Asijew: W Doniecku utworzono klasyczny system totalitarny. Ludzie są katowani przez bezpiekę

Ukraiński dziennikarz o piekle donieckiego więzienia, które przeszedł; działalności dziennikarskiej, za którą go aresztowano oraz spodziewanej przyszłości Donbasu.

11 maja 2017 r. robiłem komentarz dla Radia Swoboda w mieście Doniecku. Zostałem zatrzymany przez patrol policji.

Dziennikarz wspomina, jak został zatrzymany w Doniecku przez służby separatystów. Wyjaśnia, że był wówczas tzw. Dzień Republiki.

Właśnie dlatego ukazałem się wtedy w centrum Doniecka.

Dodaje, że w Doniecku się urodził, tam mieszkał i pracował pod pseudonimem. W latach 2015-2017 stworzył kilkadziesiąt reportaży o tym, jak wygląda życie w separatystycznej republice. Pierwsze dwa lata to była wciąż aktywna faza walk. Gość Poranka Wnet robił wywiady z mieszkańcami Doniecka.

Opisywałem życie społeczno-polityczne donieckiej republiki.

Podkreśla, że został tam utworzony klasyczny system totalitarny. W oficjalnych przekazach pokazuje się działające teatry, a miejscowe media piszą tylko o zwycięstwach. Tymczasem

Jest cały podziemny świat, gdzie ludzie są katowani przez bezpiekę.

Aresztowany dziennikarz został poddany torturom, które, jak mówi, były standardową procedurą stosowaną wobec aresztantów.

Najtrudniejsza była pierwsza godzina, bo przeszedłem przez katowania. Były to katowania prądem elektrycznym przy użyciu takiego specjalnego polowego telefonu.

Od Stanisława Asijewa oczekiwano podpisywania kolejnych dokumentów, aby można było prowadzić przeciw nie mu sprawę kryminalną. Oskarżono go z sześciu zarzutów, które dotyczyły jego działalności jako dziennikarza. Chciano zrobić z niego szpiega.

Podpisałem zeznanie, że jestem agentem głównego wywiadu Ukrainy.

[related id=48072 side=right]W więzieniach mają miejsca zabójstwa więźniów, gwałty na kobietach i mężczyznach oraz upokarzanie. Nasz gość sam nie był świadkiem zabójstwa więźnia, ale, jak mówi, jego towarzysze z celi już tak. W efekcie przeżyć w więzieniu miał problemy psychiczne. Przez dwa lata musiał spać z zapalonym światłem.

Asijew został uwolniony w ramach wymiany ukraińsko-rosyjskiej. Wciąż jeszcze nie pozbierał się do końca po tym, co przeżył. Swoje przeżycia opisał w książce. Będzie ona przetłumaczona na polski.

Jaki będzie los Doniecka? Zdaniem dziennikarza w najgorszym przypadku skończy on tak jak Naddniestrze. Przewiduje, iż

Przez najbliższe 10 lat nie zostaną te tereny zwrócone pod naszą kontrolę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Powrót do stalinowskich wzorców? Przy rosyjskich koloniach karnych powstaną zakłady pracy przymusowej

1 stycznia weszła w życie lipcowa nowelizacja rosyjskiego kodeksu karnego.

Od 1 stycznia w Federacji Rosyjskiej obowiązuje nowelizacja kodeksu karnego, zgodnie z którą rosyjskie kolonie karne będą tworzyły filie przy dużych budowach i przedsiębiorstwach państwowych, w których będzie wykorzystywana praca więźniów. Do pracy przy budowach lub w fabrykach będą zaangażowani więźniowie, skazani na niewielkie terminy pozbawienia wolności oraz ci, którym złagodzono wyrok. Niedługo powstaną  nowe budynki, w których  będą mieszkać  więźniowie zaangażowani do przymusowych prac.

W 123 rosyjskich koloniach karnych osadzonych jest ponad 33 tys. więźniów.  Niezależni od kremlowskich władz komentatorzy mówią o powrocie do praktyk sowieckich.  Przywołuje się przykład budowy Kanału Białomorskiego, która w latach 1931-1933 kosztowała, według różnych szacunków życie 25-250 tys. osób.

A.W.K.

Shen: W Sinciangu powstaje pełne państwo totalitarne z obozami koncentracyjnymi. Partia komunistyczna handluje organami

-Jeśli dziś słyszymy, że w Sinciangu powstaje pełne państwo totalitarne z obozami koncentracyjnymi, to znaczy, że jest to polityka, którą Chiny wprowadziłyby w całym państwie środka – mówi Shen.

 

Hanna Shen, korespondentka polskich mediów na Tajwanie mówi o zapowiadanym na niedzielę 8 grudnia protest organizowany przez Civil Human Rights Front:

Oni organizowali protesty między innymi w lecie. W jednym z nich uczestniczyło 2 miliony osób. Na Hongkong, który ma 7,5 mln mieszkańców, są to bardzo wielkie protesty. Oczekuje się, że ten niedzielny także będzie bardzo duży.

Tego samego dnia mają odbyć się również protesty w wielu stolicach na całym świecie, mające być wyrazem poparcia dla Hongkończyków:

Także w Warszawie […] 8 grudnia od godziny 12:00 przy kolumnie Zygmunta. […] NSZZ Solidarność napisała wezwanie do zaprzestania represji w Hongkongu i przywrócenie praw obywatelskich i demokratycznych.

Pod koniec listopada Donald Trump złożył podpis pod ustawą popierającą prodemokratycznych demonstrantów w Hongkongu:

Każde wsparcie jest potrzebne, mówienie prawdy o tym co się tam dzieje. Hongkończycy bardzo to poczuli i na protestach wyrazili swoje poparcie i podziękowania dla Stanów Zjednoczonych.

Ten gest nie spodobał się władzy w Pekinie. Został on bardzo mocno skrytykowany. Odpowiedzią Chin było ogłoszenie sanacji na kilka amerykańskich organizacji pozarządowych oraz zakaz wpływania amerykańskich okrętów wojskowych do Hongkongu:

Organizacje te według pekinu są zaangażowane w organizowanie protestów. Sytuacji nie poprawia fakt, że w tym tygodniu została przyjęta inna ustawa, dotycząca sytuacji w prowincji Sinciang (Xinjiang), w której Chińczycy budują obozy, które często nazywane są obozami koncentracyjnymi.

Jak przypomina Hanna Shen, represje, które zaczynają się w Sinciangu, przenoszone są później w inne części kraju. Tak było choćby z przymusowym pobieraniem organów od więźniów politycznych:

Organy są pobierane, a potem sprzedawane. Handluje nimi partia komunistyczna na całym świecie. […] Jeśli dziś słyszymy, że w Sinciangu powstaje pełne państwo totalitarne z obozami koncentracyjnymi, to znaczy, że jest to polityka, którą Chiny z chęcią wprowadziłyby w całym państwie środka.

A.M.K.