W cotygodniowym przeglądzie geopolitycznym Albert Świdziński mówi o tym, jak Chiny wykorzystują epidemię COVID-19 w relacjach międzynarodowych oraz m.in o ataku hakerów na gazociąg Colonial Pipeline.
Albert Świdziński informuje o przekazaniu przez Chiny szczepionek przeciwko koronawirusowi wszystkim krajom regionu Azji Południowo-Wschodniej. Łącznie wyeksportowano już 240 mln dawek, głównie do Indonezji i Bangladeszu:
Pekin stara się kapitalizować fatalną sytuację epidemiczną w Indiach, które zaprzestały sprzedawania preparatu
Pogłębia się eskalacja między ChRL a Filipinami. Tym razem doszło do manifestacji siły Pekinu m.in. w płyciźnie Scarborough na Morzu Południowochińskim.
Na jednym ze spornych terenów Manila zamierza wybudować centrum logistyczne umożliwiające uzupełnianie paliwa i innych zasobów.
Ekspert podkreśla też zawirowania między Chinami a Hondurasem. Pekin uzależnia dostarczenie szczepionki temu środkowamerykańskiemu państwu od cofnięcia uznania Tajwanu.
Honduras chce wykorzystać sytuację i wywrzeć naciski na Tajpej w sprawie nakłonienia Amerykanów do sprzedaży szczepionek.
Albert Świdziński komentuje ponadto atak hakerski na amerykański gazociąg Colonial Pipeline. Przyznała się do niego grupa Darkside.
Zdaniem „New York Times” celem ataku była korporacyjna część systemu.
Ekspert Strategy & Future omawia szczyt USA-Chiny w Anchorage oraz dalekowschodnie tournee amerykańskiego sekretarza stanu Anthony’ego Blinkena.
Albert Świdziński komentuje spotkanie wysokich przedstawicieli Chin i Stanów Zjednoczonych w Anchorage. Wskazuje, że było ono pierwszym elementem bardziej aktywnej polityki zagranicznej na odcinku dalekowschodnim.
Całe spotkanie wypełnione było wrogością. Sekretarz stanu Anthony Blinken wyraźnie podkreślał, że cała koegzystencja amerykańsko-chińska będzie oparte na rywalizacji tam gdzie ona jest potrzebna, na współpracy tam, gdzie to możliwe, a tam gdzie to konieczne właśnie na wrogości.
Proamerykańskie państwa regionu Pacyfiku wyraźnie zadowoleni z zapowiedzi zaostrzenia kursu wobec ChRL. Przedstawiciele USA stanowczo zaprzeczyli, jakoby spotkanie w Anchorage.
Amerykanie mają racje – obie strony nie są gotowe na dialog.
Jak mówi gość „Kuriera w samo południe”, chińscy dygnitarze w trakcie rozmów niejednokrotnie „odbijali piłeczkę”, gdy poruszany był temat łamania praw człowieka w Xinjiangu.
Ekspert Strategy & Future omawia kierunki polityki gospodarczej Joe Bidena. Analizuje ponadto sytuację epidemiczną na świecie.
Joe Biden lubuje się w rozporządzeniach wykonawczych tak samo, jak jego poprzednik.
Albert Świdziński komentuje podpisanie przez Joe Bidena rozporządzenia mającego na celu ochronę łańcuchów dostaw. Analizie poddane zostaną m.in. dostawy mikroprocesorów i odzię
Pamiętając sprzętowe braki na początku pandemii, prezydent uznał że USA nie mogą być w tej kwestii zależne od Chin ani jakiegokolwiek innego kraju.
Ekspert mówi o spotkaniu dyrektora Instytutu Amerykańskiego na Tajwanie z reprezentantami tamtejszego przemysłu. Przedstawiciele zaś Chin przestrzegli przed zgubnymi dla USA konsekwencjami sztucznego przeniesienia łańcuchów dostaw.
Podczas spotkania Brent Christianson miał zachęcać tajwański biznes do lokowania inwestycji w Stanach Zjednoczonych.
Tymczasem, Bank Ludowy Chin (HSBC) prognozuje, że wzrost gospodarczy Państwa Środka przekroczy w tym roku 8%.
Gość „Kuriera w samo południe” relacjonuje ponadto sytuację związaną z pandemią COVID-19. We Francji rozważane jest zamknięcie na trzy tygodnie Paryża, Dunkierki.
Według Euronews w środę wykryto ponad 31 500 przypadków wystąpienia COVID-19; około 50% z nich spowodował nowy „brytyjski” wariant patogenu. We Francji już teraz pomiędzy szóstą wieczorem a szóstą rano obowiązuje godzina policyjna. Tymczasem w Holandii, wstrząsanej niedawno protestami i zamieszkami organizowanymi między innymi jako wyraz sprzeciwu wobec obostrzeń, tamtejszy rząd zadecydował o luzowaniu części ograniczeń sanitarnych; jednocześnie rząd w Hadze podjął decyzję o przedłużeniu obowiązywania godziny policyjnej do 15 marca.
Poruszony zostaje również temat spotkania Łukaszenka-Putin w Soczi. Jak mówi Albert Świdziński:
Tym razem tematem spotkania była przede wszystkim integracja obu krajów w ramach państwa związkowego. Prezydenci mieli rozmawiać między innymi o ujednoliceniu
systemu podatkowego obu państw, integracji gospodarczej (ze względu na opisywaną w zeszłym tygodniu wizytę generała Borysowa uważa się, że chodzi również o integrację w sektorze firm zbrojeniowych) oraz podtrzymaniu obecnego poziomu eksportu rosyjskiego gazu.
Marek Budzisz o zmianach w Kościele katolickim na Białorusi i ich politycznych implikacjach, spodziewanym przesileniu, możliwości interwencji rosyjskiej i perspektywie rozpadu Federacji Rosyjskiej.
Marek Budzisz podejmuje temat sytuacji politycznej w Federacji Rosyjskiej. Według niego nie ma przesłanek, aby Władimir Putin miał ustąpić ze stanowiska prezydenta (mimo licznych powracających informacjach o złym stanie zdrowia Putina). Odnosi się także do wywiadu generała KGB z czasów Adropowa. Nikołaj Leonow przewiduje, że FR może utracić swoje pograniczne terytoria- z jednej strony Daleki Wschód, a z drugiej Kaliningrad. Ostrzega, iż
Rosja nie ma żadnej polityki strategicznej, zmierza w kierunku rozczłonkowania państwowego.
Zaznacza, że rosyjskie kierownictwo już teraz powinno myśleć nad kwestią następstwa po obecnym prezydencie. Nasz gość wskazuje, że Leonow jest kreowany przez rosyjskie media na człowieka, który lepiej wiedział co robić od sowieckiego kierownictwa, ale nie został wysłuchany.
Ekspert ds. wschodnich komentuje także przyjęcie przez papieża Franciszka rezygnacji metropolity abp. Tadeusza Kondrusiewicza ze stanowiska metropolity mińsko-mohylewskiego na Białorusi i przyjęcie na to stanowisko biskupa pomocniczego diecezji pińskiej Kazimierza Wielikosielca. Wielu uważa, że ta decyzja może wpłynąć na bieg białoruskiej polityki. Jak wskazuje nasz gość:
To nie jest stała nominacja, ona ma charakter tymczasowy, również dlatego, że bp Wielikosielec jest starszy od abpa Kondrusiewicza.
Ustępujący metropolita pozostaje przewodniczącym Konferencji Episkopatu Białorusi. Przypuszcza się, że rezygnacja metropolity jest ceną, jaką musiał on zapłacić za zgodę białoruskich władz na jego powrót do kraju. [31 sierpnia abp Kondrusiewicz nie został wpuszczony na Białoruś, gdyż jego paszport został unieważniony- przyp. red.] Mianowanie na miejsce ustępującego metropolity starszego od niego hierarchy jest, jak ocenia Budzisz, sygnałem Watykanu dla wiernych, że rezygnacja nie jest związana z wiekiem, ale z przyczynami politycznymi.
Są głosy na Białorusi, że ta nominacja może być traktowana jako dokonana pod presją władz.
Dodaje, że obaj hierarchowie zaczynali swoją posługę kapłańską w trudnych czasach sowieckich, które były szkołą charakteru. Ponadto członek think tanku Strategy & Future mówi, że obecna niewielka skala protestów u naszych wschodnich sąsiadów nie powinna nas zmylić. Dużo bowiem wskazuje, że wówczas możemy być świadkami tamtejszego przesilenia politycznego.
Odnosi się także do alarmistycznych doniesień płynących z Ukrainy mówiących o możliwej interwencji rosyjskiej na Białorusi. Według Budzisza Rosja jest na tyle silna, aby przeprowadzić działania agresywne wobec państwa Aleksandra Łukaszenki. Wszakże niewiele wskazuje na to, ażeby Rosja dokonała takiego przedsięwzięcia. Dodaje, iż
Co jakiś czas Kijów alarmuje świat, że Moskwa szykuje się do ofensywy. Wydaje mi się to przesadzone.
Dr Jacek Bartosiak o nowej koncepcji odbudowy współpracy amerykańsko-niemieckiej, perspektywach polityki zagranicznej USA po wyborach prezydenckich i miejscu Rosji w systemie światowym.
Dr Jacek Bartosiak mówi o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA. Ich wynik jest wyjątkowo trudny do przewidzenia.
W przypadku zwycięstwa Joe Bidena zegar w relacjach USA z Europą i Chiny zostanie zatrzymany na 6 miesięcy. Potem okaże się, że wszystko trzeba robić tak, jak w poprzedniej kadencji.
Strategicznym celem Stanów Zjednoczonych pozostanie „cięcie globalizacji”, by nie dopuścić do wzmocnienia międzynarodowej pozycji Chin, a zapowiedzi poprawy stosunków z Państwem Środka przez demokratyczną administrację są jedynie złudzeniami.
Trump uznał, że utrzymywanie Europy nie służy Ameryce. Przejście na zasady balansowania budzi wściekłość słabszych partnerów. Stąd niechęć części przywódców europejskich do prezydenta USA.
Zdaniem dr Bartosiaka Donald Trump popełnił błąd, zbyt gwałtownie zmieniając model relacji z Europą Zachodnią.
Bez zmian strukturalnych we Francji i w Niemczech nie uda się dojść do porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi. Od tego porozumienia zależy przyszłość Polski.
Po stronie niemieckiej pojawiła się nowa propozycja geostrategiczna Niemiec dla USA.
Minister obrony RFN zadeklarowała gotowość do przyjęcia roli junior partnera, złożyła Amerykanom coś w rodzaju hołdu.
Niemcy zwiększą wydatki na siły zbrojne i odciążą Amerykanów w roli „policjanta” na Starym Kontynencie. Gość Radia WNET wskazuje na przełom, jaki wywołał Donald Trump w amerykańskim układzie sił. Przestawiając cała komunikację na Twitter zmarginalizował tradycyjne media. Wywołało to wściekłość wielu dziennikarzy.
Ekspert przestrzega, że rozrastający się dług publiczny USA, jeżeli nie zostanie radykalnie zredukowany, zdewastuje świat zachodni.
Pandemia koronawirusa niszczy strukturę gospodarczą Zachodu. Wydano w tym roku kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy niż na plan Marshalla, by ludzie mogli cokolwiek kupować. Amerykanie ukrywają inflację w globalnym łańcuchu dostaw.
Dr Bartosiak podkreśla, że Azja zdecydowanie lepiej poradziła sobie z gospodarczymi konsekwencjami COVID-19:
Być może widzimy koniec przewodniej roli USA w rozwoju świata. Jeżeli Joe Biden wygra wybory, naród zmusi go do walki o odzyskanie światowego przywództwa.
Poruszony zostaje również przyszłości Rosji.
Moim zdaniem Putin myśli tak, jak Stalin w latach 30. Na Kremlu modlą się o to, by Amerykanie zaprezentowali im nową Jałtę. Doskonale rozumieją, że konflikt z Chinami jest nieunikniony.
Dr Jacek Bartosiak o przedefiniowaniu świata w wyniku kryzysu, różnicy między tym, jak radzi sobie Azja, a jak Okcydent i na jakie pytanie musimy sobie w związku z tym odpowiedzieć.
Dlaczego na Zachodzie umiera więcej ludzi niż w Azji?
Dr Jacek Bartosiak zwraca uwagę na sprzeczne informacje płynące z Azji odnośnie koronawirusa. Ma na myśli nie tylko ChRL, ale także Tajwan oraz Japonię i Koreę Płd. W krajach tych śmiercionośność wirusa wydaje się być mniejsza niż Europie i Ameryce. Pojawia się w związku z obecną sytuacją „wielkie pytanie, co do zglobalizowanej gospodarki”. Ekspert ds. geopolityki przyznaje, że między Stanami a Chinami toczy się wojna w tym sensie, w jakim jest nią zgodnie z Clausewitzem dążenie do narzucenia przeciwnikowi własnej woli.
Najsilniejsi będą ci, którzy jako pierwsi wyjdą z tej epidemii.
Stwierdza, że Chińczycy „może kłamią, żeby dalej u nich zamawiać”. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych narasta presja wielkiego biznesu, by ludzie znów wrócili do pracy. Oznaczać to może odejście od przyjmowanego w ostatnich dekadach założenia, że należy usuwać wszelkie istniejące ryzyko. Teraz wobec epidemii możemy być zmuszeni do przyjęcia zasady kalkulacji ryzyka i przywrócić gospodarkę do działania ze świadomością, że iluś ludzi będzie chorować i umierać.
Co jeśli naprawdę zachód zostanie zdemolowany? Wszyscy będziemy trochę chodzić do pracy, a trochę się bać, czy dojdzie do wielkiego przesilenia cywilizacyjnego?
Współprowadzący audycji Strategy & Future porównuje zmianę, jaka może nas czekać do procesów takich jak odejście od feudalizmu czy rewolucja przemysłowa. Zwraca uwagę na analogię z II wojną światową, z której Wielka Brytania wyszła zniszczona, ze zdziesiątkowaną flotą i uzależniona od Stanów Zjednoczonych, które wyrosły na światową potęgę.
Chińczycy zawsze byli przekonani, że są lepsi. Na początku XIX w. jeszcze tak myśleli. Przez sto lat przekonywali się brutalnie, że jest inaczej.
Odpowiedzią Chińczyków na poniżenie ze strony cudzoziemców była „forsowana industrializacja Mao czy pomysły Czang Kaj-szeka”. Obecnie sytuacja się odwróciła i to Zachód musi się zadać sobie pytanie: „Co jest nie tak z nami?”. Mamy gorszą technologię niż Azja i gorzej radzimy sobie z epidemią. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje na wagę edukacji dzieci. Amerykańskie pytane w szkołach kim chcą zostać, odpowiadają, że YouTuberem lub szafiarką, chińskie, że astronautą, bądź fizykiem jądrowym.
Proszę zobaczyć jak wyglądają uniwersytety w Ameryce. Fizykę, matematykę, nauki ścisłe studiują głównie Azjaci: Hindusi i Chińczycy.
Okcydent przez lata żył przeświadczeniem, że przyszłością gospodarki są usługi. Jednak, jak mówi dr Bartosiak, dzięki usługom nie polecimy na Marsa. To technologia poprawia nasz standard życia. Zmienia się świat, który dotychczas Amerykanie trzymali na swych barkach niczym mityczny Atlas.