Pierwsze strony gazet: Putin jak ISIS, australijskie wizy dla chińskich studentów oraz wydobycie ropy

Także o gali nagród Grammy i stosunkach chińsko-australijskich.

Alex Sławiński przedstawia emocjonalne przemówienie prezydenta Zełenskiego podczas gali nagród Grammy. Muzycy ukraińscy pojawili się  na scenie. Iza Smolarek wskazuje na porównania Władimira Putina do ISIS.


Ryszard Zalski mówi o stosunkach chińsko- australijskich. Rząd australijski ogłosił, że odbierze wiz.e chińskim studentom mającym związki z KPCh. Za te ostatnie uznaje się nawet udział w szkoleniu wojskowym.


Kazimierz Gajowy wskazuje, że w Libanie niewiele się pisze  o wyborach na Węgrzech. Rijad i Abu Zabi odmawiają zwiększenia wydobycia ropy i obniżenia przez cen.

Tomasz Grzywaczewski: możemy spodziewać się różnego rodzaju akcji na pograniczu działań hybrydowych i zbrojnych

gen. Roman Polko

Podróżnik o wymierzonych w Ukrainę rosyjskich prowokacjach i ewentualności pełnoskalowej inwazji oraz o postawie Niemiec i Anglosasów.

Tomasz Grzywaczewski zauważa, że liczba zgromadzonych w pobliżu ukraińskich granic rosyjskich żołnierzy (120-130 tys.) jest niewystarczająca do zajęcia całej Ukrainy.

Liczba żołnierzy może szybko ulec zwiększeniu do ponad dwustu tysięcy, ale ciągle  może okazać się niewystarczająca do próby zajęcia całego kraju.

Dochodzą do tego koszta okupacji i ewentualnych sankcji. W związku z tym nasz gość sądzi, że nie należy się spodziewać pełnoskalowej inwazji. Będziemy mieć raczej do czynienia z szeregiem pomniejszym ataków.

Możemy spodziewać się różnego rodzaju akcji na pograniczu działań hybrydowych i zbrojnych. W pierwszej kolejności różnego rodzaju cyberataków wymierzonych w infrastrukturę krytyczną np. wyłączania elektrowni.

Grzywaczewski dodaje, że poza prowokacjami na wschodzie i południu kraju możliwe są także te z zachodniego kierunku. Wskazuje na granicę mołdawsko-ukraińską. Funkcjonuje tam nieuznawana międzynarodowo Republika Naddniestrza. Przypomina, że

W przygotowanie prowokacji w Odessie byli zaangażowani ludzie z Naddniestrza.

Pisarz wyjaśnia, że Kremlowi chodzi o dezorientację ukraińskiego społeczeństwa. Postrzeganie Ukrainy jako państwa niebezpiecznego może zniechęcić zagranicznych inwestorów. Rezultatem może być załamanie ukraińskiej gospodarki. Ocenia, że błędem jest ewakuowanie dyplomatów przez USA i UK. Sprzyja ono szerzeniu się paniki i stawia Anglosasów w złym świetle.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Tomasz Wybranowski: Joe Biden miał nadzieję, że zwerbuje pewnych sojuszników na wojnę gospodarczą z Chinami

Autor audycji „Studio Dublin” w Radiu WNET o propozycji Joe Bidena ws. Brexitu, budowaniu frontu antychińskiego i kwestiach klimatycznych.

Tomasz Wybranowski wyjaśnia, że dla Irlandczyków w obecnych rozmowach między Joe Bidenem a przywódcami państw europejskich interesuje protokół irlandzki. Chodzi o to, czy Republikę Irlandzką oddzieli od Zjednoczonego Królestwa granica celna. Prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że

Rozwiązaniem będzie przyjęcie przez Wielką Brytanię unijnych norm żywności.

Wówczas niepotrzebna byłaby także umowa handlowa między UK a USA, gdyż te ostatnie unijne normy już uznają.

Joe Biden miał nadzieję, że zwerbuje pewnych sojuszników na wojnę gospodarczą z Chinami.

Niemcy i Włosi wyłamali się, nie chcąc narażać na szwank swoich interesów z Państwem Środka. Wybranowski dodaje, że

Bardziej niż niewiele mówiło się też o kwestiach klimatycznych.

Jak wskazuje dziennikarz, jest zgoda na wycofanie samochodów benzynowych i wysokoprężnych. Zaznacza, że dużym wolno więcej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Zapotoczny: Pracodawca, który nie zapisze się do PPK może zostać ukarany grzywną w wysokości rocznych wydatków na PPK

Robert Zapotoczny o Pracowniczych Planach Kapitałowych, rozwiązaniach emerytalnych w USA, UK i RFN oraz o OFE i korzyściach z oszczędzania w PPK.


Robert Zapotoczny informuje, że każdy pracodawca zatrudniający powyżej 20 osób ma obowiązek zawrzeć umowę z jedną z 20 instytucji finansowych na obsługę PPK. Jeśli nie zrobi tego w terminie, to dostanie ponaglenie. Jeśli mimo niego tego nie uczyni to

W ustawie istnieje możliwość nałożenia kary w wysokości rocznego potencjalnego wydatku na PPK dla pracowników, jakich się ma.

W przypadku małych firm istnieje możliwość, by wszyscy pracownicy naraz zrezygnowali, ale nie było jeszcze takiej sytuacji. prezes spółki PFR wskazuje na system 401 K, w którym pracodawca i pracownik razem składają się na emeryturę. Tam jednak do programu trzeba się zgłosić, a u nas, jest się zapisywanym z automatu.

Nasz model jest bardzo podobny do brytyjskiego i myśmy się na nim wzorowali.

Przyznaje, że ludzie mają rezerwę do systemów oszczędzania organizowanych przez państwo po tym jak poprzedni rząd zabrał środki z OFE. Cieszy się, że za kilka lat oszczędzających będzie więcej. Zapotoczny zauważa, że możemy swoje pieniądze wycofać w PPK w każdej chwili. „Jest taka możliwość zwłaszcza dlatego, by ludzie mieli przekonanie o własności tych środków”- zaznacza.

78 tys. firm będzie uczestniczyło w II i III części zapisywania się do PPK. Nasz gość mówi również o braku kultury oszczędzania w miejscach pracy. Przedstawia także korzyści z tego programu oszczędnościowego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

USA i UK: Rosja testuje system zestrzeliwania satelitów

Wielka Brytania i Stany Zjednoczone oskarżają Rosję o wystrzelenie w przestrzeń kosmiczną broni przeciw satelitom.

Jak informuje BBC, Stany Zjednoczone już wcześniej wyrażały zaniepokojenie w związku z rosyjską aktywnością na orbicie okołoziemskiej. W kwietniu, jak podaje portal Spider’s Web, Rosja testowała system Nudol, który ma być zdolny do wystrzeliwania rakiet balistycznych z Ziemi w przestrzeń kosmiczną. Wówczas działania Rosjan skrytykowało amerykańskie dowództwo kosmiczne. Obecnie obawy wyraża także Zjednoczone Królestwo. Jak ocenił oficer brytyjskiego lotnictwa Harvey Smyth:

Działania takie jak te grożą pokojowemu wykorzystaniu kosmosu i grożą powstaniem gruzu, który mógłby zagrozić systemów kosmicznych, od których zależy świat.

Zaapelował by Kreml wstrzymał się od dalszych takich prób. Rosja, podobnie jak Chiny należy do grona sygnatariuszy traktatu kosmicznego zakładającego wyłącznie pokojową eksploracje kosmosu. W związku z tym rosyjskie władze oskarżane są o hipokryzję. Jak powiedział szef amerykańskiego Biura Międzynarodowego Bezpieczeństwa Christopher Ford :

Moskwa dąży do ograniczenia możliwości Stanów Zjednoczonych, jednocześnie w sposób jasny nie wyrażając intencji wstrzymania własne kosmicznego kontrprogramu.

W podobnych słowach wypowiadał się w kwietniu gen. John Raymond, dowódca USSPACECOM. Obecny test to jego zdaniem „kolejny dowód na nieustające wysiłki Rosji by rozwinąć i testować” system oparty na technologii kosmicznej.

A.P.

Brytyjczycy zawieszą traktat o ekstradycji z Hongkongiem. Chiny zapowiadają „potężny kontratak”

W poniedziałek szef brytyjskiego MSZ zapowiedział zawieszenie traktatu o ekstradycji z byłą kolonią. Rzecznik chińskiego MSZ ostrzegł, że Chiny odpowiedzą na działania UK.

Przed Zjednoczonym Królestwem zawieszenie ekstradycji obywateli Hongkongu ogłosiły Kanada i Australia. Dominik Raab ogłosił w poniedziałek, że na Hongkong zostanie także rozszerzone embargo na broń. Zapowiedział, że traktat nie będzie reaktywowany dopóki UK nie będzie mieć pewności, iż nie będzie on nadużywany. Brytyjską decyzję skomentował nowy rzecznik chińskiego MSZ:

Chiny nalegają na UK by dało spokój swym fantazjom kontynuowania kolonialnych wpływów w Hongkongu i niezwłocznie poprawiło swe błędy.

[related id=119659 side=right] Wang Wenbin, który 17 lipca zastąpił na swym obecnym stanowisku Geng Shuanga, dodał podczas wtorkowej konferencji, że ChRL „podejmie potężny kontratak przeciw błędnym działaniom” Brytyjczyków. Ci ostatni w zeszłym tygodniu postanowili wycofać ze swojego 5 G części produkowane przez Huawei w Chinach. Rezygnacja z nich ma odbywać się stopniowo do 2027 r.

A.P.

Prof. Prokopowicz: Według naukowców, jeśli rząd JKM nie robiłby nic ws. koronawirusa zmarłoby ok. 650 tys. Brytyjczyków

Prof. Adam Prokopowicz o zmianie w brytyjskiej polityce walki z Covid-19 oraz tym, czemu czerwcowe upały go nie zabiją oraz ekonomicznym aspekcie epidemii.

  • Badanie Imperial College pokazują skalę ofiar, jakie może przynieść epidemia koronawirusa i jak ją ograniczyć.
  • Brytyjski rząd nie zamyka pubów, ale zachęca Brytyjczyków żeby do nich nie chodzili.
  • Gdyby zamknąć wszystkie restauracje w Zjednoczonym Królestwie, kosztowałoby to 250 mln funtów dziennie.

Prof. Adam Prokopowicz przedstawia sytuację Londynu, gdzie zamknięto 40 stacji metra. Zamykane są biura w londyńskim City, przy czym to poszczególne firmy tak decydują. Na tym polega różnica między Anglosasami a Europejczykami, że „w Europie kontynentalnej mamy określone rozkazy” zaś w UK i USA „daje się ludziom wolną rękę” czy np. chcą chodzić do pubów.

Obecnie mamy najgorszy okres, jeśli chodzi o wirusa- 8-10 stopni Celsjusza.

Gość „Poranka WNET” zauważa, że aktualna angielska pogoda sprzyja rozwojowi wirusa. Dodaje, iż według ustaleń amerykańskich naukowców  SARS-CoV-2 nie zostanie zabite przez wysokie, letnie temperatury. Musiałyby one mieć wynosić co najmniej 56 stopni Celsjusza, by zabić wirusa.

Prezes Instytutu Globalnych Innowacji, Ekonomii i Logistyki tłumaczy zmianę, jak zaszła w stosunku rządu JKM do zwalczania koronowirusa. Jak jeszcze niedawno Boris Johnson chciał budować stadną odporność, tak teraz apeluje, aby się odizolować, co poskutkuje minimalizacją strat związanych z chorobą. Zgodnie bowiem z opublikowanymi przez Imperial College danymi, jeśli władze nie podejmowałyby żadnych działań wobec koronawirusa w związku z nim zmarłoby ok. 650 tys. osób. Przy stosowanej do poniedziałku polityce powstrzymywania, ale bez radykalnych kroków ofiar śmiertelnych byłoby ćwierć miliona. Przy bardziej restrykcyjnej polityce jest szansa na zmniejszeni liczby ofiar do 20-30 tys. ludzi.

Musimy zacząć myśleć o finansach publicznych.

Ponadto prof. Prokopowicz przedstawia, jakie skutki może przynieść trwałe zamknięcie usług. Zamknięcie samej The Tube kosztowałoby Londyn 8 mln funtów. W związku z tym rząd musi kalkulować na jakie środki bezpieczeństwa może sobie pozwolić. Nasz gość omawia ocenia działania wielu państw, czyli dodruk pieniędzy. Nie ma wątpliwości, iż spowoduje to spadek wartości pieniądza. Opisuje działania poddających się panice ludzi, którzy:

Nagle lecą i wykupują wszystko bez żadnego sensu. […] Mam znajomego imama, którego przyłapałem w sklepie, jak kupował polską szynkę w puszce.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Amerykańscy naukowcy: Dom 300 mln ludzi zagrożony przez wzrost poziomu mórz. To trzy razy więcej niż myśleliśmy

Według najnowszych ustaleń badaczy terenom, na których mieszka dzisiaj ponad 300 mln ludzi, do 2050 r. będą grozić regularne powodzie. To trzy razy więcej niż pokazywały dotychczasowe wyliczenia.

We wtorek zostało opublikowane na Nature Communications badanie autorstwa Scotta Kulpa i Benjamina Straussa, którzy ostrzegają, że:

Według naszych ustaleń trwałe, społeczności przybrzeżne na całym świecie muszą się przygotować na o wiele gorszą przyszłość, niż to przewidywaliśmy.

Praca amerykańskich naukowców pokazuje, że poziom wód na świecie może się podnieść do 2 m, podczas gdy wcześniej zakładano, że będzie to 0,9 m. Według badań, w których wykorzystano sztuczną inteligencję, do 2050 r. tereny, na których mieszka dzisiaj 300 mln ludzi będzie narażonych na ciężkie powodzie przynajmniej raz w roku, a do końca XXI w. dom 200 mln osób stanie się niezdatny do zamieszkania. Jak powiedział Benjamin Strauss, jeden ze współautorów raportu i CEO organizacji charytatywnej Climate Central:

Wyniki oznaczają, że owszem, o wiele więcej ludzi jest na terenach zagrożonych, niż myśleliśmy.

Dodał, że potrzeba natychmiastowych działań, żeby zapobiec nachodzącej „ekonomicznej i humanitarnej katastrofie”. Oznacza to rozbudowę instalacji chroniących wybrzeża. Największa różnica dotyczy Azji Płd-Wsch. Liczba osób zagrożonych powodzią jest dla Bangladeszu osiem, dla Indii siedem, dla Tajlandii dwanaście, a  dla Chin trzy razy większa niż to wcześniej przewidywano. Zagrożony powodziami może być cały koniuszek południowego Wietnamu. Indonezja już teraz odczuwa skutki podniesienia poziomu wód. W związku z zagrożeniem powodziami przenosi ona swą stolicę z Dżakarty na Borneo. W tych krajach, a także na Filipinach i w Japonii łącznie ok. 70% ludzi jest zagrożonych corocznymi powodziami i pernamentnymi zalewami. Problem dotyczy jednak także innych regionów, będąc poza kwestią humanitarną problemem społecznym i politycznym. Jak informuje praca:

Ostatnie prace sugerują, że nawet w USA, wzrost poziomu morza w tym stuleciu wywoła migrację na wielką skalę z niechronionych wybrzeży, […] wywierając wielki nacisk na interior.

Do 2100 r. części wybrzeża 19 krajów, w tym Brazylii i Wielkiej Brytanii znajdą się poniżej linii przypływu. Badacze przypuszczają, że ich wyliczenia mogą być zaniżone, gdyż są oparte na projekcjach poziomu mórz wg scenariusza RCP 2.6, który zakłada redukcję emisji dwutlenku węgla przez sygnatariuszy paktu paryskiego. Nie wiadomo jednak czy ci dotrzymają swoich zobowiązań. W najgorszym przypadku, aż 640 mln osób może być zagrożonych.

A.P.

Wróbel: Polaków do powrotów z Wielkiej Brytanii zachęciłyby „wakacje podatkowe”

Sławomir Wróbel o zmniejszającej się liczbie Polaków w Wielkiej Brytanii, tym jak zachęcić ich do powrotów do Polski i o Kongresie 590.

Sławomir Wróbel odnosi się do przemówienia Mateusza Morawieckiego na Kongresie 590.

[Jego fragmentów możesz posłuchać tutaj.]

To było bardzo energetyczne wystąpienie, odnosiło się wrażenie, że nie było ono wyuczone. Było dla mnie ważne i bliskie dlatego, że odniósł się do kwestii demograficznych i powrotów z Wielkiej Brytanii.

Stwierdza, iż premier rozumie, jak działają mechanizmy jego polityki, z czego jest zadowolony. Mówi także o przekonywaniu migrantów do powrotu do Polski. Zaznacza, że już ponad 100 tysięcy Polaków wyjechało z UK (ich liczba spadła z ponad miliona do 916 tys.). Nie wszyscy z nich, jak przyznaje sam premier, musieli wrócić do Polski. Gość „Poranka” Sądzi, iż brexit oraz powstawanie nowych miejsc pracy przyczynią się do migracji wtórnej. Opowiada o inicjatywach mających skłonić Polaków na emigracji do powrotu do Polski. Przywołuje rządowe targi pracy w Queen Elizabeth II Centre, dzięki którym, jak mówi, mogli się pokazać w samym centrum Londynu. W planach są targi rządowe Work for Poland.

Zaproponowaliśmy rozwiązanie wakacji podatkowych i pan premier jasno wtedy określił, że jest to dobry pomysł, ale trzeba pracować, żeby reszta społeczeństwa to zaakceptowała.

Dodatkową zachętą do powrotów zdaniem przedstawiciela organizacji Great Poland, byłyby przywileje podatkowe dla powracających. Podkreśla, że takie rozwiązanie „będzie się na dłuższą metę opłacało”. Dodaje, że „Polska staje się coraz atrakcyjniejszym miejscem do życia”.

Kongres 590 staje się z roku na rok coraz bardziej potrzebnym wydarzeniem.

Na kongresie 590, jak podkreśla Wróbel, było „mniej polityków i posłów, dużo więcej ekonomistów i przedsiębiorców”, co wyróżnia go na tle innych takich wydarzeń.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Bez przełomu ws. Brexitu — mówi Tusk po spotkaniu z Johnsonem

Boris Johnson chce wykreślenia z brexitowej umowy zapisu o backstopie, a unijni dyplomaci pytają, czy ma lepsze rozwiązanie.

Po spotkaniu z Borisem Johnsonem przy okazji posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk napisał na Twitterze: „Bez przełomu. Bez załamania. Bez czasu do stracenia”.

Powiedziałbym naszym przyjaciołom z UE, że jeśli nie chcą Brexitu bez umowy, to musimy pozbyć się backstopu z traktatu.

Tak w poniedziałek, w drodze na spotkanie z Donaldem Tuskiem mówił Boris Johnson, cytowany przez Sky news. Zapis, któremu sprzeciwia się brytyjski premier, zakłada pozostanie przez Zjednoczone Królestwo w tymczasowej unii celnej z Unią, po tym, jak już by ją opuściło. Rozwiązanie takie odsuwa ryzyko odtworzenia granicy między Republiką Irlandzką a Irlandią Północną po wyjściu UK z Unii.

Pytanie brzmi: Czy UK ma równie skuteczną i sprawną alternatywę dla naszej sieci bezpieczeństwa?

Tak mówił Michel Barnier, główny negocjator UE ds. Brexitu, cytowany przez  Reuters. Dodał, że obecnie nie widzi podstaw do optymizmu.

A.P.