Co było najważniejszą rzeczą w czasie jego rządów w Białej Podlaskiej i jak widzi przyszłość województwa lubelskiego ? – odpowiada Dariusz Stefaniuk.
Dariusz Stefaniuk, wicemarszałek województwa lubelskiego, opowiada o tym, jakie były jego priorytety, kiedy był prezydentem Białej Podlaskiej w latach 2014-2018. Jak mówi, jest to ważne miasto na mapie województwa lubelskiego, jedno z czterech miast satelickich Lublina.
Główna nasza idea, gdy wspólnie razem z panem Chodzińskim współrządziliśmy, była taka, żeby wyprowadzić finanse publiczne miasta na prostą. Gdy zaczynaliśmy, nasze rządy na inwestycje w mieście 60 tys. w budżecie miasta było ok. 50 mln zł, gdy kończyliśmy naszą kadencję, pomnożyliśmy te środki, było ich znacznie więcej, kilkadziesiąt milionów na inwestycje.
Wicemarszałek podkreśla, że kiedy przez cztery lata spłacali stumilionowy dług, nie podnosili podatków dla przedsiębiorców, lecz korzystali ze środków unijnych. Teraz jak mówi, ich następcy, mogą przecinać wstęgi przed inwestycjami, które budowali. Miasto pozyskiwało również środki z programów rządowych. W ramach programu mieszkanie + zbudowano 180 mieszkań. Z pieniędzy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska sfinansowano budowę ciepłowni i oczyszczalni miejskiej, które mają służyć ludziom, nie szkodząc zbytnio środowisku.
Lubelszczyzna to królowa polskiego rolnictwa. […] Poprzedni zarząd województwa lubelskiego miał wyobrażenie, że to będzie wyżyna technologiczna, będą tutaj różne przedsiębiorstwa IT.
Były prezydent stwierdza, że do Bielsko Białej przyjeżdżają Amerykanie z Nevady, Kanadyjczycy i Chińczycy i są zainteresowani produktami, które miasto mogłoby im oferować. Ze względu na odległości muszą to być produkty przetworzone. Z tego powodu planowana jest budowa przetwórni.
Wysłuchaj pierwszej części rozmowy już teraz!
A.P.
Po przerwie Dariusz Stefaniuk mówi o tym, z czego słynie Biała Podlaska. Jak wyjaśnia, jest ona największym miastem w tej części Polski, które określa mianem otwartej bramy na wschód .
Pamiętajmy, że nieopodal Białej Podlaskiej, dokładnie 30 km od naszych granic jest miasto Brześć, największe 300-tysięczne miasto polskie, dzisiaj jest na Białorusi. Jak dodaje, władzom miasta, jak i całego regionu bardzo zależy na dobrych stosunkach z Białorusią. W samym Brześciu znajdują się Polskie kościoły i nadal silna jest polska tradycja i pamięć o historii.
Szansą dla Bielsko Białej są także przedsiębiorcy. W powiecie bielskim znajdują się Małaszewicze- największy suchy port przeładunkowy i końcówka Nowego Jedwabnego Szlaku. Gość „Poranka WNET” podkreśla, że to Polska, a nie Białoruś powinna na nim zyskiwać. Stefaniuka cieszy fakt, że na Bielskim lotnisku stacjonować będzie polskie wojsko, „w końcu przywrócone”. Będą oni tutaj pracować i wydawać swoje pieniądze. Podkreśla konieczność rozwoju edukacji wyższej w mieście. Wicemarszałek odpowiada także na pytania od złoto w kopalni w Bogdance i wspomina wizytę w Nevadzie, w której uczestniczył razem z prezydentem Andrzejem Dudą.
Jarosław Sachajko o zaniedbaniach w polskim rolnictwie, jego zagrożeniach i perspektywach rozwoju, a także o planach politycznych Kukiz ‘15.
Jarosław Sachajko mówi o trwających rozmowach koalicyjnych i potencjalnej koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym.
Musimy być realistami. Możemy próbować zderzyć się z lokomotywą, tylko jaki to będzie mieć sens dla Polaków.
Sojuszowi temu jest niechętny, ale nie może go całkowicie wykluczyć. Podkreśla, że dla Kukiz ‘15 liczy się realizacja jego programu. Jak twierdzi, klub Kukiz ’15 przygotował 150 projektów ustaw, które czekają na ich zaprezentowanie.
Mam nadzieję, że następny sejm przy naszym udziale będzie konstytuantą i zmienimy konstytucję tak, by KE nie mogła nam się mieszać do wszystkich elementów polskiego życia.
Mówiąc o zmianach prawnych, podkreśla, że obywatele powinni mieć większy wpływ na nie, poprzez instytucję referendum obligatoryjnego. Jak twierdzi, gdyby np. reforma sądownictwa została uchwalona w referendum, to Komisja Europejska „nie mogłaby się przyczepić”. PiS bowiem reprezentuje mniej niż połowę Polaków i jest jedną z wielu partii politycznych, a głosu całego społeczeństwa w referendum nie można by zignorować.
Rolnictwo w Polsce jest traktowane po macoszemu przez kolejne rządy.
Jak podkreśla Sachajko, „ośrodki doradztwa rolniczego nie działają”, „za chwilę nie będziemy mieli trzody chlewnej”. Gość „Poranka WNET” odniósł się także do informacji o powstaniu Polskiego Holdingu Spożywczego, mający być instytucją, która ma zapobiegać spadkom cen w momencie nadmiaru danego produktu spożywczego na rynku w celu zabezpieczenia interesów rolników. Jarosław Sachajko określa zapowiedzi powstania holdingu działaniem pozorowanym ze strony PiS-u.
Chciałbym, aby była ona [konopia lecznicza – przyp. Red.] hodowana w instytutach podległych pod ministerstwa rolnictwa, bo wtedy mamy polską produkcję i nie wydajemy pieniędzy do Holandii czy Izraela.
Jak mówi poseł, będą procedowane dwie ustawy dotyczące uprawy w Polsce konopi leczniczych i włóknistych. Te ostatnie są wyjątkowo efektywnym materiałem, z którego można produkować kosmetyki i lekarstwa. Podkreśla, że „z 1 ha konopi włóknistej można uzyskać 4 razy więcej energii niż z hektara lasu”. W Polsce brakuje konopi leczniczych, przy czym zdaniem posła jej hodowla powinna być ściśle kontrolowana przez państwo, bo to roślina narkotyczna.
Poranka WNET można słuchać od wtorku do czwartku w godzinach 7:07 – 9:00, a w poniedziałki do godziny 10:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Krzysztof Skowroński.
Prof. Zdzisław Krasnodębski – b. wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego;
Kacper Płażyński – przewodniczący Klubu Radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska;
Janusz Kotowski – prezes zarządu Elektrowni Ostrołęka sp. z. o.o.;
Marek Dietl – prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie;
Marek Budzisz – historyk;
Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie.
Prowadzący: Krzysztof Skowroński
Wydawca: Jaśmina Nowak
Realizator: Dariusz Kąkol
Część pierwsza:
Władimir Putin i Xi Jinping w Moskwie / PAP / EPA / SERGEI ILNITSKY
Marek Budzisz komentuje trzydniową wizytę prezydenta Chin Xi Jinpinga w Rosji. Trwają rozmowy na temat wspólnych projektów gospodarczych, sojuszu chińsko-rosyjskim, w tym o współpracy wojskowej:
„Zaczął mówić o strategicznym sojuszu chińsko-rosyjskim i końcu dominacji Amerykańskiej. Istnieje także współpraca wojskowa, jednak na niezbyt zaawansowanym poziomie. Chińczycy produkują broń, kopiując tę produkcji rosyjskiej, niekiedy nawet wypierając w handlu, choćby w Afryce, oryginalne Rosyjskie produkty. Wymiana handlowa pomiędzy krajami przekroczyła 100 mld dolarów.”
Rozmówca Poranka WNET odniósł się także do ekspansji firm Chińskich na rynku Rosyjskim wspominając choćby przykład Alibaby, właściciela sklepu ALIexpress.com. Marek budzisz mówił także o wewnętrznej sytuacji politycznej w Rosji, gdzie nadal poparcie prezydenta Putina przekracza 60%, a inni potencjalni kandydaci, którzy mogą startować w nadchodzących wyborach prezydenckich w 2024 roku, w badaniach opinii publicznej otrzymują maksymalnie kilka procent.
Część druga:
Elektrownia Ostrołęka B w Ostrołęce / Fot. Sylwester Górski / CC BY-SA 4.0
Janusz Kotowski komentuje trwającą od 4 lat budowę trzeciego bloku elektrowni w Ostrołęce o mocy 1000 MW. Koszt inwestycji to ok. 6 mld złotych. Jak twierdzi rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, poprzednie rządy powstrzymywały projekt budowy i dopiero po przejęciu władzy przez PiS do niego powrócono. Ten wyjątkowo ważny projekt to nie tylko ogromna szansa rozwojowa dla regionu, ale przede wszystkim ważny element bezpieczeństwa energetycznego Polski – mówił Janusz Kotowski.
Budowa ma już wszystkie wymagane pozwolenia, ruszyły także pierwsze przetargi. Nowy blok energetyczny ma być gotowy do pracy w 2023 roku. Jak wspomina Kotwicki, elektrownia ma być zasilana polskim węglem, co ma gwarantować umowa podpisana z Polską Grupą Górniczą.
Część trzecia:
Kacper Płażyński / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET
Kacper Płażyński mówi o liście otwartym skierowanym do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, odnoszącym się do tworzenia fałszywego obrazu historycznego Wolnego Miasta Gdańska. List w głównej mierze dotyczy sposobu, w jaki środowisko polityczne skupione wokół Prezydent Dulkiewicz odnosi się do kwestii historycznych – „w całkowicie nieuprawniony sposób stosowane są do krytycznego opisu dzisiejszej rzeczywistości politycznej”.
Pod listem podpisali się dawni działacze opozycji antykomunistycznej m.in. Andrzej Gwiazda, Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda i Czesław Nowak oraz gdańscy naukowcy – prof. Jerzy Falandysz z Uniwersytetu Gdańskiego, dr hab. med. Tomasz Zdrojewski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Piotr Czauderna, prof. Marek Czachor z Politechniki Gdańskiej, prof. Andrzej Stepnowski. Jak wspomina Płażyński, do tej pory prezydent Gdańska nie odpowiedziała na owy list.
Kacper Płażyński odniósł się także do wystąpienia Donalda Tuska z dnia 4 czerwca, które nie przyniosło nic nowego, a samo Święto Wolności i Solidarności w Gdańsku przybrało wymiar bardzo jednostronnie polityczny, wręcz partyjny:
„Jeżeli chodzi o frekwencję, to tutaj nie było żadnego sukcesu. Donald Tusk już chyba żadnego sukcesu nie przyniesie, wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że jego zaangażowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego przyniosło dość odwrotne skutki. Pojawiające się skandaliczne wypowiedzi Donalda Tuska i jego zaangażowanie w wybory to łamanie dobrych obyczajów angażowania się osoby o takiej funkcji w bieżącą politykę.”
„z rosnącym zaniepokojeniem obserwujemy kolejne wypowiedzi uczestników gdańskiego życia publicznego, w których fałszowana jest historia Gdańska i Polski” – Pani Prezydent @Dulkiewicz_A, kierujemy do Pani ten list z nadzieją, że skończy Pani fałszować historię. pic.twitter.com/PwWu6xCTOH
Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych bierze udział w Kongresie Polska Wielki Projekt w panelu dotyczącym rolnictwa. GPW organizuje giełdę produktów rolnych, w ramach której na ten moment dostępne są cztery produkty. Giełda ma być fizyczna a nie wirtualna. Rolnicy będą mogli sprzedawać, a odbiorcy kupować fizyczne produkty. Jest to o tyle ciekawe, że choćby największa giełda towarowa w Chicago zrezygnowała już zupełnie z fizycznych dostaw.
Świat finansowy oderwał się zupełnie od świata realnego, a jak mówi Marek Dietl: GPW chce przybliżyć rozwiązania giełdowe, technologie giełdową do branży rolnej.
Na giełdzie sprzedawane będą wystandaryzowane produkty, z których na początku dostępny będzie obrót m.in. mlekiem w proszku, koncentratem jabłkowym, czy pszenicą.
Gość Poranka WNET odniósł się także do aktualnej sytuacji na GPW odnośnie ostatniej informacji, która obiegła media światowe. Giełdy odnotowują globalny spadek cen akcji Deutsche Banku. PKO BP jest obecnie najbardziej wartościową spółką na warszawskim parkiecie i co ciekawe, na ten moment jest więcej warta niż Deutsche Bank.
Część piąta:
Paweł Bobołowicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie mówił o spotkaniu Andrzeja Dudy z Włodymyrem Zełenskim w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE w Brukseli.
Prezydenci obu krajów rozmawiali o temacie trudnych relacji, o problemach historycznych pomiędzy naszymi narodami. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej dodał, że zależy mu na tym, aby budować mosty pomiędzy Polakami a Ukraińcami w duchu prawdy, ale przede wszystkim duchu pojednania i dobrej współpracy.
Paweł Bobołowicz odniósł się także do budowy pomników i istnym kulcie Romana Szuchewycza, czy Stephana bandery, którzy dla Ukraińców są bohaterami narodowymi, natomiast dla Polaków zbrodniarzami, aktywnie uczestniczącymi w rzezi wołyńskiej.
Bobołowicz skomentował także fakt powołania Łeonida Danyłowycza Kuczmy, byłego prezydenta Ukrainy, na przedstawiciela prezydenta Zełenskiego. Jak przypomina gość Poranka WNET, Kuczma były już przedstawicielem w grupie trójstronnej w Mińsku podczas prezydentury Petro Poroszenki. W 2018 roku Kuczma zrezygnował z reprezentowania Ukrainy w tej grupie.
Prof. Zdzisław Krasnodębski przewodniczący rady programowej Kongresu Polska Wielki Projekt mówił o potencjalnym sojuszu pomiędzy Polską i Włochami w Parlamencie Europejskim. Proces negocjacyjny trwa, europosłowie rozglądają się za kolejnymi członkami grupy.
Celem Kongresu Polska Wielki Projekt jest mówienie o perspektywach polski, dokonanie podsumowania, wyznaczanie ogólnych celów, do których Polska powinna dążyć. Poruszane będą także kwestie demografii, polonii, czy propozycji opozycji, dotyczących decentralizacji kraju:
Jeżeli chcemy dokonać w europie zmiany, której dokonaliśmy w Polsce, musimy intensywniej rozmawiać z naszymi kolegami, zbierać te rozproszone siły, porozumiewać się ponad granicami i stworzyć coś, czego nigdy w historii nie było. Chodzi o rodzaj konserwatywnej międzynarodówki. Były międzynarodówki komunistyczne, socjalistyczne, liberalne, jednak nie było do tej pory międzynarodówki konserwatywnej.
Pod koniec Poranka WNET Wojciech Piotr Kwiatek recenzuje film biograficzny mówiący o życiu włoskiego śpiewaka operowego Luciano Pavarottiego.
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa mówi w Poranku Wnet o dopłatach dla rolników, funduszach z budżetu Unii Europejskiej oraz wprowadzaniu nowych technologii w polskich gospodarstwach rolnych
Gość Poranka Wnet mówi o projekcie na rzecz polskiej wsi, który został przedstawiony na ostatnim zebraniu rolników z prezydentem Andrzejem Dudą oraz o podjęciu dialogu w formie rolniczego „okrągłego stołu”, który mobilizuje środowiska związane z rolnictwem do szukania wspólnych rozwiązań:
To jest miejsce, gdzie odbywają się spotkania w poszczególnych grupach tematycznych, gdzie wszyscy tzw. interesariusze, m.in. producenci i hodowcy mogą ustalić punkt styczny interesów.
Minister Jan Krzysztof Ardanowski mówi również o konwencji PiS, podczas której Jarosław Kaczyński zapowiedział rolnikom dopłaty: 500 zł na krowę oraz 100 zł na świnię, minister Ardanowski tłumaczy, skąd pomysł tych dotacji:
Na konwencji PiS prezes Kaczyński oraz premier Morawiecki jeszcze raz powtórzyli, że wieś i rolnictwo są jedną z priorytetów tej formacji (…) Słyszałem śmiech polityków PO na temat dopłat do zwierząt, jakby to było coś wyjątkowo dowcipnego. Szukamy rozwiązań, aby pomóc w dwóch podstawowych kierunkach hodowli zwierząt.
Jak dodaje minister Ardanowski: Głupota poprzedników doprowadziła do tego, że rynek, na którym byliśmy przodownikami, został przejęty przez Duńczyków(…) Do tych dopłat nie wolno wykorzystywać środków krajowych, więc jakiekolwiek mówienie, że środki przeznaczone na pomoc hodowcom są zabierane nauczycielom czy pielęgniarkom, to głupota i nadużycie.[related id=”70374″]
Minister rolnictwa i rozwoju wsi podpisał w Brukseli deklarację europejską dotyczącą cyfryzacji w rolnictwie, jak zaznacza nasz gość, obszary wiejskie muszą być wyposażone w szerokopasmowy internet, ponieważ ułatwi to wykonywanie prac. Dodatkowo rozwija się rolnictwo precyzyjne, które pomaga stosować minimalną ilość chemii i ochraniać rośliny i zwierzęta. Przede wszystkim jednak cyfryzacja może zachęcić młodych ludzi do pozostania na wsi.
Gość Poranka Wnet mówi również o funduszach budżetu Unii Europejskiej dla polskiego rolnictwa:
„Negocjacje trwają, zaczynamy być jednym z ważniejszych graczy na rynku Unii Europejskiej, komisarz Phil Hogan upatruje w Polsce dużego kraju rolniczego, który jest wstanie wokół siebie zorganizować grupę państw, zdolnych wymusić większy budżet rolny (…) Jestem optymistą, wyrównanie szans jest realne”.
Jan Krzysztof Ardanowski skomentował konflikt na linii Polska-Izrael, a także mówił na temat spotkania inaugurującego Porozumienie Rolnicze oraz o przyszłości polskiego rolnictwa.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski powiedział, że na spotkaniu Porozumienia Rolniczego, które odbyło się w ten wtorek, wraz z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, rolnicy wraz z politykami rozpoczęli debatę na temat tego, co zmienić w polskim rolnictwie, oraz jak przygotować się do ogromnej konkurencji z którą obecnie się spotykamy:
„Kiedyś tego problemu nie było, obecnie w czasach globalizacji, otwartości granic itp. musimy na nowo przemyśleć strategię rozwoju rolnictwo. To co było, już się wypaliło”.
Jak zauważa szef resortu rolnictwa, problemów w branży rolniczej jest bardzo dużo, cześć z nich wynika z warunków przyrodniczych, na które nie mamy wpływu, takie jak susza, a część z problemów rynkowych, „Zmienia się zapotrzebowanie na żywność, pojawiają się nowi producenci ale z roku na rok wychodzą również błędy polityki lat 90. Wszystkie kolejne rządy kontynuowały bardzo złą politykę prywatyzacyjną Balcerowicza i Lewandowskiego. Dziś dochodzimy do tego, że rolnictwo to nie jest tylko produkcja na polu, czy w oborze. Ten, kto produkuje surowce niewiele zarabia, eksport surowców jest raczej symbolem krajów biednych, natomiast przetwórstwo, które dopiero tę wartość dodaną generuje, jest w rękach prywatnych”.
Jak podkreśla Jan Krzysztof Ardanowski rolnictwo w Europie i na świecie jest oparte na kooperacji a nie na rywalizacji. Jakiś rodzaj konkurencji może pojawiać się bardziej na rynkach międzynarodowych, natomiast w Polsce ma być integracja i współpraca.
Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak przedstawia postulaty tego protestujących rolników, którzy wczoraj protestowali w Warszawie przed pałacem prezydenckim. Choć żal mają to do ministra rolnictwa.
Michał Kołodziejczak, lider protestu rolników mówi z rozgoryczeniem, że został razem protestującymi rolnikami oszukany przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Ardanowskiego. Członek rządu PiS nie spełnił bowiem postulatów wysuwanych przez AgroUnię. – Prowadził też propagandę, paskudną politykę podkręcania napięć i mowy nienawiści, także u was na antenie – mówi.
A konkrety? – Rolnicy chcą ograniczenia importu mięsa z Litwy, produktów z Ukrainy, odpowiedniego znakowania towarów w Polsce, większego wsparcia dla rolnictwa, niezależny audyt Instytutu Weterynarii oraz niezależny audyt związków zawodowych rolników, który jak twierdzi Kołodziejczak, jest jednym z najbardziej upolitycznionych – mówi Kołodziejczak.
– Moim celem jest takie ustabilizowanie rynku rolnego, by wszyscy jego uczestnicy, a zwłaszcza rolnicy, uzyskiwali z niego dochody – mówi Jan Krzysztof Ardanowski.
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi, mówi w Poranku o swojej współpracy z polskimi rolnikami. Stwierdza, że będzie się z nimi spotykał niezależnie od tego, jakie miejsce do rozmowy wybiorą. Ponadto informuje o mającej miejsce we wtorek rozmowie z prezesem Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktorem Szmulewiczem. Podczas niej zadecydowano o podjęciu prób instytucjonalizacji dyskusji o rolnictwie w postaci „rolniczego okrągłego stołu”. Minister podkreśla, że w wielu kwestiach jego poglądy są zbieżne z tymi podzielanymi przez rolników, m.in. w sprawie przyszłości wspólnej polityki rolnej. Gość Poranka życzyłby sobie, by we wspólnej dyskusji prócz rolników wzięli udział również przetwórcy żywności, konsumenci, przedstawiciele dystrybucji i handlu oraz administracja. Chciałby, by wszystkie te grupy naprawiły błędy przeciwników, takie jak niewielki udział rolników w zyskach „od pola do stołu”.
Powołanie „rolniczego okrągłego stołu” wpisuje się w szerszy kontekst, jakim jest realizacja przez Ardanowskiego jednego z jego celów – takiego ustabilizowania rynku rolnego, by wszyscy jego uczestnicy, a zwłaszcza rolnicy, uzyskiwali z niego dochody.
Minister przyznaje także, że pomimo wielu głosów krytycznych pozostaje on zwolennikiem spółdzielczości. Zaznacza, że w XIX w. stanowiła ona podstawę funkcjonowania polskich rolników, a zniechęcił do niej dopiero komunizm. Przypomniał również, że do takiej metody gospodarowania zachęca również Unia Europejska.
Gość Poranka mówi ponadto o tym, jak udało mu się wpłynąć na sytuację polskiego rolnictwa. Na jego kadencję przypada m.in. uchwalenie ustawy o znakowaniu żywności.
Ardanowski ubolewa nad faktem, że dotacje unijne zabiły w polskich rolnikach samodzielność.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski mówił o polityce ministerstwa pod jego pieczą; o problemach polskich rolników, oraz związanych z nimi wyzwaniach, jakie stoją przed rządem.
Gość Radia Wnet wytłumaczył, w jaki sposób w Toruniu udało się wypracować dobry model współpracy pomiędzy PiS a PO: „Uważam, że są to kwestie interpersonalne, kwestie współpracy dla dobra społeczeństwa. W spawach dotyczących polityki lokalnej trzeba umieć wznieść się ponad poziom okładania się przysłowiowym cepem politycznym”.
Jan Krzysztof Ardanowski skomentował również bieżące problemy Polskiego rolnictwa oraz wyzwania, jakie stoją przed polskim rządem. „W rolnictwie oprócz dużych zaległości i błędów popełnianych przez lata przez rząd, dochodzą jeszcze takie problemy, jak konieczność realizowania wspólnej polityki z Unią Europejską”.
Minister podsumował politykę prowadzoną przez PSL na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.
„Za sprawy wsi i ludności odpowiadało zazwyczaj PSL. Jest to partia urzędników, którzy potrzebują rolników, tylko kiedy zbliżają się wybory. Korytko jest dla nich ważniejsze”.
Minister rolnictwa zapowiedział, że w poniedziałek będzie rozmawiać z Philem Hoganem, unijnym komisarzem ds. rolnictwa i rozwoju wsi:
„Porozmawiam z nim o tym, czego możemy oczekiwać od Unii Europejskiej w przypadkach takich problemów, jak susza czy brak urodzaju. Poruszę również kwestię polityki narodowej. Nie odstępujemy od wspólnej polityki rolnej […] jednak chcemy mieć wpływ na rolnictwo w Polsce z poziomu narodowego”.
Nowy minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapowiedział niewielką liberalizację ustawy ograniczającej handel ziemią rolną oraz zwiększenie możliwości sprzedaży bezpośredniej przez rolników do sklepów.
Dla każdego rodzaju gospodarstw rolnych jest miejsce na polskiej wsi. Mamy być europejskiej liderem w produkcji żywności ekologicznej. W żywności wysokiej jakości. Musimy promować kupowanie polskich produktów rolnych – podkreślił w Poranku Wnet minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski.
Zdaniem ministra najbardziej palącym aktualnie problemem polskiego rolnictwa jest susza, która dotknęła już prawie 1/3 gruntów rolnych: Samorządowcy z powodów politycznych mówią, niech rząd udzieli pomocy rolnikom, ale nie chcą zgłaszać swoich przedstawicieli do urzędów wojewódzkich, aby można było powołać komisje do szacowania strat w każdej gminie – podkreślił w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim nowy Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zaznaczając, że środki dla rolników poszkodowanych suszą na pewno się znajdą: Budżet zawsze może być zmieniony. Nie wiemy jeszcze, jaka będzie skala suszy. Na razie wiemy, że susza dotknęła 4 mln hektarów, ale to może się zwiększyć. Część rolników chce dopłat na hektar i to nie jest wykluczone, ale też będziemy działać na poziomie prolongaty kredytów.
Krzysztof Ardanowski wskazał, że kłopoty z brakiem wody, spowodowane są nie tylko brakiem opadów atmosferycznych, ale wieloletnimi zaniedbaniami w gospodarce wodnej, sięgającymi jeszcze czasów PRL-u: Susza, pokazuje również zły stan melioracji i zarządzania gospodarką wodną. Do tego dochodzi pazerność części rolników, którzy osuszali oczka wodne, żeby mieć trochę więcej pola, a teraz tez wody brakuje w glebie, ponieważ zaburzony jest mikroklimat. Stoimy przed problemem pustynnienia i potrzebne jest wprowadzanie do polskiego rolnictwa nowoczesnych systemów nawadniania. (…) Duże nadzieje pokładam w działaniach przedsiębiorstwa „Wody Polskie”, które może rodzi się w bólach, ale będzie podmiotem zarządzający całą kwestią gospodarki wodnej, również małą retencją.
Tematem rozmowy była również walka z epidemią afrykańskiego pomoru świń: Nie jestem zwolennikiem budowania tego mityczne płotu na granicy polsko-białoruskiej, bo to by pochłonęło olbrzymie koszty, a guzik by dało. Trzeba wybić dziki do poziomu całkowicie minimalnego. (…) Gdyby wzdłuż wschodniej granicy sprawnie działały koła łowieckie, to można by wystrzeliwać wszystkie dziki, które przychodzą z Rosji czy Białorusi.
Będzie ustawa o rozszerzeniu sprzedaży bezpośredniej przez rolników. Już jest przegotowana ustawa, która pozwoli na wstawienie przez rolnika gotowych produktów do sklepów czy stołówek. To będzie element całego pakietu ustaw dla rolnictwa, który w ciągu kilkunastu dni zostanie przedstawiony – podkreślił minister rolnictwa.
Gość Poranka Wnet odniósł się również do kwestii cen skupu owoców, które zdaniem ministra są zaniżane przez wielkie sieci przetwórcze: W okresie prywatyzacji, polskie władze sprzedały przetwórstwo rolno-spożywcze w ręce ponadnarodowych koncernów. Te zakłady stosując brutalną politykę skupu, jak w przypadku owoców miękkich, gdzie korzystają z faktu, że to są owoce szybko psujące się, dyktują bardzo niskie ceny. Sami rolnicy muszą stać się współwłaścicielami spółdzielni przetwarzających płody rolne.
Krzysztof Ardanowski podkreślił, że ustawa o ochronie ziemi bardzo dobrze się sprawdziła i zasada, że ziemia ma pozostać w obrocie między rolnikami, będzie utrzymana, nawet przy ewentualnej nowelizacji: Ziemi rolnej ubywa, a to jest dobro rzadkie i trzeba je chronić. Ziemia rolnicza ma być w obrocie rolników. Ustawa zatrzymała spekulację ziemią, kiedy ziemie wykupywała osoba niezwiązana z rolnictwem po niskiej cenie, często od rolnika, który miał nóż na gardle, a następnie odsprzedawał innym rolnikom po znacznie wyższej cenie. Możliwe jest niewielkie poluzowanie w ustawie zakazującej obrotu ziemią, ale zasada, że ziemia rolna ma być w obrocie tylko między rolnikami, zostanie utrzymania.
Nowy minister rolnictwa podkreślił, że pozostaje twardym przeciwnikiem żywności genetycznie zmodyfikowane, odrzucając zarzuty, że obecne przepisy są dziurawe i pozwalają na uprawę roślin GMO: Trzeba w Polsce wytępić uprawy GMO. Obecna ustawa jest szczelna. Jeżeli ktoś chce uprawiać GMO, to musi wystąpić do ministra o zgodę, musi również uzyskać zgodę wszystkich rolników w zakresie 30 kilometrów, ale trzeba też zająć się genetycznie modyfikowanymi paszami. Będę szybko dział w kierunku znakowania produktów, mających związek z produktami GMO – podkreślił Krzysztof Ardanowski, zaznaczając, że: Trzeba ograniczyć import śruty sojowej z GMO z ameryki, nie tylko ze względu na ochronę zdrowia konsumentów, ale to jest też kwestia miliardów złotych, które płyną od polskich producentów do amerykańskich rolników, kiedy jesteśmy w stanie zastąpić import pasz sojowych własną produkcją białka roślinnego.
W piątek Mateusz Morawiecki przebywał z wizytą na Mazowszu i Podlasiu, zwiedzając zakłady mleczarskie, gdzie zapowiedział nowe ustawy, wspierające polskich rolników w ekspansji na zagraniczne rynki.
O sytuacji polskiego przemysłu rolno-spożywczego premier Morawiecki mówił na spotkaniu z producentami mleka z okolic Wysokiego Mazowieckiego:
Na początek swojego wystąpienia premier Morawiecki zwrócił uwagę na istotny aspekt dziedzictwa dla mieszkańców polskiej wsi – Zacznę od tego, że niedaleko stąd stoi jeden z pomników Żołnierzy Wyklętych, który upamiętnia ostatniego dowódcę 6 Brygady Wileńskiej Kazimierza Kamińskiego pseudonim “Huzar” ze swoimi żołnierzami. Dla mnie dzisiaj takimi bohaterami też jesteście państwo, rolnicy, dlatego zaczynam dzień od tego, że jem oczywiście polski serek z polskiego mleka, myślę, że od czasu do czasu również z Mlekovity, a potem przystępujemy z panem ministrem Jurgielem do dyskusji na temat problemów polskiej wsi. Nie jest sztuką na salonach brukselskich mówić ich językiem, tylko sztuką jest mówić o problemach właśnie polskiego rolnictwa o tym, żebyśmy nie zostawiali rolników samych, żeby nie byli w gorszej pozycji niż ich konkurenci z zachodniej Europy.
– Różne rzeczy się mówi, czasami nie do końca przemyślane, na temat różnych polityków, ale pan minister jest osobą wielce nie tylko zasłużoną dla polskiego rolnictwa, ale mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że bardzo dba o nasze rolnictwo razem z wiceministrem oraz z innymi ministrami – podkreślił Mateusz Morawiecki.
W rozmowie z rolnikami nie zabrakło również osobistych akcentów oraz kwestii modernizacji polskiej produkcji rolnej – Cieszę się, że zacząłem też od tej pięknej obory, moje dzieciństwo spędzałem na wsi, powiedziałem już panu gospodarzowi, panu Grzegorzowi, że nawet byłem kiedyś sprawny w fachu dojenia krów, są gospodarze w Pęgowie pod Obornikami Śląskimi, którzy mogą to poświadczyć jeszcze dzisiaj. (…) Dobrze, że jest automatyzacja, bo żeby spółdzielnia mogło zatrudniać prawie tysięcy pięć osób, to musi być automatyzacja i bardzo się cieszę, że polskie rolnictwo się modernizuje. Często mówi się, że rolnicy to sól ziemi, i to jest oczywiście prawda, ale ja bym chciał tę sól troszeczkę osłodzić, wyższymi zyskami i lepszymi marżami, żebyście jak najlepiej mogli sprzedawać swoje produkty po całym świecie, a Polska stała się potęgą w produkcji rolno-spożywczej.
Przemyśl rolno-spożywczych produkcja rolno-spożywcze jest dla mnie również absolutnie kluczowa i ona może również być bardzo dochodowa. To jest coś, w co bardzo głęboko wierzę, że tak właśnie zrobimy. Jesteśmy dzisiaj na czwartym miejscu w Europie w produkcji mleka, a w niektórych produktach jesteśmy już na podium, ale życzę państwu, żebyśmy wskoczył na podium w mleku i w innych produktach. Wierzę, że to jest absolutnie możliwe – zaznaczył szef polskiego rządu.
Prezes Rady Ministrów odniósł się do kwestii ochrony polskiej ziemi, stawiając ją jako jeden z głównych elementów polityki rządu w obszarze polityki rolnej – Szanowni państwo. Jan Paweł II jak przybywał na polską ziemię, to wykonywał zawsze taki piękny gest, całował polską ziemię, bo rzeczywiście to jest ziemia, która nie tylko rodzi owoce, daje życie czy daje nam utrzymanie, ale też jest to ziemia naszych przodków, której winniśmy szacunek i obronę. Będziemy bronić tej polskiej ziemi przed wyzbyciem się jej, ale też będziemy mądrze zabiegać o interesy polskich rolników i polskiej ziemi w całej Unii Europejskiej. To jest to, co robimy, na co na pewno będę kładł ogromny nacisk.
Chciałem podziękować wszystkim rolnikom za przechowanie tej wspaniałej wartości polskiego patriotyzmu. Dzisiaj patriotyzm polega też na tym, żebyśmy jak najlepiej rządzili się na polskiej wsi, a nasz rząd będziemy dbali o to, żebyśmy wszyscy razem rzeczywiście jak najlepiej. Dziękuję państwu za to wszystko, co robicie za to, że razem walczymy o lepszą Polskę – tak premier zakończył swoje wystąpienie po spotkaniu z producentami rolnymi.
Następnym przystankiem w piątkowej podróży premiera był zakład mleczarski należący do spółdzielni Mlekovita:
Wincenty Witos powiedział kiedyś, że największym dobrem nie jest samo gospodarstwo, nie jest nawet majątek, tylko jest nim wolną ojczyznę i dzięki tej wolnej ojczyźnie możemy dzisiaj naszą gospodarkę prowadzić w taki sposób, żeby ona dawała godną pracę dawała, jak najlepsze życie naszym rodzinom. O to chodzi nam również w naszej polityce rolnej oraz w naszej polityce promocji produkcji rolnej i rolno-spożywczej. Rolnicy i mieszkańcy wsi to ta część Polski, która jest absolutnie niezbędna i kluczowa, dla normalnego funkcjonowania całego kraju – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu zwrócił uwagę na brak równości w Unii w kwestii przepływu towarów – Praca rolników musi być doceniania, polskie produkty muszą być również doceniane, nie może być tak, że wręcz niemożliwe jest sprzedawać produkty polskie do innych sieci, do sieci zagranicznych. Na przykład sieciach sklepów w zachodniej Europie nie ma polskiego masła na półkach, w Danii na przykład, a jest duńskie masło w polskich sklepach. Parę lat temu minister do spraw gospodarki w rządzie duńskim powiedział, że niemożliwe jest to, żeby polskie masło było w sieciach duńskich sklepu, a przecież wszyscy jesteśmy w jednej Unii Europejskiej. No to jak to jest, że ktoś może nam blokować sprzedaż naszego masła, a my jesteśmy otwarci dla wszystkich producentów zagraniczny.
Dzisiaj jesteśmy wzorem jednolitego rynku Unii Europejskiej, my dzisiaj jesteśmy bardzo otwarci na produkty zagraniczne, również produkty rolne to w różnych sieciach zagranicznych są przecież tygodnie włoskie, tydzień portugalski, tydzień hiszpański, tydzień francuski bardzo pięknie, ale apeluje również o to, żeby w Polsce przede wszystkim był tydzień Polski co najmniej raz w miesiącu w każdej sieci tydzień Polski a tak naprawdę Przecież produkty polskie powinny tutaj być sprzedawane w ogromnej większości tak, jak to jest w krajach zachodnich, które bronią swoich rynków, pomimo że jesteśmy wszyscy częścią jednolitego rynku europejskiego – wskazywał Prezes Rady Ministrów.
W czasie wystąpienia Mateusz Morawiecki mówił również o planach na przeszłość rządu w otwieraniu nowych rynków dla polskich rolników – bardzo zależy mi na tym, żeby wszyscy rolnicy mieli ułatwiony dostęp ze swoją produkcją rolną również na rynki Zachodnie, żebyśmy eksportowali i eksponowali śmiało i odważnie na wszystkie rynki. Właśnie dlatego pan minister Jurgiel wdraża pakiet pięciu ustaw, które dotyczą promocji polskiej żywności, jej jakości, konkurencyjności czy właśnie wzmocnienia pozycji tych rozproszonych naszych producentów naszych rolników względem wielkich dominujących sieci zagranicznych.
No tak się złożyło przez ostatnie 27 lat, mogę powiedzieć niestety, że wielkie sieci są zdominowane przez kapitał zagraniczny. Jesteśmy częścią Unii Europejskiej szanujemy to, ale proszę o takie patriotyczne zachowanie się również tych sieci niech one traktują polskich producentów, polskich rolników nie tylko z szacunkiem należnym każdemu człowiekowi, ale przede wszystkim w tych relacjach handlowych cena skupu cena sprzedaży cena zakupu cena sprzedaży będziemy się na pewno bardzo przyglądać, żeby nie było nadużywania pozycji dominującej – mówił w zakładach Mlekovity premier Morawiecki.
Zdaniem szefa rządu polscy rolnicy powinni w większym niż dotychczas wymiarze współpracować, aby łatwej poruszać się po wspólnych rynku – promujemy to, co również jest i powinno być znakiem firmowym całej a naszej produkcji rolnej, czyli grupy producenckie. Grupa producencka ma większą siłę, większe możliwości sprzedaży swoich produktów jest lepiej wyposażona w instrumenty marketingowe sprzedażowe dystrybucyjne ,tak jak polski transport pokazał, że może być liczącym się graczem branżą w całej Unii Europejskiej. (…) chciałem jeszcze raz z tego miejsca poprosić, zaapelować do wszystkich producentów do wszystkich też sieci dystrybucyjnych, żeby polskie produkty miał znalazły należyte miejsce na półkach, żebyśmy nie byli dyskryminowani względem tego, jak polskie produkty traktowane są za granicą. Patriotyzm Polski patriotyzm dotyczy również polskich produktów.
Po wystąpieniu premiera był czas na pytania, które dotyczyły m.in. kwestii rozwoju programu budowy elektrycznego samochodu i wątpliwości czy zwolnienia zawarte w nowych legislacjach nie będą promować osób bardziej zamożnych, które stać na zakup samochodów nieemisyjnych – nie chcemy, aby regulację służyły osobą bardziej zamożnym, dlatego wolimy się nie spieszyć z nowymi regulacjami [w zakresie elektoromobliności] i wolimy je bardzo dobrze przemyśleć i prowadzić działania w taki sposób, żeby wzrost sprzedaży popyt zainteresowanie samochodami elektrycznymi rosół. Obecnie prowadzimy jeden strategiczny program i to jest program promocji i sprzedaży autobusów elektrycznych, które są już zamawiane przez 46 samorządów. Na to kładziemy nacisk, ponieważ to jest program, który ma szansę jednocześnie wzmocnić zdecydowanie produkcję polskich autobusów i poprawić środowisko i ochronę zdrowia w Polsce na tym nam oczywiście bardzo zależy.
W piątek wieczorem doszło do rozmowy telefonicznej między premierem Morawieckim a wiceprezydentem USA:
Współpraca dwustronna, bezpieczeństwo energetyczne, w tym Nord Stream 2, współpraca wojskowa i przemysłów obronnych, współpraca gospodarcza – to tematy telefonicznej rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych Mike’em Pence’em.
Jak poinformowała Kancelaria Premiera, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych złożył gratulacje Mateuszowi Morawieckiemu w związku z objęciem przez niego urzędu premiera w imieniu prezydenta Donalda Trumpa i własnym. Przekazał mu również gratulacje z okazji z 100–lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
– Premier Mateusz Morawiecki wskazywał na silne więzi łączące oba kraje. Wyraził nadzieję na utrzymanie dynamicznych kontaktów na najwyższym politycznym poziomie – poinformowała Kancelaria Premiera. Jak podkreślał premier Morawiecki, dla Polski kluczowe jest bezpieczeństwo, zarówno na poziomie obronnym, jak i bezpieczeństwo energetyczne – Z zadowoleniem przyjmujemy amerykańskie wsparcie dla dywersyfikacji źródeł energii, m.in. dostaw gazu z USA do Polski, w tym poparcie dla projektu Baltic Pipe. Jest to tym bardziej istotne, że sektor infrastrukturalny, energetyczny, transportowy oraz IT są ważnym obszarem współpracy w kontekście Inicjatywy Trójmorza – czytamy w komunikacie po rozmowie przedstawicieli Polski i USA.
Wiceprezydent USA i premier Mateusz Morawiecki umówili się na rozmowy w Waszyngtonie. W najbliższym czasie zostaną ustalone szczegóły dotyczące spotkania. Jednocześnie wiceprezydent Mike Pence przyjął zaproszenie przyjazdu do Polski.
Wyjaśniły się, przynajmniej na chwilę losy Ministerstwa Cyfryzacji, które będzie pod zarządem premiera, ale bieżącymi pracami będzie zarządzał dotychczasowy wiceminister.
Morawiecki będzie sprawował nadzór nad Ministerstwem Cyfryzacji. Jak donosi RMF FM, obowiązki szefa tego resortu pełnić będzie Marek Zagórski, który dotychczas był w nim sekretarzem stanu. Podobno zadania są rozdzielone. Te ważniejsze będzie wykonywał premier, a codzienne decyzje Zagórski.
Resort z dwoma szefami to jednak prawdopodobnie tylko chwilowa sytuacja. Ma zostać bowiem wybrany nowy minister cyfryzacji, który pokieruje resortem samodzielnie. Nie wiadomo, jednak kiedy to nastąpi.
Premier Mateusz Morawiecki otrzymał w sobotę wieczorem Super Wektora 2017 – nagrodę przyznawaną przez Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej.
W uzasadnieniu stwierdzono, że Morawiecki: najpierw nakreślił odpowiednią strategię rozwoju, a następnie przekonał do jej realizacji siły polityczne i oddał w niej należne miejsce przedsiębiorcom.
Super Wektory przyznawane są za osiągnięcia wybitne, których konsekwencje wykraczają daleko w przyszłość. Nagrodą honorowani są ludzie – którzy swoją ciężką pracą, twórczym myśleniem i aktywną działalnością przyczyniają się do wspólnego dobra, potrafią wznieść się ponad podziały, są otwarci na argumenty innych oraz utożsamiają się z celami całego społeczeństwa – czytamy na stronie internetowej Pracodawców RP.