Rzymkowski: b. szef MSW Jacek Cichocki przewija się w sprawie Amber Gold. Owocne konsultacje u prezydenta Dudy

Jedynym doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta Adamowicza w latach 2011-2016 był zastępca szefa Delegatury Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Gdańsku pułkownik Krzysztof Bolin (…) a on nic nie wiedział?

[related id=38053]Poseł Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski, przedstawiciel Sejmu w KRS i zastępca szefa komisji śledczej ds. Amber Gold uważa, że ostatnie zeznania świadków wniosły „bardzo dużo ciekawych elementów” do sprawy. Ocenił, że bardzo interesujące były poniedziałkowe zeznania świadka Ireneusza Dylczyka, „które przeczą jego zeznaniom pod przysięgą w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Lublinie”, w dodatku, jak się wyraził poseł, „w stopniu bardzo szerokim” – Dylczyk, zeznając przed komisją, złożył zeznania zaprzeczające wcześniejszym w ABW.

– Co ciekawe, w ABW Dylczyk podczas zeznań ujawniał wiele szczegółów, chociażby taki, że podczas słynnej rozmowy biznesmena gdańskiego Mariusa Olecha padło nazwisko Marcina P., a w zeznaniach przed komisją zaprzeczał, jakoby to nazwisko padło i dowiedział się wówczas o panu Marcinie P. i firmie Amber Gold – powiedział Rzymkowski. Jego zdaniem, zeznający we wtorek prezydent Adamowicz również był bardzo ciekawy, „powiedziałbym – ekspresyjno-agresywny w stosunku do członków komisji”.

– Ośmieszał się przez niektóre swoje wystąpienia. Przykładowo, kiedy zadałem mu pytanie, czy zna Michał Tuska, twierdził, że nie wie, co znaczy słowo „znać” – powiedział Rzymkowski, dla którego najistotniejszymi twierdzeniami prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza były te, w których zaprzeczał, jakoby miał kontakt ze służbami specjalnymi,

bo nie miał takich możliwości, jakie mają członkowie rządu i jest tylko samorządowcem, nie zna przedsiębiorców, nie wiedział, czym jest Amber Gold, spółka, którą prosił o finansowanie filmu o Lechu Wałęsie – „generalnie było to dosyć dziwne”.

– Jedynym doradcą do spraw bezpieczeństwa prezydenta Adamowicza od 2011 do ubiegłego roku był zastępca szefa delegatury bezpieczeństwa wewnętrznego w Gdańsku, pułkownik Krzysztof Bolin – powiedział Rzymkowski, który podczas przesłuchań pytał się Adamowicza o jego doradcę do spraw bezpieczeństwa, ale prezydent Gdańska wydawał się o nim nie pamiętać.

[related id=38232]Przypomniał, że jest to osoba bardzo barwna, od lat 80. znajomy prezydenta Adamowicza, z którym razem działali w Ruchu Młodej Polski. Bolin po 90. roku był dość ważnym funkcjonariuszem UOP-u, który w 1992 roku wysłał słynną notatkę do ówczesnego szefa UOP Piotra Naimskiego z informacją o tym, że znalazł w delegaturze gdańskiej UOP znikomą część teczki tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. W 2010 roku Bolin zakończył oficjalnie swoją służbę w ABW w stopniu pułkownika, pełniąc funkcję zastępcy szefa delegatury.

– Nie wierzę, żeby tak wysoki funkcjonariusz ABW nie miał świadomości, czym jest firma Amber Gold, i że jest to podmiot będący w polu zainteresowania służb, jak i też – kim jest pan Marcin P. To jest po prostu niemożliwe, żeby osoba zajmująca się bezpieczeństwem i doradzaniem prezydentowi Adamowiczowi nie wiedział nic o firmie Amber Gold – powiedział Rzymkowski.

Wczorajsze posiedzenie komisji ds. Amber Gold jednak najbardziej go zaskoczyło, bowiem w toku prac okazało się, że funkcjonariusze ABW dopuścili się fałszowania stenogramów z podsłuchów, w tym m.in. rozmów wczoraj zeznającego Emila Marata z Marcinem P.

– Mieliśmy tak drastyczne rozbieżności w tych stenogramach, a do tego dochodzi jeszcze kwestia nadawania wysokich klauzul tym podsłuchom – powiedział Rzymkowski, według którego owe podsłuchy to standardowe procedury operacyjne w tego typu sprawach – nadanie dwóch różnych klauzul stenogramom z tej samej rozmowy i do tego drastyczna rozbieżność nie tylko w przypisywaniu słów poszczególnym osobom, ale nawet w nomenklaturze zwrotów grzecznościowych. W jednym jest „witam” w drugim „dzień dobry”. No… jest dosyć duża rozbieżność i mam wrażenie, że doszło tutaj do fałszerstwa i celowego zaciemniania sprawy.

– W rozmowach tych panowie powoływali się między innymi na znajomość  z ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych Jackiem Cichockim  – ujawnił Rzymkowski.

Rzymkowski o konsultacjach w sprawie sądownictwa u prezydenta Andrzeja Dudy

[related id=38307]- Założenia prezydenta są bardzo ciekawe. Zauważyłem elementy rzeczywiście reformujące wymiar sprawiedliwości, to jest novum w stosunku do tego, było poprzednio przedłożone przez Ministerstwo Sprawiedliwości – powiedział Tomasz Rzymkowski, pytany o wczorajsze konsultacje u prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustaw reformujących polski wymiar sprawiedliwości. Jego zdaniem realne problemy polskiego sądownictwa, wskazywane już wcześniej przez Kukiz’15, prezydent i jego współpracownicy „już zauważyli i ta ponadgodzinna rozmowa z przedstawicielami klubu Kukiz’15 była bardzo merytoryczna, o konkretnych problemach i konkretnych rozwiązaniach”.

– Bardzo nas ucieszyła zmiana dotycząca wyboru sędziów KRS na kwalifikowaną większością 3/5 głosów przez Sejm, ale równie udział czynnika społecznego  w postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziów – to były nasze dwa kluczowe postulaty – powiedział Rzymkowski, który uważa, że właśnie te dwa rozwiązania prawne przyczyniają się do wdrożenia realnej reformy w sądownictwie. – Przy czym główną bolączką w polskim sądownictwie jest przerośnięta kognicja (pogląd ten podziela również prezydent), to jest zbyt szeroka właściwość sądów do orzekania różnych spraw.

Rzymkowski stwierdził, że prezydent bardzo przychylnie spogląda na postulat wprowadzenia do polskiego systemu prawnego sędziów pokoju, nad którym pracuje Kukiz’15. Zdradził nam, że niebawem jego klub parlamentarny złoży w tej sprawie projekt ustawy. – Aby te najdrobniejsze sprawy nie zalewały polskich sądów, tylko były rozstrzygane przez sędziów pokoju wybieranych w wyborach bezpośrednich na kadencję cztero- czy pięcioletnią – powiedział Rzymkowski.

Poseł uważa, że zreformowanie polskiego sądownictwa to tylko kwestia czasu, bowiem wola obywateli jest oczywista, bo ponad 80 procent polskiego społeczeństwa chce wprowadzenia zmian w wymiarze sprawiedliwości.

– Znacząca cześć środowiska sędziowskiego również dostrzega potrzebę reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości – powiedział. Jego zdaniem jedyne rozterki, jakie temu towarzyszą, to to, jakie zmiany wprowadzić i w jaki sposób. Skrytykował ustawy zawetowane przez prezydenta, a za największe kuriozum „niespotykane na świecie” uważa pomysł ustanowienia prokuratora generalnego zwierzchnikiem sądów w Polsce. Wskazał, że niedopuszczalne w tamtej koncepcji było to, że uczestnik postępowania przed sądem – jakim nawet prokurator generalny – był zwierzchnikiem sędziego. Przypomniał, że sędzia orzekając winien cieszyć się niezawisłością, a jednostka organizacyjna, jaką jest sąd, niezależnością.


W dniu wczorajszym media obiegła wiadomość, że lider Kukiz’15 Paweł Kukiz trafił do szpitala. Rzymkowski zapewnił, że ma stały kontakt z Pawłem Kukizem, a ten ma się coraz lepiej.

Zresztą już wczoraj wieczorem Paweł Kukiz napisał na Facebooku :

Wszystkich tych, którzy w komentarzach pod artykułami z informacją o moim pobycie w szpitalu życzą mi jak najgorzej, spodziewają się rychłego zgonu, dignozują ćpanie, przepicie itp. sprawy, muszę zmartwić…. Będę żył, czuję się coraz lepiej, bronchoskopia nie wykazała nowotworu, a Pani Doktor pochwaliła, że przeszedłem te badania bardzo dzielnie  🙂
Ponieważ Obywatel powinien znać stan zdrowia posła, to informuję o zmianach miażdżycowych i zaburzenia czynności wentylacyjnej. Ale to już rezultat PESEL, papierochów i „energetyków”. I do wyleczenia.
Aby dać pożywkę trollom, informuję również, że przebywam w szpitalu MSWiA. Można więc rozwijać wątki „Służb”, WSI i powiązań z obcym wywiadem, który spreparował moją chorobę, by „pod przykryciem” wrzucić mnie do resortowego szpitala, abym wydobył od lekarzy tajemnice o stanie zdrowia najwyższych urzędników państwowych i przekazał je Moskwie w zamian za koryto w następnej kadencji 🙂

 

MoRo

 

 

 

 

 

 

 

 

Tomasz Rzymkowski: Kontrola nad sądownictwem powinna być jedynie w rękach obywateli, a nie polityków

Dzień 29. z 80 / Poranek WNET / Terespol – O tym, czy proponowane przez rząd zmiany odpowiadają potrzebom społecznym, Tomasz Wybranowski rozmawiał z posłem z klubu Kukiz’15.

 

-Potrzebne jest więcej spokoju i pokory. Rozwiązania zaproponowane przez ministerstwo sprawiedliwości nie odpowiadały potrzebom społecznym – były „bardzo słabe” i mogły wprowadzić „więcej chaosu w wymiarze sprawiedliwości niż pozytywnych skutków” – powiedział poseł pytany jak ocenia historię reformy sądownictwa i czy wieszczy rozłam w obozie „dobrej zmiany”. Dopytywany czego w takim razie zabrakło stwierdził: „w tej reformie zabrakło reformy”.

Zdaniem posła Kukiz’15 obecnie trzy kwestie są szczególnie palące w wymiarze sprawiedliwości: przewlekłość postępowania, brak udziału obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości i brak odpowiedzialności sędziów przed obywatelami.  Jego zdaniem tego ustawy przygotowane przez PiS nie dotyczyły.

Kukiz’15 proponuje przede wszystkim wprowadzenie sądów pokoju. Dzięki temu sędziowie zawodowi zajęliby się najważniejszymi sprawami, co ograniczyłoby lub zlikwidowało przewlekłość. Do sędziów pokoju trafiałby sprawy mniej istotne – drobne sprawy cywilne czy wykroczenia. Sędziowie pokoju powinni pochodzić z wyboru w poszczególnych powiatach.

Tomasz Rzymkowski twierdzi, że w tej chwili Prawu i Sprawiedliwości potrzebny jest spokój i pogodzenie się z zaistniałą sytuacją. Trzeba docenić to, co zrobił prezydent, bo była to bardzo trudna decyzja. Reforma nie przyniosłaby pozytywnych skutków dla obywateli, a jedynie dałaby jeszcze większą władzę ministrowi sprawiedliwości.

Gość Poranka, który jest wiceprzewodniczącym sejmowej komisji do spraw Amber Gold, podał przykład rzetelnego i niezawisłego sędziego, który rozpatrywał zażalenie na umorzenie przez prokuraturę postępowania karnego właśnie w sprawie Amber Gold. Wskazał on prokuraturze bardzo dokładnie, jakie czynności należy wykonać, żeby należycie ustalić stan faktyczny. Dzięki temu prokuratura musiała prowadzić śledztwo, pomimo początkowego umorzenia go. [related id=”32013″]

Niestety mamy też i złe przykłady. Takim jest „sędzia na telefon” z Trójmiasta, który był skłonny ulegać życzeniom płynącym z kancelarii premiera. Gość Poranka jest zdania, że reforma sądownictwa dokonywana przez PiS instytucjonalizuje tego rodzaju wpływy władzy wykonawczej na sądy. Minister sprawiedliwości, mając – na podstawie uchwalonej nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, której prezydent nie zdecydował się zawetować –  wpływ na obsadę stanowisk prezesów sądów, będzie mógł na nich oddziaływać.

– Jedyna kontrola i nadzór nad sądownictwem powinna być w rękach obywateli, a nie polityków. Politycy nawet o najbardziej szlachetnych pobudkach będą chcieli to wykorzystać do własnych partykularnych celów. Niestety zostało to zinstytucjonalizowane – tak poseł podsumował kierunek reform sądownictwa dokonywanych przez PiS.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Tomaszem Rzymkowskim w części drugiej Poranka WNET z Terespola.

JS

 

Czy służby specjalne rozciągnęły parasol ochronny nad Amber Gold? Czy miało z tym związek zatrudnienie Michała Tuska?

Poranek WNET / 29 czerwca – Marcin P. zeznawał przed sejmową komisja śledczą ds. afery Amber Gold. Przebieg przesłuchania zrelacjonował Radiu WNET Tomasz Rzymkowski, członek tej komisji.

Radio WNET nadaje dziś z Szamotuł, ale nie przestaje interesować się sprawami całej Polski. Dlatego Krzysztof Skowroński rozmawiał z posłem Tomaszem Rzymkowskim z Kukiz’15 o przesłuchaniu Marcina P. które odbyło się wczoraj.

[related id=”23600″ side=”left”]Poseł powiedział, że Marcin P., pomimo tego, że przebywa w areszcie od pięciu lat, świetnie przygotował się do – jak to określił – występu. Jego wypowiedzi można podzielić na trzy kategorie. Pierwsza to te, w których odmawia odpowiedzi na zadawane przez komisję pytania. Są to raczej tematy błahe z punktu widzenia prac komisji, np. o ilość złota, którą miała spółka Amber Gold oraz rzekome zagrożenie jego życia. Druga kategoria to odpowiedzi na pytania komisji. Trzecia to wypowiedzi na na tematy poruszone przez niego z własnej inicjatywy, to jest głównie na temat rządu PO, Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Tomasz Rzymkowski jest zdania, że to wyraz prywatnej zemsty Marcina P. na Platformie Obywatelskiej, do której ma żal, że został aresztowany.

Ciekawe informacje, które pojawiły się w zeznaniach Marcina P., to ta, że Donald Tusk wiedział, że jego syn interesuje się pracą w Amber Gold, a także ta, że pracownicy tej spółki mieli dawać łapówki gdańskim urzędnikom.

Najistotniejsze wydaje się to, że nad działalnością Amber Gold rozciągnięty był parasol ochronny różnych służb. Według Tomasza Rzymkowskiego nie wynikał on z tego, że w Amber Gold pracował syn premiera, gdyż pojawił się on już pod koniec działalności spółki. [related id=26868]Tymczasem służby już od samego początku nie reagowały prawidłowo. Przykładowo – gdy ABW zaczęła interesować się Amber Gold – Marcin P. dowiedział się o tym od jednego ze swoich kontrahentów, do którego przyszli inspektorzy Agencji. Wygląda to tak, jakby ABW – wiedząc, że informacja o ich działaniach dotrze do Marcina P. – w ten sposób chcieli go ostrzec.

Przesłuchanie Marcina P. nie jest ostatnim przed wakacyjną przerwą Sejmu.

Rozmowy z posłem można posłuchać w drugiej części Poranka WNET z Szamotuł.

JS

Tomasz Rzymkowski: Ewa Kopacz i Donald Tusk powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za katastrofę smoleńską

Poseł klubu Kukiz’15 zrecenzował projekt reformy wymiaru sprawiedliwości autorstwa PiS, wskazując, że proponowane zmiany w KRS są niekonstytucyjne, a cała reforma polega tylko na wymianie kadr.

Na zbliżającym się posiedzeniu Sejmu posłowie będą głosować nad przyjęciem ustawy, reformującej zasady wyboru członków do Krajowej Rady Sądownictwa, która budzi zdecydowany sprzeciw ugrupowań opozycyjnych.

W „Popołudniu Wnet” o zgodność proponowanych zmian z konstytucją zapytaliśmy Tomasza Rzymkowskiego z Kukiz’15.

– Ustawa o KRS w sposób ordynarny łamie konstytucję, a do tego nie odpowiada potrzebom wymiaru sprawiedliwości. To jest zmiana wyłącznie kadrowa w jednym z organów konstytucyjnych państwa, który ma marginalny wpływ na sprawność działania sądów.

Zdaniem posła Klubu Kukiz’15, skrócenie kadencji sędziów członków rady jest złamaniem konstytucji, która wprost mówi o czteroletniej kadencji sędziów w KRS, oraz psuciem prawa.

[related id=22327]

Tomasz Rzymkowski uważa, że reforma KRS zwiększy wpływy rządu w całej administracji: – Do tego dominium większości parlamentarnej, prócz sędziów Trybunału Konstytucyjnego, oprócz spółek skarbu państwa, teraz dojdą sędziowie Krajowej Rady Sądownictwa. (…) Przy okazji tej „reformy” widzę bardzo złe mechanizmy, które mogą być później wykorzystane przez złych ludzi.

– To, co proponuje PiS, to nie jest żadna reforma wymiaru sądownictwa. Reforma wymiaru sprawiedliwości wymaga po pierwsze ograniczenie kognicji sądów, tak żeby do sądów nie wpływało 15 milionów spraw rocznie. Potrzebne jest wprowadzenie sędziów pokoju oraz powrót do ławy przysięgłych – powiedział.

[related id=20969 side=left]

Polityk klubu Kukiz’15 jednoznacznie stwierdził też, że nie widzi przeszkód, aby po następnych wyborach w Sejmie powstała koalicja PiS-u z jego formacją: – Jakbym miał decydować, to po następnych wyborach widziałbym koalicję PiS-Kukiz’15 (…), ale to zależy również od tego, co zaproponuje PiS, czy będzie chciał współpracy, czy też będzie traktował Kukiz’15 jako przystawkę.

Zdaniem Tomasza Rzymkowskiego, elementy reformy sądów zapisane w ustawach o KRS, o ustroju sądów powszechnych oraz o w zapowiadanej ustawie o Sądzie Najwyższym nie są jakościową zmianą i doprowadzą tylko do zmian kadrowych w sądach: – Domagamy się gruntownej reformy systemu sądownictwa.

Prawu i Sprawiedliwości wydaje się, że jeśli wymienimy ludzi w tym zgniłym systemie, to nastąpi gruntowna reforma i wszystko odmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To nie jest prawda. Jeśli nie dokonamy gruntownej reformy, tak aby doprowadzić do realnej kontroli społecznej nad wymiarem sprawiedliwości, to nic się nie zmieni.

Gość „Popołudnia Wnet” negatywnie odniósł się do propozycji losowego przydzielania spraw poszczególnym sędziom: – Mechanizm losowania spraw to nie jest do końca pragmatyczny z punktu widzenia działania wymiaru sprawiedliwości. W Niemczech nie ma mechanizmu losowania, są wyspecjalizowani sędziowie. Jeżeli sędzia zajmuje się wypadkami drogowymi, to już nie daje mu się do rozpatrywania spraw np. kryminalnych.

Zdaniem polityka, to co się stało po katastrofie smoleńskiej w kwestii godnego pochowania zmarłych, powinno stać się przedmiotem zainteresowania wymiaru sprawiedliwości:

– Cały szereg polityków Platformy, przede wszystkim tych, którzy sprawowali kierownicze role w państwie, czyli byli członkami Rady Ministrów, powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej i politycznej. Skala zła, która dotknęła bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej, jest po prostu nie do oszacowania. Opinia publiczna została oszukana przez rządzących, którzy wmawiali nam, że nie można otwierać trumien po przetransportowaniu ciał do Polski.

Poseł odniósł się również do wyroku Sądu Najwyższego, który uznał ułaskawienie Mariusza Kamińskiego za niezgodne z prawem:

– Jestem zdziwiony wyrokiem Sądu Najwyższego. Nie wiem, czy to nie jest efekt otwartej wojny miedzy PiS-u a światem sądownictwa. Sąd Najwyższy wypowiedział się zbyt ostro.

ŁAJ

Tomasz Rzymkowski: Waldemar Pawlak trochę kręcił, próbował wrzucać zupełnie inne wątki, zasłaniał się niepamięcią

– Jarosław Mąka, podwładny Waldemara Pawlaka, miał o wiele większą wiedzę niż on – powiedział w Poranku Wnet poseł Tomasz Rzymkowski, zaznaczając, że jego informacje mogą być kluczowe dla śledztwa.

W dniu wczorajszym przed komisją śledczą ws. Amber Gold odbyło się przesłuchanie Waldemara Pawlaka: – Trochę kręcił, próbował wrzucać zupełnie inne wątki, zasłaniał się niepamięcią – relacjonował Tomasz Rzymkowski.

Prawdopodobnie skończy się konfrontacją z panem Jarosławem Mąką, czyli dla Waldemara Pawlaka chyba skończy się konfrontacją z jego podwładnym, ponieważ jego podwładny miał o wiele większą wiedzę niż Waldemar Pawlak – kontynuował członek Kukiz’15.

Poseł zaznaczył, że Jarosław Mąka wczoraj powiedział rzecz nową i być może kluczową dla komisji: – Powiedział, że już w styczniu 2010 roku poinformował oficera ABW o swoich wątpliwościach co do funkcjonowania firmy Amber Gold. Ten oficer poinformował, że złoży raport wysokim czynnikom w jego firmie.

Takiego raportu nie ma w dokumentacji dostępnej członkom komisji śledczej, a ta informacja zaprzecza też wypowiedziom dotychczasowych świadków, jakoby ABW dowiedziała się o sprawie w maju 2012 roku – na dwa miesiące przed upadkiem firmy Amber Gold.

 

WJB