Pyffel: Chiny będą musiały trochę otworzyć swój rynek. Przez 30 lat go regulowały. Wzmocniły swoje firmy

Radosław Pyffel o różnicy między planem Balcerowicza a chińskim podejściem do gospodarki, wyborach na Tajwanie, sino-amerykańskiej umowie handlowej i o chińskim kapitale w Polsce.

Radosław Pyffel opowiada o porozumieniu handlowym między USA a Chinami, które zostało podpisane w Waszyngtonie:

Miałem wrażenie, że podczas podpisywania tego dokumentu, Donald Trump prowadzi swoją kampanię wyborczą […] Załatwił zakup towarów rolniczych przez Chiny i to biznes dla tych środkowych rolniczych stanów.

Jak mówi,  porozumienie ma trzy wymiary: wspomniana kampania wyborcza prezydenta USA; próba wywarcia presji na Chiny; urynkowienie gospodarki chińskiej. To ostatnie może być korzystne dla samych Chin.

Chiny będą musiały trochę otworzyć swój rynek. Robią to po tym jak przez 30 lat go regulowały, to jest coś przeciwnego od tego, co my robiliśmy w ramach planu Balcerowicza […] Chiny zrobiły inaczej, wzmocniły swoje firmy.

Kraj Środka rozwinął własną technologię, więc forsowana przez Stany ochrona praw autorskich będzie mu nawet służyć. Także „wielkie napompowane firmy” mogą skorzystać na otwarciu rynków finansowych. Kierownik studiów „Biznes chiński” na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie zaznacza, że podpisanie umowy nie oznacza końca wszystkich problemów. Nadal obowiązują cła na olbrzymią część chińskich towarów, a kwestia Huawei pozostaje otwarta. Także kwestiami otwatymi pozostają Tajwan i Hongkong. Ten pierwszy ostatnio oddalił perspektywę zjednoczenia z ChRL:

Wybory na Tajwanie odsunęły zjednoczenie Chin. […] Kuomintang, spadkobiercy Czang Kaj-szeka są partią prochińską. […] Młodzież w Hongkongu wyszła na ulice i to skutkowało oddaleniem Tajwanu od kontynentu.

Na wyspie po raz kolejny wygrała opcja pro-niepodległościowa. Gość Poranka WNET ponadto mówi o roli Chin w gospodarce naszego kraju. Zdaniem naszego gościa Polska nie potrzebuje zbytnio kapitału chińskiego, gdyż mamy wiele inwestycji europejskich, m.in. ze strony Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Nie znaczy to jednak, że Chiny są nieobecne nad Wisłą, gdyż firmy z Państwa Środka wygrywają przetargi, a banki chińskie działają w Polsce.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Komentatorzy o śmierci Sulejmaniego: To jedno z najważniejszych wydarzeń na Bliskim Wschodzie od dziesięcioleci [VIDEO]

Maciej Kożuszek o znaczeniu zamachu na irańskiego wojskowego, stylu podejmowania decyzji przez Trumpa i eskalowanie przez niego konfliktu z Iranem, który może na tym zyskać, a także o impeachmencie.

Trump robi tak – wyznacza pewien cel, stosuje logikę maksymalnej presji i następnie mówi: „Patrzcie, co osiągnęliśmy”.

Maciej Kożuszek opowiada o śmierci irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnej jednostki Al Kuds. Zginął podczas czwartkowego ataku Amerykanów w Bagdadzie. Akcję przeprowadzono na polecenie prezydenta Donalda Trumpa. Jak twierdzi część komentatorów:

To jedno z najważniejszych wydarzeń na Bliskim Wschodzie od dziesięcioleci.

Nasz gość przypomina, że gen. Sulejmani po 2003 r. odpowiedzialny był za bojówki proirańskie w Iraku, które zatruwały życie stacjonującym w nim amerykańskim żołnierzom. Irańczyk może być odpowiedzialny za śmierć 600 z nich. Paradoksalnie z utraty tak ważnej osoby Iran może wyciągnąć korzyść. Eskalacja konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi może pozwolić Ajatollahom na odwrócenie uwagi Irańczyków od problemów ekonomicznych ich kraju.

Iran bardzo mocno dotknięty jest sankcjami ekonomicznymi, ta eskalacja jest przywódcom Iranu na rękę. […]  W teokracjach, gdzie panuje islam, pompowanie tego typu emocji może sprzyjać utrzymaniu się władzy.

Kożuszek odpowiada na pytanie: „czy zabójstwo gen. Sulejmaniego podyktowane zostało wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku?”. Zwraca uwagę, że „Trump szybko podejmuje decyzje”, co zdaniem jego współpracowników jest dobrą strategią. Zwraca uwagę na eskalację konfliktu na linii Waszyngton-Teheran przez administrację Trumpa. To jak bardzo skupia się ona na Iranie pokazuje anegdota:

Specjalny wysłannik prezydenta USA ds. walki z antysemityzmem był w Polsce, by rozmawiać chociażby o akcji wokół ustawy 447. Zapytany o to jakie są przyczyny antysemityzmu w Europie, odpowiedział, że Iran.

Szef działu świat tygodnika „Gazeta Polska” zwraca przy tym uwagę, że „nawet Joe Biden stwierdził, że gen. Sulejmani zasłużył na śmierć”. Wspomniany kandydat na kandydata na rywala urzędującego prezydenta w wyborach zasłużył na przydomek „sleepy Joe”, gdyż czasem na wystąpieniach publicznych „wygląda jak pensjonariusz domu starców, który, gdzieś się zagubił”. Lepsze wrażenie sprawia faktycznie starszy od niego, jego demokratyczny rywal Bernie Sanders. Socjalistyczne poglądy tego ostatniego cieszą się poparciem grupy jego zaangażowanych, ale nielicznych zwolenników. Miksem obu kandydatów jest Elisabeth Warren. Omawiając kampanię wyborczą w USA, Kożuszek komentuje wpisujący się w nią impeachment.

Mimo że świstają kulę, na końcu okaże się, że nikt nie jest ranny.

Podobnie jak w Polsce, opozycja oskarża obecną administrację o sprzeniewierzanie się podstawowym zasadom ich systemu politycznego. W przypadku Stanów oskarżenia te mają mniejsze podstawy niż w Polsce. Dziennikarz wskazuje, że nikt Trumpowi nie zarzuca popełnienia przestępstwa. Podkreśla, że nawet jeśli nadużył on władzy wywierając presję na swego ukraińskiego odpowiednika ws. Huntera Bidena, to „nadużycie władzy nie jest przestępstwem”. Poza tym wymiana pomoc wojskowa za śledztwo ws. Burisma  Holding nie doszła do skutku, gdyż Ukraina i tak dostała pomoc, a prośby amerykańskiego prezydenta nie spełniła. Zwraca uwagę, na to, że impeachment Trumpa był robiony przez Demokratów „po łebkach”. Chcieli oni bowiem zdążyć przed wyborami prezydenckimi, w których możliwości wygrania najwyraźniej nie widzą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

USA nie żąda już 5 mld dolarów. Rozmowy ws. kosztów stacjonowania amerykańskich żołnierzy w Korei Płd. bez konkluzji

W środę Waszyngton i Seul nie porozumiały się co do tego ile Korea Płd. powinna płacić za stacjonujące w niej wojska amerykańskie. Donald Trump żądał dodatkowych 4 mld dolarów poza 900 mld płaconymi.

W piątek pisaliśmy o protestach przed ambasadą amerykańską w Seulu przeciw amerykańskim żądaniom finansowym wobec Republiki Korei. Jej mieszkańcy, jak wskazują przywoływane przez agencje Reuters sondaże, w znacznej większości (74%) popierają długoterminową obecność wojsk amerykańskich, ale tylko 4% z nich byłoby skłonna zapłacić za nią pięciokrotność tego, co Korea Płd. płaciła Stanom w ostatnim roku.

Korea Południowa zdaniem Donalda Trumpa jest bogata i za mało łoży na 28,5 tys. stacjonujących na jego terenie żołnierzy, z których obecności korzysta wobec groźby ze strony północnego sąsiada. Szef amerykańskich negocjatorów James DeHart powiedział, jak podaje Reuters, że:

[5 mld dolarów] to nie jest kwota na której się obecnie skupiamy w negocjacjach … kiedy dojdziemy do porozumienia będziemy w stanie wytłumaczyć kwotę i jak do niej doszliśmy.

Negocjacje w sprawie umowy mogą się toczyć także po Nowym Roku. Zawarta po 1 stycznia umowa obowiązywałaby wstecznie od początku 2020 r. W przypadku gdyby umowy nie udało się wynegocjować w pierwszej mierze ucierpieliby na tym koreańscy cywile zatrudnieni przy amerykańskich bazach, którzy mogliby  zostać wysłani na bezpłatny urlop.

A.P.

 

 

Impeachment Trumpa? Jeśman: Jest to próba zamachu stanu. Trump został demokratycznie wybrany

Wojciech Jeśman o deep state, sankcjach dla firm pracujących nad Nord Stream II, polskiej miedzi i konferencji Poland First to Fight”.

Wojciech Jeśman o sprawie impeachmentu Donalda Trumpa w kontekście starcia. W łonie establishmentu amerykańskiego. Nasz gość spekuluje, iż prezydent USA nie zostanie odwołany z urzędu:

Jest to próba zamachu stanu. Donald Trump został demokratycznie wybrany. Nie wierzę, że straci władzę.

Stwierdza, że poza tym, co jest widoczne, jest tzw. deep state [czyli niezależne od oficjalnych władz państwo w państwie- przyp. red.]. Dodaje, iż walka toczy się także na polu kulturowym.

Nasz gość mówi także o możliwości nałożenia przez USA sankcji na firmy uczestniczące w budowie Nord Stream II. Jeśli dojdzie do tego, to firmy  te mogą być nawet zamknięte. W interesie Stanów Zjednoczonych jest to, żeby Europa nie była uzależniona od gazu rosyjskiego, tym bardziej że USA rozwija sprzedaż własnego, skroplonego gazu. Mówi również o potrzebie ochrony polskiej miedzi przed obcymi ingerencjami.

Działacz polonijny opowiada także o międzynarodowej konferencji historycznej w Waszyngtonie „Poland First to Fight”, która upamiętniała 80-rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wydarzenie miało za zadanie pokazać Amerykanom los Polski w czasie wojny, jej konsekwencje oraz szerszy kontekst geopolityczny. Współorganizator konferencji, ma inne niż ma inne zdanie aniżeli Irena Lasota, korespondentka Radia WNET z USA, która skrytykowała wydarzenie. Podkreśla, że konferencja to dopiero początek.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

 

K.T./A.P.

Musimy liczyć głównie na siebie. Jesteśmy gwarantem bezpieczeństwa państw bałtyckich – Strategy & Future – 22.11.2019

Jak trzyminutowa rozmowa Churchilla ze Stalinem zaważyła na naszej sytuacji strategicznej? Jakie znaczenie mają Białoruś i państwa bałtyckie? Jaka powinna być polska armia? Mówi dr Jacek Bartosiak.

Towarzysz Stalin śmieje się z piekła, w jaki pasztet nas wsadził.

Dr Jacek Bartosiak mówi o wadze decyzji podjętej w Teheranie o tym, że Obwód Kaliningradzki będzie częścią ZSRR. Stało się tak wbrew woli polskich polityków, którzy przyszłość całych Prus Wschodnich widzieli w Polsce. Obecnie „Kaliningrad blokuje swobodne wyjście z Gdańska, łamie tożsamość ryzyka państw natowskich”. Państwa Bałtyckie są bowiem położone pod nosem ośrodków rosyjskich, a Morze Bałtyckie może być przez Rosję odcięte przez zaminowanie cieśnin.

Pojawia się rozziew między interesem kolektywnym światowym a naszym interesem narodowym. Politycznie należy to zaadresować.

Geopolityk podkreśla, że potrzebna jest nam „wyraźna deklaracja, że jesteśmy objęci rozszerzonym odstraszaniem nuklearnym”. Obecnie bowiem tkwimy w strategicznym niedookreśleniu. Dodaje, iż Polska jest gwarantem bezpieczeństwa państw bałtyckich. Ta rola naszego kraju jest tym istotniejsza, że bez państw bałtyckich, jak mówi, „załamie całą architekturę bezpieczeństwa” budowaną przez USA. Amerykanie „nie mogą dopuścić, że w Eurazji powstanie regionalny hegemon”, gdyż mogłoby to oznaczać wypchnięcie ich z Europy.

Zauważa przy tym, że choć obwód Kaliningradzki byłby obok Białorusi miejscem, z którego by wyszła rosyjska ofensywa w przypadku wojny Rosji z Polską, to sam obwód nie byłby się w stanie bronić, gdyby został zaatakowany. Z tego powodu Rosjanie, żeby go utrzymać, musieliby przeciąć państwa bałtyckie na linii Pstrów-Ryga-Taurogi-Sowieck.

Musimy liczyć przede wszystkim na siebie […] rozbudowywać własną armię.

Dr Bartosiak stwierdza, że najlepiej byłoby, jakby wojska amerykańskie stacjonowały nie tylko w Polsce, ale też w państwach bałtyckich. Amerykanie nie zdecydują się na to jednak, gdyż boją się i wolą mieć wolne miejsca. Polska musi zaś zdecydować, jakie chce mieć wojsko: czy nastawione na zagranicznej ekspedycje takie jak w Iraku i Afganistanie, czy nastawione na walkę koalicyjną razem z Amerykanami, czy na samodzielną obronę kraju. Tę ostatnią doktrynę Polska realizowała w 1919 i 1939 r., a siłą nastawioną do walki uzupełniającej były Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie i Ludowe Wojsko Polskie.

Zlikwidowanie Białorusi zawsze zmienia układ sił na korzyść Rosji. Przyszłość Białorusi jest być może najważniejszą z punktu widzenia państwa polskiego.

Ekspert podkreśla strategiczne znaczenie kontroli nad terenami Białorusi. Krytykuje dotychczas prowadzoną przez Polskę politykę wobec Białorusi, zwracając uwagę na to, że opierała się ona na ufności w siłę przyciągania Zachodu. Tymczasem ten ostatnie może osłabnąć lub dogadać się z Rosją tudzież jedno i drugie. Polska w takim wypadku zostaje bez instrumentów, bo nie budowała własnej strategii wobec tego kraju. Tymczasem Warszawa mogłaby zaoferować Mińskowi kapitał, dostęp do rynku, do portów w Gdańsku etc. Przypomina, że na początku lat 90. Polska otrzymała „propozycję unii z Białorusią od przywódców białoruskich”. Oba kraje były jeszcze wówczas na podobnym poziomie rozwoju. Strona polska odrzuciła jednak tę propozycję.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.P.

Gadowski: Czaputowiczowi wystarczają instrukcje z USA. To jak za czasów Polski „króla Stasia”

Witold Gadowski o tym, jak partyzanci rozbijają wielotysięczne oddziały regularnych wojsk i jak juan zastępuje petrodolara oraz o poziomie polskiej polityki i dyplomacji.

Witold Gadowski krytykuje polską dyplomację za brak własnego pomysłu na politykę zagraniczną:

Polska dyplomacja wygląda tak jak pan minister Czaputowicz: miły, uśmiechnięty, nic nie rozumiejący pan. Wystarczą mu instrukcje z Waszyngtonu.

Polski rząd nie ma własnego na temat ważnych zagadnień międzynarodowych, które także jego dotyczą. W dynamicznie zmieniającej się sytuacji międzynarodowej „polski interes wisi na jednej klamce”. Tymczasem, jak mówi, USA tracą kontrolę nad handlem międzynarodowym, który powoli przejmują Chińczycy.

Stany tracą kontrolę, jeśli chodzi o wymianę handlową. Coraz więcej krajów przechodzi na bilansowanie juana i waluty krajowej- kończy się epoka petrodolara.

Przedmiotem rywalizacji międzynarodowej w coraz większym stopniu staje się Arktyka i odkrywane na niej złoża naturalne.

Spór o Arktykę będzie się nasilał, bo po pierwsze badanie geologiczne pokazują, że jest tam mnóstwo złóż naturalnych, po drugie jest to obszar strategicznych tras handlowych.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego opowiada także o sytuacji na Bliskim Wschodzie, o której nie mówi się szerzej w Polsce, choć jak podkreśli, jest to istotne również dla naszego kraju. W Iraku trwają obecnie  krwawe antyrządowe protesty. Wiadomość o zamieszkach nie jest dla naszego gościa zaskoczeniem:

Od dawna wiadomo, że są ogromne napięcia między sunnickim środkiem a szyickim południem, przetargi między Kurdami na północy.

Będący w większości szyici są kierowani przez polityków opozycyjnych wobec Iranu, co jest źródłem ich zatargów z interweniującymi w Iraku irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej. Obecnie brakuje status quo, które gwarantował dawniej Saddam Husajn.

Irak Saddam Husajna był oazą stabilności i dobrobytu w stosunku do tego, co jest teraz.

Dziś tam panuje chaos. Aby wjechać do Bagdadu, stolicy Iraku, należy przejść dziewięć kontroli policyjnych.

Dziennikarz zwraca uwagę na sukcesy, jakie odnoszą jemeńscy partyzanci Huti, zbrojne ramię ruchu Ansar Allah. Ludzie ci, „rozbili instalacje, które miały chronić izraelskie patrioty, otoczyli trzy brygady Saudyjskie i doprowadziły do rozbicia tych brygad”.

Partyzanci Huti, którzy otrzymują dwa dolary dziennie, pokonali żołnierzy, których żołd wynosi w okolicach 10 tys. dolarów miesięcznie.

Gadowski wskazuje również na dawniejsze zwycięstwa bojowników ISIS nad regularną armią iracką.

60 tys. korpus, który kwaterował w Mosulu, naraz został rozbity przez 1300 bojowników Państwa Islamskiego.

Armia iracka, wyglądająca imponująco na papierze, w rzeczywistości jest przeżarta przez korupcję i wewnętrzne podziały.

Gość „Poranka WNET” zwraca uwagę, że powstanie i trwanie Państwa Islamskiego było w interesie Izraela. Zauważa, że mimo iż Daesh przez chwilę zyskał granicę z Izraelem, to nie przeprowadzał przeciwko niemu operacji ani nie dokonywał ataków terrorystycznych na jego terytorium.

Ten okres był potrzebny Izraelowi do przeróżnych działań, to był pomysł, żeby dobić reżim Asada.

Dziennikarz odnosi się też do taśm ujawnionych przez TVP Info, na których szef klubu PO-KO Sławomir Neumann w kuluarowych rozmowach partyjnych na temat wewnętrznych rozgrywek w ugrupowaniu:

Bieda w tym, że towarzystwo z ławki przeszło do Sejmu […] To mnie jednak tak bardzo nie bulwersuje […] Dopóki będziemy mieli taki poziom polityki, dopóty tak będą rozmawiać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Lasota: Trump utrzymuje dobre stosunki z Koreą Północną, która ma bardziej zaawansowany program nuklearny od Iranu

Jak wygląda sytuacja na linii USA-Iran, co napisał o Trumpie brytyjski ambasador w Waszyngtonie i na co prezydent amerykański może sobie pozwolić? Odpowiada Irena Lasota.

Irena Lasota z Waszyngtonu komentuje ostatnie wydarzenia w USA i z ze Stanami związanymi. Mówi o aferze związanej z wypłynięciem telegramu, jaki wysłał do kraju ambasador brytyjski w Waszyngtonie, w którym dyplomata stwierdzał, że „Trumpa cechuje niestabilność i dziecinada”. Źródłem przecieku jest prawdopodobnie ktoś z Home Office. Jak zauważa korespondentka, Trump jest wyczulony na krytykę własnej osoby, ale sprawa, jak sądzi, „rozejdzie się po kościach”.

Iran powinien teraz być może wywnioskować, że jeżeli prezydent Trump funkcjonuje racjonalnie, to Iran powinien zwiększyć swoje badania nad rozwijaniem broni nuklearnej, gdyż tylko to tłumaczy, dlaczego prezydent Trump ma takie dobre stosunki z Koreą Północną.

Lasota odpowiada na pytania o stosunki amerykańsko-irańskie. Podkreśla niekonsekwencję, jaką widzi w podejściu Trumpa do Iranu, a tym jak postępuje z krajem Kim Dżong Una. Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego stwierdza, że eskalacja konfliktu nastąpi tylko na małą skalę, gdyż mało kto z doradców prezydenta „jest zainteresowanych otwartym konfliktem z Iranem”.

W Stanach Zjednoczonych jednak nie jest tak, że prezydent może nacisnąć guzik i zacznie się wojna. […] Parokrotnie Pentagon nie wykonywał sugestii prezydenta, choćby to, że prezydent w którymś momencie mówił, że wyśle wojska na granicę amerykańsko-meksykańską.

Nawet gdyby Trump dążył do eskalacji konfliktu na dużą skalę, to możliwe, że wojsko mu na to nie pozwoli. Prezydent jednak zapowiedział już na Twitterze gotowość do rozmów z irańskimi przywódcami. Lasota podkreśla, że w przypadku rozmów z Koreą Płn., dyplomatyczne negocjacje w tej sprawie były prowadzone już wcześniej, więc nie należy ulegać wrażeniu, jakie wywołuje twitterowa dyplomacja Trumpa.

Korespondentka komentuje także ostatnie trzęsienie ziemi, jakie takie jak nawiedziło Kalifornię o sile 7,1 w skali Richtera, które uszkodziło wiele dróg, budynków oraz spowodowało setki pożarów. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w tym stanie od 20 lat. Nawiązała także do spłonięcia magazynów Jim Beama, producenta whisky, które pochłonęły 45 tysięcy beczek z alkoholem. Reszta trunku wylała się do rzeki Kentucky. Strumień alkoholu widoczny gołym okiem rozciąga się aż na 37 kilometrów i pozostawia za sobą tysiące śniętych ryb.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Soloch: Budowane są struktury, które pozwolą Polsce na przyjęcie większej ilości amerykańskich żołnierzy

Jakie znaczenie miała wizyta polskiego prezydenta USA i jaki był jej klimat ? Kiedy polscy żołnierze będą latać myśliwcami F-35 i czy wizy do Stanów zostaną zniesione ? Odpowiada Paweł Soloch.

Paweł Soloch o wzmożonej współpracy gospodarczo-wojskowej po wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych oraz o wrażeniach ze spotkania prezydentów w Białym Domu.

Minister podkreśla przełomowość zawartych porozumień. W obliczu strategicznego rozejścia się Europy z Ameryką zapadają konkretne decyzje, które temu się przeciwstawiają.

Te tysiąc żołnierzy oznacza, że budowane są szkieletowe struktury, […] które umożliwią w razie potrzeby manewrowanie większej ilości amerykańskich żołnierzy na naszym terenie.

Soloch podkreśla, że wśród amerykańskich sił wojskowych w Polsce mają być „elementy takie jak dowództwo dywizji, specjalsi”, czy lotniska przygotowane pod transport nowych żołnierzy. Odpowiadając na pytanie o zakup F-35 odpowiada, że szczegółowe rozmowy na ten temat jeszcze trwają, ale „w ciągu kilku lat nasi żołnierze będą latać tymi samolotami”. Sprawa ta jest większym poziomie skonkretyzowania niż kwestia energetyki nuklearnej. Ta również jest w kręgu zainteresowań polskiego rządu, choć w kwestii energetyki istotny jest dla Polski przede wszystkim gaz.

Ze względu na specjalne relacje, jakie Polska wybudowała sobie […] po 2015 r. ze Stanami Zjednoczonymi nasze możliwości w NATO są dużo większe.

Gość Radia WNET stwierdza, że Polska będzie dążyła do tego, by odsadzić swymi kandydatami kluczowe stanowiska w Sojuszu oraz w Unii Europejskiej. W Parlamencie Europejskim układ sił dopiero się klaruje.

Osobista chemia między przywódcami ma swoją wagę i jest nie do przecenienia.

Soloch zauważa, że Donald Trump został dłużej, niż to było planowane, na wydanym w Waszyngtonie popołudniowym przyjęciu dla przedstawicieli polskiej i amerykańskiej dyplomacji. Komentując rozmowy Trumpa i Duda stwierdza, że „nadają na tych samych falach”. Spotkanie upłynęło bez żadnych kontrowersji, takich jak sprawa ustawy 447, która nie pojawiła się nawet w kuluarach.

W kwestii ustaleń polsko-amerykańskich Soloch dodaje, że jesteśmy także bliżej ruchu bezwizowego, a Trump wspominał o możliwości wprowadzenia go nawet w ciągu 90 dni.

To jest oczywiście misja w ramach ONZ-u, bardzo odpowiedzialna.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, odpowiadając na pytanie o skierowanie 250 żołnierzy polskich do Libanu, stwierdza, że będzie miało to miejsce w okolicach października. Jest to ważny dla Europy region, gdyż przez kraj ten „bierze na siebie część fali imigranckiej, uchodźczej”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

OSTATNIE 6 DNI ZBIÓRKI NA NOWE STUDIO WNET

WESPRZYJ BUDOWĘ NOWEGO STUDIA RADIA WNET: https://wspieram.to/studioWNET

 

Macierewicz: Węgiel prędzej czy później się skończy i trzeba mieć zapewnioną perspektywę budowy elektrowni atomowej

„Trzeba wynegocjować offset, a więc trzeba wynegocjować warunki nabycia i dostarczenia technologii do Polski tak, abyśmy byli nie tylko użytkownikiem” powiedział Macierewicz w kontekście zakupu F-35.

 


Antoni Macierewicz określił wizytę Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, a także obustronne deklaracje głów państw świetną zapowiedź przyszłości i trwałej obecności amerykańskich, a także zmiana statusu polskich wojsk:

Warto wziąć pod uwagę wypowiedzi Trumpa, który bardzo wyraźnie podkreślił, że cieszy się z tego, że Polacy chcą zbudować Fort Trump. To jest taki miły dodatek, dla tych wszystkich, którzy z takim przekąsem mówili, że niepotrzebnie ten projekt został przez nas nazwany Ford Trump. Trzeba rozumieć pewną mechanikę i sposób symboliki działania w Stanach Zjednoczonych. […] Sposób przekazania, zaprezentowania takiego planu naprawdę bardzo się liczy i potwierdza to ta wspaniała wczorajsza uroczystość, znakomite przygotowania, plany i zapowiedzi realizacji samego projektu.

Jak podkreślił Gość Poranka WNET, w przypadku zakupu samolotów F-35 należy wynegocjować konkretne i dobre dla Polski warunki:

Trzeba wynegocjować offset, a więc trzeba wynegocjować warunki nabycia i dostarczenia technologii do Polski tak, abyśmy byli nie tylko użytkownikiem. […] Musimy być, przynajmniej w jakimś zakresie czynnikiem, stroną, która może decydować o sposobie użytkowania tych samolotów, która może swobodnie operować. Jest  to naprawdę bardzo ciężka jeszcze praca i zadanie przed Ministerstwem Obrony Narodowej.

Antoni Macierewicz wspomniał także o deklaracji dotyczącej współpracy amerykańsko-polskiej przy planowaniu i budowie pierwszej elektrowni atomowej:

Po zrealizowaniu obecnych inwestycji i rozwijanych kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie, gdzie realizowana jest właśnie nowe odkrywka, przyjdzie zapotrzebowanie na kolejne rozwiązania. Węgiel prędzej czy później skończy i trzeba mieć zapewnioną perspektywę budowy elektrowni atomowej.

Następnie gość Krzysztofa Skowrońskiego mówił o roli Donalda Trumpa w stosunkach polsko-amerykańskich, a także o postawieniu przez nas wszystkiego na jedną kartę, czyli na Amerykę:

Po wygranych wyborach w 2015 roku mieliśmy wybór między tym, czy mamy być pierwszorzędnym partnerem USA, czy drugorzędnym partnerem Niemiec […] Ten sojusz [z USA – przyp. red.] ma silne podstawy geopolityczne i ma dobre podstawy historyczno-narodowe.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.

Dr Bartosiak o F-35: Myślę, że sami Amerykanie do końca nie wiedza jak używać tego samolotu, takie on ma zdolności

„Zakup F-35 to bardzo wyraźny sygnał, że chcemy być ze Stanami Zjednoczonymi w tym czasie przełomu, kiedy Amerykanie walczą o utrzymanie swojego przywództwa w świecie, które wcale nie jest pewne”.

 


Jacek Bartosiak komentuje wizytę Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. Prezydenci obu państw podpisali tego dnia deklarację dot. zwiększenia militarnej obecności USA na terytorium Polski. Samą deklarację Bartosiak określa mianem symbolu i sygnałem, iż podejmujemy się współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, w tym ważnym momencie dla nas i dla Ameryki, gdy „stary ład” już nie istnieje:

Wybieramy współpracę oparciu o potęgę morską, która będzie wspierała nasze dążenia do tego, żeby być niezależnym podmiotem na nizinie środkowoeuropejskiej. […] To sygnał dla świata, że jesteśmy w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, w czasie trwających na świecie przemian politycznych.

Gość Poranka WNET, specjalista ds. geopolityki, zaznacza, że rotacyjne stacjonowanie 1000 żołnierzy amerykańskich nie ma znaczenia militarnego, ale symboliczne. Jest pokazaniem, iż sojusz ten jest dla amerykanów istotny. Komentuje on także samą deklarację zakupu 32 myśliwców F-35, którą określa mianem „wyboru geopolitycznego”:

Niemcy nie są wcale chętne do wyboru F-35, ostatnio dochodzą sygnały, że Turcy też nie są chętni. F-35 jest jednym wielkim sensorem, który zapewnia system świadomości sytuacyjnej, globalnej projekcji sił USA. To bardzo wyraźny sygnał, że chcemy być ze Stanami Zjednoczonymi w tym czasie przełomu, kiedy Amerykanie walczą o utrzymanie swojego przywództwa w świecie, które wcale nie jest pewne. […] Wybór tego samolotu jest wprost związany z popieraniem Stanów Zjednoczonych.

Jacek Bartosiak wyjaśnia również samą specyfikę samolotu F-35, który jest nie tyle myśliwcem, ile samolotem uderzeniowym przełamującym obronę powietrzną przeciwnika:

To rodzaj zupełnie nowej platformy załogowej, który wyznaczy nowe horyzonty funkcjonowania sił powietrznych. Myślę, że sami Amerykanie do końca nie wiedza jak używać tego samolotu, takie on ma zdolności.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!

A.M.K.