Marek Jurek: Wynik wyborów będzie w dużym stopniu zależał od stanowiska Krzysztofa Bosaka i Władysława Kosiniak-Kamysza

Czym jest LGBT? Czego brakuje w Karcie Rodziny? Jaki błąd popełnił Kosiniak-Kamysz? Kampanię wyborczą komentuje Marek Jurek.

Marek Jurek komentuje końcówkę kampanii wyborczej. Zauważa, że obecne sondaże wskazują na drugą turę. Zaznacza, że prezydent Duda powinien już teraz myśleć nad tym, jak wygrać wybory w lipcu. Stwierdza, iż ich wynik będzie zależał w znacznej mierze od stanowiska Krzysztofa Bosaka i Władysława Kosiniak-Kamysza. Nie oznacza to przy tym, że wyborcy tych kandydatów posłuchają się ich, jeśli poprą kogoś w II turze.

Były marszałek Sejmu zauważa, że świat może znów wchodzić w rewolucyjną fazę, taką jak w latach 1917-20 i na przełomie lat 60 i 70 XX w.  W takiej sytuacji szczególnie groźne byłoby wzmocnienie obozu liberalnego w Polsce w postaci przejęcia urzędu Prezydenta RP przez jego przedstawiciela. Podkreśla, że

LGBT to po prostu kategoria, tak jak dla marksizmu kategorią był międzynarodowy proletariat.

Dodaje, iż „wielu homoseksualistów mówi o swojej sytuacji jak o problemie”. Marek Jurek zwraca uwagę na proaborcyjne zaangażowanie przywódców ruchu LGBT. Przypomina agresywne wypowiedzi wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja. Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że obronę tradycyjnego modelu rodziny przedstawia się jako agresję wobec homoseksualistów, ograniczając w ten sposób wolność słowa. Tymczasem rodzina jest podstawą ładu społecznego i powinna być broniona na forum międzynarodowym, jako kwestia uniwersalna, a nie dotycząca tylko jednego kraju. O Karcie Rodziny Gość „Popołudnia WNET” mówi, że zawiera luki i ma „dętą nazwę”. Przypomina niejednoznaczne wypowiedzi polskiego prezydenta ws. związków partnerskich.

Prezes Kosiniak Kamysz stracił bardzo poważną okazję.

Polityk odnosi się do kampanii lidera ludowców. Miał szansę bowiem zdystansować się od Platformy Obywatelskiej zajmując stanowisko tzw. symetryczne.

Dobry wynik Krzysztofa Bosaka będzie wyraźnym sygnałem dla Andrzeja Dudy.

Ubiegający się o reelekcję prezydent musi rozglądać się, gdzie szukać poparcia i wsłuchiwać się w nastroje społeczne.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Jarosław Sachajko: Polski nie stać na bylejakość. Rząd nie umie powstrzymać wyludnienia mniejszych ośrodków

Przekop Mierzei Wiślanej należy wykonać porządnie. Poprawianie prowizorki jest zbyt drogie – mówi parlamentarzysta Kukiz’15-Koalicji Polskiej.

Dr Jarosław Sachajko wspomina zmarłego polityka PSL Józefa Gruszkę.  Nawiązując do jego wylewu, którego przyczyny nigdy nie zostały wyjaśnione, ubolewa nad tym, że politycy nie są w Polsce objęci kontrolą kontrwywiadowczą.

Gość 'Popołudnia WNET” krytykuje wezwanie do debaty, wystosowane przez kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Ocenia, że Trzaskowski „późno się obudził”.

Władysław Kosiniak-Kamysz już w grudniu apelował o cykl merytorycznych debat w stylu anglosaskim. Debaty organizowane w naszych telewizjach to farsa.

Parlamentarzysta wypowiada się na temat przekopu Mierzei Wiślanej. Popiera inwestycję, stwierdza jednak:

Polski nie stać na bylejakość. Przekop należy wykonać porządnie. Poprawianie prowizorki jest zbyt drogie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego postuluje również modernizację polskiej kolei, tak by np.  z Zamościa można było dojechać do Warszawy w godzinę. Opowiada się za licznymi inwestycjami w lokalną gospodarkę, by zatrzymać odpływ ludności z mniejszych miast.

W Europie Zachodniej mamy kolej, która jeździ z prędkością 500 km/h. To ogromny skok technologiczny.

Gość „Popołudnia WNET” przestrzega, że  Polsce grozi wyludnienie mniejszych ośrodków:

Obawiam się, że za 15 lat w Biłgoraju i Zamościu za 15 lat będą mieszkać sami emeryci. Rząd nie robi nic, żeby lokować tam małe biznesy.

Polityk krytykuje również Rafała Trzaskowskiego za apel o rezygnację z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zwraca uwagę, że pieniędzy przeznaczonych na ten cel nie da się łatwo spożytkować w inny sposób.

Nie słyszymy merytorycznej debaty nad szczegółami realizacji CPK.

Poseł Sachajko stwierdza, że rozwój lotnictwa doprowadzi wkrótce do sytuacji, w której inwestycje takie jak Centralny Port Komunikacyjny stracą rację bytu. Polityk nie wyklucza, że rząd Zjednoczonej Prawicy jeszcze przed wyborami prezydenckimi ogłosi stan wyjątkowy na Śląsku, by nie dopuścić do wyborczej porażki prezydenta Andrzeja Dudy.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego porusza również sprawę wykształcenia młodych Polaków. Szacuje, że by zapewnić dziecku dobrą edukację i studia, trzeba ponieść koszt zbliżony do zakupu mieszkania. Jak stwierdza poseł Koalicji Polskiej:

Najwięcej młodych ludzi wyemigrowało za granicę za rządów PiS w latach 2005-2007.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Kosiniak-Kamysz: Od CPK bardziej potrzebne są inwestycje lokalne. Chcę zmian wzmacniających pozycję głowy państwa

„Oczywiście bym takiej ustawy nie podpisał ”Szef PSL mówi o legalizacji małżeństw homoseksualnych, tym, czemu Polska nie może teraz przyjąć euro oraz o zbędności CPK i swojej wizji prezydentury.

Władysław Kosiniak-Kamysz mówi w Poranku WNET o tym co zrobiłby z ustawą tworzącą instytucję tzw. małżeństw homoseksualnych:

Małżeństwo to jest związek mężczyzny i kobiety. O tym mówi polska konstytucja. Jeżeli trafiłaby do mnie na biurko ustawa, dotycząca małżeństw jednopłciowych i adopcji przez nie dzieci, to oczywiście bym takiej ustawy nie podpisał.

Kandydat ludowców na prezydenta porusza też sprawę edukacji seksualnej w szkołach. Stwierdza, że „jak byśmy tego nie nazwali”, potrzebny jest przedmiot, którego program byłby napisany wspólnie przez nauczycieli i rodziców.

Wydaje się, że jest potrzeba nauki o zdrowiu, zdrowym stylu życia. (…) Zdrowie to też zdrowie seksualne, rozmowa na ten temat w szkole jest potrzebna.

Szef PSL komentuje sprawę dwóch najgłośniejszych inwestycji rządów dobrej zmiany. Do przekopu Mierzei Wiślanej Kosiniak – Kamysz ma zarzut natury technicznej.

Jeżeli kanał, który wpływa do portu nie będzie miał głębokości przynajmniej sześciu metrów, a na razie nie ma i nie ma na to pieniędzy, to będzie to nie efektywna inwestycja. Do portu nie wpłyną jednostki na których nam zależy, czyli jednostki handlowe.

Odmiennie gość Poranka WNET wypowiada się o CPK. Według kandydata na prezydenta jest to inwestycja dziś zbędna.

W tym momencie dużo bardziej potrzebna jest inwestycja w drogi lokalne, chodniki, ścieżki rowerowe, oświetlone przejścia dla pieszych. (…) My nie mamy połączeń autobusowych do wielu wiosek w Polsce, liczba tych połączeń w ostatnich latach spada. Tu jest moim zdaniem największa potrzeba: dofinansowanie funduszu dróg samorządowych. Stan niektórych jest opłakany a sytuacja finansowa samorządów, również przez SARS-CoV-2, jest coraz trudniejsza.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odpowiada na pytanie o przyjęcie przez Polskę wspólnej europejskiej waluty. Stwierdza, że

To nie jest czas na przystępowanie do strefy euro.

Szef ludowców swoje stanowisko uzasadnia brakiem wzajemnej gotowości Polski i strefy euro, sytuacją społeczną w kraju oraz ekonomią wychodzenia z kryzysu.

Zobowiązaliśmy się do przyjęcia euro, ale droga do tego jest jeszcze długa. W perspektywie pięciu lat, nawet dziesięciu lat, nie widzę takiej możliwości. Szczególnie w czasach kryzysu własna waluta daje większe możliwości manewru. Ja jestem zwolennikiem integracji europejskiej. Proponowanie przystąpienia do strefy euro, wzmacnia ruchy eurosceptyczne. Nie chcę, żeby do wzmocnienia tych ruchów doszło. Trzecia rzecz, my nie spełniamy dzisiaj warunków które umożliwiają przystąpienie. Dodatkowo strefa euro ma też swoje problemy, których jeszcze ich nie wyjaśniła.

Przez kampanię wyborczą przewija się problem współpracy prezydenta i rządu. Zjednoczona Prawica przekonuje, że wyłącznie reelekcja Andrzeja Dudy zagwarantuje harmonijne współdziałanie obu ośrodków władzy. Mimo to Władysław Kosiniak-Kamysz deklaruje wolę współpracy. Mówi jak widzi swoją prezydenturę i jakie zmiany wydają się mu potrzebne:

Jako prezydent będę się starał szukać porozumienia różnych środowisk. Prezydent ma moc, może zawetować ustawy, może stawiać warunki. Chcę dokonać zmian, które wzmocnią pozycję głowy państwa: ustawy rozpatrywane w 14 dni, możliwość wetowania budżetu, która dałaby szansę na stawianie swoich warunków. Jest możliwa współpraca prezydenta ze środowiskiem, które ma rząd i pochodzi z innego obozu politycznego. Musi być dobra wola z jednej i z drugiej strony.

Rozmowy wysłuchaj już teraz!

F.G./A.P.

 

Palade: Siły między kandydatami KO i PiS-u się wyrównały. Żadna ze stron nie ma większości, by wygrać w I turze

Marcin Palade o obrazie polskiej polityki po dwóch czwartkowych sejmowych wotach, zaostrzeniu konfliktu między KO a PiS i kampanii wyborczej.

Obóz rządzący jest stroną narzucającą to, co się dzieje.

Nasz gość podkreśla, że konflikt między Koalicją Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością się zaostrza. Obecnie „siły się wyrównały”:

Ani jedna, ani druga strona nie dysponuje większością pozwalającą na wygranie w I turze.

Wobec tego Marcin Palade sądzi, że trzeba zmobilizować środek. Zauważa, że Andrzej Duda nie może prowadzić takiej kampanii jak w 2015 r.:

Nie da się przenieść Polski 2015 do Polski 2020, bo to są różne Polski. Element z Dudabusem wynika z tego, że Andrzej Duda wypada bardzo dobrze w bezpośrednim kontakcie.

Tymczasem po wyłonieniu się nowego kandydata z ramienia KO (Rafała Trzaskowskiego) Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia są w defensywie. Socjolog nie wskazuje, czyja kampania jest najlepsza. Każdy miał lepsze i gorsze momenty. Palade zaznacza, że jakość kampanii wyborczych będzie można ocenić dopiero po pierwszej bądź drugiej turze. Obecne sondaże wyborcze według naszego gościa dość dobrze przedstawiają rozkład głosów na poszczególnych kandydatów. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że

Deklarowana frekwencja wyraźnie urosła.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Piotr Duda: W tarczy trójce były rozwiązania, które de facto likwidowały związki zawodowe

Czemu NSZZ „Solidarność” popiera Andrzeja Dudę? Piotr Duda o wyborach prezydenckich i ocenie innych kandydatów oraz o niekorzystnych zapisach tarcz rządowych i działaniach związkowców.


Piotr Duda o wyborach prezydenckich. NSZZ „Solidarność” popiera Andrzeja Dudę, z którym 5 maja 2015 r. podpisała umowę programową. Chwali prezydenta za prowadzenie bardzo dobrego dialogu społecznego.

„Solidarność” ma jednego kandydata i jest nim Andrzej Duda.

Według związkowca obecny prezydent zrealizował 99 proc. postulatów jego organizacji. Komentując deklaracje kontrkandydatów urzędującego prezydenta stwierdza, że „po czynach ich poznacie”. Władysława Kosiniak-Kamysza określa jako polityka antyspołecznego. Przypomina, że przywódca ludowców głosował za podwyższeniem wieku emerytalnego, a za rządów koalicji PO-PSL „rosły lawinowo umowy śmieciowe”. Rafała Trzaskowskiego krytykuje za przynależność do Platformy Obywatelskiej, która „niszczyła Polskę”. Dodaje, iż gospodarz stolicy powinien zdekomunizować przestrzeń publiczną.

Jedynym kandydatem, który może to wprowadzić w życie jest Andrzej Duda, bo ma za sobą zaplecze polityczne.

Sądzi, że opozycyjny kandydaci na prezydenta nie będą mogli zrealizować swoich postulatów ponieważ nie posiadają zaplecza politycznego w postaci większości w Sejmie. Piotr Duda podkreśla, że „jest niedopuszczalne żeby próby zahamowania pogarszania się sytuacji budżetowej całego państwa” realizować kosztem pracowników finansów publicznych. Stwierdza, że nie ma dla niego różnicy między tym sektorem, a innymi i że skoro dotychczas w nim pracowali tzn., że ich stanowiska są potrzebne.

Domagamy się żeby zmienić niekorzystne zapisy drugiej tarczy.

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” krytykuje to, że osoby na samozatrudnieniu przez trzy miesiące otrzymały 2080 zł netto wsparcia, choć „przez lata nie dokładały do budżetu prawie nic”, zaś zasiłek dla bezrobotnych tylko 861 zł brutto. Kwotę tą należy jego zdaniem podwyższyć do 1200-1300 zł.

W tarczy trójce były rozwiązania, które de facto likwidowały związki zawodowe. Chciano pozwolić zwalniać działaczy związkowych, kobiety w ciąży, wszystkich szczególnie chronionych.

Piotr Duda podkreśla, że związkowcy pracowali „żeby zapobiec antypracowniczym i antyzwiązkowym rozwiązaniom”. Przypomina, że „rząd nie miał prawa podejmować w tarczy antykrysyzowej tak poważnej zmiany”, jak umożliwienie premierowi odwoływania członków Rady Dialogu Społecznego. Podkreśla, że rząd sam jest jej stroną, a odwoływanie jej członków to prerogatywa prezydenta Polski.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi również o skromnych uroczystościach w związku z 40. rocznicą powstania NSZZ „Solidarność”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jan F. Libicki: Czekamy na ekspertyzę konstytucjonalistów. W. Kosiniak-Kamysz karmił się elektoratem M. Kidawy-Błońskiej

Jan Filip Libicki o rozpatrywaniu ustawy o wyborach prezydenckich w Senacie, tym, czy marszałek Grodzki mógłby pełnić obowiązki głowy państwa, sondażach Kosiniak-Kamysza i słowach Andrzeja Sośnierza.

Byłoby rzeczą dobrą by nie okazało się, że po 6 sierpnia mamy wakat na stanowisku głowy państwa.

Jan Filip Libicki ocenia działania Tomasza Grodzkiego w  związku z próbą nowelizacji ustawy o wyborach prezydenckich. Odnosząc się do tezy prof. Łętowskiej stwierdza:

Nie bardzo widzę taką sytuację, żeby kiedy mamy marszałek Sejmu [marszałek Senatu] miałby pełnić funkcję prezydenta.

Przypomina, że była tylko jedna sytuacji, w której marszałek Senatu został p.o. prezydenta. Miała ona miejsce po ustąpieniu z funkcji marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Tłumaczy, że senatorowie nie opóźniają wejścia ustawy w życie, tylko czekają na ekspertyzę konstytucjonalistów, która ma rozwiać wątpliwości co do konstytucyjności tych wyborów. Chodzi o to, by uniknąć ryzyka, że któryś z kandydatów, „np. Marek Jakubiak będzie wnosił o unieważnienie wyborów”:

W poniedziałek ekspertyzy rozwieją nasze wątpliwości i we wtorek albo środę będziemy mogli nad tym debatować.

Senator PSL komentuje także sondaże wyborcze. Rozumie, że Rafał Trzaskowski zmobilizował elektorat KO i jest teraz na drugiej pozycji. Niemniej jednak ma nadzieję, że w II turze Władysław Kosiniak-Kamysz powalczy o fotel prezydencki z Andrzejem Dudą. Wskazuje, że już dwucyfrowy wynik kandydata ludowców jest sukcesem w porównaniu z wyborami prezydenckimi w poprzednich dekadach.

We wszystkich wyborach prezydenckich Polacy za granicą w wyborach głosowali.

Polityk zwraca uwagę na techniczne kwestie związane z organizacją wyborów, takie jak skrzynki przeznaczone na głosy korespondencyjne, czy kwestia pokwitowania odbioru karty do głosowania korespondencyjnego, za którego wymogiem opowiada się PSL. Wskazuje także na głos pana posła Andrzeja Sośnierza, który stwierdził, że minister Szumowski się myli i zarażonych koronawirusem jest aż 150 tys.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Palade: Pierwsze 5 czy 6 sondaży pokazuje, że Trzaskowski wraca do poziomów, na jakich Kidawa-Błońska była na starcie

Marcin Palade o kandydaturze prezydenta Warszawy, zmianach w sondażach i manipulacjach badaniami i o tym, czy warto by ograniczyć możliwość ich publikowania.

Według naszego gościa odbędą się dwie tury wyborów prezydenckich. Zostało to spowodowane zmianą kandydata na prezydenta w obozie Koalicji Obywatelskiej. Marcin Palade zauważa, że Rafał Trzaskowski „wszedł bardzo dynamicznie w kampanię wyborczą”:

 Pierwsze 5 czy 6 sondaży pokazuje, że wraca do poziomów, na jakich Kidawa-Błońska była na starcie.

Zauważa, że jeśli wybory, jak to się zapowiada, miałyby się odbyć 28 czerwca, to mamy jeszcze ponad miesiąc kampanii. Według najnowszych sondaży ubiegający się o reelekcję prezydent spadł poniżej 50% poparcia, a na rzecz nowego kandydata KO tracą poparcie Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołowania, którego szansa na wejście do II tury się oddala.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zaprzecza jakoby wzrosło ostatnio poparcie dla kandydata Konfederacji. Wskazuje, że Krzysztof Bosak w ostatnich badaniach miał od 7 do 8,5%, zaś jedynie w sondażu dla „Gazety Wyborczej” aż 13%. Ten ostatni podawał, iż Andrzej Duda ma tylko 35% poparcia. Według socjologa badanie to jest niewiarygodne. Stwierdza, że może lepiej byłoby dla wyborów, gdyby w Polsce tak jak we Francji czy Włoszech wprowadzić do kodeksu wyborczego zakaz publikacji sondaży przez ostatnie dwa tygodnie kampanii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Piotr Apel: Czy to jeszcze jest demokracja czy karykatura tejże?

Piotr Apel o dziwnej sytuacji z wyborami prezydenckimi, kandydaturze Rafała Trzaskowskiego i jego szansach w II turze.

Nie znamy nawet daty wyborów, nie ma kampanii, a kandydaci są znani, podpisy są zebrane, były wydawane pieniądze na kampanię, a teraz przestały.

Piotr Apel zwraca uwagę na paradoksalną sytuację wynikłą z braku możliwości głosowania w ostatnich wyborach prezydenckich. Zastanawia się:

Czy to jeszcze jest demokracja, czy karykatura tejże?

Odnosi się do zmiany kandydata, jaki Platformie umożliwiło przyjęte przez Zjednoczoną Prawicę rozwiązanie. Stwierdza, że nowy kandydat KO mógłby się dostać do II tury, jednak:

Bardzo mało prawdopodobne, że Rafał Trzaskowski znalazłszy się w II turze miałby szansę na wygraną.

Polityk Koalicji Polskiej podkreśla, że to ich kandydat, Władysław Kosiniak-Kamysz miałby większe szanse na wygranie z Andrzejem Dudą w II turze. Z okazji 11. urodzin Radia WNET gość Łukasza Jankowskiego życzy rozgłośni nowych słuchaczy i częstotliwości, aż do objęcia zasięgiem całego kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Prof. Bartoszewski: Ktokolwiek wygra wybory, musi je wygrać czysto. Zachowajmy minimum propaństwowego podejścia

Przeprowadzenie wyborów w czerwcu w niektórych regionach kraju może nie być możliwe – mówi poseł PSL-Koalicji Polskiej,

W Polsce de facto mamy stan klęski żywiołowej, tylko nie jest on nazwany.

Profesor Władysław Teofil Bartoszewski relacjonuje przebieg kampanii wyborczej Władysława Kosiniaka-Kamysza mówi, że prezes PSL nie prowadzi obecnie kampanii wyborczej, ponieważ na dzień dzisiejszy wyborów prezydenckich nie ma:

Pan Sasin nie rozdał jednak kopert wyborczych, i teraz czekamy, aż nowa ustawa o wyborach wróci z Senatu do Sejmu.

Zdaniem parlamentarzysty, cały czas najlepszym rozwiązaniem trudnej sytuacji prawno-politycznej w kraju jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej:

Szczyt zachorowań mamy przed sobą, i być może przeprowadzenie wyborów w niektórych regionach nie będzie możliwe.

Gość „Popołudnia WNET” ocenia, że ustawa o wyborach prezydenckich, która trafiła do Senatu, jest wadliwa.  Polityk uzasadnia uznanie przez PSL-Koalicję Polską wyniku wyborów od uczciwości ich przeprowadzenia:

To, że rząd sam sobie chciał zorganizować wybory, jest absurdem. Musimy zachować minimum propaństwowego podejścia. Ktokolwiek wygra wybory prezydenckie, musi wygrać czysto.

Parlamentarzysta komentuje zmianę kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Nazywa Rafała Trzaskowskiego „prawie-kandydatem” i nie wróży mu sukcesu w mniejszych ośrodkach. Prognozuje, że najwięcej głosów odbierze innym lewicowym kandydatom: Szymonowi Hołowni i Robertowi Biedroniowi, zaś „centroprawicowemu” Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi ta kandydatura nie zagraża.

Będziemy merytorycznie atakować wszystkich konkurentów. Nasz centroprawicowy kandydat może zabrać głosy zarówno Rafałowi Trzaskowskiemu, jak i  Andrzejowi Dudzie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wojciech Biedroń: Obóz władzy skupia się w 100% na walce z pandemią. Kuleje przekaz na temat tego, co będzie dalej

Po co startuje Rafał Trzaskowski? Czy opozycji grozi „orbanizacja”? Wojciech Biedroń o nowym kandydacie KO, tym, komu odbierze on głosy, kto zyska na kryzysie gospodarczym i o wyborze I Prezesa SN.

Wojciech Biedroń mówi, że po tym, jak Rafał Trzaskowski został nowym kandydatem na prezydenta, kampania wyborcza stała się znacznie ciekawsza.

Nie jest to kandydat, który może pokonać Andrzeja Dudę.

Zmiana kandydata KO może doprowadzić do jeszcze większego rozproszenia głosów na kandydatów opozycyjnych. Rafał Trzaskowski, jak ocenia publicysta tygodnika „Sieci”, nie ma szans na zwycięstwo z urzędującym prezydentem Polski, za to może odebrać część wyborców Szymonowi Hołowni i liderowi PSL-u. Rezultatem może być „orbanizacja” opozycji, czyli jej rozdrobnienie. Zdaniem publicysty, prezydentowi Dudzie może zaszkodzić „sztuczny” konflikt wokół radiowej Trójki. Ten zaś w dość nieudolny sposób próbowano załagodzić:

Ktoś próbował gasić ten pożar benzyną wysokooktanową.

Wojciech Biedroń wyraża opinie, że „obóz władzy skupia się w 100% na walce z pandemią”, przez co „kuleje przekaz co dalej”. Zjednoczona Prawica powinna, nie ignorując problemu epidemii, poświęcić też więcej uwagi kampanii wyborczej:

Wypadałoby wzmocnić przekaz. […] Mniej pompy, więcej spotkania ze zwykłym człowiekiem.

Gość „Popołudnia WNET” zwraca uwagę, że Rafał Trzaskowski wrócił do twardego przekazu, konsolidującego najbardziej lojalny elektorat Platformy.  Zaznacza, iż trafienie przez gospodarza stolicy do mieszkańców wielkich miast, czyli 30% elektoratu nie wystarczy:

Polska powiatowa się zmieniła. To są ludzie aspirujący, którzy w 2015 r. poczuli, że mogą coś zmienić.

Prognozuje, że na kłopotach gospodarczych państwa może zyskać raczej Władysław Kosiniak-Kamysz niż kandydujący do najwyższego urzędu w państwie prezydent Warszawy.

Wojciech Biedroń komentuje ostrzeżenia Samuela Pereiry z TVP Info, który stwierdził, że druga kadencja prezydenta Dudy jest zagrożona. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wyraża opinię, że taki głos otrzeźwienia może się partii rządzącej przydać.

Publicysta analizuje również zawirowania wokół wyboru kandydatów na I Prezesa Sądu Najwyższego. Przewiduje, że SN może wkrótce stać się prawdziwie niezależną instytucją:

Sąd Najwyższy stanie się na powrót sądem niezależnym, w którym mają miejsce osoby o różnych poglądach.

Posłuchaj

K.T./A.P.