Cezary Gmyz: Sikorski i Giertych będą chcieli wbić nóż w plecy Donaldowi Tuskowi

Cezary Gmyz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

W ramach „Odysei Wyborczej” dziennikarz naświetla sprawę Fundacji Zryw, plany Radosława Sikorskiego oraz Romana Giertycha, a także omawia poczynania nowego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości.

Redaktor „Do Rzeczy” wypowiada się na temat nowego projektu politycznego – Fundacji Zryw. Wskazuje, że ma zastąpić obecną Platformę Obywatelską. Podkreśla rolę w tym dziele dwóch obecnych polityków Platformy, Romana GiertychaRadosława Sikorskiego:

Można mieć podejrzenia graniczące z pewnością, że to jest kompletnie nowy projekt polityczny, który ma powstać na gruzach Platformy Obywatelskiej. Jak się wydaje, autorami tego pomysłu są dwaj panowie R, czyli Roman Giertych i Radosław Sikorski. […] Ci dwaj panowie najprawdopodobniej będą chcieli wbić nóż w plecy Donaldowi Tuskowi.

Dziennikarz uznaje nowy twór jako sposób ucieczki dla osób bardziej liberalnych oraz utożsamianych z Platformą Obywatelską:

Ludzie z Platformy Obywatelskiej, czy też szeroko rozumianych środowisk liberalnych, szukają nowej platformy, szukają arki, która pozwoli im osiąść na suchym lądzie kiedy nastąpi potop, który zatopi Platformę Obywatelską. I takim projektem rzeczywiście wydaje się być fundacja o wdzięcznej nazwie „Zryw”.

Cezary Gmyz w rozmowie z Wojciechem Jankowskim omawia również nowy wygląd Ministerstwa Sprawiedliwości z nowym ministrem, Waldemarem Żurkiem na czele. Uznaje, że nie są to dobre zmiany dla Polaków:

W zasobach kadrowych obecnej władzy są osoby takie jak Igor Tuleya, sędzia Juszczyszyn czy sędzia Gąciarek. Jak słyszymy, to oni mają stanowić człon ekipy Żurka czy pani prokurator Wrzosek. Oczywiście to jest tragiczne dla ścigania przestępczości w Polsce. Mamy do czynienia z ludźmi, którzy są z jednej strony nieudolni, a z drugiej strony bardzo zapiekli w swojej rządze zemsty za rzekomo doznane krzywdy.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Czytaj także:

Tożsamość narodowa mu przeszkadza – Paweł Lisicki o nieobecności premiera 1 sierpnia

Mariusz Staniszewski: wewnątrz koalicji górę w coraz większym stopniu biorą złe emocje, wręcz szaleństwo

Mariusz Staniszewski / Fot. X

Konfrontacyjna narracja przyjęta przez Tuska miała wszystkie tzw. siły demokratyczne – a w istocie antydemokratyczne – skupić wokół PO – zauważa publicysta „Tygodnika Solidarność”.

Po pierwsze coraz mniej osób chce maszerować razem z Romanem Giertychem oraz Donaldem Tuskiem, a po drugie dla koalicjantów zapisanie się do tej partii szaleństwa byłoby początkiem końca, a w zasadzie końcem

tak Mariusz Staniszewski wyjaśnia przyczyny widocznego już niepowodzenia starań Tuska; sprzeciw wobec próby unieważnienia wygranych przez Karola Nawrockiego wyborów prezydenckich

jest wyraźny choćby wśród części polityków PSL, a także Polski 2050, z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią na czele.

Widzimy po prostu działanie systemowo totalitarne. I jeżeli się na to zgodzimy, jeżeli państwo nie jest w stanie się obronić przed czymś takim, to znaczy, że po pierwsze nie zbudowaliśmy na tyle silnej demokracji, a poza tym sami nie jesteśmy w stanie jako społeczeństwo, jako naród, jako instytucje państwowe obronić się przed takimi ludźmi jak Donald Tusk, Adam Bodnar czy Roman Giertych

podsumowuje gość „Odysei Wyborczej”.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Szymon Hołownia o kwestionowaniu wyboru Karola Nawrockiego: Zamach stanu? To nie ze mną!

Adam Szłapka rzecznikiem rządu. Dawid Wildstein: chodzi tylko o intensyfikację propagandy i dalsze wzniecanie konfliktów

Adam Szłapka / Fot. gov.pl

Donald Tusk, by przetrwać, podejmuje kolejne nieracjonalne decyzje. Ich koszty poniosą wszyscy Polacy – mówi dziennikarz.

Adam Szłapka od 13 grudnia 2023 r. jest ministrem ds. europejskich, od 2015 jest posłem, za pierwszym razem dostał się do Sejmu z list Nowoczesnej; od 2019 r. pełni funkcję przewodniczącego tej partii.

Rozpad Trzeciej Drogi

Od razu po wyborach prezydenckich było wiadomo, że to koniec sojuszu Hołowni i Kosiniaka-Kamysza

komentuje Dawid Wildstein w rozmowie z Wojciechem Jankowskim.

Do Sądu Najwyższego masowo spływają protesty wyborcze

Takich kabaretowych działań nigdy nie wolno lekceważyć; bo mogą nieść za sobą bardzo groźne dla państwa konsekwencje

tak gość „Popołudnia Wnet” odnosi się do akcji masowego wysyłania na adres SN protestów wyborczych, najprawdopodobniej z inspiracji posła KO Romana Giertycha. O akcji i jej wpływie na bieżącą pracę Sądu na antenie Radia Wnet mówił jego rzecznik, prof. Aleksander Stępkowski. 

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Józef Orzeł: Zachód nie zgodzi się na skręcenie wyborów

Michał Wójcik: Nie ma żadnej afery Funduszu Sprawiedliwości

Featured Video Play Icon

Wójcik Michał / Fot. Artur Ślęzak, Wikimedia Commons (CC BY 3.0)

Poseł Suwerennej Polski Michała Wójcik wskazuje, że list prezesa PiS do Zbigniewa Ziobro ma tryb warunkowy i zawiera zarzuty, o których sam Jarosław Kaczyński pisze „o ile są prawdziwe”.

Prowadząca audycję Magdalena Uchaniuk zapytała posła Suwerennej Polski, byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika o opublikowany przez „Gazetę Wyborczą” list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobro, w którym można przeczytać, że prezes PiS oczekuje od swojego koalicjanta natychmiastowego zakazania kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej.

List ma charakter warunkowy – mówi Michał Wójcik, odnoszą się do fragmentu, w którym Jarosław Kaczyński miał napisać o przypadkach „o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe”.

Poseł uważa, że wiedza, na której opierał się Jarosław Kaczyński, pisząc list, pochodziła z publilkacji medialnych opartych na „manipulacjach i półprawdach”.

Jest czymś zupełnie naturalnym, że lider partii i obozu politycznego tego rodzaju zapytania mógł kierować, czy nawet swoimi refleksjami się dzielić – ocenia Wójcik.

Poseł zdecydowanie protestuje przeciwko mówieniu o „aferze Funduszu Sprawiedliwości”.

Przykład byłego wiceministra Michała Wosia, który ma odebrany immunitet pokazuje najlepiej, w jaki sposób manipuluje się i wykorzystuje arytmetyczną większość na sali sejmowej. Woś podjął decyzję o zakupie Pegasusa na podstawie konkretnego przepisu, który został uchwalony w sejmie w 2017 r. Przekazał środki, nie odniósł żadnej korzyści majątkowej ani osobistej – wskazuje Wójcik.

Poseł Suwerennej Polski podkreśla, że przy przekazaniu Pegasusa CBA oparto się na opiniach „wybitnych polskich profesorów”.

Mało tego, była opinia Najwyższej Izby Kontroli, która została utajniona, ponieważ nie ma jej we wniosku [o uchylenie immunitetu Michałowi Wosiowi]. My mamy tę opinię, z której wynika, że decyzja o zakupie Pegasusa była podjęta prawidłowo – mówi Wójcik.

Działania Romana Giertycha

Pytany o rolę w sprawie Funduszu Sprawiedliwości posła KO Romana Giertycha, Michał Wójcik przypomina, że on sam ma niezakończoną sprawę karną w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie. O jego statusie podejrzanego informowało Radio Wnet.

Nie stawia się w prokuraturze. Jednocześnie składa sam zawiadomienia przeciwko kolejnym osobom ze Zjednoczonej Prawicy i radośnie spotyka się z Prokuratorem Generalnym Adamem Bodnarem, z którym omawia, co dalej trzeba zrobić. To takich rzeczy jeszcze nie było – ocenia Wójcik.

Poseł zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia w sprawie traktowania księdza Michała Olszewskiego po jego zatrzymaniu w toku śledztwa ws. domniemanych nieprawidłowościach w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości.

Michał Ostrowski: Współpraca Prokuratora Generalnego z Romanem Giertychem wywołuje szok i niedowierzanie

Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski/fot. WNET

Prokurator Generalny Adam Bodnar nie odniósł się do zarzutów prokuratury wobec Romana Giertycha. Przystępuje za to z nim do rozliczeń opozycji. To szokujące – mówi ZPG Michał Ostrowski.

Minister Sprawiedliwości Adama Bodnar wziął udział w posiedzeniu zespołu ds. rozliczeń PiS posła Romana Giertycha. W mediach społecznościowych zapowiedział, że zespół ma przedstawić mu do konsultacji projekt uchwały, która ma dotyczyć „konstytucyjności niektórych ustaw przyjętych w latach 2015-2023”.

Duet Bodnar-Giertych

Współpracę Adama Bodnara z Romanem Giertychem gość „Prawodajni”, Zastępca Prokuratora Generalnego Michała Ostrowski komentuje dosadnie:

To szok i niedowierzanie, jeżeli z oficjalnych danych wynikających z informacji Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Krajowej wynika, że Prokurator Generalny w towarzystwie innych prokuratorów spotyka się z Romanem Giertychem, który jest podejrzanym w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie. I spotkanie ma dotyczyć jakichś rzekomych rozliczeń.

Michał Ostrowski podkreśla, że z komunikatów Prokuratury Krajowej „nie wynika, aby Prokurator Generalny odniósł się do zarzutów, które postawiła Prokuratura Regionalna w Lublinie mecenasowi Giertychowi. A są to zarzuty przywłaszczenia wielu milionów złotych”.

Przypomina, że lubelska prokuratury już po nielegalnych zmianach kadrowych, przeprowadzonych przez ludzi Adama Bodnara, podtrzymuje zarzuty wobec Romana Giertycha i uznaje go za podejrzanego.

Źródła prawa

Od rozstrzygania o konstytucyjności ustaw jest wyłącznie Trybunał Konstytucyjny. Tutaj sejm nie ma żadnych kompetencji – kontynuuje Ostrowski, krytykując pomysł uchwały, która ma badać konstytucyjność ustaw.

Ja rozumiem, że tu chodzi o uchwałę, które by kwestionowała status Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądów Powszechnych, a także prokuratury. To jest zamach na państwo – tak to mogę określić. Jest to bezprawie i nie ma to mojej zgody na takie działanie – podkreśla formalny zastępca Adama Bodnara.

Na uwagę, że Bodnar i Giertych są przecież przedstawicielami siły, która ma większość w parlamencie i może próbować zmieniać ustawy, Ostrowski stwierdza, że z perspektywy czasu go to nie dziwi, bo „Prokurator Generalny Adam Bodnar 12 stycznia tego roku nie potrzebował żadnych uchwał, żadnych ustaw. Potrzebował trzy opinie prawne, aby siłowo odsunąć od pełnienia urzędu prokuratora krajowego Dariusza Barskiego”.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy z prokuratorem Michałem Ostrowskim, w której poruszał m.in. temat wypuszczania skazanych za zabójstwo na wolność przez Sąd Najwyższy i sprawę ścigania posła Michała Wosia za rzekome przestępstwa przy zakupie programu Pegasus.

Sebastian Kaleta: Z nagrań Mraza nie wynika nic, co byłoby niezgodne z prawem

Featured Video Play Icon

Sebastian Kaleta / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Pseudo taśmy Mraza, mistyfikacja Giertycha – tak mówi o ujawnianych w mediach informacjach o Funduszu Sprawiedliwości kandydat na posła do PE Sebastian Kaleta (Suwerenna Polska).

Tomasz Mraz pełnił funkcję dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości. W ostatnich dniach w mediach wypływają nagrania, które urzędnik miał utrwalać przez 2 lata, bez wiedzy podsłuchiwanych osób. Wśród nich jest m.in. były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Sam urzędnik ma status podejrzanego w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Krajową.

Czy nagrano dowody przestępstw?

Pytany o „taśmy Mraza” polityk Suwerennej Polski Sebastian Kaleta określa je jako „mistyfikację Giertycha”.

Z nagrań nie wynika nic, co byłoby niezgodne z prawem. Prowokator przychodzi, ciągnie za język, jego rozmówca nic nie mówi, a media prezentują słowa prowokatora – ocenia sposób przedstawiania sprawy w przestrzeni publicznej kandydat na posła do Parlamentu Europejskiego.

Kaleta zwraca uwagę, że media piszą, że „dotarły” do taśm, podczas gdy, jego zdaniem, ktoś im te nagrania przynosi.

Zgrywają dziennikarzy śledczych – ironizuje.

Pytany o ewentualne zawieszenie Marcina Romanowskiego w strukturach Suwerennej Polski, Sebastian Kaleta mówi, że „błędy w doborze współpracowników się zdarzają”. Nie widzi przyczyn do podjęcia takiego kroku wobec Romanowskiego, którego postrzega jako ofiarę nieuczciwego działania Tomasza Mraza.

Przenoszenie wydatków

Odnosząc się do słów z taśm, z których wynika, że w sprawie Fundacji Profeto dochodziło do przenoszenia wydatków i antydatowania faktur, Sebastian Kaleta stwierdza, że samo przenoszenie wydatków to „normalna praktyka w administracji publicznej, jeżeli są wieloletnie programy”.

Fundacja miała problem z wykonawcą i sama zawiadomiła prokuraturę, że dochodziło do nieprawidłowości w realizacji umowy – podkreśla.

Podejrzany na wolności

Polityk Suwerennej Polski zwraca uwagę, że na podstawie wyjaśnień Mraza „kilka osób, które on oczernia, jest w areszcie”, a równocześnie on sam pozostaje na wolności i jako podejrzany może „wygadywać różne rzeczy”, bez żadnej odpowiedzialności karnej, bo jako osoba z zarzutami nie musi mówić przed prokuratorem prawdy.

Według Sebastiana Kalety atak medialny na Suwerenną Polskę jest zemstą Donalda Tuska za działania Zbigniewa Ziobro prokuratury wobec Sławomira Nowaka, Stanisława Gawłowskiego, Romana Giertycha czy Włodzimierza Karpińskiego.

Robią to w czasie, w którym Zbigniew Ziobro walczy o życie, ta ekipa jest nikczemna – dodaje Kaleta.

Piotr Gursztyn: rząd Tuska nie ma żadnych realnych osiągnięć. Jedyne, co robi, to gra na polaryzację

Piotr Gursztyn / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Wyborcy PiS-u cały czas są sprowadzani do roli wroga wewnętrznego”

Premier nie ma żadnego pozytywnego przekazu. To efekt przejęcia języka, którego do tej pory używał Roman Giertych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Prof. Henryk Domański: Eurowyborów powinien się bać przede wszystkim Donald Tusk, ze względu na migrantów i Zielony Ład

 

Marek Kuchciński: Interesują mnie kontakty premiera Tuska z Putinem i jego współpracownikami

Marek Kuchciński - szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów | fot.: Radio Wnet

Powołanie Komisji ds. badań wpływów rosyjskich oraz kandydaturę Romana Giertycha komentuje gość Poranka Wnet Marek Kuchciński, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dnia 30.08 sejm powołał skład komisji ds. badań wpływów rosyjskich. Wśród jej członków znaleźli się m.in. prof. Sławomir Cenckiewicz oraz prof. Andrzej Zybertowicz. Gość Poranka Wnet, Marek Kuchciński, podkreśla skalę zadań stojących przed nową komisją:

Wydaje mi się, że to jest jedna z najważniejszych kwestii – wyjaśnienie związków z Rosją na przestrzeni tych dziesiątków lat, jakie już są za nami.

Te uwikłania wielu polityków polskich w związki międzynarodowe, takie uzależniające Polskę czy osłabiające jej niezależny, suwerenny rozwój, wymagają wyjaśnienia i to jest jedno z najważniejszych zadań dla wszystkich władz państwowych.

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odnosi się również do ewentualnego powołania na świadka byłego premiera Donalda Tuska:

Mnie osobiście interesowałyby te związki i te wszystkie kontakty, jakie miał pan premier Tusk z Putinem i jego współpracownikami.

Pytany o brak przedstawicieli opozycji w składzie nowo powołanej komisji, Marek Kuchciński zdecydowanie krytykuje postawę oponentów politycznych:

To jest nie tylko godne ubolewania, ale wymaga najwyższej krytyki i najwyższego potępienia.

Zbyt wielu ludzi w Polsce zapomniało już, że przecież dopiero trzydzieści parę lat temu wywalczyliśmy suwerenność, niepodległość dzięki wielkiemu ruchowi Solidarności.

W kwestii startu Romana Giertycha z list Koalicji Obywatelskiej, Gość Poranka Wnet wyraża swój sceptycyzm co do powagi tej kandydatury:

Oceniam ten powrót dość humorystycznie. Widać wyraźnie, że jest to próba instrumentalnego wykorzystania człowieka, który zawsze był niekonwencjonalny, kontrowersyjny.

Marek Kuchciński wskazuje dokładny termin ogłoszenia list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości do zbliżających się wyborów parlamentarnych. Jednocześnie wyraża przekonanie, że partia rządząca ma realne szanse na zdecydowane zwycięstwo:

O godzinie 14 będą ogłoszone jedynki na listach i następnie całe listy do sejmu.

Stawiamy na zwycięstwo, pracujemy, aby wygrać wybory i kontynuować zmiany. Ja uważam, że mamy ogromne szanse, aby te wybory wygrać, przekonać do siebie zdecydowaną większość Polaków.

 

Zobacz także:

Prof. Tomasz Grzegorz Grosse: Nie powinniśmy stać z boku, nie możemy być tylko polem gry dla mocarstw

Michał Gramatyka o propozycjach programowych Tuska: To są trochę populistyczne hasła

Obecnie jesteśmy w dramatycznej sytuacji. Dziś decyzja pana prezydenta Dudy, tak naprawdę stanowi koniec jakiegoś etapu demokracji w Polsce – mówi w Poranku Wnet poseł Polski 2050.

Sprawa powołania komisji weryfikacyjnej ds rosyjskich wpływów stała się nadała sporowi politycznemu nowej dynamiki. Zapisy ustawy budzą zdecydowany sprzeciw opozycji, która powołanie komisji porównuje do czasów stalinowskich.

Poseł Michał Gramatyka podkreślił, że ustawa jest w siedmiu miejscach niezgodna z konstytucją: To będzie polityczne narzędzie. A jeszcze co jest jeszcze istotne w uzasadnieniu do tej ustawy pojawiają się dwa nazwiska. Pierwsze z nich to Donald Tusk, a drugie to Waldemar Pawlak. No i proszę mnie przekonać, że to jest komisja, która ma zrobić coś dobrego, bo to jest moim zdaniem komisja, która ma po prostu “skillować” niewygodnych dla PiSu polityków

Zdaniem polityka Polski 2050 podpis prezydenta pod tą ustawą, kładzie się cieniem na jego kadencji: To jest decyzja, która położy się cieniem nie tylko na jego drugą kadencję, ale też na całą prezydenturę. Chyba najlepszą recenzję dla tej decyzji wystawili Amerykanie, którzy mówią, że są zaniepokojeni działaniami, które mogą powodować odsunięcie Bogu ducha winnych osób, od startu w wyborach.

Po ośmiu latach rządu PiS mówią tylko o tym, że wszystkich postawi przed sądy. Mają swoją prokuraturę, mają swoje organy ścigania i po ośmiu latach, PiS na pół roku przed wyborami powołuje sąd kapturowy, który będzie miał tylko jedną kompetencję wyrzucać ludzi z polityki tych, którzy się mu nie podobają – podkreślił w Poranku Wnet Michał Gramatyka.

Liderzy Polski 2050 i PSLu pojawią się na marszu Donalda Tuska

Michał Gramatyka wskazał, że po uchwaleniu ustawy o komisji weryfikacyjnej, sytuacja Polsce jest dramatyczna, dlatego liderzy “Trzeciej Drogi” pojawiają się na marszu 4 czerwca w Warszawie: Natomiast tak uważam, że pojawienie się w tym gronie Szymona Hołowni i Kosiniaka-Kamysza to jest dobra decyzja, dlatego że, ten marsz jest po to, żeby Polki Polacy powiedzieli, że tak po prostu nie wolno. Wprowadźmy grę wyborczą, wprowadźmy konkurencję, ale niech to będzie konkurencja oparta o uczciwe postawy, o uczciwe podstawy, a nie w taki sposób.

Poseł Polski 2050 przyznał, że decyzja prezydenta o podpisaniu ustawy o komisji weryfikacyjnej tworzą nieprzychylną sytuacje dla innych formacji niż PiS i PO: Polaryzacja jest generalnie śmiertelnym zagrożeniem w zasadzie dla każdego. Dla każdego, kto prezentuje, przedstawia sobą coś innego niż te dwa bieguny, które właśnie polaryzują scenę polityczną. Każde mniejsze ugrupowanie na polaryzacji cierpi. A w naszym dobrze pojętym interesie jest to, żeby była trzecia droga i ta trzecia droga dzisiaj jest i ona zbiera dość wysoki procent poparcia.

Propozycje programowe Tuska to populizm

Jak podkreślił w wywiadzie dla tygodnika Newsweek przewodniczący PO Donald Tusk, jego partia zamierza na pierwszym posiedzeniu nowego sejmu przyjąć ustawy o podwyższeniu świadczenia 500 plus do 800 zł, podnieść kwotę wolną od podatku do 60 tys. zł oraz świadczenia “Babciowego”.

Zdaniem posła Gramatyki nie ma możliwości realizacji takiego programu: Jesteśmy przeciwnikami rozdawnictwa. Nasi parlamentarzyści, nasi parlamentarzyści głosowali przeciwko 500+. Kiedyś, dawno temu, jeszcze jak byli w poprzedniej kadencji Sejmu. Ale oczywiście uważamy, że wszystkie świadczenia społeczne powinny zostać utrzymane. Natomiast waloryzacja to jest po prostu rozdawanie pieniędzy, które stanowi gigantyczne impuls inflacyjny. Czyli tak naprawdę zapłacą za to przedsiębiorcy.

Jak podniesiemy kwotę wolną, to zabijamy w zasadzie samorządy, dlatego że samorządy nie będą miały z czego żyć. Dlatego że podniesienie kwoty do kwoty wolnej do 60 tysięcy spowoduje, że tak naprawdę nikt nie będzie PITu płacił. No i co te biedne samorządy wtedy zrobią? To są, mówi pan takie trochę populistyczne hasła. My się tym różnimy. Trzecia droga tym się różni od innych ugrupowań, że my mamy bardzo konkretne rozwiązania programowe – podkreślił gość Poranka Wnet.

Roman Giertych wyszedł przed szereg

Były lider Ligi Polskich Rodzin zapowiedział, że wystartuje w wyborach do Senatu z podpoznańskiego okręgu wyborczego. Zapowiedź romana Giertych spotkała się z krytyką polityków lewicy, ale popierać go mają Donald Tusk i Szymon Hołownia. Do kwestii zapowiedzi Romana Giertych odnosił się Michał Gramatyka: Troszkę wyszedł przed szereg, w związku z czym wywołał pewien popłoch w osobach, które negocjują pakt senackich. Ja jestem zwolennikiem tego, że opozycja do Senatu powinna wystartować w jednym bloku jako całość ze względu na ordynację wyborczą.

Tam jest ordynacja większościowa, jak doskonale wszyscy pamiętamy. I to działa dlatego że udało się Senat odbić. W poprzedniej kadencji z rąk PiSu. Ale żeby tak się stało to ten pakt musi być wynegocjowany i on musi być dopięty. Ruch Romana Giertycha, zdaje się jest dość ryzykowny w tym momencie – podkreślił Michał Gramatyka.

Marcin Wikło: Sok z Buraka to obuch, który ma poniżać przeciwników politycznych

Marcin Wikło o Sok z Buraka, pomówieniach szerzonych przez profil, powiązaniach jego autora z PO i związkach z Romanem Giertychem.

To nie jest kwestia opowieści o tym jak się robi politykę, to jest kwestia i opowieść o tym, jak się robi nienawiść w sieci.

Marcin Wikło zaznacza, że Sok z buraka to nie jest strona prześmiewcza, tylko szerząca nienawiść. Pojawiają się na nim poniżające insynuacje, takie jak te dotyczące byłego kandydata na prezydenta Warszawy:

Wszyscy pamiętamy taką plotkę puszczono niby mimochodem, że Patryk Jaki wypuścił z więzień wypuścił z więzień przestępców, którzy potem gwałcili dzieci.

Miało to miejsce w czasie kampanii wyborczej. Dziennikarz tygodnika „Sieci” przypomina napisany razem z Markiem Pyzą artykuł z 2019 r., który ujawniał powiązania między Sokiem z Buraka a Platformą Obywatelską. Twórca profilu Mariusz Kozak-Zagozda był na etacie tej partii.

Został zatrudniony jako wyjątkowy spec od internetu u Rafała Trzaskowskiego w dziale promocji, o ile dobrze pamiętam, Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

[related id=86131 side=right] Gość Popołudnia WNET stwierdza, że ujawnione niedawno rozmowy z udziałem Romana Giertycha potwierdzają to, co pisali już wcześniej. Sądzi, że mecenas może nie zostać ukarany przez palestrę. Komentuje również przejście posłanki Lewicy Moniki Pawłowskiej do Porozumienia. Zadaje sobie pytanie ile jest prawicy w Zjednoczonej Prawicy. Jarosław Gowin wysyła sygnał, że może znaleźć miejsce nie tylko na prawicy.
Marcin Wikło ocenia, że zamiast zajmować się reformami, koalicja zajmuje się sobą, co jest niezrozumiałe dla jej elektoratu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.