Ekspert ds. polityki wschodniej naświetla, jakie prądy dyplomatyczne odnośnie wojny w Ukrainie istnieją w państwach Zachodu.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
W różnych krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych, ścierają się zawsze dwa nurty: jedne dążące do pacyfikacji konfliktu, w zasadzie niekorzystnego, co widzimy zresztą, praktycznie dla całego świata; drugi nurt, który diagnozował sytuację jako strategiczne wyzwanie rzucone Zachodowi przez Rosję Putina, to wyzwanie realizowane poprzez wojnę na Ukrainie, gdzie oczywiście celem jest zniszczenie państwa ukraińskiego, zabór terytorialny, podporządkowanie sobie tego kraju i stworzenie kremlowskiego imperium.
Nasz gość wskazuje, że niektórym państwom zachodnim zależy na pokojowym zawieszeniu konfliktu ze względów ekonomicznych, co będzie szkodliwe dla Ukrainy.
Trzeba się liczyć z tym, że taki trend pacyfistyczny będzie się przejawiał w działaniach Zachodu. Oby nie przeważył. Jednakjak do tej pory ta opcja przyjęcia wyzwania i odpowiedzi na agresję w adekwatny sposób dominuje.
Jak zauważa rozmówca Łukasza Jankowskiego:
Rosja poniosła tak naprawdę dotkliwe porażki. Obnażyła mnóstwo swoich słabości w tej części, w której zawsze szczyciła się potęgą, czyli militarnej, a jednocześnie nie zmieniła cele wojny.
Ponadto, gość „Popołudnia Wnet” komentuje mianowanie Andreja Melnika na post wiceministra spraw zagranicznych. Kontrowersyjne dla Polaków poglądy polityka są wyrazem własnej opinii, z którą utożsamia się część obywateli Ukrainy. Zaznacza, że w kontekście wojennych działań i trudnego okresu dla administracji prezydenta Ukrainy ta decyzja jest uzasadniona.
To nie jest dobry czas na dialog w sprawach historycznych, który wymaga spokoju i wymaga rzetelności, wiedzy, argumentów i tak dalej.
Publicysta mówi o swojej najnowszej książce „Wielka Polska”. Odpowiada na pytanie, czy Polska może wykorzystać obecną sytuację geopolityczną, żeby wyrwać się z tak zwanej pułapki średniego rozwoju.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Jakkolwiek to może źle brzmieć, to ta tragedia otwiera taki nowy rozdział dziejów (…). Na pewno tworzy nowy układ geostrategiczny na świecie. I w tym nowym układzie stajemy przed ogromną szansą.
Rektor Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji tłumaczy od strony prawnej jak wygląda sytuacja, która miała miejsce oczywiście przy granicy Polski i Ukrainy.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Czy możemy myśleć o wdrażaniu artykułów Sojuszu Północnoatlantyckiego? Odpowiada Waldemar Gontarski.
Najwygodniejszym dla Polski byłoby nie stosowanie przepisów Paktu Północnoatlantyckiego: artykułu czwartego, który mówi o zagrożeniu naszego bezpieczeństwa i my mamy dokonać tej oceny, czy artykułu piątego, ponieważ to byłaby bezpośrednia ingerencja NATO w działania zbrojne. Ale jest taki zapomniany artykuł, o którym pisze na stronach Rzeczpospolitej art. 42 ust. 7, który można zastosować, gdy tylko istnieje zagrożenie ataku na Polskę.
Nasz gość zaznacza, że w takim przypadku wszystkie państwa członkowskie mają obowiązek udzielenia pomocy militarnej i humanitarnej. Zaletą tego przepisu jest brak udziału biurokracji na poziomie UE, a każde państwo członkowskie samo dochodzi do wniosku na podstawie obiektywnych przesłanek, że istnieje stan zagrożenia bezpieczeństwa Polski.
Ja rozumiem, że dzisiaj, dosłownie dzisiaj, państwa członkowskie Unii będą wiedziały, jak się mają wobec Polski zachowywać. Tu każde państwo członkowskie dzisiaj we własnym zakresie powinno dokonać oceny.
Jednak szukamy kompromisu z UE, dlatego że jesteśmy w Unii i chcemy, żeby była związkiem państw wolnych, demokratycznych, wzajemnie się wspierających i liczymy na to wsparcie – mówi poseł PiS.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Marek Suski jest przekonany, że najstosowniejszym rozwiązaniem jest zastosowanie narzędzi prawnych:
Nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby nam odmawiać tych pieniędzy. Tym bardziej, że to jest znaczna część kredytu, do którego Polska przystąpiła jako gwarant. A zatem, jeżeli się bierze kredyt to i udziela się z zabezpieczeniem, powinno się ten kredyt uzyskać, a jeżeli nie, to należy odstąpić od zabezpieczenia i wtedy cała ta konstrukcja upadnie. Ja nie wiem dlaczego Unia tak postępuje.
Gość „Poranka Wnet” wskazuje na niekonsekwencję w postępowaniu KE w stosunku do Polski.
Witold Waszczykowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Witold Waszczykowski komentuje wycofanie się Rosjan z Chersonia na przeciwległy brzeg Dniepru. Wskazuje, że pojawiające się sygnały o gotowości Rosjan do zawieszenia broni nie są jednoznaczne.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Rozmówca Jaśminy Nowak zwraca uwagę na aspekt polityczny tego manewru.
Rosjanie równolegle wysyła sygnały o gotowości do wstrzymania ognia. Z jednej strony można się cieszyć, że konflikt zostałby zatrzymany, nie ginęli ludzie, ale z drugiej strony jest to pułapka, bo to oznaczałoby, że terytoria, które do tej pory zajęli stałyby się de facto ich własnością.
Poza tym, jak podaje nasz gość, nie da się wykluczyć, że chodzi tylko o to, by wojska najeźdźcze miały czas na przegrupowanie i uzupełnienie strat.
Dzisiaj nie możliwe jest zakończenie wojny, co najwyżej wstrzymanie ognia i oddechu obu stronom, ale ten moment będzie, oczywiście, wykorzystany przez obie strony do tego, żeby po okresie wróciły do walki. Powstaje pytanie, komu będzie bardziej się opłacało: stronie ukraińskiej czy stronie rosyjskiej.
Witold Waszczykowski naświetla perspektywę państw Zachodnich i ich interes w zawierzeniu broni na Ukrainie.
Obawiam się, że jeśli ten konflikt zostanie wstrzymany, to będzie nacisk na stronę ukraińską, żeby go zamrozić na dłużej. Mamy, niestety, negatywne doświadczenia.
Gość „Kuriera w samo południe” donosi, że w związku ze zwiększoną intensywnością ataków Rosjan, może dojść do kolejnych fal migracji, które będą wpływały na polską gospodarkę. Ponadto, ubolewa nad brakiem wsparcia Polski na poziomie Unii Europejskiej.
Polska jest na celowniku liberalno-lewicowej większości w Parlamencie UE, która po prostu nie znosi polskiego rządu i nie jest zainteresowana pomocą nam w jakichkolwiek kwestiach.
Chce osłabić Polskę, żeby przestała pomagać Ukrainie. Wtedy problem wojny z punktu widzenia Francji i Niemiec się rozwiąże – podaje europoseł PiS.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Europoseł zwraca uwagę, żetak naprawdę po sankcjach na Rosję, drugim krajem obciążonym porównywalnymi sankcjami jest właśnie Polska, która jest największym ośrodkiem pomocy Ukrainie. Jest to związane ze sprawą nałożenia na Polskę kolejnej kary za niewykonanie postanowienia TSUE. Komisja Europejska potrąca Polsce siódmą transzę. Wynosi ona 30 milionów euro.
Zbigniew Kuźmiuk wyraża nadzieje, że
ich bezpowrotnie nie straciliśmy, bo moim zdaniem, w sprawie tych kar powinniśmy jednak wystąpić do sądu i procesować się z komisją. Te kary są nieproporcjonalne i to jest zarzut, na ktorym możemy się oprszeć.
Obecne podejście państw Zachodu do Rosji jest niebezpieczne. Może to być powrotem do układów jałtańskich. Obawiam się, że Polska z czasem znowu znalazłaby się w strefie wpływów Rosji – mówi nasz gość.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego jest przekonany, że Putin usiłuje za pomocą działań wojennych zwiększyć swoje wpływy polityczne na arenie międzynarodowej.
Putin przede wszystkim dąży do podporządkowania całego terytorium i zmiany rządu w Kijowie. Powtarza retorykę, która była przedstawiana przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę przed 24 lutego tego roku.
Gen. Bogusław Samol tłumaczy, że obecnie z punktu widzenia wojskowego Rosjanie są w obronie. Mimo to, usiłują zdobyć Bachmut, który znajduje się w obwodzie donieckim i jest bardzo ważnym punktem terenowym.
Bachmut z punktu widzenia operacyjnego ma bardzo wielkie znaczenie dla prowadzenia operacji na wschodzie Ukrainy, ponieważ przez niego przebiegają linie kolejowe, które są węzłami komunikacyjnymi. Pozwolą one dostarczyć zaopatrzenie i umożliwić dla Rosji kontynuację operacji zaczepnej.
Ponadto, gość „Poranka Wnet” komentuje powstanie trójkąta politycznego na linii Teheran-Pekin-Moskwa. Te trzy państwa są partnerami z przyczyny konieczności współpracy, głównie ekonomicznej. Gen. Bogusław Samol naświetla sfery dla nich strategiczne:
Po pierwsze, widzimy, że Rosjanie tracą zdolności produkcyjne zaawansowanych systemów walki, a więc samolotów i rakiet. W tej chwili te zapasy, a także możliwość produkcji, posiada Iran. Natomiast, Iran potrzebuje Rosji z punktu widzenia rozwoju programu jądrowego, który został przez naród na jakiś czas przerwany.
Na zakończenie, nasz gość omawia perspektywę dalszego wsparcia humanitarnego oraz militarnego Ukrainy.
W wielu rządach zachodniej Europy, a więc Sojuszu Północnoatlantyckim i Unii Europejskiej nie ma pełnej zgodności co do wsparcia przede wszystkim sił zbrojnych Ukrainy i samej Ukrainy – stwierdza gen. Bogusław Samol.
Kanclerz Olaf Scholz i szefowa KE Ursula von der Leyen mówią o obliczonym na pokolenie planie Marshalla XXI wieku – mówi gospodarz Studio za Nysą.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Celem spotkania jest ustalenie priorytetów i potrzeb przyszłej odbudowy Ukrainy. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zaznacza, że jest na to za wcześnie i przekazuje zapewnienie uczestników:
nie należy się spodziewać deklaracji dotyczących wkładów finansowych w odbudowę ani mechanizmów finansowania. To będzie ustalone na następnych spotkaniach
Ponadto, zdaniem Jana Bogatko w forum powinny uczestniczyć kraje, które brały czynny udział w pomocy Ukrainie; przede wszystkim należy zaprosić stronę amerykańską.
Eksperci oszacowali, że dla odbudowy infrastruktury oraz gospodarki Ukraina bedzie potrzebowała 750 miliardów dolarów. Nasz gość naświetla deklaracje polityków unijnych odnośnie wsparcia finansowego, a w tym przewodniczącej Komisji Europejskiej, którzy mówią o planie Marshalla:
Znamy bardzo dobrze obietnice Pani von der Leyen. Są to piękne obietnice, że Unia Europejska pokryje jedną trzecią wydatków budżetowych Ukrainy, a więc półtora miliarda euro miałyby państwa członkowskie miesięcznie przekazać do Ukrainy.
Łukasz Jankowski / Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet
Poranka Wnet można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy, 101.1 FM w Lublinie.
Goście „Poranka Wnet”:
Dmytro Antoniuk – korespondent z Ukrainy
Ryszard Czarnecki – poseł do Parlamentu Europejskiego
Jan Piekło – były ambasador RP na Ukrainie
Paweł Szrot – szef gabinetu Prezydenta RP
Jan Bogatko – „Studio za Nysą”
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizacja: Dominika Borcz
Dmytro Antoniuk mówi o ostrzeliwaniu ukraińskich miast przez stronę Rosyjską. Jednocześnie przyznaje, że kontrofensywa Ukrainy w obwodzie charkowskim postępuje.
Na charkowskim odcinku frontu wojsko ukraińskie powoli, ale jednak, idzie na przód, wyzwalając kolejne tereny.
Dmytro Antoniuk / Fot. materiały własne
Ryszard Czarnecki mówi o odejściu z rządu Konrada Szymańskiego, który zajmował się sprawami Unii Europejskiej. Czy jest to znakiem osłabienia pozycji premiera Mateusza Morawieckiego?
Pozycja premiera jest tak naprawdę pochodną oceny jego polityki przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Pomysły personalne powstają przede wszystkim w głowie Jarosława Kaczyńskiego.
Ryszard Czarnecki, fot.: Radio Wnet
Jan Piekło wypowiada się m.in. na temat masowego ostrzeliwania ukraińskich miast przez Moskwę.
Ataki pokazują słabość Putina, one nie mają żadnego znaczenia militarnego. Chce zastraszyć społeczeństwo ukraińskie, a efekt jest odwrotny.
Paweł Szrot komentuje znaczenie objęcie teki ministra ds. Unii Europejskiej przez Szymona Szymkowskiego vel Sęka.
Może chodzi też o wysłanie pewnych sygnałów do UE, że polityka polska względem Unii się nie zmieni, że Polska się nie ugnie i będzie konsekwentna.
Paweł Szrot / Fot. Sejm RP, Wikimedia Commons (CC BY 2.0)
Jan Bogatko koncentruje naszą uwagę na wczorajszym oświadczeniu polityka Arabii Saudyjskiej.
Wczoraj w Wiedniu minister energetyki Arabii Saudyjskiej Abd al-Aziz bin Salman powiedział, że będą wydobywać mniej ropy.
Jan Bogatko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Oznacza to, że ceny będą rosnąć na początku sezonu grzewczego. Można powiedzieć, że jest to wiadomość hiobowa.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony mówi o rosyjskim szantażu atomowym. Daniłow stwierdza, że postawa misji MAEA w Enerhodarze daje dużo do życzenia.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji już teraz!
Oleksij Daniłow podaje, że Ukraina była przygotowana na inwazję rosyjską, mimo że eksperci temu zaprzeczali.
Oczywiście, że przygotowaliśmy się dosyć potężnie, a wydarzenia, które miały miejsce po 24 lutego dowodzą, że przygotowania były z naszej strony zorganizowane w maksymalnym stopniu.
Jednak tłumaczy, że nie można przygotować się do reakcji społeczeństwa w dobie trudnych wyborów. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony naświetla, w której fazie wojny obecnie jest Ukraina.
Jesteśmy w stanie wojny. Nie używamy pojęcia ofensywa, defensywa czy też kontrofensywa. Nasze zadanie jest dosyć proste, aby uwolnić nasz kraj od terrorystów, którzy obecnie są na naszym terytorium.
Zaznacza, że armia zawdzięcza swoje sukcesy państwom, które wspierają Ukrainę.
Bronimy Europy. Jeżeli byśmy się dobrze nie przygotowali do tej agresji, to kwestia obecności rosyjskich czołgów w Warszawie Tallinie Pradze i Rydze byłaby nad wyraz aktualna. Jest to nasza wspólna walka.
Oleksij Daniłow mówi też o rosyjskim szantażu atomowym. Daniłow stwierdza, że postawa misji MAEA w Enerhodarze daje dużo do życzenia. Tłumaczy, że w obecnej sytuacji nikt nie jest w stanie wpłynąć na decyzję wykorzystania broni atomowej przez Putina.
Kiedy elektrownia atomowa jest zajęta przez terrorystów, a komisja MAEA przyjechała, popatrzyła i pojechała sobie dalej, to taka sytuacja pozostawia wiele do życzenia.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wyklucza możliwość negocjacji z Rosją w celu osiągniecia pokoju.