Grupa Wyszehradzka chce dalszego rozwoju Partnerstwa Wschodniego i dalszych inwestycji zgodnych z ideą Trójmorza

Państwa Grupy Wyszehradzkiej przywiązują strategiczne znaczenie do rozwijania przez Unię Europejską sojuszu w kierunku wschodnim- oświadczył węgierski szef dyplomacji po spotkaniu szefów MSZ V4 i PW.

Peter Szijjarto opowiedział się na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu za przyjęciem na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Brukseli decyzji mającej na celu „jak najambitniejsze i najodważniejsze budowanie sojuszu”.

Jak zaznaczył, Grupa Wyszehradzka opowiada się też za tym, by w następnym 7-letnim budżecie UE nie obcinano funduszy przeznaczonych na ten cel.

Podkreślił, że państwa Partnerstwa Wschodniego pomagają stawiać tamę napływowi migrantów i że bez tych państw trudniej byłoby dotrzeć na rynki Dalekiego Wschodu.

Minister spraw zagranicznych Polski Witold Waszczykowski wyraził nadzieję, że na listopadowym szczycie przywódcy państw UE i PW opowiedzą się za pogłębieniem współpracy i „wyznaczą jasne kierunki rozwoju w relacji Unii ze wschodnim sąsiedztwem na przyszłość”.

„Liczymy na rozwój infrastruktury łączącej kraje Partnerstwa Wschodniego z Unią, zarówno energetycznej, jak i transportowej. Są to realne, przede wszystkim widoczne więzi pomiędzy naszymi krajami” – zaznaczył.

Wyraził też nadzieję, że wkrótce z ruchu bezwizowego do UE będą mogli korzystać – obok Mołdawian, Gruzinów i Ukraińców – także obywatele innych państw PW.

„Myślę, że powinniśmy także bardziej rozszerzyć ofertę dla młodzieży z krajów Partnerstwa Wschodniego. Forum młodzieżowe PW zorganizowane w Warszawie w czerwcu tego roku pokazało, że współpraca w tym obszarze ma potencjał, który powinniśmy wykorzystać” – ocenił Waszczykowski.

Szef dyplomacji Ukrainy Pawło Klimkin podkreślił, że jego kraj pragnie budować europejskie społeczeństwo i chce usunąć wszelkie bariery między Ukrainą a UE. Minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej podkreślił zaś znaczenie rozwijania struktury energetycznej oraz więzi gospodarczych w PW.

Wiceminister spraw zagranicznych Słowacji Lukasz Parizek podkreślił, że UE powinna powiedzieć, jakich konkretnych kroków oczekuje od krajów Partnerstwa. Jak dodał, kraje te zapewniły, że zrealizują reformy, których się podjęły.

Program Partnerstwa Wschodniego UE powstał ze wspólnej inicjatywy Polski i Szwecji, przedstawionej w 2009 roku. Obejmuje sześć krajów: Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę.

PAP/MoRo

Chorwaci nakręcili klip promujący ideę Trójmorza – inicjatywy dla rozwoju regionu Europy Środkowej i Wschodniej

Dwanaście państw, trzy morza i jeden cel: rozwój regionu. Tego możemy się dowiedzieć z przygotowanego przez Chorwatów klipu, który obrazuje korzyści dla regionu, jakie daje inicjatywa Trójmorza.

Trójmorze to platforma współpracy prezydentów 12 państw położonych między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym. Zacieśnia współpracę infrastrukturalną, energetyczną i gospodarczą państw Europy Środkowej.

Członkami Inicjatywy Trójmorza mają być: Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Węgry.

– Stoimy ramię w ramię z krajami Trójmorza, cieszymy się z historycznej możliwości pogłębiania naszego partnerstwa gospodarczego z waszym regionem – mówił prezydent USA Donald Trump na inauguracji Szczytu Inicjatywy Trójmorza w Warszawie podczas odwiedzin w naszym kraju.[related id=”28235″]

Prezydent Andrzej Duda zapowiedział wtedy: „Chcemy stworzyć gazowy korytarz północ-południe pomiędzy gazoportem w Świnoujściu a przyszłym gazoportem na wyspie Krk w Chorwacji”.

Z kolei prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović powiedziała, że na ostatnie spotkanie przygotowano katalog ponad 150 projektów o łącznej wartości prawie 50 mld euro i jest to dopiero początek.

Wśród priorytetów inicjatywy we wnioskach końcowych Szczytu w Warszawie wymieniono poprawę połączeń transportowych w regionie i dalszego integrowania ich z Transeuropejską Siecią Transportową, realizację postulatów unijnej polityki energetycznej, promowanie biznesowego charakteru wspólnych projektów gospodarczych oraz osiągnięcie pełnej synergii z politykami UE.

Według Andrzeja Dudy Trójmorze ma dać Europie impuls modernizacyjny, integracyjny i zjednoczeniowy.

MoRo

Szef Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski: Walczymy o realne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi

Prezydent swoją pracę wykonał w postaci tego „dużego otwarcia”. Teraz czas na realizację konkretów. Memorandum na system Patriot to pierwszy krok (…) za nim pójdą następne – powiedział gość WNET.FM

– Rozmowa prezydenta Trumpa z prezydentem Andrzejem Dudą trwała dłużej niż przewidywał to protokół – poinformował Krzysztof Szczerski, który ujawnił, że Donald Trump chciał poznać opinię Polski o wielu kwestiach, między innymi gospodarczych i bezpieczeństwa regionalnego. Prezydent USA był ciekaw, jakie zagrożenia dla współczesnego świata postrzega Warszawa jako główne. Sondował, w jakich sprawach Polska może okazać się jego sprzymierzeńcem.

– Wizyta Trumpa w Polsce to wydarzenie ogromnej wagi. Nie ulega wątpliwości, że miało ono duże znaczenie dla pozycji i prestiżu Polski na arenie międzynarodowej – powiedział szef kancelarii prezydenta. Jego zdaniem to niewątpliwy sukces prezydenta Andrzeja Dudy, że prezydent Stanów Zjednoczonych przyjechał na jego zaproszenie nie z powodu jakiejś rocznicy czy spotkania cyklicznego.[related id=”28225″]

Szczerski stwierdził, że teraz nad efektami wizyty Trumpa w Polsce muszą popracować rządy i administracje, bowiem to było dopiero otwarcie. Polska strona przekazała Trumpowi – na tym początkowym etapie kształtowania się zagranicznej polityki amerykańskiej – opcje i możliwości rozbudowania partnerstwa polsko-amerykańskiego.

– Przede wszystkim uczynienia go partnerstwem realnym – w zakresie energetyki, gospodarki, a przede wszystkim bezpieczeństwa, polityki międzynarodowej w naszym regionie, ale także w skali globalnej. Od przyszłego roku będziemy członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ razem ze Stanami Zjednoczonymi – powiedział minister Szczerski. Dla niego praca nad efektami warszawskiego szczytu będzie jeszcze trwała, bowiem dopiero teraz ruszy ona na niższym [related id=”28287″]szczeblu i zagospodaruje możliwości, które dała ta wizyta.

– Prezydent swoją pracę wykonał – w postaci tego „dużego otwarcia”; teraz czas na konkrety. Memorandum na system Patiot to pierwszy krok i został już postawiony. W najbliższych miesiącach pójdą za nim następne w postaci umów między spółkami – powiedział szef prezydenckiej kancelarii. Jego zdaniem efekty tej wizyty są w rękach rządu, spółek, które muszą sobie wynegocjować kontrakty. Jak podkreślił Szczerski, prezydent Duda uważa, że realizacja partnerstwa z USA musi być dokonana na „zasadzie obustronnej korzyści”.

– Udowodniliśmy, że Polska jest w stanie wysiłkiem dyplomacji zorganizować spotkanie 12 państw naszego regionu z prezydentem USA, bo mieliśmy taką wizję. To wzbudziło ogromny respekt na arenie międzynarodowej – powiedział Szczerski.

– Przesłanie Trumpa jest bardzo mocne, bo wyraźnie mówi, że chce on odbudować Zachód jako wspólnotę cywilizacji z jednej strony opartej na wolności i suwerenności narodów i ludzi, a z drugiej – na wartościach takich, jak rodzina, wiara, kultura i tradycja. To dokładnie taka sama wizja, jaką reprezentują dzisiaj polskie władze – powiedział prezydencki minister.

W takim świecie Polska ma bardzo istotną rolę do odegrania – jak uważa Krzysztof Szczerski. Twierdzi, że Trump chce odbudowy świata bezpiecznego i uporządkowanego jako alternatywy dla dzisiejszego chaosu i ciągłych niebezpieczeństw, postmodernizmu i świata bez Boga, gdzie liczy się tylko pieniądz, siła, brutalność i bezczelność.[related id=”28162″]

– Świat konserwatywnych wolności i wartości, które są dla Polski ważne, często był obśmiewany w prasie, w której pisano: „wy macie wartości, my mamy pieniądze” – zauważył Szczerski. Wyznał, że dla niego osobiście bardzo ważne było to, że udało się wprowadzić do spotkania par prezydenckich również element formalny, jakim było złożenie wieńców pod Pomnikiem Powstańców Warszawskich.

– To był formalny hołd oddany przez prezydentów amerykańskiego i polskiego powstańcom warszawskim, który pokazał uniwersalny charakter polskiej historii, co podkreślił jeszcze Trump w swoim wystąpieniu – powiedział Szczerski.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

 

Komentarze w USA po wizycie Donalda Trumpa w Polsce: Czy rzeczywiście „przyjechał swój do swego po swoje”?

O tym, czy normalny Polak lub Amerykanin może krytykować przemówienie prezydenta USA, oraz co z jego wizyty w Polsce zapamiętają Amerykanie – rozmowa z Ireną Lasotą.

Krzysztof Skowroński w Poranku WNET nadawanym ze stumetrowej suwnicy na terenie dawnej Stoczni Szczecińskiej rozmawiał z Ireną Lasotą na temat wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Polsce i jej odbioru w amerykańskich mediach.

Irena Lasota pomimo że – jak przyznała – jest niezbyt wielką entuzjastką Donalda Trumpa, była bardzo mile zaskoczona jego przemówieniem. Uważa, że było ono bardzo dobre, porównywalne do najlepszych przemówień amerykańskich prezydentów z Ronaldem Reaganem na czele. Prawdziwego Donalda Trumpa można było jednak raczej poznać w czasie konferencji prasowej, a nie przemówienia.

Prezydent USA zdaniem Ireny Lasoty potrafi otoczyć się właściwymi ludźmi. Przykładem są osoby piszące mu przemówienia, czyli tzw. speechwriterzy. Na podstawie treści przemówienia na pl. Krasińskich można nawet z dużą dozą prawdopodobieństwa określić, jacy konkretnie speechwriterzy to byli. Fragment o powstaniu warszawskim i o walkach o Aleje Jerozolimskie (przecież nie najważniejszym i nie najbardziej znanym epizodzie powstania) świadczyć może o tym, że nad przemówieniem pracował Marc Thiessen. Jego matka walczyła w powstaniu. Przypuszczać można, że ona lub dziadek Marca Thiessena brali udział w walkach w Alejach Jerozolimskich, które z dużą szczegółowością przedstawił prezydent w wystąpieniu.

Oczywiście można „kaprysić”, że czegoś nie było. Irena Lasota uważa, że więcej mogło zostać powiedziane o zagrożeniu rosyjskim. Jednak żaden normalny Polak czy Amerykanin nie powinien przemówienia krytykować.

Bardzo ważne było to, że prezydent do Polski przyjechał w pierwszej kolejności. To, że wspomniał o art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, nie było tak bardzo istotne, bo on i tak obowiązuje, a nikt go nie odrzucał. Europa jest dla Trumpa najważniejszym strategicznym, ekonomicznym i cywilizacyjnym partnerem Stanów Zjednoczonych

Dużo informacji dotyczących wizyty przedostało się do amerykańskich mediów. Nawet tzw. gadające głowy przyznawały, że jest to ważne wydarzenie. Nie brak też oczywiście głosów krytycznych i głosów nic nie wyjaśniających, np. że prezydent mówił wyłącznie do Amerykanów, co jest według korespondentki Radia WNET oczywistą nieprawdą, gdyż było ono skierowane do Polaków.

Wypowiedzieć musiała się oczywiście Anne Appelbaum z „Washington Post” (żona Radka Sikorskiego), która całkowicie dezawuuje nie tylko Donalda Trumpa, ale i wolność mediów w Polsce. Prezentuje ona typowe dla „New York Timesa” i „Washington Post”podejście, według którego spotkali się w Polsce autorytarni liderzy („swój do swego po swoje”). Z takimi ocenami Irena Lasota oczywiście się nie zgadza. Jak już coś krytykować, to prezydenta Andrzeja Dudę, który nie był dobrze przygotowany do odpowiedzi na pytania o wolność prasy w Polsce.

Irena Lasota stwierdziła, że do większości Amerykanów raczej nie dotarły opinie głoszone przez „New York Timesa” i „Washington Post” na temat rzekomego zagrożenia demokracji w Polsce. Amerykanie zauważyli na pewno, że ich prezydent przyjechał do Polski, wygłosił duże, poważne i bardzo ładne przemówienie oraz że został entuzjastycznie przywitany przez Polaków. [related id=28162]Z tym na pewno będzie kontrastować to, co się będzie działo, gdy Donald Trump odwiedzi zaraz Europę Zachodnią. Zostanie tam przyjęty dużo chłodniej, a jego wizytom towarzyszyć będą protesty.

Zapraszamy do wysłuchania całego Poranka WNET. Rozmowa z Ireną Lasotą miała miejsce w pierwszej części audycji. O wizycie Donalda Trumpa w Polsce oraz o tym, jak to komentują media amerykańskie, w dzisiejszym Poranku wypowiadał się też dr Paweł Zyzak. Zapraszamy do słuchania.

JS

Oczekuję, że Trump w sposób elegancki, a jednocześnie dosadny i krwawy, da po pysku Niemcom i Ruskim

Mam nadzieję, że Stany Zjednoczone powrócą do roli kogoś, kto trzyma buta na gardle niemieckim. To samo powinni Amerykanie zrobić, jeśli chodzi o Putina, który jest zagrożeniem dla całego świata.

Nie mam żadnych znajomości wśród tej ubeckiej organizacji, jaką jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych i nie szykuję się w jakiś szczególny sposób do spotkania z Trumpem poza tym, że przetarłem telewizor, aby to obejrzeć – powiedział Wojciech Cejrowski, który uważa że” tylko kilka pionków” zostało wymienionych w MSZ, a „cała reszta towarzystwa jest ze starego rozdania po dobrych szkołach na Wschodzie”.[related id=”27949″]

– Ja w takim środowisku nie mam kontaktów, a poza tym bym się trochę brzydził podawać rękę i prosić o cokolwiek – powiedział ekscentryczny podróżnik. Dlatego będzie korzystał z kablówki amerykańskiej, bowiem w polskiej telewizji będzie zapewne tłumaczenie na żywo, „trudne i zawsze koślawe; chodzi głównie o to, że facet duka”.

– Za flagę amerykańską w Polsce zbieram bęcki, bo mam ją w moim małym studiu, z którego nadajemy do Rachonia – powiedział Wojciech Cejrowski, który spostrzegł, że w Polsce jest to niezrozumiałe, że można być obywatelem dwóch państw, oba tak samo kochać i w dodatku znaleźć tam miejsce jeszcze dla Matki Boskiej.

– Warszawka nie jest moim miastem ani z serca, ani z zamieszkania, ani z niczego; w dodatku przebywam w niej czasowo i niechętnie – wyznał podróżnik, który Gdańsk zna lepiej od Warszawy, a „Meksyk lepiej od Gdańska”.

– Oczekuję, że Trump w sposób elegancki, a jednocześnie dosadny i krwawy da po pysku Niemcom i Ruskim – powiedział Cejrowski. Przypomniał, że Stany Zjednoczone po I i II wojnie światowej kontrolowały Niemcy w sposób znaczący i dobry dla Europy, żeby kolejny raz nie powstał kraj, który jest hegemonem całego kontynentu i „to jest niezdrowe i niedemokratyczne”. Jego zdaniem, gdy Niemcy zbytnio podnoszą głowę, powoduje to, że „ludzie muszą z Europy uciekać”.

– Mam nadzieję, że Stany Zjednoczone powrócą do roli kogoś, kto trzyma buta na gardle niemieckim. To samo powinni Amerykanie zrobić, jeśli chodzi o Putina, który jest zagrożeniem dla całego świata – powiedział Cejrowski. Jego zdaniem wiąże się to z zagrożeniem nuklearnym, bo „może się to wylać na wszystkie strony”. Przypomniał, że Ameryka pełniła taką rolę od dawna, a zimna wojna była „zjawiskiem niebezpiecznym, ale skutecznym”.

-To, że Trump pojawi się na takim forum jak szczyt Trójmorza, jest sygnałem, że chce on docisnąć i Niemcy, i Putina do ściany – wyjaśnił Wnet.fm podróżnik.

MoRo

 

 

Wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa wraz z sekretarzami skarbu i handlu czytelnym sygnałem dla amerykańskiego biznesu

Obecność w Polsce sekretarzy handlu i skarbu, dwóch najważniejszych osób dla polityki gospodarczej Stanów Zjednoczonych, pokazuje, że Europa Środkowa to obiecujący kierunek – uważają analitycy PISM.

Ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Bartosz Wiśniewski na środowej konferencji prasowej zwrócił uwagę, że w składzie delegacji znajdzie się „ekipa gospodarcza” administracji amerykańskiej: sekretarz handlu i sekretarz skarbu. – To dwie najważniejsze osoby z punktu widzenia kształtowania polityki gospodarczej administracji – podkreślił. Jak dodał, sam Trump traktuje sprawy gospodarcze priorytetowo.

W ocenie Wiśniewskiego to, że na szczycie Trójmorza pojawia się sekretarz handlu, który jest drugą po sekretarzu stanu osobą w amerykańskiej administracji odpowiedzialną za kształtowanie relacji zewnętrznych Stanów Zjednoczonych, stanowi jasny sygnał dla amerykańskiego biznesu, że Europa Środkowa to obiecujący kierunek.

Szczyt Trójmorza z udziałem reprezentantów 12 państw będzie odbywać się równolegle z wizytą prezydenta Trumpa w Warszawie. Amerykański przywódca spotka się z liderami państw Trójmorza w czwartek.

Wiśniewski dodał, że USA szykuje się do wejścia na globalny rynek gazu skroplonego, a Trójmorze to inicjatywa mająca na celu ukształtowanie spójnego rynku gazowego i rozwój infrastruktury na tym obszarze. Ekspert nie spodziewa się jednak, że podczas wizyty dojdzie do zawarcia kontraktu gazowego, co wynika ze składu delegacji. – Prezydentowi Trumpowi nie towarzyszy żadna delegacja biznesowa – zaznaczył.

– W kulturze polityczno-biznesowej w Stanach Zjednoczonych, tam gdzie administracja stawia swoją pieczęć, biznes idzie za tą rekomendacją – powiedział analityk PISM. Wiśniewski spodziewa się, że efektem wizyty może być rozpoczęcie rozmów na temat misji handlowej w takich sektorach jak energetyczny, cyfrowy, transportowy.

W ocenie Wiśniewskiego najważniejszym elementem wizyty z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych będzie przemówienie Donalda Trumpa na pl. Krasińskich.

– Będzie to przemówienie, które ustawi resztę podróży prezydenta po Europie, będzie na pewno uważnie słuchane w Berlinie, Paryżu, Pekinie, Moskwie – powiedział Wiśniewski.

Według eksperta przemówienie będzie dotyczyło polityki USA wobec Europy Środkowej i Wschodniej, ale przede wszystkim jest zapowiadane jako pierwsze i najważniejsze wystąpienie programowe prezydenta Stanów Zjednoczonych poświęcone polityce zagranicznej poza USA. – Ciężar gatunkowy na pewno będzie wychodził poza relacje dwustronne – podkreślił Wiśniewski.

Ekspert spodziewa się, że prezydent Stanów Zjednoczonych wykorzysta okazję, jaką daje zabranie głosu w Polsce, do dalszego mobilizowania państw członkowskich NATO w Europie do podnoszenia wydatków na zbrojenia. Jego zdaniem prezydent Trump może powiedzieć w Warszawie, że Polska przeznacza 2 proc. PKB na obronność i jest modelowym sojusznikiem USA.

Według niego Trump wybrał Warszawę jako miejsce, gdzie wygłosi wystąpienie programowe, ponieważ to tu może pokazać, jak konkretnie Stany Zjednoczone angażują się w bezpieczeństwo Europy. Przypomniał, że prezydentowi USA wytykano, iż nie potwierdza zaangażowania USA w gwarancje realizacji art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego.

W ocenie Bartosza Wiśniewskiego prezydent Trump, przyjeżdżając do Polski, w której stacjonują amerykańscy żołnierze, może pokazać zaangażowanie Ameryki we wzmacnianie bezpieczeństwa wschodniej flanki i całego obszaru euroatlantyckiego, niekoniecznie mówiąc o art. 5.

Po zakończeniu wizyty w Warszawie w czwartek Donald Trump uda się do Hamburga na szczyt G20.

Analityczka PISM Veronika Jóźwiak przypomniała, że Trójmorze to inicjatywa chorwacka, którą Polska wsparła. Dodała, że zgodnie z deklaracją z Dubrownika, którą reprezentanci 12 państw podpisali w sierpniu zeszłego roku podczas pierwszego szczytu tego formatu, Trójmorze ma służyć pogłębieniu integracji europejskiej i jej harmonizacji. – Wpisuje się to w cele polskiej polityki regionalnej, która dąży do tego, by przyspieszyć wyrównanie cywilizacyjne między zachodnią a środkową i wschodnią częścią Unii Europejskiej – podkreśliła.

PAP/MoRo

Państwa naszego regionu zyskują stanowisko podmiotowe. Niemcy i Francja będą się z tym musiały pogodzić

Własny interes państw zachodnich i rozsądek polityczny będą im nakazywały przyjęcie do wiadomości samodzielności Polski i sąsiadów – w Popołudniu Wnet mówił prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

Z politologiem i członkiem Narodowej Rady Rozwoju, profesorem Żurawskim, w kontekście nadchodzącego szczytu Trójmorza, który w lipcu odbędzie się w Warszawie, rozmawialiśmy o autonomii naszego regionu oraz rozmaitych sojuszach, które Polska może budować dla wzmocnienia swojej suwerenności i bezpieczeństwa. [related id=”25187″]

Przemysław Żurawski vel Grajewski zauważył, że uświadomienie sobie pełnej samodzielności krajów Europy Środkowo-Wschodniej może być trudne dla państw zachodnich, przyzwyczajonych do „koncertu mocarstw” w naszym regionie. Taka optyka jest już, zdaniem naszego rozmówcy, anachroniczna. – Stabilna i dobrze prosperująca, bezpieczna Europa Środkowo-Wschodnia leży także w interesie Niemiec i tamtejsze elity przywódcze to rozumieją – konstatował.

Jak podkreślał politolog, tworzenie lokalnych porozumień i sojuszy nie oznacza wycofywania się z większych projektów geopolitycznych. – Wzajemne wzmocnienie nie polega na wygłaszaniu wspólnych deklaracji o strategicznym partnerstwie, lecz na zawieraniu konkretnych porozumień dotyczących konkretnych kwestii. A te decyzje mogą być wdrażane, o ile będą wdrażane w konkretnych strukturach. Proszę pamiętać, że Trójmorze nie jest konstrukcją zamiast czegoś czy przeciw czemuś, tylko jest konstrukcją wzmocnienia oddziaływania państw naszego regionu w łonie NATO i UE.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego argumentował także, że pragmatyczna natura procesów decyzyjnych administracji amerykańskiego prezydenta Trumpa, przynajmniej dotychczas, jest dla naszego kraju korzystna.

 

aa

Prezydent Andrzej Duda: Szczyt Trójmorza odbędzie się w lipcu w Warszawie; spodziewana jest obecność Donalda Trumpa

Prezydent Chorwacji: Przyjazd prezydenta Trumpa pokaże partnerstwo strategiczne po obu stronach Atlantyku i zostaną usunięte jakiekolwiek przypuszczenia, że USA nie są zainteresowane Unią Europejską.

Prezydent Andrzej Duda na wspólnej konferencji prasowej z prezydent Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović przypomniał, że Polska i Chorwacja będą współgospodarzami lipcowego szczytu Trójmorza w Warszawie. „Pierwotny plan był taki, że szczyt będzie się odbywał we Wrocławiu, ale (…) jesteśmy zmuszeni ze względów logistycznych i ze względów bezpieczeństwa przenieść szczyt państw Trójmorza do Warszawy” – oświadczył. Dodał, że według wszelkich zapowiedzi ze strony Białego Domu w szczycie weźmie udział prezydent Donald Trump.

[related id=”24137″]

– Chciałem powiedzieć, pani prezydent, że jest to nasz wielki, wspólny sukces. (…) Pan prezydent Donald Trump otrzymał ode mnie dwukrotne zaproszenie – jedno zaproszenie formalne, ale też zapraszałem pana prezydenta ustnie, w rozmowach, które odbyliśmy.

Andrzej Duda zwrócił uwagę, że również prezydent Grabar-Kitarović, czując się współgospodarzem szczytu Trójmorza, zapraszała Trumpa i „poczyniła wiele starań w tym kierunku, żeby spotkał się w ramach inicjatywy Trójmorza z państwami Europy Środkowej”. – I rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że te nasze starania, pani prezydent, będą uwieńczone sukcesem. Ogromnie za to dziękuję – podkreślił.

Polski prezydent zaznaczył, że przyjazd Trumpa do Europy jest bardzo ważnym wydarzeniem, pokazującym wymiar polityki, którą chce realizować prezydent USA. – Jest to w jakimś sensie bardzo istotna perspektywa inwestycyjna rozwoju tej części Europy – zauważył.

Zdaniem Andrzeja Dudy wizyta Donalda Trumpa to także wyraz docenienia ze strony prezydenta USA, że 12 krajów z tej części Europy „potrafi usiąść razem przy wspólnym stole, umie ze sobą rozmawiać, widzi wspólne interesy i chce prowadzić razem stabilną politykę”.

[related id=”23713″ side=”left”]

Prezydent poinformował, że wspólne rozmowy z prezydent Chorwacji dotyczyły m.in. szczegółów agendy szczytu Trójmorza.

– Mam nadzieję, że frekwencja na szczycie, także w związku ze spotkaniem z prezydentem Stanów Zjednoczonych, będzie wysoka i że te decyzje, które w ramach szczytu Trójmorza w Warszawie podejmiemy, będą rzeczywiście budowały na przyszłość rozwój powiązań gospodarczych, infrastrukturalnych i bezpieczeństwo energetyczne w naszej części Europy – oświadczył.

Zapowiedział też, że dołoży wszelkich starań, by poprawiła się współpraca gospodarcza i biznesowa między Polską i Chorwacją. Zaznaczył, że podczas wizyty w Chorwacji towarzyszą mu przedstawiciele polskiego biznesu, a w środę odbędzie się spotkanie z biznesem polskim i chorwackim.

– Mam nadzieję, że ta wymiana handlowa się zwiększy, także poprzez inwestycje polskie w Chorwacji – powiedział prezydent i wyraził przekonanie, że wielu biznesmenów z Polski będzie rozważało inwestycje w Chorwacji.

Dał też wyraz nadziei, że chorwacki parlament podejmie decyzje, by żołnierze z Chorwacji zasilili siły NATO stacjonujące w Orzyszu.

Dodał, że w rozmowie z prezydent Grabar-Kitarović podkreślił, iż mają podobne punkty widzenia, jeżeli chodzi o sytuację europejską. – Obydwoje jesteśmy całkowicie przekonani, że Europie dzisiaj potrzebna jest spójność i solidarność, że czymś, na co się absolutnie nie godzimy, jest jakiekolwiek dzielenie UE według różnych prędkości. To nie jest coś, do czego dążyłaby Polska czy  Chorwacja – zaznaczył.

Według niego w UE potrzeba więcej demokracji. Więcej decyzyjności i współpracy powinno być realizowanych na płaszczyźnie między Unią i jej instytucjami a parlamentami krajowymi. – I ta rola parlamentów krajowych w przyszłości UE powinna wzrastać – powiedział.

[related id=”8911″]

Chorwacka prezydent podkreśliła natomiast, że Polskę i Chorwację łączy wspólna przyszłość w UE. – I Polska, i Chorwacja stoją na stanowisku, że Europa powinna być Europą jednej prędkości (…), a nie Europą kilku prędkości, kilku warstw – zaznaczyła.

Jak dodała, to kraje członkowskie powinny decydować o przyszłości Unii i powinien być to projekt, który będzie sprzyjał rozwojowi ich gospodarek i społeczeństw. Zwróciła też uwagę, że Polska i Chorwacja przyczyniają się do wzrostu PKB w UE, stabilności kontynentu europejskiego, siły europejskiej gospodarki i konkurencyjności UE.

Tematem rozmów z prezydentem Dudą – relacjonowała – była również współpraca w zakresie obronności. Zwróciła uwagę, że Chorwacja bierze udział „we wszystkich ćwiczeniach odbywających się na terytorium Polski”.

Jak zaznaczyła, Chorwacji zależy na zacieśnieniu relacji i połączeń gospodarczych z Polską, m.in. zwiększeniu skali polskich inwestycji w jej kraju.

Chorwacka prezydent, dopytywana o wizytę Donalda Trumpa na szczycie Trójmorza, odpowiedziała, że przyjazd amerykańskiego prezydenta pokaże „partnerstwo strategiczne po obu stronach Atlantyku”.

W jej ocenie wizyta Trumpa to potwierdzenie ze strony Białego Domu, że Europa Środkowa jest partnerem strategicznym dla USA.

– Oczekiwania są takie, że postawimy silne fundamenty współpracy z USA i że zostaną usunięte jakiekolwiek wątpliwości dotyczące tego, że USA nie są zainteresowane UE i że nie jesteśmy partnerami strategicznymi – oświadczyła.

PAP/JN

Sojusz polsko-amerykański jest fundamentem bezpieczeństwa europejskiego, a wizyta Trumpa to sukces dyplomatyczny Polski

Prezydent Donald Trump odwiedzi Polskę 6 lipca, przed przypadającym w lipcu szczycie G20 w Niemczech – potwierdził w piątek Biały Dom. Wizyta odbędzie się na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy.

Wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce podkreśli znaczenie naszego kraju dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO – ocenił szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski w wywiadzie dla portalu wPolityce. Według niego Trump będzie rozmawiał o „faktach”, a nie o „ideologiach czy uprzedzeniach”.  Szczerski mówił o kulisach starań o wizytę prezydenta USA Donalda Trumpa. Jak podkreślił, była to „wielomiesięczna praca całego sztabu ludzi”.

– Najpierw udało się doprowadzić do rozmowy telefonicznej pana prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem, do której doszło po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Prezydent Trump zareagował pozastandardowo, powiedział, że ma świadomość roli Polaków w jego wyborze (…). Podczas rozmowy prezydent Duda po raz pierwszy zaprosił prezydenta Trumpa do odwiedzenia Polski – powiedział Szczerski.

W lutym – jak poinformował szef gabinetu prezydenta – przekazał on w Białym Domu oficjalne zaproszenie na szczyt Trójmorza, które wystosowali prezydent Duda i prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarovic. – O zaproszeniu przypomniałem podczas mojej kolejnej wizyty w Białym Domu, kiedy spotkałem się z generałem (Herbertem R.) McMasterem, szefem NCI. Elementem decydującym była bezpośrednia rozmowa prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem podczas spotkania przywódców NATO w Brukseli – powiedział.

– To był prawdopodobnie moment przełomowy, bo prezydent Trump, żegnając się z naszą delegacją, powiedział, że chciałby niedługo przyjechać do Polski. W piątek w Waszyngtonie na uroczystościach pogrzebowych Zbigniewa Brzezińskiego ponownie spotkałem się z generałem McMasterem, który powiedział, że prezydent Trump jest bardzo podekscytowany przyjazdem do Polski – relacjonował Szczerski.

Zapytany przez portal, czy od początku zakładano, że prezydent Trump zostanie zaproszony do Polski na spotkanie państw Trójmorza, Szczerski zaznaczył, że celowo chciano „wzmocnić” zaproszenie, wiążąc je ze spotkaniem z liderami naszego regionu. – Chcieliśmy, żeby prezydent Trump odwiedził Polskę, a jednocześnie zależało nam na tym, żeby to była wizyta w państwie, który jest zwornikiem całego regionu – podkreślił.

– Początkowo nasz pomysł spotkał się z wieloma drwinami i niedowierzaniem. Wydawało się niemożliwe, że uda się przekonać prezydenta Stanów Zjednoczonych, że Polska jest jednym z krajów, które powinien odwiedzić przed wizytą w największych państwach europejskich. Prezydent Trump nie był jeszcze w Berlinie, Paryżu ani w Londynie, a odwiedzi Warszawę – zwrócił uwagę w rozmowie z wPolityce Szczerski.

Wyjaśnił, że data spotkania Trójmorza została tak wybrana, żeby poprzedzała szczyt G-20. – Udało się. To efekt pracy dobrze zaprogramowanego zespołu. Teraz możemy pracować nad kolejnym etapem – jak wspólnie z prezydentami naszego regionu spożytkować wizytę prezydenta Trumpa – podkreślił szef gabinetu prezydenta.

Według Szczerskiego wizyta Trumpa podkreśli przede wszystkim rolę i znaczenie Polski dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. Po drugie – jak stwierdził – podkreśli fakt, że Polska jest gospodarzem wojsk amerykańskich.

Szef gabinetu prezydenta ocenił, że dzięki decyzjom szczytu NATO w Warszawie została zbudowana „pozycja” Polski. Teraz – jak mówił – można dyskutować o roli naszego kraju jako odbiorcy bezpieczeństwa, jako gospodarza wojsk amerykańskich na terenie Polski, ale też jako kraju integrującego nasz region.

– Pokazujemy również, że projekt polityczny Międzymorza, wyśmiewany jako abstrakcyjny, jest poważną sprawą przez to, że Polska razem z Chorwacją potrafi zintegrować wokół siebie państwa naszego regionu. To pokazuje, że możemy być partnerem dla najważniejszych polityków na świecie, atrakcyjnym partnerem do rozmów i dyskusji, ale także do realizowania wspólnych projektów – zaznaczył Szczerski.

Z kolei szef MON Antoni Macierewicz, pytany w niedzielę na antenie TVP Info o wizytę Trumpa, ocenił, że jest ona „olbrzymim” sukcesem polskiej dyplomacji i tych wszystkich – począwszy od urzędu prezydenckiego – którzy o to zabiegali i do tego dążyli.

– Wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce to olbrzymi sukces; to wydarzenie pokazujące, jak bardzo zmieniło się miejsce Polski w geopolityce i polityce światowej w ciągu ostatnich 16-18 miesięcy – ocenił Antoni Macierewicz. Według niego przyczyniło się do tego m.in. zwiększenie armii polskiej i to, że nasz kraj przeznacza 2 proc. PKB na obronność.

„Olbrzymie” znaczenie – jak mówił – ma też rozbudowa Obrony Terytorialnej. – Amerykanie przywiązują do tego olbrzymią wagę i mają rację – powiedział.

Macierewicz był też poproszony o skomentowanie słów przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antonia Tajaniego, który w wywiadzie dla rzymskiego dziennika „Il Messaggero” stwierdził, że Europa nie potrzebuje więcej „Wuja Sama” w sprawach klimatu, ale także polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Odniósł się tym samym do decyzji prezydenta Trumpa o wyjściu USA z paryskiego porozumienia klimatycznego.

Zdaniem szefa MON jest to wypowiedź „nieroztropna”. – Można powiedzieć, że gdyby zachodnia Europa nie była chroniona przez „Wuja Sama” przez poprzednich kilkadziesiąt lat, to dawno w szkołach Luksemburga mieliby obowiązkowy rosyjski. Być może wolą rosyjski od francuskiego, angielskiego czy niemieckiego – tego nie wiem, ale my mamy doświadczenie okupacji sowieckiej i wiemy, jakie to miało swoje konsekwencje przede wszystkim dla poziomu życia. Myślę, że oni są szczęśliwi, że tego nie wypraktykowali – powiedział Macierewicz.

Przekonywał, że ochrona i wsparcie amerykańskiej armii dla całej Europy jest „absolutnie niezbędne”. – Polska mówi to otwarcie, bo sojusz polsko-amerykański jest fundamentem bezpieczeństwa europejskiego – zaznaczył Macierewicz.

 

PAP/MoRo

 

Prezydenci Polski i Chorwacji konsekwentnie realizują wspólny pomysł infrastrukturalno-gospodarczej inicjatywy Trójmorza

Prezydent Duda udaje się w poniedziałek do Chorwacji na rozmowy ws. organizacji szczytu Trójmorza – współpracy krajów Europy Środkowo-Wschodniej m.in. w obszarach energetyki, transportu i gospodarki.

Prezydent Andrzej Duda we wtorek spotka się z prezydent Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović oraz premierem tego kraju Andrejem Plenkoviciem.

Szef gabinetu politycznego prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział PAP, że chorwacka wizyta prezydenta Andrzeja Dudy to ostatni etap przygotowań do „najważniejszego wydarzenia wielostronnego w Polsce w zakresie dyplomacji” – lipcowego szczytu Trójmorza. Przypomniał, że inicjatywa Trójmorza to wspólny pomysł prezydentów Polski i Chorwacji.

[related id=”8911″]

Trójmorze to inicjatywa dotycząca współpracy krajów Europy Środkowo-Wschodniej w obszarach energetyki, transportu, cyfryzacji i gospodarki. W inicjatywę zaangażowane są cztery państwa Grupy Wyszehradzkiej – Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, trzy państwa bałtyckie – Litwa, Łotwa i Estonia, a także Chorwacja, Słowenia, Bułgaria, Rumunia oraz Austria.

Prezydent pod koniec maja w Bratysławie na forum GLOBSEC zadeklarował, że chce uczynić inicjatywę Trójmorza jedną z najważniejszych spraw swojej prezydentury. Jak mówił, jej charakter jest nie tyle polityczny, co infrastrukturalny i gospodarczy. Andrzej Duda podkreślił, że bardzo ważnym zadaniem Europy Środkowej jest bycie adwokatem polityki „otwartych drzwi” do UE i NATO. Dodał, że Polsce zależy na tym, by zarówno NATO, jak i UE pozostały jednością.

Zdaniem prezydenta Dudy, bezpieczna i podmiotowa Europa Środkowa jest istotnym czynnikiem stabilności i rozwoju świata euroatlantyckiego.

– Najważniejsze jest przesłanie polityczne; Środkowa Europa powinna być jeszcze bardziej zintegrowaną częścią zjednoczonej Europy. Pas między trzema morzami – Bałtykiem, Adriatykiem i Morzem Czarnym tworzy niezbędną część jednolitej Europy. Nie da się podzielić Europy na Europę wielu prędkości, trzeba Europę jednoczyć i dążyć do tego, żeby była ona coraz bardziej spójna – powiedział Szczerski.

[related id=”23713″ side=”left”]

Jak dodał, na osi Północ-Południe jest „dużo deficytów spójności, braków infrastrukturalnych, które powodują, że wymiana handlowa nie jest aż tak dynamiczna, jakby wskazywały potencjały państw”. – My cały czas, także mentalnie, operujemy na osi Wschód-Zachód – zaznaczył.

– Dzisiaj na zachodzie, na wschodzie Europy i w naszej części Europy Środkowej coraz większym problemem stają się podziały północ-południe, braki polityczne, infrastrukturalne czy ekonomiczne w jedności europejskiej – ocenił Szczerski.

Jego zdaniem, inicjatywa Trójmorza ma być „politycznym parasolem ze strony prezydentów, zachętą wobec rządów, biznesu do tego, żeby postrzegali siebie nawzajem jako potencjalnych partnerów, także do działalności gospodarczej, do wspólnej ekspansji na rynki globalne i rynek zachodnioeuropejski”.

– Poprzez większą spójność Europy Środkowej chcemy zbudować większą jedność Europy jako całości – oświadczył Szczerski. Jak zauważył, inicjatywa Trójmorza z założenia ogranicza się do krajów członkowskich UE, aby nie stwarzać wrażenia, że może to być inicjatywa, która ma stworzyć „coś alternatywnego czy odrębnego”.

Szczerski powiedział, że wizyta w Chorwacji ma także charakter gospodarczy. – Nasze obroty handlowe przekroczyły w 2016 roku 3 miliardy złotych, mają one charakter dynamiczny i wzrostowy – podkreślił. Jak dodał, polskie firmy interesują się rynkiem chorwackim, nie tylko w obszarze turystyki, ale także produkcji i usług.

Prezydentowi Dudzie w trakcie jego wizyty będzie towarzyszyć grupa przedsiębiorców; prezydenci Polski i Chorwacji w środę wezmą udział w Forum Biznesowym.

We wtorek prezydent złoży wieniec pod pomnikiem ofiar wojen w Chorwacji. W środę planowane jest spotkanie prezydenta z Polonią.

PAP/JN