Jaka jest rola Polski w rozmowach o konflikcie na Ukrainie? Odpowiada prof. Zbigniew Lewicki

Karol Nawrocki i Donald Trump/ fot. profil The White House na X

Ekspert w dziedzinie stosunków polsko-amerykańskich naświetla sytuację związaną z rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie, a także rolę Polski w rozmowach mających zakończyć ten konflikt.

Mikołaj Murkociński porusza temat spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, które miało miejsce przeszło tydzień temu. Dopytuje o postawę amerykańskiej klasy politycznej wobec wojny na Ukrainie. Gość „Całej Naprzód” wskazuje, że konsensusu nie ma z uwagi na wydatki, z czego wynikają spory:

Spory oczywiście są, o konsensusie nie ma co mówić, szczególnie, że w grę wchodzą wydatki. Dlatego Trump bardzo wyraźnie mówi, że będzie sprzedawał broń Ukrainie za pieniądze, które ma dostarczyć Unia Europejska. Nie będzie kontynuował bezpłatnej dostawy broni, gdyż tu już mówimy o setkach miliardów dolarów, co do których członkowie kongresu mają poważne wątpliwości, zresztą uzasadnione.

Politolog odnosi się do krytyki, która spotkała Donalda Trumpa za sposób, w jaki przyjął prezydenta Rosji. Broni prezydenta USA twierdząc, że trzeba zastosować wyjątkowe podejście, by nakłonić Władimira Putina do zakończenia wojny:

Jeżeli chce się osiągnąć sukces, jeżeli chce się sprawić, by przywódca potężnego państwa zaangażowanego od trzech lat, właściwie dłużej w konflikt z Ukrainą, usiadł do stołu wreszcie i zakończył zabijanie ludzi, to trzeba uszanować jego dumę, postawę i pozycję polityczną. 

Redaktor Radia Wnet pyta także o rolę Polski w ustaleniach dotyczących zakończenia wojny na Ukrainie. Prof. Zbigniew Lewicki zauważa, że nie możemy patrzeć w przyszłość i wyciągać wnioski z obecnych wydarzeń:

Nie ma się co przekonywać, że w Polsce istnieje szkoła wiedzy o Rosji, bo nie ma tego. […] Trzeba patrzeć do przodu i umieć wyciągać wnioski. Do tego potrzebne jest to, co mają Finowie, a my nie mamy i dlatego prezydent Finlandii znalazł się na tym spotkaniu, a prezydent Polski nie: dobrą siatkę znajomości, koleżeństwa i wymiany informacji między powiedzmy Helsinkami a Kremlem.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

„Polska musi blefować jak w pokerze”

Prof. Piotr Grochmalski o negocjacjach pokojowych: jesteśmy krok bliżej pokoju

Donald Trump i Wołodymyr Zełenski l fot. x.com/Volodymyr Zelenskyy

Dziennikarz naświetla działania prowadzone ku osiągnięciu pokoju na Ukrainie. Ukazuje także rolę Polski w negocjacjach pokojowych. Rozmawia Mikołaj Murkociński.

Na początku rozmowy politolog ocenia, że ostatnie spotkanie między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem oraz spotkanie przywódców europejskich z prezydentem USA to znak, że jesteśmy krok bliżej do osiągnięcia pokoju na Ukrainie:

Jesteśmy dosłownie krok bliżej w marszu, który składać się będzie z setek kroków, więc na pewno dobrym krokiem jest fakt, że Amerykanie pokazali, że gotowi dać gwarancję bezpieczeństwa. To jedyne gwarancje, których obawia się Rosja.

Mikołaj Murkociński pyta o znaczenie Polski na arenie międzynarodowej. Gość audycji wskazuje, że Donald Tusk jest powodem dlaczego nasze państwo nie pojawiło się na ostatnim spotkaniu światowych przywódców:

Donald Tusk dzisiaj jest radioaktywny. To zrozumiałe, że takiego radioaktywnego człowieka brać na rozmowy z Trumpem, to według oceny Niemców zbyt duże ryzyko. Pamiętamy przecież sytuację z Kijowa, gdzie Tusk został potraktowany w sposób skandaliczny, jeśli chodzi o rzeczywistą pozycję siły Polski.

Redaktor Radia Wnet porusza temat chęci prezydenta Rosji, by usiąść do negocjacji pokojowych. Prof. Piotr Grochmalski zauważa, że Rosja jest zaznajomiona w prowadzeniu negocjacji tak, aby jak najwięcej zyskać:

Rosja jest mistrzemwojnie kognitywnej, czyli wojnie, którą ma wygrać w umysłach przeciwnika, przekonać ich do tego, że dla nich wojna jest przegrana. Nic bardziej mylnego. Jeśli w takim tempie Rosjanie chcieliby dalej zdobywać Donbass, to pięć lat będzie za mało. […] Tego typu podchody będą cały czas zrealizowane.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

„Tusk będzie trzymany na dystans, oni nie są traktowani poważnie”

Prof. Andrew Michta o spotkaniu Trump-Putin: to ogromne zwycięstwo propagandowe Putina

Andrew Michta / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gość „Popołudnia Wnet” omawia niedawne spotkanie między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem. Rozmowę prowadzi Jaśmina Nowak.

W piątek 15 sierpnia miało miejsce spotkanie Trump-Putin w Anchorage na Alasce. Politolog zaznacza, że wynikiem spotkania jest propagandowe zwycięstwo prezydenta Rosji, a także brak konkretnych postanowień:

Z jednej strony ogromne zwycięstwo propagandowe dla Putina. Przyleciał na terytorium Stanów Zjednoczonych, wyrwał się z izolacji, dostał czerwony dywan i bardzo ciepłe przyjęcie. […] Z drugiej strony mamy brak ogłoszenia czegokolwiek konkretnego w tej chwili.

Prof. Andrew Michta ocenia wagę Polski na arenie międzynarodowej. Zwraca uwagę na to, że obecność Polski w Waszyngtonie jest prawie żadna:

Powiem pani jak wygląda to ze strony Waszyngtonu. Ja kiedyś żartobliwie powiedziałem, że Woody Allen zawsze mówił, że „sensem życia jest pokazanie się”. Polska ma bardzo małą, żeby nie powiedzieć, marginalną obecność w Waszyngtonie. W chwili obecnej nie ma ambasadora, dlatego że jest klincz polityczny wewnętrznych debat w Polsce, czyli ambasador ma tylko Chargé d’affaires. Nie ma tak naprawdę żadnych większych instytucji.

Senior Fellow w Atlantic Council wskazuje w rozmowie z Jaśminą Nowak, że Polska powinna przede wszystkim zadbać o swoją armię, rozbudowywać ją, a jako państwo powinniśmy się spodziewać najgorszego scenariusza. Ubolewa nad tym, jak głęboki podział polityczny jest w naszym kraju. Oznajmia, że bezpieczeństwo Polski powinno stać ponad wszelkimi podziałami:

Zawsze, kiedy jestem w Warszawie, rozmawiam z różnymi ludźmi i widzę, jak głębokie są podziały partyjne w Polsce. Tu powinien być absolutny konsensus odnośnie priorytetów bezpieczeństwa narodowego i to powinno być ponadpartyjne. Interes narodowy jest tylko jeden.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Brak konkretów po spotkaniu Trump-Putin. Prof. Żurawski vel Grajewski: Rosja obstaje przy nieakceptowalnych warunkach

Marek Budzisz o spotkaniu Trump-Putin: istnieje perspektywa osiągnięcia zawieszenia broni

Władimir Putin i Donald Trump na spotkaniu G-20 w 2017 roku. Fot. Kremlin.ru (CC BY-SA 4.0), Wikimedia Commons

Ekspert naświetla szczegóły spotkania Trump-Putin. Omawia również polską politykę zagraniczną wobec Stanów Zjednoczonych. Rozmawia Łukasz Jankowski.

Rozmowa rozpoczyna się od dywagacji dotyczących pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Publicysta zauważa, że nasz kraj stracił na znaczeniu i opuścił się w polityce zagranicznej. Podaje przykład Donalda Trumpa, który wolał się spotkać z Karolem Nawrockim niż z Donaldem Tuskiem. Zaznacza, że może mieć to związek ze sposobem prowadzenia relacji ze Stanami Zjednoczonymi przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych:

Jeżeli rozmawiamy o polityce MSZ w kierunku amerykańskim, to w ostatnich miesiącach mamy do czynienia z uporczywym trzymaniem się linii politycznej, która okazuje się zmniejszać możliwości Polski, a nie zwiększać. […] Wykluczenie pana premiera Tuska z rozmów z Donaldem Trumpem to skutek fatalnej polityki naszego MSZ-u w kierunku amerykańskim.

Łukasz Jankowski pyta o spotkanie na szczycie między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem. Czy to spotkanie ma szansę być kluczowym dla osiągnięcia pokoju, bądź przynajmniej ustanowienia zawieszenia broni na Ukrainie? Historyk wskazuje, że nie jest to przesądzone i dokładne ustalenia wyklarują się na przestrzeni następnych dni:

Donald Trump mówi, że w ciągu pierwszych kilku minut oceni, czy rozmowy z Władimirem Putinem mogą doprowadzić do zawarcia porozumienia. Jeśli będą widoki na dogadanie się, to zapowiada zorganizowanie kolejnego szczytu, tym razem z udziałem prezydenta Zełenskiego. W związku z tym perspektywa osiągnięcia zawieszenia broni istnieje, natomiast nie jest przesądzona. Czekamy na rozwój wydarzeń. 

Redaktor Radia Wnet porusza sprawę koabitacji Karola Nawrockiego z Donaldem Tuskiem. Jaki wpływ ich relacja będzie miała na politykę zagraniczną Polski? Marek Budzisz uznaje, że obecnie lepsze karty ma nowo zaprzysiężony prezydent:

Dzisiaj wszystkie sznurki znajdują się w rękach Donalda Trumpa i Białego Domu. To będzie wpływało na to, kto będzie w polskiej polityce zagranicznej odgrywał w najbliższych tygodniach decydującą rolę. Nie będzie odgrywał tej roli premier Tusk. […] Pewne możliwości ma prezydent Nawrocki, o czym świadczy zaproszenie do Białego Domu. To jest otwarta karta, którą może wykorzystać.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Kto tak naprawdę decyduje o Ukrainie rozmowa z dr Sławomirem Dębskim

Czego się spodziewać po spotkaniu Trump-Putin? Komentuje Tomasz Grzywaczewski

Donald Trump i Władimir Putin / Fot. Kremlin.ru, Wikimedia Commons

Korespondent omawia spotkanie na linii Putin-Trump, sytuację osób bezdomnych w Waszyngtonie a także działania Instytutu Pileckiego. Rozmawia Wojciech Jankowski.

Tomasz Grzywaczewski porusza temat Instytutu Pileckiego. Dziennikarz mocno krytykuje instytucję, która blokuje działanie Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie imienia Rafała Lemkina. Pod ostrzałem znalazła się głównie dyrekcja instytutu z Krzysztofem Ruchniewiczem na czele:

Działanie centrum jest w tym momencie blokowane, torpedowane przez obecną dyrekcję Instytutu Pileckiego i przez samego dyrektora Ruchniewicza, co ja osobiście uważam za skandal. To, co się dzieje w instytucie, jest  uderzeniem w polską rację stanu, uderzeniem w polską politykę historyczną, uderzeniem w polsko-ukraińskie relacje. Jest wreszcie, jeżeli chodzi o blokowanie działań Centrum Lemkina, po prostu działaniem, które służy interesom rosyjskim, a nie polskim.

Rozmowa przechodzi w wątek spotkania Władimira Putina z Donaldem Trumpem, które ma się odbyć w najbliższy piątek. Gość „Popołudnia Wnet” zakłada, że nie powinniśmy spodziewać się przełomowych decyzji:

Ja mam wrażenie, że tutaj nie będzie jakichś przełomowych decyzji. Taki syn popłynął ze strony Białego Domu, że Donald Trump chce osobiście spotkać się z Putinem, chce osobiście od niego pewne rzeczy usłyszeć, bo jak wiemy, dotychczas do takiego spotkania nie doszło. Mieliśmy rozmowy telefoniczne, mieliśmy rozmowy przez pośredników, między innymi przez Steve’a Witkoffa, ale teraz Donald Trump chce się sam skonfrontować z Władimirem Putinem. Zobaczymy jaki będzie wynik tej konfrontacji.

Reporter komentuje także sytuację w Waszyngtonie. Opisuje skalę problemu, jakim jest ilość osób bezdomnych, agresywnych oraz pod wpływem narkotyków na ulicach i w autobusach:

Poziom przestępczości jest cały czas wyższy, niż był na początku pandemii COVID-19. Jest też ogromny problem bezdomności. To naprawdę widać na każdym kroku. […] Widać bardzo dużo osób odurzonych narkotykami, wystarczy oddalić się od tego ścisłego centrum, żeby poczuć, że sytuacja jest skomplikowana, że na ulicach nie jest bezpiecznie.

/pk

Całą rozmowę można wysłuchać poniżej.

Czytaj także:

Michał Bruszewski: wpływ Trumpa na Netanjahu jest mniejszy niż na Putina

Dmytro Antoniuk w przededniu spotkania Trump-Putin: Ukraińcy są nastawieni sceptycznie

Dmytro Antoniuk na balkonie siedziby Radio Wnet na Krakowskim Przedmieściu 79 | fot. Krzysztof Skowroński

W rozmowie z Magdaleną Uchaniuk dziennikarz podkreśla brak zaufania Ukrainy do spotkania Trump–Putin, ostrzegając przed groźbą rozbioru i utraty kluczowego wsparcia USA.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Reagując na wieść o tym, że prezydent Wołodymyr Zełeński nie będzie uczestniczył w spotkaniu na Alasce, korespondent Radia Wnet mówi:

W Ukrainie dominuje duży sceptycyzm wobec zapowiedzianego spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Społeczeństwo i eksperci nie wierzą, że rozmowy przyniosą jakiekolwiek pozytywne rezultaty, zwłaszcza że Putin nadal domaga się wycofania Ukrainy z czterech obwodów, w tym tych, które są obecnie pod kontrolą Kijowa.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk przypomina, że wcześniejsze porozumienia z Rosją, takie jak Mińsk I i II, były łamane. Stwierdza, że ewentualne rozmowy Trump–Putin mogą zakończyć się jedynie pozornym zawieszeniem broni, które da Kremlowi czas na kolejne przygotowania do ofensywy.

W Kijowie obawy budzi też możliwość ograniczenia lub całkowitego wycofania wsparcia USA:

Jest duże niebezpieczeństwo tego, że Trump wycofa się z jakiejkolwiek pomocy dla Ukrainy. To już nie jest pomoc, to jest po prostu sprzedaż sprzętu wojskowego

– mówi Antoniuk. Jednocześnie podkreśla:

Unia Europejska będzie nadal pomagać Ukrainie, w tym też w uzbrojeniu, niezależnie od decyzji na tym spotkaniu.

Jako optymalny scenariusz dla Kijowa wymienia m.in. zawieszenie broni, wycofanie rosyjskich wojsk oraz podpisanie umowy z twardą gwarancją, że Rosja nie napadnie na Ukrainę.

Utraciliśmy już ponad 20% naszego terenu, ale jeśli mamy wycofać się z naszych własnych ziem, bo tak chce Putin, to jesteśmy gotowi dalej walczyć o naszą niepodległość

– podkreśla Dmytro Antoniuk. Zwraca też uwagę na doniesienia „Wall Street Journal”, mówiących o propozycji Putina, by w zamian za zawieszenie broni Ukraina oddała pozostałą część obwodu donieckiego:

Jeżeli oddamy teraz całkowicie obwód doniecki, Rosja posunie się na zachód o 85 kilometrów, a dalej nie ma żadnych fortyfikacji. To byłoby tylko odsunięcie w czasie kolejnej inwazji.

Oceniając postawę Trumpa, mówi:

Jesteśmy pewni, że Trump chce wrócić do biznesu z Rosją. Dla niego handel między USA i Rosją jest na pierwszym miejscu, ale przeszkadza mu w tym niepodległa Ukraina.

I dodaje stanowczo:

Co by tam nie było podpisane między Trumpem a Putinem, my będziemy bronić naszego własnego państwa.

/ab


Czytaj także:

Dr Michał Sadłowski o spotkaniu Trumpa i Putina: Prezydent USA rozumie, że nie może po prostu oddać Ukrainy

 

Dr Michał Sadłowski o spotkaniu Trumpa i Putina: Prezydent USA rozumie, że nie może po prostu oddać Ukrainy

Dr Michał Patryk Sadłowski / Fot. Konrad Tomaszewski

Historyk w audycji „Odyseja Wyborcza” omawia szczegóły spotkania Putin-Trump, intencje obu stron i rolę Ukrainy w negocjacjach.

Jaśmina Nowak pyta o najbliższe spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w sprawie wojny na Ukrainie. Ma się odbyć na Alasce w piątek, 15 sierpnia. Ekspert wskazuje, że cele Prezydenta Rosji i mieszkańców kraju się różnią:

Sytuacja jest skomplikowana. Rosja, a właściwie Kreml, kierownictwo państwa polityczne, jest gotowe kontynuować wojnę. Mamy wiarygodne informacje, że przygotowują administrację, finanse i siły zbrojne do kontynuacji walki w 2026 roku. Coraz więcej głosów jest o tym, że jednak większość Rosjan chciałaby zamrożenia tego konfliktu.

Redaktor Radia Wnet porusza intencje Prezydenta USA i to, czym się kieruje. Wykładowca akademicki mówi, że przede wszystkim Trump ma na uwadze dobro i interesy Stanów Zjednoczonych:

Obóz polityczny Donalda Trumpa szerzył hasła o redukcji pomocy dla Ukrainy, gdyż to są pieniądze amerykańskich obywateli i ich pieniędzy. […] Ten czynnik wewnętrzny jest bardzo istotny i to przekłada się na Ukrainę i Rosję. 

Dr Michał Sadłowski oznajmia, że Ukraina nie ma najlepszej pozycji negocjacyjnej. Zaznacza także, że Trump ma świadomość, że nie może beztrosko oddać Ukrainy:

Państwo, które nie ma broni atomowej, nie jest stroną kluczową. Jest słabsze niż mocarstwo, siłą rzeczy jest uzależnione od innych. Natomiast moim zdaniem Trumpnowa administracja prezydencka rozumie, że nie może oddać Ukrainy tak sobie.

/pk

Polecamy wysłuchanie całej audycji.

Czytaj także:

Piotr Gursztyn: Putin musi jechać na terytorium Trumpa, a nie na neutralny grunt. To inny układ sił

Gabriela Masztafiak o aferze KPO: oczekujemy, że zostanie to wyjaśnione i prześwietlone

Dziennikarka omawia aferę KPO, przyszłość polskiego rządu oraz spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Rozmowę prowadzi Jaśmina Nowak.

Politolog ocenia sytuację związaną z aferą KPO. Oczekuje wyjaśnień i prześwietlenia wszystkich dofinansowań związanych z tym projektem:

Oczekujemy na pewno, że zostanie to wyjaśnione i prześwietlone. […] Przypomnijmy, że celem udzielenia finansowania w ramach KPO było przede wszystkim dywersyfikowanie i rozszerzenie działalności swojego biznesu. Ciężko stwierdzić, że racjonalnym zdywersyfikowaniem działalności pizzerii było utworzenie solarium.

Gość „Odysei Wyborczej” wskazuje, że obecnie panujący rząd nie jest obecnie w najlepszym położeniu. Ma to związek nie tylko z aferą KPO, ale również z niedawnym zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego na Prezydenta RP:

Ten rząd ma obecnie masę przeróżnych problemów. Przypomnijmy, że zaczynają się dosyć intensywne dwa lata koabitacji z prezydentem Karolem Nawrockim. Dwa lata, których tak naprawdę miało nie być. Pamiętamy zapowiedzi premiera Donalda Tuska o zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego i to wtedy reformy rządu miały rozpocząć się w pełni. Trudny czas obecnie przed rządem.

Jaśmina Nowak porusza także temat spotkania między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem, które ma się odbyć na Alasce w najbliższy piątek. Czy można się spodziewać przełomu w negocjacjach?

Myślę, że to prezydent Rosji w tej sytuacji dostał to, na czym mu zależało, czyli rozmowę bezpośrednio z prezydentem Donaldem Trumpem. Pisze się w amerykańskich mediach o tym, jaka propozycja miałaby być przedstawiona Ukrainie w związku z tymi rozmowami, czy rzeczywiście Krym, Donbas miałyby zostać przekazane Rosji. […] Tam się będą ważyć losy i przyszłość kraju. 

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Wojciech Surmacz: Deficyt rośnie, a pieniądze z KPO rozpływają się w powietrzu

Pieczyński: Putin dąży do podporządkowania Ukrainy, bo bez niej imperium nie będzie

Władimir Putin l fot. kremlin.ru, Wikimedia Commons

Władimir Putin chce pokoju na Ukrainie? Maciej Pieczyński, publicysta i znawca Rosji, w Poranku Radia Wnet nie pozostawił wątpliwości, co do tej kwestii.

Posłuchaj całej audycji:

Gościem Poranka Radia Wnet był Maciej Pieczyński, publicysta i autor książek dotyczących Rosji. Na początku spotkania komentował próby doporowadzenia zakończenia wojny na Ukrainie, które podejmuje Donald Trump.

O ile być może Trumpowi naprawdę zależy na pokoju, na tym, żeby odtrąbić sukces dyplomatyczny i żeby być takim gołąbkiem pokoju, to jednak Putin pozostaje jastrzębiem. Zgodnie ze starą dobrą albo raczej złą tradycją imperialnej Rosji, to znaczy Putin nie dąży do pokoju. Putin dąży do podporządkowania sobie Ukrainy, bo bez Ukrainy Rosja imperium nie będzie. Putin ma oczywiście usta pełne frazesów o pokoju, bo to też jest stara rosyjska, dyplomatyczna tradycja, w zasadzie też sowiecka, no bo w końcu Sowieci wszędzie zanosili pokój, wszędzie bronili pokoju, wszędzie walczyli o pokój i Rosja również teraz walczy o pokój, a de facto chodzi, tak jak już powiedziałem, o podbój Ukrainy, czy to polityczny, czy to militarny

– mówił Pieczyński.

Czytaj więcej:

Zmasowany atak Rosjan na Odessę. Bobołowicz: Putin chce oderwać tę część Ukrainy

Gość Radia Wnet zaznaczył, że „Putin chce, żeby Ukraina była bezbronna i żeby Ukraina nie miała żadnej możliwości integracji z Zachodem, a już na pewno nie z NATO”. Dodał też, że wszystkie wcześniejsze deklaracje Rosjan to zasłona dymna.

Putin dąży do tego, żeby Ukraina nie mogła liczyć na pomoc Zachodu, żeby na linii rozgraniczenia nie mogły się znaleźć wojska natowskie, które trudno byłoby Putinowi prowokować. Putin chce, żeby Ukraina nie mogła być dozbrojona przez Zachód i żeby nie mogła sama się zbroić, a w tym czasie Putin zbroić się będzie. Takie są żądania dotyczące już oczywiście tego właściwego rozejmu, ale to też można czytać w taki sposób, że Putin liczy na to, że Zachód odrzuci te propozycje, bo to są propozycje bardzo wygórowane. Wtedy Putin będzie mógł powiedzieć: ja chciałem pokoju, to Zachód nie chciał pokoju, Zachód nie chciał się zgodzić

– podkreślił Pieczyński.

/ad

Maciej Kożuszek: nie sądzę, by Putin czuł się mocny w negocjacjach z Trumpem

Donald Trump i Władimir Putin / Fot. Kremlin.ru, Wikimedia Commons

Europejski, liberalny chór antytrumpowski to element, który działa na korzyść rosyjskiego dyktatora – mówi dziennikarz „Gazety Polskiej”.

Putin cały czas jest w takim miejscu, takim przedpokoju Trumpowym, w którym dostaje pewne koncesje, ale to nie są te koncesje w istocie, o które mu chodzi. Pamiętajmy, że Rosjanie cały czas mówią na przykład o tym, że oni nie zgadzają na zawieszenie broni w tej czy innej formie. Mówił to sam Putin już w styczniu. Trump tak jakby go nie słyszał

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zmasowany atak Rosjan na Odessę. Bobołowicz: Putin chce oderwać tę część Ukrainy