Arkadiusz Jarzecki: Czy wierzysz, że Donald Trump doprowadzi do przemian politycznych w Wenezueli? Czy masz jakąś nadzieję?
Alejandro Peña Esclusa: Tak, on z całą pewnością tego dokona. On już teraz zmienił całkowicie sytuację w ameryce łacińskiej. Tłumaczyłem to podczas mojej prezentacji, że w ostatnią niedzielę Trump zmusił socjalistycznego prezydenta Kolumbii do zaakceptowania jego polityki migracyjnej, ponieważ początkowo prezydent Kolumbii powiedział nie. Wtedy Trump natychmiast ogłosił cła, ogłosił koniec wiz dla Kolumbijczyków, dla członków rządu. I już kilka godzin później Gustavo Pedro zaakceptował wszystkie warunki Donalda Trumpa. To było przesłanie nie tylko dla kolumbijskiego rządu, ale dla całego regionu. Wszyscy zrozumieli, że Donald Trump to nie Joe Biden, i że będzie on zaciekle walczył z socjalizmem.
Wierzę, że on nam pomoże, dlatego że ogłosił wszystkie kartele narkotykowe organizacjami terrorystycznymi. Główną i najważniejszą organizacją polityczną w moim kraju jest właśnie kartel narkotykowy, Kartel słońca..
AJ: Dlaczego zachodnie państwa powinny przejmować się sytuacją w Wenezueli? Wspominałeś na przykład o narkotykach. Więc dlaczego my w Europie powinniśmy myśleć, pamiętać o Wenezueli?
Alejandro Peña Esclusa: To jest jak z nowotworem. Może płuca nie przejmują się, że w wątrobie jest rak. Ale wtedy on daje przerzuty także do płuc. Tak więc Wenezuela finansuje destabilizację, wysyła narkotyki jest powiązana z islamskim terrorem i eksportuje to zło do innych państw. Dlatego wszyscy powinniśmy podejmować wspólny wysiłek, być zjednoczeni, aby bronić zachodniej cywilizacji przed dyktaturą, taką jak w Wenezueli.
AJ: Czy widzisz jakieś różnice pomiędzy konserwatyzmem w Europie, w Stanach Zjednoczonych i w Ameryce Południowej? Czy wszędzie jest taki sam?
Alejandro Peña Esclusa: Nie, są różnice wynikające z historii i filozofii. Ale to co łączy konserwatystów to kilka koncepcji. Obrona zachodniej cywilizacji, chrześcijaństwa, miłość do własnej ojczyzny, do rodziny, do Boga. To są podstawowe wartości. Poza tym są pewne historyczne różnice.
Maria Corina Machado: koniec reżimu Maduro jest bliski, oni już to wiedzą
AJ: Czy to ta sama cywilizacja?
Alejandro Peña Esclusa: To jest ta sama cywilizacja, ponieważ Ameryka i Europa należą do jednej zachodniej cywilizacji judeo-chrześcijańskiej.
AJ: Może to trudne pytanie, ale co sprawiło, że Wenezuela jest taka jaka jest? Czy społeczeństwo uwierzyło w socjalizm czy zostało oszukane?
Alejandro Peña Esclusa: Nie, nie, nie. Wenezuela nigdy nie była komunistyczna czy socjalistyczna, ale ludzie chcieli zmiany i popełnili błąd wierząc w kłamstwa Hugo Chaveza, który nie przedstawiał siebie jako socjalisty, ale raczej jako nacjonalisty. On kłamał. Ludzie byli, powiedzmy, zmęczeni korupcją polityków, którzy przedtem rządzili Wenezuelą.
Dlatego zagłosowali na niego. I kiedy wszedł do rządu, przekształcił go. Stał się tym, czym był, agentem Kuby, komunizmu Castro. Zmienił prawo i zbudował dyktaturę.
AJ: Jak to się stało, że opuściłeś Wenezuelę?
Alejandro Peña Esclusa: Byłem prześladowany. Najpierw zostałem osadzony w więzieniu na rok, później przez 10 lat byłem prześladowany. Zatrzymali mój paszport. Moje obywatelstwo praktycznie zostało mi odebrane. Nie mogłem przemawiać, nie mogłem pisać, nie mogłem mieć własnych opinii, nie mogłem podróżować, nie mogłem wydostać się z kraju. Więc uciekłem. Uciekłem przez dżunglę do Kolumbii, a potem do Europy.
AJ: Jak wielu Wenezuelczyków jest w takiej samej albo podobnej sytuacji?
Alejandro Peña Esclusa: Reżim w Wenezueli stworzył największy w historii kryzys humanitarny. 8 milionów Wenezuelczyków uciekło z kraju. Mówię o prawie 1/3 populacji.

