Dmytro Antoniuk: 9 samolotów rosyjskich na krymskim lotnisku zostało zniszczonych. W Doniecku doszło do eksplozji

Featured Video Play Icon

Korespondent wojenny Radia Wnet opowiada o referendach przeprowadzanych przez Rosjan. W Doniecku trafiono w ich bazy z amunicją, w Melitopolu kolejne wybuchy. Wojsko rosyjskie ma sukcesy na Donbasie.

Cała korespondencja dostępna poniżej. 


Dmytro Antoniuk przedstawia relację z frontu.

Referenda przeprowadzane przez Rosjan mają tylko sprawiać pozory. To nie są żadne wybory, gdy ma się przy głowie lufę karabinu.

W Doniecku doszło do kilku wybuchów. Prawdopodobnie trafiono w bazy amunicji wojska rosyjskiego. W Melitopolu od kilku dni co noc coś eksploduje. Most w Nowej Kachowce jest niszczony przez Ukraińców, ale dalej można się nim przejechać.

Rosja ma sukcesy w okolicy Bachmutu, na Donbasie. Są coraz bliżej, teraz walki toczą się na przy bachmuckiej obwodnicy. Charków dalej ostrzeliwany.

Pojawiły się zdjęcia satelitarne z Nowofiedorowki, gdzie doszło do eksplozji na lotnisku wojskowym. Z 22 samolotów 9 uległo zniszczeniu.

Adam Gniewecki: Rosjanie zapowiadają walkę aż do zwycięstwa. Amerykanie są zdeterminowani by im na to nie pozwolić

Dr Sofija Budko: najstraszniejsze są syreny alarmowe. Gdy je słyszę, to modlę się, żeby Pan Bóg nas ocalił

Źródło: Артём Апухтин / Pixabay.com

Dziennikarka Radia Wnet przedstawia historie cywili z Charkowa. Rzeczywistość wojenna jest bardzo trudna – codziennie giną kolejni ludzie, budynki ulegają zniszczeniu sklepy w cenach są wysokie.


Dr Sofija Budko dziennikarka Radia Wnet opisuje realia życia w okupowanym Charkowie.

Jest tam cały czas niespokojnie ze względu na ostrzały i bombardowania. Ceny w sklepach są niezwykle wysokie. Nie ma problemu, żeby zrobić zakupy spożywcze lub kupić środki higieny. Jednak kolejek do sklepów zniknęły ze względu na podniesienie cen.

Wszyscy staramy się pomagać wojskowym. Liczą się nawet drobne gesty. Jest to dla nas ogromny ból, bo co tydzień pojawiają się nowe rzędy mogił na cmentarzach. Ludzie jednak jakoś żyją, naprawiają szkody, przemieszczają się. To bardzo trudne, przykładowo wczoraj jeden z sąsiadów wyszedł do sklepu i już nie wrócił – opowiada dziennikarka.

W Charkowie znajdują się punkty z pomocą humanitarną, gdzie można zaopatrzyć się w pożywienie i leki. Z ludzi, którzy wyjechali z Charkowa niewielu jest takich, którzy chcą wracać.

Nie boję się wybuchów – jak się go usłyszy, to znaczy, że udało się przeżyć. Najstraszniejsze są syreny alarmowe, wtedy tylko modlę się, żeby Pan Bóg nas uchronił.

Zapraszamy do przesłuchania relacji z Charkowa.

Rozmowy białoruskiej opozycji w Wilnie. Olga Siemaszko mówi o założeniach rządu tymczasowego

Paweł Bobołowicz, Artur Żak: Rosja to państwo kolonialne, które realizuje swoje imperialne dążenia

Bachmut. Zniszczenia spowodowanie rosyjskim ostrzałem. Fot. Paweł Bobołowicz

Gość Pawła Bobołowicza informuje o zagrożeniu dla elektrowni jądrowej w Zaporożu. Rosja chce uciec od odpowiedzialności za ewentualną tragedię. Nie należy wierzyć w ich zapewnienia.

Karolina-Baca Pogorzelska: część ludzi nie chce wyjeżdżać, niektórzy współpracują z Rosjanami

Artur Żak dziennikarz Kuriera Galicyjskiego:

Czas wojny na Ukrainie będziemy zapewne liczyć w latach. Raporty międzynarodowe potwierdzają ukraińskie wyliczenia strat wśród Rosjan. Są one gigantyczne – około 80 tysięcy żołnierzy zabitych lub rannych. Mimo to dalej prą do przodu.

Wielu mówi, że Rosja to ostatnie państwo kolonialne. Realizują swoje dążenia imperializmu, poczucia wyższości nad innymi narodami. Rosyjskie media wykorzystują obrazki okaleczonych żołnierzy, by podsycić emocje.

Estonia przestała wydawać wizy dla obywateli Rosji. Takie działanie może być podejmowane również przez inne państwa. Za wojną realnie stoi rosyjskie społeczeństwo.

W większości dyktatur ludność popiera swego przywódcę w konfliktach międzynarodowych – tłumaczy dziennikarz.

Rosja próbuje sprawiać wrażenie, że ewentualne zniszczenie elektrowni jądrowej nie będzie obciążała Sztabu Generalnego. Ma to być samowolna decyzja jednego z generałów.

Całej audycji można przesłuchać na naszym podcaście.

Były ambasador w Niemczech otrzymał od Zełenskiego dwie propozycje dalszej pracy

Andrij Melnyk, były ambasador Ukrainy w Niemczech, otrzymał dwie propozycje dalszej pracy, jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

Dyplomata powiedział o tym w wywiadzie dla niemieckiego radio Deutschlandfunk, którego tłumaczenie opublikowała Ambasada Ukrainy w Niemczech.

Nie podjęto jeszcze żadnych decyzji. Nie będę ukrywał, że prezydent Wołodymyr Zełenski chciałby mnie widzieć w swoim zespole w Kijowie. Jeszcze nie wiem, jakie to stanowisko będzie. Jest jeszcze jedna propozycja, która również została zatwierdzona przez Prezydenta, abym mógł dalej pracować jako wiceminister spraw zagranicznych. Ale formalnie decyzję podejmuje rząd. Dlatego nie chcę wybiegać myślami w przyszłość – powiedział Andrij Melnyk.

Prezydent Wołodymyr Zełenski odwołał Andrija Melnyka ze stanowiska ambasadora 9 lipca. Pisaliśmy o tym tutaj.

Także w Anrij Melnyk podziękował prezydentowi za możliwość swobodnie organizować swoją pracę w Niemczech. Jak zauważa, ze względu na nietypowy styl prowadzenia stosunków dyplomatycznych, pojawiały się sporne z Zełenskim kwestie.

Były ambasador zaznacza, że data jego powrotu w Ukrainie jeszcze nie jest ustalona. Obecnie trwają przygotowania do wizyt w Berlinie, które się odbędą we wrześniu.

Ale, jak już powiedziałem, decyzja o przeniesieniu została podjęta i teraz nie mogę się doczekać nowych zadań, które mnie czekają – zapewnił Melnyk.

Źródło: Ukrinform.ua

Dmytro Antoniuk o zagrożonej elektrowni atomowej: nie ma wątpliwości, że to szantaż wojsk rosyjskich

Featured Video Play Icon

Dmytro Antoniuk / Fot. materiały własne

Korespondent Radia Wnet komentuje sprawę zagrożonej elektrowni atomowej na Ukrainie. Rosjanie zaminowali teren wokół niej i szantażują wojsko ukraińskie.

Dmytro Antoniuk relacjonuje sytuację z frontu.

Prezydent Zełenski zaapelował do Międzynarodowej Agencji Atomowej o to, żeby zabezpieczyli zaminowaną elektrownię atomową na Ukrainie.

Nie ma żadnych wątpliwości, że to jest szantaż. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że to jest blef. Uważają tak, gdyż zagrożenie dotknęłoby cały rejon Morza Czarnego. Z pewnością ucierpiałaby również Rosja. Chociaż od Kremla można oczekiwać wszystkiego – uważa Antoniuk.

Polskie drony pomagają w operacjach zbrojnych na Ukrainie. Wróg stara się polepszyć swoją pozycję i uderzać w kierunku Bachmutu. To miasto wydaje się być najważniejszym celem ofensywy rosyjskiej na Donbasie.

Niestety powoli się zbliżają. Eksperci mówią, że to co wydarzy się na południowej Ukrainie, będzie kluczowe dla wyniku wojny. Rosjanie przerzucają tam siły i próbują atakować. Szykują wielką ofensywę prawdopodobnie w kierunku Mikołajowa. Wcześniej miała tam się formować kontrofensywa ukraińska – mówi korespondent Radia Wnet.

Ukraina otrzymała od Stanów Zjednoczonych otrzymała rakiety antyradarowe. Broń ta jest już skutecznie używana przez wojsko ukraińskie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Dmytro Antoniuk: relacja z frontu i sytuacja ludności cywilnej

Bogdan Rzońca z PiS: Unia Europejska chce stłamsić nasz rząd, zniszczyć Zjednoczoną Prawicę i utorować drogę Tuskowi

Fot. Mortiz320 / Pixabay.com

Sytuacja z KPO jest bardzo napięta. Komisja Europejska stawia twardy opór, mimo naszej dużej cierpliwości. Będziemy wetować to, co jest możliwe.


Eurodeputowany Pis Bogdan Rzońca komentuje problemy związane z Krajowym Planem Odbudowy:

Sytuacja jest bardzo napięta, mimo naszej dużej cierpliwości natrafiamy na twardy opór Komisji Europejskiej. Byliśmy cały czas solidarni z UE, pomagamy Ukraińcom, czego w ogóle zdaje się Unia nie dostrzegać. Czas na poważną debatę w sprawie dalszych działań.

Jego zdaniem Unia naruszyła umowy, mimo że spełniliśmy wszystkie wymagania.

Oni chcą rozbić polską prawicę i zmienić rządy. Z kolei opozycja realizuje politykę – „ulica, zagranica”. Urzędnicy unijni chcą stłamsić nasz rząd, zniszczyć Zjednoczoną Prawicę i utorować drogę Donaldowi Tuskowi.

Prezes Kaczyński zapowiedział weta w sytuacjach, kiedy to możliwe. Gość Radia Wnet uważa, że niedługo będzie się liczył tylko głos Paryża, Berlina i Brukseli.

Nikt nie przyznał się do błędów, takich jak uzależnianie energetyki od Putina. Elity polskie miały rację, a część zachodnich jest powiązanych z Putinem. W związku z tym starają się kontynuować biznesy z przywódcą Rosji – mówi Bogdan Rzońca.

Oparcie produkcji energii na farmach wiatrowych i panelach społecznych ocenia jako duży błąd. Zwiastuje zdecydowany powrót do węgla i gazu.

W Europie trwa teraz panika, Unia jest w kryzysie. Grozi nam to, że nie będziemy już konkurencyjni. Energię nuklearną musimy w Polsce absolutnie mieć, jest to niezbędne.

Cały wywiad dostępny na naszym podcaście. 

Raport z Kijowa – Ukraińska partyzantka, straty Rosjan i szantaż wysadzeniem elektrowni atomowej – 08.08.2022 r.

Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk, korespondenci Radia Wnet, przedstawiają najważniejsze wydarzenia wojny na Ukrainie.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Paweł Bobołowicz podaje, że w ciągu 166 dni wojny Rosja straciła ponad 42 tysięcy żołnierzy, a także 223 samoloty, 191 helikopterów i 1805 czołgów. Przypomina wydarzenia, które miały miejsce 8 sierpnia 2008 roku, gdy się rozpoczęła inwazja Rosji przeciwko Gruzji. Rosyjskie media oskarżały Gruzje o wywołanie konfliktu. Raport sporządzony przez ekspertów Unii Europejskiej to potwierdza. Propaganda rosyjska usiłuje stworzyć podobny wizerunek Ukrainy.

Następnie, Dmytro Antoniuk komentuje ukraińskie ataki na mosty Antoniwski i Kachowski. Są to ważne cele, ponieważ to jedyne szlaki dla zaopatrzenia wojsk rosyjskich na prawym brzegu Dniepru w okupowanej części Chersonia i też częściowo Mikołajowa. 

Ukraina próbuje siłą uniemożliwić realizację rosyjskich planów, obejmujących działania polityczne. Paweł Bobołowicz, powołując się na Ukraińską Prawdę, mówi o referendum, które Rosja zamierza przeprowadzić na okupowanych terytoriach. Ma to na celu stworzenie prorosyjskich władz w regionie oraz stworzenia mechanizmów tropienia ukraińskiej partyzantki.

Na tych terenach ta partyzantka jest. Coraz częściej widzimy jej efekty w postaci czy likwidowania przedstawicieli władz okupacyjnych, czy w ataków na rosyjskie bazy albo infrastrukturę, która mogłaby służyć Rosjanom.

Dmytro Antonik mówi o sytuacji w Energodarze. Stwierdza, że Rosjanie wykorzystują szantaż, żeby przełamać sytuacje na froncie. Dodaje, że dowódca wojsk rosyjskich, które znajdują się na terytorium elektrowni atomowej, powiedział, że ta elektrownia będzie albo rosyjska, albo nie będzie jej w ogóle. Cały teren jest zaminowany i istnieje ryzyko, że przy próbie odbicia elektrownia może zostać wysadzona.

 Rosja, która niewątpliwie jest kontynuatorem sowieckich metod, może po to sięgnąć, więc to nie jest tylko straszenie, to jest realne zagrożenie.

Czytaj także:

Michał Bruszewski: Rosjanie mają ogromne problemy z kadrami, rekrutują w więzieniach

 

Dmytro Antoniuk: relacja z frontu i sytuacja ludności cywilnej

Korespondent Radio Wnet w Ukrainie informuje o bieżącej sytuacji na froncie. Rosjanie gromadzą potężne środki militarne w okolicach linii przyfrontowej.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Poziom wody na Ukrainie jest wyjątkowo niski. To państwo ma podobne problemy z wodą, jak w całej Europie.

Mimo, że Rosjanie prowadzą zmasowany ostrzał, to stoją w miejscu. Natomiast armia ukraińska powoli porusza się do przodu na kierunku południowym.

Elektrownia jądrowa w Enerhodarze została już dwukrotnie ostrzelana. Jest to największa elektrownia atomowa w całej Europie. Jeden z rosyjskich generałów miał powiedzieć, że jeśli jej nie zdobędą, to spróbują ją wysadzić. To byłoby 6 razy większe zagrożenie dla regionu niż Czarnobyl.

Na froncie i w strefie przyfrontowej znajduje się obecnie więcej wojsk niż na początku wojny, więcej niż w lutym.

To bardzo ważna informacja. Widać po tym, że wojna będzie trwać bardzo długo. Jeśli nie pomoże nam broń z Zachodu i sankcje, będzie bardzo trudno – stwierdza Antoniuk.

Gościem Radia Wnet jest pan Łukasz Sobiech. Wraz z fundacją „Hope Foundation” udzielają pomocy humanitarnej w najbardziej dotkniętych wojną regionach.

Ludzie nie znają dnia, ani godziny, kiedy nastąpi nalot, bombardowanie. Miasta są ostrzeliwane w straszny sposób. Staramy się pomagać nie tylko cywilom, ale też wojskowym – mówi gość Poranka Wnet.

Reakcje na alarmy bombowe są bardzo różne w poszczególnych miastach. W tych bezpieczniejszych mieszkańcy zdają się nimi nie przejmować, w bardziej zagrożonych szybko chowają się do schronów i piwnic. Fundacja stara się pomagać osobom, które są odcięte od podstawowych towarów i dostępu do żywności.

Czytaj także:

Artur Żak: wizyta papieża Franciszka byłaby czymś wyjątkowym. Podniosłaby morale Ukraińców

Karolina-Baca Pogorzelska: część ludzi nie chce wyjeżdżać, niektórzy współpracują z Rosjanami

Dziennikarka opisuje trudności, z jakimi muszą mierzyć się mieszkańcy Ukrainy. Z większości miejsc można się ewakuować, jednak nie wszyscy się na to decydują.


Karolina Baca-Pogorzelska z Donbasu opowiada o życiu codziennym w atakowanej Ukrainie.

W ostatnich dniach mamy do czynienia z bardzo dużym nasileniem nalotów na miasta. Rosjanie się nie posuwają, więc ostrzeliwują miasta. Częste naloty, ostrzały artyleryjskie, rakiety. Jeden atak się kończy i zaczyna się drugi. Życie ludności cywilnej różni się bardzo w zależności od miasta. W jednych miastach wszystko działa normalnie, ale im bliżej frontu, tym trudniej. Zdarza się, że nie ma gazu, wody, elektryczności.

Artur Żak: wizyta papieża Franciszka byłaby czymś wyjątkowym. Podniosłaby morale Ukraińców

Przymusowa ewakuacja oznacza zwiększoną dostępność wyjazdu. Obywatele informowani są o zagrożeniach, możliwych odcięciach prądu, gazu i wody. Ewakuować można się przez pociągi, autobusy lub własny samochód.

Część osób w ogóle nie chce wyjeżdżać. Chcą spać w swoim domu, a ceny wynajmu w zachodniej Ukrainie są bardzo wysokie. Jest też niewielka liczba osób w miastach, która czeka na „rosyjskich wybawicieli” – stwierdza gość Poranka Wnet.

Wszystko zależy od konkretnego miejsca, wielu znajduje się np. w Bachmucie.

Uważam, że jest to kilka procent ludności, ale dalej mniejszość z tych, którzy zostali – mówi dziennikarka.

Obwód ługański w prawie 100% znajduje się pod kontrolą rosyjską, tam sympatia względem Rosji zawsze była większa. Jednakże sytuacja od 2014 roku znacząco się zmieniła. W Charkowie, gdzie jeszcze kilka lat temu organizowano „Antymajdan”, teraz walczą o niepodległość Ukrainy. Rosjanie się za to mszczą bombardując miasto.

Zachęcamy do wysłuchania całego wywiadu.

Franciszek o wypłynięciu z Ukrainy statków ze zbożem: „Dialog jest możliwy”. Papież mówił także o wypadku w Chorwacji

Papież Franciszek / Fot. Flickr. com (Public domain)

Po niedzielnej modlitwie „Anioł Pański” biskup Rzymu mówił o ofiarach wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Franciszek odniósł się także do poprawiającej się sytuacji na Morzu Czarnym.

Papież Franciszek tradycyjnie w niedzielę odmówił modlitwę „Anioł Pański”. Po udzieleniu wiernym błogosławieństwa, Franciszek wspomniał o wypadku z udziałem polskich pielgrzymów. Słowa papieża cytuje portal tygodnika „Do Rzeczy”.

Zasmuciła mnie wiadomość o wypadku samochodowym, który miał miejsce wczoraj rano w Chorwacji. Niektórzy z pielgrzymów polskich zmierzających do Medziugorie stracili życie, a inni zostali ranni.

Następca świętego Piotra dotkniętych wypadkiem polecił opiece Matki Bożej.

Niech Matka Boża wstawi się za nimi wszystkimi i za członkami ich rodzin.

Czytaj także:

Właściciel polskiego autokaru: Mogę zaręczyć, że wszystko było zorganizowane tak, jak należy

Biskup Rzymu w niedzielę mówił także o poprawie sytuacji w rejonie Morza Czarnego.

Drodzy bracia i siostry z satysfakcją przyjąłem fakt wypłynięcia z portów Ukrainy pierwszych statków załadowanych zbożem.

Franciszek te wydarzenie odbiera jako znak nadziei i dowód na to, że „możliwy jest dialog i osiągnięcie konkretnych rezultatów służących wszystkim.”

Pragnę z całego serca, aby idąc tą drogą, można było położyć kres walkom i osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój – powiedział papież.

W sobotę ambasador Ukrainy w Watykanie – Andrij Jurasz – poinformował, że głowa Kościoła katolickiego odwiedzi Ukrainę.  Do wizyty dojdzie przed pobytem Franciszka w Kazachstanie, gdzie w dniach 14-15 września odbędzie się VII Kongres Przywódców Światowych Religii Tradycyjnych.

K.K.

Źródła: „Do Rzeczy”, „Rzeczpospolita”

Czytaj także:

Jakub Małek, historyk sztuki: Jasnogórska Madonna wskazuje na Chrystusa