Jeżeli 7 sierpnia nie będziemy mieli prezydenta, zaistnieją przesłanki do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Mamy fatalną opozycję, która podpala Polskę – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Profesor Przemysław Czarnek relacjonuje posiedzenie Sejmu. Ocenia, że Władysław Kosiniak-Kamysz „stroi się na męża stanu”. Punktuje rozbieżność w głosach polityków Konfederacji, część z nich ocenia, że pandemii nie ma, a część żąda wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
Janusz Korwin-Mikke ciągle mówi, że nie ma żadnej pandemii, a Krzysztof Bosak chcą z jej powodu ogłaszać stan klęski żywiołowej.
Parlamentarzysta wyraża nadzieję, że posłowie Porozumienia nie zablokują wyborów w maju. Zapewnia, że te wybory będą spełniać wszystkie standardy demokratyczne. Gość „Popołudnia WNET” deklaruje, że Prawo i Sprawiedliwość jest przygotowane na opuszczenie przez partię Jarosława Gowina koalicji Zjednoczonej Prawicy:
Jeżeli Porozumienie opowie się za chaosem, miejsca w rządzie dla niego nie będzie. Gdyby politycy tej partii zagłosowali przeciwko wyborom w konstytucyjnym terminie., przyłożyli by rękę do głębokiego kryzysu politycznego. Nie da się rządzić z kimś, kto głosuje przeciw konstytucji.
Jak dodaje poseł Czarnek:
Jeżeli 7 sierpnia nie będziemy mieli prezydenta, zaistnieją przesłanki do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Opozycja podpala Polskę.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że za chaos wyborczy odpowiada również część samorządów. Uniemożliwiły one Poczcie Polskiej wysłanie pakietów wyborczych, podczas gdy jest ona dobrze przygotowana do wyborów.
Opór samorządów spowodował, że pierwotny termin wyborów będzie bardzo trudny do utrzymania.
Prof. Czarnek mówi na koniec, że wybory najprawdopodobniej odbędą się 17 maja.
Jan Maria Jackowski o głosowaniu korespondencyjnym, niezgodzie w koalicji rządzącej i tym jakie byłoby najlepsze rozwiązania, co do wyborów prezydenckich.
Sejm będzie stał przed dylematem czy przyjąć weto Senatu, czy je odrzucić […] Środowisko Porozumienia ma sceptyczny stosunek do daty 10 maja i głosowania wyłącznie korespondencyjnego.
Jan Maria Jackowski ma nadzieję, że uda się odrzucić w Sejmie senackie weto wobec projektu ustawy o głosowaniu korespondencyjnym i 17 bądź 23 maja zostaną przeprowadzone wybory prezydenckie. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby takie, w którym każdy z obywateli wybrałby metodę głosowania. Jednak na to, jak mówi, potrzeba by było czasu. Przyznaje, że
Zbyt późno podjęto działania mające na celu racjonalne podejście do wyborów prezydenckich.
Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski o nowych ograniczeniach, jakie rząd wprowadza dla podtrzymania i wzmocnienia dystansu społecznego.
Zamknięte parki, plaże i bulwary.
Ograniczenie do trzech osób na kasę w sklepach i na stoisko na targowiskach.
Wyjścia z domu dla osób niepełnoletnich tylko w towarzystwie rodziców.
Regulacje dot. miejsc w komunikacji publicznej rozciągnięte na prywatnych przewoźników.
Nie możemy sobie pozwolić na żadne rozprężenie.
Premier Mateusz Morawiecki tłumaczy, że polski rząd chce uniknąć rozwoju epidemii na skalę zachodnioeuropejską i spłaszczyć krzywą zakażeń. W tym celu potrzebne jest, jak twierdzi, wprowadzenie nowych zarządzeń mających na cele utrzymanie dystansu społecznego. Zwraca uwagę, że mimo dotychczasowych zarządzeń, za dużo było spacerów i spotkań w parkach, na plażach i bulwarach. Stamtąd zaś, jak wskazują eksperci, pochodzą nowe zakażenia. W związku z tym te miejsca zostaną teraz zamknięte. Do tego dochodzi zakaz korzystania z wypożyczalni rowerów miejskich oraz zamknięcie wszystkich punktów fryzjerskich, tautażu, piercingu etc.
Sklepy spożywcze, drogerie i apteki w godzinach od 10 do 12 będą otwarte tylko dla osób powyżej 65. roku życia.
Wprowadzone zostaje ograniczenie liczby osób, które mogą naraz przebywać w sklepie do trzech na kasę. Analogicznie w pocztach jednocześnie będą mogli być dwie osoby na okienko, a na targowiskach trzy osoby na stragan. Sklepy wielkopowierzchniowe mają obowiązek zapewnić swym klientom jednorazowe rękawiczki. Szef rządu zachęca seniorów do możliwie jak najrzadszego robienia zakupy, by minimalizować ryzyko. Zawieszona zostanie też działalność hoteli i miejsc noclegowych. Wyjątkiem są miejsca wykorzystywane dla pacjentów objętych kwarantanną i pobyty służbowe.
Będziemy rygorystycznie przestrzegać ograniczeń w komunikacji miejskiej.
Regulacje dotyczące transportu publicznego rozciągnięte są na prywatnych przewoźników. Dodatkowe środki bezpieczeństwa obowiązywać będą w miejscach pracy, gdzie pracodawcy mają obowiązek zapewnić pracownikom środki higieny i dezynfekcji. Obowiązkowa kwarantanna rozszerzona zostanie na domowników osób wracających z zagranicy od 1 kwietnia. Zmieni się sposób pilnowania osób na kwarantannie. Odbywać się to będzie zdalnie, poprzez aplikację, tak by nie angażować do tego funkcjonariuszy policji.
Z każdym niepotrzebnym wyjściem z domu pandemia się przedłuża.
Premier zapowiedział, że obecne dodatkowe środki bezpieczeństwa obowiązywać będą dwa tygodnie, z możliwością dalszego przedłużenia. Łukasz Szumowski dodał na konferencji, że celem wprowadzonych regulacji, jest ograniczenia kontaktów międzyludzkich o 80%.
Wzrost ilości chorych jest wykładniczy, co kilka dni się podwaja.
Jest to, jak mówi, konieczne, aby zahamować tempo przyrostu zachorowań. Problemem było to, że nie wszyscy stosowali się do zalecanego dystansu społecznego.
Jedynym miejscem, gdzie jeszcze stykami się są miejsca, gdzie zgromadzi się wiele ludzi. […] Do tej pory młodzież szczególnie w weekend wychodziła, spotykała się.
Z tego powodu wprowadzony zostaje zakaz wychodzenia z domu bez opiekuna prawnego dla osób poniżej 18. roku życia. Minister zdrowia podkreśla, że kara 5000 zł jest niewspółmierna do zakażenia osoby mającej duże ryzyko zgonu. Premier Morawiecki, odpowiadając na pytania dziennikarzy, przyznał, że
Spodziewamy się niestety wzrostu bezrobocia.
Wynika to z załamania się eksportu do Europy Zachodniej, która przeżywa „jeszcze dalej idący paraliż gospodarczy” niż my. Podkreśla, że stoimy przed kryzysem bez precedensu, który obejmuje zarówno popyt, jak i podaż, sięgając głębiej niż poprzednie.
Wszyscy będziemy musieli podjąć pewne ofiary.
Premier podziękował służbom mundurowym za ich pracę oraz stwierdził, że jest zadowolony z „długich, trudnych, ale konstruktywnych” spotkań z samorządowcami.
„Nowe obostrzenia mogą dotyczyć sklepów” – sugeruje Stanisław Karczewski. Inne mogą dotyczyć wychodzenia z domu na spacery. Wicemarszałek Senatu o poprawkach Senatu do tarczy antykryzysowej.
Wczoraj odbyło się posiedzenie Senatu, dot. wprowadzenia tarczy antykryzysowej, na którym usunięto zmiany w kodeksie wyborczym. Wprowadzone przez opozycję poprawki komentował wicemarszałek Karczewski (PiS) w wywiadzie z Magdaleną Uchaniuk-Gadowską:
Zostały wprowadzone poprawki irracjonalne, chociażby to, żeby wszystkim pracownikom wykonywać testy. Ja oczywiście jestem za tym, żeby wykonywać jak największą ilość testów, ale tylko osobom które tego rzeczywiście potrzebują, które mają do tego wskazania, bardzo ściśle określone przez Głównego Inspektora Sanitarnego oraz przez pana ministra Łukasza Szumowskiego, w sposób niezwykle kompetentny i jednoznaczny.
Według Stanisława Karczewskiego, cotygodniowe testowanie pracowników służby zdrowia, aptekarzy i pracowników handlowych na obecność koronawirusa byłoby niemożliwe, wydłużyłoby bowiem czas oczekiwania na wyniki badań:
To jest około miliona osób [do przetestowania]. Sejm nie może się do tego przychylić, przecież musimy racjonalnie podchodzić do walki z koronawirusem. Nie możemy prowadzić rozwiązań, które nadwyrężają budżet.
Wprowadzenie takiego zapisu spowodowałoby po prostu zatkanie tej ważnej czynności jaką jest wykonywanie testów, ale u osób które u których to jest istotne, które muszą wiedzieć o pacjencie. Jeśli pacjenta wyślemy do złego szpitala, to rozwlekamy chorobę, musimy więc bardzo racjonalnie podchodzić, tak jak minister Szumowski.
Na pytanie, czy wprowadzony zostanie zasiłek opiekuńczy dla rodziców dzieci do lat 12., zgodnie z propozycją wicemarszałek Gabrieli Morawskiej-Staneckiej (Lewica), Karczewski odpowiedział przecząco, powołując się na dbałość o finanse państwa. Z kolei fakt, że PiS jeszcze niedawno było przeciw głosowaniu korespondencyjnemu, dziś zaś je popiera, komentował następująco:
Owszem, byliśmy przeciwni, ale w Senacie zmieniliśmy to i wprowadziliśmy możliwość głosowania dla niepełnosprawnych. Ale teraz mamy zupełnie inną sytuację, w której osoby w wieku senioralnym, który predysponuje do ciężkiego przechodzenia choroby [są zagrożone].
Senator wyraził też żal, że posiedzenie Senatu nie odbywało się w trybie zdalnym.
To było ponad 50 osób w niewielkim pomieszczeniu. Warto przypomnieć, że przecież ministerstwo zaleciło, aby na mszach świętych było 5 osób. Więc ja też porównuję to do Świątyni Opatrzności Bożej, w której może być pięć osób, a na niewielkiej sali [w Senacie] było ponad 50.
Na uwagę, że wielu księży również nie rozumie, dlaczego w sklepach może być więcej osób, niż w kościołach, odpowiedział:
Ja sam jestem człowiekiem Kościoła i akceptuję to rozwiązanie. Nabożeństwo trwa około godziny, więc kontakt bliski trwa dłużej, niż w sklepie, jest bardziej niebezpieczny. Ludzie w sklepie się przemieszczają.
Tu wicemarszałek skierował uwagę na możliwe nowe obostrzenia, które już dziś zostaną w Polsce wprowadzone:
Pani redaktor intuicyjnie dotknęła spraw sklepów, coś mi się wydaje, że to może tego dotyczyć. Tu jakieś pewne ograniczenia powinny być wprowadzone, nie mam pewności, ale wydaje mi się, że tego będą dotyczyły [ograniczenia]. Drugim obostrzeniem – to, z czym mieliśmy do czynienia w ten weekend; te spacery, jazdy rowerem są nonszalanckie i nieprzemyślane i wyglądają drwiąco w stosunku do osób, które siedzą w tych domach.
Wracając do przepisów tarczy antykryzysowej, zdziwienie wywołały również nowe przepisy o Radzie Dialogu Społecznego, według których premier w okresie zagrożenia epidemicznego będzie mógł odwołać członka, o ile ten współpracował ze służbami PRL.
Ja nie wprowadzałem tych zmian, Pani redaktor – odżegnywał się marszałek Karczewski – To już jest naprawdę pytanie do posłów. Ja akurat tą poprawką się nie zajmowałem, nie poddawałem głębszej analizie. Wiem, że Piotr Duda nie jest zadowolony z tego rozwiązania.
Zwrócił uwagę, że zdania na ten temat były podzielone wewnątrz obozu władzy; przyznał jednak, że sam głosował przeciw usunięciu tej zmiany.
Takie było nasze koleżeńskie ustalenie w Senacie – powiedział.
Stanisław Karczewski negatywnie wyraził się o działaniach niektórych samorządowców, zdążających według niego do zablokowania wyborów prezydenckich.
Widać, że jest taka chęć, ale wszyscy powinniśmy przestrzegać prawa – stwierdził.
Zauważył też, że jeśli będą ku temu przesłanki za 2-3 tygodnie, wybory mogą zostać odwołane. Na razie jednak takowych brak:
Reasumując, sytuacja jest bardzo dynamiczna, ale musimy dbać o to, żeby Państwo funkcjonowało i trwało – konkludował wicemarszałek Karczewski.
Dziś odbędzie się posiedzenie Sejmu, na którym rozpatrzone zostaną senackie poprawki. Również dzisiaj premier ma ogłosić nowe obostrzenia w ramach walki z koronawirusem.
Jeżeli będą jakiekolwiek przesłanki, że organizowanie wyborów 10 maja jest niebezpieczne dla Polaków, to te wybory zostaną przeniesione na inny czas – mówiła w Radiu Wnet senator Maria Koc (PiS).
W wywiadzie dla Łukasza Jankowskiego senator Maria Koc ogłosiła, że nie weźmie udziału w dzisiejszym posiedzeniu Senatu.
Nie odbywa się ono w sposób zdalny. Ubolewam, że we wtorek tydzień temu kiedy do Prezydium Sejmu padła propozycja pani marszałek Witek, żeby posiedzenie Sejmu odbyło się w sposób zdalny, początkowa pani Kidawa-Błońska się na to zgodziła, a potem Platforma zrobiła zwrot o 180 stopni, rozpętała całą burzę wokół tego posiedzenia. Marszałek Grodzki również podąża tym śladem, proponuje aby było to posiedzenie stacjonarne.
Mieszkam z mamą, która ma 86 lat i jestem jej jedynym dzieckiem i opiekunką. Gdybym wyjechała teraz do Senatu to po prostu musiałabym dwa tygodnie pozostać poza domem i nie byłoby komu w tym czasie się mamą opiekować. Nie boję się o siebie, boję się po prostu o swoich bliskich – mówiła Senator.
Przypomniała również, że wielu senatorów należy do grupy wyższego ryzyka. Na pytanie o ewentualne poprawki senackie do rządowego projektu powiedziała:
To oczywiście opóźni wprowadzenie pakietu antykryzysowego w życie. Będzie potrzebne kolejne posiedzenie Sejmu. Trzeba je będzie zwołać, dostarczyć odpowiednie dokumenty. Będę się bardzo dziwiła, jeśli [senatorowie opozycji – red.] będą chcieli dokonywać takich zmian. Też się obawiam, że takie granie na czasie spowoduje że do 1 kwietnia ta ustawa nie wejdzie w życie. Mam nadzieję, że jednak ta większość senacka nie powtórzy błędu sprzed trzech tygodni, kiedy większość wprowadziła zmiany, które nie miały zabezpieczenia finansowego. Wydłużenie procesu legislacyjnego nie powinno mieć w tej sytuacji miejsca – powiedziała Senator Koc.
Na pytanie, czy konieczne było wprowadzanie zmian w kodeksie wyborczym, co do których było wiadomo, że będą kontrowersyjne, Senator przekonywała, że zmiany de facto poszerzają prawa obywatelskie:
Są to poprawki techniczne, rozszerzające tak naprawdę prawa obywatelskie, bo umożliwiają głosowanie osobom objętym kwarantanną. My naprawdę nie wiemy, jak będzie wyglądała sytuacja w czerwcu, lub jesienią być może kiedy wybory prezydenckie zostaną przeniesione, będziemy i tak musieli pewne zasady ochrony osobistej przed koronawirusem zachowywać. Nawet jeśli ta epidemia ustąpi, koronawirus nadal będzie mógł zaatakować. Nie wiemy co nas czeka w przyszłości. Ten pakiet antykryzysowy odnosi się do różnych dziedzin naszego życia; stąd też poprawka, która wprost ułatwia udział w wyborach osobom starszym i objętym kwarantanną. Będą mogły być takie osoby jeszcze jesienią, np. osoby wracające z zagranicy. To że opozycja zajmuje się tylko i wyłącznie wyborami naprawdę jest gorszące.
Na uwagę, że niedawno PiS samo ograniczało korespondencyjną formę głosowania, wskazując, że są możliwe nadużycia, odpowiedziała:
Najbezpieczniejsze są wybory, kiedy wyborca oddaje osobiście głos w lokalu, ale nikt nie przewidział, że będzie epidemia. Trzeba było tę poprawkę wprowadzić. Nie tylko chodzi o wybory prezydenckie, ale też o uzupełniające wybory samorządowe. Należy umożliwić bezpieczne głosowanie osobom objętym kwarantanną.
Senator zapewniła też, że jeśli miałyby powodować zagrożenie zdrowia obywateli, wybory prezydenckie zostaną przeniesione na inny termin.
Posiedzenie Senatu ma się odbyć dziś o godz. 15-ej. Do tego czasu zbiorą się komisje gospodarki i zdrowia oraz Konwent Seniorów. W porządku obrad są na razie tylko projekty rządowe, ale do rozpoczęcia obrad o 15 mogą zostać zgłoszone poprawki do tzw. pakietu antykryzysowego.
Jan Maria Jackowski mówi o zerwaniu kworum przez senatorów Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie chcieli dopuścić do zmiany regulaminu izby wyższej parlamentu.
We wczorajszej awanturze w Senacie RP chodziło o to, że Platforma Obywatelska oraz opozycja od kilku tygodni pracuje nad zmianami regulaminu w Senacie, tak, aby m.in. utrudnić możliwość odwołania marszałka. Są to zmiany bardzo dyskusyjne, które wywołują również dyskusje wewnątrz opozycji – mówi gość „Poranka WNET”.
Nieoczekiwanie opozycja postanowiła wycofać swój projekt zmian w regulaminie i wprowadzić do porządku obrad nowy projekt. Miał on polegać na tym, że Senat nadaje sobie prawo tworzenia ustaw w trybie pilnym. Warto podkreślić, że taki tryb jest zarezerwowany wyłącznie dla rządu.
Rząd pracuje nad regulacjami szczegółowymi. Opozycja próbuje doprowadzić do licytacji. W tej chwili powinniśmy wszyscy w sposób odpowiedzialny przygotowywać się do tego, co nas czeka, czyli do coraz większej ilości zakażeń koronawirusem w Polsce.
Opozycja poprzez zmianę regulaminu chciała poprawić specustawę dotyczącą koronawirusa. „Opozycja próbuje wrzucić swój projekt ustawy i doprowadzić do licytacji na te projekty” – dodaje.
– Konieczne jest zachowanie zdrowego rozsądku w obliczu zagrożenia – stwierdza polityk PSL-Koalicji Polskiej.
Prof. Władysław Teofil Bartoszewski wypowiada się na temat pierwszego w Polsce zachorowania na COVID-19. Mówi o tym, że od teraz Koalicja Polska na każdym spotkaniu przedwyborczym będzie rozdawać ulotki informujące, jak należy zachowywać się w celu obniżenia ryzyka zakażenia koronawirusem z Wuhan. Wytyka rządowi nienajlepszą politykę informacyjną w tej kwestii. Odnotowuje jednak pewną poprawę:
Rząd przespał 2-3 tygodnie. Nie ma jednak sensu narzekać. Trzeba robić to co należy. Koronawirus nie powinien być tematem kampanii wyborczej. Należy zachować zdrowy rozsądek.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że pierwotny projekt specustawy nie był dobry, jednak większość parlamentarna zgodziła się zaakceptować merytoryczne poprawki opozycji. Nie wiadomo, czy Senat będzie chciał wprowadzić do ustawy kolejne korekty.
Parlamentarzysta relacjonuje przebieg spotkania reprezentantów z wysokimi przedstawicielami NATO ws. koronawirusa. Większość państw Sojusz jest w zasięgu epidemii. Chorują również wojskowi:
NATO przygotowuje się do walki z epidemią, ponieważ ma świadomość, że szybko się ona nie skończy.
Jak przewiduje rozmówca Łukasza Jankowskiego, epidemia doprowadzi do globalnej zapaści gospodarczej. Mocno ucierpi na pewno przemysł farmaceutyczny i motoryzacyjny, skoncentrowany w Państwie Środka:
Globalizacja spowodowała, że wszelkiego rodzaju epidemie bardzo mocno wpływają na światowy biznes. Drastycznie wzrastają ceny, co odbija się przede wszystkim na konsumentach.
Gość „Popołudnia WNET” ocenia, że rząd Zjednoczonej Prawicy dopuścił do zarządzania spółkami Skarbu Państwa wiele niekompetentnych osób.
Niewątpliwie Prawo i Sprawiedliwość wykazuje się nepotyzmem. Wymiana kadr z ludzi merytorycznych na pociotków to duży problem.
Poseł PSL podkreśla, że Koalicja Polska ma zamiar współpracować z rządem w przygotowaniu państwa na ewentualną epidemię koronawirusa. Jak zwraca uwagę polityk, bardzo pozytywną rolę w rządowych działaniach w tej kwestii odgrywa minister Michał Dworczyk. Zdaniem prof. Władysława Teofila Bartoszewskiego, do kampanii wyborczej wróci jeszcze temat finansowania mediów publicznych. Parlamentarzysta ocenia, że Zjednoczona Prawica wykazuje się cynizmem w tej sprawie. Polityk mówi też o konieczności naprawy polskiego systemu opieki zdrowotnej:
Służba zdrowia w Polsce nie była reformowana przez ostatnie 30 lat.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego wyraża przekonanie, że kandydat Koalicji Polskiej na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz uzyska w wyborach znacznie wyższe poparcie niż to wynika z aktualnych sondaży. Stwierdza, że wielu zwolenników Porozumienia Jarosława Gowina może być skłonnych poprzeć lidera PSL.
Wszystkie procedury mające przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się koronawirusa są „dopięte na ostatni guzik”. Wicepremier zapewnia, iż wszyscy zarażeni będą mieć zapewnioną pełną opiekę.
Jarosław Gowin, wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego mówi o wprowadzaniu procedur mających zapewnić bezpieczeństwo na uczelniach wyższych w kontekście pojawienia się pierwszego przypadku osoby zarażonej koronawirusem w Polsce:
Procedury są wprowadzane, rekomendacje przedstawia zespół wybitnych ekspertów. To są zarówno lekarze, profesorowie medycyny, jak i przedstawiciele Konferencji Rektorów […] Chciałbym uspokoić wszystkich studentów oraz słuchaczy, nie ma żadnych podstaw do zamykania uczelni, czy masowego zamykania szkół.
Czy Polsce władze opracowały systemy alarmowe mające przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się nowemu koronawirusowi?
Opracowałem zalecenia dla uczelni, które zostały przekazane w ubiegłym tygodniu […] od początku analizowaliśmy przebieg tej choroby, okoliczności, rozwiązania, które należy w tej sytuacji wprowadzić. Mogę powiedzieć z ręką na sercu – wszystkie procedury są dopięte na ostatni guzik.
Senat będzie dzisiaj obradować nad specustawą uchwaloną w poniedziałek przez Sejm, mającą przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się wirusa:
Opozycja w Sejmie zachowała się odpowiedzialnie […] poza Sejmem różnie było już z tą odpowiedzialnością polityków opozycji, miałem wrażenie, że część polityków Platformy marzy tutaj o jakiejś epidemii, marzy o tym aby rząd się wyłożył na tej chorobie.
Czy jest presja, która zmusza rządy na świecie, aby reagować nadzwyczajnie w przypadku koronawirusa?
Taka presja istnieje, ale jako ministrowie musimy kierować się odpowiedzialnością za bezpieczeństwo każdego, pojedynczego Polaka, dlatego żadnych rozwiązań mających ograniczyć skalę tej epidemii nie zaniedbamy. […] Osoby, które są, bądź mogłyby być poddane kwarantannie, będą miały pełną opiekę ze strony instytucji państwowych.
Ustawa abonamentowa
Prezydent Andrzej Duda zastanawia się, czy podpisać tę ustawę. Odbył on spotkania w Pałacu Prezydenckim z szefami mediów publicznych, szefem mediów narodowych, prezesem Jarosławem Kaczyńskim:
Rzeczywiście ta sekwencja spotkań wskazuje na to, że pan prezydent ma wątpliwości co do tej ustawy. W przeszłości zdarzało mu się zgłaszać swoje krytyczne uwagi co do funkcjonowania nie tyle całych mediów publicznych, co właśnie telewizji publicznej […] jakakolwiek będzie decyzja pana prezydenta, to on jest i pozostanie kandydatem Zjednoczonej Prawicy.
Pracownicy mediów publicznych piszą do prezydenta listy z apelem o podpisanie ustawy. Z kolei media krytycznie patrzące na obóz Dobrej Zmiany publikują sondaże, według których wśród zwolenników prezydenta procent osób przeciwnych podpisania ustawy jest wysoki:
Decyzja pana prezydenta nie jest decyzją łatwą, zarówno ze względów merytorycznych, jak i politycznych. Zapewne stąd te szerokie konsultacje i wykorzystanie nieomal pełnego czasu do namysłu.
Przekazanie dodatkowych środków na media publiczne jest tematem szeroko omawianym w mediach związanych z opozycją:
Dla opozycji powiązanie sprawy dodatkowych środków dla mediów publicznych z demagogicznie podnoszonymi kwestiami ochrony zdrowia w kontekście najcięższej choroby, jaką są nowotwory, to jest jakiś sposób na podważanie zaufania do obozu rządowego i uderzania w kandydaturę pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Wybory prezydenckie
Ostatnie trzy tygodnie kampanii wyborczej zadecydują o tym, kto zostanie prezydentem i w której turze:
Wszystkie sondaże pokazują, że w drugiej turze sam elektorat panu Dudzie nie wystarczy do zwycięstwa. […] Duży wpływ będą miały ostatnie tygodnie kampanii […] To będą rozstrzygające tygodnie. Scena polityczna jest w Polsce dosyć ustabilizowana. Widać wyraźnie że bezapelacyjnym zwycięzcą pierwszej tury będzie pan prezydent Andrzej Duda.
Zdaniem wicepremiera, drugie miejsce zajmie Małgorzata Kidawa-Błońska, kolejny będzie Władysław Kosiniak-Kamysz, a reszta kandydatów nie może liczyć na dobry wynik:
Małgorzata Kidawa-Błońska nie jest to, delikatnie mówiąc, najmocniejsza kandydatka, jaką mógł wystawić obóz opozycji […] Dobrą, chociaż moim zdaniem ostatnio niepotrzebnie nadmiernie agresywną prowadzi Władysław Kosiniak-Kamysz. reszta kandydatów się nie liczy.
Śledztwo Smoleńskie
Czy rząd powinien udać się do Smoleńska i Katynia?
Prowadzimy takie negocjacje ze stroną Rosyjską i Ukraińską, gdyż w grę wchodzi także odwiedzenie Charkowa. Wydaje mi się, że przedstawiciele polskiego państwa będą tego dnia w Smoleńsku.
Czy spodziewa się pan raportu zapowiadanego przez Antoniego Macierewicza?
Wiemy doskonale, że strona rosyjska dalej manipuluje prawdą o katastrofie smoleńskiej […] Bez szczegółowych polskich badań nad szczątkami trudno potraktować tę sprawę jako zamkniętą, niezależnie od tego, jaki kształt będzie miał raport komisji ministra Macierewicza.
To jeszcze nie będzie to coś, co powinno zakończyć sprawę śledztwa?
Nie wykluczam, że ta sprawa na zawsze zostanie osnuta tajemnicą […] Na pewno polskie państwo, niezależnie od tego, kto nim będzie w przyszłości rządził, powinno nie ustawać w wysiłkach i wywieraniu pewnej presji na stronę rosyjską.
Aż 80% koncesji na wyszukiwanie metali zostało wydanych firmom z kapitałem zagranicznym. – Teraz była kapitalna okazja, ażeby to wszystko odwrócić i powołać narodowy koncern wydobywczy – dodaje Tytko.
Krzysztof Tytko, ekspert sektora paliwowo-energetycznego, były dyrektor Kopalnia Węgla Kamiennego Czeczott mówi o procedowanych przez parlament poprawkach do prawa geologicznego:
Ta poprawka jest przeciwko strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju […] jak również przeciwko repolonizacji […] biuro legislacyjne sejmu i senatu negatywnie zaopiniowało, a mimo to posłowie zagłosowali za tą nowelizacją. Oznacza ona, że wracamy do poprzedniego trybu udzielania koncesji.
W roku 2014 koncesje na wydobycie na danym obszarze udzielane były pierwszej firmie, która zgłosiła chęć wydobycia w konkretnym miejscu. Od 2015 roku działa zasada open door, która polega na umieszczeniu w biuletynie publicznym chęci danej firmy do wydobycia, po czym przez kilka miesięcy inne podmioty mają możliwość „przebicia” tej oferty:
W tej chwili przywrócono to, że jedynym koncesjonariuszem na poszukiwanie i rozpoznanie najbogatszych zasobów naturalnych wokół KGHM-u zostanie jedna firma.
Aktualnie koncesję w Nowej Soli posiada Miedzi Copper Corporation. Sam prezes tej firmy potwierdził, że zasoby w tym miejscu szacuje się na 10 milionów ton miedzi, około setki tysięcy ton srebra i złoto:
Prezesem jest dr Stanisław Speczik, były prezes KGHM-u, były dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego, działający wcześniej w Ministerstwie Skarbu państwa. To jest osoba, która przed przejęciem Miedzi Copper Corporation, była całkowicie zorientowana jakie zasoby zostały udokumentowane za czasów PRL-u.
Wiceprezesem firmy został prof. Konrad Raczkowski, były wiceminister finansów, obecny członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, jak również były dyrektor Banku Ochrony Środowiska:
To są osoby bardzo zorientowane w sprawie zasobów geologicznych w Polsce. Jest silne podejrzenie, że te osoby lobbują u władzy o uzyskanie wyłącznych koncesji. […] Zasoby naturalne są własnością skarbu państwa, czytaj – narodu i dzisiaj głosami PiS dokonujemy transakcji przekazania kontroli nad najcenniejszymi zasobami miedzi i innych pierwiastków obcym kapitałom poprzez lobbystów […] ta nowelizacja pozwala w trybie bezprzetargowym na przycielenie im kolejnych zasobów.
Jak zauważa gość „Poranka WNET”, wcześniej 80% koncesji na wyszukiwanie metali zostało wydanych firmom z kapitałem zagranicznym:
Teraz była kapitalna okazja, ażeby to wszystko odwrócić i powołać narodowy koncern wydobywczy, który mógłby skorzystać z tych zasobów zgromadzonych w pięciu spornych obszarach koncesyjnych. […]
Krzysztof Tytko powraca również do tematu inwestycji KGHM, która polegała na zakupie za kilkanaście miliardów zł spółki posiadającej kopalnie w Chile:
Sierra Gorda, były wielkie plany, że spółka zarobi duże pieniądze, a to jest jedna wielka wpadka.
Zarzuca również Prawu i Sprawiedliwości zakup wielkiej ilości węgla z Rosji: „Import zwiększył się dwukrotnie […] przy takim bogactwie naturalnym, jakie my mamy!”.
– Nasza demokracja się skończy, jeżeli uznamy, że jedyną opcją są rządy opcji lewicowo-liberalnej – przestrzega publicysta „Sieci” Michał Karnowski.
Publicysta tygodnika „Sieci” Michał Karnowski komentuje ataki instytucji unijnych i innych organizacji międzynarodowych na rząd Zjednoczonej Prawicy w związku z próbami zreformowania sądownictwa. Ocenia, ze nieprzychylność tych struktur jest w istocie spowodowana dobrymi efektami działań obecnego rządu. Nawiązując do wizyty komisarz ds. praworządności i wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Very Jourovej ocenia, że w jej kraju standardy demokratyczne są mniej przestrzegane niż w Polsce. Wskazuje też na wysoki poziom korupcji w Czechach i niezbyt duże doświadczenie polityczne Jourovej. Jak mówi Michał Karnowski:
Jesteśmy świadkami próby zbicia polskiej ambicji, która prowadzi nas ku pewnej podmiotowości, siły gospodarczej w regionie, w Unii Europejskiej, może w świecie.
Wśród działań mogących budzić niepokój silniejszych państw publicysta wymienia budowę infrastruktury, ekspansję PKN Orlen na rynki środkowoeuropejskie oraz niedawny zakup przez PLL LOT niemieckich linii Condor Airlines:
W Niemczech są nawet głosy, że nasza armia będzie silniejsza niż ich. […] Widać, że Polska wybija się wyżej. Bardzo wiele sił jest zainteresowanych tym, żeby nas ściągnąć z powrotem, żeby nas złamać. Idziemy w pewnym bagnie.
Gość „Poranka WNET” stwierdza, ze pozycja Polski byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie skrajnie niekonstruktywna postawa krajowej opozycji:
Przysyłają panią Jourovą i kombinują, jak Polskę osłabić. To jest, moim zdaniem istota sporu, także o wymiar sprawiedliwości. Polska ze zreformowanym wymiarem sprawiedliwości pójdzie jeszcze szybciej. Będziemy mieli, być może, do czynienia ze zwiększeniem tempa odzyskiwania mocy politycznej.
Publicysta wskazuje, że Polska jest dużym krajem, oraz, że nasza sytuacja demograficzna, mimo że trudna, wcale nie jest gorsza niż, na przykład, w krajach bałtyckich. Zwraca uwagę na propaństwowe myślenie istotnej części polskich elit politycznych. Wytyka opozycji dążenie do bycia „superparlamentem i superprezydentem”. Przestrzega, że powrót tych sił do realnej władzy oznaczać będzie znaczne osłabienie Polski. Podkreśla, że ambicje, które przejawia ostatnio Sąd Najwyższy nie są umocowane ustawowo. Jak ocenia rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego:
To co zobaczyliśmy w ostatnich miesiącach, ingerowanie w polski proces ustawodawczy przy akceptacji opozycji, jest dla mnie przerażające. […] Nikt do tej pory, po 1989 r. nie kwestionował prawa prezydenta do ostatecznego mianowania sędziów.
Michał Karnowski mówi, że wczorajsza uchwała Rady Europy ws. Polski jest „odblaskiem tego samego ognia, który roznieciła Komisja Europejska”. Wszystkim tym strukturom wytyka „cynizm i bezwstyd”:
To jest wspólnota zbrodni politycznej. Dla nas to rodzaj testu na dojrzałość państwową.
Gość „Poranka WNET” nie pozostawia wątpliwości, że wszelkie podmiotowe działania Polski będą wywoływać „kontrakcję”. Zwraca uwagę, że nie ma udowodnionych przypadków bezpośrednich nacisków obecnych władz na sędziów. Wskazuje, że gdyby w Polsce istniał „reżim”, o którym mówi opozycja, nie byłoby możliwe jej niedawne senackie zwycięstwo i nieskrępowany start licznych przecież opozycyjnych kandydatów w wyborach prezydenckich:
Jeżeli damy sobie to wmówić, rzucimy w Polskę kamieniami. Nasza demokracja się skończy, jeżeli uznamy,że jedyną opcją są rządy opcji lewicowo liberalnej. Polska poszła tak wysoko,żę wywołało to kontrakcję. musimy to przetrzymać i robić swoje.
Michał Karnowski odnosi się również do zapowiadanego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych. Zawraca uwagę na „dwutorowość” jego działań, próbę pogodzenia poglądów obu stron:
To trudna sztuka – być wiernym swoim przekonaniom, a z drugiej strony być otwartym na opinie drugiej strony i widzieć szerzej.
Publicysta ocenia, że opozycyjni wobec rządu sędziowie nie są zdolni do kompromisu. Odpowiedzią na na próbę znalezienia „złotego środka” przez ministra Ziobro była jedynie cisza. Źródeł dzisiejszych trudności upatruje głównie w braku dekomunizacji na początku lat 90.