W programie usłyszymy między innymi o pracy i szkoleniach psów ratowniczych oraz o sposobach na skuteczne nawadnianie się w okresie letnim
Gośćmi audycji byli:
Michał Szalc – członek specjalistycznej grupy poszukiwawczo-ratowniczej OSP w Gdańsku, która zajmuje się poszukiwaniem zaginionych osób w różnych katastrofach. Michał Szalc przybliżył temat szkoleń, działań z psami ratowniczymi, pracy w trudnych warunkach i współpracy międzynarodowej.
Monika Stromkie-Złomaniec – dietetyk, która opowie o roli nawadniania organizmu szczególnie w okresie letnim.
Tym razem opowieść o wodzie. Właściwy i zdrowy sposób nawadniania powinien być naszym numerem jeden, gdy mowa o pracy nad utrzymaniem równowagi w ciele – mówi Ewa Witek, instruktorka fitness i trener.
Średni procent wody w ludzkim ciele może się różnić w zależności od płci, wieku i masy ciała człowieka, jednak od jego urodzenia ponad połowa masy ciała składa się z wody. Według informacji zawartych w artykułach pióra H. H. Mitchella, T. S. Hamiltona, I. R. Steggerda i H. W. Beana a opublikowanych w „Journal of Biological Chemistry”
U przeciętnego, dorosłego człowieka, woda stanowi aż 60% masy ciała. Mózg i serce składają się w 73% z wody, w strukturze płuca jest około 83% wody. Skóra zawiera 64% wody, mięśnie i nerki 79%, a kości 31%.
Woda w ludzkim ciele jest niezwykle ważna i ma ogromny wpływ na wspomaganie wielu procesów biochemicznych we wszystkich układach i jego narządach. Bez wody żyć nie możemy. Tendencja błędnego rozumienia odczucia pragnienia i głodu jest często widoczna. Właściwy i zdrowy sposób nawadniania powinien być naszym numerem jeden pod względem pracy nad utrzymaniem równowagi w ciele.
Na każdy kilogram masy ciała należy wypić 30 ml czystej wody. Aż 60-70% naszego ciała to różne płyny, enzymy i każdy z nas musi je uzupełniać. Jeśli tego nie zrobisz, nie pozwolisz na prawidłowe i sprawne funkcjonowanie jego narządów. – przypomina Ewa Witek.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z Ewą Witek o tym, jak zacząć dobry marsz ku zdrowiu:
Ewa Witek z 4EvaFit.ie cyklicznie opowiada na antenie Radia WNET jak żyć zdrowo, jak dbać o swoje ciało dostarczając mu niezbędnych pokarmów i odpowiedniej ilości wody.
Radio WNET chce, aby słuchaczki i słuchacze osiągnęli złoty środek między zdrowiem, sprawnością a wyśmienitym humorem! Ewa Witek, szefowa 4EvaFit.ie pojawia się na dłużej w sobotnim bloku „Muzyczna Polska Tygodniówka” (13:00 – 16:00), oraz w niedzielę w „Podsumowaniu wydarzeń tygodnia Radia WNET”.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z Ewą Witek o tym jak zacząć marsz ku zdrowiu i światłu:
Ewa Witek z 4EvaFit.ie, instruktorka fitness, trenerka osobista i grupowa, ekspert Studia 37 Dublin Radia WNET, która mieszka w niezwykłym miejscu w hrabstwie Galway (Irlandia Zachodnia) – Connemarze.
W stolicy Republiki Irlandii – Dublinie uczyła różnych stylów zajęć fitness, będąc także nauczycielem i korepetytorem w szkole fitness.Koryguje złe nawyki ćwiczeniowe i treningowe. Doradzając co jeść i pić, czego unikać w diecie i zywieniu, i jak należycie przestrzegać ram dobrego odżywiania. Podpowiada także od jakiego rodzaju treningu warto zacząć i jak pozostawać w stanie dobrej motywacji.
Droga ku byciu spełnionym jest w zasięgu ręki. Wystarczy tylko żyć w zgodzie z sercem i intuicją, nie rozpraszać się, umieć relaksować i unikać stresu. – mówi w uśmiechem Ewa.
Zachodzące na ziemi zmiany klimatyczne nie są wywołane przez człowieka, a są częścią naturalnego cyklu. W czasie potężnych zlodowaceń na ziemi było 10 razy więcej dwutlenku węgla w atmosferze.
Profesor Leszek Marks, geolog, pracownik Uniwersytetu Warszawskiego mówi o zmianach klimatycznych w dzisiejszym świecie. Mówi, że takie zmiany miały już miejsce w dziejach:
Jak ziemia istnieje od 4,5 miliarda lat, to klimat zawsze się zmieniał, raz szybciej, raz wolniej, ale nigdy to nie było stabilne.
Zmiana klimatyczna, którą obserwujemy od lat, w żadnym wypadku nie jest jedynie wynikiem działań człowieka:
Na pewno wpływ człowieka jest w skali lokalnej, ale przyczyna zmian, które zachodzą, nie tkwi tylko w działalności człowieka. […] Mamy okresy, kiedy takie zmiany następowały, wcale nie w szybszym tempie niż obecnie […] średniowiecze było okresem ciepłym w Europie i był to okres rozkwitu jeżeli chodzi o działalność człowieka, umiejętności, działalność artystyczną […] to że w niektórych regionach było w owym czasie gorzej, to jest też zrozumiałe, bo ziemia nie jest jednorodna. […] Nie wszędzie zmiana działa jednakowo, w niektórych przypadkach jest to korzystniejsze.
Gość „Poranka WNET” przypomina wędrówki ludów z czasów, kiedy klimat zdecydowanie się ochładzał i zachęca do adaptowania się człowieka do zmian klimatu np. migrowania, rozwijania technologii, która przeciwdziałałaby zagrożeniom wynikającym ze zmian klimatycznych:
Dzięki temu Słowianie przyszli na tereny, na których teraz żyjemy. Gdyby nie zmiany klimatu, to gdyby był naród taki jak naród Polski, to prawdopodobnie żyłby w rejonach Kaukazu. […] Człowiek powinien adaptować się do zmian klimatu, kiedyś adaptował się nogami, czyli wędrował, w tej chwili może zrobić znacznie więcej […] Są kraje w Europie, gdzie nie ma wody pitnej np. Cypr czy Malta i jakoś sobie radzą. Zrobili pewne przedsięwzięcia i wodę tę zaczęły gromadzić.
Profesor Marks podkreśla, iż należy zdroworozsądkowo korzystać ze źródeł energii i skrajne działania, takie jak odchodzenie od energetyki węglowej i jądrowej jest irracjonalne:
W tej chwili oparcie się tylko i wyłącznie na odnawialnych źródłach w tej chwili jest niemożliwe ze względu na problemy technologiczne […] przede wszystkim nie mamy możliwości magazynowania tej energii […] trzeba poszukiwać różnych źródeł, ale na razie nie mamy innej możliwości niż korzystanie z energetyki węglowej albo jądrowej, która będzie nam stabilizować cały system. […] Polska nie znajduje się w tak dobrym położeniu jak choćby Norwegia, która może bazować na hydroelektrowniach.
W historii świata naturalnie następują cykle, które dla jednych gatunków oznaczają koniec, dla innych zaś są początkiem:
Gatunki wymierają zawsze […] Jeżeli jedne gatunki wymrą, to na to miejsce mogą wejść nowe. Dzięki temu, że wymarły dinozaury, to na to miejsce weszły ssaki, bo zrobiła się luka w przyrodzie. Następnie z tym poszedł człowiek. Wyginięcie jednych jest korzyścią dla drugich. Nie można tego rozpatrywać jednokierunkowo.
W dzisiejszej sytuacji ocieplenie klimatu może być powtórką ze średniowiecza, jednak jak zauważa Leszek Marks, jeszcze prawdopodobnie nie dotarliśmy do temperatur z tamtych czasów:
W przyrodzie nie powtarza się wszystko idealnie, wydaje się, że w średniowieczu zimy były jednak chłodniejsze, niż obecnie. […] W otoczeniu północnego atlantyku są tak zwane cykle Bonda […] Odchylenia temperatur pojawiają się średnio co 1250 lat.
Samo ocieplenie klimatu swój początek ma w zmianach cyrkulacji powietrza na północnym Atlantyku:
Prąd północnoatlantycki okresowo zmniejsza swój zasięg, jeżeli chodzi o płynięcie w kierunku północnym, czyli docieranie do Oceanu Atlantyckiego. Powoduje to troszkę mniejszą cyrkulację w rejonie północnego Atlantyku […] To powoduje, że ta cyrkulacja się zmienia i albo suche powietrze dociera do Europy środkowej i północnej, albo bardziej wilgotne – mówiąc ogólnie, a odwrotnie się dzieje wtedy w rejonie śródziemnomorskim.
Dwutlenek węgla przez świat naukowy i opinię publiczną jest mocno demonizowany, należy jednak pamiętać, iż jest to gaz, bez którego nie byłoby ludzi na świecie:
Niczego nie moglibyśmy uprawiać, żadna roślina nie mogłaby wyrosnąć na ziemi. […] Wystarczy, że do 1/4 zmniejszymy ilość CO2 na świecie i nie urosną żadne rośliny na ziemi. […] Jak sięgniemy do przeszłości ziemi, to były takie epizody, kiedy było 10 razy więcej dwutlenku węgla w atmosferze i co ciekawe, w tym czasie na ziemi były potężne zlodowacenia.
Sytuacja w Zatoce Puckiej ciągle się pogarsza. Rybacy zgłaszają występowanie dużej ilości ryb ze zmianami skórnymi i brakiem tkanki ocznej. Ministerstwo zapewnia, że wszystko jest w porządku.
Marcin Buchna, prezes stowarzyszenia Naszej Ziemi opowiada o aktualnej sytuacji w Zatoce Puckiej, która staje się coraz trudniejsza:
Mamy jesień, rybacy w tej chwili poławiają narzędziami dennymi rybę z zatoki Puckiej i coraz więcej chorych ryb się pojawia, to zjawisko potęguje.
Gość „Poranka WNET” podkreśla zaniepokojenie tą sytuacją. Jeszcze do niedawna jedynie u ryb dennych można było zauważyć zmiany chorobowe, teraz coraz częściej spotyka się je też u ryb pelagicznych, tzw. śledziowatych:
Tylko ryby denne miały zmiany widoczne na skórze, tzw. perforacje. Tkanka skórna i sama kondycja ryby były bardzo złej jakości. Teraz ryby pelagiczne tzw. śledziowate również mają te zmiany. Ryby nie mają tkanki ocznej i to jest bardzo niepokojące.
Jak zaznacza Marcin Buchna, nie są to jednostkowe przypadki. Rybacy kiedyś przekazywali informacje o pojedynczych sztukach, jednak sytuacja od lat zaczęła się nasilać:
W obecnej chwili z połowu jest to ok 30% ryb. To jest potężna ilość i to nie jest zjawisko naturalne. Widać ewidentnie, że środowisko i uwarunkowania w tej zatoce musiały się niesamowicie zmienić na gorsze, a efektem jest jakość tych zwierząt. […] Ryby żyją w takich męczarniach w tym środowisku.
Okazuje się, iż Ministerstwo Gospodarki Morskiej zleciło badania, jednak z nieznanych powodów wyniki nie zostały podane do publicznej wiadomości:
Wiemy, że takie badania i ekspertyzy były zlecone i też się niepokoimy, że mimo zapewnień ministerstwa, że jest wszystko w porządku, nie otrzymaliśmy tych ważnych informacji i materiałów źródłowych. Sytuacja jest bardzo pilna. […] trzeba ocenić, z czego to wynika i jaki czynnik spowodował te niesamowite zwiany.
-Najważniejsze jest zabezpieczenie żywotnych interesów związanych z potrzebami mieszkańców, bo w końcu bez wody nie ma życia. – dodaje Wojciech Jastrzębski.
Wojciech Jastrzębski, pełniący funkcję Prezesa Zarządu PWiK „Wodnik” w Jeleniej Górze, mówi o tym, jak układa się jego współpraca z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej:
Jelenia Góra z pieniędzy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, zarówno ze środków akcesyjnych, jak i przedakcesyjnych korzysta już od 2002 roku.
Następnie rozmówca „Poranka WNET” przytacza konkretne inwestycje zrealizowane przy wsparciu NFOŚiGW. Były to m.in. modernizacja oczyszczalni ścieków, projekt uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej aglomeracji Jelenia Góra:
Jego efektem ekologicznym było podłączenie 6000 domów do kanalizacji. Projekt ten kosztował bagatela 120 milionów złotych.
Wojciech Jastrzębski mówił także o ubywających zasobach wodnych na terenie Polski, będący ogromnym wyzwaniem i ogromnym problemem dla przyszłych pokoleń, jeśli dziś stanowczo nie będziemy mu przeciwdziałać:
Patrząc przez pryzmat Tych, inwestycje, o których mówiliśmy, głównie te związane z uporządkowaniem gospodarki wodno-ściekowej aglomeracji Jelenia Góra, również powstają pod kątem przyszłych potrzeb. Najważniejsze jest zabezpieczenie żywotnych interesów związanych z potrzebami mieszkańców, bo w końcu bez wody nie ma życia.
Anna Tarka o poprawie ochrony przeciwpowodziowej Lewina Brzeskiego na rzece Nysa Kłodzka. Ochroną zostało objęte około 1600 hektarów ziem i ponad 4500 mieszkańców.
Anna Tarka opowiada o priorytetach Państwowych Gospodarstw Wodnych, którymi są głównie retencjonowanie wody oraz zapewnienie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Nawiązuje także do poprawy ochrony przeciwpowodziowej Lewina Brzeskiego na rzece Nysie Kłodzkiej, w ramach której realizowana jest aktualnie inwestycja, dzięki której unikniemy w przyszłości takich kataklizmów, jaki zdarzył się 1997 roku.
Poprawa ochrony przeciwpowodziowej ma na celu zapobiec takim wydarzeniom jak wielka woda powodziowa w 1997 r.
Instytucją wdrażającą projekt jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To właśnie on przeznacza środki finansowe na tę inwestycję. Oprócz tego realizacja projektu możliwa była również dzięki środkom unijnym.
Zakończona inwestycja w sposób znaczący wpłynęła na bezpieczeństwo mieszkańców miasta i najbliższych okolic. Ochroną zostało objęte około 1600 hektarów ziem i ponad 4500 osób.
To pierwszy projekt przeciwpowodziowy na Opolszczyźnie.
Jak zaznacza gość Poranka, przyczyną częstych powodzi na tych terenach jest specyficzny klimat regionu, obfite opady deszczu, liczne spadki terenu oraz mała przepuszczalność podłoża gruntowego.
Anna Tarka podkreśla, że głównym celem tej inwestycji było przede wszystkim bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Dodatkowo skupiono się również na rozwoju walorów krajobrazowych i rekreacyjnych. Dzięki tym działaniom, powstało wzgórze rekreacyjno-widokowe, małe oczka wodne, pojawiły się ścieżki rowerowe, tor saneczkowy, a także ławki do wypoczynku dla mieszkańców.
Te tereny są atarkcyjne dla mieszkańców pod kątem rekreacyjnym.
Na koniec gość Poranka zaznacza, że zrealizowana inwestycja stanowi spory potencjał energetyczny, dlatego może zasilić polską energetykę.
Tym razem Aleksander Wierzejski rozmawia z Justyną Pelc, półfinalistką konkursu organizowanego przez Towarzystwo Marsjańskie na temat projektu kolonii marsjańskiej.
Innych audycji z cyklu „Nowy wspaniały świat” posłuchasz w TYM MIEJSCU.
Wody w Polsce ubywa, zasoby gruntowne coraz bardziej się obniżają, co powoduje problemy z zaopatrzeniem w wodę. Potrzeba inwestycji, które będą zapobiegać takim zjawiskom.
Józef Bednarz, przewodniczący Zarządu Związku Międzygminnego do spraw Ekologii w Żywcu, mówi o budowie systemu oczyszczalni ścieków i sieci wodociągowej, która ma osiągnąć długość 1200 km. W ramach drugiej fazy inwestycji wybudowane zostanie 30 km sieci wodociągowej. W tym etapie uczestniczy 14 wykonawców. System będzie funkcjonował na obszarze, który zamieszkuje 135 tysięcy osób, a sama inwestycja współfinansowana jest przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz ze środków Unii Europejskiej. Całe przedsięwzięcie kosztować ma ponad 858 milionów złotych:
Dostaliśmy dość duże wsparcie ze środków Unii Europejskiej na budowę kanalizacji i modernizacji oczyszczalni ścieków na Żywiecczyźnie.
Jak podkreślił Józef Bednarz, samej gminy nie stać byłoby na takie przedsięwzięcie, gdyby nie zewnętrzne wsparcie. Ze smutkiem stwierdził także, że wody w Polsce ubywa, same zasoby gruntowe się obniżają, co powoduje problemy z zaopatrzeniem w wodę:
Będziemy robić wszystko, żeby tą wodę w jakiś sposób tutaj zatrzymać . I po to są te inwestycje.
W wyniku tego projektu około 95% mieszkańców uzyskało dostęp do tej zbiorowej sieci kanalizacji sanitarnej, a ponad 55% mieszkańców gmin, w których będzie realizowana ta inwestycja, uzyska dostęp do sieci zaopatrzenia w wodę pitną.
Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:07 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Krzysztof Skowroński.
Goście Poranka WNET:
Jakub Banaszek — Prezydent Miasta Chełm,
Zbigniew Lubaszewski – historyk
Jarosław Sachajko – poseł, klub Kukiz ’15
Dr Zbigniew Kuźmiuk – eurodeputowany, PiS,
Zdzisław Szwed – Członek Zarządu Województwa Lubelskiego,
Mariusz Matera — rolnik i muzyk mieszkający w Chełmie.
Prowadzący: Krzysztof Skowroński
Wydawca: Jaśmina Nowak
Realizator: Paweł Chodyna
Część pierwsza:
Zespół pokatedralny, Góra Zamkowa (Chełmska) – wzniesienie kredowe w centrum / Fot. Karol Nycz & Ola Wosk/ CC BY-SA 3.0
Zbigniew Lubaszewski wprowadził słuchaczy w skomplikowaną historię Chełma sięgającą X wieku. Lubaszewski mówi o tym, że większość informacji o Chełmie sięga jednak XIII wieku, kiedy to książę Daniel Romanowicz założył w Chełmie swoją siedzibę. W dniu 14 stycznia 1392 r. Jagiełło nadał miastu prawa magdeburskie, a po bitwie pod Grunwaldem postawił Kościół Rozesłania św. Apostołów, mający upamiętniać zwycięstwo odniesione nad Krzyżakami.
Przed II wojną światową, jak mówi Lubaszewski, Chełm liczył 35 tys. mieszkańców, z czego połowę stanowiła ludność żydowska. Ta niemal w całości została wymordowana w czasie Holocaustu, w obozie w Sobiborze. Samo miasto ucierpiało także w wyniku prowadzonych bombardowań.
Jarosław Sachajko / Fot. Jaśmina Nowak
Jarosław Sachajko mówi o trwających rozmowach koalicyjnych i potencjalnej koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym. Jak dodaje, osoby zajmujące się polityką muszą być realistami. Z braku innych możliwości, sojusz z PSL jest możliwy. Jak twierdzi, klub Kukiz’15 przygotował 150 projektów ustaw, które czekają na ich zaprezentowanie.
Gość „Poranka WNET” odniósł się także do informacji o powstaniu Polskiego Holdingu Spożywczego, mający być instytucją, która ma zapobiegać spadkom cen w momencie nadmiaru danego produktu spożywczego na rynku w celu zabezpieczenia interesów rolników. Jarosław Sachajko określa zapowiedzi powstania holdingu działaniem pozorowanym ze strony PiS-u. Poseł Kukiz’15 krytykuje również brak polityki dotyczącej gospodarki wodnej, która może w przyszłości doprowadzić do dużych problemów m.in. w rolnictwie. Jak dodaje, odpowiednie rozwiązania są znane i od lat wdrażane na całym świecie, chodzi głównie o budowę zbiorników retencyjnych zatrzymujących wodę.
Część druga:
Prezydent Chełma Jakub Banaszek / fot. Jaśmina Nowak
Jakub Banaszek, Prezydent Miasta Chełm mówi o dużym bezrobociu, które jest sporym problemem w zarządzanym przez niego mieście. W Urzędzie Miasta trwa restrukturyzacja, podczas której prezydent musi podejmować niepopularne i trudne decyzje: „nie było wyjścia, bez tego naszemu miastu groziła katastrofa finansowa”.
Jakub Banaszek zlecił wykonanie audytu, który wykazał znaczącą niegospodarność jego poprzedniczki: „wyszła katastrofa. To znaczy, miasto przez lata wydawało więcej, niż miało. To doprowadziło do sytuacji, w której mieliśmy najniższą nadwyżkę operacyjną w Polsce, czyli możliwość tak naprawdę spłaty swoich zobowiązań”. Jak dodaje prezydent, jego celem jest wprowadzenie programu naprawczego mającego naprawić fundusze miasta, a następnie pozyskanie dodatkowych pieniędzy na realizacje kluczowych przedsięwzięć.
Część trzecia:
Zbigniew Kuźmiuk / Fot. Wikimedia Commons, Adrian Grycuk
Dr Zbigniew Kuźmiuk prosto z Brukseli mówi o walce Grupy Wyszechradzkiej nazywanej również V4, o lepszą przyszłość Unii Europejskiej. Grupa, w skład której wchodzą Polska, Czechy, Słowacja i Węgry sprzeciwia się kandydaturze Fransa Timmermansa. Jak dodaje rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, Timmermans to najgorsze co może spotkać Unię Europejską i nasze interesy: „nie jest to człowiek koncyliacyjny, to człowiek myślący dosyć jednostronnie i uparty. Jeżeli rzeczywiście Ci wielcy przeforsują go na stanowisko szefa Komisji Europejskiej, w Unii Europejskiej nastaną złe czasy”.
O godzinie 11 powinniśmy już wiedzieć, jaki będzie efekt tych działań. W Parlamencie Europejskim ma dojść do rozstrzygnięć co do stanowiska przewodniczącego Unii Europejskiej.
Marszałek Zdzisław Szwed / Fot. Jaśmina Nowak
Zdzisław Szwed przypomina działania poprzedników nowego prezydenta, które postawiły przed nim duże wyzwania: „to dwanaście lat zaniedbań i zmarnowanego potencjału”. Chełm zmaga się z 12% bezrobociem, a sama Chełmszczyzna jest jednym z najbiedniejszych regionów w Europie.
Trwa budowa dróg szybkiego ruchu, które jak mówi Zdzisław Szwed: „mają przybliżyć nas do świata. Przez wiele lat nie inwestowano tutaj w drogi, a to najlepszy sposób na ściągnięcie inwestorów. Drogi to podstawowa rzecz i staramy się kłaść na nie jak największy nacisk”. Prowadzone są rozmowy z województwem podkarpackim, w celu wybudowania drogi, mającej połączyć te dwa województwa.
Część czwarta:
Mariusz Matera / Fot. Jaśmina Nowak
Mariusz Matera, autor utworu „Cały świat to jeden wielki Chełm” opowiada o muzyce, którą tworzy, będącej często powrotem do lat dzieciństwa spędzonego w Chełmie. Gość „Poranka WNET” nie chce pozwolić odejść w zapomnienie historii Chełma, którą opowiadała mu jego babcia, a którą stara się przenieść do swoich piosenek. Przypomina również tragiczne historie Chełmskich żydów, którzy stanowili 30% mieszkańców przed II wojną światową. O tym również stara się wspominać w swoich utworach.
O 9:00 przegląd prasy prowadził Kazimierz Gajowy.
Na zakończenie Stefan Truszczyński zachwala historię i różnorodność Chełma.
Tysiące firm sprzedaje nam wodę. Uprzednio czyści się ją (wyłącznie mechanicznie), co usuwa z wody to, co widoczne – zmętnienie i pospolite zanieczyszczenia, a nie zawarte w niej związki chemiczne.
Aleksander Bobrownicki
Cząsteczka wody H2O zbudowana jest z jednego atomu tlenu oraz dwóch atomów wodoru. Biegunowość cząstek wody powoduje, że łączą się one ze sobą, tworząc kąt około 150 stopni. W efekcie cząsteczka wody to dipol, który ma dwa bieguny – minus i plus. I zachowuje się jak magnes. Nie dotyczy to wody wtłoczonej do rur.
Woda, która traci kontakt z magnetyzmem ziemskim, staje się wodą „martwą”. Jako „martwe” klasyfikujemy również wody skażone chemicznie. Około 150 lat temu, mieliśmy do czynienia wyłącznie z wodą „żywą”.
Dziś do wód nieskażonych zalicza się górskie potoki, opadające płatki śniegu czy część lodowców w strefie arktycznej. Obecnie wodę filtruje się na różne sposoby i sztucznie poprawia jej strukturę, co połowicznie poprawia jej jakość – sprawia, że „na oko” ta woda prezentuje się jako-tako. Tyle i tylko tyle. Jakość naszego życia bezpośrednio wiąże się z jakością spożywanej wody. Woda pitna, jak wszystko, co jest w sprzedaży, podlega prawom komercji (czyli de facto marketingu). Nikt z odpowiedzialnych za jakość cieczy, która płynie z naszych kranów, nie przyzna, że zakłady oczyszczające wodę (najczęściej rzeczną) usuwają z niej wyłącznie mętność – czyli nierozpuszczalne związki chemiczne.
Tysiące firm sprzedaje nam wodę. Przybywa zakładów wodociągowych, a wszystkie powstają po to, by wodę pitną dezynfekować, głównie trującym chlorem. Uprzednio czyści się ją (wyłącznie mechanicznie), co usuwa z wody to, co widoczne – zmętnienie i pospolite zanieczyszczenia. Nie usuwa się natomiast zawartych w niej związków chemicznych. Wszyscy dystrybutorzy wychwalają swój produkt jako idealny, bezpieczny – w domyśle zdrowy, ekologiczny itp., podczas gdy woda, którą z takim przekonaniem polecają, jest – delikatnie mówiąc – niezdrowa. Nic im z tej racji nie grozi, jako że formalnie są w porządku.
Czyżby byli na tyle cyniczni, żeby swój interes przedkładać nad zdrowie społeczeństwa? Ależ nie! Oni wierzą w to, co mówią. Sami piją i poją własne rodziny tą samą wodą. Wiarę swą opierają na fakcie, że woda z wszelkich miejskich i wiejskich ujęć musi spełniać obowiązujące normy – w przeciwnym wypadku nie byłaby dopuszczona do konsumpcji. Woda „wodociągowa” badana jest codziennie w aspekcie jej przydatności do spożycia – zgodności z normami. A jakie są te normy, dowiadujemy się z Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 29 marca 2007 r., DzU nr 61 poz. 417, gdzie po prostu zezwala się na obecność chemii w wodzie. (…)
„Na oko” filtrowana woda wydaje się czysta i nie wydziela nieprzyjemnych zapachów, podczas gdy te chemikalia wnikają do naszych organizmów, powoli, ale systematycznie wywołując w nich spustoszenie. Warto więc wiedzieć, że uwolnienie wody od wszelkiego rodzaju toksycznych zanieczyszczeń możliwe jest tylko i wyłącznie przy zastosowaniu odwróconej osmozy.
W nielicznych miejscach świata (np. w Lourdes we Francji, Nordenau w Niemczech, Tlacote w Meksyku) znajdują się źródła wód, które mają właściwości uzdrawiające. Przez lata uczeni nie potrafili wyjaśnić tego fenomenu.
Dopiero bardzo niedawno odkryto, że te uzdrawiające źródła oprócz wielu minerałów zawierają ogromne ilości wodoru, który jest doskonałym antyutleniaczem. Potrafi wypierać wolne rodniki, które są przyczyną wielu współczesnych chorób (głównie nowotworowych).
Cały artykuł Aleksandra Bobrownickiego pt. „Żywa woda gwarancją zdrowia” znajduje się na s. 8 marcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 57/2019, gumroad.com.
„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.
Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.
Artykuł Aleksandra Bobrownickiego pt. „Żywa woda gwarancją zdrowia” na s. 8 marcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 57/2019, gumroad.com