Iran uwolnił zatrzymany południowokoreański tankowiec. Seul pomoże w odmrożeniu irańskich funduszy w Republice Korei

Zatrzymany 4 stycznia w Zatoce Ormuz tankowiec z Republiki Korei został w piątek uwolniony. Korea Płd. ma pomóc w uwolnieniu zablokowanych wskutek sankcji USA funduszy Iranu w koreańskich bankach.

[related id=134169 side=right]4 stycznia irański Korpus Strażników Rewolucji zatrzymał w Zatoce Ormuz południowokoreański tankowiec z etanolem. Oficjalnym powodem jest zanieczyszczenie wód, jakiego rzekomo miał się dopuścić „Hankuk Chemi”. W lutym uwolniono załogę tankowca, zatrzymując dalej kapitana. Teraz irańskie MSZ ogłosiło potwierdziło uwolnienie tankowca i jego kapitana  po zakończeniu śledztwa przeprowadzonego na wniosek właściciela „Hankuk Chemi”.

Prawdziwym powodem zatrzymania tankowca z Republiki Korei może być chęć zmuszenia Seulu do odblokowania irańskich środków zamrożonych w południowokoreańskich bankach. Chodzi o siedem miliardów dolarów, które zostały zablokowane w ramach amerykańskich sankcji na Teheran. Ten wielokrotnie upominał się o cofnięcie tej decyzji grożąc sankcjami.

Urzędnik południowokoreańskiego MSZ przekazał dziennikarzom, że obie strony zgodziły się, iż sprawa tankowca i uwolnienia funduszy nie są ze sobą powiązane. Dodał, że

Wyraziliśmy naszą zdecydowaną wolę rozwiązania problemu funduszu.

Zamrożenie funduszy jest wynikiem sankcji nałożonych przez administrację Donalda Trumpa na Islamską Republikę Iranu w 2018 r. Obecnie trwają nieoficjalne rozmowy na temat możliwości powrotu do zerwanego przez Waszyngton porozumienia z Teheranem z roku 2015.

A.P.

Stefanik: UE jednogłośnie wyraża sprzeciw i zapowiada konkretne działania wobec Turcji, jeśli ta nie zmieni stanowiska

Zbigniew Stefanik o ustaleniach na unijnym szczycie, zerwaniu z dotychczasowymi ustępstwami wobec Turcji oraz o tym, czym się może skończyć krytykowanie prezydenta Erdoğana nad Sekwaną.

Turcja w ostatnich miesiącach prowadziła bardzo ofensywną politykę na Morzu Śródziemnym i nie tylko.

Zbigniew Stefanik wskazuje na reakcję Unii Europejskiej wobec działań Ankary. Dotąd Bruksela akceptowała ofensywne działania Turcji z obawy przed otworzeniem przez nią szlaków migracyjnych. Teraz przezwyciężyła swoją obawę przed szantażem migracyjnym Turcji.

Dzisiaj Unia Europejska jednogłośnie wyraża swój sprzeciw i zapowiada konkretne działania wobec Turcji jeśli ta nie zmieni swojego stanowiska.

Tymczasem  prezydent Recep Tayyip Erdoğan odniósł się do groźby sankcji amerykańskich, krytykując ją jako brak szacunku dla ważnego sojusznika. Z tego ostatniego przemienia się jednak, z perspektywy Europy, w przeciwnika na Morzu Śródziemnym. Korespondent przypomina sprawę francuskiego czasopisma Le Point, które krytycznie pisało o prezydencie Turcji. W rezultacie:

W czerwcu 2018 r. doszło do wycofania  z punktów sprzedaży kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy tygodnika.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wiech: Niemcy usiłują zbudować iluzję jedności UE wokół Nord Stream 2 i złagodzić stanowisko USA

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl mówi o wznowieniu prac przy budowie gazociągu. Nie przewiduje, by Stany Zjednoczone zmieniły nastawienie do tej inwestycji.

 

Jakub Wiech mówi o owianym tajemnicą wznowieniu budowy gazociągu Nord Stream 2.

Nie mamy informacji o tym, co dzieje się w kontekście tej inwestycji. Wiemy jedynie, że statki są w pobliżu brakującego odcinka.

Mimo prób ominięcia amerykańskich sankcji, stają się ona coraz ostrzejsze. Dodatkowo, pod koniec roku moc straci pozwolenie na prowadzenie prac budowlanych na niemieckich wodach terytorialnych.

Pierścień sankcji się zacieśnia, nie wiadomo czy Rosjanom uda się znaleźć luki w tym gorsecie, by kontynuować budowę gazociągu.

Gość „Kuriera w samo południe” komentuje wypowiedź Heiko Maasa, który usiłował pokazać, że niemieckie stanowisko nt. amerykańskich sankcji odzwierciedla podejście całej UE. Ocenia, że jest to ze strony szefa niemieckiego MSZ „sprytny wybieg” mający rozciągnąć interesy Niemiec na płaszczyznę paneuropejską, jednak:

Grono państw unijnych wyrażających swój sprzeciw wobec Nord Stream 2 jest dość spore. Niemcy usiłują stworzyć iluzję jedności.

Jakub Wiech przestrzega, że realizacja Nord Stream 2 otworzyłaby Kremlowi drogę do całkowitego opanowania Ukrainy, co byłoby zagrożeniem dla całego regionu Europy Środkowej i Wschodniej.

W opinii eksperta amerykańska polityka wobec niemiecko-rosyjskiego gazociągu nie zmieni się po zmianie w Białym Domu. Do zakończenia inwestycji zostało 160 km.

Joe Biden zapowiedział, że będzie przeciwnikiem Nord Stream 2. Wszystko wskazuje, że również Kongres będzie antyrosyjski.

Kursu Waszyngtonu nie złagodziły, jak mówi Jakub Wiech „niemieckie próby gazowego przekupstwa”. W dalszej kolejności można się spodziewać restrykcji skierowanych przeciwko nabywcom gazu przesyłanego przez Nord Stream 2.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wiech: Amerykanie oskrzydlają Nord Stream 2 swoimi sankcjami. Wątpię, czy ta inwestycja zostanie dokończona

Zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl mówi o kolejnych amerykańskich sankcjach, mających na celu zablokowanie budowy rosyjsko-niemieckiego gazociągu.

 

Jakub Wiech komentuje nowe sankcje amerykańskie przeciwko Nord Stream 2:

Amerykanie oskrzydlili gazociąg. Znalezienie okna prawnego do realizacji tej inwestycji będzie bardzo trudne. Nie wiem, czy będzie ona kiedykolwiek skończona.

Ekspert zauważa, że proces poszerzania restrykcji rządu USA na rosyjsko-niemiecki gazociąg trwa już od dłuższego czasu. Z ich powodu zawieszono prace nad jednym z brakujących odcinków Nord Stream 2:

Projekt ten miał służyć do utopienia Europy Środkowej w rosyjskim gazie i umocnienia pozycji Niemiec. USA się na to nie zgadzają.

Zdaniem wicenaczelnego portalu Energetyka24.pl nie należy zanadto przejmować się przestrogami, że dalsze blokowanie Nord Stream 2 może zaszkodzić polsko-duńsko-norweskiej inwestycji Baltic Pipe:

To tylko rosyjski straszak wypuszczony do mediów. Kreml chce zburzyć jedność Europy Środkowej. Amerykanie na pewno nie storpedują gazociągu budowanego przez bliskiego sojusznika, obniżającego uzależnienie Starego Kontynentu od rosyjskiego gazu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wiech: Projekt Nord Stream 2 dogorywa. Prawdopodobnie powróci w innym kształcie

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl mówi o determinacji USA w blokowaniu gazociągu Nord Stream 2. Ocenia, że inwestycja ma zbyt duże znaczenie dla Rosji i Niemiec, by mogły ją całkowicie porzucić.

 

Jakub Wiech mówi o narastających  trudnościach w budowie gazociągu Nord Stream 2, spowodowanych coraz bardziej stanowczymi działaniami Stanów Zjednoczonych:

Czarne chmury nad tą inwestycją są coraz większe. Szanse na ukończenie gazociągu są coraz bliższe zeru.

Z udziału w projekcie rezygnuje coraz więcej firm. Ekspert dodaje, że w kwestii Nord Stream 2 występują podziały na scenie politycznej w Niemczech, nawet wewnątrz poszczególnych partii. Ja k dalej mówi Jakub Wiech:

Nie widzę możliwości porozumienia się Niemiec z USA jeżeli chodzi o sankcje. Na amerykańskiej scenie politycznej nie ma ludzi mających pozytywne podejście do Nord Stream 2. Będziemy świadkami powolnego dogorywania projektu.

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl relacjonuje również, że Niemcy krytykują amerykańskie sankcje, oceniając je jako ingerencje w wewnętrzne sprawy kraju.

Gość „Kuriera w samo południe”, że Federacja Rosyjska nie potrzebuje gazociągu Nord Stream 2, jest to dla niej jedynie projekt polityczny.

Rosjanie budują ten gazociąg tylko po to, by przerzucić transfer gazu z Ukrainy i Białorusi. Jednocześnie powiela model tępej propagandy głosząc, że to jedynie koncepcja gospodarcza.

Jakub Wiech wskazuje, że Niemcy wiązały nadzieję z nowym gazociągiem, licząc na zyski z reeksportu gazu. Niewykluczone zatem, że pomysł ten powróci w innej odsłonie:

Szlak dostaw gazu przez Bałtyk jest zbyt atrakcyjny dla Rosji i Niemiec, by te kraje skończyły marzyć o współpracy w tej dziedzinie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

 

Amerykanie, którzy „wykazali złą postawę” w sprawie Hongkongu nie wjadą do Chin. To odpowiedź na amerykańskie sankcje

W piątek sankcje wobec chińskich urzędników odpowiedzialnych za ograniczanie autonomii Hongkongu ogłosił Mike Pompeo. W odpowiedzi w poniedziałek chińskie MSZ zapowiedziało własne restrykcje wizowe.

Cytowany przez portal Forsal.pl rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian oświadczył na briefingu w Pekinie, że:

Podejmowane przez USA próby powstrzymania Chin przed wprowadzeniem prawa o bezpieczeństwie państwowym w Hongkongu przy pomocy tak zwanych sankcji nigdy nie odniosą skutku.

Obecnie nad przepisami tymi obraduje obecnie w Pekinie organ kierowniczy chińskiego parlamentu. Treści projektu nie podano do wiadomości publicznej, jednak wielu mieszkańców Hongkongu obawia się, że naruszy on autonomię ich metropolii, gwarantowaną do 2047 r. przez umowę chińsko-brytyjską. Komentatorzy wskazują na pominięcie lokalnej legislatywy hongkońskiej.

W odpowiedzi na działania ChRL wobec Hongkongu Stany Zjednoczone postanowiły nie przyznawać już dłużej uprzywilejowanego stosunku handlowego Hongkongowi, traktując go jak resztę Chin. W poniedziałek na briefingu Zhao Lijian ogłosił, że

Chiny zdecydowały się wprowadzić restrykcje wizowe wobec Amerykanów, którzy „wykazali złą postawę” w sprawach związanych z Hongkongiem.

A.P.