Włoska polityka charakteryzuje się tym, że często wybuchają tam kryzysy – Maciej Pawłowski o dymisji Mario Draghiego

Rzym, Kapitol, Włochy/Fot.: serghei_topor, pixabay

Ekspert Instytutu Nowej Europy mówi o włosko – algierskiej umowie na dostawy gazu. Komentuje też kryzys we włoskim rządzie.

Włosi byli mocno uzależnieni od rosyjskiego gazu. Wybuch wojny na Ukrainie i związane z nią ograniczenia w dostawach surowca wywołały kryzys energetyczny w Europie, w tym na Półwyspie Apenińskim. Włosi, chcąc się z nim uporać, postanowili zastąpić rosyjski gaz tym algierskim.

Rosja dostarczała do Włoch ponad 20 mld. metrów sześciennych surowca rocznie. Dostawy z Algierii mają zrekompensować cały jego niedobór. Niestety gaz z Afryki będzie droższy.

mówi Maciej Pawłowski z Instytutu Nowej Europy. Kryzys energetyczny spowodował też kryzys polityczny w Rzymie. Rząd Mario Draghiego nie uzyskał wotum zaufania, dojdzie więc do rekonstrukcji Rady Ministrów.

Czytaj także:

Piotr Kowalczuk: Włosi wolą, by premier Draghi został na stanowisku. Przez chaos polityczny już tracą pieniądze

Maciej Pawłowski uważa jednak, że problemy włoskich władz wcale nie muszą być aż tak poważne, na jakie wyglądają.

Włoska polityka charakteryzuje się tym, że kryzysy polityczne wybuchają tam co rok, półtora. Przypomina to nieco handel. Na początku są wzniosłe hasła, a potem politycy i tak porozumieją się w zaciszu gabinetów.

Jak będzie wyglądał prawdopodobnie nowy rząd we Włoszech? Dowiedzą się państwo słuchając całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.

 

Szef MSZ Włoch wobec kryzysu politycznego nad Tybrem: teraz wątpię w to, czy będziemy mogli posłać broń na Ukrainę

Kapitol, Rzym / fot.: serghei_topor, pixabay

W czwartek premier Włoch Mario Draghi podał się do dymisji. Prezydent nie przyjął jej. Zdaniem Luigi Di Maio, upadek rządu Draghiego może mieć poważne konsekwencje.

W czwartek Mario Draghi, premier Republiki Włoskiej, wobec słabnącego poparcia dla swojego rządu, postanowił podać się do dymisji. Jednak prezydent Sergio Mattarella nie przyjął dymisji Draghiego. Losy szefa rządu rozstrzygną się w środowym głosowaniu w parlamencie.

Włoski minister spraw zagranicznych zawirowania na scenie politycznej w Rzymie uważa za niezwykle szkodliwe – zarówno dla mieszkańców Półwyspu Apenińskiego, jak i dla, walczącej z Rosją, Ukrainy. Luigi Di Maio w wywiadzie dla „Politico” stwierdził:

Teraz wątpię w to, czy będziemy mogli posłać broń na Ukrainę. […] To jeden z wielu poważnych problemów.

Jeśli w środę rząd upadnie, nie będziemy mieli uprawnień do podpisania nowych kontraktów energetycznych, a to jest poważna sprawa, bo nadejdzie zima.

W podobnym tonie, na antenie Radia Wnet wypowiadał się korespondent Polskiego Radia Piotr Kowalczuk. Dziennikarz przypomniał, że Włochy starają się o pieniądze z Unii Europejskiej.

Włosi muszą zrealizować szereg postulatów, obietnic, by otrzymać transzę od Unii Europejskiej. Te wydarzenia temu nie sprzyjają.

Czytaj także:

Piotr Kowalczuk: Włosi wolą, by premier Draghi został na stanowisku. Przez chaos polityczny już tracą pieniądze

Luigi Di Maio za rozsądne wyjście uważa poparcie premiera, by rząd mógł bez przeszkód kontynuować swoją pracę do czasu przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.

Muszą [głosujący – przyp. red.] odłożyć na bok weta i sztandary po to, by Draghi mógł iść dalej. Możemy uchwalić budżet, a kadencja parlamentu może mieć swój naturalny koniec w przyszłym roku.

K.K.

Źródło: dziennikpolski24.pl

 

Piotr Kowalczuk: Włosi wolą, by premier Draghi został na stanowisku. Przez chaos polityczny już tracą pieniądze

Źródło: jéshoots / pexels.com

Korespondent Polskiego Radia komentuje sprawę dymisji premiera Republiki Włoskiej.

Korespondent Polskiego Radia i dziennikarz „Do Rzeczy” komentuje dynamiczną sytuację polityczną we Włoszech.

Sytuacja polityczna nad Tybrem wygląda tak, jak zawsze – jest skomplikowana.

Piotr Kowalczuk tłumaczy, że Mario Draghi nie ma stabilnego oparcia politycznego. Co prawda, Draghiego początkowo poparł parlament, jednak teraz, sytuacja ta wygląda inaczej.

Premier Mario Draghi nie ma żadnego umocowania politycznego.

Te partie [które początkowo poparły Draghiego – przyp. red.] dbają o swój interes i zaczęły prowadzić kampanię wyborczą.

Czytaj także:

Premier Włoch Mario Draghi ustępuje ze stanowiska

W ten sposób premier Włoch stał się przedmiotem wzmożonego ataku i postanowił zrezygnować z pełnienia swojej funkcji.

Prezydent Sergio Mattarella nie przyjął dymisji Draghiego.

Tym samym sprawą przyszłości Draghiego w środę zajmie się włoski parlament.

Dziennikarz zwraca uwagę na to, że nie jest to dobry czas na zawirowania na włoskiej scenie politycznej.

Włosi muszą zrealizować szereg postulatów, obietnic, by otrzymać transzę od Unii Europejskiej. Te wydarzenia temu nie sprzyjają.

K.K.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Czytaj także:

Wielki gest amerykańskiego biskupa! Sprzeda swoją rezydencję, a zgromadzone pieniądze przeznaczy na pomoc matkom w ciąży

Premier Włoch Mario Draghi ustępuje ze stanowiska

Mario Draghi/ Foto. World Economic Forum/CC BY-SA 2.0

Po tym jak Ruch Pięciu Gwiazd wycofał poparcie dla koalicji rządzącej szef włoskiego rządu ogłosił, że złoży na ręce prezydenta swą rezygnację.

Rząd Maria Draghiego przetrwał czwartkowe głosowanie nad wotum nieufności w Senacie, mimo bojkotu głosowania przez Ruch Pięciu Gwiazd. Powodem odmowy udziału w głosowaniu była kwestia dopłat do cen energii.

A.P.

Źródło: Dw. com

Do Rzeczy: Niebezpieczny precedens we Włoszech. Pierwsze wspomagane samobójstwo stało się faktem

Chirurdzy/Fot. Pixabay

16 czerwca we Włoszech dokonano pierwszego wspomaganego samobójstwa. Ofiarą jest 44 letni Federico Carboni.

We Włoszech nie istnieją de facto przepisy, które zezwalałyby na dokonanie eutanazji czy wspomaganego samobójstwa. Tamtejszy Trybunał Konstytucyjny postanowił jednak sam zdecydować, w jakich okolicznościach oba zabiegi mogą być przeprowadzone. Osoba, która ma zostać uśmiercona w wyniku wspomaganego samobójstwa, musi być świadoma i rozumieć swoją decyzję, podjąć ją własnowolnie, cierpieć na na nieuleczalną chorobę, która powoduje niemożliwy do zniesienia ból, a także być w sztuczny sposób podtrzymywana przy życiu.

Czytaj także:

Korespondent Polskiego Radia w Rzymie: Rosja sowiecka i obecna ma we Włoszech wielu przyjaciół

Pierwszą ofiarą opisanego wyżej zabiegu jest Federico Carboni. Od 12 lat był on sparaliżowany w wyniku wypadku. Lekarze zgodzili się go uśmiercić, choć nie powinni byli tego zrobić. Carboni nie spełniał bowiem ostatniego z opisanych powyżej warunków. Jego życie nie było podtrzymywane w wyniku specjalistycznych terapii.

K.B.

Jan Piekło: możliwe, że retoryka Niemiec i Włoch się zmieniła, bo do obu krajów płynie mniej rosyjskiego gazu

Featured Video Play Icon

Jan Piekło - były ambasador RP na Ukrainie/ fot.Paweł Bobołowicz

Były ambasador RP w Kijowie podkreśla zmianę retoryki Niemiec, Francji i Włoch wobec wojny na Ukrainie. Opisuje trudności jakie mogą spotkać wschodniego sąsiada Polski na drodze wstąpienia do UE.

Jan Piekło komentuje wizytę politycznych liderów Niemiec, Włoch, Francji i Rumunii w Kijowie. Szczególnie u polityków pierwszej trójki państw widoczna jest zmiana retoryki, jeżeli chodzi o trwającą wojnę.

Mówi się już mniej o telefonach do Władimira Putina, o tym, że za cenę pokoju Ukraina powinna oddać część swojego terytorium. W postawie liderów wyczuwa się coraz więcej solidarności. 

W czasie wizyty w Kijowie, z ust Emmanuela Macrona padło zapewnienie, że Ukrainie zostanie przyznany status kandydata do Unii Europejskiej. Jan Piekło podkreśla jednak, że nie oznacza on automatycznego członkostwa.

Będzie ono obwarowane różnymi wymaganiami. Ukraina może podzielić los Turcji, która stała się takim wiecznym kandydatem do UE. Oprócz członkostwa w Unii dla Ukrainy ważne jest również wstąpienie do NATO.

Na najbliższy szczyt Sojuszu w Madrycie został zaproszony Wołodymyr Zełenski. O tym, na jakie tematy będą dyskutować kraje członkowskie, dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem!

 

Jakub Wiech o problemach energetycznych Niemiec: ucierpi na tym cała Unia Europejska

Jakub Wiech / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ekspert do spraw energetyki tłumaczy jak ograniczenie przesyłu gazu poprzez Nord Stream 1 wpłynie na gospodarkę całej Europy.

W odpowiedzi na wizytę europejskich przywódców w Kijowie Rosjanie zmniejszyli moc przesyłową gazociągu Nord Stream 2 o 60%. Mocno ucierpią na tym Włosi, którzy i tak są niezadowolenie z obecnie panującej w kraju sytuacji gospodarczej (więcej mówimy o tym TUTAJ). Problem mogą mieć też Niemcy. Jeżeli Rosjanie nie zdecydują się uzupełnić dostaw gazu innymi niż Nord Stream 1 drogami, nasi zachodni sąsiedzi wejdą w sezon grzewczy nieprzygotowani.

To nie będzie tylko problem niemiecki. Gospodarka europejska to system naczyń połączonych. Kryzys gazowy, przerodzi się w kryzys gospodarczy, który dotknie całej Unii. Polska tez może ucierpieć, bo Niemcy to nasz główny partner handlowy.

Mówi wicenaczelny portalu Energetyka24 Jakub Wiech. Jego zdaniem, ograniczenie przesyłu gazu przez Rosjan, może być ich próbą szantażu Berlina. Moskwa, jako główne przyczyny ograniczenia dostaw surowca wymienia problemy techniczne. Od takich miałby być wolny gazociąg Nord Stream 2.

Możliwe, że Rosjanie chcą wymusić na Niemczech jego otwarcie. Problemem mogą być jednak Amerykanie. Zastanawiam się, czy pozwoliliby oni na zdjęcie sankcji z tego kontrowersyjnego projektu.

Czy Polska może skorzystać na obecnym kryzysie energetycznym? Jaki mają w Unii Europejskiej stosunek do energii atomowej? Dowiesz się, słuchając całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.

Korespondent Polskiego Radia w Rzymie: Rosja sowiecka i obecna ma we Włoszech wielu przyjaciół

Włochy / Źródło: jéshoots / pexels.com

Piotr Kowalczuk opisuje, jak Włosi postrzegają trwającą wojnę. Mówi jaki jest ich odbiór wizyty premiera Draghi’ego w Kijowie, jaki mają stosunek do Rosji oraz co myślą o działaniach papieża.

Piotr Kowalczuk opisuje jak na Półwyspie Apenińskim jest komentowana wizyta liderów 4 państw Unii w Kijowie. Włosi są dumni ze swojego premiera Mario Draghi’ego.

Uważają, że to jego naciski sprawiły, że Francja i Niemcy zgodziły się nadać Ukrainie status kandydata do Unii Europejskiej. Ich zdaniem, Włochy wreszcie mają przywódcę, który odgrywa ważną rolę na świecie.

Włosi nie opowiadają się jednak jednoznacznie za Ukrainą w trwającym konflikcie. Z przeprowadzonych badań wynika, że popiera ją tylko 47% mieszkańców Italii. Ponad 40% z nich chce zniesienia sankcji nałożonych na Rosję.

Rosja sowiecka, czy obecna ma we Włoszech wielu przyjaciół. W programach publicystycznych głosu udziela się rosyjskim propagandystom. Z tego powodu wśród części Włochów funkcjonuje pogląd, że NATO w pewien sposób sprowokowało Moskwę do ataku.

Jak na półwyspie Apenińskim ocenia się działania papieża Franciszka, w związku z trwającym konfliktem na wschodzie? Czy trwająca wojna wpływa mocno na gospodarkę Włoch? Dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem.

Piotr Kowalczuk z Rzymu: Włosi zachowują się wzorowo, ale dają mi powód do odczuwania przykrości

Piotr Kowalczuk mówi o tym, jak Włosi reagują na rosyjską agresję. Porusza temat wymiernych działań włoskiego rządu. Przybliża także, smutne dla Polski opinie autorytetów autorytetów z Italii.

Piotr Kowalczuk, korespondent Polskiego Radia w Rzymie, mówi nam o tym, jak włoski rząd pomaga Ukrainie.

Na Ukrainę wysłano wozy bojowe, broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą.

Czytaj także:

Maria Snisarenko: Pomagamy Ukrainie. Trwa licytacja obrazów

Premier Włoch, Mario Draghi, porównał Władimira Putina do Adolfa Hitlera. Polityk jednocześnie zapewnia, iż cokolwiek by się stało, Włochy będą działać tak jak postanowi NATO.

Jednocześnie dziennikarz wyraził swoje niezadowolenie.

Jako Polakowi jest mi bardzo przykro, gdyż czołowi włoscy komentatorzy i autorytety za źródło obecnych problemów uważają przyjęcie do NATO „demoludow”.

Cała rozmowa dostępna już teraz.

K.K.

 

 

 

„Dla dobra i stabilności państwa”. Koniec politycznego impasu we Włoszech. Delegaci i parlament wybrali prezydenta

Sergio Mattarella w ósmym dniu głosowania został wybrany w sobotę przez parlament i delegatów z regionów na drugą kadencję. | Fot. Twitter ANSA

Sergio Mattarella w ósmym dniu głosowania został wybrany w sobotę przez parlament i delegatów z regionów na drugą kadencję.

Wcześniej centroprawica i centrolewica nie mogły dojść do porozumienia co do poparcia kandydata.

Wyniki głosowania w Izbie Deputowanych wskazują, że dotychczasowy prezydent otrzymał już wymaganą większość.

Czytaj także: Piotr Kowalczuk: optymiści mówią, że jutro uda się wybrać prezydenta, ale wątpię

Mediacji między ugrupowaniami koalicji, a 80-letnim Sergio Mattarellą podjął się premier Mario Draghi, który przekonywał go, że powinien pozostać „dla dobra i stabilności państwa”.

Źródło: Twitter, media