Tomasz Trela: Nie wykluczam wezwania przed komisję ds. Pegasusa sędziego Igora Tulei

Featured Video Play Icon

Tomasz Trela/RadioWNET

Jeżeli będzie potrzeba, by wezwać przed komisję ds. Pegasusa sędziego Igora Tuleyę i innych sędziów, to ja będę za tym optował – mówi w Poranku Radia Wnet poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela.

Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya w lutym br. w rozmowie z „Rzeczpospolitą” stwierdził, że to bardzo prawdopodobne, że wydał zgodę na użycie Pegasusa bez świadomości, jaki system będzie stosowany. W ostatnich tygodniach pojawiły się również informacje, że zgodę na użycie Pegasusa wydawali sędziowie Sądu Najwyższego, m.in. Michał Laskowski i Małgorzata Gierszon.

Sędziowie przed komisją

Poseł Tomasz Trela, zastępca przewodniczącego sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa pytany o zasadność wezwania przed komisję sędziów, mówi, że nie wyklucza takiej możliwości.

Jestem bardzo mocno zainteresowany, żeby całą sprawę wyjaśnić, zbadać i przygotować kompleksowy i dobry raport – deklaruje poseł. Jeżeli będzie potrzeba, żeby pana Igora Tuleyę, czy każdego innego sędziego wezwać, to ja będę za tym optował – dodaje.

Podkreślił, że nie wyklucza również wzywania przed komisje kolejnych osób z prokuratury, służb specjalnych i innych funkcjonariuszy publicznych, który mogliby poszerzyć wiedzę komisji.

Zaznaczył, że na razie komisja zajmuje się jednak wątkiem zakupu oprogramowania, a nie jego funkcjonowania. W tym kontekście skrytykował postawę świadka Mikołaja Pawlaka, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości i byłego rzecznika praw dziecka, który odmówił złożenia przysięgi przed komisją. Wcześniej TK wydał postanowienie o powstrzymania się od dokonywania jakichkolwiek czynności faktycznych lub prawnych do czasu wydania przez Trybunał Konstytucyjny ostatecznego orzeczenia w sprawie o sygn. akt U 4/24. Komisja nie respektuje orzeczenia TK.

Poseł Trela zapowiedział, że w wątku zakupu Pegasusa komisja wzywać będzie na świadka byłego Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę. Następnie badając stosowanie programu komisja wezwie m.in. byłego Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego, wiceministra MSWiA Macieja Wąsika i b. szefa CBA Ernesta Bejdę.

Wypowiedź Adama Bodnara

Pytany o zasadność działania komisji w wątku funkcjonowania Pegasusa, wobec wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, który stwierdził, że nieznane mu są przypadku użycia programu bez zgody sądu, Tomasz Trela mówi, że trzeba zbadać, czy były „wpięcia” nielegalne.

Nie chcę powiedzieć, że minister Bodnar się pomylił, ale ja bym tak nie powiedział na jego miejscu. Ale każdy bierze odpowiedzialność za swoje słowa – ocenił Trela.

Poseł uważa, że należy sprawdzić, „czy nie było tak, że któryś z ministrów, szefów CBA przyszedł do kanciapy, jak to powszechnie się mówi, gdzie był ten Pegasus zainstalowany, gdzie były serwery i nie dawał karteczki z numerem telefonu do sprawdzenia”.

Zastępcy przewodniczącego komisji ds. Pegasusa nie są znane przypadki użycia Pegasusa polegające na inwigilacji za pomocą kamerki internetowej w smartfonie. Zaznacza, że z zeznań jednego ze świadków przed komisją wynika, że narzędzie to miało jednak takie możliwości.

Zawiadomienia do prokuratury

Poseł zapowiada, że prace komisji z pewnością zakończą się wnioskami do prokuratury o ściganie. Nie mówi jednak na tym etapie prac, kogo takie zawiadomienie miałoby dotyczyć.

Mieliśmy do czynienia z procederem, który był jawnie ustalony w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zmieniono przepisy prawa, zasady Funduszu Sprawiedliwości tylko po to, by przekazać 25 mln na zakup Pegasusa – stwierdza.

Tomasz Trela o Ziobrze: szkodnik, który działa na szkodę państwa. Mam nadzieję, że w PiS-ie to dostrzegą

Zbigniew Ziobro / Fot. P. Tracz/ KPRM (Public Domain)

Tomasz Trela o sprawie sędziego Igora Tulei, o projekcie powołania komisji weryfikacyjnej: „to polityczne, wyborcze dzieło Jarosława Kaczyńskiego” i o sprzecznościach w obozie PiS ws. Patriotów.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Tomasz Trela interpretuje uchylenie decyzji w sprawie zawieszenia w obowiązkach sędziego Igora Tulei jako pęknięcie w obozie PiSu i porażkę prokuratory generalnej.

To poważny polityczny policzek dla ministra Ziobry. Został sam upokorzony przez swoje koleżanki i swoich kolegów.

Dodaje, że Tuleya powinien wrócić do pracy, gdyż nie ma podstaw do jego karania i wspomina o wniosku opozycji o wotum nieufności dla ministra Ziobry i jego szkodliwości nawet dla samego obozu PiS.

Mają w swoim obozie szkodnika, który działa na szkodę państwa.

Gość „Kuriera w samo południe” powątpiewa w rzetelność projektu powołania komisji do spraw polityki energetycznej i nazywa komisję weryfikacyjną wyborczym dziełem Jarosława Kaczyńskiego, które miałoby służyć głównie interesom PiSu. Stwierdza, że w tym kształcie, w jakim została przedstawiona, komisja byłaby jednostronnym narzędziem politycznym, które miałoby uchronić polityków partii rządzącej przed właściwą weryfikacją polityki prowadzonej w latach 2015-2022. Tomasz Trela dodaje, że osobiście będzie namawiał do bojkotu komisji, jednak będzie czekał na rozstrzygnięcia klubu.

„Ja w żadnej weryfikacyjne komisje Kaczyńskiego nie zamierzam wchodzić. Są prostsze instrumenty, można powołać komisję śledczą, która ma odpowiednie kompetencje by zbadać działania rządu rosyjskiego”

Polityk  mówi o pozytywnym stosunku lewicy do przekazania przez Niemcy systemów antyrakietowych Patriot z załogą. Powołując się na techniczną wiedzę ekspertów, stwierdza jednak, że nie ma formalnej możliwości, by systemy Patriot trafiły w najbliższym czasie na terytorium Ukrainy. Odpowiedni trening załogi systemów antyrakietowych trwa ok. 11 miesięcy. Uważa, że systemy Patriot powinny trafić, z obsługą niemiecką, na granicę po stronie polskiej. Chciałby, żeby w obliczu wojny, rząd mówił w tej sprawie jednym głosem, jednak dostrzega kolejne rozłamy i sprzeczne głosy w obozie PiS.

Mam wrażenie, że decyzje podejmuje nad-prezydent i nad-premier Jarosław Kaczyński.

Czytaj także:

Paweł Szrot: prezydent Duda nie chce całkowitej rezygnacji z rozmieszczenia niemieckich Patriotów w Polsce