Co się dzieje z tysiącletnim dziedzictwem Chrztu Polski i nawoływaniem św. Jana Pawła II do wierności chrześcijaństwu?

Czy już naprawdę nic się nie liczy, tylko własny interes? Żadne zasady: ani wiara w Boga przekazywana przez wieki kolejnym pokoleniom, Dekalog, ani nawet poczucie piękna, honoru czy zwykłego wstydu?

Alina Czerniakowska

Gdy patrzę na publiczne zachowania coraz większej grupy ludzi w XXI wieku, nasuwa się podstawowe pytanie – jak im nie wstyd, czy zupełnie zatracili poczucie i świadomość, że robią źle, że to jest często odrażające, niegodne człowieka, który przecież jest stworzony na podobieństwo Boga? Z niesmakiem i zażenowaniem patrzy się na twarze starszych kobiet i mężczyzn trzymających nad głowami kolorowe tabliczki z napisem LGBT (lesbian, gay, bisexual, transgender) na ulicach Warszawy czy ostatnio na posiedzeniu Rady Miasta, jakby nie rozumieli, co mają tam wypisane, że jest to – krótko mówiąc – deprawacja dzieci i młodzieży. Wystawiają swoje twarze na widok publiczny, opowiadając się po stronie, która budzi sprzeciw i odrazę u ludzi wychowujących swoje dzieci w normalnych rodzinach, opartych na miłości do Boga i Ojczyzny. A przecież taka była Polska od wieków. „Światłości młodych polskich sumień, przyjdź! Przyjdź i umocnij w nich tę miłość, z której się kiedyś poczęła pierwsza polska pieśń Bogurodzica; orędzie wiary i godności człowieka na naszej ziemi! Polskiej, słowiańskiej ziemi!

Pozostańcie wierni temu dziedzictwu! Uczyńcie je podstawą swojego wychowania! Uczyńcie je przedmiotem szlachetnej dumy! Przechowajcie to dziedzictwo! Pomnóżcie to dziedzictwo! Przekażcie je następnym pokoleniom!” (Jan Paweł II, Gniezno 1979). (…)

Gdy dzisiaj oglądamy w mediach wystąpienia przewodniczącego ZNP Sławomira Broniarza, agitującego nauczycieli do strajku, manipulującego uczniami, grożącego zerwaniem wszelkich egzaminów, nawet maturalnych, widać wyraźnie, że wypełnia zlecone zadanie, wrogie Polsce, przeciw obecnemu prawicowemu rządowi. Tego nie potrafi ukryć jego twarz przed kamerami telewizyjnymi. Czego uczą nauczyciele dzieci i młodzież w ten sposób? Pokazują jedno: że liczy się tylko pieniądz, własny interes, a wszystkie ideały, powołanie, służba, wielka, prawdziwa wiedza, patriotyzm (bo takie cechy od stuleci wiążą się z zawodem nauczyciela) nie mają żadnego znaczenia.

Cały artykuł Aliny Czerniakowskiej pt. „Pozostańcie wierni temu dziedzictwu!” znajduje się na s. 17 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 58/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Aliny Czerniakowskiej pt. „Pozostańcie wierni temu dziedzictwu!” na s. 17 kwietniowego „Kuriera WNET”, nr 58/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Palade: Póki co ani żadna partia, ani żadna afera polityczna nie zmniejszyła znacznie poparcia dla PiS-u od 2015 r.

– Od momentu przejęcia władzy przez PiS w 2015 r. poparcie dla partii politycznych jest dość stabilne. Oznacza to, że ich zabiegi w celu zwiększenia poparcia są bezskuteczne – mówi Marcin Palade.

 

Marcin Palade, politolog, przedstawia preferencje wyborcze Polaków w obliczu majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego.

„Mamy daleko idącą stabilizację jeśli chodzi o poparcie dla partii politycznych, bo to już drugi miesiąc kiedy ośrodki badania opinii publicznej mierzą preferencje Polaków. Zmiany są bardzo niewielkie, przesunięcia bardzo niewielkie, czyli pomimo tego, że każdego dnia mamy dziesiątki newsów, które powinny zmieniać preferencje, te preferencje są – tak jak powiedziałem na wstępie – stabilne”.

Gość Poranka stwierdza, że stałość w sympatiach politycznych w Polsce rozpoczęły rządy Prawa i Sprawiedliwości w 2015 r. Od tego czasu poparcie dla partii rządzącej i opozycji kształtuje się na dość stabilnym poziomie. Nie zmieniają ich nawet afery związane z polityką PiS-u, takie jak trwający strajk nauczycieli czy okupacja Sejmu przypadająca na koniec roku 2016 i koniec 2017 r.

Politolog opowiada również o szansach Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy w wyborach do unijnego ciała ustawodawczego.

„Jak patrzymy na sondaże Konfederacji, to większość z nich pokazuje, że ona się plasuje pod progiem wyborczym, ale są takie pojedyncze pomiary, które pokazują, że ten próg wyborczy może zostać przekroczony. Myślę, że w dużej mierze to będzie zależało od stopnia mobilizacji. Dwa, od przepływów na linii między Konfederacją a Kukizem, i po trzecie wreszcie frekwencji wyborczej”.

Palade snuje także domniemania na temat tego, jakie strategie podczas kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego przyjmie Zjednoczona Prawica i Koalicja Europejska.

„Z całą pewnością Koalicja Europejska zrobi wszystko, żeby tematami dominującymi w kampanii wyborczej nie były kwestie krajowe, dlatego że na tym podwórku bardzo dobrze czuje się Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczona Prawica, co pokazują ostatnie tygodnie i co potwierdzają sondaże”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Wilk: Dobrze, że mamy wsparcie militarne Stanów Zjednoczonych, natomiast co do zasady, musimy się zbroić sami [VIDEO]

Rozmowa z Jackiem Wilkiem na temat strajku nauczycieli, rozwiązań edukacyjnych, w tym bonu edukacyjnego, ustawie 447 oraz ciężkiej sytuacji odnośnie zbrojeń Wojska Polskiego.

Jacek Wilk z przykrością stwierdza, iż media głównego nurtu starają się przemilczeć start KONFEDERACJI w wyborach, przez co politycy muszą stosować mocniejszą retorykę:

Użyłem takiego mocnego obrazu tego porównania [nauczycieli do świń – przyp. red.], chociażby po to, żeby przebić się do mediów z naszym przekazem, ponieważ jak pan redaktor pewnie wie, akurat Konfederacja jest bardzo mocno zamilczana w mediach. Właściwie jest taka zmowa zwłaszcza w mediach publicznych, tutaj państwu oczywiście dziękuję i chwała wam za to, że nas zapraszacie, ale media publiczne konsekwentnie udają, że nas nie ma. Czasami musimy używać troszkę mocniejszej retoryki, żeby się przebić.

Rozmówca Poranka WNET stwierdza także, że rząd przedłuża strajk nauczycieli, realizując przy tym swoje polityczne cele. Mówi również, iż należy sprywatyzować szkoły, aby nie dochodziło do podobnych do dzisiejszych strajków. Odnosi się do pomysłu bonu edukacyjnego, który jego zdaniem rozwiązałby problem:

Nasza edukacja jest w bardzo złym stanie, ponieważ jest jednym wielkim skansenem post PRL-owskim i prawdę powiedziawszy, to nie chodzi o to, żeby szkoła była takim zakładem pracy chronionej dla nauczycieli, tylko żeby była rzeczywiście placówką, gdzie świadczy się usługi edukacyjne na jak najwyższym poziomie […] Druga kwestia, czy szkoły prywatne mają wyższy poziom, czy niższy? Mają zasadniczo wyższy poziom. Jeżeli wprowadzimy koncepcję wolnego bonu edukacyjnego, takiego klasycznego, to każdego będzie stać na prywatną szkołę.

Ponadto odnosi się do sprawy ustawy 447 w kontekście notatki opublikowanej przez Stanisława Michalkiewicza, wedle której „kwestia restytucji mienia żydowskiego musi być rozpatrywana w horyzoncie czasowym 2019 roku”:

Byłem naprawdę jedną z dosłownie paru osób, które nie bały się o tym mówić i tak to niestety wygląda, tutaj rząd Polski musi jasno i stanowczo opowiedzieć w tej sprawie, wypowiedzieć swoje stanowisko w sprawie tych roszczeń, że ich nie będzie realizował. […] Strona amerykańska ma w tym interes, jest zainteresowana pobytem w Polsce i stacjonowaniem swoich wojsk. To jest dla nich też interes i w związku z tym mamy prawo żądać od nich więcej.

Żąda, aby polski rząd wyjaśnił temat tajemniczej notatki. Poseł Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy krytykuje także obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Przyznaje, że nasz kraj winien przede wszystkim budować własną armię aniżeli liczyć na sojusznicze oddziały:

Myśmy już mieli mnóstwo takich papierowych sojuszy przed wojną, gdzie liczyliśmy na to, że jak ktoś nas napadnie, to nasi strategiczni partnerzy przyjdą nam z pomocą i to się zawsze kończyło tak samo […] Dobrze, że mamy wsparcie militarne Stanów Zjednoczonych, natomiast co do zasady, musimy się zbroić sami. […] Ostatnio rozmawiałem z pewnym wojskowym od techniki militarnej i powiedział, że Polska nie jest w stanie w tej chwili wyprodukować silników do czołgu. No to, o czym my tu mówimy, jeżeli my nie jesteśmy w stanie wyprodukować jako Polska, jako kraj, silnika do czołgu, to nie możemy mieć czołgu. A jak nie możemy mieć czołgu, no to w ogóle nie mamy Wojsk Pancernych, więc ja bardzo przepraszam, ale stan naszej armii jest tragiczny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


A. Kowarzyk

Wicemin. edukacji: Przez porozumienie z „Solidarnością” rząd wyszedł nauczycielom naprzeciw. Powinien zrobić to też ZNP

– Szkoda, że nie ma takiego gestu dobrej woli po stronie ZNP, to znaczy zawieszenia akcji protestacyjnej przynajmniej w tym najbardziej drastycznym charakterze, czyli strajku – mówi Maciej Kopeć.

 

Maciej Kopeć, wiceminister edukacji narodowej, komentuje piąty dzień strajku nauczycieli przypadający na ostatni dzień egzaminu gimnazjalnego. Stwierdza, że wczoraj sprawdziany wiedzy przebiegły bez żadnych zakłóceń. Według słów, które padły z ust kuratorów oświaty i wojewodów podczas telekonferencji wynika, że również dzisiejsze egzaminy powinny odbyć się bez większych problemów.

Gość Poranka odnosi się również do gróźb pracowników oświaty, którzy zastrzegają, że w przypadku braku osiągnięcia porozumienia z rządem mogą nie dopuścić do klasyfikacji maturzystów.

„Mówiąc poważnie, oczywiście strajkujący, komitety strajkowe nie mają prawa zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych zakłócać pracy dyrektora szkoły. Dyrektor szkoły zgodnie z zapisami ustawy powinien zwołać klasyfikacyjne posiedzenie rady pedagogicznej. Jej posiedzenie też jest zapisane ustawowo”.

Wiceminister zwraca uwagę, że gabinet poczynił już olbrzymie ustępstwa wobec strajkujących, na co wskazuje ugoda, którą zawarł w niedzielę z nauczycielską „Solidarnością”.

„Szkoda, że nie ma takiego gestu dobrej woli po stronie ZNP, to znaczy zawieszenia akcji protestacyjnej przynajmniej w tym najbardziej drastycznym charakterze, czyli strajku”.

Kopeć mówi także o propozycji premiera Mateusza Morawieckiego, którą wysunął we wtorkowym wydaniu „Gościa Wiadomości” w TVP Info. Zaoferował on organizację okrągłego stołu, do którego zasiądą przedstawiciele rządu i pracowników oświaty. Gość Poranka jest zdania, że w negocjacjach powinni wziąć udział również rodzice i samorządowcy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Borys Budka: Rząd PiS miał pieniądze na administrację i propagandę, ale nie na nauczycieli. To jego priorytety

– Rząd niepotrzebnie stara się dzielić nauczycieli, niepotrzebnie stara się wbijać klina w środowisko oświatowe. Jednak to dość typowe, że po raz kolejny dzieli Polaków – mówi Borys Budka.

 

Borys Budka, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, krytycznie odnosi się do słów małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak. Uważa ona, że pomimo trwającego strajku nauczycieli egzaminy gimnazjalne i ósmoklasistów odbędą się bez przeszkód.

„Ja podziwiam ten optymizm i takie zaklinanie rzeczywistości. Ja na miejscu pani kurator, która reprezentuje niejako ten rząd wstydziłbym się, że doszło do takiej sytuacji. Pierwszy raz po 1989 r. doszło do sytuacji, kiedy mamy tak masowy protest nauczycieli”.

O rozpoczęcie protestu przez pracowników oświaty gość Popołudnia oskarża premiera Mateusza Morawieckiego mówiącego, że tegoroczny budżet jest najlepszym w historii. Retorycznie pyta, czemu nie znalazły się w nim pieniądze dla nauczycieli. Nie rozumie również, czemu szef rządu nie podjął rozmów z manifestantami. Wiceprzewodniczący PO jest zdania, że stosunek gabinetu do strajkujących jest kolejnym krokiem mającym na celu podzielenie Polaków.

„Za cały ten chaos odpowiada rząd. Niepotrzebnie stara się w ten sposób dzielić nauczycieli, niepotrzebnie stara się wbijać klina pomiędzy całe to środowisko. Ale to dosyć typowe, że po raz kolejny dzieli się Polaków”.

Budka odnosi się także do decyzji Jana Rulewskiego o wystąpieniu z Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Drugi z wymienionych polityków stwierdził, że nie może wspierać Koalicji Europejskiej, której wspomniana partia jest częścią, ze względu na elementy lewicowe, z którymi się nie zgadza. Poseł komentuje ponadto uchwalenie 4 kwietnia przez Parlament Europejski tzw. „pakietu mobilności”, będącego zbiorem przepisów regulujących kwestię przewozu towarów w państwach Unii Europejskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Cejrowski: Państwo nie było w łóżku z rodzicami, więc dlaczego ma płacić 500+?

– Jeśli się daje komuś 500+, to proporcjonalnie spadają płace innym. Nie dziwi więc, że „Solidarności” zależy na podniesieniu pensji nie tylko dla nauczycieli – mówi Wojciech Cejrowski.

W poniedziałkowej audycji „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski odnosi się do trwającego strajku nauczycieli. Radzi wprost rodzicom, by trzymali się od szkół jak najdalej i uczyli swoje dziecko w domu. Zwraca uwagę na dużą popularność tego rozwiązania w Stanach Zjednoczonych, która związana jest m.in. ze zideologizowaniem placówek oświatowych. Podróżnik mówi, że lewicowe szkoły w tym kraju często ograniczają dostęp do edukacji osobom o odmiennych poglądach.

Cejrowski dzieli się swoim sposobem na rozwiązanie impasu w negocjacjach pomiędzy Związkiem Nauczycielstwa Polskiego a rządem. Jego zdaniem należy zmienić przepisy dotyczące tego, kto może być nauczycielem i zawiesić prawo wykonywania zawodu osobom, które nie spełniają określonych warunków. Gospodarz „Studio Dziki Zachód” sądzi, że powinno się osłabić ZNP do tego stopnia, by przy stole negocjacyjnym obecni byli jedynie przedstawiciele NSZZ „Solidarność”.

Podróżnik komentuje również wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich, która odbyła się 31 marca na Ukrainie. Jego zdaniem przewaga aktora i komika Wołodymyra Zełenskiego nie jest niczym dobrym. Stwierdza, że polscy politycy nie wykorzystali należycie poprzedzającej głosowania kampanii. Według prowadzącego „Boso przez świat” powinni byli oni zaprosić na debatę trzech najpopularniejszych kandydatów – Julię Tymoszenko, Wołodymyra Zełenskiego i Petro Poroszenkę. W ramach przeprowadzanych rozmów należało by stwierdzić, że Ukraina nie może liczyć na pomoc Polski w akcesji do NATO czy Unii Europejskiej dopóty, dopóki na korzyść drugiego z wymienionych państw nie zostaną rozwiązane spory dotyczące m.in. postaci Stepana Bandery odpowiedzialnego za zorganizowanie w latach 1943–1944 ludobójstwa polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Cejrowski porusza także temat cen nieruchomości w Stanach Zjednoczonych i świadczeń socjalnych Prawa i Sprawiedliwości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Są takie protesty, które w szczególny sposób oburzają społeczeństwo – bo te grupy zawodowe „nie powinny strajkować”

Dopóki nauczyciele nie będą więcej zarabiać, dopóki nie wrócą prawidłowe standardy w relacjach uczeń-nauczyciel, a ten zawód będzie deprecjonowany – dopóty polska szkoła nie zmieni się na lepsze.

Małgorzata Szewczyk

Media, także te publiczne, w ostatnich dniach dopuszczają się wielu przekłamań, wprowadzając opinię publiczną w błąd i niestety antagonizując społeczeństwo – nie wiem, czy w sposób zamierzony, czy nie. Otóż nie jest prawdą, że nauczyciele, jak podano w jednym z publicznych serwisów, pracują 3 godz. dziennie, „resztę” (tzn. dokładnie ile?) czasu poświęcając na sprawdzanie prac i przygotowywanie się do prowadzenia lekcji. Znajomi nauczyciele, także spoza mojej rodziny, przeliczyli czas poświęcony na pracę i okazało się, że jest to znacznie ponad 40 godz. tygodniowo, łącznie z weekendami. I to niezależnie od wykładanego przedmiotu.

Nie spotkałam się jeszcze, niestety, z informacją o tym, że w nauczycielską pensję (nauczyciel rozpoczynający pracę otrzymuje 2500 zł brutto przy obecnej płacy minimalnej 2250 zł brutto) wliczone są też godziny poświęcone na wszelkiego rodzaju projekty, koncerty, festyny, rady pedagogiczne, zebrania z rodzicami itd. Nie wspominając o kilkudniowych wycieczkach, w czasie których dzieci i młodzież są pod opieką nauczycieli przez 24 h na dobę.

Nie jest też prawdą, że nauczyciele mają pełne dwa miesiące wakacji – przed wrześniem odbywają się egzaminy poprawkowe i także rady pedagogiczne. W większości szkół obowiązują dzienniki elektroniczne, co jest wygodą dla uczniów i rodziców, a co – o czym też się niestety nie wspomina – obliguje nauczycieli do „bycia podłączonym do internetu” przez cały dzień. Pytanie ze strony uczniów: „Dlaczego pani mi nie odpisała?” jest w szkole na porządku dziennym.

Dopóki nauczyciele nie będą więcej zarabiać, dopóki do szkoły nie powrócą prawidłowe standardy w relacjach uczeń-nauczyciel, dopóki ten zawód będzie deprecjonowany, a materiał nauczania „okrajany” przez kolejne reformy – dopóty w polskiej szkole nic się nie zmieni na lepsze. Nawet najlepszy nauczyciel „z powołania”, mający szczere chęci i poczucie misji, nie będzie zadowolony, rozpoczynając pracę w tym zawodzie za taką pensję, bo – zwłaszcza w dużych miastach – naprawdę trudno jest się za 1800 zł netto utrzymać, nie wspominając o wynajmie mieszkania. (…)

Żeby było jasne – uważam, że termin planowanego protestu nie jest właściwy, a wysokość podwyżki, której domaga się ZNP – raczej nierealna. Choć prawdą jest, że strajk w miesiącach wakacyjnych na nikim nie zrobiłby wrażenia. A odnośnie do płac – protestujące dotąd grupy zawodowe otrzymały podwyżki. W tej sprawie, jak każdej delikatnej, a do takiej należy kwestia wynagrodzenia w budżetówce, konieczny jest kompromis. Ale żeby do niego doszło, obie strony muszą pójść na ustępstwa. ZNP też.

Cały artykuł Małgorzaty Szewczyk pt. „Przed strajkiem nauczycieli” znajduje się na s. 3 kwietniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 58/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Małgorzaty Szewczyk pt. „Przed strajkiem nauczycieli” na s. 3 kwietniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 58/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Wiceprezes ZNP: Prócz podwyżek walczymy o zmiany systemowe. Szkoła Zalewskiej cofa nas w zupełnie inne czasy [VIDEO]

– Szkoła Zalewskiej na pewno nie jest instytucją na miarę oczekiwań naszych dzieci, naszej młodzieży. Sądzę, że nie o taką szkołę, nie o taką reformę chodziło większości – mówi Krzysztof Baszczyński.

Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, mówi o trwającym strajku nauczycieli. Informuje, że pracownicy oświaty, którzy zdecydują się przeprowadzić egzaminy gimnazjalne i ósmoklasisty, nie wycofują się tym samym z protestu.

„Myśmy bardzo wyraźnie dali sygnał, że to w decyzjach poszczególnych koleżanek i kolegów leży udział w egzaminach. Tak jak decyzją było przystąpienia do strajku, tak również decyzją jest ewentualny udział w egzaminach”.

Gość Poranka zaznacza, że przedstawiciele ZNP od 2,5 roku rozmawiają z minister edukacji Anną Zalewską na temat nowego sposobu wynagrodzenia, lecz od tego czasu sytuacja nie uległa żadnej zmianie. Baszczyński zwraca przy tym jednak uwagę, że manifestującym nauczycielom nie chodzi jedynie o podwyżki, a także o zmiany systemowe.

„To, co za chwilę zacznie obowiązywać w szkołach ponadgimnazjalnych, to cofa nas mocno w zupełnie inne czasy. To jest szkoła na pewno nie na miarę oczekiwań naszych dzieci, naszej młodzieży. Ja sądzę, że nie o taką szkołę, nie o taką reformę chodziło większości z nas, i o tym chcemy rozmawiać z premierem”.

Głównym zarzutem, jaki wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego formułuje wobec autorki zmian w szkolnictwie, jest nacisk na wiedzę encyklopedyczną w miejsce samodzielnego dochodzenia do wniosków.

„Ja nie chcę nikogo do niczego przekonywać, ale przecież m.in. Okrągły Stół sprzed tych trzydziestu lat pokazał – bo był stolik oświatowy – że szkoła musi być autonomiczna w swoim myśleniu, w swoich programach, treściach, które przekazuje. A my powróciliśmy do systemu, który narzuca pewne rzeczy”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Prof. Andrzej Waśko: Protest ZNP w czasie egzaminów ma siłę bomby atomowej, która zniszczy polską szkołę

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy ds. reformy edukacji wskazał, że działa części związków zawodowych mają charakter polityczny i bardzo silnie dzielą środowisko nauczycielskie.

W poniedziałek rozpoczął się dwudniowy strajk nauczycieli kierowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Według danych przekazywanych przez kuratoria do strajku przystąpiło około 49% szkół i placówek oświatowych.

Do strajku na antenie Radia WNET odniósł się prof. Andrzej Waśko, doradca prezydenta RP: Widać, że środowiska nauczycielskie jest podzielone, nie wszyscy są przekonani, że strajk w czasie egzaminów to jest właściwa forma dochodzenia swoich interesów przez nauczycieli.

Jedną z dobrych informacji jest fakt podpisania porozumienia z „Solidarności”, to pokazuje, że w szkole chodzi nie tylko o pieniądze Wiemy, że ZNP ma korzenie postkomunistyczne, tymczasem „Solidarność” to elita polskiego nauczycielstwa. Fakt, że „Solidarności” nie strajkuje, to pokazuje charakter polityczny tego strajku – podkreślił prof. Waśko.

Gość Popołudnia WNET wskazał, że konsekwencje działań ZNP, będą miały katastrofalny wpływ na polską szkołę: Strajk odbywa się kosztem dzieci i młodzieży oraz rodziców, którzy zostali postawieni w bardzo trudnej sytuacji. Sytuacja strajkowa powoduje podziały wewnątrz środowiska nauczycielskiego. Strajk podzieli dzieci na te, które podejdą do egzaminów oraz tych, które będą zdawać w innym terminie. To jest środek walki o interesy płacowe, który przypomina użycie bomby atomowej. Sytuacja szkoły po tym strajku będzie dużo gorsza niż przed jego rozpoczęciem.

Skala żądań płacowych była taka, że ZNP doskonale wiedział, że w budżecie nie ma takich środków – podkreślił prof. Andrzej Waśko.

Kopcińska: Czy krytyka Zalewskiej przez Broniarza, będącego najpierw przeciw gimnazjom, potem za nimi, jest wiarygodna?

– Do Parlamentu Europejskiego kandydują byli ministrowie PiS, którzy sprawdzili się w polskiej polityce. Chcą oni walczyć w UE o wyższy standard życia Polaków – mówi Joanna Kopcińska.

Joanna Kopcińska, rzeczniczka rządu premiera Mateusza Morawieckiego, w Poranku dementuje powielane w części polskich mediów plotki, wedle których przed Wielkanocą miałoby dojść do rekonstrukcji rządu. Wydarzeniem determinującym zmiany w gabinecie będą przypadające na koniec maja wybory do Parlamentu Europejskiego. Rzeczniczka przypomina, że kandydatami na europosłów są również byli ministrowie w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdza ona, że sprawdzili się już w krajowej polityce, więc ma nadzieję, że zostaną oni wybrani do unijnego ciała ustawodawczego. Kopcińska nie wyklucza także wymiany części składu rządu przed majowymi wyborami. Zaznacza jednak, że w takiej sytuacji polityka poprzednich resortów będzie kontynuowana.

Gość Poranka przedstawia ponadto szereg faktów, dzięki którym można sądzić, iż Teresa Czerwińska jest skutecznym szefem Ministerstwa Finansów. Opowiada również o rozwiązaniach opracowanych przez ten resort, które realnie przyczyniają się do poprawy standardu życia Polaków.

Rzeczniczka odnosi się także do rozmów, które Ministerstwo Edukacji Narodowej prowadzi ze Związkiem Nauczycieli Polskich. Sceptycznie odnosi się do krytyki prezesa drugiego z wymienionych ciał dotyczącej reformy edukacji prowadzonej przez Annę Zalewską. Retorycznie pyta, czy postawa Sławomira Broniarza, który początkowo był przeciwny tworzeniu gimnazjów, a następnie był negatywnie nastawiony do ich likwidacji, jest wiarygodna. Mówi również o szansach zakończenia strajku nauczycieli.

„Jeżeli to nie jest protest z podtekstem politycznym, to w mojej ocenie do takiego porozumienia powinno dojść, bo Prawo i Sprawiedliwość te wynagrodzenia [nauczycieli – przyp. red.] zwiększa, Prawo i Sprawiedliwość słucha nauczycieli (…)”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.