Romuald Szeremietiew / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Były minister obrony komentuje szczyt NATO w Madrycie. Mówi m.in. o 300 tysiącach żołnierzy, którzy mają stanowić siły szybkiego reagowania na flance wschodniej.
Romuald Szeremietiew zwraca uwagę na zmianę, jaka zachodzi w postrzegania świata przez NATO. Mówi o zwiększeniu grona partnerów w rozmowach – w Madrycie są przedstawiciele państw regionu Oceanii czy delegacja Korei Południowej.
Gość „Poranka Wnet” mówi o wzmocnieniu sił sojuszu na flance wschodniej – sił, które miałyby stanowić opór działaniom wroga w przypadku agresji dokonanej przez niego.
Ogromnie cieszy mnie to, że siły szybkiego reagowania na flance wschodniej wyniosą 300 tysięcy żołnierzy.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego jest zdania, iż takie wzmocnienie jest realne.
Biorąc pod uwagę potencjał, jakim dysponują państwa członkowskie, to jest to możliwe.
Problemem mogą okazać się jednak kwestie logistyczne – przerzucenie takiej liczby żołnierzy na teren działań wojennych.
Poszczególne państwa muszą wytypować jednostki, które będą gotowe na to, by w razie potrzeby przenieść się i wziąć udział w obronie. Problemem będzie tylko logistyka.
Muzeum II Wojny Światowej w Kijowie zyskało nowe artefakty po wycofaniu się Rosjan z okolic Kijowa. Robert Czyżewski o wystawie poświęconej rosyjskiej okupacji oraz o sprzęcie wojskowym Ukrainy.
Robert Czyżewski zauważa, że Muzeum II Wojny Światowej w Kijowie zmienia swój charakter. Dostało ono prawo zagospodarowania artefaktów zyskanych po wyzwoleniu okolic Kijowa. Powstała ekspozycja poświęcona rosyjskiej okupacji.
Chyba najsilniej uderza ta część martyrologii strat ukraińskich, bo jest ona zbudowana na bazie zniszczonej cerkwi.
Polski Instytut w Kijowie prowadzi wspólny projekt z Centrum Lemkina, który polega na artystycznym ujęciu świadectw dotyczących zbrodni wojennych.
Rozmówca Pawła Bobołowicza wskazuje, że temat wojny na Ukrainie powszednieje obcokrajowcom. W Polsce widać to mniej niż na Zachodzie. Czyżewski mówi o wystawie zniszczonego sprzętu wojskowego na Placu Zamkowym. Wyjaśnia, czemu chciał, aby na jednym z centralnych punktów Warszawy znalazła się taka ekspozycja.
Te wielkie stalowe budowy mają nam przypomnieć, że to nie jest gra komputerowa. To nie jest zabawa, że gdzieś kilkaset kilometrów od nas coś takiego się rozgrywa.
Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie mówi także o sprzęcie przekazywanym Ukrainie. Wśród nich są nowoczesne polskie Kraby. Nowe nie są czołgi T-72, za to jest ich dużo.
Myślę, że wszystkie kraje razem wzięte nie przekazały Ukrainie trzeciej części tych czołgów, jakie przekazała Polska.
Czyżewski zauważa, że dla laika czołgi typu (post) radzieckiego od lat 70. do współczesności wyglądają niemal identycznie. Podobieństwo sprzętu używanego przez Ukraińców i Rosjan sprzyja tym pierwszym.
Armia ukraińska może dość łatwo przyswoić czołgi zdobyte na Rosjanach.
„Poranka Wnet” można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy.
Goście „Poranka Wnet”:
Dmytro Antoniuk, Paweł Bobołowicz – korespondenci Radia Wnet na Ukrainie;
Artur Żak – Studio Lwów;
Adam Gniewecki – publicysta „Kuriera Wnet”;
Witold Waszczykowski – europoseł PiS;
Grzegorz Górny – publicysta;
Prowadzący: Krzysztof Skowroński
Realizator: Mateusz Jeżewski
Paweł Bobołowicz i Artur Żak/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz
Paweł Bobołowicz o ograniczeniach na Ukrainie w kupowaniu paliwa. W niektórych częściach kraju w ogóle go nie ma. Dmytro Antoniuk o ofiarach ostrzału Charkowa. Uderzono na Mikołajów. Jak zauważa Bobołowicz, na Ukrainę spadło od 24 lutego ponad 2000 rakiet. Antoniuk informuje, że sytuacja nadal jest trudna w obwodzie ługańskim. Trwa ewakuacja mieszkańców Lisiczańska. Trwają walki w pobliżu Dońca. Ukraińskie siły dążą do wyzwolenia Iziumu.
Bobołowicz wskazuje na potencjalne zagrożenie ze strony Białorusi. Ukraińcy liczą się na możliwość uderzenie Białorusi na Wołyń. Artur Żak potwierdza, że obwód lwowski przygotowuje się na możliwą białoruską inwazję. Dodaje, że na Łukaszenkę wywierana jest presja, aby dołączył do wojny.
Bobołowicz opowiada o ściganiu rosyjskich zbrodniarzy. Ukraińcom udaje się identyfikować nawet pilotów przeprowadzających naloty. Antoniuk i Bobołowicz komentują turecką zgodę dla rozszerzenia NATO o dwa skandynawskie kraje. Wyjaśniają jak wygląda współpraca ukraińsko-turecka. Turcja popiera Ukrainę ws. odblokowania transportów jej zboża.
Adam Gniewecki z kalendarium wojny na Ukrainie. Zauważa, że wiele się mówi o głodzie związanym z wojną na Ukrainie, a niewiele się z tym robi.
Witold Waszczykowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Witold Waszczykowski mówi, że według procedur przyjęcie Szwecji i Finlandii do NATO trochę potrwa. Potrzebna jest ratyfikacja decyzji o przyjęciu przez wszystkich członków. Dopiero wówczas nastąpiłoby wdrażanie nowych członków w struktury Sojuszu. Europoseł PiS stwierdza, że niewiele oczekuje po szczycie w Madrycie. Wskazuje, iż państwa natowskie rozbroiły się przez lata. Jedynie trzecia część członków Sojuszu spełniało ustanowiony za Baracka Obamy wymóg wydawania 2 proc. PKB na obronność.
Waszczykowski podkreśla, że powinno być więcej żołnierzy NATO w Polsce. Zaznacza, że 70 proc. Rosjan popiera atak nuklearny na nasz kraj.
Grzegorz Górny mówi o raporcie przedstawiającym nastroje społeczeństw naszego regionu. Według raportu Globsecu w większości krajów popieramy Ukrainę w walce z rosyjską agresją. Polska, Litwa i Czechy przodują w tym względzie. Zauważa, że na Węgrzech nie ma taki pozytywnego obrazu Stanów Zjednoczonych jak w Polsce. Wynika to z zaszłości histoycznych – pamięci o Trianon i o braku pamięci w czasie powstania 1956 r.
Iwan Tandur z Kijowa opowiada o tym, jak się odnalazł we Wrocławiu i o swej tęsknocie za rodzinnymi stronami.
Iwan Tandur jest przekonany, że Wrocław to bardzo artystyczne miasto otwarte na artystów z Ukrainy. Gość Popołudnia Wnet gra na wielu instrumentach oraz śpiewa w zespole Gatunki Zagrożone, który specjalizuje się na muzyce międzygatunkowej.
Muzyk dzieli się swoimi przeżyciami związanymi z wojną. Większość jego rodziny przeprowadziła się w Polsce. Sytuacja, w której przyjaciele giną jest dla niego surrealistyczna, a pokojowe zakończenie wojny wydaje się niemożliwe.
Członek zarządu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców o kluczowych wyzwaniach stojących przed polską gospodarką.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Jakub Bińkowski komentuje sytuacje gospodarczą, w której się znajdują polskie przedsiębiorstwa. Zwraca szczególną uwagę na kryzys spowodowany z jednaj strony pandemią, z drugiej rosyjską inwazją na Ukrainie i wyraża opinię, że polskie firmy są w sytuacji niepewności.
Niepewność wydaje mi się jest kluczowym czynnikiem determinującym to, w jaki sposób przedsiębiorstwa z różnych sektorów i przedsiębiorcy różnej wielkości myślą o perspektywach swojej działalności na najbliższe miesiące i lata.
Jak podaje Jakub Bińkowski, badania przeprowadzone przez ZPP wykazują, że przedsiębiorcy mają raczej pesymistyczne nastroje co do przyszłości firm. Najgorzej w badaniach wypadł czynnik inwestycji. Członek zarządu ZPP również wiąże to z niepewnością o charakterze ściśle regulacyjnym.
Jednak ekspert uważa, że polska gospodarka radzi sobie relatywnie dobrze.
To ile w tym jest zasługi rządu to jest kwestia dyskusyjna. Naturalnie przez wszystkie w zasadzie światowe kryzysy, które do tej pory się zdarzały, polska gospodarka przechodziła w miarę suchą stopą z uwagi głównie na dynamizm, odwagę i kreatywność polskich firm.
Na zakończenie poruszona jest kwestia przyszłej odbudowy Ukrainy. Jakub Bińkowski mówi o tym, jakie firmy będą zainteresowane w ekspansji i wsparciu ukraińskiej gospodarki, a także z jakimi wyzwaniami będą musiały się zmierzyć i jak to wpłynie na rynek Polski.
Polskie przedsiębiorstwa mogą mieć spory udział w odbudowie Ukrainy; to spory potencjał na przyszłość.
Boris Johnson zapowiedział szereg działań wspierających ukraiński sektor naukowo-technologiczny i badawczy w ramach programu „Naukowcy zagrożeni”.
Premier podkreśla, że sektor naukowo-technologiczny będzie kluczowym elementem pomagającym w utrzymaniu i odbudowie ukraińskiej gospodarki. Jednocześnie nawiąże się stałą, naukowo-techniczna współpraca między Ukrainą a Zjednoczonym Królestwem. Brytyjskie uniwersytety i instytucje masowo zgłosiły się, aby pomóc swoim ukraińskim odpowiednikom, wspieranym przez inicjatywy i fundusze rządu brytyjskiego. Sektor będzie miał również kluczowe znaczenie dla długoterminowej odporności i ożywienia Ukrainy. Będzie to platforma, na której Ukraina odbije się – zapewniając miejsca pracy, przyciągając inwestycje i rozwijając technologię nowej generacji.
Przed rosyjską inwazją na pełną skalę, Ukraina była regionalną potęgą nauki i technologii. Jak podaje Downing Street, ukraiński sektor technologiczny odpowiadał za 4% PKB kraju, a na Ukrainie działało około 5 tys. firm informatycznych i 285 tys. specjalistów IT.
Cytowany przez biuro prasowe Downing Street, premier Boris Johnson powiedział:
Naród ukraiński musiał tak wiele poświęcić z rąk barbarzyństwa Putina. Pozostaję jednak całkowicie oddany zbudowaniu sobie przyszłości, w której wspólnie rozwijają się Ukraina i Wielka Brytania. […] Nauka i technologia będą miały decydujące znaczenie dla porażki Putina na Ukrainie, a to będzie kluczowe dla odbudowy ukraińskiej gospodarki. Wielka Brytania jest z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi na każdym kroku.
W ramach programu „Naukowcy zagrożeni”, ponad 130 ukraińskich naukowców zostanie sprowadzonych i będzie wspieranych przez Zjednoczone Królestwo. Program umożliwia ukraińskim naukowcom kontynuowanie badań w instytucjach brytyjskich, niezależnie od tego, czy uciekają przed konfliktem, czy już przebywają w Wielkiej Brytanii i nie mogą wrócić do domu. Stypendia zapewniają tym naukowcom wynagrodzenie, koszty badań i utrzymania przez okres do dwóch lat, pomagając Ukrainie zachować jej ekosystem badawczy. Mogą wtedy wrócić na Ukrainę, aby pomóc w odbudowie kraju i zapewnieniu mu prosperity.
Serhii Shkarlet, ukraiński minister nauki i edukacji powiedział:
Dzięki wsparciu Wielkiej Brytanii ukraińscy naukowcy, którzy z powodu rosyjskiej agresji zostali zmuszeni do ucieczki za granicę, będą mogli kontynuować badania i dzielić się swoim doświadczeniem z zagranicznymi kolegami. Równie ważne jest wsparcie ukraińskich uczelni, które dzięki nowemu brytyjskiemu programowi twinningowemu będą mogły współpracować z wiodącymi uczelniami w Wielkiej Brytanii. Wierzę, że taka współpraca znacznie wzmocni współpracę naszych krajów w dziedzinie edukacji i nauki.
Rząd Wielkiej Brytanii zapewni również środki finansowe na wsparcie programu bliźniaczego między brytyjskimi i ukraińskimi instytucjami akademickimi, aby wspierać program partnerski Universities UK International i Cormack Consultancy Group. Projekt ma na celu ustanowienie ponad 100 długoterminowych, zrównoważonych partnerstw w celu wspierania ukraińskich instytucji, studentów i naukowców podczas obecnego konfliktu i poza nim.
Organizacja ewakuacji z Ukrainy, pomoc uchodźcom we Lwowie oraz wydawanie wiz. Eliza Dzwonkiewicz o działalności lwowskiego konsulatu RP.
Ukraina jako państwo radzi sobie bardzo dobrze, stąd tylu polskich dyplomatów jeździ na Ukrainę. Ukraina ma przyjaciół.
Konsul generalna RP we Lwowie opowiada o działalności placówki. Na początku agresji koncentrowali się na pomocy obywatelom Polski i posiadaczom Karty Polaka. Obecnie pomagają wewnętrznym i zewnętrznym uchodźcom.
Pomagamy przekraczać granicę osobą, które jadą do Polski. Czuwamy nad bezpieczeństwem tych osób.
Organizują także pomoc dla uchodźców, którzy schronili się we Lwowie i okolicznych regionach. Zajmują się także wydawaniem wiz, do których jest wielu chętnych.
Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że ustawa pozwala uchodźcom z Ukrainy przebywać przez 18 miesięcy w naszym kraju. Jeśli jednak po pobycie w Polsce wrócą na Ukrainę, to przy ponownym przekraczaniu polskiej granicy dotyczą ich już przepisy strefy Schengen.
Poranka Wnet” można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy.
Zabytki lwowskie są zabezpieczone przed bombardowaniem/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz
Goście „Poranka Wnet”:
Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;
Mykoła Kniażycki – deputowany Rady Najwyższej Ukrainy;
Eliza Dzwonkiewicz – Konsul Generalna RP we Lwowie;
Ryszard Zalski – korespondent Radia Wnet na Tajwanie;
Iza Smolarek – Studio Londyn
Prowadzący: Paweł Bobołowicz, Artur Żak
Realizator: Miłosz Duda
Dmytro Antoniuk / Fot. materiały własne
Dmytro Antoniuk relacjonuje niedawne bombardowania Kijowa. Wczoraj miały miejsca dwa ataki. Zniszczony został teraz przedszkolny i żłobek. Dzieci na szczęście nie było. Wśród rannych w ostatnich ostrzałach jest także obywatelka FR.
Nasz korespondent przedstawia sytuację na froncie. Broni się Lisiczańsk. Zauważa, że siły ukraińskie wycofają się tylko jeśli będzie im grozić okrążenie. Charków jest wciąż ostrzeliwany. Na południu siły ukraińskie, w tym partyzanci, intensyfikują swoje działania.
Antoniuk wyjaśnia, jak wygląda teraz życie w Kijowie. Cenne zabytki sztuki są zabezpieczone w muzeach.
Liliana Wiadrowska, Ryszard Zalski, Iza Smolarek i Artur Żak o tym, co słychać na Pierwszych Stronach Gazet.
Mykoła Kniażycki/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz
Mykoła Kniażycki stwierdza, że wojna nie omija Lwowa. Żołnierze z niego pochodzący walczą teraz na wschodzie Ukrainy. Deputowany Rady Najwyższej Ukrainy mówi, iż w obliczu rosyjskiej agresji politycy różnych opcji są zjednoczeni. Wskazuje, że swoje deklarowane stanowisko zmienili prorosyjscy politycy i dziennikarze. Kniażycki mówi o portalu informacyjnym Espresso. Stwierdza, że nie jest on opozycyjny, lecz niezależny,
Rozmówca Pawła Bobołowicza odpowiada na pytanie, czy Ukraina była przygotowana do agresji. Zauważa, że nowa ekipa rządząca liczyła na wypracowanie porozumienia z Putinem. Nie przygotowano Kijowa na wypadek rosyjskiej inwazji.
Kniażycki zauważa, że politycy amerykańscy i zachodnioeuropejscy nie przewidzieli, że Rosja zaatakuje, a Ukraina będzie się tak skutecznie bronić. Jak stwierdza, Niemcy zaczęli budować Nord Stream II po zmianie władz na Ukrainie. Prezydent Zełenski mówił o możliwości porozumienia z Rosją. Deputowany Europejskiej Solidarności sądzi, że wojna skończy się do końca roku.
Eliza Dzwonkiewicz/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz
Eliza Dzwonkiewicz o alarmach we Lwowie. Mówi, że w konsulacie przestrzegają wszelkich procedur. W domu, w nocy jednak nie zawsze człowiek ma siły, żeby pójść do schronu.
Konsul generalna RP we Lwowie opowiada o działalności placówki. Na początku agresji koncentrowali się na pomocy obywatelom Polski i posiadaczom Karty Polaka. Obecnie pomagają uchodźcom, którzy schronili się we Lwowie i okolicznych regionach. Zajmują się także wydawaniem wiz, do których jest wielu chętnych. Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że ustawa pozwala uchodźcom z Ukrainy przebywać przez 18 miesięcy w naszym kraju. Jeśli jednak po pobycie w Polsce wrócą na Ukrainę, to przy ponownym przekraczaniu polskiej granicy dotyczą ich już przepisy strefy Schengen.
Anna Sochańska o pomocy uchodźcom z Ukrainy, jakiej udzielają polskie placówki dyplomatyczne w Irlandii.
Polonia na Szmaragdowej Wyspie oraz rząd irlandzki już w pierwszych dniach wojny zniósł wizy dla Ukraińców.
Anna Sochańska wspomina też o wizycie Szefa Służb Zagranicznych, ministra Arkadego Rzegockiego i marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, związanej z Dniem Polonii.
Irlandia gościła ostatnio polskich winiarzy na festiwalu polskiego wina.