Monika Banasiak, ex-żona „Słowika”: Kobiety w więzieniach potrafią być bardziej okrutne i perfidne niż mężczyźni [VIDEO]

Monika Banasiak opowiedziała o książce pt. „Słowikowa o więzieniach dla kobiet”, której współautorem jest Artur Górski.

Opis ze strony wydawnictwa Proszczyński i S-ka: „Samobójstwa, samookaleczenia, kobiecy seks i piekło, które kobietom gotują kobiety. Więzienia dla mężczyzn to temat dobrze znany. Ale zakłady karne dla kobiet to temat tabu. Tymczasem ten świat kieruje się zupełnie innymi zasadami niż świat męskich więzień. Ten świat doskonale poznała „Słowikowa”, czyli Monika Banasiak. Spędziła w nim ponad dwa lata jako podejrzana o kierowanie grupą przestępczą. Do aresztu śledczego „wjechała” na legendzie żony słynnego pruszkowskiego bossa, a to wcale nie ułatwiało jej życia. Trudno powiedzieć, czy bardziej ją szanowano czy prowokowano; jak sama wspomina: dojechanie Słowikowej to było coś! W pewnym momencie otarła się nawet o śmierć z ręki współosadzonej. Dopiero teraz zdecydowała się na szczerą opowieść o miejscu, które nazywane jest najniższym kręgiem piekła”.

Podtytuł tej książki brzmiałby „Słowikowa w miejscu, gdzie człowiek musi stanąć przed wyborem siebie, w miejscu, które łamie ludzi”.

Zdaniem naszego gościa, należy bardzo mocno zastanowić się, jakie sankcję karne stosować dla kobiet.

„W damskich więzieniach znajdują się różne kobiety. Część z nich zasłużyła sobie na swój los, a część nie. Kobiety na ogół nie są stworzone do tego, aby zamykać je w więzieniach. Z drugiej strony kobiety potrafią być bardziej okrutne i perfidne od mężczyzn”.

Przemoc i agresja w zakładach zamkniętych są na porządku dziennym. Nieumiejętnością opanowania negatywnych emocji, doprowadza często do ogromnych konfliktów. Kobiety używają przemocy fizycznej, psychicznej.

Na koniec rozmowy Monika Banasiak zachęciła do zakupu swojej książki, w której jak podkreśla, pisze, o tym, jak dawała sobie radę, w skrajnie trudnym środowisku, jakim jest więzienie:

„To książka o tym, jak ocaliłam siebie i jak znalazłam swoją wewnętrzną wolność”.

JN

 

Zygmunt Miernik: Sędziowie powinni być z wyboru, z doświadczeniem, a nie z układów rodzinnych

– Rezerwuje miejsce dla tych, co powinni siedzieć: twórców Stanu Wojennego, zdeprawowanych sędziów i prokuratorów – powiedział Zygmunt Miernik, który obecnie znajduje się na przepustce z więzienia.

Odbywam karę w prawdziwym zakładzie karnym, niewymarzonym przez KOD, ale ja twierdzę, że rezerwuje tam miejsce dla tych, co powinni siedzieć: dla twórców Stanu Wojennego, dla zdeprawowanych sędziów i prokuratorów – mówił.

W kontekście rzucania tortem w sędziów zaznaczył, że przestępców powinno się stawiać przed sąd: – A co zrobić z sędzią? Skorumpowanym niekoniecznie pieniędzmi, politycznie. Jak ich ukarać? Przecież oni są nietykalni, a konstytucja mów wprost, że jesteśmy równi wobec prawa – i jak twierdzi, nie ma bardziej skorumpowanej grupy jak sędziowie, prokuratorzy i policjanci.

Zapytany, co rząd powinien zrobić, aby naprawić wymiar sprawiedliwości, stwierdził: – Rozwiązać i zacząć od nowa. Sędziowie powinni być z wyboru, z doświadczeniem, a nie z układów rodzinnych. Powinny być ławy przysięgłych – aby uniknąć stronniczości sędziów.

Zaznaczył równie, że nigdy mu nie udowodniono rzutu tortem, a sam się do tego nie przyznaje. Nie oczekuje prawa łaski.

Wyraził też wdzięczność dla osób, które protestują przed sądem: – Oni mają o wiele gorsze warunki niż my w więzieniu. To tam im wieje, pada deszcz. Ja w celi mam ciepło. Poświęcamy się dla lepszej Polski – mówił, podkreślając, że chce wznowienia procesu i pociągnięcia do odpowiedzialności osoby, które chroniły Czesława Kiszczaka.

Na zakończenie rozmowy złożył życzenia, aby Polska była lepsza i działająca we wspólnym mianowniku, dla dobra naszej ojczyzny.

Co myśli o obecnym rządzie i publicznych mediach? Jak chciałby spędzić święta, jeżeli dostanie przepustkę?

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy
WJB
Fot. Radio Wnet