Nie zmniejszajcie pomocy dla Ukrainy”. Mieszkanka Kijowa zwróciła się do Polski – Zwyciężajmy razem – 26.08.2025 r.

Ukraińska dziennikarka i specjalistka ds. komunikacji w sektorze energetycznym Lilia Klochko wzięła udział w programie „Перемагаймо разом” („Zwyciężajmy razem”) w Radiu Wnet.

Pani Lilia opowiedziała słuchaczom o strasznych atakach Rosji na Ukrainę, ostrzale rakietowym i dronowym budynków mieszkalnych, obiektów cywilnych i energetycznych stolicy oraz życiu mieszkańców Kijowa w warunkach stanu wojennego. „Składam głęboki ukłon Polakom, którzy wspierają Ukraińców, ukraińskie rodziny z dziećmi w czasie wojny. Nie zmniejszajcie pomocy dla Ukrainy” – podkreśliła Lilia Klochko.

Перемагаймо разом 26.08.2025

Ведуча – Світлана Мялик

“Не зменшуйте допомогу Україні та українцям”. Киянка звернулась до Польщі

Українська журналістка та комунікаційниця в енергетичній сфері Лілія Клочко взяла участь у програмі “Перемагаймо разом” на радіо Внет. Пані Лілія розповіла слухачам про страшні атаки Росії на Україну, ракетні та дронові обстріли житлових будинків, цивільних та енергетичних об’єктів столиці та життя киян в умовах воєнного стану. “Низький уклін тим полякам, які підтримують українців, українські родини з дітьми під час війни. Не зменшуйте допомогу Україні”, – наголосила Лілія Клочко.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Dr Łukasz Adamski: mam nadzieję, że uda się wypracować kompromis ws. zasad wsparcia dla ukraińskich uchodźców

Miłosz Lodowski: okrzepło w Polsce pokolenie, które nie ma żadnych kompleksów względem Niemiec

Miłosz Lodowski / Fot. Materiały własne

Ludzie urodzeni pod koniec lat 70. i w I poł. lat 80. zobaczyło w młodości, jak wygląda świat na Zachodzie, i szybko się z tych kompleksów wyleczyło – mówi autor kanału „Chłodnym Okiem”.

Niemcy już widzą, że Polacy będą  żądać relacji partnerskich, a nie na zasadzie minor partnera czy właśnie jakiegoś podnóżka. Stąd ta refleksja w sprawie Instytutu Pileckiego chyba nastąpiła

mówi Miłosz Lodowski, analizując pewną ewolucję relacji polsko-niemieckich, już w pierwszym miesiącu prezydentury Karola Nawrockiego; „przywódcy pokolenia”, o którym mówi gość „Odysei Wyborczej”.

Ja nie znam prawdopodobnie chyba nikogo z mojego bezpośredniego towarzystwa i otoczenia, włącznie z tymi starszymi osobami, które uważają, że Polsce reparacje nie są należne

Donaldowi Tuskowi wydawało się, że prezydent Rzeczypospolitej nie ma prerogatyw do tego, żeby wpływać na jakość i siłę jego polityki ze względu na osadzenie konstytucyjne

Michał Dworczyk: niejednoznaczna postawa rządu w kwestii reparacji od Niemiec jest bardzo szkodliwa

Wizyta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie

Pan prezydent nie bierze ze sobą na tą wizytę żadnego z przedstawicieli polskiego MSZ.  Mam wrażenie, że pan prezydent robi to celowo po to, żeby w maksymalny sposób zrealizować interes Polski, a nie dawać też preteksty do tego, żeby strona amerykańska poczuła się obrażona, zważywszy na ekscesy, w których uczestniczyli właśnie zarządzający polską polityką zagraniczną, i nie tylko i wyłącznie zarządzający, ale także przedstawiciele, których oni ulokowali na przykład w Stanach Zjednoczonych do tego, żeby polskie interesy tam reprezentowali

wskazuje rozmówca Magdaleny Uchaniuk.

Prywatny rezerwat Sikorskiego? Jasina o wizycie Nawrockiego w USA

Relacje z Ukrainą

Ukraińcy muszą zrozumieć, że Polacy nie są na ich posyłki i w związku z tym muszą nauczyć się inaczej zabiegać o naszą atencję

mówi Miłosz Lodowski, wyjaśniając nieco inne podejście nowego prezydenta, niż to, które obserwowaliśmy w Pałacu Prezydenckim przed 6 sierpnia.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Artur Bartoszewicz: mamy szansę zbudować zupełnie inną pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Potrzeba odwagi

Featured Video Play Icon

Dr Artur Bartoszewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Prezydenckie weto do ustawy o zasadach pomocy ukraińskim uchodźcom, relacje Polski z partnerami unijnymi, Ukrainą i USA. Komentarz b. kandydata na prezydenta RP.

Udzieliliśmy Ukrainie całkiem nieadekwatnej, nadmiarowej pomocy, i zapłaciliśmy za to cenę w postaci bycia ustawianymi na arenie międzynarodowej

mówi dr Artur Bartoszewicz w kontekście niedawnego prezydenckiego weta do ustawy ustalającej warunki tymczasowego pobytu ukraińskich uchodźców w Polsce. Przekonuje, że ta pomoc doprowadziła do postaw roszczeniowych wśród przybyszów, a samo weto spotkało się z reakcją wrogą.

Stany Zjednoczone i tak każą nam odtworzyć tę ustawę w korzystnym dla Ukrainy kształcie

Dr Łukasz Adamski: mam nadzieję, że uda się wypracować kompromis ws. zasad wsparcia dla ukraińskich uchodźców

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie

To przykre, że każdy polski przywódca szybko znajduje swojego hegemona

ocenia gość „Odysei Wyborcze” w kontekście planowanego na 3 września spotkania prezydentów USA i RP.

Rosyjski atak na zach. Ukrainę. Ucierpiało Mukaczewo – bezpieczne dotąd miasto na Zakarpaciu

Najeźdźca wystrzelił rakiety i drony w kierunku obwodów: lwowskiego, łuckiego i chmielnickiego a także zaporoskiego w południowo-wschodniej części Ukrainy.

Jak czytamy na X-owym profilu CzarneNieboNews, w Mukaczewie w wyniku rosyjskiego ostrzału przy użyciu rakiety Iskander w Mukaczewie ucierpiało 12 osób. Takie informacje przekazała Rada Miasta „Do szpitala św. Marcina karetkami pogotowia przewieziono 10 osób, kolejne dwie zgłosiły się samodzielnie.
Pięcioro pacjentów pozostaje na leczeniu stacjonarnym, jedna osoba została przetransportowana do szpitala wojewódzkiego. Wszyscy poszkodowani otrzymali na czas niezbędną pomoc medyczną i są odpowiednio zabezpieczeni. Stan pacjentów jest stabilny – czytamy w komunikacie.

Obwód zakarpacki, najdalej na zachód położony rejon Ukrainy (graniczący z Polską, Słowacją, Węgrami i Rumunią) ostatni raz był atakowany w czerwcu 2024 r., a wcześniej w maju 2022 r.  Trafienia odntowano m.in. w Wołowcu w rejonie mukaczewskim.

Mukaczewo – amerykańskie przedsiębiorstwo celem ataku

O ostrzale fabryki produkującej amerykański sprzęt elektroniczny firmy Flex poinformował szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha. Jak podkreślił, firma nie produkuje sprzętu wojskowego.

 

Głośna noc we Lwowie

Wróg przeprowadził złożony atak z użyciem dronów „Shahed” i rakiet. Podobnie jak miesiąc temu, uderzenie nastąpiło ponownie na ulicy Ołeny Stepaniwny – poinformował mer miasta Andrij Sadowy.

Wstępnie wiadomo, że są osoby poszkodowane. Fala uderzeniowa uszkodziła dziesiątki budynków – wybite zostały okna, zniszczone dachy. Wszystkie służby pracują na miejscu. Mamy też informacje o pożarach w innych lokalizacjach. Sprawdzamy

dodał mer. Z kolei szef Obwodowej Administracji Wojskowej we Lwowie Maksym Kozycki przekazał, że:

Według wstępnych informacji, w wyniku złożonego ataku dronami i rakietami manewrującymi we Lwowie zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne

Z oficjalnych danych Sił Zbrojnych Ukrainy wynika, że w nocy z 20 na 21 sierpnia armia rosyjska wystrzeliła na Ukrainę 574 drony oraz 40 rakiet, w tym balistyczne i manewrujące.

/awk

źródła: CzarneNieboNews, belsat.eu

Prof. Piotr Grochmalski o negocjacjach pokojowych: jesteśmy krok bliżej pokoju

Donald Trump i Wołodymyr Zełenski l fot. x.com/Volodymyr Zelenskyy

Dziennikarz naświetla działania prowadzone ku osiągnięciu pokoju na Ukrainie. Ukazuje także rolę Polski w negocjacjach pokojowych. Rozmawia Mikołaj Murkociński.

Na początku rozmowy politolog ocenia, że ostatnie spotkanie między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem oraz spotkanie przywódców europejskich z prezydentem USA to znak, że jesteśmy krok bliżej do osiągnięcia pokoju na Ukrainie:

Jesteśmy dosłownie krok bliżej w marszu, który składać się będzie z setek kroków, więc na pewno dobrym krokiem jest fakt, że Amerykanie pokazali, że gotowi dać gwarancję bezpieczeństwa. To jedyne gwarancje, których obawia się Rosja.

Mikołaj Murkociński pyta o znaczenie Polski na arenie międzynarodowej. Gość audycji wskazuje, że Donald Tusk jest powodem dlaczego nasze państwo nie pojawiło się na ostatnim spotkaniu światowych przywódców:

Donald Tusk dzisiaj jest radioaktywny. To zrozumiałe, że takiego radioaktywnego człowieka brać na rozmowy z Trumpem, to według oceny Niemców zbyt duże ryzyko. Pamiętamy przecież sytuację z Kijowa, gdzie Tusk został potraktowany w sposób skandaliczny, jeśli chodzi o rzeczywistą pozycję siły Polski.

Redaktor Radia Wnet porusza temat chęci prezydenta Rosji, by usiąść do negocjacji pokojowych. Prof. Piotr Grochmalski zauważa, że Rosja jest zaznajomiona w prowadzeniu negocjacji tak, aby jak najwięcej zyskać:

Rosja jest mistrzemwojnie kognitywnej, czyli wojnie, którą ma wygrać w umysłach przeciwnika, przekonać ich do tego, że dla nich wojna jest przegrana. Nic bardziej mylnego. Jeśli w takim tempie Rosjanie chcieliby dalej zdobywać Donbass, to pięć lat będzie za mało. […] Tego typu podchody będą cały czas zrealizowane.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

„Tusk będzie trzymany na dystans, oni nie są traktowani poważnie”

Bronisław Wildstein: Prezydent Nawrocki odzyskuje znaczenie Polski na arenie międzynarodowej

Featured Video Play Icon

Karol Nawrocki na spotkaniu z Polakami l fot. x.com

Publicysta ocenia pierwsze tygodnie prezydentury Karola Nawrockiego jako wyjątkowo dynamiczne. Jego zdaniem, głowa państwa aktywnie włącza się w politykę i staje się przeciwwagą wobec rządu Tuska.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bronisław Wildstein podkreśla, że głowa państwa rozpoczęła swoją kadencję z niespotykaną dotąd dynamiką, angażując się zarówno w sprawy wewnętrzne, jak i w politykę międzynarodową.

Prezydent jest bardzo aktywny i stara się docierać do Polaków. To otwarcie kadencji różni się od poprzednich, bo głowa państwa wyraźnie chce odgrywać istotną rolę w polityce

— mówi gość „Poranka Wnet”.

Prezydent kontra rząd

Zdaniem publicysty, zmieniające się nastroje społeczne sprzyjają prawicy, co ma być efektem „fatalnej jakości rządów Donalda Tuska” i afer związanych m.in. z KPO. Bronisław Wildstein ocenia, że prezydent staje się realną przeciwwagą dla premiera i rządu.

Polski prezydent jest traktowany poważnie w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy premier Tusk budzi tam znacznie mniejsze zaufanie. Rząd realizuje interesy niemieckie, a prezydent broni interesu Polski

— stwierdza rozmówca Katarzyny Adamiak.

Polityka międzynarodowa

Bronisław Wildstein zwraca uwagę, że negocjacje wokół wojny w Ukrainie stawiają Polskę w trudnej sytuacji. Jego zdaniem Rosja pozostaje „syndykatem zbrodni”, z którym nie można prowadzić rozmów w dobrej wierze. Podkreśla też, że ewentualny rozejm służyłby jedynie przygotowaniu Moskwy do kolejnych ataków:

Nie możemy pozwolić, by Ukraina przegrała tę wojnę, bo to oznaczałoby bezpośrednie zagrożenie dla Polski.

Krytyka rządu Tuska

Publicysta krytycznie odnosi się do działań obecnej władzy, zarzucając jej rozdawnictwo środków z KPO i brak troski o dobro wspólne. Jego zdaniem polityka Donalda Tuska sprowadza się do wspierania wąskiej grupy społecznej tworzącej zaplecze rządu.

To nie demokracja, lecz oligarchia — rządy nielicznych we własnym interesie

— ocenia.

/kp

Zobacz także:

Maciej Wąsik: Pakt migracyjny trzeba wypowiedzieć. Polska musi prowadzić twardą politykę wobec Unii Europejskiej

Piotr Gursztyn: Europa oczekuje, że Donald Trump zrobi coś za nią w sprawie Ukrainy

Featured Video Play Icon

Spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce budzi wiele pytań. Publicysta tygodnika „Sieci” podkreśla, że interpretacje są skrajne, a fakty pozostają niejasne.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem wywołało lawinę komentarzy – od opinii, że amerykański prezydent został rozegrany przez Kreml, po spekulacje, że Rosja pragnie rozejmu. Jak zauważa publicysta Piotr Gursztyn, rzeczywistość jest dużo mniej jednoznaczna.

Każdy wyciąga takie wnioski, jakie chce. Kto nie lubi Trumpa, pisze, że został ograny. Ale nikt z komentatorów nie był przy rozmowie, więc wszystkie te oceny są obarczone dużą dozą spekulacji

– mówi gość „Poranka Wnet”.

Trump między słowami a czynami

Zdaniem publicysty, politykę Donalda Trumpa cechuje rozdźwięk między deklaracjami a działaniami.

Na początku ostro krytykował Ukrainę, ale realnie nie odciął jej od pomocy wojskowej. Wsparcie ruszało z pełną mocą, choć chwilami było zawieszane. Nie wiemy, czy to efekt presji, czy względów technicznych

– wyjaśnia Piotr Gursztyn.

Przypomina także, że podobne sytuacje miały miejsce podczas prezydentury Joe Bidena – jak w przypadku czasowego wstrzymania dostępu ukraińskiej armii do systemu Starlink.

Europa zaniepokojona

Spotkanie na Alasce odbiło się szerokim echem w Europie. Do USA wybierają się m.in. prezydent Finlandii i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Reakcja państw europejskich jest zrozumiała, bo to sprawa kluczowa dla wschodniej flanki NATO. Sygnały, które płyną z Polski i Finlandii do Trumpa, są jednoznaczne: nie ufać Putinowi i trzymać twardą linię wobec Rosji

– podkreśla publicysta.

Ponadto, zwraca uwagę na symboliczny wymiar samej oprawy spotkania.

Putinowi towarzyszyły myśliwce F-35, a po obu stronach czerwonego dywanu ustawiono amerykańskie Raptory. To demonstracja przewagi militarnej, której Rosja nie ma i przed którą nie potrafi się bronić

– zauważa rozmówca Katarzyny Adamiak.

Ukraina na skraju wyczerpania

W ocenie Piotra Gursztyna, Zachód nie ma obecnie możliwości militarnych, by bezpośrednio powstrzymać Rosję.

Ukraina jest wycieńczona. Sprzęt dociera, ale brakuje żołnierzy zdolnych do walki. To największy problem

– tłumaczy.

Rosja, mimo doraźnych sukcesów na froncie, w długiej perspektywie mierzy się jednak z narastającymi problemami gospodarczymi.

Czas gra przeciwko Moskwie. Spadające ceny paliw, presja ze strony Arabii Saudyjskiej i fiasko irańskiego sojusznika pokazują ograniczenia rosyjskiej polityki

– podkreśla publicysta.

Putin przełamuje izolację?

Choć rosyjska propaganda ogłosiła spotkanie sukcesem, publicysta zaleca ostrożność.

Rosja zawsze ogłasza sukces. Pytanie, czy za tym pójdą realne zmiany – nowe kontakty, nowe sojusze. Na razie to bardziej pokaz propagandowy niż przełom

– ocenia.

Oczekiwania wobec Trumpa

Jak podsumowuje Piotr Gursztyn, Zachód liczy dziś na twardą postawę USA.

Europa będzie głośno mówić o wspieraniu Ukrainy, ale tak naprawdę oczekuje, że Trump załatwi sprawę za nią. Problem w tym, że to nie takie proste

– dodaje.

Czas pokaże, czy Trump rzeczywiście trzyma w ręku wielki kij, o którym mówił Theodore Roosevelt

– podsumowuje publicysta.

/kp

Posłuchaj także:

Marek Budzisz o spotkaniu Trump-Putin: istnieje perspektywa osiągnięcia zawieszenia broni

Dmytro Antoniuk w przededniu spotkania Trump-Putin: Ukraińcy są nastawieni sceptycznie

Dmytro Antoniuk na balkonie siedziby Radio Wnet na Krakowskim Przedmieściu 79 | fot. Krzysztof Skowroński

W rozmowie z Magdaleną Uchaniuk dziennikarz podkreśla brak zaufania Ukrainy do spotkania Trump–Putin, ostrzegając przed groźbą rozbioru i utraty kluczowego wsparcia USA.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Reagując na wieść o tym, że prezydent Wołodymyr Zełeński nie będzie uczestniczył w spotkaniu na Alasce, korespondent Radia Wnet mówi:

W Ukrainie dominuje duży sceptycyzm wobec zapowiedzianego spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Społeczeństwo i eksperci nie wierzą, że rozmowy przyniosą jakiekolwiek pozytywne rezultaty, zwłaszcza że Putin nadal domaga się wycofania Ukrainy z czterech obwodów, w tym tych, które są obecnie pod kontrolą Kijowa.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk przypomina, że wcześniejsze porozumienia z Rosją, takie jak Mińsk I i II, były łamane. Stwierdza, że ewentualne rozmowy Trump–Putin mogą zakończyć się jedynie pozornym zawieszeniem broni, które da Kremlowi czas na kolejne przygotowania do ofensywy.

W Kijowie obawy budzi też możliwość ograniczenia lub całkowitego wycofania wsparcia USA:

Jest duże niebezpieczeństwo tego, że Trump wycofa się z jakiejkolwiek pomocy dla Ukrainy. To już nie jest pomoc, to jest po prostu sprzedaż sprzętu wojskowego

– mówi Antoniuk. Jednocześnie podkreśla:

Unia Europejska będzie nadal pomagać Ukrainie, w tym też w uzbrojeniu, niezależnie od decyzji na tym spotkaniu.

Jako optymalny scenariusz dla Kijowa wymienia m.in. zawieszenie broni, wycofanie rosyjskich wojsk oraz podpisanie umowy z twardą gwarancją, że Rosja nie napadnie na Ukrainę.

Utraciliśmy już ponad 20% naszego terenu, ale jeśli mamy wycofać się z naszych własnych ziem, bo tak chce Putin, to jesteśmy gotowi dalej walczyć o naszą niepodległość

– podkreśla Dmytro Antoniuk. Zwraca też uwagę na doniesienia „Wall Street Journal”, mówiących o propozycji Putina, by w zamian za zawieszenie broni Ukraina oddała pozostałą część obwodu donieckiego:

Jeżeli oddamy teraz całkowicie obwód doniecki, Rosja posunie się na zachód o 85 kilometrów, a dalej nie ma żadnych fortyfikacji. To byłoby tylko odsunięcie w czasie kolejnej inwazji.

Oceniając postawę Trumpa, mówi:

Jesteśmy pewni, że Trump chce wrócić do biznesu z Rosją. Dla niego handel między USA i Rosją jest na pierwszym miejscu, ale przeszkadza mu w tym niepodległa Ukraina.

I dodaje stanowczo:

Co by tam nie było podpisane między Trumpem a Putinem, my będziemy bronić naszego własnego państwa.

/ab


Czytaj także:

Dr Michał Sadłowski o spotkaniu Trumpa i Putina: Prezydent USA rozumie, że nie może po prostu oddać Ukrainy

 

Piotr Gursztyn: Putin musi jechać na terytorium Trumpa, a nie na neutralny grunt. To inny układ sił

Władimir Putin i Donald Trump na spotkaniu G-20 w 2017 roku. Fot. Kremlin.ru (CC BY-SA 4.0), Wikimedia Commons

Publicysta ocenia, że spotkanie Trump–Putin na Alasce to symboliczny ruch i próba sił. Jego zdaniem Ukraina nie odzyska większości okupowanych terenów, a świat utknął w politycznym impasie.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Planowane na najbliższy piątek spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina budzi emocje nie tylko w Waszyngtonie i Moskwie, ale też w Europie. Jak ocenia publicysta Piotr Gursztyn, rozmowy w symbolicznej scenerii Alaski mogą okazać się przełomowe, choć ich przebieg pozostaje wielką niewiadomą.

Trump – polityk zagadka

Jeśli patrzymy na Donalda Trumpa, to zawsze jest to wielka zagadka. Lubi zaskakiwać, co w polityce nie jest głupim podejściem

– mówi gość „Poranka Wnet”.

Mam nadzieję, że Trump nie da się ograć Putinowi. Ukraina nie ma dziś siły, by odzyskać większość okupowanych terytoriów, a oczekiwanie, że to się stanie, jest naiwnością. Świat tkwi w klinczu

– dodaje publicysta.

Symbolika Alaski i układ sił

Rozmówca Katarzyny Adamiak zwraca uwagę na nietypowy wybór miejsca spotkania.

Alaska to symboliczne terytorium, które rosyjska propaganda próbuje rozgrywać. Ale fakty są takie: Putin musi jechać na terytorium Trumpa, a nie na neutralny grunt. To inny układ sił

– ocenia.

Kaukaz Południowy i szansa na pokój

W kontekście ostatnich wydarzeń Piotr Gursztyn przypomina, że Rosja została wyparta z Kaukazu Południowego, a Trump może zaprezentować się jako ten, który wprowadza tam pokój.

W tym momencie najpotężniejszy człowiek globu staje się jeszcze potężniejszy. To dla nas dobra wiadomość

– dodaje.

Europa z boku rozmów

Obawy Europy przed piątkowym szczytem Piotr Gursztyn uznaje za rytualne.

Trump będzie informował sojuszników, ale niekoniecznie dopuści ich do stołu. Format normandzki pokazał, że gdy „kucharek sześć”, efekty są mizerne. Wydatki na obronność w Europie są wciąż nierówne, a niektóre państwa sprytnie wliczają w nie np. budowę dróg

– komentuje publicysta.

KPO a przyszłość rządu

Na koniec rozmowy Piotr Gursztyn odniósł się do Krajowego Planu Odbudowy i wpływu na stabilność rządu.

 Nie wiem, czy położy to rząd do grobu, ale zaszkodzi na pewno. Pytanie tylko, jak bardzo

– stwierdza rozmówca Katarzyny Adamiak.

Posłuchaj także:

Tomasz Grzywaczewski: Karol Nawrocki ma bardzo amerykańską wizję przywództwa

/kp

Płk. Piotr Lewandowski: nie wierzę w rozejm między Ukrainą a Rosją

Flagi Ukrainy i Rosji/Fot. CC0, Public Domain Pictures

Instruktor Wojsk Obrony Terytorialnej naświetla konflikt za naszą wschodnią granicą w rozmowie z Jaśminą Nowak.

Jaśmina Nowak pyta o sytuację na froncie ukraińsko-rosyjskim. Wykładowca oznajmia, że Rosjanie nieustannie utrzymują swoją przewagę:

Ogólnie przewaga rosyjska jest nadal zdecydowana, armia ukraińska pozostaje w bardzo głębokiej defensywie, powoli tracąc teren.

Gość audycji wskazuje, że nie po drodze z opcją rozejmu jest Rosji i dlatego do takiego obrotu sytuacji nie dojdzie:

Ja w rozejm nie bardzo wierzę. […] Krótkotrwały rozejm na pewno nie jest obecnie w interesie Rosji. On byłby bardziej w interesie ukraińskim, natomiast z całą pewnością nie jest w interesie Rosji.

Pułkownik Piotr Lewandowski ocenia zagrożenie, jakie istnieje dla państw wschodnich. Ekspert ukazuje, że w niebezpieczeństwie są przede wszystkim kraje nadbałtyckie:

Istnieje ryzyko, że w momencie zakończenia konfliktu z Ukrainą, Rosjanie będą w stanie wydzielić znaczące siły, dość płynnie, po to, żeby zaatakować wschodnią flankę. Ale to nie będzie Polska, raczej już kraje bałtyckie, Łotwa, Litwa, Estonia.

Potencjalny atak ma prowadzić do udowodnienia, że pakt NATO jest fikcją:

Rosja będzie atakować po to, żeby doprowadzić do przekazu, że NATO jest nieskuteczne w swojej pomocy i doprowadzić do rozbicia sojuszu. […] Finalnie może to doprowadzić do podważenia artykułu 5, czyli podważenia sensu istnienia NATO.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

Czytaj także:

Fundusze, oligarchowie i wojna. Komu będzie służyć ukraińskie rolnictwo?