Jest decyzja Unii Europejskiej w sprawie brexitu. Są dwie możliwe daty wyjścia Wielkiej Brytanii z UE

Alex Sławiński, korespondent z Anglii o przyjęciu w czwartek przez Radę Europejską nowego terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Porozumienie wypracowane na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli zakłada obecnie dwa warianty. Jeśli w przyszłym tygodniu parlament w Wielkiej Brytanii nie zaakceptuje umowy rozwodowej z UE, to brexit nastąpi 12 kwietnia. Jeżeli deputowani w Londynie zaakceptują umowę, Wielka Brytania opuści Unię 22 maja. Nasz korespondent dodaje, że jeśli nie zostanie wypracowane przez Brytyjczyków porozumienie brexitowe, to wówczas ichniejszy parlament może będzie głosować nad rozpisaniem drugiego referendum ws. wyjścia z UE. Jak dodaje Alex Sławiński, to już kolejne głosowanie nad brexitem i nie należy spodziewać się innych rezultatów niż w dwóch poprzednich:

„Teraz odbędzie się już trzecie głosowanie. Jest to dla mnie zabawa w ciuciubabkę, trudno bowiem oczekiwać innych wyników, kiedy ma się podobne założenia i podobne podejście. Jak wiemy z matematyki, jeżeli zmienne są identyczne, to wynik pozostaje taki sam. Coraz więcej ludzi przygotowuje się więc do twardego brexitu”.

Premier Theresa May w swoim środowym orędziu do narodu oznajmiła natomiast, iż nie chce drugiego ogólnokrajowego głosowania.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

Arak: Jesteśmy biedniejszym krajem wśród bogatych, a to niekoniecznie jest w smak zachodnim przedsiębiorcom

Niemcy i Francja mają najbardziej protekcjonistyczną gospodarkę ze wszystkich krajów, wykorzystują też przywileje, jaką dają dekady obecności w gospodarce unijnej – mówi Piotr Arak, dyrektor PIE

Gościem Poranka WNET jest Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego zajmującego się dostarczaniem analiz i ekspertyz do realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a także popularyzacją polskich badań naukowych z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych w kraju oraz za granicą. Piotr Arak prezentuje trzy raporty, dotyczące protekcjonizmu w Unii, reformy funkcjonowania wspólnoty europejskiej  oraz dotyczący konsekwencji gospodarczych Brexitu.

– Już mamy Europę dwóch prędkości, to że Niemcy i Francja mają najbardziej protekcjonistyczną gospodarkę ze wszystkich krajów, wykorzystują też przywileje, jaką dają dekady obecności w gospodarce unijnej – mówi powołując się na jeden z raportów gość Poranka WNET. – Jesteśmy biedniejszym krajem wśród bogatych, a to niekoniecznie jest w smak zachodnim przedsiębiorcom. Jednak wszystko toczy się w ramach prawa, nie ma w tym nic nagannego etycznie, oni są po prostu szalenie efektywni, podczas gdy nasi przedsiębiorcy często zachowują się jak słoń w składzie porcelany.

Arak komentuje również raport, który odpowiada na pytanie, czy północne kraje Unii, takie jak Holandia, Dania czy Szwecja będą w stanie zastąpić pustkę po Wielkiej Brytanii. Arak nazywa je Hanzą 2.0. Dodaje również, że niektórzy politycy sugerują wciągnięcie Polski do Hanzy.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

Węgry starają się utrzymać pozytywne relacje z każdą globalną potęgą- mówi gość radia WNET, analityk Dávid Szabó [VIDEO]

Jest zagrożenie, że w przyszłości kraje naszego regionu staną się pionkami w grze, na którą nie mają wpływu – między Berlinem, Paryżem, Moskwą i Stambułem na południu. Lub szerzej – Chinami i USA

Węgry mając świadomość, ze są krajem średniej wielkości starają się utrzymać pozytywne relacje z każdą globalną potęgą – mówi w Poranku WNET Dávid Szabó, analityk Fundacji Századvég – związanego z obozem rządzącym think-tanku. – Stąd m.in. nasze ścisłe relacje z Rosją. Relacje, które opierają się przede wszystkim na pragmatyzmie. Mamy kilka obszarów o znaczeniu strategicznym, gdzie te kontakty są realizowane. Jednym z takich obszarów są polityka energetyczna, handel. Rosja kredytuje budowę elektrowni atomowej na Węgrzech, sprzedaje nam gaz i paliwa kopalne. Ale pomiędzy nami istnieje współpraca również w innych sektorach. I tak, wykonawcy rosyjscy przeprowadzili pełną renowacje parku pojazdów trzeciej linii metra w Budapeszcie. W Egipcie zostanie przeprowadzona wspólna inwestycja kolejowa – wykonawców i rosyjskich i węgierskich.

Ścisła współpraca z Rosją odbywa się pomimo tego, że Węgry poparły kwestię nałożenia na Rosję sankcji przez kraje Unii Europejskiej oraz NATO.

– Atak na Ukrainę nie był dla nas bez znaczenia – mówi Szabó. – Na forum NATO i UE Węgry przyjmują zawsze takie stanowisko, jak pozostali członkowie. Jednak rząd zawsze stoi na stanowisku, że należy utrzymywać stabilne i zrównoważone stosunki ze wszystkimi.

Węgry widzą również największe zagrożenia dla obecnego porządku. Zdaniem analityka Fundacji Századvég należą do nich destabilizacja Unii Europejskiej, której przyczyną jest migracja, Brexit w obecnym kształcie oraz konflikty pomiędzy administracją w Brukseli a rządami krajów członkowskich Unii Europejskiej.

– Za zagrożenie uważamy również to, że że w najbliższej przyszłości kraje regionu mogą stać się pionkami graczy w grze, na którą nie będą mieli wpływu. Mówię o Berlinie i Paryżu, Moskwie, czy Stambule na południu. A idąc szerzej mówię również o USA i Chinach.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Witt: Ruch „żółtych kamizelek” zemrze śmiercią naturalną i pod ciosami „czerwonych szalików” [VIDEO]

Po falach strajków tzw. żółtych kamizelek, francuski rząd wszelkimi sposobami próbuje uspokoić nastroje społeczne i zakazać kolejnych strajków – mówi dzisiejszy gość Radia WNET Piotr Witt.


We francuskim parlamencie odbywają się obecnie obrady – posłowie zamierzają przepchnąć ustawę dotyczącą ograniczenia możliwości organizowania zgrupowań publicznych. Jak zauważa publicysta Piotr Witt, francuski rząd licząc na zmęczenie „żółtych kamizelek” nie zawiódł się, bowiem ruch strajkujących coraz mocniej topnieje.

– Stara demokracja francuska korzysta z doświadczenia pokoleń, wie, że likwidacje tłumnych zgromadzeń prowadzi się z wielu stron na raz i nie można pogardzać żadna metodą – mówi. I dodaje: – żółte kamizelki chciały przeprowadzi ogólnonarodowe konsultacje w sprawie przyszłości Francji, ale prezydent Emmanuel Macron  uprzedził ich i zainicjował tzw. Wielką Debatę. Przez długie godziny dyskutował z reprezentantami narodu, merami oraz deputowanymi. Tyle, że zamiast rozwiązywać  problemy  na szczeblu krajowym skupiano się na mniej istotnych  problemach lokalnych.

Cała ta pusta gadanina miała stworzyć zasłonę dymną dla działa policji i parlamentu , gdyż w tym samym czasie zgromadzenie narodowe przygotowały ustawę przeciwko gwałtom publicznym zaś minister spraw wewnętrznych ze swej strony wydał polecenie aby policja zrobiła listę prowodyrów i zorientowała się czy niektórych z nich uda się przerobić na konfidentów.

Piotr Witt opowiada również o ruchu tzw. „czerwonych szalików”, który wyszedł na ulice Paryża. Grupa 10 tys. Francuzów protestowała przeciwko aktom przemocy „żółtych kamizelek”. W pierwszym szeregu strajkujących czerwonych szalików, komentatorzy rozpoznali kilka postaci znanych z otoczenia prezydenta Emmanuela Macrona.

Zdaniem publicysty działania rządu oraz kontr-strajki sprawią , że ruch żółtych kamizelek zemrze śmiercią naturalną z wyczerpania i pod ciosami obrońców porządku.

– Niebawem ostatnie objawy niezadowalania społecznego zostaną usunięte z ulic, fale oburzenia ucichną i powierzchnia życia francuskiego wygładzi się jak lustro jezioro w pogodny dzień – mówi Witt. – Czy razem z objawami znikną przyczyny niepokoju? Czy bolączki, które popchnęły dziesiątki tysięcy ludzi do wyjścia na ulicę możliwe są do rozwiązania na gruncie francuskim czy wymagają reformy na szczeblu europejskim? Takie pytanie zadaje sobie teraz wiele osób. Wiadomo jednak, że łatwiej rozpędzić tłum, niż zaspokoić jego żądania, zwłaszcza jeśli są słuszne.

Zapraszam do wysłuchania rozmowy!

jn

Kuźmiuk: KE wie, jak trudne będzie dostosowanie naszej gospodarki do pakietu klimatycznego. Musi też zająć się Brexitem

Małostkowość Komisji Europejskiej i chęć ukarania nieposłusznego kraju za wyjście z Unii może zachęcić Zjednoczone Królestwo do twardego Brexitu – mówi w Poranku WNET europoseł Zbigniew Kuźmiuk.


– Negatywna reakcja Unii Europejskiej wobec propozycji renegocjacji umowy wyjścia Wielkiej Brytanii ze wspólnoty świadczy o małostkowości m.in. Komisji Europejskiej – mówi w Poranku WNET Zbigniew Kuźmiuk, europoseł z PiS. – Ta małostkowość Komisji i chęć ukarania nieposłusznego kraju za wyjście z Unii może przekonać Londyn do twardego Brexitu. A to odbije się negatywnie na unijnej gospodarce.

W naszej audycji Kuźmiuk odnosi się również do spotkania Krzysztofa Tchórzewskiego, ministra energetyki, z komisarzem UE Miguelem Arias Canete. Rozmowy dotyczyły cen energii elektrycznej w Polsce.

– Komisja europejska zna polskie uwarunkowania, wie, że próby dostosowania polskiej gospodarki do europejskiej polityki klimatycznej będą bardzo trudne – mówi Kuźmiuk.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

Janusz Korwin-Mikke: Gwiazdowski odbiera poparcie POPiS, a nie nam. Możliwe, że wstąpi do nas Marek Jakubiak

Nasza koalicja z Ruchem Narodowym i Grzegorzem Braunem układa się dobrze, mimo że wciąż nie ma oficjalnej nazwy – zdradza w Radiu WNET Janusz Korwin-Mikke.


– Brexit jest niekorzystny, ale dla Polski, nie dla Zjednoczonego Królestwa, które notuje lepsze wyniki gospodarcze niż te, którymi straszyli eksperci – mówi Janusz Korwin-Mikke. – Niekorzystny jest dla nas, gdyż patrzący z dystansem na kontynentalną politykę Anglicy kontrowali co bardziej niebezpieczne pomysły eurokratów. A kiedy powstanie europejska armia, Unia będzie już całkiem jak Związek Radziecki.

Korwin-Mikke kwestionuje sens polskiego udziału w konflikcie z Iranem, przypominając że NATO to sojusz defensywny, nie ofensywny. Poddaje też w wątpliwość niewolnicze stosowanie się do doktryny Giedroycia, która powstała w zupełnie innej polityce geopolitycznej. – Ukraina zawsze będzie klientem Niemiec – mówi.

A co w polskiej polityce? – Koalicja z Ruchem Narodowym i Grzegorzem Braunem układa się dobrze, mimo, że wciąż nie ma oficjalnej nazwy. Nie przewiduję koalicji z dawnym kolegą Stanisławem Żółtkiem, gdyż „zwiodła go Marine Le Pen” – mówi JKM. – Poza tym to są „narodowi socjaliści”.

Nowa inicjatywa polityczna JKM nie pozostała, jak zapewnia, bez echa. – Na początku panowała w naszym środowisku wściekłość, a potem przyszło otrzeźwienie, że profesor Gwiazdowski nie chce wyjścia Polski z Unii, nie odbiera więc też elektoratu nam, a POPiSowi – opowiada. – Zastanawiam się kto, lub co przekonało profesora do wejścia w politykę. Jest jeszcze Marek Jakubiak… szczery demokrata i zrobił głosowanie wśród swoich wyborców, czy powinien dołączyć do koalicji. Trzy czwarte głosów było „za”, więc jest możliwe, że będziemy mieli w koalicji czwartego tenora.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

 

Prof. Krasnodębski: Budżet zależny od praworządności? Kraje UE nie powinny pozwolić sobie na takie ograniczenie wolności

Pomysł powiązania dostępu do funduszy UE ze stanem praworządności ma jedynie zdyscyplinować niewygodnie politycznie państwa. Unia ewoluuje w bardzo złym kierunku – mówi prof. Krasnodębski


Prof. Zdzisław Krasnodębski opowiada o przegłosowanym w czwartek przez Parlament Europejski stanowisku dotyczącym propozycji powiązania dostępu do funduszy UE ze stanem praworządności.

– Ta propozycja oznacza, że obydwa mechanizmy będą powiązane, a Komisja Europejska otrzymałaby dość arbitralną władzę w zawieszaniu wypłat z funduszy – zaznacza gość Poranka WNET. I dalej: – Nie jest to ostateczne stanowisko. Parlament udzielił mandatu do negocjacji z Radą, a tam może pojawić się mniejszość blokująca, więc końcowy efekt zależy od tych negocjacji. Zobaczymy czy rzeczywiście państwa członkowskie będą chciały się zgodzić na tak dalekie ograniczenie swojej suwerenności, swoich uprawnień – dodaje.

Zarówno PiS, jak i wielu węgierskim i włoskim deputowanym pomysł się nie podoba.

Powołano coś, przez co wolność narodów może należeć do przeszłości. Przy całej idei wspólnej integracji, to idzie w stronę odmowy dyskusji – twierdzi wiceprzewodniczący PE.

Jest również wiele państw, takich jak Francja czy Niemcy, które na pewno będą głosowały za tym pomysłem. Zdaniem gościa Poranka WNET jest niemało przykładów, pokazujących jak PE wykorzystuje swoją władzę do arbitralnych ocen już dziś.

W Polsce się zarzuca się naruszanie wartości europejskich albo zacieranie się podziału władzy, podczas gdy w Niemczech na wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego wybiera się polityka, który jest wiceszefem frakcji parlamentarnej a za dwa lata ma on zostać prezesem TK. Ten przykład pokazuj ewidentny wpływ polityczny na nominacje sędziów.

Jak dodaje gość Poranka WNET, takich przykładów można podawać tysiące:

– Myślę, że wpływ polityczny na tego rodzaju stanowiska jest zasadniczy. Nie znaczy to wcale, że Ci sędziowie nie mają pewnego stopnia niezależności i nie jest to stopień ani mniejszy, ani większy niż w Polsce. Również Polska demokracja nie różni się od innych demokracji w krajach zachodnioeuropejskich – mówi prof. Krasnodębski. – Pomysł powiązania dostępu do funduszy UE ze stanem praworządności ma jedynie zdyscyplinować niewygodnie politycznie państwa i świadczy o tym, że Unia ewoluuje w bardzo złym kierunku.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy!

jn

 

 

Złotowski: Pakiet mobilności dzieli Europę na Wschód i Zachód, mimo deklaracji polityków o jednym rynku

Głosowanie nad pakietem odbędzie się w europarlamencie najprawdopodobniej pod koniec stycznia, w lutym, bądź… wcale – mówi w Poranku WNET Kosma Złotowski, deputowany do Europarlamentu.

Eurodeputowany Kosma Złotowski komentuje zmiany w prawie europejskim odnoszącym się do rynku transportu w Unii Europejskiej. Na czwartkowym głosowaniu w sprawie zaostrzenia przepisów o transporcie międzynarodowym KE odrzuciła dwa spośród trzech sprawozdań. Zapisy o delegowaniu pracowników oraz zmianie warunków pracy zostały odrzucone, przeszedł zaś projekt ustawy o zakazie kabotażu czyli wykonywania przewozu w innym kraju niż ten, w którym mieści się siedziba firmy.

Głosowanie nad pakietem odbędzie się w europarlamencie najprawdopodobniej „pod koniec stycznia, w lutym, bądź wcale” mówi Złotowski. Dodaje zrezygnowany „ten cały pakiet mobilności pod płaszczykiem polepszenia warunków pracy dzieli Europę na wschód i zachód, kiedy oficjalnie mówią o jednym rynku”, i jego jedynym zadaniem jest chronić interesów zachodnich firm. Eurodeputowany zarzuca zwolennikom pakietu krótkowzroczność, myślenie w perspektywie nie kadencji nawet, a  ledwiekilku miesięcy.

 

mf

Kowalczuk: Włoskie media boją się spotkania Kaczyński-Salvini, a to znaczy, że jest ono ogromnie istotne

Piotr Kowalczuk, publicysta „Do Rzeczy” odsłania słuchaczom WNET kulisy włoskiej polityki. Opowiada też, czego się spodziewać po wizycie Salviniego w Warszawie.


– Nie można przeceniać znaczenia wicepremiera Salviniego, gdyż jest liderem najpopularniejszej partii politycznej we Włoszech, która przeszła z drugiej ligi na salony właśnie pod jego przewodnictwem – mówi Piotr Kowalczuk, korespondent WNET oraz goŝĉ Poranka WNET. – Wcześniej Liga Północna była nastawiona niechętnie wobec „roszczeniowych” południowców, dopiero Salvini stonował ten przekaz, postawił na zjednoczenie Włochów, wyrzucił człon „Północna” z nazwy partii, zmienił też obiekt krytyki na politykę imigrancką i finansową Unii Europejskiej, co zapewniło sukces wyborczy. Na razie Salvini jest jedynie wicepremierem, ale obecny szef rządu, Giuseppe Conte, to bezpartyjny prawnik, więc zastąpienie go nie będzie problemem.

Jak dodaje Kowalczuk, partie tworzące rządową koalicję, Ruch Pięciu Gwiazd i Liga Północna, są nastawione bardzo antyestablishmentowo – przy czym Ruch jest bardziej lewicowy – co oznacza, że mają przeciwko sobie większość mediów.  Co jednak nie przeszkadza koalicyjnemu rządowi cieszyć się poparciem 60 proc. wśród Włochów. Redaktor dla formalności dodaje, że niechętne Salviniemu gazety często publikują obelżywe karykatury Jarosława Kaczyńskiego. Media były też bardzo niechętnie nastawione do spotkania dwóch polityków, „co oznacza, że boją się tego spotkania, a to znaczy, że musi być ono bardzo ważne” dodaje na koniec nasz gość.

Więcej w Poranku WNET. Wysłuchaj naszej rozmowy już teraz!

mf

Piotr Semka: Największym problemem dzisiejszej UE jest kryzys wzajemnego zaufania [VIDEO]

Zmienia się Europa i ten świat, który budowało pokolenie wprowadzające Polskę do UE, po części pokazał swoje słabości, a po części się on wyczerpuje – mówi Piotr Semka, gość Poranka WNET


Jeszcze 10 lat temu, jakby się ktoś zapytał prawnika specjalizującego się w prawie międzynarodowym czy Trybunał Stanu UE ma prawo ingerować w kształt reform praworządności w danym kraju, powiedziałby oczywiście, że nie – mówi w Poranku WNET Piotr Semka. I dalej: – Minęło 10 lat i mamy do czynienia z Komisją, która bada ile drzew można wyciąć w polskiej puszczy. Mamy do czynienia z Trybunałem, który prorokuje czy Gersdorf jest w dobrej sytuacji czy niedobrej. Mamy też do czynienia z czymś, co nazywane jest pozytywizmem prawniczym, czyli środowiska, organy sądowe, które nie podlegają demokratycznym wyborom, w coraz większym stopniu swoimi decyzjami unieważniają decyzje rządów, które mają za sobą legitymację wyborczą.

Można dojść do takiego gorzkiego wniosku, że po co tak naprawdę wybory w poszczególnych krajach skoro i tak dobry wujek Juncker, z jeszcze lepszym wujkiem Timmermansem, Komisją Wenecką i Trybunałem Sprawiedliwości UE mogą wszystko odkręcić, nakazać, wsadzić jakieś kary. Politycy wnioskują, żeby niegrzecznym obcinać fundusze pomocowe. To jest jakaś taka wyrafinowana forma sterowania UE.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

AK