– Jestem przekonany, że istnieją naciski rządu USA i prawdopodobnie Izraela na rząd polski. To są bardzo mocne naciski i prawdopodobnie polski rząd jest szantażowany – mówi Stanisław Tyszka.
Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu, opowiada o wniesionym we wtorek przez posła Tomasza Rzymkowskiego projekcie ustawy o ochronie własności Rzeczypospolitej przed roszczeniami do mienia bezdziedzicznego. Dokument ten jest reakcją na amerykańską ustawę 447, która nakłada na 46 państw, w tym na Polskę, obowiązek restytucji mienia żydowskiego. Projekt zakłada wprowadzenie zakazu wypłaty wspomnianych odszkodowań, ochronę prawną wobec osób, wobec których wystosowano by tego rodzaju roszczenia oraz sankcje karne dla polityków łamiących postanowienia ustawy. Kolejnym powodem, dla którego Kukiz’15 zdecydował się na uchwalenie tego aktu prawnego, są zarzuty ugrupowania, że rząd Prawa i Sprawiedliwości jest zbyt uległy wobec Izraela i Stanów Zjednoczonych.
„Ja jestem przekonany, że są naciski rządu USA i prawdopodobnie Izraela na rząd polski. To są bardzo mocne naciski i prawdopodobnie polski rząd jest szantażowany. I prawdopodobnie ulega temu szantażowi”.
Wicemarszałek Sejmu przypomina, że w przeszłości Polska wypłaciła już duże odszkodowania międzynarodowym organizacjom żydowskim.
„Ja bym przy okazji przypomniał o takiej sprawie, o której mało kto wie. Mianowicie na gruncie ustawy o relacjach między Państwem Polskim a gminami wyznaniowymi żydowskimi z ’97 roku przekazano już olbrzymie mienie i odszkodowania, tj. około 80 milionów złotych odszkodowań organizacjom żydowskim”.
Tyszka mówi ponadto o działaniach Kukiz’15 związanych z majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem posła Kukiz’15 nie ma obecnie potrzeby ponownego przesłuchania byłego premiera Donalda Tuska. Raport końcowy z podpisami większość członków komisji, będzie przygotowany na koniec marca.
Gościem Popołudnia Wnet jest Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz’15 zasiadający w komisji śledczej ds. Amber Gold, który podkreślił, że na pewno przed komisją śledczą stawi się jeszcze jeden świadek, którym będzie były prominentny polityk PSL. Wezwanie ma związek z materiałem wyemitowanym na antenie telewizji polskiej, gdzie anonimowy informator wskazywał, że Donald Tusk namawiał go do rozwoju linii lotniczych OLT Express.
Jak podkreśla w rozmowie z Radiem Wnet Tomasz Rzymkowski jest możliwości współpracy między ruchem Kukiz’15 a nową formacją powstającą wokół środowiska prof. Roberta Gwiazdowskiego, który w poniedziałek zapowiedział budowę nowego ugrupowania politycznego.
Zdaniem posła Kukiz’15 dojdzie jeszcze do dodatkowego posiedzenia Sejmu w tym tygodniu, które najprawdopodobniej odbędzie się w piątek.
Zdaniem posła Kukiz’15 nie ma wątpliwości, że śmierć radnego z Głogowa nie była samobójstwem, ale demonstracyjnym mordem politycznym. Dziwi również zachowanie policji i straży pożarnej.
Tematem rozmowy z Tomaszem Rzymkowskim były ostatnie przesłuchania przed komisją śledczą ds. wyjaśnienia afery Amber Gold, przed którą stanął były szef Biura Obrony Rządu generał Marian Janicki: Nikt już nie ma wątpliwości, jak niekompetentny był generał Janicki jako szefem BOR-u, który nie objął ochroną jedynego syna urzędującego wtedy premiera Donalda Tuska. Nawet wówczas, kiedy po zabójstwie Marka Rosiaka rodziny byłych premierów miały ochronę. (…) Generał Janicki próbował spauperyzować BOR w grupę osiołków stojących na bramkach, skupionych na ochronie fizycznej, a odrzucając zadania z zakresu miękkiej ochrony kontrwywiadowczej.
Widać, że komuś bardzo zależało na tym, żeby państwo polskie nie interesowało się, czym zajmuje się Michał Tusk – podkreślił Tomasz Rzymkowski.
Gość Poranka Wnet odniósł się również do ostatnich zmian w składzie komisji Amber Gold: Ceniłem posła Piętę i jego zaangażowanie, może mniej w czasie przesłuchań, ale był jednym z bardziej pracowitych członków komisji śledczej.
Skala afery GetBack jest większa niż afery Amber Gold. W związku z tym na pewno zostaną wyciągnięte konsekwencje – zaznaczył Tomasz Rzymkowski.
Tematem rozmowy było również zamordowanie radnego Głogowa Pawła Chruszcza: Jestem przekonany, że to nie było samobójstwo; to było po prostu zabójstwo. To był człowiek niezwykle aktywny, rodzinny, zaangażowany. To było ordynarne zabójstwo człowieka. Wiele przesłanek mówi o tym, że jako człowiek bardzo uczciwy i dociekliwy, starał się naprawiać państwo polskie i firmę, z którą był związany, czyli KGHM. Wykluczam wątek przedszkola czy sprawy skażenia powietrza arsenem w Głogowie.
Tomasz Rzymkowski o nowych faktach ws. afery Amber Gold, oraz o coraz bardziej politycznym charakterze protestów rodziców dzieci niepełnosprawnych w Sejmie.
Deputowany uważa, że jest to bardzo niewygodna dla Prawa i Sprawiedliwości sprawa, gdyż trudno znaleźć pieniądze dla tej grupy społecznej, która przez lata była przez rządy zaniedbywana.Gość Radia Wnet zanegował również opinie, iż podatek solidarnościowy (danina dla zarabiających co najmniej milion złotych rocznie w wysokości 4 procent od zarobków, która ma zostać przeznaczona na potrzeby osób niepełnosprawnych) jest uczciwy. Ponadto Rzymkowski przedstawiał nowe fakty ws. afery Amber Gold. Dziś przez komisję śledczą przesłuchiwany był były szef ABW Krzysztof Bondarych.
Zdaniem posła Kukiz’15 naciski Fransa Timmermansa na ograniczenia stosowania skargi nadzwyczajnej były podyktowane troską o stan interesów międzynarodowych koncernów na Wisłą.
We wtorek Sejmowa komisja sprawiedliwości procedowała nad kolejną ustawą łagodzącą reformę wymiaru sprawiedliwości, idąc za wskazaniami Komisji Europejskiej. Tym razem znacząco ograniczono zakres stosowania instytucji skargi nadzwyczajnej.
Nowe propozycje Prawa i Sprawiedliwości ocenia w Poranku Wnet Tomasz Rzymkowski: Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, to tylko element ograniczenia liczby podmiotów uprawnionych do skierowania skargi nadzwyczajnej do odpowiedniej izby Sądu Najwyższego, ale również ograniczenie czasowe, jeśli chodzi o orzeczenia, które już zapadły z 20 do 5 lat. To wprowadza bardzo wyśrubowane sito naruszenia norm, które pozwalają na złożenie skargi kasacyjnej.
Nowelizacja to jest taka aborcja eugeniczna instytucji, która jeszcze na dobre nie powstała, a ludzie na nią bardzo liczyli. Niestety Komisja Europejska zmusza większość parlamentarna i rząd, aby zdecydował się na stabilność orzecznictwa, kosztem sprawiedliwości wyroków – podkreślił w Poranku Wnet Tomasz Rzymkowski.
Gość Poranka Wnet podkreślił, że mniej niebezpieczne jest ograniczenie podmiotów, które będą mogły wnosić skargę nadzwyczajną, niż ograniczenie czasowe spraw mogących trafić do Sądu Najwyższego: Za pośrednictwem Skargi Nadzwyczajnej podważone mogły być profity płynące z wyroku sądu na przykład w sprawach gospodarczych w sprawach dotyczących nieruchomości Mogą zostać podważone, mimo że zapadł 10 czy 15 lat temu. W tej chwili będzie to absolutnie niemożliwe ponieważ ograniczamy możliwości wzruszania wyroków, tylko do tych, które zapadł w ciągu ostatnich minionych pięciu.
Zdaniem posła Kukiz’15 prawdziwą przyczyną nacisku ze strony KE ws. skargi nadzwyczajnej, jest chęć zachowania pozycji na polskim rynku międzynarodowych korporacji: Monopole poszczególnych wielkich koncernów światowych, czy przyjmowanie całych działów polskiej gospodarki w ramach prywatyzacji, w ramach różnego rodzaju wyroków, mogłyby dzisiaj zostać osądzone przez sądy, chociażby z racji na upływ czasu w zupełnie inny sposób.
Po zmianach ze skargi nadzwyczajnej została się tylko fasada – podkreślił Tomasz Rzymkowski, dodając jednocześnie, że: Skarga nadzwyczajna była realnym instrumentem przywracania sprawiedliwości w Polsce i naruszenia interesów podmiotów zagranicznych. Komisja Europejska nie interweniowała, aby wyroki korzystne dla obywateli polskich utrzymały swoją moc wiążącą tylko, aby wyroki dające profity podmiotom zagranicznym w dalszym ciągu dawał im stabilność obrotu gospodarczego.
Zdaniem posła Kukiz’15 negatywna opinia Komisji Europejskiej wobec instytucji skargi nadzwyczajnej może być podyktowana interesami zagranicznych korporacji, które boja się o swoje status quo w Polsce.
W poniedziałek na konferencji prasowej wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans podkreślił, że jedną z głównych przeszkód na drodze do zawarcia kompromisu z polskim rządem, jest kwestia skargi nadzwyczajnej: W rekomendacjach, które wydaliśmy w sprawie praworządności w Polsce, bardzo krytycznie odnieśliśmy się do skargi nadzwyczajnej. Podtrzymuję stanowisko, które zostało jasno przedstawione w rekomendacjach — powiedział na konferencji prasowej Timmermans.
Zdaniem posła Tomasz Rzymkowskiego sprzeciw stawiany przez wiceprzewodniczącego Timmermansa wynika z niezrozumienia szczegółowych zasad działania skargi nadzwyczajnej: Obawy Komisji Europejskiej może budzić konstrukcja ogólna skargi nadzwyczajnej, bez wnikania w szczegóły tych zmian, gdzie wszystkie prawomocne wyroki sądów w Polsce w minionych 20 lat mogą zostać podważone. Jednak grubość „sita” weryfikacyjnego powoduje, że tylko sprawy najbardziej rażące będą podejmowane przez rzecznika praw obywatelskich czy przez prokuratora generalnego. W sprawach błahych czy też o niewielkim znaczeniu społecznym, nie będzie aprobaty ze strony instytucji państwa, aby je wzruszać – powiedział poseł Kukiz’15, podkreślając, że jest zwolennikiem przyjętego rozwiązania.
Wyobrażam sobie taką sytuację, że Komisja Europejska broni podmiotów, które w wyniku wprowadzenia skargi nadzwyczajnej mogą obawiać się o status quo swojego posiadania. Rzeczywiście takie argumenty mogą uzasadniać działania Komisji Europejskiej – podkreślił w rozmowie z Radiem Wnet Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz’15.
W poniedziałek Krzysztof Szczerski szef gabinetu prezydenta w rozmowie RMF FM, podkreślił, że nie ma mowy o rezygnacji ze skargi nadzwyczajnej w ustawie o Sądzie Najwyższym, bo była to jedna z obietnic wyborczych prezydenta Andrzeja Dudy. Wyraził jednak gotowość do dyskusji na temat warunków dotyczących jej składania, wskazując, że przepisy mogą zostać „doprecyzowane”.
Skargę nadzwyczajną na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat może – zgodnie z ustawą – wnieść Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz, w zakresie swojej właściwości, Prezes Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej, Rzecznik Praw Dziecka, Rzecznik Praw Pacjenta, Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, Rzecznik Finansowy i Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Lobby reprywatyzacyjne, albo osoby, które wzbogaciły się na prywatyzacji też na masowym uwłaszczeniu się na majątku państwowym, co często było związane z wieloletnimi procesami. Ten spokój, który panował przed też blisko 20 lat teraz może zostać diametralnie zachwiany – powiedział Tomasz Rzymkowski.
O pracy, która czeka „nieszczęśników”, którzy zastąpią posłów odchodzących z komisji ds. Amber Gold, oraz o tym, do czego może doprowadzić obowiązująca ustawa hazardowa, mówił gość Poranka WNET.
[related id=7733]U Witolda Gadowskiego gościł poseł Kukiz’15, członek komisji śledczej ds. afery Amber Gold, Tomasz Rzymkowski. Skomentował odejście z komisji jej dwóch członków, Marka Suskiego oraz Joanny Kopcińskiej, którzy zostali ministrami w kancelarii nowego premiera. Teraz PiS na ich miejsce musi wskazać dwóch, jak ich określił poseł, nieszczęśników. Jego zdaniem, owi nieszczęśnicy nie będą fizycznie w stanie zapoznać się z materiałem już zgromadzonym przez komisję przez półtora roku jej działalności.
Poseł Tomasz Rzymkowski oprócz afery Amber Gold interesuje się też tematem ustawy hazardowej. Wcześniej w klubie Kukiz’15 zajmował się tym Bartosz Jóźwiak i Rafał Wójcikowski. Po niewyjaśnionej śmierci Rafała Wójcikowskiego jego rolę przejął Tomasz Rzymowski.
W dzisiejszej audycji skrytykował przepisy, wprowadzonej przez PiS, ustawy hazardowej, która ustanowiła monopol państwowej firmy Totalizator Sportowy na organizowanie gier hazardowych. Jego zdaniem działalność ta może okazać się nierentowna, a sam Totalizator Sportowy nie sprostać zadaniom nałożonym na niego przez ustawę. Jak na razie zakresie „jednorękich bandytów” działalności pomimo zapowiedzi nie udało mu się uruchomić. Tomasz Rzymkowski twierdzi, że nawet nie została dokonana rzetelna analiza finansowa tego przedsięwzięcia. A w międzyczasie w Totalizatorze Sportowym trwa „karuzela kadrowa”.
Poseł spodziewa się, że w przyszłości Totalizator Sportowy skoro nie będzie w stanie poradzić sobie z organizacją gier hazardowych, to poprosi parlament o zmianę przepisów, aby mógł zlecać to podmiotom prywatnym. W związku z tym, że rynek hazardowy został „wyczyszczony” – do niedawna funkcjonujące na nim firmy w efekcie nowej ustawy hazardowej musiały zakończyć działalność – taki podmiot, któremu Totalizator zleci organizację gier na automatach, zyska pozycję monopolisty.
Gośćmi Radia byli również prof. Józefa Hrynkiewicz, posłanka PiS, Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz’15 oraz Magdalena Merta, Ludwik Dorn, dr Michał Lubina i Piotr Witt. Zapraszamy na 87,8 FM.
Gośćmi Poranka Wnet byli:
Paweł Mucha – zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP;
prof. Józefa Hrynkiewicz – socjolog, poseł PiS;
prof. Witold Modzelewski – prawnik, Uniwersytet Warszawski;
Tomasz Rzymkowski – poseł Kukiz’15;
Ludwik Dorn – były marszałek Sejmu;
Magdalena Merta – pracownik IPN, wdowa po śp. Tomaszu Mercie;
dr Michał Lubina – politolog, Uniwersytet Jagielloński;
Agata Rzędowska – dziennikarka publikująca na portalu BiznesAlert;
Krzysztof Losz – dziennikarz „Naszego Dziennika”;
Piotr Witt – korespondent Radia Wnet.
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Wydawca: Antoni Opaliński
Realizator: Andrzej Gumbrycht
Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski
Część pierwsza:
Krzysztof Losz
Dr Michał Lubinao polepszaniu się stosunków pomiędzy Filipinami a Stanami Zjednoczonymi. Za prezydentury Baracka Obamy krytykowany przez niego za brutalne metody w walce z narkotykami prezydent Filipin Rodrigo Duterte zaczął nawiązywać bliższe relacje z Chinami i Rosją. Prezydent Donald Trump zmienił podejście USA. Dzięki temu podczas szczytu Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej, którego jednym z uczestników był Donald Trump, doszło do ponownego zbliżenie USA i Filipin.
Krzysztof Loszo wspólnym wtorkowym wystąpieniu premier Beaty Szydło oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z okazji drugiej rocznicy objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Dziennikarz odniósł się także do wciąż enigmatycznych zapowiedzi rekonstrukcji rządu. Jego zdaniem Prezes Rady Ministrów po wczorajszej konferencji może nie obawiać się utraty stanowiska. Krzysztof Losz podjął również temat wolnych niedziel dla pracowników handlu: „Należałoby powrócić do koncepcji zakazu handlu w prawie każdą, pominąwszy przedświąteczne, niedziele. Nie można w sprawie tej ustawy stosować półśrodków”.
Część druga:
[related id=44983 side=left]Prof. Witold Modzelewskistwierdził, że Polska za rządów Prawa i Sprawiedliwości może cieszyć się wielkim sukcesem gospodarczym. „Opieranie się na konsumpcji wewnętrznej jest dobrym pomysłem rządu”. Niektórzy zarzucają ekipie Beaty Szydło, że reformy gospodarcze są przeprowadzane za wolno. Profesor Modzelewski zaznaczył, że szybsze wprowadzanie zmian polepszających ekonomię państwa byłoby dla PiS trudne ze względu na to, iż Polska od 1989 roku prowadziła niezbyt dobrą politykę gospodarczą. Profesor ocenia, że udało się z wymiernymi skutkami rozpocząć wychodzenie z zapaści finansów publicznych. To, co odziedziczyliśmy po poprzednich rządach, to destrukcja systemu dochodów budżetowych. Efekty zatrzymania procesu tej destrukcji osiągnęliśmy dopiero w tym roku. A wszystkie najważniejsze projekty ustaw podatkowych były już gotowe przed wyborami.
Wbrew twierdzeniom Mateusza Morawieckiego wprowadzenie jednolitego pliku kontrolnego – według prof. Modzelewskiego – nie zapobiegnie oszustwom podatkowym. W zapisach w JPK nie da się bowiem odróżnić faktury prawdziwej od sfałszowanej. Poza tym zapisy te nie mogą używane jako dowód w postępowaniu podatkowym. Jego zdaniem na wdrażaniu jednolitego pliku kontrolnego zarabia biznes informatyczny. Wprowadzono swoistą religię – cyfryzację. „Wszystko jest nowoczesne, jeśli jest scyfryzowane. Przecież to jest nieprawda. Jest to obowiązująca poprawność”. Gość ocenia, że jest to lobbing firm informatycznych.
Profesor zapytał w związku z tym, czy osoba, która zajmowała się optymalizacją podatkową, ze względu na swoje powiązania, również prawne, może tworzyć regulacje prawne, które będą jej przeciwdziałać.
Piotr Witto laicyzacji etykiet na produktach spożywczych (usuwanie z nich elementów związanych z religią katolicką) i dechrystianizacji pejzażu we Francji, czyli jednym słowem – o skutkach socjalizmu na Zachodzie.
Część trzecia:
Przegląd prasy o godzinie 8:00, przygotowany przez Antoniego Opalińskiego.
Część czwarta:
[related id=44978]Paweł Muchao rozmowach prezydenta Andrzeja Dudy z PiS dotyczących kompromisu w sprawie reformy Krajowej Rady Sądowniczej i Sądu Najwyższego. Wyjaśnił, jakich zmian możemy się spodziewać po projekcie ustawy o sądownictwie. Stwierdził, że postulat multipartyjnego wyboru sędziów do KRS przez Sejm większością 3/5 głosów jest dobrym punktem prezydenckiego projektu wspomnianej ustawy. Zarzutem wobec tego postulatu jest możliwość blokowania wyboru sędziów przez tzw. opozycję totalną, ponieważ większość kwalifikowana jest możliwa do uzyskania wyłącznie przy porozumieniu się Prawa i Sprawiedliwości z partiami opozycyjnymi. Zdaniem ministra Muchy osiągnięcie konsensusu wrogich sobie partii jest możliwe. Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP mówił również o przyszłości obecnych członków KRS po wejściu w życie ustawy o reformie sądownictwa oraz zapowiadanym przez prezydenta referendum ws. zmiany konstytucji.
Józefa Hrynkiewicz / Fot. Radio WNET
Część piąta:
Prof. Józefa Hrynkiewicz mówiła o reformie emerytalnej przygotowywanej przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego. W jej przekonaniu reforma ta jest przedwczesna. Należy ją poprzedzić zmianami w prawie pracy oraz uporządkowaniem kwestii zatrudnienia i wysokości płac pracowników w Polsce. „Pan wicepremier buduje reformę emerytalną na piasku” – powiedziała pani poseł.
Część szósta:
Ludwik Dorn przedstawił własną ocenę dwuletnich rządów PiS. Jego zdaniem rządzących należy pochwalić za program 500+ oraz uszczelnienie poboru podatków. Dawny „trzeci bliźniak” krytykuje rząd za politykę zagraniczną, której skutkiem jest, jego zdaniem, osłabienie Polski w UE, brak jedności w Grupie Wyszehradzkiej i brak poważania Polski przez Ukrainę, czego wynikiem jest m.in. ukraińska polityka historyczna. Byłemu marszałkowi nie podoba się też proponowana ustawa o jawności życia publicznego. Na jej podstawie znacząco zwiększy się liczba grup zawodowych zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych (np. strażnicy miejscy). Przyjmuje też niedobre rozwiązania dotyczące tzw. sygnalistów, którzy uzyskają ochronę przed zwolnieniem z pracy. Ludwik Dorn skomentował też kontrowersje dotyczące Marszu Niepodległości.
Część siódma:
[related id=44908]Magdalena Merta skomentowała ujawnione przez Telewizję Republika stenogram z obrad tzw. Komisji Millera. Wynika z niego, że komisja ta postanowiła przypisać gen. Błasikowi obecność w kokpicie TU-154M pomimo braku na to dowodów. „Należy przede wszystkim bardzo dokładnie pokazać wszelkie kłamstwa i przeinaczenia”. Oceniła również projekty pomników upamiętniających zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem.
Agata Rzędowska o realizacji przez Ministerstwo Energii i Ministerstwo Rozwoju programu E-Bus, mającego doprowadzić do rozwój polskiej gospodarki w segmencie produkcji autobusów elektrycznych. Przedstawiała również korzyści i zagrożenia próby zwiększenia liczby autobusów elektrycznych na drogach polskich miast.
Część ósma:
[related id=44863 side=left]Tomasz Rzymkowski o pracach Krajowej Rady Sądownictwa nad dokumentacją uzupełnioną przez asesorów, co do których powołania przez ministra sprawiedliwości KRS wcześniej zgłosiła sprzeciwy. Okazuje się, że Tomasz Rzymkowski był jedynym przedstawicielem parlamentu uczestniczącym w tych pracach. Nie stawił się też minister sprawiedliwości, aby bronić swoich decyzji o powołaniu asesorów. Zdaniem Tomasza Rzymkowskiego wiele wskazuje na to, że dokumenty asesorów przed ich nominacjami nie zostały w ministerstwie w ogóle przeczytane.
– Świadek momentami mówił prawdę, na przykład jak się przedstawiał – odpowiedział w Poranku WNET poseł Kukiz’15, komentując ostatnie przesłuchanie przed komisją śledczą ds. afery Amber Gold.
Na pytanie, czy za sprzeciwem KRS wobec powołania asesorów stoi polityka czy też KRS słusznie wytyka błędy ministerstwu sprawiedliwości, odpowiadali Tomasz Rzymkowski i Bartłomiej Wróblewski.
Dzisiaj w Poranku WNET Łukasz Jankowski przeprowadził dwie rozmowy dotyczące wtorkowej decyzji Krajowej Rady Sądownictwa o zgłoszeniu sprzeciwu wobec powołania przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę na asesorów 265 absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Asesorowie to tzw. sędziowie na próbę. Po czterech latach orzekania jako asesorowie mogą oni następnie zostać sędziami już bezterminowo.
Najpierw na ten temat wypowiedział się Bartłomiej Wróblewski, prawnik konstytucjonalista.
Zdaniem posła Bartłomieja Wróblewskiego z PiS, decyzja KRS o sprzeciwie wobec powołania asesorów przez ministra Zbigniewa Ziobrę jest to „rodzaj wyrazistej manifestacji politycznej”. – Powoływanie się na argumenty natury czysto formalnej i w konsekwencji odrzucenie 265 kandydatur, i odmowa powołania ich na asesorów nie może być inaczej odczytywana – powiedział w Poranku WNET.
Poseł PiS stwierdził też, że KRS mogła wcześniej wskazać braki formalne, wtedy na pewno zostałyby uzupełnione. Nie przekonują go podawane przez KRS argumenty, że któraś osób powołanych na asesora zmieniła nazwisko w związku ze ślubem. Zwrócił też uwagę na skalę decyzji KRS – dotyczy ona 265 osób. Tymczasem środowisko sędziowskie i KRS od dawna mówią, że sędziów brakuje.
Cała sprawa jest zdaniem Bartłomieja Wróblewskiego kolejnym argumentem za tym, że głęboka reforma wymiaru sprawiedliwości to konieczność. Podkreślił przy tym wagę profesjonalizmu w działaniach rządzących. Każdy błąd będzie bowiem wykorzystany do tego, żeby „reformę zatrzymać, spowolnić, osłabić”.
Inaczej zupełnie tę sprawę widzi poseł Kukiz’15, Tomasz Rzymkowski, który jako członek Krajowej Rady Sądownictwa z ramienia Sejmu uczestniczył w wydawaniu uchwały.
– Wiele rzeczy w życiu widziałem, ale takiego bałaganu nie spodziewałem się. Inni członkowie zespołu, też parlamentarzyści, nie tylko sędziowie, również przecierali oczy ze zdumienia, że można w takich warunkach pracować i podejmować decyzje, które będą kształtowały rzeczywistość polskiego wymiaru sprawiedliwości na lata – powiedział Tomasz Rzymkowski w Poranku WNET.
Poseł opisał procedurę powoływania asesorów. KRS, zgodnie z nowelizacją prawa o ustroju sądów powszechnych, ma prawo kontroli następczej. Najpierw minister sprawiedliwości powołuje asesorów i odbiera od nich przysięgę, a następnie KRS ma miesiąc na zgłoszenie sprzeciwu do kandydatur na asesorów.
Tomasz Rzymkowski twierdzi, że dokumentów, które powinny być zebrane przez ministerstwo sprawiedliwości w toku procedury przed powołaniem asesorów, nie było; te które były, były – jak to określił – kuriozalne. Podał kilka przykładów. Jeden asesor sześciokrotnie popełnił wykroczenia drogowe, a zgodnie z przepisami powinien być nieposzlakowanej opinii. Dwie panie asesor są na urlopach macierzyńskich do przyszłego roku. Zamiast dyplomu ukończenia studiów przedstawione było zaświadczenie o średniej ocen.
Gdy 30 października przyszedł kurier z dyplomami ukończenia przez asesorów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, okazało się, że dyplomy miały datę właśnie 30 października. – Te dokumenty powinny być w posiadaniu ministerstwa sprawiedliwości przynajmniej na chwilę przed podjęciem decyzji o powołaniu kogoś na asesora – powiedział poseł Kukiz’15.
– Krajowa Rada Sądownictwa stwierdziła, że nie jest w stanie ocenić, na jakiej podstawie ministerstwo sprawiedliwości powołało te osoby na asesorów – stwierdził Tomasz Rzymkowski. Na pytanie, czy skala nieprawidłowości uzasadniała złożenie sprzeciwów w odniesieniu do wszystkich powołanych asesorów, powiedział, że w zespole w ramach KRS, w którym pracował, zajmującym się 67 osobami, tylko jedna miała komplet dokumentów, a wszystkie dokumenty powinny zostać zebrane wcześniej, przed powołaniem ich na asesorów.
Na koniec rozmowy poseł Rzymkowski zarzucił Zbigniewowi Ziobrze, że odpowiada za paraliż polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jest bowiem ponad 1000 wakujących stanowisk sędziowskich, a minister sprawiedliwości nie rozpisuje na nie konkursów.
Zapraszamy do wysłuchania obu rozmów w części drugiej i piątej Poranka WNET.