Jabłoński: nie zdarzyło się dotąd, aby europosłowie wprost zwracali się do KE z prośbą o nałożenie sankcji na swój kraj

Paweł Jabłoński o polityce zagranicznej marszałka Senatu i domaganiu się przez opozycję sankcji wobec Polski oraz o sankcjach wobec Rosji i niebezpieczeństwie jakie niesie za sobą Nord Stream II.

Paweł Jabłoński komentuje zorganizowane przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego spotkania z niemieckimi i francuskimi politykami przy udziale senatorów Koalicji Obywatelskiej. Tematem przewodnim był stan polskiej praworządności.  Wiceszef MSZ zaznacza, iż członkowie PO kierują się prędzej interesem partyjnym aniżeli państwowym. Takie działa następnie są wykorzystywane przez inne państwa.

Nasz gość podkreśla, że wszyscy polscy politycy powinni mówić za granicą jednym głosem. Ponadto Senat nie jest ciałem, które powinno prowadzić politykę  zagraniczną. Tymczasem opozycja nasila działania wymierzone przeciwko Polsce. Postawa rodzimych polityków daje instytucjom UE pretekst do ingerowania w polskie sprawy wewnętrzne.

Negatywne nastawienie innych państw do naszego kraju utrudnia osiąganie przez Polskę jej celów w polityce zagranicznej.

Podsekretarz stanu w MSZ odnosi się do sankcji wobec członków rosyjskiej administracji. Sądzi, że sankcje personalne mogą być dla nich dotkliwe. Odnosi się także do sprawy Nord Stream II. Zauważa, że

Interes Ukrainy jest w dużej mierze zagrożony i jej bezpieczeństwo, gdyby doszło do uruchomienia Nord Stream II.

[related id= side=right]Polityk podkreśla, że potrzebna jest konsekwencja, aby amerykańskie sankcje stały się skuteczne.

Dodaje, że wzmacnianie pozycji Kremla grozi jedności Unii Europejskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Tymoteusz Zych: Domagamy się jak najszybszego zagwarantowania wolności słowa w Internecie

Dr Tymoteusz Zych o tym, jak media społecznościowe ograniczają swobodę wypowiedzi i jak projekt poselski ma temu zaradzić.

Dr Tymoteusz Zych wyjaśnia założenia projektu ustawy mającej gwarantować wolność słowa w mediach społecznościowych. Ta ostatnia jest zagrożona, czego przykładem jest zablokowanie Donalda Trumpa, czy akcja firm przeciwko Parlerowi.

Domagamy się jak najszybszego zagwarantowania wolności słowa w Internecie.

Jak zaznacza wiceprezes zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, jeśli strony serwisów społecznościowych są dostępne w naszym kraju tzn., że podlegają polskiemu prawu. Założenie projektu jest takie, że „co nie jest zakazane, jest dozwolone”. W sprawie szybkiego procedowania projektu pojawiła się petycja popierana przez Ordo Iuris.

Wskazuje, że dotąd zdarzało się, że ludzi odwołujących się od decyzji Facebooka odsyłano do sądu w Kalifornii. Pojawiła się koncepcja, aby powołać Radę Wolności Słowa w Internecie, której członkowie będą powoływani przez Senat większością 5/8 głosów. Rozwiązanie takie gwarantować będzie, że w Radzie zasiadać będą ludzie z różnych środowisk.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Kawa: Pesymistycznie patrzę na przyszłość polityczną Donalda Trumpa. Przełamanie tak mocnego duopolu jest niemożliwe

Dr Marek Kawa o pierwszych decyzjach nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych: zadłużaniu kraju i zasiłkach dla bezrobotnych oraz o przyszłości politycznej Trumpa: impeachmencie i własnej partii.


Dr Marek Kawa mówi, że Joe Biden podobnie jak poprzednik realizuje swoje obietnice wyborcze za pomocą executive orders. Pierwsze decyzje wzbudzają kontrowersje. Biden i nowa administracja odcinają się od polityki Donalda Trumpa. Wiele z decyzji skupia się na kwestiach ideologicznych, inne zaś będą bardzo kosztowne.

Jak wskazuje amerykanista, w Stanach Zjednoczonych nie ma limitu zadłużenia. Nowa administracja może korzystać z tego, aby pomagać Amerykanom, kupując sobie przy tym ich poparcie. W ramach pomocy zawieszono m.in. spłatę kredytów studenckich. Przedłużono także obowiązywalność ubezpieczeń od bezrobocia. Jak wyjaśnia nasz gość

W Stanach Zjednoczonych nie ma zasiłków dla bezrobotnych. Są ubezpieczenia od bezrobocia, które trzeba samemu wypracować.

Joe Biden włączył do tych ubezpieczeń grupę ludzi, którzy dotąd się do tego nie kwalifikowali. Dr Kawa ocenia, że sprawa podważenia wyniku wyborów została fatalnie rozwiązana.

Pesymistycznie patrzę na przyszłość polityczną Donalda Trumpa.

Komentując możliwość założenia przez Trumpa własnej partii stwierdza, iż poprzednie próby przełamania duopolu partyjnego w USA się nie powiodły. Budowa siły mogącej rzucić wyzwanie obu dominującym partiom to praca na lata.

Zbudowanie partii w tak scementowanym dwustuletnim duopolu, jest niemożliwe.

Gość Poranka Wnet sądzi, że były prezydent obroni się przed zarzutami o przygotowywanie powstania. Zarzuty stawiane w drugim impeachmencie są bowiem niekonstytucyjne i bezpodstawne.

Rozmówca Katarzyny Adamiak stwierdza, że Joe Biden ma dobre doświadczenia z Polską. Pytanie jednak jak dalece na jego politykę wpłyną skrajnie lewicowe środowiska w Partii Demokratycznej. Przypomina, iż w wyniku zbytniego przesunięcia się na lewo Demokraci stracili za Baracka Obamy Izbę Reprezentantów i Senat.

Istnieje obawa, że odejdzie od poprawki Hyde’a.

Nasz gość wyjaśnia, że odejście od poprawki Hyde’a oznacza federalne finansowanie aborcji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Aktualizacja: Gość mówiąc o 500 milionach miał na myśli 500 tysięcy.

K.T./A.P.

Robert Gwiazdowski: Rzecznik Praw Obywatelskich musi mieć więcej instrumentów, by występować w obronie ludzi

Robert Gwiazdowski na antenie Radia WNET mówił o wyborze Rzecznika Praw Obywatelskich. Odniósł się także do kwestii obostrzeń epidemicznych wprowadzanych przez rząd.


Robert Gwiazdowski mówił w porannej audycji Radia WNET o  wyborach Rzecznika Prawa Obywatelskich. W środę odbyła się sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Po ponad sześciogodzinnym posiedzeniu pozytywnie zaopiniowała jedynie kandydaturę Piotra Wawrzyka z Prawa i Sprawiedliwości. Według prof. Gwiazdowskiego komisja pytania członków komisji do kandydatów na rzecznika RPO nie były powiązane z zadaniami wspomnianego urzędu.

PiS przegłosował swojego kandydata. Opozycja głosowała za swoją kandydatką. Dzisiejsze głosowanie także skończy sie pewnie zwycięstwem PiS-u – stwierdził.

Rzecznik ma interweniować w sprawach, gdzie naruszane są wolności  i prawa obywateli ale, tak jak to robił Janusz Kochanowski, w pierwszej kolejności w sprawach, które mają znaczenie systemowe.

Powiedziałem posłom, ze jeżeli ja zostanę rzecznikiem to natychmiast poproszę ich, o dokonanie pewnych zmian w przepisach ustawy o RPO i ustawy o postępowaniach przed sadami administracyjnymi, aby rzecznik miał więcej instrumentów, przy pomocy których mógłby występować w obronie praw obywateli. – zaznaczył.

Gość Łukasza Jankowskiego mówił także o lockdownie, który rozpala emocje przedsiębiorców.

Konstytucja przewiduje sytuacje nadzwyczajne a żyjemy w sytuacji nadzwyczajnej. Prowadzimy walkę z COVID-em. Jak jest wojna to można wprowadzić stan nadzwyczajny i ograniczyć prawa obywateli. Ale jeżeli rząd nie zechciał wprowadzić stanu nadzwyczajnego, to nie ma prawa łamać konstytucji – wskazywał.

Restrykcje mogą być rozsądne albo głupie. Wiele z tych wprowadzanych przez rząd są głupie – dodał.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Lenard: Parler został zamknięty w jedną noc przez atak konkurentów. Firmy kolektywnie karzą zwolenników Trumpa

Andrzej Lenard o akcji wymierzonej w firmę Parler i kolektywnej karze wymierzanej przez firmy zwolennikom Donalda Trumpa.


Demokraci uważają, że należy kolektywnie ukarać zwolenników Donalda Trumpa w mediach społecznościowych – wskazuje Andrzej Lenard. Zauważa, że firma Parler, konkurencyjna dla Twittera

W piątek była nr 1 na Appstore. […] Nagle dostali notyfikację: „łamiesz warunki naszej umowy”.

Amazon, który udostępniał Parlerowi serwery dał mu 24 godziny na usunięcie swoich plików. Parler musi teraz zbudować własną infrastrukturę, żeby wyjść z powrotem na rynek.

Firma warta miliard dolarów została zamknięta w jedną noc w wyniku ataku konkurentów

Polak mieszkający w Stanach Zjednoczonych zauważa, że PayPall zakończył współpracę z firmą, która przewoziła demonstrantów pod Kapitol. Związek Zawodowy Stewardess zażądał, aby z prywatnych linii lotniczych nie mogli uczestniczyć „powstańcy”. Za tych ostatnich uznaje się wszystkich wyrażających sympatię z tym, co się działo w środę na Kapitolu.

Demokraci mają teraz własnego prezydenta oraz Izbę Reprezentantów i Senat.

Nasz gość opowiada , a także ideologizacji przestrzeni politycznej przez Partię Demokratyczną. Język Demokratów przesiąknięty jest lewicowymi poprawnymi politycznie sformułowaniami, które niekiedy mogą rozbawić, jak np. zakończenie modlitwy słowami „Amen i Awomen”. Nancy Pelosi stwierdziła, że określenia takie jak „ojciec”, „matka”, „brat”, „siostra” nie są wystarczająco inkluzywne i nie powinny być używane w Kongresie.

Polak mieszkający w Stanach Zjednoczonych mówi, że coraz częściej zwolennicy Donalda Trumpa są napiętnowani przez jego przeciwników. Warto podkreślić, że jego antagonistami są nierzadko globalne korporacje jak Google.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Nancy Pelosi: potrzebne są pilne działania zmierzające do postawienia Trumpa w stan oskarżenia

Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi poinformowała kongresmenów, że przed debatą o impeachmencie odbędzie się głosowanie o usunięciu Donalda Trumpa z urzędu.

Jak stwierdziła Pelosi w  liście skierowanym do członków Izby  Pelosi stwierdziła, że potrzebne są „pilne działania”, bo prezydent „stwarza realne zagrożenie dla konstytucji i demokracji”

Najpierw ma odbyć się  głosowanie wzywające wiceprezydenta Mike’a Pence’a i członków gabinetu do usunięcia Trumpa ze stanowiska prezydenta na mocy 25. poprawki do konstytucji . Przewiduje ona taką możliwość w przypadku niezdolności prezydenta do sprawowania urzędu. Funkcję głowy państwa obejmuje wtedy wiceprezydent.

W poniedziałek przywódcy obu partii w Izbie Reprezentantów mają przeprowadzić w trybie pilnym konsultacje w tej sprawie. Jeśli Republikanie je zablokują, co – jak zauważa Associated Press – jest prawie pewne, we wtorek odbędzie się plenarne posiedzenie Izby.

Następnie miałaby odbyć się debata nad artykułami impeachmentu. Nie jest znana jednak jego ewentualna data.

W poniedziałek demokratyczni deputowani do Izby mają przedstawić te artykuły.

A.N.

Źródło: Media

W żłobku i przedszkolu tylko dzieci zaszczepione? Senackie komisje poparły projekt ustawy

Projekt zakładający, że m.in. do publicznych żłobków i przedszkoli będą mogły uczęszczać jedynie dzieci zaszczepione, został poparty w środę przez połączone komisje senackie.

W środę na posiedzeniu połączonych senackich komisji Zdrowia, Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe, ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 oraz ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej.

Projekt przewiduje, że o przyjęcie do do publicznego przedszkola, oddziału przedszkolnego w publicznej szkole podstawowej lub publicznej innej formy wychowania przedszkolnego, mogłyby ubiegać się te dzieci, które przedłożą zaświadczenia o posiadaniu przez kandydata wymaganych przepisami obowiązkowych szczepień ochronnych lub zaświadczenia potwierdzającego przeciwwskazania do szczepień przeprowadzanych zgodnie z harmonogramem wynikającym z obowiązujących przepisów.

Według projektu, szczepienia miałby prowadzić i kierować na nie lekarz Podstawowej Opieki Zdrowotnej.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, odnosząc się do projektu ustawy wskazywał podczas dyskusji, że choć ten projekt wymaga doprecyzowania, to ma on  poparcie resortu zdrowia.

A.N.

Źródło: IAR

 

Wybory prezydenckie w USA: 538 Elektorów wybiera następnego prezydenta

Po potwierdzeniu wyników wyborów w każdym stanie (z wyjątkiem Wisconsin), 538 Elektorów wybierze następnego prezydenta USA. To kluczowe wydarzenie w procesie wyborczym Stanów Zjednoczonych.

Po potwierdzeniu wyników wyborów w każdym stanie (z wyjątkiem Wisconsin), 538 Elektorów wybiera następnego prezydenta USA. To kluczowe wydarzenie w procesie wyborczym Stanów Zjednoczonych powinno przypieczętować zwycięstwo Joe Bidena.

To wielki dzień w USA. Blisko 6 tygodni minęło od wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Po wielu sporach i skargach ze strony republikanów,  nadszedł dzień głosowania Kolegium Elektorów. Powinno oznaczać to koniec prawnej batalii urzędującego jeszcze prezydenta Donalda Trumpa. Wynik tego głosowania spodziewany jest 6 stycznia, a po nim, 20 stycznia, odbędzie się inauguracja.

8 grudnia, blisko tydzień temu, certyfikowano wyniki wyborów w każdym ze stanów (z wyjątkiem Wisconsin, jedynego stanu, który nie dotrzymał terminu „safe harbor”).  Stanowiło to pierwszy krok w prawnym potwierdzeniu zwycięstwa kandydata Demokratów, Joe Bidena.

„Poniedziałek po drugiej środzie grudnia”

Poniedziałek 14 grudnia, to “poniedziałek po drugiej środzie grudnia” – według konstytucji Stanów Zjednoczonych, to tego dnia Kolegium Elektorów ma zebrać się i wybrać przyszłego prezydenta USA.

W Stanach, obowiązują wybory pośrednie – 3 listopada amerykanie wybrali elektorów w każdym stanie. To oni są teraz odpowiedzialni za wybór następnego prezydenta i wiceprezydenta kraju.

O ile wyznaczenie elektorów w listopadzie stanowiło dość wyraźną wskazówkę co do wyniku wyborów prezydenckich, o tyle dopiero po głosowaniu w dniu 14 grudnia będzie formalnie wiadomo kto nim zostanie.Teraz, 538 Elektorów wybiera następnego prezydenta USA.

Po głosowaniu elektorów i ich rejestracji, rządy stanowe przekazują protokoły „National Archives and Records Administration” i przewodniczącemu Senatu (Mike Pence). Następnie, Izba Reprezentantów i Senat, na wspólnej sesji 6 stycznia, rozpatrują protokoły z 50 stanów i Waszyngtonu w celu policzenia głosów i oficjalnego ogłoszenia wyników.

Ostatnia szansa Trumpa

Jeżeli żaden z członków Kongresu nie zgłosi sprzeciwu na piśmie, Senat poświadcza wybór prezydenta i wiceprezydenta. Ale niektórzy sojusznicy Donalda Trumpa, jak republikański senator Mo Brooks z Alabamy, wyrazili zamiar zakwestionowania liczenia głosów.

 “To nie Sąd Najwyższy ma ostatni głos, a Kongres Stanów Zjednoczonych” – mówi Mo Brooks, senator Alabamy.

 

Prawo federalne daje poszczególnym członkom Izby Reprezentantów i Senatu prawo do zakwestionowania wyników. Mechanizm ten jest rzadko stosowany. Ma być ostatnią ze wszystkich możliwych dróg do zakwestionowania wyborów.

W poniedziałek, Kolegium Wyborcze, zagłosuje, mianując Joe Bidena na prezydenta. Odda tym samym w wątpliwość wszystkie roszczenia Donalda Trumpa dotyczące wyników wyborów. Trump od wielu tygodni walczy w sądach, a wybory nazywa „sfałszowanymi”.

Ostatnio, 9 grudnia do Sądu Najwyższego wniesiono wniosek o unieważnienie zwycięstwa Joe Bidena. Wniosek dotyczył   Pensylwanii, Michigan, Wisconsin i Georgii. Sąd Najwyższy odmówił zajęcia się tą sprawą.

Albert Świdziński: Trump chce odciąć Chiny od giełdy USA. Biden jest gotów wrócić do porozumienia z Iranem

Albert Świdziński o zagrożenia, jakim jest ChRL dla USA, jednomyślności parlamentarzystów w tej kwestii oraz o zapowiedziach Bidena dotyczących jego polityki jako przyszłego prezydenta USA.

W środę amerykańska Izba Reprezentantów przyjęła jednogłośnie Holding Foreign Companies Accountable Act. W maju taką ustawę, także jednogłośnie, przyjął Senat.  Albert Świdziński tłumaczy, że prawo to wymierzone jest w chińskie spółki na amerykańskiej giełdzie:

Holding Foreign Companies Accountable Act nakłada pod rygorem usunięcia z giełdy na zagraniczne przedsiębiorstwa (w domyśle na chińskie przedsiębiorstwa, nie miejmy złudzeń) obowiązek udowodnienia, że nie są kontrolowane przez obcy rząd oraz poddania się audytowi co najmniej raz na trzy lata.

Przyjęcie ustawy przez obie izby bez głosu sprzeciwu potwierdza, że konflikt amerykańsko-chińska ma charakter strukturalny, przekraczający podziały ideologiczno-polityczne. W artykule Wall Street Journal „Chiny są zagrożeniem nr 1 dla bezpieczeństwa narodowego” John Ratcliffe przestrzega przed chińską próbą zdominowania świata militarnie, ekonomicznie i technologicznie.

Dyrektor Narodowego USA twierdzi również że Chiny korzystają ze szpiegostwa przemysłowego, aby zrealizować agresywny plan uczynienia z Chin pierwszej potęgi militarnej świata.

Chińczycy mają też według autora artykułu prowadzić eksperymenty na żołnierzach celem ich udoskonalenia biologicznego. Nie wiadomo przy tym, na czym te doświadczenia miałyby polegać.

Ratcliffe […] zauważa, że pracownicy wywiadu wykształceni w czasach zimnej wojny mieli odpowiednią mentalność do rywalizacji w obecnych czasach, ponieważ zawsze uznawali Rosję za największe i podstawowe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Natomiast ci jego zdaniem, którzy wstąpili do służby na przełomie wieków koncentrowali się na kontrterroryzmie.

Obecnie, tak jak w czasie zimnej wojny, trzeba wybierać między dwoma niekompatybilnymi ze sobą ideologiami. Skutkiem wyboru może być odcięcie od lukratywnego handlu z Państwem Środka, jak to widzimy na przykładzie Australii.

Tymczasem prezydent in spe Joe Biden zadeklarował w środę utrzymanie ceł nałożonych na chińskie produkty przez Donalda Trumpa.

Zamiast tego nowa administracja przeprowadzi analizę zawartej w styczniu ubiegłego roku umowy i skonsultuje ewentualną decyzję z sojusznikami w Azji i Europie. Biden wymienił również priorytetowe obszary amerykańskiej gospodarki, które mają zostać objęte programami finansowania przez rząd federalny.

Chodzi o sektory energii, biotechnologii i sztucznej inteligencji. Demokrata zapowiedział, że zanim podpisze jakąkolwiek umowę handlową z kimkolwiek, dokona znaczących inwestycji krajowych. Zadeklarował gotowość powrotu do porozumienia Stanów Zjednoczonych z Iranem jako punktu wyjścia do dalszych negocjacji. Albert Świdziński zwraca uwagę, że

Po pierwsze Biden przynajmniej według Timesa nie odniósł się do irańskiego programu pocisków balistycznych, który miał być jedną z przyczyn odejścia od typowej administracji Trumpa. Po drugie prawdopodobny następca Donalda Trumpa życzyłby sobie, aby stronami przyszłego porozumienia stały się również państwa regionu, w tym Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Powraca do wątku zabójstwa ojca irańskiego programu atomowego, jak nazywany był Mohsen Fakhrizadeh Mahabad. Media podają, że siły IDF znajdują się podwyższonej gotowości, a Amerykanie wycofali swój personel z ambsady w Bagdadzie. Nie wydaje się jednak by Teheran planował w najbliższym czasie odpowiedź na śmierć Fakhrizadeha. Analityk Strategy&Future zauważył, że

Chociaż irański parlament przegłosował […] ustawę wzywającą do zwiększenia produkcji wzbogaconego uranu oraz uniemożliwienia kontrolerom przeprowadzania inspekcji w zakładach jądrowych jej zapisy zostały odrzucone przez rząd Islamskiej Republiki Iranu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Smoliński: Wykluczenie Polski i Węgier z funduszu odbudowy UE byłoby jawnym pogwałceniem solidarności europejskiej

My mówimy wyraźne tak dla Unii, wygląda na to, że Zachód nas w niej nie chce – mówi poseł PiS.

Kazimierz Smoliński ocenia, że senacka deklaracja wzywająca do  rezygnacji z weta wobec nowego unijnego budżetu jest działaniem na szkodę naszego kraju. Mówi, że polski rząd nie może zgodzić się na rozszerzenie przez UE definicji praworządności na kwestie niezwiązane z korupcją i ewentualnymi nieprawidłowościami w wydawaniu wspólnotowych pieniędzy.

Przed kilkoma laty Donald Tusk przestrzegał przed wiązaniem budżetu z polityką i ideologią. Również Europejski Trybunał Obrachunkowy wskazywał na niedookreślenie pojęcia praworządności.

Polityk ocenia, że przeforsowanie powiązania funduszu odbudowy po kryzysie spowodowanym pandemią z kwestiami światopoglądowymi doprowadzi do rozpadu Unii.  Zdaniem polityka nikt nie odważy się na wykluczenie Polski i Węgier z podziału wspólnotowych środków.

Byłoby to jawne pogwałcenie zasady solidarności europejskiej. My mówimy wyraźne tak dla UE, wygląda na to, że Zachód nas w niej nie chce.

W opinii Kazmierza Smolińskiego mało prawdopodobne jest, że Niemcy pozwolą na zakończenie swojej prezydencji porażką, jaką byłoby nieuchwalenie wieloletniego budżetu.

Gość „Popołudnia WNET” odnosi się do kwestii tzw. ustawy covidowej, zakładającej podwyżki dla medyków. Wskazuje, że Senat doprowadził ustawę do postaci niemożliwej do udźwignięcia przez budżet państwa, dlatego jej tekst nie może zostać opublikowany w Dzienniku Ustaw.

Senat chciałby rozdać tyle pieniędzy, że musielibyśmy rozbudować budżet o 1/4.

Poruszony zostaje również temat malejącej większości Zjednoczonej Prawicy w Sejmie. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk wyraża nadzieję, że Lech Kołakowski, który niedawno został posłem niezrzeszonym, nadal będzie popierał działania rządu.

Liczę, że pan poseł okaże się rozsądnym politykiem i większość parlamentarna zostanie utrzymana.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.