namawiania obcych do karania polskiego państwa” – twierdzi europoseł PiS.

Stanisław Tyszka mówi o połączeniu Kukiz’15 z PSL, co dla zwolenników Kukiza było wielkim zaskoczeniem. Można zauważyć, że przez ostatnie cztery lata oprócz wojny polsko – polskiej między PIS-em a PO były jeszcze dwa ugrupowania, które zachowują się konstruktywnie, merytorycznie, i to jest Kukiz’15 oraz PSL. Jak twierdzi rozmówca: Chcemy być silniejsi po to, aby nasz wspólny program, w tym „emerytura bez podatku”, skuteczniej realizować.

„Jestem rodzinnie związany z okręgiem rzeszowsko-tarnobrzeskim. Byłem kilka dni temu na konferencji w Tarnobrzegu, spotykam się tu z dobrym przyjęciem i każdy odbiera pozytywnie nasze połączenie z Kukiz’15” – mówi gość Łukasza Jankowskiego.

Ja za uszami nic nie mam i cieszę się, że mogę być liderem tej listy. PSL od paru lat ma nowe władze związane z rządami nowych, młodych ludzi. PSL jako jedyna partia podpisała się pod ustawą antykorupcyjną, którą zaproponowała partia Kukiz’15. Teraz wszystko zależy od obywateli, czy wybiorą oni walczącą od lat Platformę Obywatelską i PiS, czy partię konstruktywno-merytoryczną – podkreśla Stanisław Tyszka.

Jeżeli dostaniemy się do Sejmu, jako ludzie uczciwi i wiarygodni mówimy, że zależy nam na postulatach proobywatelskich. Musimy zrealizować niedotrzymaną przez PiS obietnicę i podnieść kwotę wolną od podatku. Jeżeli PiS-owi będzie zależało nie tylko na stołkach, a na reformach, to wtedy będziemy rozmawiać ze wszystkimi. Jesteśmy po to, aby służyć obywatelom – dodaje Stanisław Tyszka.

Ewa Czaczkowska opowiada o beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.

1 października odbędzie się posiedzenie i to wtedy zapadnie decyzja kongregacji. Póki nie nastąpi potwierdzenie przez papieża nie możemy mówić o dacie beatyfikacji. W wywiadzie Kardynał Nycz powiedział, że byłby szczęśliwy, gdyby uroczystość odbyła się w czerwcu. „Jednak gdy nie ma decyzji, nie możemy mówić o procesie beatyfikacji” – dodaje Czaczkowska.

Trudno jest mówić o prymasie w kontekście beatyfikacji, a często jest to kontekst polityczny, gdyż określano go jako lidera Kościoła. Nie jest beatyfikowanym za przywódzctwo polityczne, ale za heroiczność jego cnót podczas tak trudnego czasu dla Polski. Musiał być on rozważny i kierować się miłosierdziem podczas podejmowania swoich decyzji – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje Ewa Czaczkowska: Po uznaniu heroiczności cnót, toczył się również proces uznania cudu za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego. Cud uznany był juz kilka lat temu na poziomie diecezjalnym, ówcześnie kilkunastoletniej zakonnicy, która miała nowotwór. Wtedy zaczęły się modlić za przewodnictwem Wyszyńskiego siostry ze zgromadzenia, a nastoletnia duchowna wyzdrowiała. 


Cześć druga:

Dr Stanisław Kluza mówi o projekcie budżetu bez deficytu na rok 2020.

Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, w budżecie nie zaplanowano deficytu, jest to pierwszy raz od 1989 roku. Projekt ma trafić do Sejmu do końca września. Według ekonomistów jednak, budżet w tej formie ma kilka słabych punktów oraz m.in. nie uwzględnia pewnych wydatków, które planuje partia rządząca. W projekcie utrzymano też zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS, zmianę krytykowaną przez przedsiębiorców i pracodawców.

„Trzeba uważać na trzy określenia: udomowienie, upaństwowienie i polonizacja. Regulatorem macierzystym jest nasz kapitał krajowy, przypadek polonizacji polega na tym, że kapitał pochodzi z Polski, a upaństwowienie to sytuacja, kiedy państwo staje się właścicielem” – mówi gość „Popołudnia WNET”. Dodaje, że jeżeli w państwie jest duży poziom udomowienia i upaństwowienia w sektorze finansowym to otrzymuje ono dużo korzyści.

Jestem zadowolony, że w Polsce rozpoczęła się dyskusja o zrównoważonym budżecie. Z drugiej strony nie widzimy jednak w projekcie szans na to, aby taki budżet się utrzymał – mówi dr Stanisław Kluza.

Paweł Bobołowicz / Fot. Konrad Tomaszewski

Paweł Bobołowicz komentuje sytuację między Stanami Zjednoczonym a Ukrainą.

Przed chwilą Biały Dom opublikował rozmowę z 25 lipca pomiędzy Donaldem Trumpem a prezydentem Ukrainy. W kierunku prezydenta Stanów Zjednoczonych zostały skierowane zarzuty w związku z zabieganiem o pomoc w uzyskiwaniu informacji o swoim kontrkandydacie.

„Wstępne informacje w ukraińskich mediach wskazują, że miała ona charakter związany z kampanią wyborczą w Stanach Zjednoczonych. Pojawiają się rownież inne wątki, które poruszał Wołodymyr Zełenski” – mówi nasz korespondent.

Jakub Wiech mówi o wystąpieniu norweskiej działaczki Grety

Greta Thunberg / Źródło: Flickr

Thunberg w sprawie globalnego ociepleniu.

„Greta Thunberg wzbudza wiele kontrowersji. Dyskusje zaczynają mnie przerażać. Przeciwnicy jej formy aktywizmu zepchnięci są na margines i oskarżani i obrażanie dzieci” – twierdzi rozmówca Łukasza Jankowskiego.

Jak dodaje: Działaczka chce, żeby ludzie panikowali i zachowywali się tak, jakby byli w kryzysie klimatycznym. Pojawia się jednak pytanie, czy powinniśmy dopuścić do tego, aby młodzi ludzie polegali tylko na jednej osobie?

Nacisk na klimat pojawia się w każdym programie wyborczym. Drugą rzeczą są jednak wypowiedzi polityków, gdzie można dostrzec pewne rozdźwięki. „W Polsce możemy mówić o klimato-populiźmie, który wykorzystują rządzący wyłącznie dla swoich korzyści” – mówi Jakub Wiech.


 

Ukraińska ziemia dla Ukraińców. Na Ukrainie zniesione zostanie moratorium na handel gruntami rolnymi

Ziemia na Ukrainie nie będzie sprzedawana cudzoziemcom — oświadczył w czwartek prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski, komentując plany zniesienia moratorium na sprzedaż gruntów rolnych.

Na przyszły rok zapowiedziane jest zniesienie obowiązującego od 2002 r.  na Ukrainie moratorium na handel gruntami rolnymi.

Chcę rozwiać kilka mitów. Po pierwsze, ziemia należy do Ukraińców. W modelu, który proponujemy wraz z rządem, prawo kupowania lub sprzedawania ziemi będą mieli tylko obywatele ukraińscy albo ukraińskie firmy.

Tak oświadczył w czwartek, cytowany przez PAP, prezydent Wołodymyr Zełenski, zapowiadając uregulowanie rynku ziemi, by uczynić go przejrzystym oraz wyeliminować machinacje gruntami rolnymi.

Straszenie Arabami, Chińczykami czy kosmitami, którzy wywiozą naszą ziemię wagonami, jest brednią — podkreślił Zełenski.

Premier Ukrainy Ołeksij Honczaruk poinformował, że rynek sprzedaży ziemi zostanie otwarty w przyszłym roku.

Musimy rozwijać się w tempie 5-7 procent (PKB) rocznie. Otwieramy rynek ziemi nie od razu. Chcieliśmy to zrobić od 1 lipca (2020 roku), ale przeprowadziliśmy konsultacje z farmerami i zdecydowaliśmy, że zrobimy to od 1 października przyszłego roku — oświadczył.

Honczaruk przekazał również, że rząd wraz z Narodowym Bankiem Ukrainy przygotowują tańsze kredyty dla rolników na zakup ziemi. Minister finansów Oksana Markarowa powiedziała, że będą oni mogli liczyć na 5-procentowy kredyt na te cele.

A.P.

Bobołowicz: Na Ukrainie Zełenski jest coraz popularniejszy, a dla ponad połowy Ukraińców kraj idzie w dobrym kierunku

– Najnowsze badanie o ukraińskiej ekipie rządzącej przeprowadziła na grupie 2500 osób gazeta Ukraińska Prawda w dniach 6-10 września. Przeważają w nim opinie pozytywne – mówi Paweł Bobołowicz.

 

 

Paweł Bobołowicz, korespondent Radia WNET na Ukrainie, przytacza wyniki najnowszego badania przeprowadzonego przez gazetę internetową Ukraińska Prawda. Dotyczyło ono postrzegania ekipy rządzącej krajem i przeprowadzono je na grupie 2500 respondentów w dniach 6-10 września.

Z udzielonych odpowiedzi wynika, że 71% Ukraińców jest zadowolonych z działalności prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a zaledwie 11% ocenia ją negatywnie. 18% respondentów natomiast nie potrafiło dokonać oceny jego pracy. Takie wyniki oznaczają wzrost pozytywnych ocen – we wcześniejszym sondażu aktywność głowy państwa pozytywnie oceniało 50% badanych. Warto w tym miejscu zauważyć, że poprzedni prezydent Petro Poroszenko kończył swoją prezydenturę z negatywną oceną przekraczającą ponad 70%. Tak mała popularność towarzyszyła mu właściwie od 2015 r.

W tym samym sondażu 29% respondentów pozytywnie oceniło pracę nowego premiera Oleksija Honczaruka, natomiast 60% nie miało w tej sprawie zdania. Wynik ten nie dziwi – szef rządu objął swoje stanowisko dopiero 29 sierpnia tego roku.

Więcej zadowolonych niż niezadowolonych jest też z pracy ukraińskiego parlamentu – Rady Najwyższej. Jej aktywność pozytywnie oceniło 39% wobec 16% not negatywnych. Podobnie jak w przypadku premiera, największa grupa (45%) nie formułuje na razie swojej oceny. Dodatkowo 55% badanych uważa, że sprawy na Ukrainie idą w dobrym kierunku. 18% osób ma zdanie przeciwne.

Ukraińska Prawda zauważa, że na tak wysokie oceny wpłynąć mogła wymiana jeńców, której dokonano 7 września. W lipcu tego roku bowiem 65% Ukraińców chciało, żeby Zełenski przede wszystkim zakończył wojnę, a ponad 36% oczekiwało poprawienia sytuacji ekonomicznej kraju. Na 3 miejscu – 33% Ukraińców chciało walki z korupcją. Wymiana jeńców może być zatem odbierana w społeczeństwie jako jeden z kroków do zakończenia wojny, a tym samym jest też realizacją jego oczekiwań.

Gość Poranka mówi także o wydarzeniach, które w ciągu ostatniej doby rozegrały się na Donbasie. W tym czasie tzw. separatyści 23 razy naruszyli teoretycznie trwający na tym terenie rozejm. Pozycje ukraińskie były ostrzeliwane z broni strzeleckiej i moździerzy. Zginął jeden żołnierz Gwardii Narodowej Ukrainy. Od początku tej doby tzw. separatyści dwa razy ostrzelali ukraińskie pozycje.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

P.B./A.K.