– Jeśli wygram, podejmę współpracę z Kaczyńskim w demontażu UE – powiedziała Marine Le Pen. PiS nie przyjmie propozycji

Marine Le Pen, kandydatka skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich we Francji zapowiada, że aby zniszczyć Unię Europejską, podejmie się sojuszu m.in z Victorem Orbánem oraz Jarosławem Kaczyńskim.

Sądzę, że możemy współpracować w wielu punktach. Jeśli jutro będę prezydentem, podejmę debatę z panem Orbánem nad tym, co wydaje nam się w Unii niedopuszczalne, co jest nie do tolerowania w dzisiejszym sposobie działania UE. Taką samą ofertę złożę panu Kaczyńskiemu. Z pewnością nie będziemy we wszystkim zgodni. Ale przecież po to każdy kraj jest wolny i suwerenny, aby bronić własnych interesów – powiedziała „Rzeczpospolitej” liderka Frontu Narodowego. Jej zdaniem partnerem w rozmontowaniu Wspólnoty może też być premier Wielkiej Brytanii Theresa May.

W czasie spotkania w Paryżu z dziennikarzami różnych mediów europejskich, w tym „Rzeczpospolitej”, Marine Le Pen wymieniła przynajmniej dwa punkty, w których może na początek porozumieć się z polskim rządem. Pierwszy to spór z Brukselą o Trybunał Konstytucyjny. – Krytyki, którą formułuje się wobec Polski, trudno nie uznać za ingerencję polityczną w wewnętrzne sprawy kraju – uważa liderka Frontu Narodowego.

O porozumienie będzie też jej zdaniem łatwo w sprawie wstrzymania podziału uchodźców między kraje Unii, czemu sprzeciwia się Polska i inne kraje Grupy Wyszehradzkiej. – Unia chce sankcji wobec krajów, które nie zaakceptowały uchodźców, ich rozdziału (między państwa UE – red.). Pada nawet kwota 250 tys. euro za każdego imigranta. To jest szaleństwo, to musi się skończyć – powiedziała Le Pen.

Marine Le Pen jest właściwie pewna przejścia do drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji, która odbędzie się 7 maja. Tu sondaże dają jej na razie maksymalnie 45% głosów. Ale zdaniem wielu ekspertów to może się zmienić, jeśli wielu wyborców zawiedzionych jej kontrkandydatem nie pójdzie głosować i frekwencja spadnie do ok. 50% – pisze  „Rzeczpospolita”.

PiS dementuje plotki o rzekomym sojuszu i  nie zamierza wspierać Marine Le Pen.

Propozycje Marine Le Pen wobec PiS-u skomentował dziś dla Programu Trzeciego Radia  europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski:

Jarosław Kaczyński nie poprze Marine Le Pen, Prawo i Sprawiedliwość nie ma strategii wyjścia z Unii Europejskiej. To są projekty Marine Le Pen, która chce demontażu Unii Europejskiej, nie tylko w tym kształcie, ale demontażu radykalnego. Nie sądzę, by prezes Jarosław Kaczyński podjął tę ofertę – podkreślił Ujazdowski.

Jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość nie ma strategii wyjścia z Unii Europejskiej, ponieważ rozpad Unii oznacza dla Polski znalezienie się w strefie rosyjskiej; to Rosjanie cieszą się najbardziej z izolacji Polski.

Nie sądzę, żeby na słowa Marine Le Pen otrzymała pozytywną odpowiedź. W interesie Rzeczypospolitej jest zwycięstwo innego kandydata, tego, który podtrzyma obecność Francji wewnątrz Unii – dodał Ujazdowski.

Europoseł odniósł się również do ostatnich wydarzeń związanych z wyborem Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej i sporu opozycji z rządem.

– Spor polityczny w Polsce jest toksyczny i nigdy nie popierałem działań opozycji, które przenosiły spór wewnętrzny na arenę międzynarodową. Każda ze stron popełnia błąd mieszania aktywności wewnętrznej z zewnętrzną. Trzeba tłumić emocje, redukować konflikt i unikać izolacji Polski. 

 

PAP/jn

 

Zachód zawsze woli rozmawiać z nami pojedynczo

– Państwa zachodnie zawsze wolą rozmawiać z nami pojedynczo. (…) Stara zasada polityczna mówi „dziel i rządź” – mówił poseł Kukiz’15 Adam Andruszkiewicz komentujący wizytę premiera Węgier w Polsce.

Premier Beata Szydło spotkała się w czwartek z prezesem Rady Ministrów Węgier Victorem Orbanem. W poniedziałek polska polityk zamierza podjąć rozmowy z premierem Czech Bohuslavem Sobotką. Adam Andruszkiewicz, poseł Kukiz’15, w związku z wizytami dygnitarzy Grupy Wyszehradzkiej skomentował działania zrzeszenia państw Europy Środkowej w związku z nadchodzącym szczytem Unii Europejskiej.

Na unijnym szczycie mają zostać podjęte omówione kwestie migracyjne i polityki azylowej. Zdaniem posła klubu parlamentarnego Kukiz’15, stanowisko Grupy V4 będzie jednoznaczne: – Wiemy, że głos Grupy Wyszehradzkie staje się coraz głośniejszy. (…) W kwestii nielegalnych islamskich imigrantów, którzy docierają do Unii Europejskiej, akurat liderzy państw Grupy Wyszehradzkiej mają spójne stanowisko. Jest tutaj duży wkład państwa polskiego w te kwestie – powiedział w wywiadzie dla Radia Wnet.

Andruszkiewicz podkreślał znaczenie polityczno-gospodarcze środkowoeuropejskiego zrzeszenia. W jego opinii państwa Grupy Wyszehradzkiej wspólnie mają siłę, aby występować wobec „tak silnych państw jak Niemcy czy Francja”: – Państwa Zachodnie zawsze wolą rozmawiać z nami pojedynczo. Mają wtedy o wiele mocniejszą pozycję w rozmowach. Stara zasada polityczna mówi „dziel i rządź”, także wydaje mi się, że kiedy występujemy wspólnie, to w Berlinie mają większy problem. Zachód wie wtedy, że musi prowadzić te rozmowy bardziej poważnie – stwierdził.

Ponadto podjął temat „Telewizji Wyszehradzkiej” stawiając kilka celów przyszłej telewizji państwa Grupy V4. Zdaniem Andruszkiewicza, bez dużego budżetu telewizja nie będzie w stanie konkurować z takimi stacjami jak Russia Today czy BBC.

 

K.T>