Rostowski przed komisją śledczą. Były minister nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na pytania o wyłudzenia VAT-u

Przed komisją śledczą ds. wyłudzeń VAT i Akcyzy na przesłuchanie po raz drugi wezwano Jacka Rostowskiego, byłego ministra finansów i wicepremiera w rządach Donalda Tuska.

 

Złom był narażony na oszustwa podatkowe – przyznaje w ogniu krzyżowych pytań komisji były minister finansów Jacek Rostowski. I dodaje: – Nie można wprowadzić odwróconego VAT-u jeżeli nie było wyłudzeń. Wcześniej świadek podkreślał, że nie było informacji o wyłudzeniach podatku od towarów i usług.

Były minister Rostowski nie potrafi wyjaśnić dlaczego wprowadzono odwrócony VAT w części artykułów budowlanych dopiero w 2015 roku.

Dlaczego prywatne firmy, musiały przygotowywać raporty, żeby MF zaczęło uszczelniać system podatkowy pytał w czasie przesłuchania Jacka Rostowskie wiceprzewodniczący komisji z Kukiz’15 Błażej Parda.

To jest w interesie firm, żeby wykazać, ze nieprawidłowości istnieją, aby wprowadzić odwrócenie VAT, zeznał były minister finansów w rządach Donalda Tuska. Jacek Rostowski przyznał, to sygnał od prywatnej firmy audytorskiej przekonały ministerstwo do podjęcia działań w zakresie uszczelnienia systemu. Jak podsumowywał wiceprzewodniczący komisja Błażej Parda, z zeznań świadków wychodzi na to, że prywatny biznes musiał przekonywać, rząd do pojęcia działań.

Jan Maria Jackowski o nominacji Andruszkiewicza w resorcie cyfryzacji: Przypomniałem sobie nominację Sikorskiego do MSZ

Z senatorem PiS Janem Marią Jackowskim rozmawiamy o kontrowersyjnej dla wielu polityków nominacji Adama Andruszkiewicza oraz o wzbudzającej emocje ustawie o przemocy w rodzinie.

Senator Jackowski w Poranku WNET przypomina najważniejsze wydarzenia historyczne związane z obchodzonymi przez Polskę rocznicami, m.in. 450-lecia unii lubelskiej, 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości czy pierwszych wolnych wyborów po okresie komunistycznym. Zdaniem senatora rząd polski potrafi wykorzystać te rocznice w polityce zagranicznej i będzie próbował to zrobić w najbliższym czasie.

Takie próby będą czynione, te uroczystości mogą być próbą wskazania Europie i światu naszej narracji, naszego punktu widzenia – mówi Jan Maria Jackowski.

Polityk PiS komentuje również nominowanie nowego wiceministra w resorcie cyfryzacji.

Dowiedziałem się o tej informacji z mediów, w ciekawością wsłuchuję się w komentarze, jakie się pojawiają, w szczególności te wyrażające oburzenie. Przypomina mi to sytuację, kiedy w 1997 roku wiceministrem spraw zagranicznych zostawał Radek Sikorski i wówczas pytano Geremka, co u niego w resorcie robi człowiek znany z tak radykalnych poglądów.

Jak dodaje Jackowski, nominacja jest decyzją pana premiera na wniosek ministra cyfryzacji. – O ocenę jego kompetencji, o zakres jego misji proszę pytać rzecznik rządu – mówi.

Jan Maria Jackowski komentuje również zamieszanie wokół ustawy antyprzemocowej. – Jest to typowa sytuacja szukania tematu zastępczego i próba budowania przekazu, jakoby rząd PiS był rządem, który nie szanuje tzw. praw kobiet i  występuje przeciwko nim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

JN

Marek Jakubiak: Chcę stworzyć normalną partię narodowego środka, bez skrajności [VIDEO]

Lider założyciel powstającej Federacji dla Rzeczypospolitej podkreśla, że nowa partia będzie oparta na zasadach oddolnej demokracji i oddolnego zaangażowania członków i sympatyków


Gość Poranka WNET relacjonuje powstawanie nowej formacji politycznej Federacja dla Rzeczpospolitej.

W tej chwili organizujemy spotkania, na które przychodzą setki osób. Bałem się, że to pączkowanie formacji, że moje odejście z Kukiz’15 będzie prowadzić do wygaszania emocji. Wielkość formacji spowodowała, że wiele osób zaczyna się angażować w działania Federacji. Z Kukiz’15 do Federacji przechodzi znacznie mniej osób, niż można by się spodziewać – opowiada.

Marek Jakubiak podkreśla unikalny charakter nowej partii. – Organizujemy się nie w proteście przeciwko temu, ale żeby budować. Obecnie budujemy szeroki program, w którego budowę jest zaangażowanych wielu naukowców. Federacja jako pierwsze ugrupowanie wprowadzi w swojej strukturze e-voting. Tworzymy ideał zaangażowania oddolnego. Budując naszą federację, tworzymy wzorce, które potem będziemy wdrażać w Rzeczpospolitej – wyjaśnia.

Poszukujemy narodowego środka, bez skrajności, ani w lewo, ani w prawo. Szukamy normalnych ludzi, którzy chcą zbudować bogaty normalny kraj – mówi gość Poranka WNET.

ŁAJ

Prof. Jan Żaryn: Po raz pierwszy od dziesięcioleci jesteśmy psychicznie gotowi do bronienia prawdy o naszej historii

Zdaniem senatora Jana Żaryna polski parlament musi mówić w kwestiach polityki historycznej prawdę, także o wydarzeniach z marca 1968 roku, niezależnie od reakcji innych krajów czy społeczności.

W środę senacka komisja ustawodawcza pochyliła się nad tekstem uchwały, upamiętniającej wystąpienia młodzieży w marcu 1968 roku. W ramach prac senackich zgłoszono dwa projekty uchwał. Jedną z propozycji przygotował prof. Jan Żaryn, senator Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem profesora, prawdziwą istotą wystąpień młodych ludzi w Marcu 68 roku, było dążenie do wolności, co wpisuje się w kanon „polskich miesięcy” na drodze do niepodległości: Wydarzenia marcowe wpisujemy, w formie już zmitologizowanej, w ciąg dat: 1956, 1968, 1970, 1976 i wreszcie 1980, kiedy powstała Solidarności, które konstytuują naszą drogę do wolności. Bezsprzecznie bez wydarzeń maca 1968 roku nie byłoby nas dzisiaj w wolnej Rzeczpospolitej, a na pewno nie bylibyśmy takim samym narodem.

Senator wskazał, że wystąpienia młodych ludzi, zostały przez komunistów wpisane w trwającą na szczytach PRL-owskiej wierchuszki walkę o władzę oraz kwestii konfliktu geopolitycznego na Bliskim Wschodzie: W tym samym roku 1968 roku, równolegle do wystąpień młodzieży, mamy inną sekwencję zdarzeń wynikającą z istnienia PRL w obozie sowieckim, czego pokłosiem było wykorzystanie nastrojów antyżydowskich, aby pozbyć się, za zgodą Moskwy, konkurencyjną części działaczy komunistycznych.

Polacy pochodzenia żydowskiego, w praktyce wypędzani w latach 1968-72, nie wszyscy byli zbrodniarzami komunistycznymi. Odpowiedzialność zbiorowa dosięgła ludzi niewinnych, dla których wyjazd był autentyczną traumą. To komuniści z obozu moczarowskiego zafundowali im taką przyszłość – podkreślił prof. Jan Żaryn.

Zbliżające się obchody 50-lecia maca 1968 roku politycznie wpisują się w zaognione przez ostatni miesiąc relacje polsko-żydowskie. Prace nad rocznicowymi uchwałami w senackiej komisji przebiegały w atmosferze, jak na standardy izby wyższej, dalekiej do konsensusu. Senatorowie Platformy Obywatelskiej wskazywali na zbytnie wybicie roli i pomocy Kościoła dla demonstrantów czy posługiwanie się językiem wykluczającym z Polskości osoby niebędące Polakami w sensie etnicznym oraz braku wskazania nazwisk Adama Michnika i Henryka Szjalfera.

PiS doszedł do władzy m.in. pod hasłem, że będzie prowadził polską suwerenną politykę historyczną tak jak każdy inny naród. W ramach budowania polskiej narracji, próbujemy zapisywać prawdę historyczną, taką, jaka ona była, niezależnie od tego, czy się ona komuś podoba, czy też nie. Bo tylko prawda jest ciekawa – odpowiadał w rozmowie z Radiem Wnet prof. Jan Żaryn.

Zdaniem senatora uchwała wpisuje się w politykę historyczną obozu rządzącego:  Po raz pierwszy od wielu dziesięcioleci jako naród jesteśmy psychicznie zdolni, do tego, żeby zbierać cięgi za obronę swojej wersji historii. Niezależnie od tego, czy ktoś nas nazwie antysemitą, czy faszystą, czy będzie się starał zepchnąć nas do kąta.

Zdaniem senatora Jana Żaryna za działania komunistów w 1968 wobec polaków żydowskiego pochodzenia, którzy nie byli winni zbrodni stalinowski, Senat powinien wypędzonych przeprosić w ramach rocznicowej uchwały.

ŁAJ

Widzę istotne wady w projekcie reformy szkolnictwa wyższego premiera Gowina / Michał Seweryński w Radiu WNET [VIDEO]

Wicemarszałek Senatu powiedział Witoldowi Gadowskiemu, że wprowadzeniu ustawy dogłębnie reformującej system polskiej nauki należy ocenić pozytywnie, ale szczegółowe zapisy jeszcze wymagają dyskusji.

Gościem Witolda Gadowskiego był prof. Michał Seweryński, wicemarszałek Senatu i minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. – Bardzo cenię sobie zalety umysłu i charakteru pana premiera Gowina, bo jest to człowiek bardzo stanowczy i działa z sukcesem. Przechodził różne koleje losu, ale chyba znalazł właściwe miejsce w polityce. Podjął się ambitnego zadania wprowadzenia nowego prawa o szkolnictwie wyższym i sam ten zamiar, doprowadzony do stadium projektu, musi być oceniony pozytywnie. W tej dziedzinie potrzebne są dogłębne zmiany – powiedział zapytany o ocenę projektu reformy szkolnictwa wyższego przygotowywanej przez wicepremiera Jarosława Gowina.

Zdaniem wicemarszałka Senatu wymaga ona jeszcze wielu szczegółowych ustaleń: – Osobiście nie jestem w pełni usatysfakcjonowany. Wydaje mi się, że w tym projekcie jest kilka poważnych ułomności, które powinny być wyeliminowane przed jego uchwaleniem. Oparcie projektu ustawy na założeniu, że o klasyfikacji uczelni będą decydować osiągnięcia naukowe, jest dobre, ale pytanie, jak będą one mierzone. (…) Nauki humanistyczne czy społeczne nie mogą być tak samo oceniane jak nauki techniczne.

– Według ustawy premiera Gowina, można żyć i zrobić karierę na uczelni bez habilitacji. Uważam, że to jest błąd. Ten drugi szczebel selekcji do pracy naukowej w Polsce się sprawdził. Jest to dobre pociągnięcie, dzięki któremu selekcjonujemy najlepszych naukowców – twierdzi gość Poranka WNET.

Prof. Michał Seweryński odniósł się również do możliwości startu w wyborach na prezydenta Warszawy przez marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Ocenia, że jest on wybitnym marszałkiem Senatu, jest „właściwym człowiekiem na właściwym miejscu”.

ŁAJ

Zarzuty stawiane Donaldowi Tuskowi uzasadniają postawienie go przed Trybunałem Stanu / Piotr Łukasz Andrzejewski [VIDEO]

Zdaniem gościa Radia WNET, były premier, podobnie jak Waldemar Pawlak, powinien stanąć przed Trybunałem Stanu, aby mógł się bronić nie tylko politycznie i wizerunkowo, ale też merytorycznie.

Andrzej Pająk o debacie publicznej: „Demokracja” i „konstytucja” to bożki, a realnie „jednostka zerem, jednostka bzdurą”

Dzień 70. z 80 / Harmęże – Okręg wyborczy, w którym jest 15 posłów, to jest taki kołchoz – ocenił senator Pająk. Postuluje wprowadzenie zmian w prawie wyborczym w związku z pisaną na nowo konstytucją.

Senator Andrzej Pająk był gościem Antoniego Opalińskiego w Poranku Wnet nadawanym z Harmęża. W audycji mówił o swoich doświadczeniach, jakie wyniósł z pracy w instytucjach samorządowych, a także jako wójt i starosta. Jego zdaniem wiele rozwiązań dotyczących samorządów jest bardzo dobrych i nie oczekuje rewolucji w tym względzie. Jego główne postulaty nt. zmian w prawie dotyczą ordynacji wyborczej. Jeśli chodzi o władze samorządowe to zmieniłby przepisy dotyczące wyboru starosty i optowałby za wyborami bezpośrednimi w zamian aktualnych wyborów pośrednich. Widziałby również zmiany odnośnie ordynacji wyborczej do Sejmu, w tym dotyczące list partyjnych, w których „na zająca musi startować dwa razy więcej kandydatów niż jest miejsc”. Zmany, za którymi optuje, dotyczą też zmniejszenia okręgów wyborczych.

– Okręg wyborczy, w którym jest 15 posłów, to jest taki kołchoz – ocenia.

Pytany o celowość istnienia powiatów, podkreśla zdecydowanie, że jest za ich pozostawieniem. Jako orędownik tworzenia małych ojczyzn „uważam, że powiat dobrze spełnia swoją rolę”.

Jego zdaniem „demokracja i „konstytucja” urosły w debacie publicznej do rangi swego rodzaju bóstwa. A realnie wygląda to tak, jak w wierszu Majakowskiego – „jednostka zerem, jednostka bzdurą”. Senator nie ma wątpliwości, że aktualnie o żadnym zagrożeniu demokracji nie może być mowy.

W rozmowie z Andrzejem Pająkiem poruszone były również kwestie związane z reformą szkolnictwa, której jest wielkim zwolennikiem.

MoRo

[related id=36815]Andrzej Pająk ur. 26.09.1955 r. w Zawoi. W 1981 r. ukończył studia na Wydziale Metalurgicznym Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W latach 1982–83 pracował jako technolog w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej. Od 1984 do 1990 r. był nauczycielem w Zespole Szkół Mechanicznych w Suchej Beskidzkiej.

W okresie 1990–98 sprawował mandat radnego Rady Gminy Zawoja, pełniąc jednocześnie funkcję wójta tej gminy. W latach 1998–2011 był radnym Rady Powiatu Suskiego, a od 1999 do 2011 r. – starostą tego powiatu.

W Senacie VIII kadencji był członkiem Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Należy do Prawa i Sprawiedliwości.

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Reforma sądownictwa: Nocne głosowanie w Senacie. Ustawa o SN przyjęta bez poprawek. Teraz wszystko w rękach prezydenta

O godzinie 1.57 w nocy z piątku na sobotę Senat przyjął bez poprawek ustawę o Sądzie Najwyższym. Wcześniej odrzucił wniosek PO o odrzucenie ustawy w całości. Teraz ustawa ma trafić do prezydenta.

Za przyjęciem ustawy bez poprawek głosowało 55 senatorów, 23 było przeciw, a dwóch wstrzymało się. Od głosu wstrzymali się senatorowie PiS – Jarosław Obremski i Aleksander Bobko. Senatorowie PO przyjęli wyniki głosowania okrzykami „wolne sądy” i podniesieniem kartek z tym tekstem.

Teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy. Na jego decyzję czekają już dwie inne ustawy dotyczące sądownictwa: nowela ustawy o KRS oraz nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych.[related id=”31654″]

Senatorowie debatowali nad ustawą ponad 15 godzin. PO wniosła do niej kilkaset poprawek. Poprawkę dotyczącą wygaszania kadencji I prezesa SN zgłosił też senator PiS Aleksander Bobko (wiceminister nauki). Zgodnie z jego propozycją miałaby zostać zapewniona ciągłość wykonywania funkcji przez I prezesa SN. Senator Bobko dowodził, że konstytucja mówi wyraźnie o sześcioletniej kadencji I prezesa i nie ma „żadnej możliwości skrócenia jej w trybie konstytucyjnym”. Zastrzegał, że nie podziela opinii, że wolność i demokracja są w Polsce zagrożone, ale nie znaczy to, że nie ma problemu z tą ustawą.

Wobec przyjęcia ustawy bez poprawek Senat nie głosował nad poszczególnymi propozycjami zmian.

Zgodnie z ustawą, którą Sejm uchwalił w czwartek 20 lipca, utworzone mają być m.in. trzy nowe Izby SN, w tym Izba Dyscyplinarna; zmienić ma się tryb powoływania sędziów SN, a wszyscy obecni sędziowie SN mogą zostać przeniesieni w stan spoczynku. Opozycja, według której ustawa jest niekonstytucyjna, apeluje o weto prezydenta.

Po głosowaniu marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) powiedział dziennikarzom:

„Przekonamy Polaków, także tych, którzy byli tutaj i są pod Sejmem, że są to dobre rozwiązania dla polskiego wymiaru sprawiedliwości”. „Jestem przekonany, że zmiany idą w dobrym kierunku” – dodał.

[related id=”31618″]Pytany o decyzję prezydenta Andrzeja Dudy ws. ustawy, odparł, że: „szybko podejmie decyzję”. Stanisław Karczewski stwierdził też, że opozycja miała pełną możliwość wypowiedzenie się ws. ustawy w wielogodzinnej debacie.

Bogdan Klich (PO) powiedział dziennikarzom po głosowaniu, że prezydent ma „niepowtarzalną szansę, żeby stanąć po stronie praworządności, wolnego wymiaru sprawiedliwości, tak naprawdę wypełnić swój konstytucyjny obowiązek bycia gwarantem konstytucji”. Dodał, że Andrzej Duda powinien zawetować nie tylko tę ustawę, ale także dwie pozostałe.

Zebrani pod Senatem przyjęli wyniki głosowania gwizdami i okrzykami: „Hańba”, „Targowica”, „Zamach stanu”.

W piątek Senat debatował nad ustawą od godz. 10.00 do 1.10. Zbigniew Ziobro zapowiedział, że ustawa nie zmierza do upartyjnienia sądownictwa, ale do wprowadzenia elementów demokracji w środowisku sędziowskim. „Minister sprawiedliwości nie będzie jakimś superministrem” – dodał.

Zapisy ustawy o SN są konieczne i wydają się optymalne, choć nie idealne – mówił wcześniej w debacie Zbigniew Ziobro. Program wyborczy PiS uczciwie zakładał te zmiany, które są dziś wprowadzane – dodał. Przypomniał, ze Europejski Trybunał Praw Człowieka zawalony jest sprawami polskich obywateli, którzy skarżą się na przewlekłe prowadzenie spraw.

– Nie ma zgody na orzecznictwo sądów, które chroni aferzystów, a jest niezwykle pryncypialne i twarde wobec maluczkich. To nie ma nic wspólnego z polityką, to jest związane z poczuciem odpowiedzialności za państwo — stwierdził minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro . Zauważył, że trzeba wprowadzić tlen demokracji do polskiej korporacji sądowej.

– To, co nas różni od naszych krytyków, to fakt, że nie tylko stawiamy diagnozę, ale zgłaszamy też konkretne propozycje. PO i PSL miało większość przez osiem lat, mogliście zmienić wszystko — dodał. Jego zdaniem Krajowa Rada Sądownictwa to państwowy związek zawodowy konserwujący interesy źle służące sądownictwu.

„Waszymi rękami dokonuje się przewrót konstytucyjny” – zwrócił się do PiS Bogdan Klich.[related id=”31393″]

Reformę sądownictwa popiera „o wiele większa rzesza niż ta, która głośno krzyczy w dużych miastach” – mówił Marek Pęk (PiS). „Państwo już dawno zawyrokowaliście: kluczowe ustawy PiS są totalnie niezgodne z konstytucją i nie nadają się do niczego” – zwrócił się do senatorów PO. „My chcemy państwa prawa, ale nie państwa elit prawniczych” – ocenił .

Na koniec debaty prezes Izby Karnej SN sędzia Stanisław Zabłocki powiedział ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze: „Pan jako polityk uważa, że cel uświęca środki, a ja jako prawnik, że nie uświęca”. Dodał, że poparłby ministra, gdyby chciał on „wypalać te wszystkie patologie z wymiaru sprawiedliwości ale elektrycznym skalpelem, nie tępym nożem”.

Jan Żaryn (PiS) podkreślał, że ustawa o SN wpisuje się w „bardzo spóźniony proces dekomunizacyjny”. Ocenił, że po 1989 r. polskie sądownictwo „nie zdało egzaminu z rozliczenia się nie tylko wewnętrznego, ale przede wszystkim nie potrafiło się rozliczyć z PRL – rozliczyć tych, których należało oskarżyć, a potem skazać”. „Gen. Czesław Kiszczak i gen. Wojciech Jaruzelski są już tam i to jest ten sąd, na który każdy człowiek może liczyć. Ale chodziło też o to w Polsce niepodległej, żeby można było liczyć na sąd doczesny” – dodał.

w Polityce, PAP/MoRo

Fala aresztowań opozycjonistów na Białorusi była dla nas zaskoczeniem – powiedział w Poranku Wnet Stanisław Karczewski

Z marszałkiem Senatu rozmawialiśmy o polityce wschodniej. – W tej chwili mamy zamrożone stosunki z Rosją, a w rozmowach z Kijowem jasno mówimy: na Banderze Ukraina nie wejdzie do Unii Europejskiej.

Gościem Krzysztofa Skowrońskiego w Poranku Wnet był Stanisław Karczewski, marszałek senatu. Pierwszym tematem rozmowy była szansa na zmianę ustawy zasadniczej po 20 latach jej obowiązywania. – Jesteśmy skłonni do zmiany Konstytucji w przyszłości. Minęło 20 lat od uchwalenia ustawy zasadniczej i jest potrzeba jej przejrzenia (…) Obecna Konstytucja jest słaba i mizerna, nie jest mocnym fundamentem dla ustroju politycznego –  oświadczył w Poranku Wnet marszałek Senatu.

Jak podkreślił Gość Poranka Wnet, dyskusja nad zmianami ma charakter czysto teoretyczny, ponieważ w obecnym parlamencie nie ma większości gotowej do uchwalenia nowej Konstytucji. – Problem polega na tym, że większość opozycji nie chce rozmawiać o zmianach w Konstytucji. PO i Nowoczesna nie chcą podjąć żadnej debaty nad reformą ustroju Polski. Realnie nie widzę możliwości zmiany Konstytucji, ale powinniśmy rozpocząć debatę nad nową ustawa zasadniczą.

Marszałek Senatu odniósł się także do wotum nieufności dla rządy Beaty Szydło, które zgłosiła Platforma Obywatelska. Oświadczył, że będzie się przyglądał debacie nad wnioskiem. Głos w obronie dokonań rządu zabierze prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Obecna sytuacja w rządzie, któremu przewodzi premier Beata Szydło, jest bardzo stabilna,  a totalna opozycja rzuca mu piasek w koła. Politycy opozycji mówią już o używaniu kija bejsbolowego – powiedział to przewodniczący klubu Platformy.

Z gościem Poranka Wnet rozmawialiśmy także o możliwych zmianach w rządzie.

– Z bliska obserwuję pracę ministrów. Są niezwykle zaangażowani i pochłonięci swoją działalnością. Należy się doskonalić, a wyciąganie wniosków jest rolą pani premier, ale na razie rząd pracuje bardzo dobrze – podkreślił Stanisław Karczewski, nie wykluczając, że w przyszłości może dojść do zmian na stanowisku ministrów. – Chciałbym, aby pani premier rządziła przez dwie kadencje; w pewnym momencie przyjdzie czas na zmiany w rządzie.

Gość Poranka Wnet odniósł się również do wniosku polskiej prokuratury o postawianie kolejnych zarzutów rosyjskiej obsłudze lotniska w Smoleńsku w sprawie tragedii z 10 kwietnia 2010 roku: – Zaskoczyła mnie natychmiastowa odpowiedź Rosji, że nie będzie przesłuchania kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.

Stanisław Karczewski odniósł się również do sytuacji za wschodnią granicą.

Z prezydentem Białorusi rozmawiałem w dobrej atmosferze, przedłożyłem całą agendę, którą sobie zaplanowałem. Natomiast efekty okazały się złe. Jeśli dojdzie do ponownego ocieplenia stosunków, to po raz kolejny spotkałbym się z Aleksandrem Łukaszenką, bo przyciągnięcie Białorusi do Unii jest dla nas bardzo korzystne. (…) Stosunki dyplomatyczne z Mińskiem obecnie bardzo się ochłodziły. Fala aresztowań była dla nas zaskoczeniem.

Na spotkaniach z przewodniczącym litewskiego Sejmu czy ukraińskiej Rady Najwyższej rozmawialiśmy o problemach bilateralnych. Z naszej strony padła deklaracje wsparcia Ukrainy, kraju, gdzie toczy się wojna, ale mówimy jasno, że na Banderze Ukraina nie wejdzie do Unii Europejskiej – podkreślił w Poranku Wnet Stanisław Karczewski.

ŁAJ