Dmytro Antoniuk: Rosjanie odnoszą sukcesy na kierunku pokrowskim i zwiększona produkcja broni na Ukrainie

Jak wygląda dziś front na Ukrainie? Jaki wpływ na sytuację na froncie będzie miał wybór Trumpa?

https://open.spotify.com/episode/1mT59iSrLzFUDvJeFosVik?si=93a4e063e8c94dd0

Dmytro Antoniuk z Czarne Niebo News przybliża obecną sytuację na Ukrainie. Mówi o zwiększonej produkcji broni na Ukrainie i ewentualnych rozmowach pokojowych. Wspomina też o niewiadomej związanej z kandydatami na urząd Prezydenta w USA i wpływu przyszłej polityki obranej przez danego kandydata.

Niestety nie udaje się tak na stale, na razie zatrzymać posunięcie wojsk rosyjskich tam na tym pokrowskim kierunku. Codziennie w ciągu ostatnich pięciu dni, codziennie Rosjanie mają po kilka kilometrów posunięcie w stronę zachodnią, na zachód, w stronę miast Myrnohrad i Pokrowsk.

 

Michał Bruszewski: Cała populacja męska na wschodniej Ukrainie jest pod bronią

Batalion Donbas w regionie Doniecka ? Fot. Ліонкінг, Wikimedia Commons

Jak wojna na Ukrainie zmieniła się w aspekcie militarnym? Jakie znaczenie mają dziś drony? I jak wygląd dziś wschodnia Ukraina?

Michał Bruszewski – reporter wojenny, dziennikarz i ekspert ds. bezpieczeństwa relacjonuje swoją podróż do Donbasu i tzw. przeklętego trójkąta.

Ja miałem ponad rok przerwy w jeżdżeniu na Ukrainę, czyli można powiedzieć, że pamiętam kampanię obronną 2022 roku. No i nie poznałem tej wojny. To już jest zupełnie inna wojna.

Kwestia korzystania z dronów zmieniła się diametralnie na froncie.

Chociażby kwestia dronów, przed którymi musieliśmy czekać po prostu w ukryciu, można tak powiedzieć. Musieliśmy czekać na sygnał, możemy wyjść na otwartą przestrzeń i dopiero można było wyjść. To jest taki jakby jeden z elementów, który teraz zdominował wojnę, czyli drony, drony i jeszcze raz drony. Żołnierze tymi dronami walczą albo przed tymi dronami się kryją.

Obraz wschodniej Ukrainy reporter opisał następująco.

Dymi wszędzie. Wschodnia Ukraina jest zniszczona, miasta leżą w ruinie. No to jest takie, można powiedzieć, wymarłe miejsce.

Natomiast jeśli chodzi o kwestie mobilizacji w wojsku ukraińskim i tego jak front wygląda na wschodzie?

Praktycznie cała populacja męska jest pod bronią i wschodnia Ukraina jest zmilitaryzowana, więc jak Rosjanie chcą przebić ten front, to naprawdę moim zdaniem to będzie karkołomne. Oni mówią, że Rosjanie zdobywają 50 metrów terenu dziennie, ponosząc wysokie straty. Oczywiście Rosja ma inicjatywę operacyjną na tej wojnie, w tej fazie, ale Ukraińcy bronią się skutecznie.

Aleksandra Fedorska: Niemcy mają dość nielegalnych imigrantów

Obywatele Niemiec dzwonią na policję, aby ta sprawdziła, czy osoba, która wyglądem dzwoniącemu przypomina kogoś z Bliskiego Wschodu, nie jest przypadkiem nielegalnym imigrantem

Aleksandra Fedorska omawia migrację z Ukrainy do Polski poprzez Niemcy, zauważając niejasność decyzji Niemiec o wydalaniu Ukraińców do Polski. Porusza kwestię integracji migrantów, wskazując na wyższy odsetek zatrudnionych Ukraińców w Polsce niż w Niemczech. Dyskutowano również o wyborze przewodniczącej Parlamentu Europejskiego oraz obecności AFD w Parlamencie Europejskim. Całość rozmowy dotyczyła tematyki migracji, integracji migrantów z Ukrainy w Niemczech oraz zmian w niemieckiej polityce migracyjnej.

Tomasz Szatkowski: Podejmę kroki prawne przeciwko Donaldowi Tuskowi

Uwagi nad porozumieniem Polska-Ukraina. Beneficjent tylko jeden: Ukraina! Polska zaś ma płacić, wspierać i utrzymywać…

Donald Tusk i Wołodymyr Zełenski / Fot. Twitter/KPRM

Po przeczytaniu całości porozumienia Polska – Ukraina, z dnia 8 lipca 2024 roku, liczącego 24 strony z podpisami premiera Donalda Tuska i Wołodymyra Zełenskiego nasuwa się jeden wniosek.

 To tematyczny przysłowiowy groch z kapustą , który nie spełnia żadnych norm tworzenia dokumentów międzynarodowych. Mimo to jednak nie można nazywać tego dokumentu „porozumieniem” a „umową międzynarodową”.

Z pobieżnej nawet analizy owego kuriozum wniosek nasuwa się jeden:

jest tylko jeden beneficjent tej umowy, który zgarnia całą pulę. To Ukraina!

Ba, wielokrotnie podkreślił to – może nie wprost – sam Zełenski. Podczas konferencji prasowej powiedział kilkukrotnie, że powiedział podczas „umowa podpisana przez Polskę i Ukrainę jest bezprecedensowa”.

Zastanawia też fakt, dlaczego na temat tego porozumienia, które jest w ujęciu prawa międzynarodowego umową, nie dyskutowano w polskim Sejmie?! Nawet tajnie i z dala od ciekawych oczu? W tym porozumieniu – umowie zawarto przecież (niedbale, ale jednak!) punkty, które na Polskę i nas Polaków nakładają mnóstwo zobowiązań i wielką odpowiedzialność, choćby wychodząc w sferze konfliktu Rosja – Ukraina z grona państw neutralnych i bezpośrednio nie zaangażowanych.

Ze strony beneficjenta umowy Ukrainy wspomina się tylko, że Polska będzie odbudowywała Ukrainę. Natomiast Polska ma płacić, wspierać i utrzymywać ukraińską armię, gospodarkę i obywateli!

Tutaj do wysłuchania program z 9 lipca 2024 (pasmo „4PRZEZ4”) z analizą owego porozumienia – umowy podpisanej przez Tuska i Zełenskiego 8 lipca 2024:

 

Ale ważne jest legislacyjne ABC i najświętsze dla rządu premiera Donalda Tuska „Konstytucja”.

Zgodnie z art. 87 ust.1 Konstytucji, do źródeł prawa powszechnie obowiązującego zaliczamy wyłącznie ratyfikowane umowy międzynarodowe, które po ich ogłoszeniu stanowią część krajowego porządku prawnego i są bezpośrednio stosowane, chyba że ich stosowanie wymaga uprzedniego wydania ustawy (art. 91 ust. 1). Art. 89 i 90 dokonują podziału tych umów na cztery rodzaje:

  • umowy przekazujące organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach, ratyfi kowane za zgodą wyrażoną w ustawie uchwalonej w postępowaniu szczególnym, o którym jest mowa w art. 90 ust. 2 bądź w referendum (art. 90 ust. 3),
  • umowy ratyfikowane za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie uchwalonej w zwykłym postępowaniu legislacyjnym.
  • umowy międzynarodowe, które zaliczamy do źródeł prawa powszechnie obowiązującego, są umowy, do których ratyfikacji nie jest potrzebna zgoda wyrażona w ustawie.
  • umowy międzynarodowe, które nie podlegają ratyfikacji, bowiem nie mają charakteru powszechnie obowiązującego.

Zgodnie z art. 89 ust. 3 Konstytucji RP, „zasady oraz tryb zawierania, ratyfikowania i wypowiadania umów międzynarodowych określa ustawa.”

Nazwa tej ustawy brzmi „o umowach międzynarodowych” – stawa z dnia 14 kwietnia 2000 r. o umowach międzynarodowych, Dz.U. Nr 39, poz. 443.

Według art. 2 ust. 1 owej ustawy, za umowę międzynarodową uznaje się porozumienia pomiędzy Rzeczpospolitą

„a innym podmiotem lub podmiotami prawa międzynarodowego, regulowane przez prawo międzynarodowe, niezależnie od tego, czy jest ujęte w jednym dokumencie, czy w większej liczbie dokumentów, bez względu na jego nazwę oraz bez względu na to, czy jest zawierane w imieniu państwa, rządu czy ministra kierującego działem administracji rządowej właściwego do spraw, których dotyczy umowa międzynarodowa.”

Zgodnie z postanowieniami owej ustawy, wyróżnić należy umowy międzynarodowe wymagające zgody wyrażonej w drodze ratyfikacji, zatwierdzenia (art. 12, ust. 1) lub związania się Rzeczypospolitej Polskiej w drodze podpisania, wymiany not lub w inny sposób dopuszczony przez prawo międzynarodowe (art. 13, ust. 1).

Ratyfikacji podlegają umowy międzynarodowe, o których mowa w art. 89 ust. 1 i art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz inne umowy międzynarodowe, które przewidują wymóg ratyfikacji albo ją dopuszczają, a szczególne okoliczności to uzasadniają (art. 12, ust. 2), natomiast zatwierdzeniu dokonywanemu przez Radę Ministrów podlegają umowy międzynarodowe które nie podlegają ratyfikacji (art. 12, ust. 3).

Związanie Rzeczypospolitej Polskiej umową międzynarodową w drodze podpisania, wymiany not lub w inny sposób dopuszczony przez prawo międzynarodowe może nastąpić w sytuacjach wymienionych w art. 13 ust. 2, tj. gdy: ustawa

  • upoważnia do zawarcia umowy międzynarodowej w ten sposób, a zawarta umowa międzynarodowa nie narusza przepisów ustawy upoważniającej
  • lub umowa międzynarodowa ma charakter wykonawczy w stosunku do obowiązującej umowy międzynarodowej i nie wypełnia przesłanek określonych w art. 89 ust. 1 lub art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
  • lub celem umowy międzynarodowej jest zmiana obowiązującej umowy, w tym załącznika do niej, a zmiana umowy międzynarodowej lub załącznika nie wypełnia przesłanek określonych w art. 89 ust. 1 lub art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
  • lub wymagają tego inne szczególne okoliczności, a umowa międzynarodowa nie wypełnia przesłanek określonych w art. 89 ust. 1 lub art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Katalog ten jest otwarty i wymienione w ustawie sytuacje mają charakter przykładowy. O pozycji prawnej umów międzynarodowych decyduje więc związania się RP umową międzynarodową, natomiast o sposobie tym decyduje treść umowy.

Z punktu widzenia prawa krajowego taka gradacja jest usprawiedliwiona. Jednak bez znaczenia pozostaje z punktu widzenia prawa międzynarodowego, gdyż w świetle ważnie zawartego zobowiązania międzynarodowego państwo powinno przedsięwziąć wszelkie środki, by owo zobowiązania wypełnić.

Nie może się ono powołać na prawo krajowe, by nie respektować tych zobowiązań, np. na fakt, iż w jego systemie prawa umowa zawarta w trybie zatwierdzenia (bez ratyfikacji) nie jest prawem powszechnie obowiązującym i nie jest np. podstawą praw i obowiązków jednostek.

Jak pisze Roman Kwiecień, zróżnicowanie pozycji umów międzynarodowych w hierarchii źródeł prawa może być uzasadnione w świetle prawa międzynarodowego, na gruncie zasady dotrzymywania zobowiązań międzynarodowych „pod warunkiem spójnej współpracy organów realizujących zdolność traktatową państwa polskiego.” – źródło „Miejsce umów międzynarodowych w porządku prawnym państwa polskiego” Roman Kwiecień [Wydawnictwo Sejmowe].

Już podczas opracowywania instrukcji negocjacyjnych powinno się precyzować konsekwencje, jakie pociągnie za sobą związanie się daną umową w odpowiednim trybie. Roman Kwiecień wskazuje na szczególną rolę rządu i ministerstwa spraw zagranicznych, które powinny mieć ściśle określone kompetencje w przedmiocie procedury zawierania danego traktatu.

Przypominając o konieczności wiedzy władzy ustawodawczej, czy organy władzy wykonawczej nie stanowią prawa w drodze zawierania umów międzynarodowych, podkreśla znaczenie prawa Sejmu do informacji, udzielanej za pośrednictwem premiera o wszystkich ratyfikowanych przez Prezydenta umowach międzynarodowych (art. 89 ust. 2).

Z punktu widzenia hierarchii aktów prawa powszechnie obowiązującego i umiejscowienia w niej ratyfikowanych umów międzynarodowych, kluczową kwestią jest konstytucyjne rozróżnienie kategorii tych umów, tj.

  • umów ratyfikowanych bez uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie (art. 89 ust. 2)
  • umów ratyfikowanych za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie (umowy takie ratyfikowane mogą być w trybie art. 89 ust. 1)
  • oraz umów ratyfikowanych za uprzednią zgodą wyrażoną w referendum (art. 90 ust. 3) bądź w ustawie uchwalonej w szczególnym postępowaniu ustawodawczym (art. 90 ust. 2), a dotyczących powierzenia kompetencji organów władzy państwowej w niektórych sprawach organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu (art. 90 ust. 1).
  • Ratyfikacja obwarowana szczególnymi wymaganiami ze względu na fakt, iż dotyczą materii konstytucyjnej, znajduje zastosowanie w odniesieniu do umów międzynarodowych, na podstawie których RP przekazuje organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje w niektórych sprawach.

Umiejscawiając w hierarchii źródeł prawa poszczególne umowy międzynarodowe, najwyższe miejsce przyznaje się właśnie takim umowom, także dlatego że zgoda na ich ratyfikację wyrażana jest w szczególnym trybie– w formie ustawy uchwalanej przez Sejm kwalifikowaną większością dwóch trzecich głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów Sejmu RP oraz taką samą metodą przez Senat lub na drodze referendum ogólnokrajowego (art. 90).

Przede wszystkim należy w tym kontekście zwrócić uwagę na europejskie prawo pierwotne, które to abstrahując od problemu pogodzenia ze sobą zasady pierwszeństwa prawa wspólnotowego oraz zasady nadrzędności konstytucji, zajmuje najwyższe wśród umów międzynarodowych miejsce w hierarchii źródeł prawa.

„Kwalifikowaną” ratyfikowaną umową międzynarodową jest taka, do której ratyfikacji niezbędna była zgoda wyrażona ustawowo.

W art. 89 ust. 1 Konstytucja określa, w jakich sprawach jest owa uprzednia zgoda wymagana. Ma to miejsce wtedy, gdy umowa międzynarodowa dotyczy:

1) pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych,

2) wolności, praw lub obowiązków obywatelskich określonych w Konstytucji,

3) członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w organizacji międzynarodowej,

4) znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym,

5) spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy.

Dz.U. z 2000 r. Nr 39, poz. 443 USTAWA z dnia 14 kwietnia 2000 r. o umowach międzynarodowych.

Rozdział 1. Przepisy ogólne.

Art. 1. Ustawa określa zasady oraz tryb zawierania, ratyfikowania, zatwierdzania, ogłaszania, wykonywania, wypowiadania i zmian zakresu obowiązywania umów międzynarodowych. /…/

Art. 12.

1. Związanie Rzeczypospolitej Polskiej umową międzynarodową wymaga zgody wyrażonej w drodze ratyfikacji lub przez zatwierdzenie.

2. Ratyfikacji podlegają umowy międzynarodowe, o których mowa w art. 89 ust. 1 i art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, oraz inne umowy międzynarodowe, które przewidują wymóg ratyfikacji albo ją dopuszczają, a szczególne okoliczności to uzasadniają.

3. Umowa międzynarodowa, która nie podlega ratyfikacji, wymaga zatwierdzenia przez Radę Ministrów.

Art. 13.

1. Związanie Rzeczypospolitej Polskiej umową międzynarodową może nastąpić również w drodze podpisania, wymiany not lub w inny sposób dopuszczony przez prawo międzynarodowe. W takim przypadku zatwierdzenie w rozumieniu art. 12 ust. 3 jest dokonywane przez udzielenie zgody, o której mowa w art. 6.

2. Związanie Rzeczypospolitej Polskiej umową międzynarodową, w sposób określony w ust. 1, może nastąpić w szczególności, gdy:

1) ustawa upoważnia do zawarcia umowy międzynarodowej w ten sposób, a zawarta umowa międzynarodowa nie narusza przepisów ustawy upoważniającej,

lub 2) umowa międzynarodowa ma charakter wykonawczy w stosunku do obowiązującej umowy międzynarodowej i nie wypełnia przesłanek określonych w art. 89 ust. 1 lub art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, lub

3) celem umowy międzynarodowej jest zmiana obowiązującej umowy, w tym załącznika do niej, a zmiana umowy międzynarodowej lub załącznika nie wypełnia przesłanek określonych w art. 89 ust. 1 lub art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, lub

4) wymagają tego inne szczególne okoliczności, a umowa międzynarodowa nie wypełnia przesłanek określonych w art. 89 ust. 1 lub art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Art. 14.

Organ właściwy do prowadzenia negocjacji lub minister kierujący działem administracji rządowej właściwy do spraw, których dotyczy umowa międzynarodowa, po uzgodnieniu z zainteresowanymi ministrami, składa Radzie Ministrów, za pośrednictwem ministra właściwego do spraw zagranicznych, wniosek o ratyfikację lub zatwierdzenie umowy międzynarodowej.

Art. 15.

1. Rada Ministrów podejmuje uchwałę o przedłożeniu umowy międzynarodowej Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji lub o jej zatwierdzeniu.

2. Minister właściwy do spraw zagranicznych przedkłada Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji umowę międzynarodową wraz z uzasadnieniem oraz projektem dokumentu ratyfikacyjnego.

3. Przedłożenie umowy międzynarodowej Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji jest dokonywane po uzyskaniu zgody, o której mowa w art. 89 ust. 1 i art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej lub po zawiadomieniu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zgodnie z art. 89 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

4. W przypadku wyrażenia przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej negatywnej opinii, w terminie 30 dni od dnia zawiadomienia, co do zasadności wyboru trybu ratyfikacji umowy międzynarodowej, o którym mowa w art. 89 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Rada Ministrów zajmuje ponowne stanowisko w tej sprawie.

opracował i zebrał Tomasz Wybranowski

Dr Józef Orzeł: polsko-ukraińskie porozumienie ws. bezpieczeństwa zawiera sporo ryzykownych zapisów

Featured Video Play Icon

Donald Tusk i Wołodymyr Zełenski / Fot. Kancelaria Premiera, Flickr, CC BY-NC-ND 2.0

Jakie wątpliwości nasuwają się przy lekturze dokumentu? Mówi prezes Klubu Ronina.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Leon Popek: od 30 lat słyszymy, że to nie jest dobry czas, aby żądać od Ukraińców ekshumacji

Łukasz Warzecha: ekshumacja w Puźnikach została wstrzymana przez decyzje i obstrukcję ze strony ukraińskiej.

Featured Video Play Icon

Łukasz Warzecha / Fot, Album prywatny

„Zbyt ważny dla Ukrainy jest mit UPA i Bandery” – mówi Łukasz Warzecha, dziennikarz i publicysta tygodnika Do Rzeczy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Piotr Gursztyn: porażka PiS w wyborach prezydenckich bynajmniej nie jest dziś przesądzona

Dr Leon Popek: od 30 lat słyszymy, że to nie jest dobry czas, aby żądać od Ukraińców ekshumacji

Figura Maryi i krzyż w miejscu, gdzie stał kościół w zniszczonej polskiej wsi Ostrówki | Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

„Od 2015 roku praktycznie nic nie dzieje się w temacie ekshumacji.” – mówi dr Leon Popek, zastępca dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W sumie mówimy o ofiarach w liczbie około 120-130 tysięcy, ale ta lista nie jest zamknięta – ciągle odkrywamy nowe dokumenty, nowe miejscowości.

Na Wołyniu zaledwie 5% pomordowanych zostało pochowanych na cmentarzach katolickich. Natomiast 95% zamordowanych nadal leży w dołach śmierci.

Nikt nas nie zwalnia z obowiązku pochówku ofiar rzezi wołyńskiej. Byli Polakami i ginęli za to, że byli Polakami.

Zobacz także:

GRH Przysposobienia Wojskowego Kobiet: Naszą misją jest, żeby każdy wiedział czym było to stowarzyszenie

 

Romuald Szeremietiew: NATO jako struktura obronna zachowuje zdolność do działania

Featured Video Play Icon

Romuald Szeremietiew / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Były wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew pozytywnie ocenia informacje płynące ze szczytu NATO w Waszyngtonie. Komentuje również politykę polsko-ukraińską.

 

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk odniósł się do zbrodni wołyńskiej i jej wpływu na bieżącą politykę. W lipcu przypada rocznica tych tragicznych wydarzeń, podczas których Ukraińcy mordowali polską ludność cywilną.

Jedną z kluczowych spraw, jeżeli idzie o rozwiązanie bezpieczeństwa Europy w ogóle, jest odbudowanie bliskiego związku między Polską i Ukrainą, tak aby powstał ośrodek siły w tym miejscu Europy, który zablokuje rosyjski imperializm – stwierdził Romuald Szeremietiew.

Podkreślił, że jeśli współdziałania Polski i Ukrainy nie będzie, to „Moskwa i Niemcy zawsze będą rozgrywać nasze narody przeciwko sobie”. Równocześnie jednak Szeremietiew zdecydowanie krytycznie ocenił politykę Ukrainy, która do tej pory uniemożliwiła przeprowadzenie szerokich badań i ekshumacji.

Żal, że po stronie ukraińskiej, wśród władz ukraińskich nie ma zrozumienia tego, że tutaj w tym miejscu jest umiejscowiona również niepodległość Ukrainy w związku ścisłym z Polską, a nie wbrew Polsce – dodał były wiceminister obrony narodowej.

Podpisane ostatnio porozumienie między Polską a Ukrainą Szeremietiew, który jest zwolennikiem wspierania naszego sąsiada w walce z Rosją, ocenia jako „niejasne”.

Pierwsza kwestia to jest taka, co konkretnie wynika z tego porozumienia, jeżeli idzie o zobowiązania, które przyjmuje polska strona. I jak te zobowiązania będą realizowane, bo już wiemy, że mogą być one realizowane w ten sposób, że jest to w pełni zgodne z polskim interesem narodowym. Ale może to być realizowane w ten sposób, że to godzi w nasz interes narodowy – obawiał się Szeremietiew.

Wskazał tu przykład szkodliwego dla polskiego rolnictwa otwarcia na produkty z Ukrainy.

To nie jest tak i nie może być tak, że my wspierając Ukrainę i życząc jej zwycięstwa mamy to wsparcie realizować kosztem naszych wewnętrznych interesów. To jest po prostu niedopuszczalne, nie dlatego nawet, że nie chcemy jakiejś ofiary w związku z tym ponieść – podkreślił.

Odnosząc się do wieści ze szczytu NATO w Waszyngtonie, na którym Jens Stoltenberg ogłosił, że baza w Redzikowie, będąca elementem tarczy antyrakietowej sojuszu, osiągnęła gotowość operacyjną, Szeremietiew stwierdził, że „jest to sygnał, wskazujacy, że NATO jako struktura obronna zachowuje spójność i zdolność do działania”.

Jeżeli nie spełni się opowieść szefa Bundeswehry, że to Niemcy przejmą odpowiedzialność za flankę wschodnią, a Polska utrzyma ten trend, który został zarysowany przez poprzednich rządów w zakresie rozbudowy armii, to będzie to ogromny plus z tego, co płynie, również ze szczytu waszyngtońskiego dla naszego bezpieczeństwa – powiedział Szeremietiew, zastrzegajac jednak, że w sprawie rozwoju polskiej armii w ostatnim czasie są różne kłopoty.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji na naszym kanale Spotify lub YouTube.

Jan Piekło: Najważniejsze rzeczy dla Ukrainy rozstrzygną się na szczycie NATO

Featured Video Play Icon

Jan Piekło/ fot. Paweł Bobołowicz

B. ambasador Jan Piekło ocenia wczorajsze porozumienie podpisane przez D. Tuska i W. Zełenskiego jako ważna, acz nie przełomowe. Wskazuje na kluczową rolę szczytu NATO dla Ukrainy.

W poniedziałek premier Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisali „Porozumienie o dwustronnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa” między Polską a Ukrainą. W porozumieniu napisano, że oba kraje „będą kontynuować wysiłki na rzecz zwiększenia zdolności Sił Zbrojnych Ukrainy oraz ukraińskich sił bezpieczeństwa i obrony w celu obrony terytorium i społeczeństwa Ukrainy przed rosyjską inwazją, odpowiedzi na jakikolwiek kolejny atak zbrojny ze strony Rosji, a także w celu zwiększenia interoperacyjności z NATO oraz przyspieszenia procesu dostosowania się Ukrainy do standardów NATO”.

O ocenę porozumienia Magdalena Uchaniuk poprosiła gościa Poranka Radia Wnet, byłego ambasadora Polski na Ukrainie Jana Piekło.

To ważne, że Polska jako dwudziesty kraj podpisała porozumienie gwarancyjne o bezpieczeństwie z Ukrainą. Choć szczerze mówiąc, porozumienie to nie jest jakimś przełomem – mówi Jan Piekło, który wizytę prezydenta Ukrainy określa „przystankiem w drodze do Waszyngtonu”.

Dyplomata zwraca uwagę, że w porozumieniu zawarto sformułowania ogólnikowe.

Nie jest na przykład konkretem ewentualne przekazanie MiG-29 Ukrainie, bo zależy to od tego, czy sprzymierzeńcy zapewnią w Polsce odpowiednie samoloty bojowe Jest też mowa o ewentualnym zestrzeliwaniu rakiet rosyjskich lecących w naszym kierunku. Z tym, ten zapis jest również mało precyzyjny i to oczywiście wymaga również zgody całego NATO – podkreśla Piekło.

Pomysł powołania Legionu Ukraińskiego w Polsce były ambasador ocenia jako „pomysł zastępczy”.

Ukraina ma rzeczywiście kłopot z mobilizacją żołnierzy. Była próba, żeby Ukraińcy rejestrowali się w placówkach ukraińskich i w ten sposób mogli przystąpić do Sił Zbrojnych Ukrainy. Ale to nie dało specjalnego efektu. Stąd, zapewne na prośbę prezydenta Ukrainy, pomysł legionu ukraińskiego w Polsce – dodaje.

Zdaniem Jana Piekło najważniejsze rzeczy dla Ukrainy rozstrzygną się na szczycie NATO w Waszyngtonie.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk podkreśla, że zgodnie z zapisem traktatowym, kraj, który znajduje się w stanie wojny, nie może zostać członkiem NATO.

Natomiast prezydent Zełeński liczy na jakąś formułę, która będzie czymś, co wychodzi poza te ramy, które zostały ustalone w Wilnie. Jemu na tym bardzo zależy, co jest zupełnie zrozumiałe w obliczu tego, co się tam dzieje – stwierdza Piekło, nawiązując również do dramatycznych scen z ostatnich ataków Rosjan na szpital dziecięcy na Ukrainie.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy, podczas której Jan Piekło odniósł się również od kwestii ekshumacji Polaków zamordowanych na Ukrainie na Wołyniu w latach 40. ubiegłego wieku, a także do polityki Victora Orbana!

Prof. Romuald Szeremetiew: nie ma odpowiedzi na to, jakie są założenia „Tarczy Wschód”

Featured Video Play Icon

Granica polsko-białoruska / fot. Twitter

„Widzę, że owszem, jest uprawiany PR, konkretów w tym nie ma.” – mówi prof. Romuald Szeremetiew, wykładowca Akademii Sztuki Wojennej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jeżeli przyjąć za dobrą monetę, że rządzący zrobią szybkie połączenia Warszawa-Łódź-Wrocław-Poznań, to operowanie na takiej linii wojskiem jest nie bardzo zasadne, bo zagrożenie jest z północnego-wschodu i ze wschodu.

Zobacz także:

Eugeniusz Romer: nawet państwa biedniejsze od Polski potrafią budować własne zdolności obronne. My też musimy to robić