Budzisz: brak systemu bezpieczeństwa regionalnego jest równoznaczny z perspektywą kolejnej wojny Rosji z Ukrainą

Marek Budzisz podczas I Festiwalu Książki Geopolitycznej / Fot. Jan Włodzimierz Brewczyński, Radio Wnet

System bezpieczeństwa regionalnego z udziałem Polski bardzo ryzykowny. Mam tego świadomość – mówi w Poranku Wnet Marek Budzisz, ekspert Strategy & Future.

Zdaniem eksperta Strategy & Future w wypowiedziach Zachodu nie widać chęci do przyspieszenia procedury przyjęcia Ukrainy do NATO. W związku z tym trzeba myśleć o jakimś systemie przejściowym który w tym przypadku trwałby latami. W rozmowie z Łukaszem Jankowskim tłumaczy:

Myślę o sojuszach wojskowych. Tego zresztą też oczekuje strona ukraińska mówiąc i pisząc o tym że państwa wspierające Ukrainę,takie jak Polska, ale nie tylko, bo również Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, być może Turcja, powinny zawrzeć z Ukrainą sojusze wojskowe trochę na wzór tych gwarancji, które uzyskała Szwecja i Finlandia choćby od Wielkiej Brytanii.

Jak mówi, taki system jest ryzykowny, ale ma na celu pokazanie Rosji, że nie warto zaczynać kolejnej wojny.

Ocenił również, że wypowiedzi polityków o gotowości Zachodu do negocjacji pokojowych są naturalne, ale do stołu trzeba usiąść, gdy ma się mocne karty. Jednak dzisiaj nie ma przekonania, czy Rosja chce negocjacji. Putin obecnie mówi o długiej wojnie i prawdopodobna jest ofensywa wiosenna. Przywódca Rosji prawdopodobnie liczy również na zmęczenie wojną państw zachodnich.

Tylko tu mamy do czynienia przynajmniej z dwoma zjawiskami. Po pierwsze. Już są uruchamiane pewne zdolności przemysłowe w tych państwach, które wspierają Ukrainę po to właśnie, żeby produkować na potrzeby wojny. Mówi się o trzykrotnym zwiększeniu produkcji amunicji w Stanach Zjednoczonych.

A co więcej taką produkcję wznawiają Czechy i podobne deklaracje płyną ze Słowacji. Gość Poranka Wnet zwraca również uwagę, że zarazem wojska rosyjskie nie są już w stanie prowadzić tak intensywnych działań jak w okresie letnim.

Posłuchaj całej rozmowy

Zobacz również!

Dmytro Antoniuk: Większość ludzi nie wierzy w oficjalne dane o stratach ukraińskiego wojska

Budzisz: Moskwa będzie próbowała przekonać świat, że Kijów stoi za zamachami terrorystycznymi

Featured Video Play Icon

Rosja w odpowiedzi na zniszczenie mostu Krymskiego będzie eskalować atak na Ukrainę – stwierdził ekspert Strategy & Future w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim.

Uszkodzenie mostu Krymskiego bez wątpienia było bolącym ciosem dla Władimira Putina. Ukraina twierdzi, że nie było to jej działanie. Nocą w Moskwie wybuchł pożar wieży telewizyjnej. Z Rosji płyną pogłoski o czystce w służbach. Dzisiaj w Rosji zbiera się Rada Bezpieczeństwa.

– Moskwa będzie próbowała przekonać świat, że Kijów stoi za zamachami terrorystycznymi. To jest istotna kampania wizerunkowa, bo jej celem jest zachwiania pewności zachodu, czy należy kontynuować pomoc wojskową dla Ukrainy.

Należy również spodziewać się nasilenia działań rosyjskich. Już w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano infrastrukturę cywilną Zaporoża. W wyniku ostrzału rakietowego zginęło wówczas 13 osób, a 87 zostało rannych, w tym 10 dzieci. W nocy z niedzieli na poniedziałek, Rosjanie zniszczyli wielopiętrowy budynek, w skutek czego zginęła jedna osoba, a pięć zostało rannych.

– Trzeba też pamiętać, że Rosjanie czynią przygotowania do dużej ofensywy zimowej. Poza zapychaniem dziur na froncie. Szojgu mówił o 200 tysiącach żołnierzy, którzy szkolą się na osiemdziesięciu poligonach. Chodzi o to, żeby w miesiącach zimowych, w grudniu, może w styczniu przeprowadzić duże uderzenie z różnych kierunków. Niewykluczone, że przypominające to, które było na początku wojny.

Nad światem ciągle też wisi widmo eskalacji nuklearnej. Jednak zdaniem eksperta Strategy & Future chodzi wywołanie kryzysu związanego z energią jądrową, a nie bezpośredni atak. Marek Budzisz opisał również skuteczne działania Grupy Wagnera i możliwych zmian personalnych w rosyjskim dowództwie.

Posłuchaj całej rozmowy.

Zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Na centrum stolicy Ukrainy spadły rakiety. Płoną samochody i są ofiary

WJB

Marek Budzisz: w NATO jest problem, by wypracować rozwiązania wykraczające poza absolutne minimum

Featured Video Play Icon

Marek Budzisz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Analityk Strategy&Future zapowiada najbliższy szczyt Paktu Północnoatlantyckiego w Madrycie.

Najbliższy szczyt NATO może zawieść oczekiwana krajów wschodniej flanki, szczególnie państw bałtyckich. W mediach pojawiały się spekulacje, jakoby grupy batalionowe Sojuszu tam stacjonujące, miałyby zostać powiększone do wielkości dywizji. Nic takiego jednak nie będzie miało miejsca.

Nawet powiększenie do wielkości brygady będzie miało specyficzną formę. Wojska wspomagające mają stacjonować w krajach rodzimych, np. w przypadku Litwy w Niemczech, i przemieszczać się za granicę, tylko w razie poważnego zagrożenia.

mówi analityk Strategy&Future Marek Budzisz. W NATO mamy więc do czynienia z coraz większym konfliktem interesów. Przeciwne wzmacnianiu wschodniej flanki są Niemcy i Francja. Ich zdaniem takie działania mogą utrudniać rozmowy dyplomatyczne z Rosją.

Brak jednomyślności w Pakcie Północnoatlantyckim może sprzyjać zawiązywaniu się mniejszych sojuszy w jego obrębie.

K.B.

Czytaj też:

Denis Wołoszczuk o działaniach ukraińskiej armii: nie możemy się cofnąć – nawet o jeden metr

Budzisz: ofensywa rosyjska przebiega bardzo powoli. Ukraińcy mogą przeciąć linie zaopatrzenia najeźdźcy koło Izjuma

Ekspert ds. wschodnich analizuje sytuację na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jak wskazuje, na poszczególnych kierunkach układa się ona bardzo różnie.

Marek Budzisz omawia sytuację na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jak stwierdza, armia Putina nie osiąga założonych celów, a na niektórych kierunkach musi się przygotowywać do odwrotu.

Ekspert zwraca uwagę, że położenie Ukraińców mocno rożni się w zależności od miejsca, w najbardziej dramatycznej sytuacji są w obleganym i broniącym się ostatkiem sił Mariupolu.

Jak ocenia, rozmówca Łuksza Jankowskiego, Ukraina ma poważne szanse na odparcie rosyjskiej agresji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Olga Siemaszko: w ramach ćwiczeń na Białorusi zauważono ruch sprzętu wojskowego w kierunku granicy Litwy i Ukrainy

Budzisz: Idea misji pokojowej na Ukrainie będzie wspierana przez USA, ale Ameryka nie zaangażuje się w nią wojskowo

Ekspert ds. wschodnich o wizycie amerykańskiego prezydenta w Polsce, wzmocnieniu wschodniej flanki NATO i misji pokojowej na Ukrainie.

Marek Budzisz sądzi, że w sobotę w Warszawie Joe Biden po raz kolejny potwierdzi zobowiązania Stanów Zjednoczonych wobec swych sojuszników.

Poza tym oczekuje się, że prezydent Biden poinformuje o wzmocnieniu obecności wojskowej na wschodniej flance.

Według polskich władz umowa NATO-Rosja ograniczająca obecność militarną Paktu na wschodniej flance przestała obowiązywać po 24 lutego.

Trwa przenoszenie kolejnej, trzeciej już ciężkiej brygady […]. Pytanie […] czy będą w formule rotacyjnej, czy w formule stałych baz, bo to jest dość zasadnicza różnica.

Ekspert ds. wschodnich zauważa, że państwa skandynawskie, środkowoeuropejskiej bałtyckie chcą wzmocnienia flanki wschodniej NATO. Niechętnie na to patrzą Francja i Niemcy. Joe Biden musi lawirować między nimi.

Ucieranie kompromisu wymaga czasu, […] a dzisiaj tego czasu nie ma.

Członek Strategy & Future wskazuje, że Dania, Czechy, Słowacja, Słowenia, a nawet Francja mogłyby wysłać razem z Polską swoje siły wojskowe na Ukrainę. Mogą one udzielać pomocy humanitarnej i osłaniać dostawy sprzętu.

Idea tych misji pokojowych, o czym mówił premier Kaczyński w Kijowie, będzie wspierana przez Stany Zjednoczone chociaż nie czynnie, to znaczy Ameryka nie zaangażuje się wojskowo w taką misję.

Przyznaje, że rozumie obawy tych wskazujących na ryzyko związane z taką inicjatywą. Sądzi, że przy dużej koalicji ryzyko byłoby warte podjęcia.

Jedni uważają, że to będzie eskalować konflikt, inni uważają, że Putin się nie odważy. Ktoś musi to ryzyko podjąć sprawdzenia, jak będzie naprawdę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Budzisz: dochodzą informacje, że Putin umieścił w areszcie domowym oficerów FSB odpowiedzialnych za infiltrację Ukrainy

Featured Video Play Icon

Marek Budzisz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ekspert ds. wschodnich, członek Strategy & Future o rozwoju sytuacji na Ukrainie, rosyjskich stratach i niepowodzeniu planów najeźdźców.

Marek Budzisz ocenia przebieg walk na Ukrainie. Odpowiada na pytanie, czy Rosja przegrała już tę wojnę militarnie.

Z pewnością Rosja nie osiągnęła swoich celów strategicznych w tej pierwszej fazie wojny, to znaczy nie zdobyła Kijowa, nie doprowadziła do obalenia rządu i nie zajęła tych terenów, które chciała zająć.

Według informacji ukraińskiego sztabu, Rosjanie przygotowują się do obrony przed kontrofensywą. Obecnie ataki najeźdźców ograniczają się głównie do tych lotniczych i rakietowych.

Paweł Bobołowicz: Trwa ukraińska kontrofensywa. Armia ukraińska odnosi wiele sukcesów

Ekspert ds. wschodnich mówi na temat szacunkowych strat obu stron. Jak stwierdza, gdyby przyjąć rachunki ukraińskie to oznaczałoby, że trzecia część rosyjskich sił inwazyjnych została wyeliminowana z dalszej walki. Według wyliczeń brytyjskich byłoby to ok. 20 proc.

Gdyby przyjąć te rachunki ukraińskie to mamy do czynienia z około 50 tysiącami niezdolnych do walki z różnych powodów rosyjskich żołnierzy. […] Gdyby przyjąć rachunki brytyjskie to mamy do czynienia z liczbą około 20 tysięcy żołnierzy niezdolnych do działania.

Zginęło także trzech rosyjskich generałów. Morale rosyjskich sił jest złe. Członek Strategy & Future wskazuje na informacje według których oficerowie rosyjskiej FSB zostali internowani.

Dochodzą informacje […], że Putin umieścił w areszcie domowym oficerów kierujących się piątym zarządem FSB, czyli tym zarządem, który odpowiadał za wywiadowcze zinfiltrowanie Ukrainy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Marek Budzisz: Ukraińcy są w stanie zadać znaczne straty wojskom pancernym. Rosjanie mają przewagę w powietrzu

Featured Video Play Icon

Ekspert ds. wschodnich o zaostrzającej się retoryce Białorusi wobec Polski i możliwości eskalacji konfliktu z Ukrainą przez Rosję.

Marek Budzisz wskazuje, że słychać zaostrzenie tonu Mińska wobec Polski. Według eksperta nasz sąsiad realizuje scenariusz rosyjski. Niedługo rozpoczynają się białorusko-rosyjskie ćwiczenia wojskowe.  Jak wskazuje Budzisz, możemy mieć do czynienia ze stałym zwiększeniem wojskowej obecności Rosji na Białorusi.

Jak Kijów jest przygotowany do stawienia czoła kolejnej rosyjskiej agresji? Członek Strategy & Future ocenia, że

Ukraińcy już zbudowali siły. Przy użyciu tych nowoczesnych rakiet i granatników przeciwpancernych, które dostarczyli im niedawno Amerykanie i cały czas dostarczają Brytyjczycy, są w stanie zadać znaczne straty wojskom pancernym.

Czytaj także: Tomasz Grzywaczewski: możemy spodziewać się różnego rodzaju akcji na pograniczu działań hybrydowych i zbrojnych

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Budzisz: nie mamy co liczyć na poparcie NATO jako całości, gdyż z niektórymi państwami mamy sprzeczne interesy

Ekspert ds. wschodnich o celach Putina i Łukaszenki oraz o konieczności pogłębienia współpracy z Niemcami.

Marek Budzisz przestrzega,  że Białoruś i Rosja będą dalej eskalować kryzys migracyjny. Jak mówi:

Łukaszence chodzi o to, aby wymusić na UE jako całości politykę ustępstw, czyli złagodzenie sankcji i uznanie jego władzy.

Białoruski dyktator chce się przedstawić jako skuteczny, sprawny i nieugięty polityk. Jego pozycję umacnia poparcie Moskwy, o którym zapewnił w poniedziałek rzecznik Kremla.

Putin jest zainteresowany testowaniem odporności kolektywnego Zachodu. […] Na granicy polsko-białoruskiej mogą się pojawić funkcjonariusze rosyjskich służb, o ile tylko Białoruś o to poprosi.

Rozmówca Katarzyny Adamiak wskazuje, że UE i NATO mają  bardzo ograniczone możliwości reagowania na kryzys ze względu na sprzeczne interesy swoich członków.

Poza retoryką nikt nie będzie nas popierać, ryzykować swoje interesy. Krajem, który może nas wesprzeć są Niemcy, ponieważ nie chcą by migranci dotarli do ich granic.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Albert Świdziński: Australia złożyła formalną skargę do WTO na Chiny za cła na australijskie wina

Dyrektor analiz portalu Strategy & Future o napiętych relacjach Canberra-Pekin, współpracy Państwa Środka z Nową Zelandią i sankcjach amerykańskich oraz o wycofywaniu się przez USA z Afganistanu.

[related id=125390 side=right] Między Australią a Chinami toczy się spór sądowy. Canberra wniosła skargę do Światowej Organizacji Handlu ws.  nałożenia przez ChRL ceł na australijskie wina.  Chińczycy odpowiedzieli skargą na nieuzasadnione cła na turbiny wiatrowe, zlewy z aluminium i koła kolejowe.

Podobnie jak miało to miejsce w wypadku leżącego w stanie Wiktoria portu Darwin, leżący w Nowej Południowej Walii port Newcastle jest powiązany z chińskim kapitałem.

Albert Świdziński informuje, że 50 proc. udziałów w australijskim porcie ma China Merchants Group. Australijscy parlamentarzyści apelują, aby uznać port w Newcastle za monopolistyczny.

[To] umożliwiłoby ścisły nadzór nad cenami załadunku dyktowanymi im przez władze portu.

Tymczasem Chińczycy starają się utrzymać dobre relacje z Nową Zelandią, mimo deklaracji tej ostatniej potępiającej działania Pekinu w Sinciangu. Państwo Środka zaprasza Nowozelandczyków do szerszej współpracy, także w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku.

Minister spraw zagranicznych ChRL Wang Yi uwagi stwierdził, że obydwa państwa nie mają zatargów historycznych ani bieżących sporów.

[related id=91848 side=left] Inaczej jest jednak w stosunkach z Białym Domem, który w czwartek zakazał importu krzemu z zamieszkanego przez Ujgurów regionu ChRL. Działającą w Sinciangu firmę Hoshine Silicon Industry oskarża się o wykorzystywanie tubylców jako robotników przymusowych.

Lotniskowiec USS Ronald Reagan opuścił Morze Południochińskie, żeby rozpocząć misję osłaniania powrotu żołnierzy amerykańskich z Afganistanu. Komentatorzy porównują wycofanie się Amerykanów z Afganistanu z opuszczeniem przez żołnierzy amerykańskich Wietnamu Południowego. Spodziewają się oni upadku rządu w Kabulu w ciągu pół roku po wyjściu USA z kraju.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P. [related id=142663 side=right]

Budzisz: zuchwałe działania reżimu Łukaszenki są konsekwencją słabości Zachodu

Ekspert Strategy & Future wskazuje, że w obliczu agresywnej postawy Rosji i Białorusi należało zacieśnić współpracę między państwami Europy Środkowej.

[related id=145613 side=left]Marek Budzisz ocenia, że lądowanie samolotu Ryanair w Mińsku było wynikiem „piractwa”. Wskazuje, że w momencie otrzymania informacji o rzekomej bombie samolot był bliżej Wilna, gdzie miał wylądować, niż białoruskiej stolicy. Jest wysoce prawdopodobne, że załodze grożono zestrzeleniem.

Jeden z głównych liderów opozycji mówił, że białoruska wieża lotów groziła pilotom samolotu iż zostanie on zestrzelony jeśli nie zmieni trasy przelotu. Wiadomo też, że MIG-29 sił specjalnych przechwycił samolot pasażerski.

Zdaniem eksperta  w kontekście działań Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki widać wyraźnie, że poważnym zaniedbaniem polskich władz jest zbyt słaba współpraca z państwami Europy Środkowej. Nie należy w konfrontacji z Moskwą pokładać zbyt wielkich nadziei w postawie Zachodu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.