Kryzys paliwowy w UK. Tomasz Pernak: około 90 proc. stacji benzynowych nie ma wystarczającej ilości paliwa

Publicysta „Warszawskiej Gazety” o sytuacji w Wielkiej Brytanii związanej z brakami paliwa na stacjach benzynowych.

Około 90 proc. stacji benzynowych nie ma wystarczającej ilości paliwa. Powodem tego braku jest kupowanie tego paliwa po pierwszym publicznym ogłoszeniu, że są trudności z dostawami.

Tomasz Pernak mówi, że jego ten problem aż tak bardzo nie doświadczył, ponieważ po swoim miasteczku porusza się rowerem, aczkolwiek dla osób, mieszkających w większych miastach braki te wiążą się ze sporymi problemami. Problemem jest brak kierowców cystern.

Brakuje według rządu dziewięćdziesięciu tysięcy kierowców, którzy dostarczają Wielkiej Brytanii różnego rodzaju towary niezbędne do życia w tym również paliwa.

Publicysta „Warszawskiej Gazety” zostaje zapytany również o to jak w tym momencie wygląda sprawa popularności premiera Wielkiej Brytanii. Gość mówi, że obraz, popularność premiera nie zmieniły się w żadnym stopniu a za sam kryzys paliwowy rząd wini m.in. Polaków, którzy wyjechali z ich kraju. Pernak wątpi, żeby brak kierowców wynikał z wyjazdów ze Zjednoczonego Królestwa imigrantów ze Wschodu.

Chyba najbardziej prawdopodobnym powodem braku kierowców na rynku jest to, że my mieliśmy te lockdowny.

W czasie lockdownu zamknięte były centra nauki jazdy. W ciągu roku zamknięcia kraju nie przybywało nowych kierowców, a starsi odchodzili na emeryturę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Pernak: Niemcy są uzależnione od produkcji i eksportu swoich towarów. Odcięcie rynku brytyjskiego to poważny cios

Tomasz Pernak o wychodzeniu Zjednoczonego Królestwa z lock-downu i z Unii Europejskiej oraz o skutkach spodziewanego twardego brexitu.

22 czerwca otwarte zostaną wszystkie puby, a zaraz po tym może i kościoły

Tomasz Pernak mówi, iż w Wielkiej Brytanii likwidowane są obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Okazało się, że „istniejący na rynku od 60 lat lek zwalcza koronawirusa w 30% najsilniejszych przypadków”.  Wciąż natomiast jest obowiązek dla przybywających z zagranicy podania miejsca, gdzie będą mieszkać. Nie służy to jednak walce z koronawirusem, ale kontrolowaniu „rewolucjonistów. Brytyjczycy bowiem żyją obecnie walką z rasizmem, a na Wyspy przybywają ludzie z innych krajów (m.in. z Francji) by protestować. Publicysta  ocenia, że Brytyjczycy przetrwali dotychczasowe kryzysy dzięki pamięci o swym imperium. Jeśli ta zostanie odrzucona, to Zjednoczone Królestwo może się rozpaść. Ponadto Pernak opowiada o kondycji gospodarczej Wielkiej Brytanii po koronakryzysie.

Nie znam nikogo, kto w drastyczny sposób by stracił [na tym kryzysie- przyp. red.].

Suponuje, iż pod koniec lata brytyjska gospodarka się pogorszy. Problemem dla niej będzie także spodziewany twardy brexit. Trwają negocjacje na temat tego, jakie firmy zostaną na Wyspach, a jakie przeniosą się do Unii. Pernak sądzi, że po brexicie „wiele regulacji zostanie zniesionych” dzięki czemu „wiele biznesów zapowiada, że się tu przeniesie”. Wskazuje, iż

Niemcy są uzależnione od produkcji i eksportu swoich towarów. Odcięcie rynku brytyjskiego to dla nich poważny cios.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Tomasz Pernak: Naukowcy z Imperial College jak dotąd zawsze się mylili. SARS miał być większym zagrożeniem niż AIDS

Tomasz Pernak o błędach brytyjskich naukowców, tym, jak na koronawirusie korzystają obecnie Chiny, ograniczeniu naszej wolności i innych zagadnieniach związanych z epidemią.


Tomasz Pernak opowiada o swojej najnowszej książce „Dziennik z czasów zarazy”, która przedstawia możliwe skutki pandemii. Będą nią zmiana stylu życia, ograniczenie wolności, przetasowanie na arenie międzynarodowe. Pisarza niepokoi chęć wprowadzenia koreańskiego systemu kontroli obywatela poprzez smartfony. Wyjaśnia, że jego książka:

Pokazuje, jakie błędy popełniano przy poprzednich epidemiach. […] Naukowcy z Imperial College jak dotąd zawsze się mylili.

Według ustaleń najlepszych brytyjskich badaczy SARS miał być większym zagrożeniem niż AIDS. Pernak wskazuje na ustalenia, z których wynika, że śmiertelność w przypadku Covid-19 jest niewiele większa od sezonowej grypy.

Na początku najwięcej traciły Chiny. Teraz wykorzystują atut kraju skutecznego. „Podbiły” Bałkany dostarczając tam środki ochrony osobistej.

Zauważa, że obecnie tracą Stany Zjednoczone, które nie radzą sobie z epidemią tak dobrze, jak oficjalnie zrobiły to Chiny.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Pernak: Trump powiedział, że Wielka Brytania po Brexicie może stać się drugim Singapurem, ale w większej skali

Tomasz Pernak komentuje pierwszy dzień trzydniowej wizyty Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii.

 


Nim prezydent USA pojawił się w Londynie, zdążył obrazić burmistrza Sadiqa Khana, co nie pozostało bez echa w prasie brytyjskiej.

Prezydent USA spotkał się z Królową Elżbieta II, która była „wyraźnie zadowolona” z tej wizyty, a także wziął udział we wspólnej konferencji prasowej z brytyjską premier Theresą May. Podczas pobytu Trump „namaścił” także nowych przywódców partii konserwatywnej:

Namaścił następców Partii Konserwatywnej, zwracając się po imieniu i nazwisku do Borysa Johnsona i Michaela Gove.

Jak wspomina Pernak, podczas wizyty pojawił się także wątek Chiński. Donald Trump przed wizytą zaznaczył, że jeżeli firmy brytyjskie będą współpracować z Huawei, to nie będą miały dostępu do danych wywiadowczych Stanów Zjednoczonych. Jednak ostatecznie nie był to ważny punkt tej wizyty:

To była typowa strategia negocjacyjna. Przez trzy dni media trąbiły o tym, jakie to jest ważne i co się stanie, jeśli Brytyjczycy będą musieli zrezygnować z technologii 5G implementowanej przez Huawej. Wymyślały również scenariusze, co będzie w przypadku utraty dostępu do Amerykańskich danych wywiadowczych, natomiast Trump przyjechał i powiedział, że to wcale nie jest takie istotne i jak Wielka Brytania chce, to niech buduje sieć 5G z Chińczykami. Myślę, że mając tak ścisłą współpracę z Wielką Brytanią, USA będzie mogło niejako kontrolować tę Chińską technologię.

Gość Poranka WNET odniósł się także do słów Trumpa dotyczących nadchodzącego Brexitu:

Jeżeli chcecie być drugim Singapurem, to możecie nim być, jednak w większej skali.

 

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.M.K.

W Wielkiej Brytanii prawdopodobnie wygra „BREXIT Party”. Trwają wybory do Europarlamentu [VIDEO]

Tomasz Pernak o wyborach do europarlamentu w Wielkiej Brytanii.

Według sondażu firmy badawczej YouGov faworytem jest partia Nigela Farage’a (BREXIT Party). Na nią zagłosowałoby aż 37 proc. respondentów:

Tyle procent ma partia, która nie istniała jeszcze 3 miesiące temu […] prawdopodobnie to właśnie oni wygrają wybory. Za to wszystkie partie tak zwanego głównego nurtu odnotowały głębokiego nura w sondażach.

Na drugim miejscu uplasowali się z 19 proc. głosów proeuropejscy Liberalni Demokraci. Ich politycy wprost nawołują do pozostania kraju we Wspólnocie. Trzecie miejsce z 13-proc. poparciem zajęła główna siła opozycji, czyli Partia Pracy. Minimalnie wyprzedza Partię Zielonych (12 proc.). Rządząca krajem Partia Konserwatywna znalazła się dopiero na piątej pozycji. Zaledwie 7 proc. ankietowanych chce oddać na nią głos.

To pokazuje, jak słabe poparcie ma gabinet premier Theresy May, która próbuje ratować sytuacje poprzez rozpisanie referendum odnośnie Brexitu:

Istotą tego podejścia jest możliwość włączenia do ustawy drugiego referendum o Brexicie w celu podlizania się Partii Pracy. Jednak większość społeczeństwa nie chce drugiego referendum, wychodząc z założenia, że jest to ośmieszanie się i głosowanie do skutku. To też ujawnia twarz Unii Europejskiej, dla której wola ludu jest ważna, o ile zgadza się z planami sekretarzy i komisarzy siedzących na górze.

Głosowanie do europarlamentu w Wielkiej Brytanii odbywa się w czwartek, czyli dzisiaj. Tak więc już niebawem zobaczymy, na ile sondaż przedstawia faktyczny stosunek Brytyjczyków do wyjścia ich państwa z Unii Europejskiej.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!


K.T. / A.M.K.