Koronawirus w Belgii. Parki są otwarte. W niektórych gminach rozdają maseczki

Colette Courtoy o sytuacji epidemicznej w Belgii- ofiarach, rygorach sanitarnych, dostępności maseczek i o tym, co robi w tym czasie.

Colette Courtoy mówi, że w Belgii jest duża śmiertelność chorych na koronawirusa.  Nie ma wymógu noszenia maseczek, jednak dużo ludzi zakłada je podczas pobytu na zewnątrz. W niektórych gminach samorządy rozdają maseczki, w innych są one sprzedawane. Parki są otwarte i jak mówi rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego, dużo rodzin z dziećmi w nich jest. Zamknięte są za to restauracje i bary. Wyjaśnia, że w czasie epidemii:

Ja codziennie jadę rowerem, żeby się ruszyć z domu.

W czasie epidemii ruch uliczny się zmniejszył. W belgijskich mediach mówi się, że natężenie epidemii potrwa zapewne do maja i potem stopniowo będzie wygasać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Organizator Tour de Pologne: Wprowadziliśmy tę imprezę do grona największych wyścigów świata. Transmituje ją 120 krajów

– My Polacy nie byliśmy wtedy świadomi, że przez sport można się promować. Inwestowałem na początku bardzo dużo swoich pieniędzy — wspomina pierwszy Tour de Pologne organizator Czesław Lang.

Czesław Lang mówi o przyznanej mu przez prezydenta RP Andrzeja Dudę indywidualnej nagrody na Kongresie 590. Nagroda zostaje przyznawana osobom, którzy wyróżniają się wybitnymi zasługami dla rozwoju polskiej gospodarki oraz przedsiębiorczości:

Jeśli chodzi o sport, to byłem jedynym, który otrzymał taką nagrodę. […] Chciałem podziękować Panu Prezydentowi, gdyż sport, to nie tylko jazda na rowerze, ale też doskonała mozliwość rozwijania gospodarki. Prawie 10 milionów Polaków jeździ na rowerze, to pociąga za sobą budowę ścieżek, infrastrukturę oraz poprawia samooczucie i zdrowie.

Lang w „Poranku WNET” opowiada o początkach Tour de Pologne, które miały miejsce 26 lat temu:

Zbudowaliśmy przez te lata bardzo silną markę. W sporcie konkurencja jest równie silna jak w gospodarce. Kiedyś żelazna kurtyna dzieliła sport amatorski i zawodowy. kiedy to się połączyło, prawie 800 imprez trzeba było wpisać do swoich kalendarzy. […] Cały blok wschodni miał tylko Wyścig Pokoju, która była bardzo fajną imprezą sportową, jednak opartą na polityce.

Dziś budżet Tour de Pologne to ok. siedmiu mln euro. W ciągu siedmiu dni rywalizacji ponad trzy i pół miliona widzów obserwuje na trasie wysiłki kolarzy. Impreza ta jest jedną z najważniejszych tego typu na świecie:

Jest Tour de France, Giro d’Italia, Vuelta a España i Tour de Pologne. Jesteśmy po tych trzech turach wyścigów z wielkimi tradycjami zawodowymi.

Sam Tour de Pologne został rozegrany pierwszy raz w 1928 roku. Po wojnie nadal się odbywał, jednak był on w cieniu Wyścigu Pokoju. Dopiero zmiana ustroju umożliwiła jego rozkwit:

Kiedy zmienił się ustrój, zobaczyłem szansę na to aby ten wyścig wprowadzić do grona największych wyścigów świata.

Sam Lang przez ponad 10 lat mieszkał we Włoszech i wielokrotnie brał udział w Giro d’Italia. Wtedy pojawiło się pragnienie zorganizowania w Polsce imprezy, na którą przyjadą najwięksi kolarze świata:

My Polacy nie byliśmy wtedy świadomi, że przez sport można się promować. Inwestowałem na początku bardzo dużo swoich pieniędzy i pokazywałem powoli firmom, że poprzez sport można pokazać swoją markę i promować wizerunek. […] Dziś Tour de Pologne to kolarka liga mistrzów, to parę godzin transmisji dziennie, sygnał wysyłany do 120 państw na świecie.

Gość „Poranka WNET” wspomina organizację wyścigu sprzed 26 lat, kiedy ciężko było nawet zakwaterować kolarzy, a drogi odstawały od stanu dróg zagranicznych:

Pierwszy wyścig wystartował z Warszawy […] przyjechały Polskie ekipy, każdy na innym rowerze, w innych koszulkach, rowery przewiązane sznurkami na nyskach. Przyjechali Włosi, Francuzi — samochody jednakowo pomalowane, rowery, to był szok zderzenia się dwóch światów.

Czesław Lang jest na Kongresie 590 po raz pierwszy. Wydarzenie zrobiło na nim duże wrażenie. Nie sądził, że zostanie mu przyznane prezydenckie wyróżnienie. „Jestem dumny z tego, że mieszkam w takim kraju, gdzie żyją ludzie, którzy nie boją się wyzwań”. Ponadto mówi o braku w Polsce firm produkujących rowery.

K.T. / A.M.K.

Ks. Tadeusz Solski: Cel jest jeden – pielgrzymowanie i doświadczanie Pana Boga na swój sposób

„Każdy ma swój sposób na doświadczenia Pana Boga. My mamy też taką możliwość, że przychodzi okres wakacyjny, siadamy na rower i kręcimy” – o pielgrzymce do Ostrej Bramy ks. Tadeusz Solski

 

 

Cel wiadomo jest jeden, jest to pielgrzymowanie, czyli nasze spotkanie z Panem Bogiem, w sposób inny niż doświadczamy tego na codzień.

Ksiądz Tadeusz Solski goścć”Poranka WNET” mówi o rowerowej pielgrzymce z Tomaszowa Lubelskiego do Ostrej Bramy w Wilnie – „Każdy ma swój sposób na doświadczenie pana Boga w swoim życiu i my mamy też taką możliwość, że kiedy przychodzi okres wakacyjny, kiedy przychodzą urlopy, siadamy na rower i kręcimy”. Do tej pory pielgrzymi jeździli głównie do Częstochowy, czy na Jasną Górę, dziennie pokonując 180-200 km dziennie. Po 6-ciu latach pielgrzymek po Polsce, pojawiło się w sercu parafianina z Kęt pragnienie pielgrzymki do Ostrej Bramy w Wilnie. Jak dodaje ks. Tomasz Solski:

Ta pielgrzymka jest dla nas czymś nowym, można powiedzieć jest to przecieranie szlaków, tras, nowe doświadczenie.

M.N.