Donald Trump zdecydował się na cła karne dla Chin. Jaka będzie odpowiedź Pekinu? Mówi Andrzej Zawadzki-Liang

Źródło: Gerd Altmann / Pixabay

Chiny natychmiast wprowadzają własne sankcje, uderzając w amerykańską gospodarkę i giganta technologicznego Google. O konsekwencjach tej eskalacji mówi gospodarz Studia Szanghaj.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Prezydent Donald Trump po raz kolejny zdecydował się na nałożenie 10-procentowych ceł karnych na Chiny. Co więcej, jak podaje Andrzej Zawazdki-Liang, obowiązujące od 2018 roku taryfy celne nie zostały zniesione przez administrację prezydenta Joe Bidena – wręcz przeciwnie, zostały rozszerzone. Po ogłoszeniu wprowadzenia sankcji przez Trumpa Pekin zareagował natychmiast – wskazuje rozmówca Jasminy Nowak.

Na liście chińskich obostrzeń znalazły się m.in.:

  • 15% cło na amerykański węgiel,
  • 15% na gaz LNG,
  • 10% na ropę naftową,
  • podwyższone taryfy na maszyny rolnicze, ciężkie pojazdy i traktory.

Dodatkowo Chiny zapowiedziały kontrolę eksportu metali ziem rzadkich do USA – kluczowego surowca dla sektora technologicznego.

Chiny są liderem w przetwórstwie tych metali, więc ograniczenie dostępu może być ogromnym ciosem

– zwraca uwagę Andrzej Zawadzki-Liang.

Uderzenie w amerykańskie korporacje

Ponadto, gospodarz Studia Szanghaj wskazuje, że chińska agencja ds. nadzoru handlu wszczęła postępowanie antymonopolowe przeciwko Google, a wcześniej podobne kroki podjęto wobec NVIDII – giganta produkującego karty graficzne i chipy.

Także na chińską „listę niewiarygodnych firm” trafiły kolejne amerykańskie przedsiębiorstwa, co oznacza dla nich poważne utrudnienia w prowadzeniu biznesu na rynku chińskim. To wyraźny sygnał, że Chiny nie zamierzają się cofać

– dodaje ekspert.

Czy Europa zbliży się do Chin?

W chińskich think-tankach pojawia się nowa narracja – skoro USA eskalują wojnę handlową, to Unia Europejska powinna zacieśnić współpracę z Pekinem.

Eksperci sugerują, że Chiny i UE mogłyby wzmocnić relacje, by przeciwdziałać polityce cełnej Trumpa

– zauważa Andrzej Zawadzki-Liang.

Jak zareaguje Europa? To pytanie wciąż pozostaje otwarte.

Posłuchaj także:

Sefir Selim: chrześcijanie chcieliby pozostać w Syrii, ale potrzebują gwarancji bezpieczeństwa

/kp

Pyffel: Możliwe, że to Chiny niedługo będą krytykować Zachód za łamanie praw człowieka

Radosław Pyffel relacjonuje wizytę Emmanuela Macrona w Państwie Środka. Przewiduje odwrócenie ról między Chinami a Zachodem w dyskursie dotyczącym kwestii praw człowieka.

Radosław Pyffel mówi o targach importowych  w Szanghaju i wizycie Emmanuela Macrona w Chinach. Opowiada o planowanym otwarciu się Chin na współpracę gospodarczą z Europą. Poruszony został temat „rewolucji 5G”; Chiny są pierwszym krajem na świecie, który wprowadził tę technologię.   Pyffel stwierdza:

Wojna technologiczna jest elementem wojny handlowej

Gość „Poranka WNET „zapowiada rewolucję geopolityczną, polegającą na zdecydowanym wzroście znaczenia państw regionu Azji i Pacyfiku.

Prezes Centrum Polska-Azja odnotowuje, że w chińskiej telewizji Polska jest krytykowana za reformę sądownictwa. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przypuszcza, że niedługo to Chiny będą krytykować Zachód za nieprzestrzeganie praw człowieka.

W polityce międzynarodowej decyduje siła

podkreśla Radosław Pyffel. Wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego wyraża nadzieję, że Polska dobrze poradzi sobie w tych skomplikowanych czasach.

A.W.K

Budzisz: Wojna celna między ChRL a USA wcale nie musi zbliżać Chin z Rosją. Tę ostatnią USA mogą chcieć znacznie osłabić

– Zacieśnienie relacji między ChRL a Rosją w obliczu wojny celnej między USA i ChRL nie jest pewne. Część komentatorów zauważa, że USA mogą skutecznie osłabić ten alians – mówi Marek Budzisz.


Marek Budzisz, ekspert do spraw rosyjskich, komentuje rozpoczętą w środę trzydniową wizytę przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga w Rosji. Podczas spotkań poinformowano o szeregu nowych projektów współpracy gospodarczej. Gość Poranka nie ma jednak złudzeń co do faktu, że nie mają one większego znaczenia.

„Czy z tego coś wyjdzie, to dopiero przyszłość pokaże (…). Praktyka jest tego rodzaju, że przy każdej oficjalnej wizycie, a tych wizyt jest bardzo dużo, (…) bo to jest chyba piętnaste albo szesnaste spotkanie Xi Jinpinga z Putinem, zawsze się informuje o dużych projektach gospodarczych, a potem niewiele z tego wychodzi”.

Budzisz mówi także o wpływie wojny celnej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami na relacje Państwa Środka z Rosją.

„Jest taka teza wśród komentatorów też amerykańskich formułowana, że im będzie ostrzejsza wojna handlowa (…) między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, tym potencjalne zbliżenie między Rosją a Chinami będzie większe. Ale z drugiej strony też niektórzy rosyjscy komentatorzy uważają, że nie jest to korzystne dla Rosji (…). Zaostrzenie tego konfliktu będzie oznaczało, że Stany Zjednoczone będą chciały – umownie mówiąc – osłabić państwo słabsze w tym duopolu, a słabszym jest niewątpliwie Rosja. Czyli starając się osłabić Chiny i ten alians (…) chińsko-rosyjski będą zwiększały presję na Rosję, co dla Rosji nie jest korzystne”.

Ekspert do spraw rosyjskich odnosi się ponadto do głosów, według których w związku z kryzysem ekonomicznym spada poparcie dla prezydenta Rosji Władimira Putina. Stwierdza, że ekipa rządząca rzeczywiście traci na popularności, jednak nie skutkuje to zwiększeniem poparcia dla konkurentów obecnej głowy państwa. Zaufanie dla Putina kształtuje się bowiem na granicy 60%, natomiast liderzy opozycyjni liczyć mogą na poparcie rzędu kilku procent.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

 

Dr Deptuch o blokadzie Huawei przez Google: Będziemy mieli dychotomiczny podział świata

Dr Tomasz Deptuch, ekspert od spraw geopolityki, opowiada o wojnie handlowej i informacyjnej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami oraz wskazuje na jej możliwe konsekwencje.

Google zablokowało chińskiemu producentowi urządzeń telekomunikacyjnych dostęp do systemu Android.  Może to wskazywać na przewagę Stanów Zjednoczonych w trwającej wojnie handlowej z Chinami.

Krótkoterminowo na pewno jest to duży cios, to nie ulega żadnej wątpliwości, ale trzeba się zastanowić czy długofalowo nie spowoduje to, że Chińczycy opracują własne chipy i systemy operacyjne.

Huawei potrzebuje systemów operacyjnych do produkcji swoich telefonów. Chińska korporacja, odcięta od dotychczasowo wykorzystywanej technologii, może zacząć prace nad stworzeniem własnej, która byłaby konkurencją dla amerykańskiej i mdoprowadziłaby do dychotomicznego podziału świata.

Konflikt dwóch potęg nie ogranicza się jedynie do kwestii handlowych. Coraz wyraźniej można zauważyć wojnę informacyjną. Donald Trump w wywiadzie dla Fox News powiedział o wynegocjowanej umowie z Pekinem, a strona chińska zaprzeczyła tym informacjom. Warto zwrócić uwagę na zdegradowanie wysłannika, który miał prowadzić negocjacje z amerykanami i uznaniu go przez chińskie media za zdrajcę.

Gospodarka Państwa środka jest jedną z najszybciej rozwijających się. Co chwila rozpoczynane są nowe inwestycje. Nie wszystkie wydają się opłacalne.

W Chinach stoją nowo wybudowane miasta, w których nie mieszka absolutnie. Nie wiemy do końca, co dzieje się w chińskiej gospodarce, ale może okazać się, że ich inwestycje są nietrafione.

Gość Poranka podkreśla, że niedocenioną, ale również niezwykle ważną jest kwestia technologii. To ona i jej rozprzestrzenienie po świecie, a nie wysokość PKB czy liczba inwestycji, może decydować o tym, które państwo zajmie w przyszłości dominującą pozycję w światowej polityce.

Różnice w podejściu do kontaktów z Chinami widać wśród państw zachodu. Wielka Brytania, w której mówi się o braku kontroli nad produkowanym przez Huawei sprzętem i o niemożności stwierdzenia, czy jest on wykorzystywany w celach szpiegowskich, nie blokuje chińczyków. Prowadząc własną, inną od amerykańskiej, politykę nawiązującą do długich mocarstwowych tradycji i podkreślają swoje interesy.

Nasz rozmówca wspomina również o roli Iranu w obecnie trwającym konflikcie. Przez kraj ten biegnie południowy korytarz nowego jedwabnego szlaku i może on skorzystać na tym, że USA zwrócą swoją uwagę głównie na Chiny. Nawet wysłanie na Bliski Wschód amerykańskich żołnierzy  nie musi być wymierzone tylko w Iran. Chiny kupują od państw Zatoki Perskiej węglowodory i ten pokaz sił może mieć na celu wywarcie nacisku na Państwo Środka.

Wśród możliwych konsekwencji działań światowych potęg, dr Deptuch przewiduje również przeniesienie części przemysłu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Postąpić tak mogą również niemieckie koncerny motoryzacyjne, dla których korzystne wydaje się być produkowanie samochodów bliżej rynków zbytu.

 

 

Wojna handlowa może okazać się korzystna dla Chin [VIDEO]

Dr Cezary Mech opowiada o możliwych celach Stanów Zjednoczonych i Chin w trwającej wojnie handlowej oraz ocenia zmiany w programie 500+.


Ekonomista i były wiceminister finansów nakreśla, do czego mogą dążyć światowe potęgi w trwającej obecnie wojnie handlowej. Konflikt ten w ostatnim czasie zdominował światową politykę.

Podstawowym celem Donalda Trumpa jest zredukowanie nierównowagi gospodarczej, która występuje w relacjach z Chinami. Większość przemysłu znajduje się w Chinach, zaś Ameryce pozostają zobowiązania. Podobna sytuacja ma miejsce między USA a Niemcami.

To pułapka Tukidydesa. Imperium, które ma przewagę ekonomiczną i militarną, w chwili kiedy traci tę pierwszą to obawia się, że przyszłości może stracić również drugą i próbuje tę kwestię rozwiązać.

Zdaniem gościa Poranka silna pozycja Chin wynika z zaangażowania Stanów Zjednoczonych w sprawy bliskowschodnie, dzięki czemu Państwo Środka miało możliwość umocnić swoje wpływy na świecie. Obecny konflikt może być korzystny dla Xi Jinpinga, który wydaje się rozumieć, że nawet chwilowe zwycięstwo Stanów Zjednoczonych może je osłabić i doprowadzić do detronizacji w przyszłości.

Nasz rozmówca skomentował również zmiany w programie 500+, które miałoby obejmować wszystkie dzieci oraz świadczenia dla niepełnosprawnych o takiej samej wysokości.

Zawsze byłem zwolennikiem 500+. To dobra idea, ponieważ wychowanie następnego pokolenia jest bardzo kosztowne.

Program ten według rozmówcy Poranka WNET może pełnić funkcję zwrotu środków pobieranych w podatkach, a wydawanych przez rodziców, w celu utrzymania swoich dzieci. To inwestycja w przyszłe pokolenia, która powinna być rozwijana. Krytycznie należy się odnosić do wypowiedzi, które nawołują do nieprzyjmowania świadczenia przez rodziny bogatsze. Ci, którzy ponoszą większe koszty, również powinni mieć możliwość odzyskania chociaż części z nich.

Dr Mech w innych słowach odnosi się do propozycji 500+ dla osób niepełnosprawnych, które określa jako socjalne i  powiązuje je z innymi świadczeniami, między innymi dotyczącymi aktywizacji zawodowej. W jego ocenie lepszym pomysłem byłoby wdrożenie planu opierającego się na trzech filarach: 1) zwiększenie wynagrodzenia Polaków; 2) rozszerzenie rynku pracy dla niepełnosprawnych; 3) rozpoczęcie prac nad podatkiem solidarnościowym.

DB, KT

Cejrowski: Chiny nie zdemokratyzowały się pod wpływem biznesu. Co więcej, stał się on narzędziem zbrojnym tego kraju

– Przez wojnę handlową Trump pięknie rozprawia się z Chinami. W przeciwieństwie do poprzednich administracji widzi, że Państwo Środka nie demokratyzuje się dzięki biznesowi – mówi Wojciech Cejrowski.

W poniedziałkowej audycji „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski krytykuje przeprowadzanie akcji oczyszczających wycieki ropy naftowej. Nazywa je „kompletnie bezsensownym działaniem” zwracając przy tym uwagę, że ropa wydobywa się w sposób naturalny dużo częściej niż przez działalność człowieka. Nie stanowi przy tym zagrożenia, ponieważ jest stałym, naturalnym składnikiem Ziemi.

Podróżnik odnosi się również do zyskującego na popularności w Stanach Zjednoczonych zagadnienia rozwarstwienia społecznego. Dla wielu Amerykanów najbogatsi ludzie na świecie mają monopol kojarzący się z dyktaturą. Coraz wyraźniej słyszy się głosy, że rozrośnięte struktury należy rozbić. Postulat ten popierają także Demokraci, którzy chcą zawrzeć go w swoim programie na przyszłoroczne wybory prezydenckie. Cejrowski podkreśla, że majętne korporacje są dużo bardziej niebezpieczne od pojedynczych osób o dużych dochodach. Na te ostatnie bowiem łatwiej nałożyć pewne świadczenia. W spółkach natomiast własność kapitału jest rozproszona.

Gospodarz „Studio Dziki Zachód” mówi ponadto o najnowszych wydarzeniach wojny handlowej pomiędzy Chinami a USA. Zaznacza, że Donald Trump w przeciwieństwie do poprzednich administracji nie ma złudzeń co do tego, że Państwo Środka nie zdemokratyzowało się pod wpływem biznesu. Wręcz przeciwnie, używają go jako narzędzia zbrojnego, uzależniając od siebie m.in. państwa afrykańskie. Podróżnik podkreśla, że wbrew wielu obawom wojna celna nie doprowadziła do załamania gospodarczego w Stanach Zjednoczonych, a wręcz do wzrostu.

Cejrowski komentuje również słowa Lecha Wałęsy, który w wywiadzie dla szwedzkiego dziennika Aftonbladet stwierdził, że Unia Europejska straciła sens i należy ją zlikwidować.

A.K.

Dr Jacek Bartosiak: Wojna celna między USA a ChRL zniszczyła ład światowy, który nastał dla Polski po 1991 r. [VIDEO]

– Wchodzimy na zupełnie nieznane wody, bardzo niebezpieczne, gdzie może nie być już więcej reguł, które regulowały porządek światowy, tylko będzie prawo silniejszego – mówi dr Jacek Bartosiak.

[related id=”73114″] Dr Jacek Bartosiak, publicysta i geopolityk, odnosi się do ogłoszenia w poniedziałek przez chińskie Ministerstwo Finansów nałożenia ceł odwetowych na produkty ze Stanów Zjednoczonych o wartości 60 miliardów dolarów. Gość Poranka stwierdza, że mamy do czynienia z największą wojną handlową w historii świata. Jeśli będzie ona kontynuowana, świat podzieli się na kluby współpracujących ze sobą państw, co będzie miało szczególne znaczenie dla cen towarów i związanych z tym zagadnieniem regulacji.

Geopolityk wyjaśnia, dlaczego USA zdecydowały się na prowadzenie tego rodzaju konfliktu z Państwem Środka.

„Wolność przepływów, która istniała od ’91 r. pozwoliła światu wzbogacić się ogromnie, ale w nierówny sposób. Najwięcej zyskały Chiny i znalazły się na drodze do dominacji gospodarczej świata, a Stany Zjednoczone bardzo nie lubią jak ktoś ma szanse wyprzedzić je”.

Publicysta mówi, że w wojnie celnej Polska powinna stanąć po stronie Stanów Zjednoczonych. W jej interesie nie leży jednak opowiedzenie się za nimi w sposób jednoznaczny bez pozostawienia sobie alternatywy, ponieważ Amerykanie mogą po prostu przegrać konflikt.

Gość Poranka dzieli się również swoją opinią na temat prezydentury Donalda Trumpa.

„Donald Trump albo przejdzie do historii jako wielki odnowiciel – Donald Odnowiciel Imperium Amerykańskiego i Potęgi Stanów Zjednoczonych w wyniku wielkiego przesilenia, które serwuje ładowi światowemu, albo przejdzie jako wielki przegrany, który uruchomił łabędzi śpiew imperium”.

Dr Bartosiak zachęca do kupna nagranego przez siebie audiobooka autorskiej publikacji pt. „Rzeczpospolita między lądem a morzem”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

 

Prof. Kazimierz Dadak: Wojna handlowa z Chinami jest spóźniona o 10 lat. Teraz USA mają małą szansę na sukces

Polski ekonomista wykładający w USA wskazuje, że obecnie produkcja wysoko wyspecjalizowanych technologii przeniosła się do Chin, dając Pekinowi przewagę gospodarczą nad Stanami Zjednoczonymi.


U progu 2019 roku prof. Kazimierz Dadak, ekonomista i wykładowca Hollins University w stanie Wirginia, podsumowuje politykę gospodarczą prezydenta Donalda Trumpa, wskazując na niewątpliwe sukcesy obecnej ekipy. Jak podkreślił prof. Dadak obecnie gospodarka amerykańska to koła zamachowe napędzające globalne rynek, dając impuls wzrostu dla innych regionów. – Bez chłonnego rynku amerykańskiego nie byłoby możliwy wzrost gospodarczy w Europie – zaznacza ekonomista.

Kazimierz Dadak przyznaje, że obecnie gospodarka USA stała się niezależna od zewnętrznych surowców, a produkcja ropy w USA w ostatniej dekadzie została podwojona. Tak znaczy rozwój przemysłu wydobywczego pozwolił na rezygnację z importu surowców energetycznych oraz odgraniczenia kosztów wytwarzania energii.

W Stanach Zjednoczonych nośniki energii są obecnie bardzo tanie i to będzie przeciągać nowe zakłady produkcyjne i fabryki do USA. Ceny energii w stanach są znacznie niższe niż w Europie, również z powodu odejścia od wytycznych polityki klimatycznej – podkreśla prof. Kazimierz Dadak.

Jednocześnie gość Poranka WNET wskazuje na zagrożenia, które przed Stanami Zjednoczonymi stawia konfrontacja z drugą co do wielkości światową gospodarką.

Pojawiają się chmury na horyzoncie. Jednym z zagrożeń jest wojna handlowa z Chinami, która może negatywnie się odbić na gospodarce amerykańskiej.

Profesor, w rozmowie z Antonim Opalińskim, wskazuje na zagrożenia dla politycznej kariery obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych płynące z zaognienia wojny handlowej z Pekinem. –  Gdyby prezydent Trump zdecydował się nałożyć wyższe cal na produkty z Chin, to byłyby to polityczny strzał w kolano i to przed wyborami – mówi. Zdaniem prof. Dadaka wyższe cła przełożyłyby się na wzrost ceny szeregu importowanych z Chin produktów.

Co więcej, w ostatnich latach przewaga technologiczna w kluczowych gałęziach gospodarki przeszła z rąk Amerykanów do Chińczyków. Jako przykład gość Poranka WNET wskazuje rynek IT, na którym jeszcze pięć lat temu ponad 80 proc. superszybkich komputerów było produkowanych w Stanach Zjednoczonych, a obecnie ten rynek jest kontrolowany przez chińskie firmy. Podobnie jest w zakresie elektoromobilności – chińskie firmy produkują już ponad milion samochodów elektrycznych rocznie.

Zimna wojna z chinami jest spóźniona o co najmniej 10 lat i teraz będzie trudna do wygrania przez USA – podkreśla prof. Kazimierz Dadak.

Wysłuchaj naszej rozmowy już teraz!

Huawei przykrywką dla chińskiego wywiadu? Pod takim zarzutem aresztowano Meng Wanzhou, wiceprezes zarządu

Metody działań wywiadów Rosji i Chin są niemal identyczne – komentuje Hanna Shen, korespondentka Radia WNET, mając na myśli zatrzymanie w Kanadzie wiceprezes Huawei pod zarzutem szpiegostwa.


W Vancouver zatrzymano Meng Wanzhou, wiceprezes zarządu i zarazem dyrektor finansową Huawei. Księzniczka Huawei, jak ją nazywają Chińczycy, jest córką założyciela tej firmy. Według naszej korespondentki grozi jej ekstradycja do Stanów Zjednoczonych w związku z podejrzeniem o naruszenie sankcji nałożonych przez USA wobec Iranu. Zaskakujący i egzotyczny na pierwszy rzut oka związek między Chinami a Iranem w zarzutach wobec Meng Wanzhou wynika z silnego zbliżenia między Pekinem a Teheranem, do którego doprowadziła ostra polityka celna wprowadzona przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

Hanna Shen mówi w korespondencji z Tajwanu o plotkach, które krążą wokół firmy Huawei. Wielu obserwatorów wskazuje, że przedsiębiorstwo jest spółką państwową, zarządzaną przez chińskich generałów. Huawei, co należy podkreślić, wdraża powoli technologię sieci 5G. Eksperci podejrzewają, że w wydaniu chińskiego przedsiębiorstwa będzie to po prostu kolejne narzędzie szpiegowskie. Tajwańczycy są na to bardzo wyczuleni, a jak zauważa Shen, metody działań wywiadów Rosji i Chin są niemal identyczne.

Nasza korespondentka odnosi się również do najnowszych wydarzeń na świecie, do kryzysu kerczeńskiego i protestów we Francji. Według niej Tajwańczycy śledzą z uwagą doniesienia z Europy, ale traktują je z dystansem, gdyż uważają, że Unia jest przeżarta socjalizmem i nie wierzą, by ten projekt polityczny był przyszłościowy

mf, kt

Trump: Rozpoczęliśmy już rozmowy handlowe z Chinami. Powinniśmy zakończyć je za 90 dni

Podczas szczytu G20 prezydent Chin i USA zwiesili spór handlowy pomiędzy swoimi państwami. Obie strony informują o osiągniętym porozumieniu, chociaż w ich oświadczeniach występują duże rozbieżności.

Prezydenci USA i Chin spotkali się podczas szczytu G20 w Buenos Aires, gdzie wynegocjowali  zawieszenie sporu handlowego. Przywódcy ustalili m.in. wstrzymanie nakładania na siebie ceł przez 90 dni. Ale jeśli oba kraje nie osiągną porozumienia po upływie 90 dni, zagrożone taryfy zostaną wdrożone- zapowiedział Donald Trump:

„Negocjacje z Chinami już się rozpoczęły. Jeśli nie będą przedłużone, zakończą się w ciągu 90 dni od daty naszej wspaniałej i bardzo ciepłej uroczystej kolacji z prezydentem (Chin) Xi (Jinpingiem) w Argentynie” – napisał na Twitterze Donald Trump. Dodał, że przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer będzie współpracował m.in. z ministrem skarbu USA Stevenem Mnuchinem.

Jak podaje kanał telewizyjny CNBC rynki globalnie początkowo cieszyły się z wyniku spotkania obu przywódców, ale ten optymizm był krótkotrwały. Spore niespójności – w oświadczeniach Pekinu i Waszyngtonu oraz w Białym Domu – skłoniły wielu ekspertów do przekonania, że ​​obie strony nie będą w stanie znaleźć wspólnej płaszczyzny a walka taryfowa może destrukcyjnie wpłynąć na globalną gospodarkę.[related id= 65580]

Trump, za pośrednictwem Twittera, zagroził wczoraj umieszczeniem ” dużych ceł” na chińskich towarach importowanych do Stanów Zjednoczonych, jeśli jego administracja nie będzie w stanie osiągnąć skutecznej umowy handlowej z Pekinem:

 

Mniej więcej w tym samym czasie chińskie Ministerstwo Handlu stwierdziło w oświadczeniu na swojej stronie internetowej, że weekendowe spotkanie między Trumpem a chińskim prezydentem Xi Jinpingiem zakończyło się sukcesem. Ministerstwo poinformowało również, że oba kraje będą kontynuować negocjacje w ciągu 90 dni, a Pekin będzie starał się rozwiązać problemy tak szybko, jak to możliwe.