Hanna Shen: Trwa rozgrywka pomiędzy USA a Chinami. Wyspy Salomona zrywają stosunki dyplomatyczne z Tajwanem

Chinom mocno zależy na osłabieniu Tajwanu oraz zapobiegnięciu reelekcji prezydent Caj Ing-wen. Zerwanie stosunków to sukces Pekinu w kontekście obchodów 70 rocznicy powstania komunistycznych Chin.

 


Hanna Shen, korespondentka polskich mediów na Tajwanie komentuje sytuację związaną z zerwaniem oficjalnych relacji Wysp Salomona z Tajwanem na rzecz Chin. Od momentu objęcia prezydentury przez Caj Ing-wen z proniepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej w 2016 roku, już sześć państw odwróciło się od Tajwanu, skłaniając się w stronę Pekinu:

W Tajwanie zbliżają się wybory na początku 2020 roku, w których Caj Ing-wen będzie starać się o reelekcję. Zerwanie oficjalnych stosunków przez te kraje jest działaniem inspirowanym przez Chiny.

Chinom nie podoba się władza Tajwanu, więc poprzez rezygnację z oficjalnych relacji dyplomatycznych krajów ościennych chcą one wywrzeć presje na mieszkańcach:

W Wydawnictwie Komunistycznej partii Chin oficjalnie napisano, iż jeśli  Caj Ing-wen wygra wybory w 2020 roku, to Chiny zrobią wszystko, aby Tajwan stracił sojuszników.

Jak dodaje Hanna Shen, Chinom zależało, aby jak najszybciej doszło do zerwania oficjalnych relacji Wysp Salomona z Tajwanem. Chiny szykują się do wielkiego świętowania 70 rocznicy powstania państwa komunistycznego w dniu 1 października, a każde wydarzenie związane z osłabieniem Tajwanu jest w Państwie Środka sukcesem:

Dla Tajwanu jest to bardzo ważne wydarzenie pod kątem wizerunkowym, gdyż dziś kraje, które uznają Tajwan, nie liczą się zbyt mocno w rozgrywce geopolitycznej. […] Chiny na pewno chcą mieć swoje wpływy w regionie Oceanii i wyprzeć stąd Australię i USA. To na pewno jest niebezpieczeństwo.

Gość „Poranka WNET” odnosi się także do wznowienia rozmów handlowych pomiędzy USA a Chinami. Jak zaznacza, Tajwan jest częścią tej rozgrywki. Donald Trump chciałby pierwszą część tzw. dealu dotyczącego wyłącznie spraw handlowych, zawrzeć przed wyborami w USA. Natomiast sprawy dotyczące technologii, Huawei i 5G miałyby zostać kontynuowane już po wyborach.

Zbliża się zgromadzenie ogólne ONZ, na którym ma wystąpić Trump. Mówi się, że ma być tam poruszony temat tego, co dzieje się w Xinjiangu, chińskiej prowincji 3 razy większej od Francji:

Tam według szacunków ponad milion Ujgurów [muzułmanie, grupa etniczna pochodzenia tureckiego, jedna z 55 mniejszości uznanych oficjalnie w Chińskiej Republice Ludowej – przyp. red.] ma być przetrzymywanych w obozach koncentracyjnych. Mówi się też o tym, że przebywają tam również chrześcijanie.

A.M.K.

Hanna Shen o stosunkach między USA a Chinami. Czy powstanie azjatycko-amerykańska organizacja na kształt NATO?

Hanna Shen, korespondentka Radia Wnet, przytoczyła w Poranku Wnet treść artykułu z jednego z chińskich czasopism, które zasugerowało, że USA planuje stworzyć w Azji organizację na kształt NATO.

Jedno z chińskich czasopism w opublikowanym niedawno artykule sugeruje, że działania nowej administracji Stanów Zjednoczonych zmierzają do utworzenia organizacji amerykańsko-azjatyckiej na kształt NATO. Do organizacji miałyby należeć: USA, Japonia, Korea Południowa oraz Tajwan.

O prawdziwości domniemania chińskiego czasopisma mogą świadczyć polepszające się stosunki pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Tajwanem. USA zamierza bowiem wysłać do swojej quasiplacówki na Tajwanie oddziały marines. Zadziwiać może fakt, iż obydwa państwa nie są w oficjalnych relacjach dyplomatycznych: – Od tego roku w tej placówce zaczną stacjonować amerykańscy marines. Od momentu zerwania relacji dyplomatycznych z Tajwanem i uznanie przez Stany Zjednoczone Chińskiej Republiki Ludowej nie było nawet takiej możliwości. Komentowane to jest we wszystkich azjatyckich państwach – podkreśliła Hanna Shen.

Korespondentka Radia Wnet powiedziała również, że pomimo przyjaznej bilateralnej retoryki Stanów Zjednoczonych oraz Chin, odbywa państwa, toczą ze sobą nieustanny spór: – Jeśli się spojrzy na to, co Amerykanie robią w Azji, to można postawić duży znak zapytania. W tym samym czasie, kiedy oba państwa podczas spotkania konferencji międzynarodowych w Bonn i Monachium w [wymieniają się przychylnymi zapewnieniami – red.], Amerykanie ogłosili, że rozpoczynają patrole na morzu południowochińskim. To teren, na którym Chińczycy toczą spory ze swoimi sąsiadami i to ten teren, na którym budują sztuczne wyspy pod bazy wojskowe – powiedziała w Poranku Wnet.