Wdowczyk o przejęciu Senatu przez opozycję: Może posłowie będą uważniej pisać teraz ustawy

Artur Wdowczyk o tym, co od strony formalnej oznacza większość opozycji w Senacie.

Artur Wdowczyk tłumaczy, co oznacza zdobycie Senatu przez opozycję. Okazuje się, że może blokować ustawy i zwrócić ją znów pod głosowanie Sejmu. Zgodnie z art. 121 Konstytucji RP, jeśli Senat nie zgodzi się z ustawą, to Sejm będzie musiał ją przegłosować jeszcze raz większością bezwzględną przy obecności co najmniej połowy głosów”. Jednakże nie może blokować ustaw w nieskończoność, gdyż jeżeli w ciągu 30 dni Senat nie uchwali poprawek, ani nie przyjmie jej w całości, to uznaje się ją za uchwaloną w brzmieniu takim, w jakim przyszła z Sejmu.

Mówi, jakie jeszcze prerogatywy posiada Senat. Należy do nich m.in. wybór Rzecznika Praw Obywatelskich i prezesa NIK. Wyższa izba polskiego parlamentu zatwierdza także sprawozdania KRRiT.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Nowe przepisy zaszkodzą rynkowi hulajnóg elektrycznych w Polsce

Ustawa, która ma regulować funkcjonowanie hulajnóg elektrycznych i innych jednośladów w miastach, może stać się hamulcem dla rynku. Część nie będzie mogła się poruszać po centrach miast.

Jak twierdzi „Rzeczpospolita”,  opublikowany w minionym tygodniu projekt ustawy ws. elektrycznych hulajnóg, odstaje od faktycznie panujących na rynku warunków, tworząc kategorie, w których część pojazdów nie będzie się mieścić. Zgodnie z definicją urządzenia transportu osobistego (UTO) jest to urządzenie poruszające się z prędkością maksymalnie 25 km/h, o długości do 125 cm, szerokości 90 cm, wadze do 20 kg. Definicja taka nie obejmuje takich pojazdów jak dłuższe elektryczne tandemy, segwaye, czy trójkołowce. Co więcej, część pojazdów nie będzie mogła poruszać się po centrach miast.

Biorąc pod uwagę, jak szybko hulajnogi weszły do Polski i jak szybko rozrósł się ten sektor, musimy mieć na uwadze, że za rok, dwa lata na ulicach może się pojawić nowy pojazd, kolejne alternatywne rozwiązanie, którego dziś nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Istotne jest więc, aby obecnie formułowane przepisy brały pod uwagę szeroką i długoterminową wizję.

Przestrzega Jakub Michałowski, public policy manager w polskim oddziale Bird, cytowany przez gazetę.

Z drugiej strony, eksperci zwracają, że uregulowanie statusu prawnego hulajnóg elektrycznych jest niezbędne. Konsultacje publiczne projektu ustawy trwają do 9 września.

A.P.

Szewczak: Trzeba pokazać młodym, że jest dla nich przyszłość w Polsce

O związkach z Białą Podlaską, tym co zrobił dla miasta i o inwestowaniu państwa polskiego w swych obywateli opowiada poseł Janusz Szewczak.

Janusz Szewczak, poseł z Białej Podlaskiej, mówi o swoim przywiązaniu do tego miasta. Jak podkreśla, stara się ściągnąć do Białej Podlaskiej kapitał, który mógłby pomóc w rozwoju całego regionu. Podjął się oraz wspierał wiele inicjatyw, takich jak tworzenie specjalnych stref ekonomicznych, budowę dróg, czy powstanie patriotycznych murali. Do swoich sukcesów zalicza fakt, że udało mu się przekonać ministra Andrzeja Adamczyka by planowana Via Carpatia, czyli droga S19, nie omijała Białej Podlaskiej, jak to było pierwotnie zamierzone. Poseł stwierdza, że dla ludzi „najważniejsze są miejsca pracy”. W ich zapewnieniu pomóc ma strefa ekonomiczna i szereg innych rozwiązań.

Wydaje się, że najważniejsza jest ustawa wprowadzająca zerowy podatek VAT dla ludzi poniżej 26 lat. To kolejny dowód, że nie tylko sprawy demograficznego, ale również młodego potencjału Polaków są istotne. Po programie 500+, który jest inwestycję w rodzinę polską, mamy kolejną inwestycję- to jest 2,5 mld mniej w budżecie państwa, jednak bilansuje się ten budżet. Chcemy pokazać, że przyszłość dla młodych tu jest, niekoniecznie w Londynie czy Dublinie, ale też w Polsce.

Odnosząc się do obecnie procedowanych w sejmie ustaw, poseł wskazuje, że najważniejszą z nich jest ta zwalniająca z podatku VAT przedsiębiorców do ukończenia 26 roku życia. Dodaje, że trzeba myśleć także o ułatwieniu przybycia do Polski Polaków mieszkających na Wschodzie. Odpowiadając na pytanie o obniżkę podatków, Szewczak stwierdza, że jest to słuszny postulat, a w pierwszej mierze trzeba było się zająć uszczelnianiem systemu finansowego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

226 lat temu, 3 maja 1791 r., została uchwalona Konstytucja 3 maja regulująca ustrój Rzeczypospolitej Obojga Narodów

Sejm Czteroletni po burzliwej debacie uchwalił Konstytucję 3 maja, która była drugą na świecie i pierwszą w Europie ustawą regulującą organizację władz państwowych oraz prawa i obowiązki obywateli.

Według historyka prof. Henryka Samsonowicza Konstytucja 3 maja stanowi ważny element pamięci zbiorowej, bez której żadna wspólnota istnieć nie może. Jego zdaniem Polska odzyskiwała niepodległość trzykrotnie: właśnie 3 maja 1791 r. oraz 11 listopada 1918 r. i 4 czerwca 1989 r.

Celem ustawy rządowej miało być ratowanie Rzeczypospolitej, której terytorium zostało uszczuplone w wyniku I rozbioru przeprowadzonego przez Prusy, Austrię i Rosję w 1772 r.

[related id=”16176″]

Konstytucja została uchwalona na Zamku Królewskim w Warszawie. „Przebieg sesji, rozpoczętej około południa, był wyreżyserowany. Na początku odczytano odpowiednio spreparowane depesze dyplomatyczne ukazujące zmieniającą się na niekorzyść Rzeczypospolitej koniunkturę relacji międzynarodowych. Sejmującym podsuwano niejako wniosek, że w tej sytuacji bezpieczeństwo państwu zapewnić może tylko jego wzmocnienie przez uchwalenie nowej formy rządu. Na polecenie króla odczytano jej projekt. Wzbudził on wiele głosów sprzeciwu” – pisze prof. Piotr Ugniewski w artykule „Jak uchwalono Konstytucję 3 Maja”, opublikowanym na portalu dzieje.pl.

Oponenci podnosili m.in. fakt, że projekt konstytucji mówi o dziedziczności tronu, co jest niezgodnie z zaprzysiężonymi przez Stanisława Augusta Poniatowskiego paktami konwentami. Wskazywali także na niezgodny z regulaminem tryb obrad nad projektem konstytucji.

„Król przemawiał trzykrotnie, wskazując pilną konieczność naprawienia dawnego ustroju. W końcu, gdy podniósł rękę na znak chęci zabrania głosu po raz czwarty, odebrano ten gest przypadkiem jako wezwanie do przyjęcia projektu przez aklamację. Co rzeczywiście w następstwie tego nieporozumienia nastąpiło. Odezwały się wtedy okrzyki: Wiwat król! Wiwat Konstytucja!. Stanisław August Poniatowski złożył od razu przysięgę na Ustawę Rządową na ręce biskupa krakowskiego, Feliksa Turskiego” – pisze prof. Ugniewski.

W pierwszych zdaniach ustawy podkreślano jedność państwa, czego wyrazem miał być jeden rząd, skarb i armia. Artykuł pierwszy konstytucji potwierdzał dominującą rolę religii katolickiej. W drugim zaakcentowano pozycję szlachty oraz gwarantowano jej przyznane dawniej przywileje: „Szlachtę za najpierwszych obrońców wolności i niniejszej konstytucyi uznajemy; każdego szlachcica cnocie, obywatelstwu i honorowi, jej świętość do szanowania, jej trwałość strzeżenia poruczamy, jako jedyną twierdzę ojczyzny i swobód naszych”.

Artykuł trzeci dokumentu potwierdzał prawo mieszczan do samostanowienia w istotnych sprawach, posiadania ziemi, a także możliwość przechodzenia do stanu szlacheckiego.

[related id=”16205″ side=”left”]

Artykuł czwarty utrzymywał poddaństwo chłopów wobec szlachty, zapewniając im przy tym „opiekę prawa i rządu krajowego”, którą mają gwarantować umowy zawierane przez nich z właścicielami ziemskimi. Przyznawano także wolność każdemu chłopu osiedlającemu się lub powracającemu po ucieczce na ziemiach polskich, co miało m.in. zachęcać włościan z innych krajów do zamieszkania w Polsce.

Konstytucja ustanowiła trójpodział władzy. Władzę ustawodawczą miał stanowić dwuizbowy parlament składający się z Sejmu (204 posłów spośród szlachty i 24 plenipotentów miast) i Senatu (biskupi, wojewodowie, kasztelani i ministrowie pod przewodnictwem króla), o ograniczonej roli.

Funkcję wykonawczą miał sprawować król i odpowiedzialny przed Sejmem rząd, zwany Strażą Praw, który był tworzony przez prymasa i ministrów: policji, pieczęci (spraw wewnętrznych), skarbu, wojny i spraw zagranicznych. Król mógł powoływać ministrów, senatorów, biskupów, oficerów i urzędników, a podczas wojny miał sprawować funkcję wodza naczelnego armii. Rolę sądowniczą w państwie powierzano niezależnym trybunałom. Planowano reformę sądownictwa oraz utworzenie sądów ziemskich i miejskich, a także Trybunału Koronnego i sądów asesorskich.

Rozdział szósty ustawy dotyczył organizacji Sejmu. Likwidował instrukcje poselskie nakładające na posłów obowiązek zajmowania stanowiska zgodnego z wolą wyborców i znosił liberum veto, wprowadzając głosowania większościowe. Kadencja miała trwać dwa lata, a posiedzenia miały być zwoływane w zależności od potrzeb. Co 25 lat miał obradować Sejm nadzwyczajny, na którym posłowie mieli pracować nad poprawą konstytucji.

Wprowadzono tron dziedziczny, likwidując wolną elekcję. Następcą tronu po Stanisławie Auguście miał być elektor saski Fryderyk August I, wnuk Augusta III Sasa, i jego potomkowie. Na wypadek śmierci króla lub niemożności sprawowania przez niego funkcji regencję miała dzierżyć Straż Praw po przewodnictwem królowej lub prymasa.

Ostatni artykuł dokumentu poświęcono „sile zbrojnej narodowej”, której celem miała być obrona suwerenności kraju.

[related id=”13241″]

Uchwalenie Konstytucji 3 maja odbiło się szerokim echem w całej Europie.

„Po 3 maja Stanisław August przeżywał okres swej największej popularności, autentycznego uwielbienia dla ojca ojczyzny, a także poklasku oświeconej Europy, gdzie jedynie w radykalnych kołach rewolucji francuskiej dezaprobowano monarchizm Konstytucji 3 Maja” – pisze historyk prof. Jerzy Michalski, autor biografii Stanisława Augusta Poniatowskiego.

W opinii znawczyni XVIII-wiecznych dziejów Polski prof. Zofii Zielińskiej, Konstytucja 3 maja była zasadniczym odwrotem od zdecydowanie republikańskiego ustroju lat wcześniejszych. Silna jak na polskie tradycje centralna władza wykonawcza, silna pozycja króla, wreszcie istotne prerogatywy, jakie zachowywał władca w Sejmie, przesądzają o tym, że ustrój stworzony przez ustawę rządową możemy uznać za monarchizm, którego granice wyznaczała konstytucja, a więc za monarchizm konstytucyjny.

Nie tylko tekst ustawy rządowej, ale także okoliczności jej wprowadzenia, były przedmiotem analiz. W książce „Czy Sejm Czteroletni uchwalił Konstytucję 3 Maja?” historyk epoki stanisławowskiej prof. Bartłomiej Szyndler dowodzi, że ustanowienie konstytucji odbyło się z pogwałceniem prawa i przy silnym sprzeciwie szlachty, która oprotestowała przede wszystkim pomysł zniesienia elekcji tronu przez zastąpienie go jego sukcesją (było to sprzeczne z umową pacta conventa, dołączoną do artykułów henrykowskich z 1573 r.).

Jak pisze prof. Szyndler, w trakcie obrad Sejmu przeciwnikom reform grożono śmiercią, a posła kaliskiego Jana Suchorzewskiego kopano. Między innymi zastraszeniu posłów opozycji – tłumaczy historyk – służyć miało wyprowadzenie rankiem 3 maja z koszar oddziałów gwardii pieszej koronnej i obstawienie nimi Zamku Królewskiego, gdzie odbywały się obrady nad konstytucją.

„Co do tego, że konstytucję wprowadzono na drodze zamachu stanu, nie miał najmniejszej wątpliwości sam jej inicjator Stanisław August, który szczerze wyznał: A na dniu trzecim maja pluralitas [większości] nie było, ponieważ nie było turnusu [głosowania], a unaminitas [jednomyślności] że nie było, same protestacje okazują” – podaje prof. Szyndler.

Próba wprowadzenia konstytucji w życie została zniweczona już w połowie 1792 r. Przyczyniły się do tego konfederacja targowicka (zawiązana przeciwko reformom Konstytucji 3 maja przez grupę magnatów, którzy deklarowali walkę w obronie poprzedniego ustroju Rzeczypospolitej, zagrożonej wolności i praw szlacheckich ) i wkroczenie armii rosyjskiej w granice Polski.

„Ustawa Rządowa […] była przedmiotem podziwu światłych środowisk europejskich jako druga ustawa tego rodzaju na świecie po konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, uchwalonej w roku 1787. Mimo jej unicestwienia pozostawiła ważne przesłanie dla Polaków na przyszłość, jak osiągać bez przemocy porozumienie w podstawowych dla dobra publicznego sprawach” – pisze prof. Piotr Ugniewski w artykule „Jak uchwalono Konstytucję 3 Maja”.

PAP/JN

Jarosław Kaczyński: Ustawa o wycince drzew zostanie skorygowana. Będziemy starali się o ustawową poprawę losu zwierząt

Prezes PiS o zmianach w ustawach o wycince drzew i ochronie zwierząt, o kandydaturze na szefa Rady Europy, szczycie G20, kwestii referendów edukacyjnego i warszawskiego i nieodzyskaniu wraka tupolewa.

 

Od początku bieżącego roku obowiązują zmienione przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach. Zgodnie z nimi  właściciel nieruchomości może samowolnie wyciąć drzewo na swojej posesji, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Projekt ustawy  został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS.

– Zostanie wniesiona poprawka do ustawy o wycince. Poprawka jest teraz opracowywana przez legislatorów. Nie cofnie możliwości wycinania drzew na prywatnych działkach, natomiast uniemożliwi wycinania całych zespołów drzew, tak aby nie było możliwości omijania prawa przy inwestycjach. Krótko mówiąc, ten błąd w ustawie zostanie skorygowany w najbliższych dniach – powiedział Jarosław Kaczyński.

Pezes PiS mówił również o potrzebie zmiany przepisów dotyczących ochrony zwierząt.

– Przeświadczenie wielu osób, że projekt ustawy łowieckiej, który rzeczywiście  mógł budzić bardzo wiele  sprzeciwów,  ma poparcie PiS-u,  jest nieprawdziwe. Tutaj zajdą znaczne zmiany, aby chronić zwierzęta i przyrodę. Zdecydowanie przeciwstawiamy się wszystkiemu, co wiąże się z okrutnym  stosunkiem do zwierząt. Nie możemy zakazać pewnych działań, które mają swoją bardzo długą tradycję i mieszczą się w tradycji polskiej oraz szerzej, w tradycji światowej. Będziemy jednak starali się o poprawę losu zwierząt, bo jest z tym w Polsce źle. Liczymy na poparcie ustawy o ochronie zwierząt przez opozycję. Chcemy, by te sprawy był załatwione w najbliższych miesiącach – podkreślił Jarosław Kaczyński.

Na pytanie o poparcie przez rząd kandydatury Saryusza-Wolskiego, odpowiedział:

Donald Tusk jest politykiem, który łamie standardy UE, a nie powinien łamać zasady neutralności w sprawach wewnętrznych państw członkowskich. Tusk jednoznacznie, zupełnie wprost popiera opozycję, która sama siebie nazywa totalną i chce obalić rząd metodami pozakonstytucyjnymi. To hasło:  „ulica i zagranica” to jest, można powiedzieć, połączenie wszystkiego, co najgorsze – z jednej strony użycie siły, a z drugiej strony interwencja zewnętrzna – czyli działania, które mają pozbawić Polskę suwerenności.  Pozostałe sprawy, póki co, to tylko spekulacje.

Jarosław Kaczyński został również zapytany o obecność polski na  szczycie G20 oraz o ocenę kompetencji Jacka Saryusza-Wolskiego w kontekście objęcia przez niego stanowiska szefa Rady Europejskiej.

Jeżeli chodzi o rozmowę z panią kanclerz Angelą Merkel, to na temat Pana Saryusza-Wolskiego jeszcze nie rozmawiałem, a co do jego kompetencji, to nie jest to moment, abym je oceniał, ponieważ nie ukrywam, że jeszcze mało go znam. Jeżeli chodzi o szczyt G20, to uważam to za wielki sukces Polski, szczególnie wicepremiera Morawieckiego. Dziwi mnie to, że tak mało się o tym mówi.

Prezes PiS na pytanie o stosunek do referendów: edukacyjnego i warszawskiego oraz o to, czy ma pretensje do obecnego rządu, że nie udało mu się sprowadzić wraku tupolewa do Polski, odpowiedział, że kwestia referendów nie była jeszcze rozstrzygana na poziomie władz partyjnych.

– Nie zajmowaliśmy się tym, dlatego musiałbym przedstawić tutaj zupełnie prywatne zdanie, a w tej chwili nie widzę takiego sensu. Natomiast w sprawie Smoleńska to nie mam do nikogo pretensji, ponieważ stanowisko Rosji w tej sprawie jest powszechnie znane. Pretensje mam do poprzedniego rządu, ponieważ był  w innej sytuacji politycznej, a takiej próby nie podjął. Obecnie musimy prowadzić śledztwo w utrudnionych warunkach, bo prowadzenie śledztwa bez wraku, a nawet z wrakiem zdekompletowanym, jest szalenie trudne.