Minister sprawiedliwości Łotwy: zarzuty Komisji Europejskiej wobec Polski są absurdalne

Featured Video Play Icon

Janis Bordans / Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Wicepremier Janis Bordans o sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy i konieczności wstrzymania wiz turystycznych UE dla Rosjan.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Janis Bordans mówi o rozbiórce Pomnika Zwycięstwa w Rydze. Dodaje, że ten pomnik jest narzędziem wojny informacyjnej, a więc po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę łotewskie społeczeństwo postanowiło zlikwidować symbol okupacji i zbrodni wojennych.

Minister sprawiedliwości Łotwy tłumaczy, w jaki sposób Łotwa walczy z dezinformacją płynącą z Rosji. Ryga wypracowała własne prawne zasady zwalczania propagandy i fałszywych informacji. Jednak, jak podkreśla Janis Bordans, zabrakło wspólnego rozwiązania na poziomie całej Unii Europejskiej.

Myślę, że każde państwo, w tym Łotwa, może bronić się przed dezinformacją, bo tak naprawdę bronimy wolności słowa. Bronimy wartości demokratycznych, bronimy wolności ludzi, a dezinformacja jest temu kompletnie przeciwna.

Janis Bordans mówi również  o zakazie wydawania wiz Schengen Rosjanom. Łotwa stara się zapewnić bezpieczeństwo własnym obywatelom i w czasie wojny takie ograniczenie, jego zdaniem, jest uzasadnione.

Jesteśmy wolnym krajem i musimy bronić wolności ludzi. Ale jeśli próbują wpływać w jakiś sposób na naszą politykę wewnętrzną, to musimy ich powstrzymać.

Szymon Szynkowski vel Sęk: chcemy takiej Unii Europejskiej, której siłą jest solidarność państw członkowskich

Minister sprawiedliwości Łotwy uważa, że po zakończeniu wojny powinien zostać powołany specjalny trybunał międzynarodowy. Wyraża także nadzieję, że wszyscy odpowiedzialni za rosyjskie zbrodnie zostaną ukarani.

Cała wspólnota międzynarodowa szuka dobrych rozwiązań, jak zorganizować te trybunały i sądy międzynarodowe. A wojskowi pracują nad wygraniem wojny – dla Ukrainy i dla Europy. A potem będziemy mogli zdecydować.

Gość „Poranka Wnet” komentuje spór między Komisją Europejską a Polską. Jest przekonany, że problem ma podłoże ekonomiczne i polityczne, ponieważ Polska stanowi konkurencję dla Niemiec i Francji. Janis Bordans zaznacza, że Komisja Europejska nie może sprowadzać sporu do kwestii praworządności w Polsce, ponieważ Warszawa jest zainteresowana w obronie wewnętrznych spraw i suwerenności w podejmowaniu decyzji.

Wierzę, że Komisja Europejska i Polska, a także my jesteśmy częścią tego procesu i będziemy wspierać wszystkie decyzje, które zbliżają nas do wstrzymania, musimy wstrzymać wewnętrzne konflikty w Unii Europejskiej. Rosja chce tych konfliktów.  I widzimy, jak Rosja wykorzystuje niektóre duże państwa Unii Europejskiej, żeby ją dzielić. A teraz w czasie wojny apeluję do wszystkich państw do powstrzymania wewnętrznych konfliktów i skupienie się na najważniejszych kwestiach.

Jan Krzysztof Ardanowski: musimy prowadzić własną politykę rolną, a nie patrzeć na Unię Europejską

Były minister rolnictwa i rozwoju wsi o potencjale polskiego rolnictwa w obliczu wojny w Ukrainie.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jan Krzysztof Ardanowski mówi o poszukiwaniu przez Polskę nowych rynków zbytu, a także partnerów gospodarczych. W perspektywie Polska może nawiązać lepsze kontakty gospodarcze z krajami bałtyckimi. Rozmówca Jaśminy Nowak uważa, że te państwa i Polskę łączy nie tylko bliskie sąsiedztwo i dostęp do morza, lecz także chęć zjednoczenia się i wzmocnienia w obliczu rosyjskiej agresji.

Nie możemy czekać, aż ktoś będzie zabiegać o naszą żywność; sami musimy szukać rynków zbytu.

Polityk tłumaczy, jakie programy wdrąża Polska, żeby wzmocnić własne rolnictwo i eksport żywności.

Jan Krzysztof Ardanowski widzi rozwiązanie tego zadania w działaniach dyplomatycznych, które będą promować polskie firmy zagranicą, gdzie zapotrzebowanie na produkty rolnicze cały czas rośnie.

Dodaje, że rozwój rolnictwa jest kwestią bezpieczeństwa narodowego i ma potencjał eksportowy ze względu na wojnę w Ukrainie, na którym Polska może zyskać.

Polska może czuć się bezpiecznie – możemy eksportować i zarabiać na tym.

Były minister rolnictwa i rozwoju wsi  zauważa, że Unia Europejska priorytetowo chciałaby zabezpieczyć własne rynki zamiast szukać nowych partnerów handlowych, więc polski rząd powinien prowadzić niezależną politykę w tym zakresie. Dodaje, że jednak promocyjne programy unijne mogą być pomocnym startem, ale Polska musi przede wszystkim zwiększyć moce przechowawcze i zbudować niezależne państwowe nabrzeże.

Patrząc na członków Komisji Europejskiej zachodzę w głowę, czy ci ludzie mają jeszcze resztki rozumu.

Jan Krzysztof Ardanowski komentuje również kryzys żywnościowy i nowe porozumienie Ukrainy i Rosji przy udziale ONZ i Turcji w sprawie dostaw zboża. Chodzi o zwiększenie liczby statków.

Jest to jedyne słuszne rozwiązanie, korzysta również polska bo nie niszczy nasze przedsiębiorstwa rolnicze. Pomagając Ukraińcom czyńmy to w taki sposób, by nie zaszkodzić Polsce.

Czytaj także:

Olga Siemaszko i Denis Kieszeniewski o porcie w Kłajpedzie: około 35% obrotu stanowiły białoruskie ładunki

Raport z Kijowa: Rosjanie są za słabi, żeby iść naprzód i za silni, żeby negocjować. Mamy impas strategiczny

Panorama Kijowa | Fot. CC0, Pixabay

Dr Łukasz Adamski o ukraińskich atakach na Krym i podbijaniu stawki przez prezydenta Zełenskiego oraz o zamachu pod Moskwą i jego prawdopodobnych autorach.

24 sierpnia Ukraina obchodzić będzie Dzień Niepodległości. Dr Łukasz Adamski sądzi, że rosyjski atak rakietowy tego dnia jest prawdopodobny. Władze przygotowują się na tę ewentualność.

Urzędnicy państwowi, którzy pracują w tzw. tak zwanej dzielnicy rządowej […] dostali polecenie, aby przede wszystkim pracować zdalnie[…]. Metro w Kijowie będzie o godzinę krócej pracowało właśnie po to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo miasta.

Wicedyrektor Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego zauważa, że Władimirowi Putinowi nie udało się obalić ukraińskiego rządu, ani nawet narzucić Ukraińcom pokoju na swych warunkach.

Kiedy okazało się zimą pod Kijowem, że armia rosyjska sobie nie radzi i ma po prostu za mało sił, żeby podbić ukraińską stolicę, wtedy się skoncentrowano na wojnie w Donbasie. […] Tam doszło do większych sukcesów, ale też od półtora miesiąca tak naprawdę front się minimalnie przesunął.

Obecnie, jak ocenia dr Adamski, Rosjanie są zbyt słabi, by zdobywać kolejne tereny, ale za silni, aby zgodzili się na ustępstwa wobec Kijowa. Ukraińcy nie mają wystarczających sił, żeby odbić Chersoń, ale są w stanie atakować swymi rakietami Krym.

Dla Putina jest to duży problem, bo on swoją legitymację do władzy w dużej mierze czerpie z mitu krymskiego.

Prezydent Rosji może eskalować konflikt lub liczyć na zmęczenie Ukrainy i Zachodu w obliczu kryzysy energetycznego i nadchodzącej zimy.

W tym momencie mamy impas strategiczny.

Zdaniem naszego gościa, stanowisko prezydenta Zełenskiego w sprawie negocjacji z Kremlem jest słuszne.

Piłsudski uważał, że najpierw bolszewików trzeba pobić, a potem z nimi rozmawiać. Podobną sytuację mamy teraz na Ukrainie. […] Zakładam, że Zełenski postępuje całkowicie racjonalnie podwyższając stawkę.

Czytaj także:

Zamach w Rosji. Jarosław Guzy: Raczej jest to wewnętrzna sprawa rosyjska, związana z rywalizacją o władzę

W nocy z soboty na niedzielę w zamachu pod Moskwą zginęła Daria Dugina, córka Aleksandra Dugina. Ze strony rosyjskiej pojawiły się oskarżenia, że za zamachem stoją Ukraińcy. Rozmówca Pawła Bobołowicza zauważa, że córka wyznawała podobnie obrzydliwe poglądy jak ojciec. Wzywała ona do ludobójstwa Ukraińców.

To jednak nie byli najbardziej znani propagandyści, a na Ukrainie według mnie w ogóle mało kto słyszał. Nie widzę motywów, dla których akurat Ukrainie by się to opłacało.

Dr Adamski zwraca uwagę na krytykę postępowania władz rosyjskich ze strony wielkoruskich nacjonalistów. Igor Girkin nazwał kierownictwo państwowe Rosji kretynami, gdyż przegrywają oni wojnę ze słabszą Ukrainą. Według naszego gościa, zamach pod Moskwą mógł być sygnałem dla tego środowiska.

Znacznie bardziej przekonująca jest wersja, że Duginę zabiły rosyjskie służby albo przynajmniej jakaś ich część.

A.P.

Dmytro Antoniuk: Co noc na Krymie są alarmy przeciwlotnicze. Cywile uciekają

Featured Video Play Icon

Korespondent Radia Wnet w Ukrainie o alarmach przeciwlotniczych na Krymie i zamachu na Darię Duginę.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Dmytro Antoniuk donosi, że Rosjanie kontynuują ataki na całej linii frontu, mimo to nie udaje się im znacząco przełamać sytuacji. Korespondent podkreśla, że przez tydzień walk  została okupowana tylko jedna miejscowość w obwodzie mikołajowskim.

Wróg ma częściowy  postęp w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy i zajmują część wsi, która znajduje się na wschód od Mikołajowa. Wątpię, że Rosjanom uda się w ogóle zbliżyć się do Mikołajowa. Po co takie działanie zaczepne, to też dla mnie pozostaje tajemnicą.

Nasz korespondent w Ukrainie zwraca uwagę na działanie alarmów przeciwlotniczych na Półwyspie Krymskim. Jego zdaniem, oznacza to, że w jak najbliższym czasie Ukrainie uda się deokupować Krym. Mówi również o sporej emigracji cywili przez most łączący Rosje i Krym.

Ostatnie trzy dni całodobowo słychać alarmy. Jest to dla nas bardzo dobrym znakiem, który mówi o tym, że być może uda się nam przywrócić Krym. 

Dmytro Antoniuk  komentuje zamach na Darię Duginę, córkę rosyjskiego pisarza i publicysty Aleksandra Dugina, który jest uważany za jednego z przybliżonych doradców Putina. Kreml jest przekonany, że za zamachem stoją Ukraińcy. M. Podolak podaje, że Ukraina nie ma nic wspólnego z tym.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk tłumaczy, że prawdopodobnie atak był wymierzony w jej ojca, choć swoją działalnością Daria wspierała propagandę Rosji.

Czytaj także:

Program Wschodni – alarmy w Kijowie i we Lwowie, ukraiński dron na Krymie, opowieści o Delcie Dunaju – 20.08.2022 r.

Ks. Stasiewicz: 95 proc. pomocy humanitarnej jaką otrzymujemy w Charkowie pochodzi z Polski

Zniszczony dom w Charkowie / Fot. Dmytro Antoniuk, Radio Wnet

Dyrektor Caritas Spes Charków o sytuacji w ostrzeliwanym przez Rosjan mieście, kondycji charkowian po pół roku życia w warunkach wojennych i o pomocy z Polski.

Wczoraj wieczorem, czyli około godziny dwudziestej czasu polskiego rakieta Iskander uderzyła w akademik czteropiętrowy.

Ksiądz Wojciech Stasiewicz mówi, że jeszcze nie ustalono do końca liczby ofiar. Około godz. 4 jedna z rakiet uderzyła w drugi akademik zabijając m.in. jedenastoletniego chłopca. Kapłan mówi o stanie mieszkańców Charkowa. 

Mówimy o już blisko sześciu miesiącach dramatu wojennego.

Nękani nocnymi ostrzałami nie mogą oni spokojnie spać.

Codziennie są ataki w nocy. Człowiek jest wybudzony ze snu.

Czytaj także:

Rafał Dzięciołowski: staramy się pomóc Ukraińcom opiekując się najsłabszymi, którzy są niewinnymi ofiarami wojny

Ks. Stasiewicz stwierdza, że widać zmęczenie po wolontariuszach. Na dodatek wraz ze zbliżaniem się chłodniejszych pór roku pojawia się problem z dostępem do ogrzewania.

Być może niektóre osiedla, dzielnice będą zminimalizowane ogrzewanie albo wręcz będzie wyłączone ogrzewanie.

Mimo trudnej sytuacji ludzie wracają z wakacji do domów. Tych ostatnich wiele rodzin już nie ma.

Blisko 160 tys. rodzin zostało bez dachu nad głową.

Rozmówca Jaśminy Nowak podkreśla wagę pomocy Polski i Polaków dla swych południowo-wschodnich sąsiadów.

95 proc. pomocy humanitarnej jaką otrzymujemy w Charkowie pochodzi z Polski.

A.P.

XXXI Forum Ekonomiczne w Karpaczu (6 – 8 września 2022)

Źródło: Buffik / Pixabay

Tuż po wakacjach województwo dolnośląskie po raz kolejny gościć będzie najznamienitszych przedstawicieli świata polityki, biznesu, kultury i nauki.

6 września rozpocznie się XXXI edycja Forum Ekonomicznego w Karpaczu, organizowanego przez Instytut Studiów Wschodnich. W ciągu swojej trzydziestoletniej historii wydarzenie ewoluowało w najważniejszą konferencję w Europie Środkowo-Wschodniej i stało się miejscem wielu międzynarodowych spotkań.

Obrady Forum odbędą się w urokliwie położonym Hotelu Gołębiewski i potrwają trzy dni. W tym roku hasłem przewodnim jest „Europa w obliczu nowych wyzwań”.

Po dwóch latach walki z pandemią Covid-19 i jej gospodarczymi, i społecznymi skutkami, świat stoi przed nowymi wyzwaniami, które już teraz odsuwają na dalszy plan kwestie związane chociażby z dystrybucją szczepionek, czy ujednoliceniem zasad certyfikacji.

Dzisiaj to wojna w Ukrainie znajduje się w centrum uwagi politycznych liderów. Niespokojna sytuacja we wschodniej części Europy zmusza do zastanowienia się także nad kwestią bezpieczeństwa, zarówno w wymiarze militarnym, jak i energetycznym. Z kolei ciągle rosnąca liczba uchodźców skłania do poważnej debaty nad długotrwałą i skuteczną pomocą, oraz nad koniecznością ujednolicenia polityki migracyjnej.

Kolejną kwestią jest problem dywersyfikacji źródeł energii i konieczność uniezależnienia się od surowców pochodzących z Rosji. Mimo iż unijny pakiet „Fit for 55”, zakładający redukcję gazów cieplarnianych i osiągnięcie neutralności klimatycznej, jest niezwykle istotny z perspektywy przyszłych pokoleń, może jednak nieść za sobą niekorzystne skutki gospodarcze, polityczne oraz paradoksalnie środowiskowe.

Mnogość wyzwań, przed którymi stoi Europa skłania zatem do zadania kluczowych pytań. Przede wszystkim, jaka jest jej pozycja i czy kraje Wspólnoty są w stanie się zjednoczyć?

Powyższe kwestie z pewnością będą przedmiotem rozważań podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego. W tym roku zostanie zorganizowanych ponad trzysta debat z udziałem ponad 4 tys. gości z Europy, Azji Centralnej, i USA. Na agendzie znajdzie się m.in. bezpieczeństwo, energetyka, inwestycje, innowacje, czy polityka międzynarodowa. Szczególne miejsce w programie dedykowane będzie wojnie w Ukrainie.

Podczas wydarzenia zostanie zaprezentowana V edycja Raportu SGH i Forum Ekonomicznego, stanowiąca naukowe opracowanie o stanie gospodarki Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej w 2022 r.

Idąc tropem poprzednich lat, Rada Programowa wręczy również wyróżnienia w kategoriach: Człowiek Roku, Firma Roku i Organizacja Pozarządowa Europy Środkowo-Wschodniej.

Części merytorycznej towarzyszyć będzie szeroka oferta programu kulturalnego i rekreacyjnego, obejmująca spotkania autorskie, koncerty i pokazy filmów. Oprócz tego, uczestnicy Forum będą mieli okazję uczestniczyć w prezentacji atrakcji turystycznych regionu, a także w wyjątkowych atrakcjach kulinarnych.

Andrius Tučkus: jeżeli Rosja wygra, to za 5-10 lat kolejna będzie Polska, Litwa

Featured Video Play Icon

Andrius Tučkus/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Sekretarz generalny Sejudisu o wsparciu Litwinów dla Ukrainy, rosyjskim imperializmie i potrzebie wyciągania wniosków z przeszłości.

Andrius Tučkus mówi o wsparciu Litwinów dla Ukrainy. Zebrali oni pieniądze na zakup Bayraktara. Sekretarz generalny Sejudisu przypomina wojnę w Gruzji. Zaznacza, że nie wyciągnięto z niej wniosków. Wspomina podział społeczeństwa po tym, jak „zamordowano Lecha Kaczyńskiego”.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się do wysokiej inflacji na Litwie. Wynosi ona aż 22 procent. Wysokie są ceny energii- jedna kilowatogodzina kosztuje 4 euro. Litwini nie odwracają się jednak od Ukrainy.

Rozumiemy, że jeżeli Ruscy wygrają w Ukrainie, to będzie 10 razy gorzej.

Czytaj także:

Marek Budzisz: Sankcje mają na celu pozbawienie Rosji możliwości odbudowy tego potencjału wojskowego

Tučkus podkreśla, że Rosjan cechuje mentalność imperialistyczna. Chcieliby podporządkować sobie cały świat. Ustąpienie Rosji na Ukrainie nie rozwiązałoby problemu.

Jeżeli Rosja wygra to za 5-10 lat przyjdzie czas na Litwę, potem Polskę.

A.P.

Marek Budzisz: Sankcje mają na celu pozbawienie Rosji możliwości odbudowy tego potencjału wojskowego

Featured Video Play Icon

Marek Budzisz

Ekspert ds. wschodnich mówi o realizowaniu strategii wojennych Rosji i polityce UE.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Marek Budzisz przypomina, że w maju mówiono, że Rosja będzie chciała zająć do Dnia Zwycięstwa całość obwodów donieckiego i ługańskiego. Do dzisiaj jednak nie udało się jej tego zrobić.  Publicysta wskazuje, że zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie przygotowują się finansowo na przedłużającą się wojnę, która nie skończy się w tym roku. Gość „Poranka Wnet” jest przekonany, że nie można wskazać która strona ma obecnie przewagę:

W gruncie rzeczy sytuacja jest patowa dlatego, że Rosja nie ma siły i nie ma wystarczającego potencjału, żeby przełamać dobrze zorganizowaną obronę ukraińską. Z kolei Ukraina również nie ma wystarczających sił, żeby przejść do kontruderzenia. I w związku z tym, żeby zmienić sytuację na froncie trzeba zmusić Rosjan do poważnego zastanowienia się, czy kontynuowanie wojny jest leży w ich interesie.

Marek Budzisz komentuję niespójność polityki państw Unii Europejskiej wobec Rosji, związanej z kwestiami energetycznymi i obronnymi. Ponadto tłumaczy  w jaki sposób mają zadziałać sankcje

Sankcje miały na celu zmusić Putina do zaprzestania agresji, czy rzucić go na kolana, mówiąc w pewnym uproszczeniu, jest raczej nieprawdopodobne. Generalnie było wiadomo, że tak się nie stanie. Rosja te sankcje odczuwa, tylko one mają na celu pozbawienie Rosji możliwości odbudowy tego potencjału wojskowego.

Na zakończenie, publicysta mówi o tym, że dążenia państw członkowskich do rozbudowania potencjału obronnego jest logiczne w świetle rosyjskiej agresji.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: sytuacja w Enerhodarze jest zagrożeniem dla całego świata

Czy znajdą w ogóle nowe życie po życiu – Jakub Stasiak o akcjach ewakuacyjnych z linii frontu

Korespondent wojenny i wolontariusz wyjaśnia jak wygląda praca wolontariuszy w Dnieprze. Przedstawia problemy z jakimi się mierzą. Obecnie skupiają się głównie na ewakuacji.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jakub Stasiuk tłumaczy, że przygotowania do akcji ewakuacyjnych trwają na terenach relatywnie bezpiecznych, znajdujących się niedaleko Donbasu. Dodaje, że wolontariusze skupiają się na zbieraniu paczek pomocy humanitarnej, a także na kwestiach logistycznych. Korespondent wojenny mówi również o zespołach ewakuacyjnych, którzy starają się dostarczyć pomoc do najbardziej potrzebujących terenów, gdzie inne organizacje nie docierają.

Osoby ewakuowane mają obawy co do przyszłego zamieszkania na innych terenach i często rezygnują z pomocy wolontariuszy.

Teraz część osób zgłasza dość duże wątpliwości, będąc tam, czy znajdą w ogóle nowe życie po życiu na Zachodzie. I z reguły musimy takie osoby przekonywać, mimo że  znalezienie im pracy i zakwaterowania na dłużej też zajmuje czas i i nie zawsze jest pewne. Także to, co jest z kolei pewne to to, że wszystko będzie lepsze, niż życie w ciągłym strachu o własne życie.

Czytaj także:

Raport z Kijowa: obchody rocznicy bitwy warszawskiej w Kijowie oraz życzenia z tej okazji

 

Dmytro Antoniuk: sytuacja w Enerhodarze jest zagrożeniem dla całego świata

Featured Video Play Icon

Dmytro Antoniuk / Fot. materiały własne

Korespondent Radia Wnet z Ukrainy o sytuacji na froncie oraz o wizycie sekretarza generalnego ONZ i prezydenta Turcji we Lwowie.

Dmytro Antoniuk z wieściami z frontu. Zauważa, że Awdijiwka nie jest zajęta przez Rosjan. Ci ostatni nie mieli sukcesów w okolicach Bachmutu. Na południe znów zaatakowano Mikołajów. Ponownie miały miejsce wybuchy na terenie Enerhodaru.

Sytuacja w Enerhodarze jest zagrożeniem dla całego świata.

Czytaj także:

Gen. Skrzypczak mówi o polskiej armii i sytuacji na Ukrainie. „Wojska ukraińskie mogą dojść do Chersonia”

We Lwowie sekretarz generalny ONZ António Guterres i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan spotkają z prezydentem Zełenskim. Ukraińcy są sceptycznie nastawieni do działań ONZ-u i Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

Nie wiem, czy wizyta Guterresa coś zmieni.

A.P.