Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący PE: Polska powoli staje się rozgrywającym na arenie międzynarodowej

Kolejne sukcesy dyplomatyczne – członkostwo Polski w Radzie Bezpieczeństwa NATO czy wizyta Trumpa w Warszawie – nie świadczą o izolowaniu Polski na forum międzynarodowym – powiedział europoseł PiS.

– W ostatnim czasie nastąpiła eskalacja napięcia w związku z zapowiadanymi przez Koreę Północną kolejnymi próbami atomowych pocisków dalekiego zasięgu – powiedział Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i azjatycko-europejskiego forum politycznego. Jego zdaniem działania Korei Północnej. to tylko elementy gry Chin, które swój wpływ na to państwo chcą wykorzystać, aby „coś ugrać na arenie międzynarodowej”. Europoseł nie wyklucza również udziału Rosji w tych rozgrywkach. Zwrócił uwagę na usztywnienie stanowiska w tej sprawie Donalda Trumpa, o czym sygnalizował on jeszcze przed szczytem w Hamburgu. Prezydent USA zapowiedział, że państwa Dalekiego Wschodu mogą czuć się bezpieczne, bowiem Ameryka całym swoim arsenałem gwarantuje im dotychczasowe status quo.  [related id=”28690″]

Przypomniał, że Korea Południowa pod koniec wojny koreańskiej była jednym z trzech najbiedniejszych państw świata, a dziś to jedna z czołowych gospodarek na globalnym rynku. Zauważył, że dziś Korea Północna, która pod koniec wojny miała duży potencjał rozwojowy, jest jednym z najbiedniejszych państw świata. „To pokazuje do czego może doprowadzić komunizm” – mówił. Wspomniał o pomocy, jakiej udzieliły Seulowi Stany Zjednoczone, które w gospodarkę Korei Południowej wpompowały więcej niż wyniosła cała pomoc dla Europy po II wojnie światowej w ramach Planu Marshalla.

Według Czarneckiego dzięki pomocy Ameryki nastąpił „gigantyczny skok cywilizacyjny południowców” Jak prognozuje, obecny stan rzeczy utrzyma się jeszcze na Dalekim Wschodzie bardzo długo.

Ryszard Czarnecki 8 lipca został wybrany na wiceprzewodniczącego azjatycko-europejskiego forum politycznego AEPF, które skupia partie polityczne z Europy i Azji o charakterze prawicowym i centroprawicowym.

„Właśnie w Seulu zostałem mianowany na dwuletnią kadencję wiceprzewodniczącym Asia Europe Political Forum” – napisał w niedzielę na Twitterze Czarnecki, i szydząc z katastroficznych wizji opozycji, dopisał: „Izolacja Polski postępuje!”.

– Kolejne sukcesy dyplomatyczne, takie jak członkostwo Polski w Radzie Bezpieczeństwa NATO czy wizyta Trumpa w Warszawie nie świadczą o izolowaniu Polski na forum międzynarodowym – powiedział europoseł PiS. Przypomniał, że w przyszłym tygodniu do Polski przyjeżdża brytyjski następca tronu wraz z małżonką. Jak uważa, Polska stała się „playmakerem [rozgrywającym] na arenie światowej”. „Trzeba się z nami liczyć” – podkreśla polityk.

To pierwszy Polak, który znalazł się we władzach AEPF. Wraz z Czarneckim wiceszefami AEPF zostali: przedstawiciel największej frakcji w Parlamencie Europejskim Europejskiej Partii Ludowej z Austrii, Niemka i Koreanka.

MoRo

Bućko: Łukaszenkę trzeba traktować jak dyktatora, nie mówić, że on chce się wymknąć Putinowi. To jest namiestnik Putina

– Na Białorusi represje były, są i będą, dopóki rządzi Łukaszenka. Ludzi się wykańcza po prostu tym, że się ich zwalnia z pracy z wilczym biletem – mówił dziennikarz Marek Bućko w Poranku Wnet.

 

Dziennikarz od lat śledzący sytuację polityczną na Białorusi stwierdził, że represje nie są niczym nowym. Niemniej wydarzenia w Mińsku określił jako największe od 2010 roku: – Stan na niedzielę wieczór to łącznie około tysiąca zatrzymanych i aresztowanych. Zobaczymy, jakie wyroki będą zapadać, bo z paragrafu o organizowanie masowych zamieszek to może być nawet 7-8 lat więzienia.

Jego zdaniem, jest to bardzo duży cios dla tamtejszej opozycji: – W zasadzie prawie wszyscy aktywni działacze wylądowali w aresztach. Opozycja będzie się długo zbierać, niezależnie od radykalizacji sprzeciwów. Brak struktur organizacyjnych nie pozwoli skutecznie demonstrować.

Redaktor zauważył, że wśród protestujących było dużo emerytów, rencistów i inwalidów: – Wyszedł żelazny elektorat Łukaszenki. Oni rzeczywiście żyją już w takiej biedzie, że mają dosyć. – Agresję wobec nich rozmówca Radia Wnet określił jako próbę zdyscyplinowania elektoratu, który zaczął wymykać się spod kontroli.

Ryszard Czarnecki, poproszony o ocenę sytuacji, stwierdził: – Poważnym problemem dla Unii, ale przede wszystkim dla Polski, jest to, że spora część opozycji białoruskiej jest w wymiarze politycznym bardzo prorosyjska. Alternatywa dla Łukaszenki w sensie geopolitycznym jawi się bardzo niedobrze.[related id=”8657″]

Innego zdania jest Marek Bućko: – Opozycja od dawna nie jest prorosyjska. Nie znam żadnych przykładów, oprócz komunistów. Opozycja białoruska jednym głosem krzyczy, że jest zagrożenie niepodległości Białorusi ze strony Putina. To jest Ruch o Wolność, Europejska Białoruś i inne organizacje.

Eurodeputowany, zapytany o możliwość wpłynięcia na Aleksandra Łukaszenkę przez Brukselę, odparł: – Presja na pewno ze strony Komisji Europejskiej będzie. Jest pytanie, czy Unia będzie chciała spychać Łukaszenkę do narożnika, ale być może będzie musiała. Problemem Unii jest to, że dokonuje otwarcia, ale nie kontroluje, czy prezydent Białorusi spełnia zobowiązania.

Do antyrządowych demonstracji doszło również w Rosji. Osoby wychodzące na ulice uzasadniają to oburzeniem wobec olbrzymiego majątku Dmitrija Miedwiediewa: – To, co ujawnił Nawalny, ma duży oddźwięk w Rosji. Myślę, że to uderzyło w wizję świata Rosjan – że Putin jako car może kraść, ale jego ministrowie już nie. Myślę, że stąd ten mimo wszystko autentyczny odzew, a opozycja nie jest na tyle zorganizowana, żeby wyprowadzić na ulice tysiące ludzi – komentował Marek Bućko.

Ryszard Czarnecki zwrócił uwagę, że w środowisku KGB jest dużo osób, które chciałyby usunąć Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa, a nie mogąc uderzyć w samego Putina, próbują zaatakować Miedwiediewa.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

WJB

Ryszard Czarnecki: Ci, którzy deklarują podział Unii Europejskiej na Unię kilku prędkości, są jej grabarzami

– Niektóre bogate państwa starej Unii chciały wpisać do deklaracji rzymskiej tworzenie Europy dwóch czy kilku prędkości, co jest dzieleniem Europy – powiedział Ryszard Czarnecki w Poranku Wnet.

Dzisiaj premier Beata Szydło przylatuje do Rzymu na szczyt UE z okazji 60 rocznicy podpisania traktatów rzymskich: – Szczyt zakończy się pewną deklaracją rzymską, która, jak sądzę, nie będzie miała przełomowego znaczenia, bo Unia przygotowuje poważniejszy, głębszy, dłuższy (co nie znaczy, że lepszy) dokument, który będzie mówił o przyszłości Europy. Ma on zostać przyjęty w czerwcu na szczycie Unii – powiedział wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Zdaniem europosła, pomimo tego, że dokument będzie przypominał bardziej akt strzelisty, obecność Polski na tym szczycie jest istotna: – Polska walczy o to, aby kształt tej deklaracji nie stanowił pretekstu, trampoliny dla krajów, które chcą docisnąć śrubę integracyjną, które chcą powstania Stanów Zjednoczonych Europy.[related id=”8444″]

Dopytany czy tym razem możemy liczyć na wsparcie Grupy Wyszehradzkiej, niż w przypadku wyboru szefa Radu Europy, odparł: – Konsultacje były. Tutaj w większym stopniu możemy spodziewać się solidarności.

Zapytany o ocenę pozycji Angeli Merkel po jej spotkaniu z Donaldem Trumpem, stwierdził, że to spotkanie uniemożliwiło mówienie, jakoby Niemcy przejęły prym nad rozmowami ze Stanami Zjednoczonymi. Pozycja pani kanclerz nie nie jest tak silna, jak była jeszcze przed napływem imigrantów, ale nadal jest mocna.

W kontekście zamachu w Londynie wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego zwrócił uwagę na stosowaną tam poprawność polityczną: – Brytyjska policja, media oraz niektóre portale w Polsce mówią o incydencie terrorystycznym. Co znaczy incydent terrorystyczny? Od ilu osób należy mierzyć zamach, a do kiedy jest incydent? Dziwna polityczna poprawność, która nie chce urazić muzułmanów – mówił, podkreślając, że dzień tego zamachu był rocznicą zamachu w Brukseli.

WJB

Ryszard Czarnecki: Polska pokazała, że ma zasady oraz że nie będzie brać odpowiedzialności za imigracyjną politykę Tuska

To był bardzo zły dzień dla Unii Europejskiej, która na oczach całego śwata wyrzuciła do śmietnika przyjęte przez siebie zasady – powiedział w Poranku Wnet wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Z gościem Poranka Wnet rozmawialiśmy o politycznych konsekwencjach wczorajszego wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję przewodniczenia Radzie Europejskiej. – Unia bez zasad będzie Unią na równi pochyłej. To, co się dzieje, jest obserwowane, bardzo uważnie obserwowane przez obywali państw Europy i zobaczy pan, jak wielu będzie w następnym Europarlamencie eurosceptyków i przeciwników Unii Europejskiej.

Ryszard Czarnecki komentował również fakt, że żadne z państw naszego regionu nie poparło Polski. – Ciekawe, jak by zareagował Wiktor Orbán, gdyby Unia Europejska wybrała węgierskiego socjalistę, nieprzytomnego przeciwnika, popierającego niezgodne z prawem burdy polityczne w Budapeszcie. Jest mi przykro obserwować, że Madziarzy zachowali się tak, jak się zachowali, ale można sobie wyobrazić sytuację małego kraju szantażowanego zabraniem funduszy unijnych.

– Na dłuższy dystans czasowy Polska w ten sposób wymusza szacunek i konieczność liczenia się z Warszawą. W polityce międzynarodowej liczą się tylko ci, którzy mają do siebie szacunek – powiedział wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Ryszard Czarnecki podkreślił również, że rząd PiS nie będzie brał odpowiedzialności za politykę prowadzoną przez nowego szefa Rady Europejskiej. – Polska będzie twardo walczyć o swoje interesy. Mają Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej, a to oznacza, że my jako Polska nie bierzemy odpowiedzialności za to, co będzie dziać się w polityce imigracyjnej.

 

ŁAJ

Ryszard Czarnecki: Straszenie, że Trump wycofa wojska amerykańskie ze świata i pogrzebie NATO – to ewidentne bzdury

– Trump chce realnego przywództwa Stanów Zjednoczonych na świecie i wie, że Pakt Północnoatlantycki jest do tego niezbędnym narzędziem – w Poranku Wnet mówił Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący PE

 

Gość Krzysztofa Skowrońskiego mówił również o roli, jaką Polonia odegrała przy wyborze Donalda Trumpa na prezydenta i o możliwych korzyściach wynikających dla Polski z tego faktu. – Teraz trzeba przypomnieć Donaldowi Trumpowi jego obietnice złożone podczas kampanii, trzeba powiedzieć „check” – zaznaczył.

Jak powiedział w wywiadzie dla Radia Wnet Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący PE, wybór Antonio Tajaniego na szefa europarlamentu jest nie tylko przejawem zmieniających się tendencji politycznych w Europe, ale również szansą dla Polski.

Czarnecki stwierdził bowiem, że w Tajanim możemy upatrywać „co najmniej partnera, żeby nie powiedzieć sojusznika”: – Tajani nie atakował Polski i […] nie opowiedział się za sankcjami wobec Polski w przeciwieństwie do większości kandydatów na to stanowisko. Myślę, że Polska zyskała w nowym szefie europarlamentu partnera w przeciwieństwie do Martina Schulza, który traktował nasz kraj z wielką niechęcią i w sposób bardzo ideologiczny – powiedział. [related id=”1568″]

W przekonaniu wiceprzewodniczącego wybór na szefa PE Antonio Tajaniego równocześnie zmniejsza szanse Donalda Tuska na reelekcje na stanowisko szefa Rady Europejskiej. Zarówno Tusk, jak i Tajani przynależą do Europejskiej Partii Ludowej. To sprawia, że po ponownym wyborze polskiego polityka na stanowisko przewodniczącego RE, zachwiana zostałaby równowaga w najważniejszych stanowiskach instytucji Unii Europejskiej. Zdaniem Czarneckiego największe szanse na objęcie fotelu przewodniczącego RE ma w tej chwili Gianni Pittella (członek Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim).

Ryszard Czarnecki w wywiadzie dla Radia Wnet mówił również o inauguracji Donalda Trumpa na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz o zwiększającej się liczbie Polaków na wysokich stanowiskach w instytucjach Unii Europejskiej.

 

K.T.

Ryszard Czarnecki: Protest opozycji w Sejmie szkodzi wizerunkowi Polski za granicą, ale szkodzi również samej opozycji

Zakończenie kryzysu w całości zależy od opozycji. Okupacja sejmu, pokazuje Polskę w złym świetle. To niszczy wizerunek państwa Polskiego – powiedział w Poranku Wnet Ryszard Czarnecki europoseł PiS

Z wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego rozmawialiśmy o próbach rozwiązania kryzysu polskim Sejmie, gdzie od 16 grudnia trwa okupacja sali plenarnej przez część partii opozycyjnych. Wczoraj doszło do spotkania prezesa PiS z częścią opozycji.

Zdaniem gościa Poranka Wnet protest posłów Nowoczesnej i parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej szkodzi opinii Polski na świecie oraz samej opozycji – Opozycja powinna porzucić swoje partykularne interesy, bo to szkodzi całemu państwu i sprawie wrażenie niestabilności – podkreślił Ryszard Czarnecki

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego odniósł się również do słów jednego z liderów opozycji – Władek Frasyniuk popełnił samobójstwo polityczna. Nienawiść Władysława Frasyniuk do polskiej prawicy, ta całkowita niechęć do konsensusu, takie liberum veto. Udział Władysława Frasyniuka w życiu publicznej skończył się katastrofą dla Unii Wolności.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim Ryszard Czarnecki odniósł się również do informacji o planach powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki po zakończeniu przez byłego premiera funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej:

Donald Tusk musiałby wrócić do bardzo skłóconej opozycji, gdzie znacząca jej część go nie chce. Nie chcą go Schetyna ani Petru. Również znaczna część Platformy nie chce jego powrotu, jako osoby, która ich rozgrywała i opuścił partię. Planem Donalda Tuska był star w wyborach prezydenckich po drugiej kadencji Bronisława Komorowskiego, ale stało się inaczej i wygrał Andrzej Duda – podkreślił gość Poranka Wnet.

Na sto procent posiedzenie Sejmu się odbędzie. Ale czy to będzie sala planarna, co byłoby najlepszym wyjściem, czy inne miejsce, tego nie wiemy. Na pewno na blokowaniu mównicy nie będzie sprzyjać opozycji – zaznaczył Ryszard Czarnecki.

Gość Poranka Wnet mówił również o wyborach na funkcję przewodniczącego Parlamentu Europejskiego – To są pierwsze wybory, które nie są ustawione i nie wiemy, kto zostanie wybrany na przewodniczącego Europarlamentu. Szanse są wyrównane między kandydatem chadeków Antonio Tajani oraz Giannim Pittellą reprezentującymi socjalistów.

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego odniósł się również do informacji o niejasnych działaniach przewodniczącego Komisji Europejskiej z czasów kordy był premierem Luksemburka, kiedy to miał blokować działania na rzecz przeciwdziałania optymalizacji podatkowej – Juncker nie ma szans na druga kadencję na stanowisku szefa komisji europejskiej, ale nie wierzę żeby doszło do jego odwołania – podkreślił Ryszard Czarnecki.

 

ŁAJ