Niemcy przyznają odszkodowania żołnierzom dyskryminowanym za homoseksualizm

Odmienne traktowanie homoseksualistów w niemieckim wojsku zostało formalnie zakończone w 2000 r. Obecnie niemiecki MON zapowiada odszkodowania dla żołnierzy Bundeswehry, którzy byli dyskryminowani.

Przed 2000 r. praktykowanie przez niemieckich żołnierzy homoseksualizmu mogło się skończyć nieprzyjemnościami, ze zwolnieniem ze służby na czele. Jak powiedziała na początku lipca szefowa niemieckiego MON, Annegret Kramp-Karrenbauer, cytowana przez portal dw.pl:

[Żołnierze ci] byli narażeni na znaczną dyskryminację ze względu na swoją orientację seksualną, doświadczając niekorzystnych warunków w karierze zawodowej, aż po zwolnienia włącznie.

Projekt ustawy ma według doniesień medialnych nosić nazwę „Ustawa o rehabilitacji żołnierzy skazanych przez sądy wojskowe za akty homoseksualizmu za obopólną zgodą i pokrzywdzonych w innych formach służby”. Przewiduje on uchylenie wyroków, jakie zapadły przeciw żołnierzom Bundeswehry, a także przeciw żołnierzom wschodnioniemieckiej Narodowej Armii Ludowej. Projekt ma zostać złożony 17 września. Cieszy się on poparciem polityków opozycji, Jak powiedział na konferencji prasowej Tobias Lindner, ekspert ds. obronności Zielonych w Bundestagu:

Dawne traktowanie homoseksualnych żołnierzy jest nadal ciemną plamą w historii Bundeswehry.

Podkreślił on, że powinni oni nie tylko zostać formalnie zrehabilitowanie, ale też otrzymać rekompensatę finansową. Niemieckie ministerstwo potwierdziło, że żołnierze otrzymają odszkodowania, które nie będą się wliczały do innych otrzymywanych przez nich świadczeń socjalnych.

W 2017 r. niemiecki rząd zaakceptował ustawę rehabilitującą homoseksualistów, którzy po 8 maja 1945 r. byli skazywani za czyny homoseksualne na postawie art. 175 kodeksu karnego Cesarstwa Niemieckiego. W RFN karano na jego podstawie do złagodzenia przepisów w 1969 r., by w 1994 r. całkowicie wykreślić homoseksualizm z kodeksu karnego. W NRD kary za homoseksualizm usunięto z systemu prawnego w 1968 r.

A.P.

Lasota: Rząd USA jest oskarżany o łamanie prawa. Nowe wojska amerykańskie w Polsce będą inne niż wycofywane z RFN

Homofobia i łamanie prawa. Irena Lasota o przebiegu wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, powitaniu, jakie dla niego przygotowali mieszkańcy USA i wojskach amerykańskich w Polsce.


Irena Lasota zauważa, że prezydent Polski nie był hucznie witany przez amerykańskich obywateli. Przeciw jego wizycie zaplanowano protest, który miał się odbyć pod pomnikiem Kościuszki, ale ostatecznie został przeniesiony na trawnik pod Białym Domem. Demonstrujący uważają, że prezydent Andrzej Duda to „znany i wybitny homofob”. Korespondentka komentuje, że z tej perspektywy wydaje się, iż kampania wyborcza w Polsce sprowadza się do sporu „między homofobami a homoloverami”. Oskarżenia o łamanie przez polski rząd prawa nie mają takiego przebicia, gdyż to samo zarzuca się rządowi amerykańskiemu. Ostatnio Donaldowi Trumpowi zarzuca się, że odwołanie prokuratora federalnego na południowy okręg Nowego Jorku. Geoffrey Berman prowadził dochodzenia ws. byłych i obecnych współpracowników prezydenta.

Głowy państw Polski i Stanów Zjednoczonych mają rozmawiać m. in. o wojskach amerykańskich w Polsce. Waszyngton podkreśla, że zwiększenie obecności militarnej USA w naszym kraju nie jest robione kosztem Niemiec, lecz wynika z umów podpisanych z Polską sprzed roku. Lasota zauważa, że do Polski zostanie skierowanych mniej dodatkowych wojsk niż jest wycofywanych z RFN, a także, iż będą to wojska innego rodzaju niż te, które naszego zachodniego sąsiada opuszczają.

K.T./A.P.

Waszczykowski: Relacje polsko-amerykańskie są i długo będą oparte o kwestie bezpieczeństwa. Rosja była i jest agresywna

O czym w Waszyngtonie będą rozmawiać Andrzej Duda i Donald Trump? Czemu Rosja nie będzie jak inne kraje europejskie? Kogo powinniśmy czytać by zrozumieć działania Kremla? Mówi Witold Waszczykowski.


Witold Waszczykowski zauważa, że wciąż jesteśmy w trakcie wychodzenia z pandemii. Komentuje także planowane spotkanie prezydentów Polski  i Stanów Zjednoczonych. Zauważa, że

Relacje polsko-amerykańskie są i jeszcze długo będą oparte o tematykę bezpieczeństwa.

Mogą jednak paść deklaracje polityczne odnośnie kwestii energetyki, w tym jądrowej. Przypomina, iż Polska w przeciwieństwie do Stanów, nie ma ustroju prezydenckiego, więc odpowiednią umowę podpisywać będzie rząd. Odnośnie technologii jądrowej stwierdza, że poza tą amerykańską mamy też do wyboru np. francuską. Sądzi przy tym, że separowanie Stanów Zjednoczonych od Europy szkodzi tej ostatniej, czego przykładem jest wojna w Jugosławii i obecnie na Ukrainie.

Europoseł zauważa, że po zmniejszeniu kontyngentu amerykańskiego w Niemczech z 35 do 25 tys. żołnierzy będzie to wciąż największy kontyngent US Army w Europie. W RFN pozostają także cała wojskowa administracja i bazy wojskowe, takie jak Ramstein i w Stuttgarcie. Waszczykowski sądzi, że

Putin wszędzie tam, gdzie będzie mógł nam zaszkodzić, będzie próbował to zrobić.

Przypomina słowa prezydenta Rosji o rozpadzie Związku Radzieckiego jako największej tragedii XX wieku. „Czytajmy Aleksandra Dugina” zachęca nasz gość wskazując, że słowa rosyjskiego myśliciela odzwierciedla polityka Kremla. Sądzi, że naiwne jest przekonanie o możliwości reformy Rosji w duchu europejskim, gdyż jest to „osobna cywilizacja”. Podkreśla, że Rosja „była i jest agresywna”. Zaakceptuje ona Polskę jedynie jako państwo podległe, dlatego nie możemy jej ugłaskać przez ustępstwa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Propozycja niemieckiego polityka ws. reparacji dla Polski. Deputowany Zielonych mówi o specjalnym funduszu

Jak informuje Süddeutsche Zeitung, Manuel Sarrazin przedstawił propozycję, która ma zapobiec kryzysowi w relacjach między Niemcami a Polską w przypadku oficjalnego żądania reparacji wojennych.

Dzień po 80. rocznicy pierwszego transportu polskich więźniów do Auschwitz powraca temat reparacji wojennych dla Polski. Süddeutsche Zeitung przewiduje, że temat reparacji wojennych dla Polski może zostać poruszony w trakcie wizyty szefa niemieckiego MSZ Heiko Maasa w Warszawie. Gazeta zauważa, że według oświadczeń posła PiS Arkadiusza Mularczyka będzie wtedy gotowy już raport odnośnie należnych naszemu krajowi reparacji. Jeśli po wyborach prezydenckich sprawa roszczeń dla Polski zostanie oficjalnie wysunięta przez rząd to, jak zauważa SZ, relacje między oboma krajami znajdą się w kryzysie.

RFN bowiem odrzuca polskie roszczenie powołując się na deklarację PRL z 1953 r. [która odnosiła się nie do RFN, tylko do nieuznawanej przez Bonn i już nieistniejącej NRD- przyp. red.] Przewodniczący polsko-niemieckiej grupy w Bundestagu stwierdza, że dotychczasowe  „szorstkie odrzucanie” przez Berlin wysuwanych przez Warszawę było „formalnie poprawne, ale moralnie i politycznie niedopuszczalne”.

Jako wyjście z tego problemu deputowany Sarrazin przedstawił sześć konkretnych propozycji. Zakładają one powstanie funduszy na wsparcie opieki medycznej żyjących jeszcze polskich ofiar III Rzeszy oraz na wypłatę odszkodowań tym, którzy jeszcze ich nie dostali, w tym robotnikom przymusowym. „Symboliczne odszkodowania” otrzymać mają polskie miejscowości, w których popełnione zostały niemieckie zbrodnie wojenne.

Kolejnym postulatem jest wsparcie dla polskiej kultury oraz lepsze udokumentowanie wszystkich mordów popełnionych z inicjatywy niemieckich okupantów. Chodzi m.in. o mordy popełnione w pierwszych dniach wojny przy udziale obywateli polskich niemieckiego pochodzenia.

A.P.

Jan Bogatko: Ks. Błachnicki zmarł kilka dni po rozmowie z Gontarczykami. W Polsce byli agenci SB pełnią ważne funkcje

Jan Bogatko o sprawie małżeństwa Gontarczyków- agentów SB infiltrujących środowisko ks. Blachnickiego w RFN, śmierci polskiego kapłana, pozycji społecznej były esbeków i o artykule nt. afery w Trójce.


Jan Bogatko informuje, że Jolantę Gontarczyk z jej mężem Andrzejem poznał w latach 80. w Carlsbergu. Socjolog wraz z mężem byli tajnymi współpracownikami Służb Bezpieczeństwa i ich celem było rozbicie środowiska działaczy „Solidarności” w RFN, zaś po poznaniu ks. Blachnickiego zajmowali się jego inwigilacją oraz infiltracją ruchu ChSWN. Nasz korespondent wspomina, że już wówczas w polskim środowisku w RFN:

Pojawiały się podejrzenia, mówiono, że Gontarczykowie mogą pracować dla polskiego wywiadu.

Wówczas jednak „łatwo było paść ofiarą podejrzeń”. Na dodatek Gontarczykowa była delegatem na RFN Rządu RP na uchodźstwie. Nasz korespondent informuje, że ks. Franciszek Blachnicki otrzymał informacje wskazujące na agenturalną działalność swych współpracowników. Odbył wówczas z nimi w tej sprawie rozmowę.

Wkrótce po rozmowie Blachnicki zmarł.

W śmierci polskiego kapłana nie dopatrzono się wówczas ingerencji osób trzecich. Jednak, jak wskazuje Bogatko, z historii innych mordów politycznych, realizowanych przez komunistyczne władze, można wnosić, że ta jednak była.

Dziś Jolanta Gontarczyk, która powróciła do pierwotnego brzmienia nazwiska swego ojca, Lange współpracuje z Rafałem Trzaskowskim. Fundacja Jolanty Lange Pro Humanum, która zajmuje się promowaniem środowisk LGBT, otrzymała ze stołecznego ratusza 1,85 mln zł.  Jak komentuje dziennikarz:

Fenomen Gontarczykowej niesamowicie ilustruje sytuację w Polsce, gdzie byli agenci SB pełnią ważne funkcje społeczne.

Mówi także o artykule na portalu rozgłośni Mitteldeutscher Rundfunk autorstwa Moniki Sieradzkiej nt. afery wokół zdjęcia piosenki Kazika Staszewskiego z pierwszego miejsca listy przebojów radiowej Trójki.

K.T./A.P.

Odsłonięcie fragmentu muru berlińskiego w setną rocznicę urodzin św. Jana Pawła II. Relacja z Muzeum Jana Pawła II

Marcin Adamczewski 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II fragmentu Muru Berlińskiego w Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Piotr Dmitrowicz o wystawie muzeum i młodości Karola Wojtyły.


Marcin Adamczewski wyjaśnia, że fragment muru 4 m na 1,2 m został przekazany Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego przez Republikę Federalną Niemiec. Ma on przypominać o wyjątkowym wkładzie Jana Pawła II w pokojowy proces upadku komunizmu, którego jednym z symboli był upadek Muru Berlińskiego. Umieszczony on zostanie przed głównym wejściem do muzeum. W ceremonii jego odsłonięcia wezmą udział premier Mateusz Morawiecki, ambasador Niemiec i kard. Kazimierz Nycz jako gospodarz miejsca.

Nasz gość wspomina również czasy, kiedy z braku dostępnych środków komunikacji publicznej pieszo zmierzał na papieskie msze.

Relację z Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie przedstawia Piotr Dmitrowicz. Zwraca uwagę na eksponaty przedstawiające dzieje Karola Wojtyły od jego młodości, w tym te związane z jego rodzicami. Opowiada o miłości młodego Karola do Krakowa przytaczając wspomnienia papieża na temat tego, jak zamieszkał w drugiej historycznej stolicy Polski i jak rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, które przerwała wojna. Dziennikarz przytacza słowa, w jakich święty wspominał trudne czasy wojenne.

Wysłuchaj rozmowy i relacji już teraz!

K.T/A.P.

Trybunał w Karlsruhe przeciw EBC. Uchylił zarządzenie TSUE. Saryusz-Wolski: To precedensowy wyrok

Jacek Saryusz-Wolski o podważeniu przez niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzeczenia TSUE, sporze o kompetencje Unii, sprzecznościach w postawie Komisji Europejskiej i koronawirusie.

Kto ma kompetencje żeby określać kompetencje Unii Europejskiej?

Pytanie to, jak wskazuje Jacek Saryusz-Wolski, dzieli instytucje unijne i kraje członkowskie. Te pierwsze same chciałyby określać własne kompetencje, a te ostatnie przypominają, że to one w traktatach przekazały swoje kompetencje, więc same najlepiej wiedzą, do czego Unię Europejską uprawniły.

Chodzi o to, czy Europejski Bank Centralny ma prawo i jak skupować obligacji, czyli finansować dług państw członkowskich.

Wyrok sędziów z Karlsruhe uznał, że Europejski Bank Centralny przekroczył swoje uprawnienia, skupując od 2015 roku obligacje krajów strefy euro. Po wyroku szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen rozpatruje wszczęcie postępowania przeciwko Republice Federalnej Niemiec. Nie wiadomo jednak, czy się na to zdecyduje. Jak przypomina europoseł, Trybunał Konstytucyjny to dla Niemców świętość.  Twierdzi, że nie było jeszcze takiej wagi orzeczenia niemieckiego TK w unijnych sprawach.

Precedensy były, ale nie o tak dużym ciężarze gatunkowym.

To stawia tamę unijnej samowoli. Gość „Poranka WNET” wskazuje na sprzeczność w działaniu i wypowiedziach władz unijnych. Věra Jourová deklaruje, że „po bliższym przyjrzeniu się  nie dostrzega sprzeczności między prawem węgierskim koronawirusowym a prawem europejskim”. Jednocześnie i tak odbyć się ma debata na temat Węgier.

Komisja Europejska jednocześnie mówi, że nic nie ma do wyborów w różnych krajach, a jednocześnie się „przygląda”, „jest gotowa dawać rady”.

Saryusz-Wolski odnosi się także do kwestii odmrożenia gospodarki i szczepionki na koronawirusa. Nie wiadomo jeszcze jak ta ostatnia, miałaby być ewentualnie dystrybuowana między kraje członkowskie. Wskazuje na ruch antyszczepionkowy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wywiad ministra Szumowskiego dla „Die Welt”. Otwieranie sklepów i dziki na ulicach Berlina

Jan Bogatko o sytuacji epidemicznej w Niemczech, planowanym znoszeniu części ograniczeń, tym jak z tych ostatnich korzystają zwierzęta oraz o wywiadzie prof. Szumowskiego dla niemieckiej gazety.

Sklepy otwarte mają być podobno od 3 maja. Nie wiadomo, jak to do końca będzie wyglądać

Jan Bogatko informuje, że rząd federalny chce otworzyć niektóre sklepy. Decyzja co do zarządzeń mających przeciwdziałać rozprzestrzenieniu się choroby należy także do rządów poszczególnych krajów związkowych. Niemcy spoglądają na inne kraje. Są ciekawi jak inni sobie radzą z pandemią. Dziennik „Die Welt” przeprowadził wywiad z prof. Łukaszem Szumowskim. Nasz korespondent zwraca uwagę, że w artykule tytuł naukowy ministra zdrowia jest wspomniany, ale nie występuje przed nazwiskiem w tekście, choć u naszych zachodnich sąsiadów zwraca się na takie rzeczy uwagę. Niemieccy dziennikarze pytali ministra zdrowia, dlaczego Polacy o wiele lepiej sobie radzą z zarazą aniżeli Niemcy. Ten tłumaczył, że

Pierwszy chorzy pojawili się w naszym kraju później. Znajdujemy się więc na wcześniejszym stadium epidemii.

Podkreślił wagę szybkiego i zdecydowanego wdrożenia działań mających na celu ograniczenie kontaktów międzyludzkich. Dziennik przyznaje, że Polska znacznie wcześniej zareagowała aniżeli rząd federalny Niemiec. Prof. Szumowski zauważył, że RFN ma zdecentralizowany system opieki zdrowotnej, w przeciwieństwie do Polski. Centralizacja polskiego systemu ułatwiła rządowi wprowadzanie szybkich zmian. Odniósł się do tezy, że różnica między oboma krajami w liczbie wykrytych zarażeń wynika z małej ilości testów. Podkreślił, że to nieprawda, gdyż Polska wykonuje więcej testów niż inne kraje wykonywały będąc na podobnym etapie epidemii. Odpowiadając na pytanie o sprzeczność zawartą w tym, że obywatele mają siedzieć w domach, a jednocześnie pójść na wybory 10 maja odpowiedział:

Już ogłosiłem, że w połowie kwietnia wydam medyczne zalecenie, czy ma to sens i czy można przeprowadzić wybory zgodnie z planem.  Jest jednak jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić. Najpierw potrzebuję wiarygodnych danych i pełnych szacunków, przewidujących jak może zmienić się liczba przypadków. Do połowy kwietnia będziemy mogli lepiej ocenić sytuację epidemiologiczną w Polsce.

Zaznaczył, że z medycznego punktu widzenia każde możliwe ograniczenie kontaktów między ludźmi jest teraz pożądane.

Tymczasem na ulice Berlina, jak informuje Jan Bogatko, wyszły dzikie zwierzęta- jelenie i dziki.

Dzikie świnie zasuwają alejami.

K.T./A.P.

Austria „zmartwychwstanie” po Wielkanocy. Kanclerz Kurz zapowiada poluzowanie ograniczeń

Austria jako pierwszy kraj UE ogłasza złagodzenie wcześniej wprowadzonych regulacji ws. koronawirusa. Dynamika wzrostu zarażeń w tym kraju spadła z 20 do 2% w ciągu miesiąca.

14 kwietnia Austriacy będą mogli powrócić do swych małych sklepów (do 400 m2), a od 1 maja także do galerii handlowych. Zachowane zostaną przy tym zasady higieny i bezpieczeństwa, takie jak obowiązkowa dezynfekcja sklepów i zakaz przebywania w nich więcej klientów w większej liczbie niż jeden na 20 m2. Do połowy maja zamknięte pozostaną lokale gastronomiczne i hotele. Jak powiedział na konferencji, cytowany przez portal Onet.pl, kanclerz Sebastian Kurz:

Do tej pory Austria radziła sobie lepiej z kryzysem niż inne kraje.

Stwierdził, że jego kraj zadziałał „szybciej i bardziej restrykcyjnie”. Nie zgadza się z tą opinią „Mitteldeutsche Zeitung“, zauważający, że Austriacy zwlekali z zamknięciem lukratywnego ośrodka narciarskiego w Ischgl. Szkoły pozostaną zamknięte do połowy maja, ale matury mają odbyć się w tym semestrze. Jak dotąd w ojczyźnie Mozarta potwierdzono ponad 12 tys. przypadków zakażenia koronawirusem, z czego 3 463 już wyzdrowiało, a 220 zmarło. Działania Austrii spotkały się z reakcją mediów jej północnego sąsiada. Część prasy uważa, że politycy RFN powinni się uczyć od Austriaków. Jak pisze „Münchner Merkur“:

Przykład Austrii pokazuje, że można wygrać walkę z wirusem. Ale droga do normalności jest długa i uciążliwa. W końcu: mniejsze sklepy, a także sklepy z artykułami dla majsterkowiczów i ogródki wkrótce będą mogły zostać ponownie otwarte, centra handlowe i fryzjerskie będą dostępne od 1 maja. W Bawarii, która jest ściśle oparta na modelu austriackim, może to nastąpić z niewielkim opóźnieniem. Premier Söder będzie musiał wkrótce to wyjaśnić. Ważne jest, aby przezwyciężyć zastój i dać ludziom perspektywę.

A.P.

Wiech: Niemcy trzykrotnie stanęły przed widmem black out-u. UE nie zgodzi się, by zlikwidować mechanizm handlu emisjami

Jakub Wiech o sytuacji energetycznej w Niemczech: tym, jak w praktyce wygląda niemieckie odchodzenie od węgla, niskich i ujemnych cenach ropy, OZE; oraz o zawieszeniu handlu emisjami.

Niemcy wyłączają bezemisyjny atom, a w jego miejsce wchodzi węgiel.

Jakub Wiech komentuje uruchomienie elektrowni  węglowej Datteln IV, które jest, jak mówi, osobliwe, biorąc pod uwagę, że Niemcy planują wyjść z węgla do roku 2038, a z atomu już do 2022 r. Zastąpić je mają całkowicie źródła odnawialne i gaz ziemny jako czynnik stabilizacyjny. OZE są bowiem przewidywalne, ale niestabilne, gdyż wiemy, kiedy słońce będzie świecić, a wiatr wiać, ale nic nie możemy z tym zrobić, że słońce nie świeci, a wiatr nie wieje.

Niemcy trzykrotnie stanęły przed widmem black out-u. W miarę ubytków w stabilnych mocach ten proces będzie postępował

Nasz zachodni sąsiad boryka się z problemem częstych awarii elektrowni. Poza tym Niemcom grozi brak płynności energetycznej. Jednocześnie mieszkańcy RFN zaczynają protestować przeciw kolejnym turbinom wiatrowym, „bo jest ich bardzo dużo”. Tymczasem w zastoju znajduje się branża fotowoltaiczna. Dziennikarz omawia propozycję, by wobec epidemii koronawirusa w Europie, zawiesić licencjonowanie emisji dwutlenku węgla. Nie sądzi, by UE zrezygnowała z handlu emisjami.

Unia Europejska nie zgodzi się by zlikwidować ten mechanizm.

Zaznacza, że unijny Zielony Ład to obecnie główny motor europejskiej integracji. Zauważa, iż koronawirus obniży emisję dwutlenku węgla tak jak kryzys w 2009 r. Z Covid-19 związane są także rekordowo niskie ceny ropy, gdyż Chiny, podnoszące się po epidemii, to największy konsument węgla i ropy. Obecnie cena ropy wynosi 5 dolarów za baryłkę, a więc spadła do czasów sprzed kryzysu naftowego 1973 r. Odnosi się do możliwości spadku ceny ropy w Niemczech poniżej zera. Ujemna cena oznaczałaby sytuację, w której państwo dopłacałoby do wydobycia ropy, by podtrzymać produkcję. Zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl stwierdza, iż możliwe, że cena ropy odbije.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.