Wiatraki kontra nietoperze. Ekspert wyjaśnia: Śmiertelność jest większa niż u ptaków

fot. Eric Wilde/ Wikimedia Commons, CC BY-SA 2.0

Błażej Wojtowicz, prezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Nietoperzy, przygląda się oddziaływaniu turbin wiatrakowych na nietoperze.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Na początku rozmowy z redaktorem Konradem Mędrzeckim i wiceprezesem Stowarzyszenia Antywiatrakowców im. Don Kichota Zbigniewem Zielińskim, ekspert wyjaśnia pojęcie barotraumy:

To jest śmiertelny uraz spowodowany gwałtownymi zmianami ciśnienia. Za obracającym się śmigłem tworzy się ciśnienie. Jeżeli nietoparz wleci w tę strefę, to niestety uszkodzone są płuca i się dusi. Uszkodzenie jest na tyle poważne, że nietoperz najczęściej nie przeżywa, spada i ginie w męczarniach. Czyli nie musi dojść do bezpośredniego zderzenia ze śmigłem, najczęstszą przyczyną śmierci neitoperzy jest właśnie barotrauma.

Gość Radia Wnet dodaje też, że najbardziej zagrożonymi gatunkami nietoperzy są te, które wędrują w celu poszukiwania nowej kwatery w okresie zmian pór roku, czyli przede wszystkim borowce, karliki, mroczaki posrebrzane. Jak mówi, aby zapobiegać ich śmierci należałoby zprzestać budowania farm wiatrowych.

Żeby postawić farmę wiatrową, konieczne jest badanie przedrealizacyjne, monitoring, jak wygląda sytuacja, czy są tam nietoperze, czy występują czy nie. To jest o tyle trudne, że tak naprawdę te nietoperze migrują na dużych wysokościach.

~ mówi Błażej Wojtowicz. Dodaje, że takie badania są wprawdzie robione, ale nie przynoszą zamierzonego efektu:

Później, jeżeli stawiane są takie farmy, to ich praca zmienia środowisko, bo nietoperze często są przyciągane przez takie wiatraki. Są zainteresowane, co nagle powstało w tym miejscu. Podlatują, sprawdzają, czy może to się nada na hibernację, czy do hibernacji, czy do założenia kolonii rozrodczej. I podlatując tracą życie

Ekspert twierdzi, że decyzje o budowaniu farm wiatrowych sprowadzają się do biznesu.

Bez odpowiednich regulacji prawnych interes nietoperzy nie będzie należycie chroniony. Priorytetem są zyski, a nie ochrona przyrody. Obecnie trwają prace nad wytycznymi dotyczącymi badań przedrealizacyjnych i porealizacyjnych farm wiatrowych, w tym nad wprowadzaniem okresowych wyłączeń czy innych działań ograniczających śmiertelność nietoperzy. Każdy inwestor jest zobowiązany do przeprowadzenia takich badań. Pojawia się jednak pytanie o ich skuteczność – inwestor zatrudnia eksperta, ten przygotowuje raport o oddziaływaniu na środowisko, który trafia do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Urząd na tej podstawie wydaje decyzję i określa zapisy mające minimalizować negatywne skutki inwestycji. Co jednak faktycznie dzieje się później w terenie, to już zupełnie inna kwestia.

Na koniec rozmowy, Błażej Wojtowicz zachęca do obserwowania wydarzeń organizowanych przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Nietoperzy.

/ab

Czytaj także:

Farmy wiatrowe — zagrożenie dla ptaków? Ornitolog wyjaśnia: Lokalizacja jest kluczowa

 

„Koszmarne liczby”. Dr inż. Majcher obala mit taniej energii z OZE

Featured Video Play Icon

Energetyka wiatrowa nie jest „za darmo”, fot. https://commons.wikimedia.org/Diliff

OZE pracują tylko przez część roku, a resztę czasu stoją – wskazuje w Radiu Wnet dr Jerzy Majcher. Jego zdaniem to źródła szczytowe i podszczytowe, czyli najdroższe w systemie energetycznym.

Posłuchaj całej rozmowy:

Twierdzenie, że energia z wiatraków jest najtańsza, to fałsz

– ocenia dr inż. Jerzy Majcher, specjalista ds. energetyki. Jego zdaniem pełna analiza kosztów pokazuje, że odnawialne źródła wiatrowe i słoneczne należą do najdroższych w systemie.

Ekspert zwrócił uwagę, że zwolennicy OZE przedstawiają wyłącznie koszty samego działania turbin czy paneli, pomijając koszty ukryte – związane z utrzymaniem sieci i elektrowni konwencjonalnych, które muszą pracować w tle.

Jeśli policzymy wszystko od źródła do odbiorcy, liczby są koszmarne

– podkreślił.

Dr Tomasz Wójcik o odnawialnych źródłach energii: potrzebna jest publiczna debata polityków

Stoją i generują koszty

Zdaniem Majchera fotowoltaika i lądowe farmy wiatrowe w Polsce pracują tylko przez część roku, przez resztę czasu stoją lub działają z minimalną mocą.

To oznacza, że są źródłami szczytowymi lub podszczytowymi, czyli jednymi z najdroższych w systemie

– wskazał.

Największym problemem – według eksperta – jest to, że decyzje energetyczne podejmują osoby, które nie mają wystarczającej wiedzy.

O energetyce decydują ludzie, którzy najczęściej nie mają o niej pojęcia

– skwitował Majcher.

/ad

Farmy wiatrowe są rozwiązaniem? „Wystarczy prosty eksperyment, żeby coś zrozumieć”

Elektrownia wiatrowa w Niemczech, fot. commons.wikimedia.org/Dirk Ingo Franke

– Energia z wiatru to najdroższy rodzaj energii – przekonuje w Radiu Wnet reżyser Mateusz Dzieduszycki. Chwali prezydenta za weto ustawy wiatrakowej i apeluje: zamiast wiatraków inwestujmy w atom.

Posłuchaj całej rozmowy:

Piękna idea, kosztowne konsekwencje

Dzieduszycki zwraca uwagę, że społeczeństwo uległo złudzeniu: skoro wiatraki się kręcą, a słońce świeci, to technologia ta musi działać.

Wszyscy myślimy: przecież nie spalają wtedy węgla, ratują planetę. Ale to tylko pozory

– podkreśla.

Osobisty eksperyment

Reżyser porównuje odnawialne źródła energii do prostego eksperymentu: „Wystaw rękę na wiatr – nic się nie dzieje. Wystaw na płomień – od razu poczujesz moc. To pokazuje, jak mało energii kryje się w wietrze i słońcu”.

Żeby to sprawdzić, trzeba mieć trochę odwagi i refleksu. Proponuję Państwu prosty eksperyment myślowy. Wystawić rękę na wiatr, na słońce, albo na płomień lampy naftowej. Już nie proponuję chwytać pręta radioaktywnego w elektrowni jądrowe. I wtedy zobaczymy, ile energii w czym naprawdę jest

– zaznaczył.

Ustawa wiatrakowa to pułapka i szantaż wobec prezydenta?

Lobbystyczna propaganda?

Dlaczego to ważne? Ponieważ jego zdaniem podlegamy propagandzie, że energia z wiatru i słońca jest najtańsza.

Otóż – nie jest to najtańsza energia. To „oszustwo na wnuczka”. Wiatraki wołają: budujcie nas, bo ratujemy świat. Tymczasem drenowane są nasze portfele

– mówi.

Dzieduszycki chwali prezydenta Karola Nawrockiego za decyzję o wecie ustawy wiatrakowej.

Brawo dla prezydenta i jego ekspertów. Mieli odwagę spojrzeć na liczby, a nie na sondaże. A liczby pokazują jasno: energia z wiatru jest najdroższa, wielokrotnie droższa niż atomowa

– podkreślił.

Prezydent Nawrocki wetuje „ustawę wiatrakową”. Koziński: rząd próbował zastawić pułapkę na głowę państwa

Wystarczy wyciągać wnioski

Jak dodaje, technologia wiatrowa to droga donikąd, a kraje, które korzystają z niej od dawna, zaczynają z niej rezygnować.

Niemcy i Skandynawia wycofują się z wiatraków, a my nadal je grzecznie budujemy

– powiedział.

Atomowe Chiny

Szczególną uwagę zwraca na przykład Chin.

Chińczycy budują 500 reaktorów jądrowych. Oczywiście produkują też panele i wiatraki dla Europejczyków, stawiają je u siebie w pewnym zakresie. Ale ta technologia może mieć jedynie niszowe zastosowanie. Nie może stanowić połowy naszej energetyki, ani nawet 30 proc., bo wtedy pojawiają się problemy – jak blackout w Hiszpanii czy mniejsze awarie w Wielkiej Brytanii. Nas też to dotknie, jeśli będziemy dalej stawiać na wiatraki

– mówi.

Energetyka jądrowa

W jego ocenie Polska powinna inwestować w energetykę jądrową, bo to najpewniejsze i najtańsze rozwiązanie.

To są inwestycje na pokolenia. Mam nadzieję, że ten trend da się odwrócić

– podsumowuje.

/ad

 

Anna Trzeciakowska: projekt ustawy wiatrakowej to skandal

Featured Video Play Icon

Anna Łukaszewska-Trzeciakowska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Anna Trzeciakowska, była minister środowiska i ekspert ds. energetyki, zwraca uwagę na błędy polityki europejskiej w dziedzinie OZE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Według różnych doniesień medialnych, Karol Nawrocki planuje zawetować przygotowywaną przez rząd tzw. ustawę wiatrakową. Anna Trzeciakowska, ekspert w dziedzinie energii i była minister klimatu i środowiska. wyraża zdecydowane zdanie, że prezydent powinien zawetować tzw. ustawę wiatrakową, argumentując, że wprowadza ona poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa, a także manipulacje dotyczące kosztów energii.

Gdybym [prezydent – przyp. red.] mnie zapytał o zdanie, ja bym powiedziała, aby zawetować bez litości, bo to, co w tej ustawie zostało zaprojektowane, to jest, mówiąc krótko, gruby skandal.

Ekspert podkreśla, że przewidywane w projekcie ustawy zmniejszenie odległości wiatraków od infrastruktury krytycznej, takiej jak drogi krajowe czy wojskowe lotniska, jest krokiem w złym kierunku, zwłaszcza w obliczu aktualnych zagrożeń. Zwraca również uwagę na potencjalnie niewielkie korzyści finansowe, jakie miałyby rzekomo wypływać z tej ustawy, wskazując na spadek wartości nieruchomości sąsiadujących z wiatrakami jako istotny czynnik tłumiący realne korzyści dla mieszkańców:

To jest po prostu niewyobrażalne, że dobro inwestorów ma być ważniejsze niż dobro nas i bezpieczeństwo przede wszystkim nas wszystkich.

Gość Radia Wnet krytykuje rządową wskazując, że rzeczywisty koszt wprowadzenia i utrzymania tej energii płynącej z wiatraków w systemie jest znacznie wyższy. Wspomina o przykładach z Niemiec, gdzie nadmiar energii ze źródeł odnawialnych paradoksalnie prowadzi do ograniczeń w dostawach prądu. Przywołuje także analogie z innymi krajami europejskimi, gdzie nadmierna instalacja wiatraków i paneli słonecznych wiąże się z poważnymi zaburzeniami systemów przesyłowych:

Proszę spojrzeć, z wczoraj najnowszy przykład, Niemcy zaczynają ograniczać dostawy prądu do największych odbiorców, bo mają za dużo OZE w systemie, bo sieci tego nie wytrzymują. Dlaczego chcemy zrobić sobie to samo?

Dyskusja dotyka również projektów wiatrowych na Bałtyku. Trzeciakowska zauważa, że obecne projekty mają zupełnie inną strukturę finansowania w porównaniu do poprzednich, co wpływa na cenę energii. Krytycznie odnosi się do wysokich kosztów, które związane są z nowymi inwestycjami, wskazując na różnice w podejściu do finansowania w porównaniu z wcześniejszymi projektami, które były korzystniejsze:

Ten pełny koszt wprowadzenia i utrzymania energii [z OZE – przyp. red.] w systemie trzykrotnie czasami, dwu-, trzykrotnie przekracza koszt samego wyprodukowania i ta energia jest po prostu droga.

Na koniec rozmowy, ekspert porusza temat różnic w podejściu do polityki energetycznej między Stanami Zjednoczonymi a Europą. Anna Trzeciakowska zauważa, że USA zdejmuje niektóre ograniczenia, co prowadzi do spadku cen energii i jednocześnie może zagrażać dla konkurencyjności Europy:

My już mamy bardzo drogą energię w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, co ma znaczenie dla przemysłu.

Zobacz także:

Mikołaj Wild o rządowej ustawie CPK: Hamulec ręczny i antyprzemysłowe decyzje

„Kronika Paryska” Piotra Witta: tradycja polskiej walki z wiatrakami

Publicysta mówi o kosztowności technologii wiatrowej, ale uważa, ze nie powinniśmy jej porzucać.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Wiadomo więc, że wiatraki  kosztowne, że nakłady na ich instalacje przerastają ewentualne korzyści, nie mówiąc o oszpeceniu pięknego pejzażu francuskiego.
Wszystkie te niedogodności nie przesądzają jednak o porzuceniu technologii wiatrowej. Przedłuż się nie robi, jak i że nie ponosi się poświęceń celem zadośćuczynienia doktrynie – mówi Piotr Witt. 

Wspieraj Autora na Patronite

Posłuchaj także:

Gaszpar Keresztes: do zastąpienia prezydent Katalin Novak typowani są: Tibor Navracsics i Laszlo Trocsanin

Wiatraki? Najlepiej na morzu, są złym sąsiedztwem dla człowieka. Mówi Bernard Bujwicki, mieszkaniec Białostocczyzny

Patron Radia Wnet w stopniu Kapitana mówi o niebezpiecznym wpływie wiatraków na zdrowie i samopoczucie człowieka.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Posłuchaj także:

Jan Krzysztof Ardanowski: nie możemy być pożytecznymi idiotami. Mamy własne, narodowe interesy

Ireneusz Zyska: zamrożenie cen energii to szatański pomysł mający na celu osłabienie Orlenu

Ireneusz Zyska / Fot. Jan Dudziński, Radio WNET

Ustawę o wiatrakach pisali albo lobbyści, którzy chcą na niej zarabiać, albo aktywiści, którzy nie mają pojęcia o energetyce – mówi wiceminister środowiska i klimatu.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Zobacz także:

Plany nowej koalicji wywołały spadek ceny akcji Orlenu. Dr Artur Bartoszewicz: obawiam się, że inwestorzy pozwą państwo

Roszkowski: widzimy, że ceny gazu się stabilizują. Wracamy do stanów średnich

Marcin Roszkowski / fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Ustawa wiatrakowa” jest bardzo dobrym krokiem, ale te kilka dodatkowych gugawatów mocy nie wywoła rewolucji na rynku energii – mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Marszałkowski: energetyka jądrowa jest bezpieczna nawet w warunkach wojennych

Minister Klimatu: Nigdy nie odejdziemy od węgla, jeżeli nie będziemy mieli zabezpieczenia w atomie

Featured Video Play Icon

Anna Moskwa / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Nasza wizja transformacji to jest wizja bezpieczeństwa energetycznego, to wizja dostarczania energii bez ograniczania tam, gdzie ona jest potrzebna – powiedziała Anna Moskwa.

Wysłucha całej rozmowy już teraz!

Gościem Poranka Wnet była Anna Moskwa minister Klimatu i Środowiska, która na antenie Radia Wnet mówiła o skuteczności polityki klimatycznej Unii Europejskiej: 

Patrząc, że emisje CO2, które głównie nie są z Europy i że jedynie Europie się udaje obniżać te emisje, to wydaje mi się, że jest to porywanie się z motyką na słońce.

Oczywiście szanujemy dobre praktyki, indywidualne wybory, zachęcanie do proekologicznych i środowiskowych postaw. Dobrze, że Unia to robi, dobrze, że robią to państwa, natomiast przyjmowanie sobie sztucznych celów kosztem gospodarki, kosztem społeczeństwa, kosztem wpływania na indywidualne wybory, jest już z pogranicza łamania praw człowieka.

Jednym z pomysłów Komisji Europejskiej na ograniczenie emisji jest zakazanie rejestracji nowych samochodów o napędzie spalinowym. Jak zaznaczyła minister Anna Moskwa Polska będzie do końca oponować przeciwko takiemu rozwiązaniu:  

Zależy w jakim on będzie końcowo kształcie. Bo każdy z tych szesnastu dokumentów na razie jest przygotowywany. Część z nich przynosi złe wiadomości, m.in. 2035 jako data wycofania aut spalinowych, czyli kolejna rzecz, która ingeruje w życie obywateli i wolności. My to też kalkulujemy, patrząc na środki, które się pojawiają w funduszach, bo jest też negocjowany fundusz społeczny, który ma potencjalnie zrównoważyć, ale te negocjacje nie są zaawansowane. Więc gdyby w ostateczności jakieś rozwiązania były przyjęte, to racjonalne by było, żeby te rekompensaty i finansowanie tych reform było ze środków europejskich.

Niestety, jeżeli chodzi o głosowanie [nad zakazem rejestrowania samochodów spalinowych] to jesteśmy sami. W debacie jest dużo sceptycyzmu, szczególnie wśród naszych sąsiadów, tych mniejszych państw, natomiast jeżeli dochodzi do momentu głosowania, niestety jesteśmy sami. Wielu państwom jak z nimi rozmawiam, wydaje się, że to jest tak odległa data jak 2035, że na dzisiaj nie ma się o co martwić.

Minister Anna Moskwa podkreśliła, że po kryzysie energetycznym, podstawowym aspektem transformacji energetycznej w Polsce będzie bezpieczeństwo dostaw energii:

Ta nasza wizja transformacji […] jest wizja bezpieczeństwa energetycznego, przede wszystkim to jest wizja dostarczania energii wraz z zapotrzebowaniem, bez ograniczania tam, gdzie ona jest potrzebna. Widzimy, że to zapotrzebowanie rośnie, coraz więcej potrzebuje przemysł i nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. To są dobre wiadomości, że gospodarka się rozwija, więc jesteśmy przeciwni sztucznym ograniczeniom, ale też. Przeciwnie tej sztucznej narracji, która właśnie się pojawia, że OZE jest w stanie zastąpić wszystko.

Obecnie trwa dyskusja nad odejściem od węgla w polskim miksie energetycznym. Minister Klimatu podkreśliła, że nie będzie odejścia od węgla do chwili uruchomienia elektrowni atomowych: Jesteśmy w trakcie negocjacji z Unią Europejską. Na podstawie tych analiz, które mamy, zapotrzebowania na energię i rozwoju atomu, widzimy, że ta data [2049 roku jako odejścia od węgla – red.] jest realna, ale gdyby z jakiegokolwiek powodu, któryś z projektów atomowych się opóźniał, to nigdy nie odejdziemy od węgla. Jeżeli nie będziemy mieli stabilnych, bezpiecznych źródeł w atomie czy to dużym, czy to małym i każdorazowo robimy przeglądy polityki energetycznej tak żeby określić skąd będziemy mieli stabilne źródła.

Zobacz także:

Marcin Ociepa: Za wcześnie aby ocenić, czy Berlin rzeczywiście zmienił swoją politykę wobec Rosji

Marek Suski: W kwestii wiatraków tylko Prawo i Sprawiedliwości broni interesów mieszkańców, a nie inwestorów

Sejm będzie decydował o ustawie wiatrakowej. Solidarna Polska chce bardziej restrykcyjnych norm, a posłowie PiS liczą na poparcie ze strony opozycji, o czym w Poranku Wnet mówił Marek Suski.

Zachęcamy do wysłuchania już teraz!

Sejm ma podjąć decyzję co dalej z energią z wiatru. Zdaniem opozycji uwolnienie budowy wiatraków na lądzie zdecydowanie obniży ceny energii. Gość Poranka Wnet miał inne zdanie w tej kwestii:

Ci, którzy mówią, że energetyka odnawialna jest tańsza, mają argument dla tego, że są bardzo duże obciążenia na energetyce konwencjonalnej. Natomiast i tak w Polsce mamy jedne z najniższych cen i w tych krajach, w których jest dużo więcej energii ze źródeł odnawialnych, prąd jest droższy.

Zdaniem Marka Suskiego, część partii opozycyjnych wydaje się działać na rzecz inwestorów w energię wiatrową:

różne są przypuszczenia tych, którzy twierdzili, że ten biznes był związany w jakiś sposób z PSL em. No ale to jest takie opowiadanie. Patrząc zresztą, jak PSL tutaj działał, żeby wiatraki mogły być budowane, jak krytykował nas, to coś tam na rzeczy jest

Poseł PiS podkreślił, że proponowane rozwiązania zapewniają ochronę interesów lokalnych społeczności, przez zakusami inwestorów:

jest tak, że lokalna społeczność może domagać się referendum. Ale też odległość 700 metrów od wiatraka to już jest taka odległość, która już będzie znikome skutki uboczne generować. Więc też chronimy ludzi, którzy tam mieszkają. Mieliśmy w gruncie rzeczy w Sejmie taką debatę pod dyktando inwestorów, bo właściwie interesy ludzi, zwykłych obywateli reprezentowało tylko Prawo i Sprawiedliwość.

Marek Suski podkreślił, że poluzowanie kryteriów budowy wiatraków na lądzie nie wynika tylko z wymogów kompromisu z Komisją Europejską, ale też wymagań sytuacji na rynku energii:

Musimy szukać innych sposobów bezpieczeństwa energetycznego kraju. To powoduje, że trzeba w tym kierunku iść. Fotowoltaika w Polsce się rozwija świetnie, natomiast wiatraki się nie rozwijały, bo ta poprzednia ustawa prawie zamknęła możliwości. Jeszcze tam gdzieniegdzie powstawały. Ale trzeba było to otworzyć, dlatego, że potrzebujemy energii z różnych źródeł. To będzie też pewne uzupełnienie. Mówię uzupełnienie, bo to jest niestabilna energia, więc to nie jest lek na całe zło.

Zobacz także:

Krzysztof Bosak: nie uważam rządu PiS za dobrą zmianę

ŁAJ